(August) 2008r. No 16 (958) - Nowy Kurier
(August) 2008r. No 16 (958) - Nowy Kurier
(August) 2008r. No 16 (958) - Nowy Kurier
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER • ESTABLISHED 1972<br />
www.nowykurier.com<br />
ISSN 0848-1946<br />
15-31 Sierpnia (<strong>August</strong>) 2008 <strong>No</strong> <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Pota¿ - “ró¿owym<br />
z³otem” Kanady...<br />
Jolanta Cabaj<br />
W odró¿nieniu od Ontario zacofany<br />
niegdyœ Saskatchewan prze-<br />
¿ywa rozkwit gospodarczy dziêki<br />
bogactwu w surowce i ogromne na<br />
nich œwiatowe zapotrzebowanie.<br />
Saskatchewan dostarcza uran 1/3<br />
czêœci (33%), zas pota¿ po³owie<br />
(50%) globu. Jest drug¹ prowincj¹<br />
w Kanadzie pod wzglêdem wydobycia<br />
ropy, nie nale¿y zapominaæ o<br />
rolnictwie, w którym dominuje<br />
uprawa pszenicy.<br />
Pszenica z Saskatchewan stanowi<br />
50% ca³kowitej jej uprawy w<br />
Kanadzie. Ze wzglêdu na wysoki<br />
wzrost ekonomiczny niektórzy<br />
nazywaj¹ Saskatchewan “<strong>No</strong>w¹<br />
Albert¹”. Rynek handlu nieruchomoœciami<br />
prze¿ywa niebywa³y<br />
Jerzy Jasieñski<br />
„Panie Wybicki, jak pan to<br />
zrobi³ ? Jak to siê sta³o ? Niech mi<br />
pan zdradzi tê niezwyk³¹ tajemnicê:<br />
jak pisze siê hymn? Trzeba<br />
by zapewne s³yszeæ to, co pan<br />
nagle wtedy us³ysza³: ton ukryty,<br />
ton historii? Ton, który utajony<br />
brzmi w ka¿dym, choæ niewielu<br />
sobie z tego zdaje sprawê. Ton naziei,<br />
têsknoty, woli i mi³oœci. I nagle<br />
poœród szczególnego splotu okolicznoœci<br />
i warunków wyrywa siê<br />
na zewn¹trz i ktoœ go ³apie w chwili<br />
olœnienia.. Ale musia³y byæ jakieœ<br />
bodŸce, wzruszenia. Granit, karmazyn<br />
i srebro, mo¿e zieleñ i z³oto,<br />
polskie barwy i s³owa...<br />
Jakieœ zdania zapomniane i<br />
przywrócone. Tak? Pamiêæ siebie,<br />
swojej historii i swoich najbli¿szych<br />
woko³o. B³ysk anamnezy.<br />
Natchnienie... Czy tak, obywatelu<br />
Wybicki ? Czy tak powsta³ ten<br />
hymn ?..” - pyta³ autora naszego<br />
Hymnu Narodowego<br />
Stanis³aw Hadyna - muzyk i literat,<br />
twórca Zespo³u Pieœni i Tañca<br />
„Œl¹sk”. Ksi¹¿kê sw¹ „Drogê do<br />
hymnu” ofiarowa³ by³ mnie przed<br />
rozkwit. Ceny domów rosn¹ galopuj¹co;<br />
za dom który kosztowa³<br />
dwa lata temu tylko $30,000 (trzydzieœci<br />
tysiêcy) teraz trzeba zap³aciæ<br />
$150,000 (sto piêædziesi¹t tysiêcy),<br />
a wiêc cena wzros³a piêciokrotnie<br />
w ci¹gu dwóch lat. Zapewne,<br />
du¿¹ rolê w ekonomii Saskatchewan<br />
odgrywa tak¿e œwiatowe<br />
zapotrzebowanie na nawozy dla<br />
rolnictwa. I tak pota¿, ró¿owo-bia-<br />
³y minera³ stosowany w rolnictwie<br />
jako nawóz pochodzenia naturalnego<br />
jest bardzo wysoko ceniony<br />
na rynku miêdzynarodowym. Ceny<br />
jego rosn¹ w wyniku obawy przed<br />
globalnym deficytem ¿ywnoœci<br />
spowodowanym przyrostem ludnoœci.<br />
Pota¿ nazywany jest “now¹<br />
rop¹” lub “ró¿owym z³otem”, a<br />
Z ¿ycia Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okrêg Toronto<br />
Œwiêto ¯o³nierza Polskiego<br />
z Placówk¹ 114 SWAP<br />
W niedzielê 17 sierpnia 2008, w<br />
88-rocznicê “Cudu nad Wis³¹”, w<br />
parku im. Ignacego Paderewskiego<br />
odby³y siê uroczyste obchody<br />
Œwiêta ¯o³nierza z Placówk¹ 114<br />
Stowarzyszenia Weteranów Armii<br />
Polskiej w Ameryce i Kongresem<br />
Polonii Kanadyjskiej Okrêg Toronto.<br />
W ten piêkny sierpniowy poranek<br />
wœród zieleni drzew, zebrali<br />
siê uczestnicy przed przygotowan¹<br />
do uroczystoœci scen¹, pe³n¹ kwiatów<br />
i powiewaj¹cych flag. Z oddali<br />
s³ychaæ by³o dŸwiêki orkiestry.<br />
Orkiestra Orze³ Bia³y wy³oni³a siê<br />
Dokoñczenie na stronie 12<br />
Polski Hymn Narodowy<br />
przesz³o pó³wieczem.<br />
Dziwna sprawa, dziwny i niezwyk³y<br />
- jak na wojenne czasy -<br />
splot okolicznoœci. Bo oto w czasie<br />
bombardowania Berlina w 1942<br />
roku znaleŸli siê w pewnym schronie<br />
Polak i Niemiec. Stanis³aw<br />
Hadyna, wziêty z ³apanki do pracy<br />
w Niemczech, i Niemiec dr Johannes<br />
von Ro¿nowski, prawnuk po<br />
linii ¿eñskiej... Wybickiego! Gdy<br />
Ro¿nowski dowiedzia³ siê, ¿e Hadyna<br />
jest polskim studentem muzyki,<br />
kompozycji, wywiezionym na<br />
roboty przymusowe, zadrga³a w<br />
nim widocznie krew polska, spyta³<br />
gdzie mo¿e Hadynê spotkaæ i po<br />
kilku dniach przyniós³ mu rêkopis<br />
Mazurka D¹browskiego, który<br />
przechowywa³ w swym skarbcu<br />
rodzinnym.<br />
Zadr¿a³o te¿ serce Hadyny, trzyma³<br />
bowiem w swym rêku autentyczny<br />
rêkopis Wybickiego, z plam¹<br />
czerwonego wina w rogu<br />
kartki. (autentycznoœæ wina potwierdzi³a<br />
analiza). - Boæ przecie¿<br />
Wybicki - jak g³osi legenda - napisa³<br />
sw¹ pieœñ na kartce wyrwanej<br />
z notatnika w Reggio nell’ Emilia,<br />
w pobli¿u Bolonii, w lipcu 1797<br />
Saskatchewan Arabi¹ Saudyjsk¹<br />
pota¿u, z powodu ogromnych z³ó¿<br />
tego minera³u. Firma “Potash<br />
Corp.” - ku radoœci jej inwestorów<br />
- w ci¹gu ostatnich kilku lat prze-<br />
¿ywa “boom”, a konsumenci stres<br />
podczas p³acenia rachunków za<br />
¿ywnoœæ. Przy wzrastaj¹cej liczbie<br />
ludnoœci i malej¹cej w wyniku<br />
urbanizacji powierzchni agrarnej<br />
globu bez wspomagania nawozami<br />
sztucznymi nie da siê sprostaæ zapotrzebowaniu<br />
na ¿ywnoœæ. Bêd¹c<br />
najwiêkszym producentem œwiatowym,<br />
Potash Corp. - jest wspania³¹<br />
lokat¹ kapita³u i inwestorów<br />
nie brakuje; co wiêcej jego wartoœæ<br />
rynkowa wynosi 63 biliony dolarów<br />
i jest wy¿sza od wielu najwiêkszych<br />
firm krajowych w tym<br />
firm finansowych.<br />
Niektórzy ekonomiœci uwa¿aj¹<br />
¿e cena jego jest jeszcze zbyt niska<br />
bior¹c pod uwagê nie tylko kryzys<br />
¿ywnoœciowy i rosn¹c¹ œwiatow¹<br />
populacjê lecz tak¿e setki milionów<br />
bogac¹cych siê w Chinach,<br />
Dokoñczenie na stronie 14<br />
roku, siedz¹c w tawernie w³oskiej<br />
z przyjació³mi przy kielichu czerwonego<br />
wina. By³ z nimi zapewne<br />
te¿ genera³ H.D¹browski, utyskuj¹cy<br />
na brak pieœni polskiej - radosnej,<br />
dumnej, do zwyciêstw wiod¹cej.<br />
Oto wyrusza on ze swym<br />
legionem do Bolonii, do wojsk napoleoñskich,<br />
a pieœni polskiej takiej,<br />
o jakiej marzy³, nie ma.<br />
Mo¿e ten fakt i fakt po¿egnania<br />
Legionów D¹browskiego by³ tym<br />
„tonem”, o jaki pyta³ Hadyna Wybickiego?<br />
Tym impulsem, natchnieniem,<br />
olœnieniem, o którym ongiœ<br />
pisa³ nasz s³awny poeta, Leopld<br />
Staff w swym poetyckim zbiorku ?<br />
„....Mo¿e z ob³oku drog¹<br />
anielsk¹<br />
a mo¿e Wis³¹?<br />
Dokoñczenie na stronie 4<br />
TOP<br />
PRODUCER<br />
Krystyna Starczak-Koz³owska<br />
Ta sprawa interesuje nas<br />
wszystkich! Ma³o powiedziane:<br />
interesuje, wrêcz pasjonuje: chodzi<br />
o Ÿród³a energii, która bêdzie<br />
o¿ywiaæ œwiat w najbli¿szej przysz³oœci!<br />
Bo przecie¿ zdajemy sobie<br />
sprawê, ¿e obecnie funkcjonuj¹ce<br />
elektrownie powoduj¹ uwalnianie<br />
siê do atmosfery wielkich<br />
iloœci dwutlenku wêgla, co poci¹ga<br />
za sob¹ efekt ocieplenia klimatu<br />
naszego globu, zgubny dla jego<br />
przysz³oœci...<br />
- Energia przysz³oœci, a mam<br />
tu na myœli jakieœ 25-30 lat - to<br />
energia odnawialna - pociesza<br />
mnie in¿. Jan Jekie³ek, zastêpca<br />
prezesa Zarz¹du Stowarzyszenia<br />
In¿ynierów Polskich w Toronto -<br />
Strona 24<br />
Energia najbli¿szej<br />
przysz³oœci<br />
JAN CZAN<br />
Broker<br />
905) 625-8421- 24godz.<br />
(905)<br />
- 24godz.<br />
$49,900 - Dochodowy Business - 10 lat od za³o¿enia<br />
$119,900 -B.dobrze wyposa¿ona Pizzeria- dobry dochód<br />
$179,900 - Luksusowe condo, nowoczesny budynek.<br />
$187,000 -Condo, 2 parkingi, balkon, nowy budynek.<br />
$339,000 -Piêkny i <strong>No</strong>wy 1880 sq.ft. executive town-<br />
house<br />
$369,000 Samodzielny europejski dom-bardzo zadbany<br />
$559,000 - Dom po rozbudowie i completnej renowacji -<br />
jak nowy - Dom Marzenie!!!<br />
Szybka Telefoniczna darmowa wycena domów!<br />
Wycena poprzez E-mail-johnczan@hotmail.com<br />
bêdziemy j¹ czerpaæ ze s³oñca,<br />
ziemi, œmieci... Stopniowo zanikn¹<br />
powszechne obecnie elektrownie.<br />
Dla przyk³adu: w chwili obecnej<br />
mamy w Kanadzie na ogóln¹<br />
iloϾ elektrowni 1/3 elektrowni<br />
wêglowych, 1/3 wodnych i 1/3<br />
atomowych. W przysz³oœci dominuj¹cym<br />
Ÿród³em energii stanie<br />
siê energia s³oneczna.<br />
Dokoñczenie na stronie 10<br />
Protest g³odowy w Nysie<br />
Ze wzglêdu na wagê i aktualnoœæ<br />
sprawy, zamiast kolejnego<br />
artyku³u przesy³am informacjê, ¿e<br />
od 10 dni trwa w Nysie g³odówka<br />
Redaktora Naczelnego tygodnika<br />
“<strong>No</strong>winy Nyskie”, jednego z<br />
liderów Ruchu Obywatelskiego na<br />
rzecz Jednomandatowych Okrêgów<br />
Wyborczych, b. burmistrza<br />
Nysy, Janusza Sanockiego, który<br />
powody swojego protestu wyjaœnia<br />
w za³¹czonym oœwiadczeniu. O ile<br />
wiem, minister sprawiedliwoœci nie<br />
odpowiedzia³ na ten protest, a<br />
media ogólnopolskie, jak dot¹d,<br />
sprawê ignoruj¹. Pozostawiam to<br />
bez komentarza, odsy³aj¹c PT<br />
Czytelników na stronê internetow¹<br />
www.nowinynyskie.com.pl<br />
Jerzy Przystawa, Wroc³aw, 30<br />
sierpnia 2008<br />
Drodzy Pañstwo!<br />
W czwartek 21 sierpnia 2008 r.<br />
rozpocz¹³em bezterminowy protest<br />
g³odowy przeciwko bezprawiu,<br />
jakich dopuszcza siê nyska i opolska<br />
prokuratura i policja.<br />
W dniu 9 lipca br. redakcja<br />
“<strong>No</strong>win Nyskich” zosta³a zawia-<br />
domiona, ¿e nyscy policjanci usi³uj¹<br />
usun¹æ z mieszkania 92 letniego<br />
mieszkañca Nysy, kombatanta II<br />
wojny œwiatowej p. Stanis³awa<br />
Dubrawskiego. W kwietniu p. Dubrawski<br />
sprzeda³ dom mieszkance<br />
Opola. Otrzyma³ zaliczkê - jak<br />
twierdzi - 2 tys. z³. - resztê mia³<br />
otrzymaæ za 14 dni. Poniewa¿ nie<br />
otrzyma³ pieniêdzy zwróci³ siê do<br />
S¹du w Nysie o nadanie klauzuli<br />
wykonalnoœci do aktu notarialnego<br />
- s¹d jego wniosek uwzglêdni³ i nakaza³<br />
nabywczyni wp³acenie brakuj¹cych<br />
270 tys. z³.<br />
Natomiast S¹d odrzuci³ wniosek<br />
nabywczyni domu o eksmisjê p.<br />
Dubrawskiego z prostego powodu<br />
- poniewa¿ uzna³, i¿ nabywczyni<br />
nie wp³aci³a ca³ej kwoty.<br />
-<br />
Tak wiêc p. Dubrawski mieszka<br />
w swoim by³ym domu ca³kowicie<br />
legalnie.<br />
Tymczasem pomimo tego od 7<br />
lipca nachodzili go funkcjonariusze<br />
nyskiej policji, w towarzystwie<br />
pe³nomocnika nowej w³aœcicielki<br />
domu próbuj¹c zmusiæ go do<br />
Dokoñczenie na stronie 18
Strona 2<br />
Kazimierz Z. Poznañski<br />
University of Washington<br />
Trzy drogi<br />
Komunizm, w swej typowej<br />
postaci, rozpad³ siê prawie wszêdzie<br />
bez ¿adnych wstrz¹sów w<br />
wyniku tego, ¿e straci³ ogólne poparcie<br />
przy czym g³ównym motorem<br />
zmian by³a sama partia, dla<br />
korzyœci w³asnych, ale na tym<br />
koñcz¹ siê podobieñstwa miêdzy<br />
ró¿nymi przypadkami, a jest ich<br />
przynajmniej trzy, mo¿na wiêc<br />
mówiæ o trzech drogach.<br />
Tym co najbardziej ró¿ni kraje,<br />
które obra³y te ró¿ne drogi, jest to<br />
w jakim stanie znalaz³o siê pañstwo<br />
w momencie, gdy nast¹pi³<br />
odwrót od komunizmu na pe³n¹<br />
skalê. Oczywiœcie, znalaz³yby siê<br />
inne, nawet wa¿ne ró¿nice, ale by<br />
zrozumieæ istotê tego co siê sta³o w<br />
wyniku rozk³adu komunizmu analiza<br />
pañstwa jest najwa¿niejsza.<br />
Dla wielu, nawet bardzo wielu, z<br />
rozpadem komunizmu mia³ nast¹piæ<br />
zanik pañstwa, które mia³o<br />
wszechw³adzê za komunizmu. W<br />
du¿ym stopniu wi¹za³o siê to z<br />
fascynacj¹ tzw. globalizacj¹, która<br />
to fascynacja osi¹gnê³a swój szczyt<br />
w tym samym czasie. Wiêcej, upadek<br />
komunizmu wzmocni³ atrakcyjnoœæ<br />
tej ekonomicznej koncepcji.<br />
U podstaw koncepcji globalizacji<br />
jest przekonanie, ¿e najlepiej jak<br />
bêdzie jeden œwiat bez granic, ¿eby<br />
sobie towar oraz kapita³ - pieni¹dz<br />
AUTO WORK LTD.<br />
Complete Auto Repair<br />
Used & New Tire Service<br />
• Tune - Ups<br />
• Shocks<br />
•Tire Services<br />
•Brakes<br />
•Mufflers<br />
•Car Detailing<br />
• Elektrical<br />
•Front End Work<br />
1557<br />
Sedlescomb Dr.<br />
Mississauga,<br />
Ont. L4X 1M4<br />
47 LATA<br />
OBS£UGI<br />
POLONII<br />
24 godzinna obs³uga<br />
oraz dostawa oleju<br />
opa³owego<br />
1557SEDLESCOMB DR.<br />
DUNDAS<br />
Jarrow<br />
ZENON MIGUS<br />
Bus. (905) 629-1892<br />
Cell. (4<strong>16</strong>) 707-8304<br />
Gdy samochód twój nie rusza dzwoñ natychmiast<br />
do Migusa. FachowoϾ i uczciwoϾ to<br />
POMNIKI<br />
Pomniki z granitu<br />
P³yty z br¹zu<br />
Gwarantowana wysoka<br />
jakoœæ us³ugi<br />
Du¿y wybór kolorów<br />
i wzorców<br />
Przystêpne ceny<br />
- przenosi³ z miejsca na miejsce<br />
bez ¿adnych granic, a jak bez granic<br />
to znaczy bez pañstwa, no i<br />
wtedy, wydajnoœæ wzroœnie kolosalnie,<br />
a ludzie nie bêd¹ musieli<br />
pracowaæ, patrz¹c w telewizor z<br />
reklam¹.<br />
To przekonanie to zwyk³a mrzonka,<br />
czy utopia, albo marny wykrêt.<br />
Utopia, gdy¿ pañstwa nie da<br />
siê usun¹æ, chyba ¿e za cenê anarchii.<br />
Pañstwo jest tak¹ sam¹ naturaln¹<br />
instytucj¹, jak rodzina czy<br />
koœció³, i tak naprawdê, to ka¿da z<br />
tych instytucji potrzebuje innych,<br />
równie naturalnych, nie wy³¹czaj¹c<br />
pañstwa, bo ka¿da wnosi coœ innego.<br />
W przypadku rozpadu komunizmu<br />
mog³o siê wydawaæ, ¿e pañstwo<br />
siê rozpadnie, a to dlatego, ¿e<br />
za komunizmu nie by³o wielkiej<br />
ró¿nicy miêdzy parti¹ oraz pañstwem,<br />
by³a wtedy partia-pañstwo.<br />
<strong>No</strong> wiêc, skoro mia³a z komunistycznym<br />
upadkiem odejϾ partia to<br />
wynika³oby st¹d, ¿e z parti¹ musia-<br />
³oby te¿ odejœæ pañstwo, ale to nie<br />
jest prawda.<br />
Prawd¹ jest, ¿e bez komunizmu<br />
nie mog³o byæ partii, ale odejœcie<br />
partii, jako monopolistycznej w³adzy<br />
nie poddanej weryfikacji przez<br />
tzw. wolne wybory, nie musia³o<br />
oznaczaæ zaniku pañstwa. W zasadzie<br />
chodzi³o o to, ¿eby pañstwo<br />
usamodzielni³o siê, sta³o siê niepolityczne,<br />
czy raczej niepartyjne,<br />
a wiêc ¿e bêdzie teraz innego rodzaju<br />
pañstwo.<br />
Ten sposób myœlenia, czy raczej<br />
ten zamêt, znalaz³ odbicie w definicji<br />
tzw. transformacji postkomunistycznej,<br />
czyli procesu przejœcia<br />
z komunizmu do kapitalizmu.<br />
Wedle tej definicji komunizm to<br />
pañstwo a kapitalizm to rynek,<br />
wiêc z zamian¹ komunizmu na kapitalizm<br />
nie bêdzie pañstwa, tyle<br />
¿e takiego kapitalizmu nie ma.<br />
Rynek nie mo¿e dzia³aæ sprawnie<br />
bez pañstwa, choæby dlatego,<br />
¿e pañstwo jest niezbêdne do tego,<br />
¿eby wyeliminowaæ ró¿nego rodzaju<br />
zagro¿enia ze strony dla<br />
rynku, jak np. monopolizacje.<br />
Pañstwo jest te¿ niezbêdne, ¿eby<br />
ograniczyæ zagro¿enia jakie stwarza<br />
rynek dla zdrowia gospodarki,<br />
czego przyk³adem s¹ ostre za³amania<br />
produkcji.<br />
To jest paradoks, ¿e przyjê³a siê<br />
taka definicja, gdy¿ taki stosunek<br />
do pañstwa, ¿e jest ono zbêdne,<br />
znajduje swoje Ÿród³o nie tylko w<br />
pro-kapitalistycznym liberaliŸmie,<br />
na którym opiera siê koncepcja<br />
globalizacji, ale równie w antykapitalistycznym<br />
marksiŸmie. Co<br />
by wskazywa³o, ¿e te doktryny nie<br />
s¹ totalnie przeciwne sobie.<br />
Nie kto inny tylko marksiœci<br />
uznali, ¿e komunizm nie bêdzie<br />
zbudowany od razu na gruzach kapitalizmu,<br />
ale ¿e konieczny bêdzie<br />
okres przejœciowy, kiedy to konieczne<br />
bêdzie silne oparcie siê na<br />
pañstwie, ale po tym okresie pañstwa<br />
ju¿ nie bêdzie, bêdzie komunizm,<br />
gdzie wszyscy jako wolne<br />
jednostki bêd¹ ¿yæ w harmonii, no,<br />
i bez trosk.<br />
Wracaj¹c do postkomunistycznej<br />
transformacji, tak naprawdê to w<br />
przypadku tego przejœcia zamiast<br />
zak³adaæ zamianê pañstwa na<br />
rynek, oraz zanik pañstwa, nale¿a³o<br />
patrzeæ na ten proces jako proces w<br />
którym równolegle dokonuj¹ siê<br />
zmiany - reformy pañstwa oraz<br />
rynku, czyli ¿e chodzi w istocie o<br />
dwie, œciœle zwi¹zane, transformacje.<br />
Bo to nie jest tak, ¿e za komunizmu<br />
by³o tylko pañstwo a nie by³o<br />
rynku. Odwrotnie, by³o pañstwo<br />
oraz by³ rynek, tyle ¿e to pañstwo<br />
nie by³o nowoczesne a rynek by³<br />
tzw. nieformalny. Chodzi³o wiêc o<br />
to, ¿eby wprowadziæ teraz pañstwo<br />
- niepartyjne - nowoczesne oraz<br />
wdro¿yæ rynek formalny, a wiêc<br />
taki oparty na prawie.<br />
To ciekawe, jak to jest ¿e krytycy<br />
komunizmu, w³¹cznie z liberalnymi,<br />
mogli przyj¹æ, ¿e jakikolwiek<br />
system, w tym komunizm,<br />
móg³ siê obejœæ bez rynku. Krytykowali<br />
komunizm za to, ¿e tutaj<br />
pañstwo stara siê wszystkim rz¹dziæ<br />
w gospodarce bez dobrej informacji,<br />
a wiêc bez pe³nej kontroli,<br />
ale nie wyci¹gnêli w³aœciwego<br />
wniosku.<br />
Wniosek powinien byæ taki, ¿e<br />
jak w³adze centralne - pañstwo/<br />
partia - nie by³y w stanie kontrolowaæ<br />
wszystkiego, ale tylko jakieœ<br />
wybrane kwestie - gospodarcze - to<br />
wynika st¹d, ¿e to czego nie mog³y<br />
kontrolowaæ, w³adze, musia³ regulowaæ<br />
rynek /z czered¹ tzw. zaopatrzeniowców<br />
nieoficjalnie wymieniaj¹cych<br />
towary miêdzy<br />
firmami/.<br />
Rynek by³, ale jako nieformalny,<br />
15-31/08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
EWA G£ADECKA<br />
JOLANTA KRYSTKOWICZ<br />
Adwokat, <strong>No</strong>tariusz<br />
L.L.B, LLM By³y Sêdzia w Polsce<br />
2347 Kennedy Rd. Unit 402, Scarborough, Ont. M1T 3T8<br />
pó³nocno-wschodni róg ulic Kennedy Rd. i Sheppard Ave.<br />
Tel.: 4<strong>16</strong>-292-8337<br />
Fax:4<strong>16</strong>-292-4669<br />
by³ prymitywny, jak ka¿dy rynek<br />
gdzie nie ma dosyæ pieni¹dza, w<br />
tym kredytu, tak ¿e gospodarki -<br />
pod komunizmem - cierpia³y, st¹d,<br />
¿eby ten rynek wymieniæ na rynek<br />
formalny potrzebne by³o wprowadzenie<br />
pieni¹dza w miejsce<br />
ró¿nych “szarych” transakcji oraz<br />
prawnych kontraktów zamiast<br />
“uœcisków rêki”<br />
Cdn.<br />
Dnia 6 wrzeœnia 2008 roku, w godzinach od 9:00 -<br />
11:30, odbêd¹ siê zapisy do polskich szkó³<br />
œrednich (kursy kredytowe) w nastêpuj¹cych<br />
oœrodkach:<br />
Brampton – Cardinal Leger Secondary School -<br />
75 Mary Street (Queen St. and Main St.)<br />
Mississauga - Father Michael Goetz S.S. -<br />
330 Central Pkwy West ( Confederation Pkwy and<br />
Central Pkwy West)<br />
Mississauga - John Cabot S.S. - 635 Willowbank<br />
Trail - (Cawthra Rd. and Rathburn Rd.)<br />
Po dalsze informacje proszê dzwoniæ<br />
(905) 824-6690<br />
Potrzebna krawcowa z umiejêtnoœci¹<br />
krojenia i szycia<br />
Tel: 905-290-2304<br />
1224 Dundas St. West, Suite 102, Mississauga,<br />
Ontario L5C 4G7<br />
VISTULA TRAVEL<br />
Promocyjne ceny Biletów do Polski<br />
Income - Tax<br />
(4<strong>16</strong>) 232-2262<br />
83 Six Point Road<br />
Toronto, ON M8Z 2X3<br />
(4<strong>16</strong>) 232-1250<br />
83 SIX POINT ROAD<br />
VISTULA TRAVEL<br />
Dundas St. E.<br />
Tel.: 905-624-4141<br />
1425 Dundas St. E. Unit 5A Mississauga
Strona 4<br />
15-31/08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Polski Hymn Narodowy<br />
Dokoñczenie ze strony 8<br />
A mo¿e rzymskim traktem,<br />
przez prze³êcz Dukielsk¹ ?<br />
Ale jest faktem,<br />
¿e nagle wytrys³o, zab³ys³o<br />
od razu, w sercu i w g³owie<br />
i jest. Jest drodzy panowie !„<br />
By³a to pieœñ oryginalna w ówczesnej<br />
literaturze. Nie mówi³a o<br />
niewoli, cierpieniu, lecz o Polsce<br />
¿ywej - na co zwraca³ uwagê Adam<br />
Mickiewicz w swych sorboñskich<br />
wyk³adach: „Pieœñ Legionów -<br />
mówi³ - poczyna siê od wierszy,<br />
które stwierdzaj¹ historiê wspó³czesn¹:<br />
”Jeszcze Polska nie zginê-<br />
³a, kiedy my ¿yjemy”. S³owa te<br />
znacz¹, ¿e ludzie zachowuj¹cy w<br />
sobie to, co stanowi istotê nardowoœci<br />
polskiej, zdolni s¹ przed³u-<br />
¿yæ byt ojczyzny, niezaleznie od<br />
wszelkich warunków politycznych<br />
i mog¹ d¹¿yæ do jego przywrócenia.<br />
To nam wyjaœnia zjawisko...<br />
¿e polska idea ojczyzny nie jest<br />
zwi¹zana z ziemi¹”.<br />
Myœl tê rozwija³ Mickiewicz w<br />
„Ksiêgach Narodu i Pielgrzymstwa<br />
Polskiego”: „Zaprawdê powiadam<br />
Wam: Nie badajcie jaki rz¹d bêdzie<br />
w Polsce, dosyæ nam wiedzieæ,<br />
i¿ bêdzie lepszy ni¿ wszystkie,<br />
o których wiecie; ani pytajcie<br />
o jej granicach, bo wiêksze bêd¹,<br />
ni¿ by³y kiedykolwiek. A ka¿dy z<br />
Was, w duszy swej ma ziarno<br />
przysz³ych praw i miarê przysz³ych<br />
granic. O ile polepszycie i powiêkszycie<br />
duszê Wasz¹, o tyle polepszycie<br />
prawa Wasze i powiêkszycie<br />
granice Wasze”.<br />
Mocne, twarde to s³owa - warto<br />
siê nad nimi g³êbiej zastanowiæ.<br />
Wracaj¹c wszak¿e do rozwa¿añ<br />
nad naszym Narodowym Hymnem,<br />
raz jeszcze podkreœliæ trzeba,<br />
¿e s³owa jego zwi¹zane by³y z ówczesn¹<br />
sytuacj¹ narodow¹ i wiar¹,<br />
¿e Polska w nas i przez nas ¿yje.<br />
Dopóki jesteœmy - Polska ¿yje. Po<br />
drugie zaœ, ¿e chwila dziejowa<br />
wzywa³a Polaków do ojczyzny, by<br />
„szabl¹ odebraæ to, co nam zabrano”,<br />
wiêc do walki. Do walki u boku<br />
zwyciêskiego Cesarza Napoleona.<br />
Z t¹ pieœni¹, z tym Mazurkiem<br />
D¹browskiego szliœmy do Legionów,<br />
a z nimi do Polski.<br />
„Mazurek” spodoba³ siê legionistom,<br />
pieœñ kr¹¿y³a w odpisach,<br />
sam Wybicki napisa³ kilka jej egzemplarzy,<br />
potem tekst jej wydrukowano<br />
i rozdano w Mantui, w lutym<br />
1798 r. znalaz³a siê w gazetce<br />
„Dekada Legionowa”.<br />
Cyzelacja tekstu nastêpowa³a<br />
stopniowo. Zmieniono pierwsz¹<br />
zwrotkê hymnu - zamiast „Jeszcze<br />
Polska nie umar³a, kiedy my ¿yjemy.<br />
Co nam obca moc wydar³a<br />
szabl¹ odbierzemy...” - „Jeszcze<br />
Polska nie zginê³a kiedy my ¿yjemy.<br />
Co nam obca przemoc wziê³a,<br />
szabl¹ odbierzemy...”<br />
Tekst „Mazurka” uzupe³niano,<br />
czêsto zmieniaj¹c nastêpne zwrotki.<br />
Muzyka wszak¿e nie ulega³a<br />
zmianie. Sk¹d ona? Przypisywano<br />
j¹ czêsto Micha³owi Kleofasowi<br />
Ogiñskiemu. Przy bli¿szym badaniu<br />
to siê nie potwierdzi³o. Najbli¿sze<br />
prawdy jest, ¿e sam Wybicki<br />
b¹dŸ j¹ skomponowa³, b¹dŸ<br />
te¿ wzi¹³ podobn¹ z licznych pieœni<br />
komponowanych do jego sztuk<br />
teatralnych. Mazur zaœ nie by³ ju¿<br />
wtedy tylko pieœni¹ czy tañcem<br />
ludowym , lecz sta³ siê pieœni¹ i<br />
tañcem dworskim. Ten zaœ „D¹browskiego”<br />
nosi³ wszelkie cechy<br />
mazura marszowego, tak potrzebnego<br />
Legionom.<br />
Tote¿ nieprawdziwe s¹ supozycje,<br />
¿e melodia wziêta zosta³a z<br />
jakiejœ pieœni s³owackiej, czy chorwackiej<br />
- odwrotnie, gdy przet³umaczono<br />
pieœñ Polskich Legionów<br />
na jêzyki obce, sta³a siê ona wzorcem<br />
i orygina³em dla pieœni innych<br />
narodów: Serbów, Czechów, Lu¿yczan,<br />
Ukraiñców. „Hymn Wszechs³owiañski”<br />
oparty zosta³ tak¿e o<br />
muzykê naszej „Pieœni Legionowej”<br />
z tekstem poety s³owackiego,<br />
Samuela Tomaszka: „Hej, S³owianie,<br />
jeszcze nasza - S³owian mowa<br />
¿yje, póki nasze wierne serce za<br />
nasz naród bije. ¯yje, ¿yje duch<br />
s³owiañski i ¿yæ bêdzie wiecznie.<br />
Gromy, piek³o - z³oœci naszej ujdziem<br />
my bezpiecznie.” Przecie¿<br />
to niemal duplikat naszego „Mazurka”!<br />
W 1845 r. przyjêto go jako<br />
Hymn Wszechs³owian. W latach<br />
1939 - 1945 by³ hymnem S³owacji.W<br />
r. 1945 przyêto go jako<br />
hymn pañstwowy Jugos³awii, w<br />
latach 2003-06 by³ hymnem Serbii<br />
i Czarnogóry.<br />
Kilka tygodni po napisaniu tej<br />
pieœni, genera³ D¹browski pisa³ z<br />
Mediolanu do Wybickiego :<br />
”¯o³nierze do Twojej pieœni<br />
nabieraj¹ coraz wiêcej gustu i my<br />
j¹ sobie (w Bolonii JJ) czêsto<br />
nuciemy z winnym szacunkiem dla<br />
autora.” Pieœñ towarzyszy³a Legionom<br />
we wszystkich bojach<br />
kampanii napoleoñskich, a tak¿e w<br />
r. 1806, gdy D¹browski do Wielkopolski<br />
wkroczy³. W Ksiêstwie<br />
Warszawskim sta³a siê niemal<br />
Hymnem Polskim, znalaz³a siê ona<br />
na modnych wówczas walcach<br />
pozytywek, w Powstaniu Listopadowym<br />
œpiewali j¹ ju¿ niemal<br />
wszyscy, tak samo Styczniowym,<br />
potem zaœ w czasie I i II wojny<br />
œwiatowej. W 1927 r. sta³a siê oficjalnym<br />
Hymnem Pañstwowym,<br />
Narodowym. Za³¹cznik nr 4 do<br />
Ustawy z dnia 31 stycznia 1980<br />
roku o godle, barwach i hymnie<br />
Rzeczypospolitej Polskiej oraz o<br />
pieczêciach pañstwowych (Dziennik<br />
Ustaw z 2005 r.,Nr 235,<br />
poz.2000) akceptuje i ustanawia<br />
treœæ ca³ego naszego Hymnu:<br />
Jeszcze Polska nie zginê³a,<br />
Kiedy my ¿yjemy,<br />
Co nam obca przemoc wziê³a<br />
Szabl¹ odbijemy.<br />
Marsz, marsz, D¹browski,<br />
Z ziemi w³oskiej do Polski !<br />
Za twoim przewodem<br />
Z³¹czym siê z Narodem.<br />
Przejdziem Wis³ê, przejdziem<br />
Wartê,<br />
Bêdziem Polakami,<br />
Da³ nam przyk³ad Bonaparte,<br />
Jak zwyciê¿aæ mamy.<br />
Marsz, marsz, D¹browski...<br />
Jak Czarnecki do Poznania<br />
Po szwedzkim zaborze<br />
Dla ojczyzny ratowania<br />
Wrócim siê przez morze.<br />
Marsz, marsz, D¹browski...<br />
Ju¿ tam ojciec do swej Basi<br />
Mówi zap³akany:<br />
„S³uchaj jeno, pono nasi<br />
Bij¹ w tarabany”.<br />
Marsz, marsz, D¹browski...<br />
Jest w Polsce jedyne - jak siê<br />
zdaje - na œwiecie Muzeum Hymnu.<br />
Muzeum Hymnu Polskiego. W<br />
Bêdominie, ko³o Koœcierzyny, na<br />
Kaszubach, w dworku urodzin<br />
Józefa Wybickiego, nale¿¹cego do<br />
jego rodziny w latach 1741 - 1783.<br />
Muzeum otwarto po remoncie<br />
dworku 17 lipca 1978 r., podporz¹dkowane<br />
jest ono Muzeum<br />
Narodowemu w Gdañsku.<br />
Jerzy Jasieñski
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Barbara Sharratt<br />
University of Toronto<br />
Strona 5<br />
Tematyka klasyczna we wspó³czesnej powieœci<br />
polskiej: Parandowski i Parnicki (cz. 3)<br />
Idea zlewania siê ras i kultur<br />
wyra¿a siê w typowej dla ca³ej<br />
twórczoœci Parnickiego postaci<br />
mieszañca. W S³owie i ciele jest to<br />
Chozroes, Azjata pisz¹cy po grecku<br />
w Egipcie, w Twarzy ksiê¿yca -<br />
Mitroania, która ³¹czy w sobie<br />
cechy Sarmatki, Greczynki i Hinduski.<br />
Leptynus z Kó³ na piasku<br />
jest pó³-¯ydem, pó³-Grekiem,<br />
Decjusz - obroñca kultury greckorzymskiej<br />
reprezentuje trzy œwiaty:<br />
klasyczny, chrzeœcijañski i barbarzyñski.<br />
Celem Decjusza jest zjednoczenie<br />
Wschodu z Zachodem,<br />
idea przewodnia wszystkich póŸniejszych<br />
powieœci Parnickiego.<br />
Bohater - mieszaniec przechodzi<br />
doœæ znamienn¹ ewolucjê w<br />
twórczoœci pisarza, z pozycji si³y<br />
przy ograniczonej kulturze (Decjusz)<br />
przechodzi on w po³o¿enie<br />
cz³owieka o ograniczonej w³adzy,<br />
której brak kompensuje nieprzeciêtna<br />
Inteligencja (Chozroes). Zjawisko<br />
to wi¹¿e siê z zerwaniem z<br />
tradycj¹ akcji powieœciowej przez<br />
Parnickiego, który „tradycyjny<br />
¿ywio³” powieœci historycznej -<br />
batalistykê orê¿n¹ - wymieni³<br />
ca³kowicie na batalistykê myœli, na<br />
dyskusje, polemiki miêdzy postaciami,<br />
walkê myœli ubran¹ w grê<br />
s³ow”13, jak np. Doskona³y dialog<br />
miêdzy Decjuszem a Placydi¹<br />
<strong>August</strong>a.<br />
Wymieniony dialog zawiera<br />
jeszcze jeden motyw, charakterystyczny<br />
dla ca³ej twórczoœci Parnickiego<br />
- jest to motyw bosej stopy.<br />
Motyw ten, typowy dla wierzeñ<br />
Wschodu, powtarza siê we wszystkich<br />
powieœciach pisarza: Decjusz<br />
obserwuje stopy Placydii w<br />
czasie rozmowy i u¿ywa ich jako<br />
argumentu w celu poni¿enia ¿ony<br />
cesarza. Dowiedziawszy siê, ¿e ma<br />
zostaæ ojcem, rzuca siê do nóg i<br />
ca³uje jej bose stopy. Teodotos<br />
Bizantyjczyk jest zafascynowany<br />
nogami Aleksandry obutymi w<br />
sanda³y (S³owo i cia³o), a Leptynus<br />
(Ko³a na piasku) zwraca szczególn¹<br />
uwagê na nieregularnoœæ<br />
stóp Kleopatry egipskiej.<br />
Ka¿dy z bohaterów powieœci<br />
Parnickiego ma do spe³nienia<br />
jakieœ zadanie, które jest jednoczeœnie<br />
jego ¿yciowym probierzem.<br />
I jak Heliodor poznaje siebie<br />
rozwi¹zuj¹c zagadkê Leptynesa, a<br />
Mitroania - znajduj¹c odpowiedŸ<br />
na pytanie, jaka wolnoϾ jest<br />
naprawdê wolnoœci¹. Œwiat wewnêtrzny<br />
bohaterów wysuwa siê na<br />
plan pierwszy i rzutuje na œwiat<br />
zjawisk ich otaczaj¹cych. W miarê<br />
rozwoju twórczoœci Parnickiego,<br />
ujêcia bohaterów w jego powieœciach<br />
staj¹ siê coraz bardziej wielostronne<br />
i s¹ pokazywane od zewn¹trz<br />
i od wewn¹trz - w drobiazgowych<br />
analizach.<br />
Wielu z bohaterów Parnickiego<br />
stara siÊ, czêsto bezskutecznie dociec<br />
zagadki w³asnego pochodzenia<br />
lub pochodzenia osób bliskich.<br />
Stanis³aw z Tylko Beatrycze wêdruje<br />
w poszukiwaniu ojca. Mitroania<br />
z Twarzy ksiê¿yca nie wie,<br />
czy jest naprawdê córk¹ króla<br />
Chorezmii, zamienion¹ przez inne<br />
dziecko; „mog³a ni¹ byæ”, lecz<br />
równie dobrze mog³a nie byæ.<br />
(str.97) Ostatnie zdanie wyra¿a<br />
Typowa dla powieœci Parnickiego<br />
niemo¿noœæ zarówno opanowania,<br />
jak nawet zrozumienia biegu historii.<br />
„Leptynas nie jest zdolny nawet<br />
do koñca zdaæ sobie sprawy z tego,<br />
co myœli o minionych wydarzeniach,<br />
có¿ dopiero z tego, co siê<br />
w³aœciwie sta³o. A przecie¿ b¹dŸ co<br />
b¹dŸ jest on najlepiej poinformowanym<br />
badaczem swoich czynów<br />
Jeœli wiêc on nie wie - có¿ mog¹<br />
wiedzieæ inni o nim czy o sobie samych,<br />
jak wiêc mo¿liwa jest relacja<br />
o czymkolwiek, jak wiêc mo-<br />
¿liwe byæ mog¹ œwiadectwa i<br />
historia?”<strong>16</strong><br />
Historia interesuje Parnickiego<br />
w dosyæ specyficzny sposób, wydaje<br />
siê, ¿e poci¹gaj¹ go przede<br />
wszystkim zwi¹zki miêdzy dziejami<br />
œwiatopogl¹dów a wydarzeniami<br />
politycznymi wraz z ich odbiciem<br />
w œwiadomoœci bohaterów.<br />
Fakt historyczny jest dostatecznie<br />
dramatyczny sam w sobie, wiêc<br />
zadaniem autora staje siê naœwietliæ<br />
go z wielu stron. W przeciwieñstwie<br />
do Parandowskiego<br />
który stworzy³ jednolit¹ i harmonijn¹<br />
wizjê œwiata antycznego,<br />
œwiata „zastanego”, Parnickiego<br />
fascynuje obserwacja „stawania<br />
siê” dziejów, syntezy kultur i œwiatopogl¹dów,<br />
barwnego chaosu z<br />
którego wy³oni siê nowa cywilizacja.<br />
Z punktu widzenia podejœcia<br />
do historii i ¿ycia w ogóle Parandowski<br />
jest estet¹, Parnicki zaœ -<br />
ideologiem. Pierwszy d¹¿y do<br />
piêkna, drugi do wyjaœnienia niezrozumia³ych<br />
praw rz¹dz¹cych<br />
œwiatem i ludŸmi. Parandowski<br />
unika brutalnoœci, œwiat Parnickiego<br />
jest okrutny i bezwzglêdny,<br />
pozbawiony os³on idealizacji.<br />
Co ³¹czy obu pisarzy (a wydawa³o<br />
by siê, ¿e bardzo ma³o maj¹<br />
wspólnego), to wielkie uszanowanie<br />
historii, dog³êbna znajomoœæ<br />
17 i umi³owania realiów historycznych,<br />
takich jak np. monety, ig³y,<br />
zapinki, trzewiki - tych sk¹pych<br />
¿¹de³ informacji o dawno wymar³ych<br />
ludach. Obaj interesuj¹ siê<br />
¿ywo filozofi¹, religi¹, mitologi¹ i<br />
histori¹ kultury, dziedzinami które<br />
rozszerzaj¹ zakres wiedzy historyka.<br />
£¹czy ich te¿ stosunek do<br />
w³asnej twórczoœci i poczucie<br />
odpowiedzialnoœci wobec historii i<br />
odkrywanie tajemnic warsztatu<br />
pisarskiego.<br />
Pomijaj¹c ja³owe rozwa¿ania na<br />
temat który z dwóch pisarzy zas³uguje<br />
na tytu³ „najwybitniejszego<br />
z polskich powieœciopisarzy<br />
historycznych”18, nale¿y stwierdziæ,<br />
¿e obaj: Parandowski i<br />
Parnicki wnosz¹ do naszej literatury<br />
nowe i niezaprzeczalne, choæ<br />
zupe³nie ró¿ne wartoœci, godnie<br />
kultywuj¹c tradycje antyczne w<br />
naszych niezbyt korzystnych dla<br />
kultury czasach. Przez uczestnictwo<br />
w tym bocznym co prawda,<br />
lecz wiecznie ¿ywym nurcie,<br />
w³¹cz¹ oni literaturê polsk¹<br />
dOszerszego strumienia klasycznej<br />
literatury europejskiej.<br />
PowieϾ polska o tematyce klasycznej<br />
przesz³a d³ug¹ drogê od<br />
Quio Vadis. Nie ma ju¿ w niej Winicjuszów<br />
i Lygii, bachicznych<br />
uczt i wstrz¹saj¹cych morderstw.<br />
Historia siê zmieni³a: dzieje ludzi<br />
zast¹pi³a archeologia i historia<br />
kultury, polot i fantazja musia³y siê<br />
ugi¹æ przed si³¹ nagiego faktu.<br />
Parandowski zarzuca³ Sienkiewiczowi<br />
pewne nieœcis³oœci w<br />
przedstawieniu Rzymu za Nerona,<br />
pisz¹c, ¿e postacie Sienkiewicza<br />
zawieszone s¹ w pró¿ni. Wspó³czeœni<br />
pisarze wype³nili tê pró¿niê<br />
bogactwem danych z dziedziny<br />
socjologii, polityki, ekonomii.<br />
Tylko jakoœ ta nowa historia –<br />
pe³niejsza, œciœlejsza i na pewno<br />
bardziej prawdziwa jest mniej<br />
porywaj¹ca, przemawia do intelektu<br />
raczej ni¿ do wyobraŸni.<br />
I dlatego skrycie têsknimy za<br />
Petroniuszem, mo¿e niezupe³nie<br />
autentycznym, ale za to ogromnie<br />
ludzkim.<br />
Objaœnienia:<br />
14. Pos³owie do S³owa i cia³a,<br />
Warszawa, 1959<br />
15. T.Cieœlikowska. Pisarstwo<br />
Teodora Parnickiego, str. 73<br />
(Warszawa, 1965)<br />
<strong>16</strong>. M.Szopakowska „Niemo¿liwoœæ<br />
historii”, Proza, poezja 1966,<br />
str. 102 (Warszawa, 1967)<br />
17. wystarczy wspomnieæ imponuj¹ce<br />
przypisy do Aecjusza<br />
18. nadany Parnickiemu przez<br />
Lichniaka<br />
Bibliografia<br />
Parandowski, Jan.<br />
Alchemia s³owa, Warszawa, 1950<br />
Dysk Olimpijski, Warszawa, 1957<br />
Godzina œródziemnomorska.<br />
Warszawa, 1956<br />
Juvenalia, Twórczoœæ, r.XVI no 8<br />
(181) 1960<br />
Pisma wybrane, Warszawa, 1955<br />
Zegar s³oneczny, wyd. 5-te,<br />
Warszawa, 1968<br />
Parnicki, Teodor<br />
Aecjusz ostatni Rzymianin,<br />
Warszawa, 1967<br />
Ko³a na piasku, Warszawa, 1966<br />
Koniec “Zgody Narodów”, Warszawa,<br />
1956<br />
S³owo i cia³o, Warszawa, 1959<br />
Srebrne or³y, Warszawa, 1957<br />
Twarz ksiê¿yca, Warszawa. 1961<br />
Zabij Kleopatrê, Warszawa, 1968<br />
Bartelski Les³aw<br />
W krêgu bliskich, Szkice do<br />
portretów, Kraków, 1967<br />
Bereza, Henryk<br />
PowieϾ Parnickiego, Proza, poezja<br />
1965, Warszawa, 1966<br />
Cieœlikowska Teresa<br />
Pisarstwo Teodora Parnickiego,<br />
Warszawa, 1965<br />
Go³ubiew Antoni,<br />
“Alchemia s³owa”, Tygodnik powszechny<br />
VII, nr. 20 (322) (20.5.1951)<br />
Gomulicki Roger<br />
“W poszukiwaniu straconego<br />
czasu”, <strong>No</strong>we ksi¹¿ki 1961 nr. 7(533)<br />
(15.4.1961)<br />
Granica. Wywiad z J. Parandow<br />
skim, r .IX nr 35 (376) (1.9.1957)<br />
Kijowski Andrzej<br />
Arcydzie³o nieznane, Kraków, 1964<br />
Kozikowski Edward<br />
Parandowski. Agencja autorska -<br />
sylwetki wspó³czesnych pisarzy,<br />
Warszawa, 1967<br />
Krzy¿anowski Julian<br />
Dzieje literatury polskiej, Warszawa,<br />
1969<br />
Marsza³ek Rafa³<br />
“Zegar s³oneczny bez rysy”. Twórczoœæ<br />
r. XXIV nr. 8 (277) (Sierpieñ<br />
1968)<br />
Matuszewski Ryszard<br />
Literatura na prze³omie. Warszawa,<br />
1951<br />
Portraits of contemporary Polish<br />
writers, Warsaw, 1959<br />
Najder Zdzis³aw<br />
“Parandowski czyli dola Klasyka”,<br />
Twórczoœæ nr. 9, 1<strong>958</strong><br />
Pomirowski Leon<br />
<strong>No</strong>wa literatura w nowej Polsce.<br />
Warszawa (bez daty)<br />
Siemak Andrzej<br />
“S³owo Parandowskiego”. Poezja,<br />
proza 1967, Warszawa 1968<br />
Sienkiewicz Marian<br />
“Jan Parandowski”. ¯ycie literackie<br />
z XIII nr. 26 (296) (30.6.1963)<br />
Sinko Tadeusz,<br />
Hellada i Roma w Polsce. Lwów,<br />
1933
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Obserwacje z USA<br />
Andrzej Targowski<br />
Western Michigan University<br />
Wspominam Profesora Geremka<br />
z dwóch powodów, powód pierwszy;<br />
by³ wspó³autorem ze mn¹ i z<br />
kilku innymi osobami ksi¹¿ki<br />
„Wizja Polski”, ksi¹¿ki doœæ unikalnej<br />
(1997), ale powód drugi jest<br />
niemniej wa¿ny o ile nie wa¿niejszy,<br />
mianowicie, jako zajmuj¹cy<br />
siê cywilizacj¹, chcê wspomnieæ o<br />
Jego roli w rozwijaniu cywilizacji.<br />
Profesor Geremek by³ intelektualist¹,<br />
co ciekawe specjalist¹ od<br />
œredniowiecznej Francji, wieloletni<br />
wyk³adowca na Sorbonie, jej<br />
doctor honoris causa, wiêc œwietnie<br />
zapoznany z rol¹ i wag¹ francuskich<br />
intelektualistów, którzy sprowokowali<br />
swoimi ideami Wielk¹<br />
Rewolucjê Francusk¹ (1789-1794),<br />
która transformowa³a Europê w<br />
pañstwa demokratyczne, wprawdzie<br />
nie od razu, ale w koñcu jej tê<br />
transformacjê przypisujemy.<br />
Warto przypomnieæ w postrewolucyjnej<br />
Rzeczpospolitej III,<br />
¿e intelektualiœci s¹ potrzebni w<br />
spo³eczeñstwie, ¿e naród bez nich<br />
jest œlepy, ¿e spryt plutokracji w<br />
gromadzeniu dóbr materialnych<br />
jest podziwiany przez wielu, zw³aszcza<br />
przez media i t³um. Jednak<br />
spryt to nie m¹droœæ. Dziœ widaæ z<br />
zagranicy, gdzie przebywam od 28<br />
lat, ¿e Polsce brakuje bardzo<br />
m¹droœci intelektualistów w ¿yciu<br />
spo³ecznym. Jak ka¿da rewolucja<br />
tak i Rewolucja Solidarnoœci zjada<br />
swoje dzieci?<br />
Przypomnijmy, ¿e w ostatnich<br />
323 latach mia³o miejsce 5 bardzo<br />
wa¿nych rewolucji, które zmieni³y<br />
œwiat na lepsze, bowiem w owych<br />
rewolucjach chodzi³o o nowe idee,<br />
formu³owane przez intelektualistów.<br />
A oto przyk³ady:<br />
Angielska Rewolucja - „Chwalebna”<br />
(<strong>16</strong>85-1714) wprowadzi³a<br />
system parlamentarny, podporz¹dkowuj¹c<br />
jemu króla. Idee te by³y<br />
stopniowo sformu³owane przez<br />
Francis Bacona (1561-<strong>16</strong>26),<br />
Thomasa Hobbesa (1588-<strong>16</strong>79),<br />
Jamesa Harringtona (<strong>16</strong>11-<strong>16</strong>77),<br />
Johna Locka (<strong>16</strong>32-1704), Charlesa<br />
Blounta (<strong>16</strong>54-<strong>16</strong>93), a tak¿e<br />
przez Wiliama Shaekspearea<br />
(1564-<strong>16</strong><strong>16</strong>) czy poetê Johna<br />
Miltona (<strong>16</strong>08-<strong>16</strong>74).<br />
Francuska Rewolucja (1789-<br />
1794) wprowadzi³a ideê obywatela<br />
poddanemu pañstwu a nie królowi.<br />
By³ to wynik licznych dyskusji<br />
intelektualnych, jakie wywo³ywali<br />
w paryskich salonach tacy intelektualiœci-filozofowie<br />
jak Charles-<br />
Louis Montesquieu (<strong>16</strong>89-1755),<br />
Jacque Rousseau (1712-1778), czy<br />
Voltaire (<strong>16</strong>94-1778).<br />
Amerykañska Rewolucja (1775 -<br />
1783) wprowadzi³a demokracjê<br />
(wprawdzie pocz¹tkowo tylko dla<br />
bia³ych), która wynika³a z idei,<br />
jakie formu³owali najpierw intelektualiœci<br />
tacy jak David Hume<br />
(1711-1776), czy wspomniani francuscy<br />
filozofowie, znani Amerykanom.<br />
Bolszewicka Rewolucja (1917)<br />
wprowadzi³a utopijne bezklasowe,<br />
komunistyczne spo³eczeñstwo<br />
dziêki takim intelektualistom jak<br />
Vladimir Lenin (1870-1924), Leon<br />
Trocki (1879-1840), których<br />
zap³odnili ideami Karol Marks<br />
(1818-1883) i Friedrich Engels<br />
(1820-1981). Rewolucja ta zosta³a<br />
skompromitowana przez nastêpn¹<br />
rewolucjê.<br />
Polska Rewolucja Solidarnoœci<br />
(1981-1989) obali³a zbrodniczy<br />
re¿im komunistyczny, dziêki<br />
ideom intelektualistów takich jak;<br />
Leszek Moczulski (1930-), Bronis³aw<br />
Geremek (1933-2008), Jacek<br />
Kuroñ (1934-2004), Karol Modzelewski<br />
(1937-), Adam Michnik<br />
(1946-) i inni, którzy byli uczniami<br />
m.in. filozofa Leszka Ko³akowskiego<br />
(1927-).<br />
Idee, jeœli by³y s³uszne, porywa-<br />
³y t³umy, a te kreowa³y swych liderów,<br />
takich jak Lech Wa³êsa, który<br />
do historii cywilizacji przejdzie,<br />
jako anty-Lenin. Otó¿ Bronis³aw<br />
Geremek zalicza siê do grona<br />
powiedzmy 50 intelektualistów,<br />
których idee i postawa zmienia³y<br />
œwiat w ostatnich 323 latach. Jest<br />
to bardzo du¿e wyró¿nienie, ale<br />
Wspomnienie o Profesorze<br />
Bronis³awie Geremku<br />
(1932-2008)<br />
wynikaj¹ce z w³o¿onego dorobku.<br />
Trzeba te¿ podkreœliæ, ¿e komunizm<br />
zosta³ de facto obalony w<br />
latach 1989-1991 od wewn¹trz a<br />
nie od zewn¹trz. W ZSRR komunizm<br />
nie obali³ wielce bohaterski<br />
profesor Andriej Sacharow czy<br />
wielki pisarz Aleksander So³¿enicyn,<br />
a obali³ go przywódca formalny<br />
- prezydent Michai³ Gorbaczow<br />
i 2 cz³onków Biura Politycznego;<br />
Jelcyn i Jakowlew. Gorbaczow<br />
i Jaruzelski obiecali papie-<br />
¿owi Janowi Paw³owi II, ¿e nie<br />
u¿yj¹ si³y i dziêki temu w praktyce<br />
Solidarnoœæ nie zosta³a zlikwidowana.<br />
Polski Papie¿ kierowa³<br />
siê przecie¿ ide¹ chrzeœcijañskiego<br />
humanizmu, która definitywnie<br />
zadecydowa³a o pora¿ce komunizmu.<br />
Sta³o siê to tylko, dlatego,<br />
¿e wspomniani przywódcy mieli<br />
tak¹ wolê rozwi¹zania problemu.<br />
Gdyby na ich miejscu byli inni, z<br />
tzw. „betonu” (np. V. Putin, który<br />
¿a³uje obalenia ZSRR i obecnie<br />
stara siê go odbudowaæ) to prawdopodobnie<br />
ZSRR i PRL trwa³by<br />
do dzisiaj.<br />
A propos pora¿ki komunizmu,<br />
to nie od rzeczy jest wspomnieæ, o<br />
Jurij Andropowie, b. Sekretarzu<br />
Generalnym KPZR, i b. szefie<br />
KGB, który na wskroœ zna³ wady<br />
systemu sowieckiego, przed œmierci¹<br />
wytypowa³ na swego nastêpce<br />
(po Czerwieñce) —Gorbaczowa,<br />
któremu powierzy³ zreformowanie<br />
Sowietów. Tego nie wyczyta siê z<br />
¿adnych ksi¹¿ek historycznych,<br />
bowiem nie ma na to ¿adnych<br />
dokumentów, na podstawie, których<br />
powstaj¹ tego typu ksi¹¿ki.<br />
Niech pikanterii doda fakt, ¿e<br />
Andropow, jako sowiecki ambasador<br />
zd³awi³ szalenie krwawo<br />
Powstanie Wêgierskie w 1956 r. a<br />
potem mia³ z tego tytu³u wyrzuty<br />
sumienia, które t³umi³ s³uchaj¹c<br />
amerykañskiego jazzu, któr¹ to<br />
muzykê bardzo lubi³. Tego typu<br />
analizy nale¿¹ do psychologii<br />
w³adzy, która w wiêkszoœci przypadków<br />
nie opiera siê na logice a<br />
na subiektywnych postawach.<br />
REALTY LTD.,<br />
BROKERAGE<br />
4<strong>16</strong>-534-3511<br />
2273 Dundas St. West<br />
Toronto, On. M6R 1X6<br />
Fax: 4<strong>16</strong>-534-3512<br />
Strona 6<br />
Sales representative od 1988 r.<br />
Zofia Lachowicz<br />
Cell:4<strong>16</strong>-459-0995<br />
¯yciorys profesora Bronis³awa<br />
Geremka jest skomplikowany i<br />
bardzo trudny, ¿eby nie powiedzieæ<br />
dramatyczny. Mieœci siê on w konwencji<br />
owej psychologii w³adzy.<br />
Nie bêdê go tu przytacza³, bowiem<br />
jest szeroko znany, zw³aszcza w<br />
dobie Internetu. Ale tego typu ¿yciorysy<br />
ma wiêkszoœæ intelektualistów<br />
Solidarnoœci. W³aœnie dziêki<br />
swym powik³anym drogom,<br />
umieli w porê rozró¿niæ z³o od dobra<br />
i znów ryzykuj¹c swym ¿yciem<br />
zerwali z utopi¹ na rzecz dobra. Co<br />
wa¿niejsze doprowadzili do niego<br />
sw¹ postaw¹ i motywowaniem<br />
zwolenników, których by³o a¿ 10<br />
milionów. Rewolucje przeprowadzaj¹<br />
nie „œwiêci, “ a ludzie, którzy<br />
doœwiadczyli z³o na sobie i teraz s¹<br />
gotowi za nie cierpieæ a nawet<br />
umieraæ.<br />
Dziœ w RP III niektórzy zapominaj¹<br />
o tym, zw³aszcza ci, którzy<br />
„spóŸnili siê na barykady”, i z za<br />
biurka chc¹ swój brak odwagi<br />
naprawiæ. W okresie dyktatury<br />
PRL nie by³o has³a „im gorzej tym<br />
lepiej.” Ka¿dy pracowa³ nie dla<br />
dobra komunizmu a dla dobra<br />
Polski. Postawiê tezê, ¿e wiêkszoœæ<br />
ówczesnych pracowników, w tym<br />
szeroko pojêta kadra kierownicza,<br />
mia³a lepszy stosunek do pracy ni¿<br />
obecni menad¿erowie, którzy<br />
zw³aszcza w okresie transformacji<br />
przejedli albo rozkradli to, co myœmy<br />
zbudowali w PRL.<br />
Nic dziwnego, ¿e dziœ trudno o<br />
miejsce dla intelektualistów w<br />
Polsce, gdzie kulturê kreuje idea<br />
„stówa, fura i komóra, “ i „TKM.”<br />
Ale bez intelektualistów nie bêdzie<br />
wolnej Polski, bowiem sam¹ „kie³bas¹<br />
i pierogami” nie da siê ¿yæ.<br />
Takie ¿ycie jest powrotem do<br />
zniewolenia.<br />
Zajrza³em do rozdzia³u profesora<br />
Geremka, który pisa³ 11 lat temu<br />
na temat polskiej polityki zagranicznej<br />
wyzwanej wolnoœci¹ we<br />
Zapewniam fachow¹ i<br />
rzeteln¹ us³ugê popart¹<br />
wieloletnim oœwiadczeniem.,<br />
finansowanie, bonus!<br />
wspomnianej ksi¹¿ce Wizja Polski.<br />
Pisa³ o koniecznoœci wejœcia Polski<br />
do UE i NATO oraz o unormowaniu<br />
przyjaznych stosunków z<br />
Niemcami i Rosj¹. Jego idee zosta³y<br />
zrealizowane, za wyj¹tkiem<br />
ostatniej. Ale i tak jest to bardzo<br />
du¿o jak na idee polskie, które<br />
przez wieki nie dawa³y siê zrealizowaæ.<br />
Czy zyska³ wdziêcznoœæ<br />
wspó³czesnych? Historia mu j¹<br />
ofiaruje, ale wspó³czeœni rodacy<br />
jak zwykle szukaj¹ „anio³ów, “ a<br />
nie rzeczywistych bohaterów.<br />
Zw³aszcza tych, których idee okaza³y<br />
siê m¹drymi i zrealizowanymi.<br />
Na koniec chcia³bym przypomnieæ<br />
Profesora koœcisty uœcisk<br />
d³oni, jaki wymieniliœmy na<br />
University of Michigan w Ann<br />
Arbor, kiedy jako minister Spraw<br />
Zagranicznych mia³ odczyt. Powiedzia³<br />
mi wówczas „niech Pan robi<br />
tak dalej.” Wiêc robiê to i ¿egnam<br />
Profesora, do... zobaczenia.<br />
Andrzej Targowski i Stanis³aw<br />
Dronicz, Wizja Polski, Warszawa:<br />
Agencja Wydawnicza CB, 1997.
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Wies³aw S.Blaschke<br />
Politechnika Œl¹ska<br />
Wzrastaj¹ce zanieczyszczenie<br />
œrodowiska naturalnego w œwiecie<br />
powoduje liczne dzia³ania i burzliwe<br />
dyskusje na rzecz ograniczenia<br />
produkcji energii z wêgli kamiennych<br />
i brunatnych. Lansuje siê<br />
pogl¹d, ¿e tak wytwarzana energia<br />
jest „energi¹ brudn¹”. Sugeruje siê,<br />
zw³aszcza w Unii Europejskiej,<br />
przestawianie wytwarzania energii<br />
na Ÿród³a tzw. energii odnawialnej.<br />
Rozumie siê tu energiê pozyskiwan¹<br />
z wiatru, p³ywów morskich,<br />
spadków wód z przep³ywaj¹cych<br />
rzek, spalania drewna czy wierzby<br />
energetycznej, wykorzystania ciep-<br />
³a wód geotermalnych i ska³ znajduj¹cych<br />
siê w g³êbi ziemi. Niestety<br />
pozyskiwanie energii ze Ÿróde³<br />
odnawialnych jest jeszcze dro¿sze<br />
ni¿ pozyskanie energii z wêgla<br />
brunatnego - najtañsze Ÿród³o energii,<br />
czy z wêgla kamiennego - nieco<br />
dro¿sze Ÿród³o energii.<br />
Polska jest zobowi¹zana do<br />
zwiêkszenia wykorzystania Ÿróde³<br />
energii odnawialnej do 12 - 15%<br />
ca³kowitej produkcji energii. Zadanie<br />
to wydaje siê ma³o realnym.<br />
Energetyka krajowa oparta jest<br />
obecnie w ponad 92% na obu<br />
rodzajach wêgla. Przestawienie jej<br />
na Ÿród³a energii odnawialnej w<br />
stopniu spodziewanym przez UE<br />
jest bardzo kosztowne. Taki wysi-<br />
³ek finansowy mo¿e byæ nie do<br />
udŸwigniêcia przez pañstwo, a i<br />
inwestorzy prywatni te¿ nie s¹<br />
specjalnie zainteresowani.<br />
Moim zdaniem aby zmniejszyæ<br />
produkcjê „brudnej energii” trzeba<br />
jak najszybciej podj¹æ kroki maj¹ce<br />
na celu realizacjê Technologii<br />
Czystego Wêgla. Najwa¿niejsze s¹<br />
prace w trzech pierwszych kierunkach<br />
TCW - oczyszczanie wêgla<br />
przed spalaniem, doskonalenie metod<br />
spalania i oczyszczanie spalin.<br />
Pisa³em o tym programie dwa tygodnie<br />
temu. Wspomnia³em te¿, ¿e<br />
zajmujê siê, miêdzy innymi, technologiami<br />
wzbogacania wêgla, a<br />
wiêc dok³adnie pierwszym kierunkiem.<br />
W amerykañskim programie<br />
nazywa siê go Precombustion.<br />
W œwiatowej literaturze pierwszym<br />
trzem kierunkom poœwiêca<br />
obecnie coraz mniej uwagi. Spowodowane<br />
jest to tym, ¿e etapy te<br />
albo zosta³y rozwi¹zane (precombustion)<br />
albo zaawansowane s¹<br />
prace koñcz¹ce etapy drugi i trzeci.<br />
W Polsce etapy te s¹ w powijakach<br />
lub tylko czêœciowo rozwi¹zywane.<br />
W ostatnich latach prawie zupe³nie<br />
nie poœwiêca siê uwagi mo-<br />
¿liwoœciom oczyszczania wêgla<br />
przed spalaniem. Natomiast prowadzone<br />
s¹ rozwa¿ania nad wdro-<br />
¿eniem w naszym kraju czwartego<br />
etapu TCW czyli nowych konwersji<br />
energii. To jest na pewno wa¿ne<br />
zagadnienie ale przy istniej¹cej<br />
infrastrukturze w kompleksie paliwowo-energetycznym<br />
nale¿y i<br />
jestem o tym g³êboko przekonany,<br />
ponownie zaj¹æ siê problemami<br />
oczyszczenia wêgla przed skierowaniem<br />
do spalania.<br />
Wzbogacanie wêgla surowego<br />
Technologie Czystego Wêgla<br />
w Polsce (czêœæ druga)<br />
mo¿e wydawaæ siê tak oczywistym<br />
procesem, ¿e nasun¹æ siê mog¹<br />
pytania dlaczego technologie te nie<br />
s¹ u nas w kraju wykorzystywane<br />
w stopniu umo¿liwiaj¹cym zmniejszenie<br />
zanieczyszczenia œrodowiska.<br />
Niespecjaliœci twierdz¹, ¿e czy<br />
usuwa siê zanieczyszczenia wêgla<br />
przed spalaniem czy te¿ po spaleniu<br />
to nie ma wiêkszego znaczenia,<br />
gdy¿ na obu etapach u¿ytkowania<br />
wêgla powstaj¹ odpady. Z takim<br />
stanowiskiem nie mo¿na siê zgodziæ<br />
z ekonomicznego punktu<br />
widzenia. Analizy, przeprowadzone<br />
zreszt¹ w ubieg³ych latach,<br />
pokazuj¹, ¿e usuniêcie zanieczyszczeñ<br />
przed spalaniem jest 5 do 7<br />
razy tañsze ni¿ po spaleniu zanieczyszczonego<br />
wêgla.<br />
Problem stosunkowo niewielkiego<br />
wykorzystania mo¿liwoœci jakie<br />
daje pierwszy kierunek Technologii<br />
Czystego Wêgla wymaga jednak<br />
szerszego wyjaœnienia. I o tym<br />
poni¿ej.<br />
Problem produkcji czystych<br />
wêgli w Polsce jest doœæ z³o¿onym<br />
zagadnieniem. Z jednej strony s¹ to<br />
mo¿liwoœci techniczne wzbogacania<br />
wêgla, gdy¿ nie wszystkie kopalnie<br />
posiadaj¹ odpowiednie zak³ady<br />
przeróbcze. Jest to jednak,<br />
jak na razie, problem drugorzêdny,<br />
poniewa¿ istniej¹ prywatne zak³ady<br />
przeróbcze mog¹ce œwiadczyæ<br />
us³ugi wzbogacania. Z drugiej<br />
strony s¹ to potrzeby u¿ytkowników<br />
wêgla, którzy w umowach stawiaj¹<br />
warunki co do jakoœci wêgla.<br />
Wêgiel do celów energetycznych<br />
kierowany na rynek krajowy jest<br />
znacznie zró¿nicowany w zakresie<br />
jakoœci. Zale¿y to przede wszystkim<br />
od zakresu mechanicznego<br />
wzbogacania tego wêgla. Du¿a<br />
czêœæ sprzedawanego wêgla nie<br />
jest wzbogacana, zw³aszcza w tych<br />
przypadkach, gdy parametry jakoœciowe<br />
wêgla surowego odpowiadaj¹<br />
potrzebom u¿ytkowników.<br />
W Polsce najwiêksi u¿ytkownicy<br />
wêgla energetycznego nie s¹ w<br />
zasadzie zainteresowani zakupem<br />
bardzo dobrego jakoœciowo wêgla.<br />
Przyczyny ma³ego zainteresowania<br />
zakupami dobrego jakoœciowo<br />
wêgla przez energetykê wynikaj¹<br />
g³ównie z faktu, ¿e budowane w<br />
okresie powojennym elektrownie<br />
przystosowywane by³y do spalania<br />
wêgla nie wzbogaconego tzw. surowych<br />
mia³ów energetycznych.<br />
Kot³y dostosowane by³y do spalania<br />
wêgla o zawartoœci popio³u od<br />
20 do 35%. Im póŸniej budowane<br />
by³y elektrownie tym wy¿sz¹ zawartoœæ<br />
popio³u przyjmowano jako<br />
podstawow¹ jakoœæ wêgla. Z tego<br />
te¿ powodu nie budowano wówczas<br />
zak³adów przeróbczych wzbogacaj¹cych<br />
mia³y energetyczne,<br />
zw³aszcza ¿e wtedy nie przywi¹zywano<br />
wiêkszego znaczenia do<br />
problemu zanieczyszczenia œrodowiska<br />
wskutek spalania z³ej jakoœci<br />
wêgla.<br />
Przeprowadzone w ostatnich<br />
kilkunastu latach modernizacje elektrowni<br />
i elektrociep³owni nie<br />
przewidywa³y du¿ych zmian w zakresie<br />
poprawy jakoœci spalanego<br />
wêgla. W wiêkszoœci przypadków<br />
zak³adano spalanie wêgla o zawartoœci<br />
popio³u od 18 do 25%. Tak<br />
wiêc w praktyce do spalania kierowane<br />
s¹ wêgle zawieraj¹ce du¿e<br />
iloœci ska³y p³onnej. Spalanie<br />
kamienia jest nonsensem technologicznym<br />
i ekonomicznym. Ale<br />
taka jest niestety u nas praktyka i<br />
co tu mówiæ o Technologiach<br />
Czystego Wêgla na etapie przygotowania<br />
go do procesów spalania.<br />
Zajmujê siê, jak ju¿ o tym wspomnia³em,<br />
problemami technologicznymi<br />
i ekonomicznymi przeróbki<br />
(wzbogacania) wêgla zarówno<br />
z punktu widzenia producentów<br />
jak i jego u¿ytkowników. Z moich<br />
doœwiadczeñ nasuwaj¹ siê nastêpuj¹ce<br />
refleksje dotycz¹ce pierwszego<br />
kierunku TCM.<br />
Produkcja czystych wêgli jest<br />
uzale¿niona przede wszystkim od<br />
¿¹dañ jakoœciowych odbiorców<br />
wêgla kamiennego. Je¿eli nie bêd¹<br />
oni zainteresowani zakupami czystego<br />
wêgla to taki wêgiel nie bêdzie<br />
produkowany przez kopalnie.<br />
Istniej¹ mo¿liwoœci techniczne i<br />
technologiczne przygotowywania<br />
przez zak³ady przeróbcze czystego<br />
wêgla do spalania. Brakuj¹ce moce<br />
przeróbcze ³atwo jest uzupe³niæ.<br />
Krajowy wêgiel kamienny w<br />
z³o¿ach jest dobrej jakoœci. W trakcie<br />
eksploatacji zostaje niestety<br />
zanieczyszczony ska³¹ p³onn¹. Badania<br />
wykazuj¹, ¿e wystarczy z<br />
wêgla usun¹æ ziarna czystego kamienia,<br />
aby otrzymaæ produkty<br />
handlowe o zawartoœci od 8% do<br />
12% popio³u (w rzadkich przypadkach<br />
do <strong>16</strong>% popio³u). Mo¿liwe<br />
jest te¿ g³êbokie wzbogacanie<br />
wêgla pozwalaj¹ce osi¹gn¹æ koncentraty<br />
(z niektórych kopalñ) o<br />
zawartoœci popio³u od 4% do 6%.<br />
Ale na wêgle takie jest bardzo ma³e<br />
zapotrzebowanie.<br />
W Polsce problem uzyskiwania<br />
czystych wêgli zatrzyma³ siê na<br />
etapie klasycznego wzbogacania<br />
(odkamieniania wêgli). Ostatnio<br />
tworzy siê mieszanki wêgla surowego<br />
i wêgla wzbogaconego. Nie<br />
ma to na celu przygotowania czystego<br />
wêgla lecz dostosowanie produktów<br />
handlowych do potrzeb<br />
rynku.<br />
Przysz³oœci¹, i to prawdopodobnie<br />
doœæ odleg³¹, bêdzie przejœcie<br />
Jerry J.Ouellette<br />
M.P.P. - Oshawa<br />
POLSKA SZKO£A MUZYCZNA<br />
The Frederic Chopin<br />
Music School<br />
Fortepian/pianino•Skrzypce•Gitara •<br />
Emisja g³osu (Vokal)•Flet•Tr¹bka•Klarnet<br />
•Akordeon• Teoria - wszystkie poziomy<br />
Strona 7<br />
do kolejnego etapu produkcji<br />
jeszcze czystszych wêgli do spalania.<br />
Produkcja bardzo czystych<br />
wêgli (w rozumieniu amerykañskiego<br />
programu Clean Coal Technology)<br />
zale¿eæ bêdzie od zmiany<br />
nastawienia u¿ytkowników wêgla.<br />
W najbli¿szych latach nie bêdzie to<br />
jednak dzia³alnoœæ na wiêksz¹<br />
skalê. Po prostu nie ma zapotrzebowania<br />
na ultraczyste wêgle kierowane<br />
do procesów spalania.<br />
Problem ten nale¿y jednak rozwa-<br />
¿yæ przy podejmowaniu decyzji o<br />
budowie nowych elektrowni i elektrociep³owni.<br />
Wydaje siê konieczne aby zarówno<br />
producenci jak i u¿ytkownicy<br />
wêgla kamiennego podjêli siê<br />
wykonania wspólnego opracowania<br />
maj¹cego daæ odpowiedŸ na<br />
pytanie: jak czysty powinien byæ<br />
wêgiel kierowany do procesów<br />
spalania aby osi¹gn¹æ jak najmniejsze<br />
emisje polutantów? Otwartym<br />
jest te¿ problem: czy wzbogacaæ<br />
wêgle i kierowaæ je do spalania w<br />
zmodernizowanych elektrowniach<br />
czy te¿ ponosiæ koszty u¿ytkowania<br />
œrodowiska a zw³aszcza zakupów<br />
pozwoleñ na emisje CO2<br />
przy spalaniu du¿o wiêkszych<br />
iloœci wêgla surowego (przy tej<br />
samej iloœci wyprodukowanej<br />
energii). Wêgle wzbogacone posiadaj¹<br />
wysok¹ kalorycznoœæ, a jest to<br />
podstawowa w³asnoœæ wêgla kierowanego<br />
do produkcji energii. Odpowiedzieæ<br />
równie¿ nale¿y na pytania<br />
o ekonomikê kompleksu paliwowo-energetycznego<br />
w rachunku<br />
kosztów ci¹gnionych pocz¹wszy<br />
od eksploatacji wêgla a¿ do przesy³u<br />
energii uwzglêdniaj¹c¹ obecn¹<br />
i przysz³¹ politykê Unii Europejskiej<br />
w zakresie ochrony œrodowiska.<br />
170 Athol St. East<br />
Oshawa, On., L1H 1K1<br />
Phone: 905-723-2411<br />
Fax: 905-723-1054<br />
email:jerry.ouelletteco@pc.ola.org<br />
Website: www.oshawampp.com<br />
KOMPOZYCJA•IMPROWIZACJA•DYRYGOWANIE<br />
- dla zaawansowanych<br />
RYTMIKA i UMUZYKALNIENIE dla dzieci od 4-go roku ¿ycia<br />
2399 Cawthra Rd. East, Unit 101, Mississauga<br />
Tel. (905) 279-7761
Strona 8<br />
15-31 /08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Saga o biskupie miñskim i piñskim Z.<br />
£oziñskim; Zygmunt biskup Miñski(1)<br />
Znowiusz Ponarski<br />
Pod takim znamiennym tytu³em<br />
29 i 30 sierpnia 1925 roku ukaza³y<br />
siê dwa artyku³y, w „S³owie”,<br />
wileñskim dzienniku Stanis³awa<br />
Mickiewicza(Cata). Data<br />
publikacji nie by³a bynajmniej<br />
przypadkowa. Biskup Miñski,<br />
£oziñski, mia³ obj¹æ rz¹dy 28<br />
paŸdziernika tego¿ roku, w ponownie<br />
utworzonej diecezji poleskiej.<br />
Dot¹d przebywa³ w <strong>No</strong>wogródku,<br />
gdzie po opuszczeniu<br />
Bia³orusi Sowieckiej, reaktywowa³<br />
kapitu³ê miñsk¹. Biskup<br />
wznowionej diecezji w Piñsku,<br />
Zygmunt £oziñski, syn W³adys³awa<br />
i Ludwiki z d. Czeczott urodzony<br />
w 1870 r. w maj¹tku rodowym,<br />
Boracin, (przy trakcie pocztowym<br />
z Korelicz do <strong>No</strong>wogródka).<br />
Uczy³ siê w gimnazjum w<br />
Warszawie i póŸniej w Petersburgu.<br />
W grodzie nad New¹,<br />
zamieszka³ u wuja, ks. W³adys³awa<br />
Czeczotta. Zosta³ alumnem<br />
Metropolitalnego Seminarium<br />
Rzymsko - Katolickiego a naukê<br />
kontynuowa³ w wy¿szej uczelni -<br />
w Rzymsko - Katolickiej Akademii<br />
Duchownej. Kszta³ci³a przysz³ych<br />
profesorów i wyk³adowców<br />
Seminarium Duchownych.<br />
Akademiê ukoñczy³ uzyskuj¹c<br />
tytu³ magistra teologii. Po przyjêciu<br />
w 1895 roku œwiêceñ kap³añskich,<br />
powróci³ do Seminarium<br />
jako wyk³adowca. Wspomina³ go<br />
dobrym s³owem, jako przewodnika<br />
duchowego i wyk³adowcê,<br />
arcybiskup Teofilus Matulionis (<br />
Nieœmiertelny œmiertelnik, Rzym<br />
1981, lit.). Za dzia³alnoœæ patriotyczn¹,<br />
zosta³ w 1898 r. skazany<br />
na 3 - letnie internowanie w<br />
klasztorze Dominikanów w Ag³onie,<br />
(6 mil od Dynaburga). Zwolniony<br />
z wiêzienia dziêki staraniom<br />
rodziców, po dwóch latach<br />
pobytu w klasztorze.<br />
Na wolnoœci rozpocz¹³ tu³acze<br />
¿ycie, podejmuj¹c pracê duszpastersk¹<br />
w Smoleñsku, Tule,<br />
Rydze. W 1904 r., zostaje ksiêdzem<br />
w koœciele filialnym w<br />
Kalwarii pod Miñskiem Litewskim.<br />
Po roku jest ju¿ proboszczem<br />
parafii katedralnej w<br />
Miñsku, wcielonym w XIII w. do<br />
Litwy i po Wilnie najznakomitszym<br />
grodem na Litwie. Polubi³<br />
wówczas Miñszczyznê, z gêsto<br />
rozsypanymi polskimi zaœciankami<br />
i wsiami szlacheckimi, gdzie<br />
têpiono polskoœæ od czasów<br />
Katarzyny I.... Polacy bêd¹c tam<br />
mniejszoœci¹, stanowili jego elitê<br />
intelektualn¹ i si³ê polityczn¹. Od<br />
koñca XIX w., do 1920 r. prezydentami<br />
miasta zawsze byli Polacy.<br />
Pierwszym jego prezydentem,<br />
w1890 r zosta³ Karol Czapski,<br />
który zrezygnowa³ ze stanowiska<br />
w 1901 roku w zwi¹zku ze stanem<br />
zdrowia; „Stryj ¿¹da³ te¿<br />
znacznych nak³adów od obywateli<br />
miasta (sam ³o¿¹c du¿e sumy)<br />
dla zrealizowania swoich planów<br />
rozbudowy i ucywilizowania<br />
Miñska” (Maria Czapska, Europa<br />
w rodzinie, Warszawa, dalej; W.,<br />
1989). W wyborach do parlamentu<br />
- Dumy Pañstwowej, ziemstwo<br />
polskie wybra³o Aleksandra Lednickiego<br />
oraz innych Polaków.<br />
W Miñsku ks. Z. £o¿iñski zaj¹³<br />
miejsce bardzo lubianego ks.<br />
Józefa Zelbo, przeniesionego czasowo<br />
do Penzy. Nie³atwo by³o go<br />
zast¹piæ, ale tego dokona³ bez trudu,<br />
zyskuj¹c mi³oœæ i szacunek<br />
wiernych. Po ciê¿kiej chorobie<br />
wraca w 1906 r. do macierzystej<br />
Akademii, gdzie prowadzi³ zajêcia<br />
z egzegezy biblijnej i jêzyka<br />
hebrajskiego. D¹¿¹c do pog³êbienia<br />
wiedzy, w latach 1912-1913<br />
podejmuje studia biblijne w Jerozolimie<br />
i Rzymie, a póŸniej zostaje<br />
kanonikiem gremialnym<br />
kapitu³y mohylewskiej. Gdy rozpoczyna<br />
siê pierwsza wojna œwiatowa,<br />
w Rosji pojawia siê mnóstwo<br />
Polaków, jeñców i internowanych,<br />
wymagaj¹cych duchowej<br />
troski. Zostaje ich kapelanem, i<br />
opiekuj¹c siê nimi, dociera do<br />
najdalszych miejsc ich pobytu.<br />
Nie jest to pe³na prezentacja jego<br />
dzia³alnoœci duszpasterskiej i patriotycznej.<br />
Przedstawi³a j¹ wszechstronnie<br />
Katarzyna Hejke w<br />
szkicu; “Pan Jezus nie mia³ narkozy”<br />
(„Niezale¿na Gazeta Polska”,<br />
nr.2 z 2008 r.), który sta³ siê<br />
asumptem do tego opracowania.<br />
Przytoczy³a wiele nieznanych i<br />
zapomnianych szczegó³ów z jego<br />
¿ycia. Przypomnia³a, ¿e; „ 2<br />
listopada 1917 r. papie¿ Benedykt<br />
XV wyznaczy³ Zygmunta £oziñskiego<br />
na biskupa odnowionej<br />
diecezji miñskiej. <strong>No</strong>wy ordynariusz<br />
zosta³ konsekrowany w<br />
lipcu 1918 r w Warszawie w katedrze<br />
Œwiêtego Jana. Sakrê biskupi¹<br />
otrzyma³ z r¹k metropolity<br />
warszawskiego arcybiskupa Aleksandra<br />
Kakowskiego”. Dowiedzieliœmy<br />
siê od niej, dlaczego<br />
miêdzy nominacj¹ a konsekracj¹<br />
up³ynê³o sporo czasu, a z przypomnianych<br />
przez ni¹ wspomnieñ<br />
Konstancji Wehyro - Darewskiej,<br />
poznajemy szczegó³y z tym zwi¹zane.<br />
Jak dosz³o do reaktywowania<br />
diecezji miñskiej? Powsta³a w<br />
1798 i zniesiona zosta³a w 1869 r.<br />
po czym wcielona i przy³¹czona<br />
do Archidiecezji Mohylewskiej.<br />
Po rewolucji lutowej 1917 roku,<br />
katolicy Miñska nie czekali bezczynnie<br />
na rozwój wypadków.<br />
Zebrani na wiecu w dniu 8 kwietnia<br />
1917 roku, zwrócili siê do<br />
Rz¹du Tymczasowego z nastêpuj¹c¹<br />
deklaracj¹; „ Katolicy diecezji<br />
miñskiej, po wniesieniu w<br />
œwi¹tyniach miñskich mod³ów<br />
dziêkczynnych za otrzyman¹ od<br />
nowego rz¹du tolerancjê religijn¹,<br />
zebrali siê dla omówienia sprawy<br />
obsadzenia przez biskupa Katedry<br />
miñskiej, dotychczas wakuj¹cej i<br />
powziêli nastêpuj¹c¹ uchwa³ê ….<br />
Prosiæ rz¹d o wznowienie diecezji<br />
miñskiej i nominacjê sta³ego biskupa”.<br />
(Litwa podczas wojny,<br />
Zbiór dokumentów …, zebra³ …,<br />
L(Ludwik) A(bramowicz), Warszawa<br />
1918).<br />
Nie by³ to jednak g³os wo³aj¹cego<br />
na puszczy. Minê³o niewiele<br />
czasu i rz¹dowa administracja,<br />
krok po kroku, podjê³a starania,<br />
aby urzeczywistniæ postulat miñskich<br />
katolików. Nie odby³o siê to<br />
bez oporu cz³onków Rz¹du Tymczasowego,<br />
którym nie odpowiada³a,<br />
zbyt du¿a tolerancja - ich<br />
zdaniem - wobec Koœcio³a katolickiego.<br />
Dotar³em do nieznanego dot¹d<br />
dokumentu Ministerstwa Spraw<br />
Wewnêtrznych Rz¹du Tymczasowego<br />
z dnia 8 sierpnia 1917<br />
roku (nr.18173; „Rz¹d Tymczasowy<br />
po rozpatrzeniu propozycji<br />
Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych<br />
z 21 maja br. o reaktywowaniu<br />
Rzymsko- Katolickich<br />
Diecezji Kamienieckiej i Miñskiej<br />
postanowi³; uchyliæ Najwy¿-<br />
sze Ukazy Cesarza z 5 lipca 1866<br />
i 15 lipca 1869 roku, o likwidacji<br />
rzymsko katolickich diecezji<br />
Miñskiej i Kamienieckiej oraz<br />
Najwy¿szy Ukaz z <strong>16</strong> kwietnia<br />
1883 r., o podporz¹dkowaniu<br />
rzymsko katolickich Koœcio³ów w<br />
Miñskiej guberni, Arcybiskupowi<br />
Mohylewskiemu - Metropolicie<br />
rzymsko katolickich Koœcio³ów<br />
Cesarstwie”. I w ten sposób, liberalny<br />
i masoñski rz¹d, na przekór<br />
uprzywilejowanej dot¹d Prawos³awnej<br />
Cerkwi, z któr¹ dar³ koty,<br />
uchyli³ istniej¹ce ograniczenia<br />
wobec Koœcio³a Katolickiego w<br />
Rosji (Biblioteka Akademii Nauk<br />
Litwy, dalej; BANL, syg. F. 43 –<br />
25245). Decyduj¹cy g³os mia³<br />
wtedy Aleksander Lednicki -<br />
prezes Komisji Likwidacyjnej ds.<br />
Królestwa Polskiego (KL), zaprzyjaŸniony<br />
z premierem i wieloma<br />
ministrami. Sprawami Koœcio³a<br />
w KL zajmowa³ siê jej wydzia³<br />
II, którego cz³onkami byli<br />
m.in. ks. kanonik Z. £oziñski,<br />
prof. pra³at B. ¯ongo³³owicz,<br />
rektor pra³at I. Radziszewski.<br />
Sytuacjê Koœcio³a po rewolucji<br />
lutowej, przedstawia ks. Franciszek<br />
Rutkowski (b. proboszcz w<br />
Jaros³awiu): „ W krótkim czasie<br />
przeprowadzone zostaj¹ sprawy<br />
tej wagi, jak przywrócenie bezprawnie<br />
skasowanych przez rz¹d<br />
carski diecezji katolickich; miñskiej<br />
i kamienieckiej, stworzenia<br />
biskupstwa inflanckiego, zwrot<br />
katolikom szeregu skonfiskowanych<br />
œwi¹tyñ oraz gmachów<br />
koœcielnych i klasztornych (Arcybiskup<br />
Jan Cieplak W., 1934).<br />
Jednak sprawa nie wygl¹da³a<br />
tak ró¿owo, jak j¹ przedstawi³ ks.<br />
Rutkowski. Utytu³owany bardzo<br />
ks. dr Antoni Oko³o- Ku³ak,<br />
pra³at domowy Jego Œwi¹tobliwoœci<br />
i Kapitu³y Metropolitalnej<br />
Mohylewskiej, Wikariusz Generalny<br />
i Oficja³ Metropolity Rosji,<br />
bliski znajomy Aleksandra Lednickiego<br />
wspomina³; „… rz¹d<br />
rewolucyjny zniós³ zakaz przebywania<br />
w Rosji Jezuitów, prawodawca<br />
zaznaczy³, ¿e wolno tworzyæ<br />
nowe diecezje i swobodnie<br />
mianowaæ nowych biskupów…<br />
Na posiedzeniach Komisji<br />
Likwidacyjnej, pod has³em pe³nej<br />
swobody dla wszystkich, gdy<br />
chodzi³o o zasadnicz¹ zmianê<br />
prawodawstwa antykoœcielnego,<br />
(w KL) cz³onkowie Rosjanie,<br />
targowali siê o ka¿dy paragraf”<br />
(Koœció³ w Rosji, dawniej,<br />
obecnie i w przysz³oœci, Kraków<br />
1928). Warto przypomnieæ jak do<br />
rewolucji lutowej 1917 roku<br />
przedstawia³a siê sytuacja Koœcio³a<br />
w Rosji. Zgodnie z obowi¹zuj¹cym<br />
konkordatem z roku<br />
1882, papie¿ mianowa³ biskupów<br />
z poœród kandydatów przedstawianych<br />
przez rz¹d. Ka¿da nominacja<br />
na stanowisko biskupie,<br />
musia³a otrzymaæ aprobatê rz¹du<br />
rosyjskiego. Jak podaje dobrze<br />
poinformowany, ks. Oko³o - Ku-<br />
³ak; „ Rz¹d ze swej strony stara³<br />
siê przemycaæ zazwyczaj ludzi<br />
starych, s³abych, ustêpliwych, bez<br />
charakteru. Bywa³y wyj¹tki naturalnie<br />
- napisa³ - rz¹d zwykle<br />
upiera³ siê w pertraktacjach z Watykanem<br />
i w koñcu, gdy Stolica<br />
Apostolska nie akceptowa³a kandydata<br />
rz¹dowego, wysuwa³ siê<br />
kandydat kompromisowy, mniej<br />
jaskrawy, ale ma³o nadaj¹cy siê<br />
na wysokie stanowisko”. ( Koœció³<br />
w Rosji …,).<br />
Sytuacjê Koœcio³a znamy te¿ z<br />
innego wiarygodnego Ÿród³a;<br />
„Podporz¹dkowanie Koœcio³a<br />
pañstwu siêga tak daleko, ¿e<br />
koœció³ Katolicki… w³¹czony by³<br />
do ogólnego systemu zarz¹du<br />
pañstwowego… Biskupi i kap³ani<br />
rzymsko - katoliccy (byli traktowani)<br />
jako pracownicy s³u¿by<br />
pañstwowej … Minister spraw<br />
wewnêtrznych uwa¿any by³ jako<br />
zwierzchnik naczelny wszystkich<br />
urzêdów koœcielnych … a de<br />
facto (by³ nim) - Departament<br />
Wyznañ obcych” (Koœció³ Kato-<br />
Dokoñczenie na stronie 9
Dokoñczenie ze strony 8<br />
15-31/08/2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Strona 9<br />
Dokoñczenie ze strony 8<br />
licki w Rosji. Materia³y do jego<br />
historii i organizacji, koœcielnych,<br />
cz. I..,W., 1932).<br />
Lednicki, korzystaj¹c ze swych<br />
uprawnieñ ministerialnych,<br />
zadba³, aby zape³niæ vacat g³owy<br />
Koœcio³a w Rosji - Arcybiskupa<br />
Mohylowskiego i obsadziæ od lat<br />
niezajête koœcielne stanowiska. W<br />
wyniku jego starañ przyjêta<br />
zosta³a uchwa³a, œwiadcz¹ca, ¿e<br />
nowa w³adza odesz³a od praktyk<br />
carskich i obecnie kandydatami<br />
na urzêdy koœcielne s¹ osoby dla<br />
Koœcio³a zas³u¿one i szanowane;<br />
„Rz¹d Tymczasowy, po rozpatrzeniu<br />
wniosku Ministerstwa<br />
Spraw Wewnêtrznych odnoœnie<br />
mianowania Wileñskiego rzymsko<br />
-katolickiego biskupa barona<br />
Roppa, Arcybiskupem Mohylowskim<br />
- Metropolit¹ Koœcio³ów<br />
Rzymsko Katolickich w Rosji …<br />
11 lipca br. postanowi³ upowa¿niæ<br />
Ministra Spraw Zagranicznych i<br />
ustaliæ w drodze dyplomatycznej,<br />
stanowisko Kurii Rzymskiej<br />
odnoœnie (dokonania) niezw³ocznej<br />
nominacji biskupa barona<br />
Roppa …” ( BANL, syg. 43 -<br />
25245).<br />
W konfidencjonalnym piœmie<br />
do ministra spraw wewnêtrznych,<br />
I. Ceretelego napisa³: „…co do<br />
diecezji Miñskiej, ze swej strony<br />
uznajê za konieczne, rekomendowaæ<br />
na urz¹d biskupa diecezjalnego,<br />
dobrze mi znanego z najlepszej<br />
strony, obecnego administratora<br />
biskupstwa wileñskiego,<br />
Kazimierza Micha³kiewicza, b.<br />
miñskiego dziekana”.<br />
A w przypadku odrzucenia tej<br />
rekomendacji; „ … rekomendujê<br />
telszewskiego ks. pra³ata - (Bronis³awa)<br />
¯ongo³³owicza, profesora<br />
Akademii Rzymsko- Katolickiej<br />
i dostojnego ze wszech miar<br />
cz³owieka”. Dla diecezji Kamienieckiej,<br />
poleci³; “Znanego mi<br />
osobiœcie jak z najlepszej strony,<br />
ks. kanonika Zygmunta £oziñskiego,<br />
b. profesora Akademii,<br />
cz³owieka ca³kowicie odpowiedniego<br />
na to stanowisko, ze wzglêdu<br />
na jego zdolnoœci, energiê i<br />
(ciesz¹cego siê) powszechnym<br />
szacunkiem…”.<br />
Dalej napisa³; „ Ze szczególnym<br />
naciskiem zwracam siê, aby<br />
Rz¹d w sposób w³aœciwy, zwróci³<br />
siê do Stolicy Œwiêtej z propozycj¹<br />
mianowania biskupa Cieplaka,<br />
ze wzglêdu na jego szczególne<br />
zas³ugi i bezinteresown¹<br />
dzia³alnoœæ jako zarz¹dzaj¹cego<br />
Arcybiskupstwem Mohylewskim<br />
- Metropolity wszystkich rzym.<br />
katolickich Koœcio³ów w Rosji,-<br />
na stanowisko Arcybiskupa in<br />
partibus infidelium…”. Jak siê<br />
okaza³o, nie wszystko posz³o po<br />
jego myœli. Biskup Jan Cieplak<br />
zosta³ arcybiskupem tytularnym<br />
Archida, ks. kanonik Zygmunt<br />
£oziñski - biskupem miñskim a<br />
ks. Piotr Mañkowski- biskupem<br />
kamienieckim.<br />
Maria Czapska (1894 - 1981),<br />
córka Jerzego hr. Hutten - Czapskiego<br />
(1861 - 1930) i siostra zna-<br />
nego malarza i eseisty, Józefa<br />
Czapskiego (1896 – 1993), pochodzi³a<br />
z wielkopañskiej rodziny,<br />
posiadaj¹cej wielkie dobra<br />
ziemskie na Bia³orusi i poza ni¹.<br />
Domem jej rodzinnym by³y Przy-<br />
³uki, (<strong>16</strong> km. na zachód od Miñska).<br />
W sowieckim okresie, w<br />
piêknym pa³acu pry³uckim znajdowa³<br />
siê dom wypoczynkowy,<br />
zajêty w 1941 r. przez lotników<br />
niemieckich.<br />
Zim¹ 1944 r. Niemcy odstêpuj¹c,<br />
zamek wysadzili w powietrze.<br />
Ale wracamy do jej okresu<br />
dzieciñstwa, z którego najbardziej<br />
zapamiêta³a nianiê, Babulkê i Ks.<br />
Józefa Zelbo, towarzysza, opiekuna,<br />
spowiednika; „Za jakieœ<br />
nieznane nam bli¿ej przewinienia,<br />
arcybiskup Mohylewski, Szembek…<br />
przeniós³ ksiêdza naszego<br />
na rok, czy dwa do Penzy - wspomina³a<br />
-<br />
Zast¹pi³ go œwi¹tobliwy i<br />
¿artobliwy, o skrzecz¹cym g³osie,<br />
ks. Zygmunt £oziñski, póŸniejszy<br />
dziekan miñski, po wojnie biskup<br />
piñski. Przyjêliœmy go niechêtnie,<br />
mia³ zast¹piæ naszego ksiêdza, a<br />
nikt nie móg³ go nam zast¹piæ”.<br />
Ale stan taki nie trwa³ d³ugo, i<br />
niebawem nowy duchowny sta³<br />
siê ulubieñcem familii Czapskich.<br />
Oprzeæ siê jednak ³agodnemu ,<br />
nieco ironicznemu spojrzeniu<br />
£oziñskiego by³o trudno…<br />
Szczup³y, wysokiego wzrostu,<br />
brunet o bladej cerze i ciemnych,<br />
piêknych oczach, nic nie robi³ z<br />
naszych obra¿onych min i prêdko<br />
nas rozbroi³, ten pe³en prostoty<br />
abnegat, wierny z wiernych<br />
Koœcio³a” – wspomina³a. (Europa<br />
w rodzinie …). Przypomnia³a, ¿e<br />
bp £oziñski zna³ jêzyk hebrajski,<br />
co zbli¿y³o go do ¯ydów, szanuj¹cych<br />
wiarê i uczonych w Piœmie,<br />
bardzo licznych w Miñsku<br />
oraz w Piñsku, w drugiej siedzibie<br />
biskupiejs. £oziñski by³<br />
poliglot¹, zna³ angielski, francuski,<br />
niemiecki, rosyjski, w³oski,<br />
grecki, ³aciñski, bia³oruski, litewski,<br />
³otewski i asyryjski.<br />
Tolerancyjny w stosunku do<br />
innowierców, potrafi³ swoje<br />
przekonania przekazaæ podw³adnemu<br />
klerowi. O tym œwiadczy<br />
przekaz starosty pow. borysowskiego,<br />
Genadiusza Szymanowskiego,<br />
prawos³awnego;” W Miñsku<br />
za³atwia³em inn¹ bardzo<br />
wa¿n¹ sprawê. Ze wzglêdu na ró-<br />
¿nicê wyznañ z narzeczon¹, musia³em<br />
uzyskaæ od biskupa indult.<br />
Biskupa, ks. Z. £oziñskiego nie<br />
zasta³em. W jego zastêpstwie<br />
przyj¹³ mnie ks. Mirski, dziekan<br />
miñski…od rêki napisa³ po ³acinie<br />
indult… (Dwanaœcie lat<br />
Wspomnienia…, Toruñ 1998).<br />
Ks. dziekan, post¹pi³ zgodnie z<br />
praktyk¹ swego biskupa, którego<br />
postêpowanie nie by³o do przyjêcia<br />
przez wielu innych biskupów.<br />
Zenowiusz Ponarski<br />
Wie¿a nad Neckarem<br />
Wies³aw Piechocki<br />
Samochody i autobusy pe³ne turystów<br />
wygl¹daj¹ niefortunnie na<br />
uliczkach tego miasta. Uliczki s¹<br />
zupe³nie nieprzystosowane do ruchu<br />
wspó³czesnych pojazdów: krête,<br />
w¹skie, spadaj¹c nagle ostro w<br />
dó³ lub pn¹c siê w górê, protestuj¹<br />
przeciw gwa³towi silników i benzyny.<br />
W Tybindze czas stan¹³.<br />
Najlepiej chodziæ piechot¹ po tym<br />
mieœcie, które jak rzadko który niemiecki<br />
organizm miejski nagradza<br />
turystê bardzo œredniowiecznym<br />
widokiem. Tybinga, czyli po niemiecku<br />
Tübingen, jest miastem<br />
uniwersyteckim, widzia³a niejedn¹<br />
m¹dr¹ g³owê, jako ¿e uniwersytet<br />
tu te¿ stary. Wyobra¿am sobie wtedy<br />
studia w cichym mieœcie z Alma<br />
Mater za³o¿on¹ ju¿ w 1477 roku.<br />
Panowa³a wtedy kompletna<br />
niemal cisza; s³ychaæ by³o na bruku<br />
kopyta koni, ci¹gn¹cych karoce,<br />
œwiergoc¹ce ptaki na drzewach<br />
wokó³ zamku, st³umione ha³asy z<br />
warsztatów, krzyki karconych<br />
dzieci. Teraz wokó³ miasta powsta-<br />
³y nowe budynki, za centrum, aby<br />
go nie zepsuæ klockowat¹ architektur¹<br />
beznamiêtnych szklanych fasad.<br />
Sam rdzeñ miejski jest przepiêkny,<br />
okolony niezliczonymi domami<br />
z „pruskim murem“. Te<br />
przybytki s¹ dwukolorowe, dumne<br />
mieszanin¹ bia³ej zaprawy i rdzawoczerwonych<br />
belek bogatych i<br />
mieszczañskich od stuleci domostw,<br />
raduj¹ oko turystów, uzbrojonych<br />
w aparaty fotograficzne,<br />
pragn¹cych utrwaliæ historiê widzialn¹<br />
w zwiewnej teraŸniejszoœci.<br />
Przyjecha³em tu jednak, nie aby<br />
zrobiæ tylko zdjêcia, lecz pok³oniæ<br />
siê duchowi cz³owieka, który jest<br />
przyk³adem wspania³ej niemieckiej<br />
tradycji humanistycznej. Szkoda,<br />
¿e jego wiersze, uzmys³awiaj¹ce<br />
poszukiwanie piêkna, harmonii, s¹<br />
tak klasyczne, wytworne i eleganckie<br />
w formie, i¿ ju¿ nie pasuj¹<br />
do naszej pêdz¹cej epoki,<br />
uwielbiaj¹cej poœpiech. Ca³e<br />
jego ¿ycie zwi¹zane jest niemal<br />
z rzek¹, nad któr¹ siedzê na<br />
skromnej ³aweczce. Patrzê na<br />
Neckar. P³ynie on tu leniwie,<br />
adaptuj¹c siê do zatrzymanego<br />
czasu wœród œredniowiecznych<br />
domów, koœcio³ów, restauracji,<br />
teatrów i wspomnianego zamku,<br />
dominuj¹cego nad pejza¿em<br />
miejskim Tybingi. Przed ³aweczk¹<br />
pochylaj¹ siê wierzby<br />
p³acz¹ce (mo¿e s¹ smutne, i¿ on<br />
ju¿ na nie nie patrzy?), na rzece<br />
o zielonej wodzie niefrasobliwie<br />
p³ywaj¹ kaczki, po drugiej<br />
stronie kusi wzrok rozleg³y park.<br />
Friedrich Hölderlin urodzi³ siê<br />
na pó³noc st¹d w miasteczku<br />
Lauffen am Neckar. W³aœnie te¿<br />
nad Neckarem, tyle ¿e na pó³noc<br />
od Stuttgartu. A tu jestem bli¿ej<br />
Alp, na po³udnie od stolicy Wirtembergii.<br />
Nikt nie przypuszcza³, i¿<br />
wyroœnie z niego najwiêkszy poeta<br />
epoki, która poprzedza³a takich<br />
geniuszy jak Goethe czy Schiller.<br />
Ujrza³ œwiat³o dzienne w 1770 roku<br />
i ¿y³ 73 lata, z tym, ¿e drugi<br />
okres jego doczesnego ¿ywota to<br />
ciê¿ka choroba umys³owa, zaæmienie<br />
mózgu. Przez 36 lat mieszka³<br />
tu w wie¿y nad samym Neckarem,<br />
nie potrafi¹c ju¿ normalnie<br />
komunikowaæ siê ze œwiatem zewnêtrznym.<br />
Zwracam siê wzrokiem<br />
ku tej wie¿y, któr¹ przerobiono na<br />
ma³e muzeum. Z mojej ³aweczki<br />
dobrze widaæ ten budyneczek ze<br />
s³ynn¹ wie¿¹. Przed chwil¹ tam<br />
by³em. Teraz pokoik na górze, który<br />
by³ jego dobrowolnym wiêzieniem,<br />
jest okr¹g³y, z przepysznym<br />
widokiem na wodê, tak¹ sam¹ i<br />
zawsze inn¹… Pan kustosz mówi<br />
mi, ¿e za czasów Hölderlina (a zacz¹³<br />
tu mieszkaæ w 1807 roku) pokoik<br />
ten nie by³ okr¹g³y, lecz oœmiok¹tny.<br />
Te¿ tajemnicza forma<br />
geometryczna, pobudzaj¹ca do rozmyœlañ<br />
o ko³ach ¿ycia wpisanych<br />
w oœmiok¹ty sekretów naszego bytu<br />
na ziemi. Wychodzê zadumany<br />
przez w¹ski korytarz na parterze,<br />
który on przemierza³ ciê¿kimi krokami<br />
(drewniane prymitywne buty<br />
Tybinga, ul. Koœcielna<br />
powoduj¹ stukot) przez 36 lat<br />
swych dni, tygodni, miesiêcy. Niemo<br />
spogl¹da³ na Neckar, tocz¹cy<br />
swe wody parê metrów od niego,<br />
opatulonego w gruby surdut.<br />
Kiedyœ o rzece pisa³ w wierszu<br />
“Neckar”, robi¹c aluzje do greckich<br />
wysp. A tak je teoretycznie<br />
Tybinga, ratusz<br />
dobrze zna³ dziêki studiom nad<br />
klasyczn¹ literatur¹, t³umaczywszy<br />
dzie³a staro¿ytnych Greków: “Do<br />
was, o wyspy, mo¿e zabierze mnie<br />
mój opiekuñczy bóg. Jednak niech<br />
nie umknie mi z mego wiernego<br />
umys³u Neckar z jego ³agodnymi<br />
³¹kami i b³oniami nad jego brzegami”.<br />
Gdyby tego patriotê ktoœ<br />
zapyta³ o narodowoœæ, odpowie-<br />
Dokoñczenie na stronie 10<br />
www.nowykurier.com
Strona 10 15-31/08/2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Wie¿a nad Neckarem<br />
Energia najbli¿szej<br />
przysz³oœci<br />
Dokoñczenie ze strony 9<br />
dzia³by oczywiœcie, i¿ jest Szwabem<br />
a nie Niemcem. Tu jest przecie¿<br />
serce Szwabii, terytorium<br />
nazywanego teraz Wirtembergi¹.<br />
A o Szwabach, czyli “Suebach”<br />
pisa³ ju¿ rzymski Cezar, tocz¹c z<br />
nimi walki w Alpach i posuwaj¹c<br />
siê na pó³noc dzisiejszej Francji.<br />
Niemcy do dziœ rozumuj¹ bardzo<br />
regionalnie: najpierw jest siê Saksoñczykiem,<br />
Bawarczykiem lub<br />
Szwabem, choæ ma siê paszport<br />
pañstwa niemieckiego. Tote¿ w<br />
wierszu “Schwabens Mägdelein”<br />
(„Szwabskie dziewczêta“) ju¿ w<br />
pierwszej zwrotce stwierdza³: “Nie<br />
ma nigdzie tak kochanych dziewczyn<br />
jak te ze Szwabii. Takich nie<br />
znajdziesz na ziemi wzd³u¿ i<br />
wszerz. Anio³owie w niebiosach<br />
raduj¹ siê, widz¹c ich serdecznoœæ.”<br />
W Tybindze, d³ugo przed nim,<br />
na uniwersytecie dzia³a³ Johannes<br />
Kepler (1571-<strong>16</strong>30), te¿ jego rodak.<br />
Temu geniuszowi poœwiêci³<br />
Hölderlin czo³obitny utwór, gdzie<br />
porównuje go do gwiazd, którymi<br />
siê ten¿e tak naukowo zajmowa³.<br />
Keppler zas³yn¹³ rewolucyjnymi<br />
tezami: orbity nie musz¹ byæ krêgami,<br />
ciê¿kie cia³a wzajemnie siê<br />
przyci¹gaj¹. Zaciekawi³y go dokonania<br />
Miko³aja Kopernika. Poœwiêci³<br />
im trzy tomy “Epitome Astronomiae<br />
Copernicanae” w roku<br />
<strong>16</strong>18.<br />
A poeta z wie¿y zmêczonymi<br />
chorob¹ umys³ow¹ oczyma ogl¹da³<br />
z okna gwiazdy, te dalekie towarzyszki<br />
naszych nocy. <strong>No</strong>c¹ panowa³a<br />
w wie¿y cisza. W dzieñ natomiast<br />
ha³asowa³y m³otki i pi³y z<br />
warsztatu Ernsta Zimmera, który<br />
dobrodusznie przyj¹³ “na stancjê”<br />
s³ynnego poetê. Ca³y dom nale¿a³<br />
Tybinga, wie¿a Holderlina<br />
do prostej rodziny stolarza<br />
Zimmera, który w ten sposób<br />
przeszed³ do dziejów literatury<br />
niemieckiej. Czeladnicy<br />
chichocz¹c ogl¹dali tego<br />
zdziwacza³ego coraz bardziej<br />
pochylonego cz³owieka,<br />
który z wykszta³cenia<br />
by³ teologiem, filozofem, literatem,<br />
nauczycielem. W<br />
zamierzch³ej m³odoœci zarabia³<br />
Hölderlin na ¿ycie jako<br />
nauczyciel domowy w<br />
bogatych rodzinach niemieckich.<br />
Kiedyœ we Frankfurcie<br />
zakocha³ siê (z wzajemnoœci¹)<br />
w pani domu. W przepiêknym<br />
poemacie nazwa³<br />
j¹ Diotym¹ (Diotima). U<br />
niemieckiego konsula we<br />
francuskim Bordeaux te¿ by³<br />
nauczycielem. Tam zaczê³a siê<br />
jego choroba. Piechot¹, brn¹c<br />
przez œniegi, wróci³ w pierwszej<br />
fazie ob³¹kania do ukochanej<br />
Szwabii!<br />
Patrz¹c na gwiazdy, szukaj¹c<br />
harmonijnej jednoœci miêdzy kos-<br />
mosem a ludzkoœci¹, pisa³ na koñcu<br />
wiersza “Do Stelli” (“stella” to<br />
“gwiazda” po ³acinie): “O mój Bo-<br />
¿e, pozwól mi umrzeæ lub znosiæ te<br />
mêki!”. Ale jego mêki mia³y trwaæ<br />
d³ugo, niemal czterdzieœci lat w<br />
jaŸni niedostêpnej tzw. normalnym<br />
ludziom. Hölderlin chodzi³ na spacery<br />
po Tybindze, patrz¹c na ludzi<br />
wchodz¹cych do koœcio³a parafialnego,<br />
rzemieœlników, uwijaj¹cych<br />
siê w swych warsztatach, na<br />
studentów, pog³êbiaj¹cych sw¹<br />
wiedzê w zakurzonych i ciemnych<br />
salach bibliotecznych szacownego<br />
uniwersytetu, beztroskie dzieci na<br />
uliczkach i nad Neckarem. Mo¿e<br />
czasem jeszcze pamiêta³ cenne<br />
znajomoœci z dawnych lat? Zna³<br />
Tybinga, centrum<br />
przecie¿ osobiœcie Goethego,<br />
Schillera, Fichtego, Herdera, mêdrców,<br />
literatów tamtej epoki, koryfeuszy<br />
humanizmu niemieckiego!<br />
Zna³ te¿ wagê swej poetyckiej<br />
misji. Przewija siê ten w¹tek silnie<br />
w „Hymnie do bogini harmonii“.<br />
W nim zwraca siê Urania bezpoœrednio<br />
do poety. Jest ona uosobieniem<br />
pramatki z praczasów,<br />
muzy zajmuj¹cej siê astronomi¹,<br />
bosk¹ Afrodyt¹. Tak mówi wszechw³adna<br />
Urania do abstrakcyjnego<br />
twórcy: “PrzyjdŸ o synu! Jesteœ<br />
wybrañcem s³odkiej godziny stworzenia.<br />
Przyb¹dŸ i pokochaj mnie!<br />
Moje poca³unki pob³ogos³awi³y ciê<br />
w tym zwi¹zku. Tchnê³am ducha z<br />
mojego ducha w ciebie. Mój œwiat<br />
jest zwierciad³em twej duszy, mój<br />
œwiat, synu, jest harmoni¹. Ciesz<br />
siê! J¹ i ciebie stworzy³am jako<br />
widoczn¹ pieczêæ mojej mi³oœci!”<br />
Ju¿ nie ma poety, nie ma rodziny<br />
Zimmer, zosta³o wznios³e wzgórze<br />
z zamkiem. Wspi¹³em siê na nie.<br />
Opieram siê o murek, patrz¹c w<br />
dó³ na miasto, tchn¹ce nadal œredniowieczem.<br />
Tybinga nadawa³a<br />
siê idealnie jako samotnia, pustelnia<br />
poety. Tej wie¿y st¹d jednak<br />
nie widzê. Wielu rzeczy w ¿yciu<br />
nie widaæ. To wyczuwaj¹ najwiêksi<br />
poeci, bowiem wiedz¹, i¿ metafizyka<br />
zaczyna siê na bia³ych stronach<br />
papieru. Litery tworz¹ byty,<br />
których mog³oby nie byæ. Ale s¹.<br />
Tak jak jest g³êboko intelektualna i<br />
klasyczna twórczoœæ Friedricha<br />
Hölderlina, który zmar³ tu w swej<br />
wie¿y 7 czerwca 1843 roku.<br />
(wszystkie t³umaczenia z jêz.<br />
niemieckiego - WP)<br />
Tybinga, Niemcy,<br />
marzec 2008<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
Jako przyk³ad pan Jekie³ek<br />
podaje projekt energetycznie<br />
samowystarczalnych, wielkich,<br />
68-piêtrowych wie¿owców na<br />
Bliskim Wschodzie, w Riyadh,<br />
Dubaju i Bahrain, których potrzeby<br />
energetyczne w du¿ym stopniu<br />
zaspakajane bêd¹ przez kombinacje<br />
energii s³oñca, „przeci¹gów”<br />
powietrza, wiatru i baterii<br />
elektrycznych, zasilanych wod¹<br />
morsk¹...<br />
Piêknie to brzmi i s³ucham w<br />
skupieniu, proszê jednak o dalsze<br />
konkrety. Dowiadujê siê, ¿e energia<br />
odnawialna staje siê coraz<br />
tañsza, w dodatku jest w zasiêgu<br />
rêki. Kolektory, ogniwa s³oneczne,<br />
zak³ady utylizacji œmieci, turbiny<br />
wiatrowe zaczynaj¹ byæ<br />
powszechnie u¿ywane. Dla przyk³adu<br />
w Polsce dzia³a 400 firm<br />
krajowych i zagranicznych, produkcyjnych<br />
i us³ugowych w zakresie<br />
energii odnawialnej ...<br />
Ciekawe, ¿e sprawa energii z odpadów,<br />
wi¹¿¹cej siê z koniecznoœci¹<br />
likwidacji œmieci, (bo ich<br />
zakopywanie jest przestêpstwem<br />
ekologicznym) - œwiêci swoje<br />
sukcesy tak¿e w Polsce - powsta-<br />
³a innowacyjna, polska technologia<br />
utylizacji odpadów przez<br />
efektywniejsz¹ od spalania ich<br />
mineralizacjê... O mój Bo¿e,<br />
czy¿by ludzkoœæ mog³a bezproblemowo<br />
uwalniaæ siê od milionów<br />
ton zakopywanych dziœ<br />
jeszcze œmieci!?<br />
- Zielona energia - kontynuuje<br />
Jan Jekie³ek - to dziœ jeszcze tylko<br />
5,5% zu¿ycia energii w<br />
Polsce. Zgodnie z za³o¿eniami<br />
Unii Europejskiej w 2020 roku<br />
we wszystkich krajach Unii ta<br />
zdrowa energia ma mieæ udzia³<br />
20%. W Kanadzie zu¿ycie energii<br />
odnawialnych jest na razie du¿o<br />
mniejsze (!), ale wprowadzane s¹<br />
coraz wiêksze wymogi, a jednoczeœnie<br />
u³atwienia w ich stosowaniu<br />
- np. w Ontario o 2000<br />
dolarów zni¿ono koszty instalacji<br />
s³onecznej, no i coraz wiêcej jest<br />
biopaliwa w benzynie...<br />
A to bardzo dobrze, bo wed³ug<br />
rz¹du federalnego emisje gazów<br />
cieplarnianych, które powoduj¹<br />
ocieplenie kuli ziemskiej, s¹ w<br />
Kanadzie w du¿ym stopniu powodowane<br />
emisjami spalin z<br />
samochodów.. Nieopodal Orangeville<br />
w Ontario - jak czytamy<br />
w prasie lokalnej - parê lat temu<br />
rozpoczê³a produkcjê pierwsza z<br />
serii farm wiatrakowych. Wybudowane<br />
kosztem 126 mln. dol.<br />
generatory zasilaj¹ sieæ prowincji<br />
na tyle, by zapewniæ elektrycznoœæ<br />
wielu tysi¹com gospodarstw<br />
domowych na ca³y rok.<br />
Coraz bardziej popularne staj¹<br />
siê agrorafinerie produkuj¹ce biopaliwo,<br />
w Polsce ju¿ tu i ówdzie<br />
zak³adane pod postaci¹ ma³ych<br />
instalacji do u¿ytku domowego,<br />
w Kanadzie te¿ znane, a mo¿na w<br />
nich produkowaæ biogaz pochodz¹cy<br />
z rozk³adu opadów organicznych.<br />
Niestety przysz³oœæ<br />
biopaliw zwi¹zana jest tylko z<br />
uprawianiem nieu¿ytków, inaczej<br />
staje siê to konkurencj¹ do ¿ywnoœci<br />
i jej ceny id¹ w górê.<br />
Wiêkszego znaczenia nabiera<br />
przemys³owa produkcja pr¹du<br />
elektrycznego z biogazu wysypiskowego<br />
lub pozyskiwanego z<br />
farm hodowlanych...<br />
Jest tylko jeden minus - chodzi<br />
o cenê energii odnawialnych, ale<br />
o tym ni¿ej...<br />
xxx<br />
S³uchaj¹c o ekologicznych perspektywach<br />
mo¿na popaœæ w entuzjazm,<br />
mo¿e trochê przedwczesny,<br />
ale na pewno jest powód do<br />
snucia raczej optymistycznych<br />
refleksji. Niemniej stop! Wiele z<br />
tych zagadnieñ, np. energia odnawialna,<br />
by³o ju¿ przedmiotem dysertacji<br />
red. Jana Jekie³ka na ³amach<br />
„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a”, stanowi³y<br />
bowiem tematy konferencji,<br />
zwo³ywanych w ci¹gu ostatnich<br />
dwóch lat przez Stowarzyszenie<br />
In¿ynierów Polskich w Kanadzie<br />
we wspó³pracy z Instytutem In-<br />
¿ynierów Elektryków i Elektroników<br />
w Toronto. Zanim powiemy<br />
szerzej o tym, czym ¿yje w ostatnim<br />
czasie SIPwK, a s¹ to sprawy<br />
interesuj¹ce nawet dla laika -<br />
przystañmy na chwilê, by uzmys³owiæ<br />
sobie przymierze, jakie<br />
zawar³y dwie wymienione wy¿ej<br />
wa¿ne dla nas techniczne organizacje:<br />
pierwsza dlatego, ¿e polska<br />
i druga - potê¿na, miêdzynarodowa.<br />
Stowarzyszenie In¿ynierów<br />
Polskich w Kanadzie liczy sobie<br />
oko³o 500 cz³onków i dzia³a od<br />
1942 roku, natomiast Instytut In-<br />
¿ynierów Elektryków i Elektroników<br />
- najwiêksza organizacja<br />
techniczna na œwiecie, posiada a¿<br />
380 tysiêcy cz³onków! Otó¿ 500-<br />
osobowy oddzia³ sekcji IEEE w<br />
Toronto, która zrzesza 5000 profesjonalistów,<br />
zawar³ z naszym<br />
Stowarzyszeniem porozumienie o<br />
wspó³pracy w organizowaniu<br />
wspólnych seminariów, warsztatów,<br />
konferencji jeœli idzie o<br />
„wiêkszego kalibru” tematy techniczne,<br />
takie jak np. wspomniana<br />
„energia odnawialna”.<br />
Pierwsze forum w ramach<br />
owego przymierza dwóch organizacji<br />
odby³o siê 23 maja 2007<br />
roku. Chodzi³o o pokazanie czterech<br />
czo³owych technologii elektrowni<br />
nuklearnych nowej generacji,<br />
która jeszcze nigdzie nie<br />
zosta³a wprowadzona, a wiadomo<br />
by³o, ¿e kilka z nich, a mo¿e nawet<br />
8 zostanie zbudowanych w<br />
Ontario - w tej chwili dwie s¹ zatwierdzone.<br />
Temat forum: ”Reaktor<br />
Designs for the Upcoming<br />
Nuclear Power Stations Wordwide”,<br />
czyli: „Wspó³czesne reaktory<br />
atomowe dla energetyki”,<br />
œci¹gn¹³ wielu kanadyjskich profesjonoalistów.<br />
Zosta³y pokazane<br />
dwie technologie: europejski<br />
reaktor w oparciu o wiod¹c¹ fechnologiê<br />
francusk¹ w sojuszu z<br />
Siemensem niemieckim i kanadyjska<br />
technologia o nazwie<br />
CANDU. Sprawa wywo³a³a du¿e<br />
zainteresowanie, a informacja o<br />
forum znalaz³a siê na poczesnym<br />
miejscu w „Toronto Star”.<br />
xxx<br />
- Czy dobrze œwiat wychodzi<br />
na budowie takich elektrowni?<br />
Dokoñczenie na stronie 11
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008 Strona 11<br />
Energia najbli¿szej<br />
przysz³oœci<br />
Dokoñczenie ze strony 10<br />
- Œwiat po prostu nie ma wyboru,<br />
bo jest to energia najczystsza<br />
ekologicznie - odpowiada prezes<br />
Stowarzyszenia In¿ynierów<br />
Polskich na Kanadê, Hieronim<br />
Teresiñski - elektrownie napêdzane<br />
energi¹ atomow¹ nie emituja<br />
gazów cieplarnianych w atmosferê<br />
i stanowi¹ byæ mo¿e jeden z filarów<br />
Ÿróde³ energii w przysz-<br />
³oœci. W dodatku ta technologia<br />
nie stwarza problemów. Odnawialne<br />
energie s¹ bardzo ciekawe,<br />
ale one same siê nie sp³acaj¹, tote¿<br />
s¹ subsydiowane przez rz¹d<br />
zarówno w Europie jak i w Ameryce<br />
i tu u nas w Ontario równie¿.<br />
Dowiadujê siê, ¿e energia nuklearna<br />
jest sprzedawana, powiedzmy<br />
za 6 centów, a za wiatrow¹<br />
rz¹d p³aci oko³o 20 centów,<br />
a wiêc jest potrójnie dro¿sza,<br />
natomiast elektryczna dro¿sza jest<br />
prawie 8-krotnie! Dlatego energie<br />
odnawialne s¹ subsydiowane<br />
przez rz¹d i na razie nieop³acalne.<br />
Opinia przysz³oœciowa ekspertów<br />
jest taka, ¿e za jakieœ 30 lat, kiedy<br />
bêdzie mo¿na opanowaæ energiê<br />
s³oneczn¹ poprzez zastosowanie<br />
nowych technologii - zacznie byæ<br />
wiêcej energii, ni¿ potrzeba... ¯eby<br />
przetrwaæ te najbli¿sze 20-30<br />
lat, potrzebne s¹ stacje, które<br />
najmniej zanieczyszczaj¹ - a wiêc<br />
nuklearne. Bêdzie to ich ostatni,<br />
jak czytam, ³abêdzi œpiew, ale<br />
jest ich obecnie 250 na œwiecie, a<br />
ta liczba wzroœnie dwukrotnie, jak<br />
przypuszczaj¹ specjaliœci... We<br />
Francji czy Japonii jest to bardzo<br />
wiêkszoœciowa energia - we Francji<br />
80%, podczas gdy w Kanadzie,<br />
a konkretnie w Ontario -<br />
30% stanowi energia nuklearna.<br />
xxx<br />
- W prowincji Ontario istnieje<br />
najwiêksza iloœæ stacji nuklearnych,<br />
ale z przyczyn politycznych<br />
zaprzestano ich produkcji. Chyba<br />
wróc¹ z powrotem - bo nie ma<br />
wyjœcia. Mo¿na albo budowaæ<br />
brudne np. wêglowe stacje, czy<br />
drogie - geotermiczne ... Wariantów<br />
jest wiele, tylko powstaje pytanie<br />
- co siê najwiêcej op³aca ...?<br />
Tym bardziej, ¿e technologia nuklearna<br />
jest na tyle opanowana,<br />
¿e iloœæ odpadów bêdzie ograniczona<br />
- jak zapewnia pan Jekie³ek<br />
jako autor artyku³u zamieszczonego<br />
w „<strong>No</strong>wym <strong>Kurier</strong>ze” (15-<br />
30.10.2007), pt. „O dzisiejszej<br />
energii najbli¿szej przysz³oœci”,<br />
napisanym jeszcze przed omawian¹<br />
konferencj¹...<br />
Nie trzeba dodawaæ, ¿e jakoœæ<br />
energii elektrycznej i jej ceny - to<br />
decyduj¹cy moment w rozwoju<br />
gospodarki i przemys³u w skali<br />
kraju, dobrze wiêc, ¿e Stowarzyszenie<br />
In¿ynierów Polskich w Kanadzie<br />
podjê³o publiczn¹ dyskusjê<br />
nad tak wa¿nym zagadnieniem,<br />
jakim jest wybór najw³aœciwszej<br />
technologii w energetyce j¹drowej,<br />
co powinno byæ pomocne -<br />
jak napisa³ mgr in¿. S³awomir<br />
Basiukiewicz w wydawanym<br />
przez Stowarzyszenie kwartalniku<br />
„The New Link”, w n-rze 3 z<br />
2003 roku, w artykule: „Wspó³czesne<br />
reaktory atomowe dla<br />
energetyki” - przy podejmowaniu<br />
decyzji, w jaki sposób ma byæ<br />
rozporz¹dzany 40-miliardowy<br />
bud¿et przeznaczony na rozwój<br />
energetyki w Ontario.<br />
Na owej pierwszej konferencji<br />
wysz³o na jaw, ¿e spo³eczeñstwo<br />
in¿ynieryjne Kanady podzielone<br />
jest na tych, którzy pragn¹ kontynuacji<br />
monopolu kanadyjskich<br />
reaktorów CANDU i tych, którzy<br />
uwa¿aj¹, ¿e trzeba CANDU porównaæ<br />
z innymi reaktorami i<br />
wybraæ najkorzystniejsze rozwi¹zanie<br />
dla Ontario.<br />
xxx<br />
- Nasze drugie Forum In¿ynieryjne<br />
Energii Nuklearnej dla<br />
Ontario, zorganizowane przez<br />
Stowarzyszenie równie¿ w ramach<br />
owego strategicznego przymierza<br />
z IEEE - mówi prezydent<br />
SIPwK, Hieronim Teresiñski -<br />
planowane by³o najpierw na<br />
wrzesieñ 2007, potem na luty<br />
2008, wreszcie na marzec 2008,<br />
bowiem rz¹d ontaryjski odmawia³<br />
partycypacji. Organizatorzy spodziewali<br />
siê udzia³u rz¹du i czterech<br />
najpowa¿niejszych firm oferuj¹cych<br />
reaktory nuklearne dla<br />
Ontario. Niestety ci ostatni otrzymali<br />
niespodziewanie rz¹dowy<br />
zakaz publicznych prezentacji, a<br />
rz¹d po oœmiu miesi¹cach zgody<br />
zdecydowanie odmówi³ udzia³u w<br />
Forum!<br />
- I co zadecydowa³ zarz¹d<br />
Stowarzyszenia?<br />
- Trzeba by³o podj¹æ szybk¹<br />
decyzjê! W ci¹gu tygodnia zespó³<br />
pod moim kierunkiem zmieni³<br />
program i znalaz³ trzech kanadyjskich<br />
ekspertów, potem jeszcze<br />
dwóch - i tak odby³ siê panel<br />
ekspertów, przedstawicieli czterech<br />
generacji, którzy omawiali<br />
budowê nowych elektrowni nuklearnych<br />
dla Ontario. Stanowisko<br />
SIP i IEEE jest w tej sprawie<br />
jasne: wy³¹czaj¹c wszystkie<br />
motywacje polityczne, œrodowisko<br />
in¿ynieryjne i mieszkañcy<br />
Ontario maj¹ prawo do poznania<br />
walorów techniczno-ekonomicznych<br />
w zwi¹zku z wprowadzeniem<br />
nowych stacji nuklearnych,<br />
na które spo³ecznoœæ ontaryjska<br />
ma w sumie wydaæ 40-60 miliardów<br />
dolarów.<br />
Nie tak dawno temu Ontario<br />
mia³o nadmiar energii elektrycznej,<br />
przynosz¹cy niez³y dochód ze<br />
sprzeda¿y elektrycznoœci do<br />
Ameryki. Dlaczego zatrzymano 8<br />
z 20 reaktorów nuklearnych, co<br />
spowodowa³o, ¿e Ontario z eksportera<br />
sta³o siê importerem energii<br />
i poci¹gnê³o za sob¹ ogromne<br />
podwy¿szenie cen za energiê<br />
elektryczn¹...?<br />
Nale¿y siê tylko dziwiæ, ¿e<br />
wzglêdy polityczne przewa¿y³y<br />
nad zdrowym rozs¹dkiem...<br />
xxx<br />
Jak widaæ, Stowarzyszenie<br />
In¿ynierów Polskich w Kanadzie<br />
pod wodz¹ Hieronima Teresiñskiego<br />
potrafi w ostatnich latach<br />
dzia³aæ z du¿ym rozmachem i<br />
dotykaæ w swych poczynaniach<br />
pal¹cych problemów technicznych<br />
naszej cywilizacji, szczególnie<br />
tych zwi¹zanych z Ontario -<br />
piêkn¹ prowincj¹ Kanady, w której<br />
mieszkamy.<br />
Ale nie tylko sprawy energii<br />
najbli¿szej przysz³oœci le¿¹ w<br />
zakresie zainteresowañ Stowarzyszenia.<br />
Np. jedna konferencja z<br />
owych czterech zwo³anych w<br />
ostatnim czasie, poœwiêcona by³a<br />
nowoœciom na temat komunikacji.<br />
Nie trzeba dodawaæ, ¿e komunikacja<br />
miedzyludzka jest efektem<br />
setek tysiêcy lat rozwoju ludzkoœci<br />
od zarania wieków i „odzwierciedla<br />
techniki, prowadz¹ce do<br />
sukcesu rasy ludzkiej”, jak czytamy.<br />
W referatach podkreœlano, ¿e<br />
ka¿da komunikacja nale¿y do gatunku<br />
informacji zawartej miêdzy<br />
„absolutn¹” prawd¹ a k³amstwem<br />
we wszystkich mo¿liwych odcieniach,<br />
a istnieje tu jescze obszar<br />
selektywnego przemilczania<br />
prawdy.<br />
- Po angielsku okreœla siê to<br />
jako „white lies”, czyli „bia³e<br />
k³amstwa” - snuje ten w¹tek pan<br />
Jekie³ek - u¿ywane w celach manipulacyjnych,<br />
gdzie przedstawiamy<br />
tylko prawdy wygodne dla<br />
nas, a ukrywamy resztê. Np. firma<br />
motywuje pracowników do dalszej<br />
wydajnej pracy, ukrywaj¹c<br />
fakt, ¿e podjê³a ju¿ decyzjê, aby<br />
ich wkrótce wyrzuciæ.<br />
Przyznam, ¿e ciekawi mnie<br />
równie¿ temat tej konferencji<br />
rodem z psychologii spo³ecznej.<br />
Pytam pana in¿yniera, jak okreœli³by<br />
komunikacjê miêdzy ludŸmi<br />
narawdê dobr¹?<br />
- Tak¹ komunikacjê cechuje<br />
otwartoϾ i rzeczowoϾ - odpowiada<br />
- i jest to jedyny sposób na<br />
zdobycie zaufania szerokiego<br />
spo³eczeñstwa.<br />
Pomyœla³am sobie, ¿e potwierdza<br />
to obecna kamapania prezydencka<br />
w Stanach Zjednoczonych<br />
- ostatnio coraz bardziej otwarta,<br />
nacechowana prawd¹. Natomiast<br />
manipulowanie przez w³adze<br />
spo³eczeñstwem w komuniŸmie<br />
by³o absolutnym zaprzeczeniem<br />
dobrej, prawdziwej komunikacji...<br />
Warto te¿ wspomnieæ o mniej<br />
pryncypialnej, a bardziej towarzyskiej<br />
dzia³alnoœci Stowarzyszenia,<br />
np. o ostatnim balu noworocznym,<br />
zorganizowanym wspólnie<br />
z polskimi artystami w Toronto,<br />
którzy wnieœli sw¹ niepowtarzaln¹<br />
inwencjê pe³n¹ artystycznej<br />
fantazji, co sugeruje<br />
zreszt¹ nazwa: Polsko-Kanadyjska<br />
Inicjatywa Artystyczna. Otó¿<br />
pokaza³a ona swój wysoki styl!<br />
Impreza odbywa³a siê oczywiœcie<br />
w SPK i ów stycznowy bal maskowy<br />
nosi³ znamienn¹ nazwê „Do<br />
utraty tchu”. Po³¹czony by³ z wystaw¹<br />
i aukcj¹ dzie³ sztuki, tak ¿e<br />
sala g³ówna SPK zamieni³a siê<br />
wówczas w „œwi¹tyniê sztuki<br />
wizualnej”.<br />
Nawiasem mówi¹c urokliwy<br />
Dom Stowarzyszenia Polskich<br />
Kombatantów przy Beverly Street<br />
s³usznie uznany zosta³ przez zrzeszonych<br />
polskich in¿ynierów za<br />
„wspania³y pomnik polonijny”.<br />
Obecnie prze¿ywa on swój renesans<br />
- sta³ siê sta³ym miejscem<br />
spotkañ Stowarzyszenia w przymierzu<br />
z torontoñskim oddzia³em<br />
IEEE ( który finansuje równie¿<br />
jedzenie i napoje podczas konferencji).<br />
Innym wyrazem towarzyskiej<br />
dzia³alnoœci Stowarzyszenia In-<br />
¿ynierów Polskich w Kanadzie<br />
jest doroczny piknik Oddzia³u Torontoñskiego<br />
SIP. Tym razem<br />
odby³ siê w domu in¿yniera Jana<br />
Jekie³ka. Przybyli nie tylko in¿ynierowie<br />
zrzeszeni oraz kandydaci<br />
na cz³onków, ale i przedstawiciele<br />
œrodowiska artystów<br />
polskich w Toronto - malarze,<br />
poeci,. dziennikarze... Przy schabie<br />
nadziewanym czosnkiem i<br />
lampce wina toczy³y siê d³ugie,<br />
popo³udniowe i wieczorne rodaków<br />
rozmowy, na fortepianie<br />
piêknie, nastrojowo i profesjonalnie<br />
gra³ utwory Chopina Edgar<br />
Suski student konserwatorium w<br />
Waterloo ze swoim bratem Arturem..<br />
Wytworzy³a siê atmosfera<br />
jakby ¿ywcem wziêta z „Wesela”<br />
Wyspiañskiego - dyskutowano o<br />
wszystkim co dla Polaka wa¿ne i<br />
drogie - o dalekiej ojczyŸnie, kierunkach<br />
w sztuce, sensie ¿ycia<br />
itd. Spotkanie przenios³o siê<br />
czêœciowo do ma³ego, interesuj¹co<br />
zaprojektowanego, zacienionego<br />
ogrodu, trwa³o ju¿ 6 godzin,<br />
powoli zapada³ póŸny letni<br />
zmierzch, a nastrój potêgowa³ siê<br />
i stawa³ siê coraz bardziej wysublimowany...<br />
By³ to jeden z<br />
przyk³adów m¹drej konsolidacji<br />
polskiej spo³ecznoœci w Toronto<br />
- bo przecie¿ trzeba ³¹czyæ, a nie<br />
dzieliæ...<br />
xxx<br />
Przedmiot debat jednej z nastêpnych<br />
konferencji SIP?<br />
Bêdzie to praktyczne zastosowanie<br />
samochodów hybrydowych<br />
i elektrycznych, które mo¿na<br />
³adowaæ z sieci - na wszystkich<br />
miejscach parkingowych w Toronto<br />
powinna zostaæ zainstalowana<br />
sieæ wtyczek... Temat na<br />
pewno zainteresuje wielu, ale poczekajmy<br />
a¿ konferencja stanie<br />
siê faktem...<br />
Wydaje siê, ¿e obserwowana<br />
ostatnio aktywizacja dzia³alnoœci<br />
Stowarzyszenia poci¹gnie za sob¹<br />
zwiêkszony przyp³yw nowych<br />
cz³onków. A przyjmowani s¹ oni<br />
nadal nie tylko na zasadzie wykszta³cenia,<br />
ale i doœwiadczenia<br />
in¿ynieryjnego. Mog¹ wstêpowaæ<br />
w szeregi Stowarzyszenia ludzie<br />
zainteresowani rozwojem wspó³czesnej<br />
techniki, studia wy¿sze<br />
nie s¹ wymagane i wœród cz³onków<br />
du¿o jest techników. W<br />
chwili obecnej konieczne jest<br />
chyba rozszerzenie Stowarzyszenia<br />
na Kanadyjczyków pochodzenia<br />
polskiego - a wiêc urodzonych<br />
w Kanadzie potomków<br />
przyby³ych tu Polaków, którzy<br />
mo¿e nawet nie mówi¹ ju¿ po<br />
polsku. A z tym zwi¹zana jest<br />
potrzeba wprowadzenia jako<br />
drugiego jêzyka obrad - angielskiego.<br />
Wa¿ne, ¿e Stowarzyszenie jest<br />
dziœ na dobrej drodze, wysz³o z<br />
polskiego zaœcianka, otwiera siê<br />
na œwiat, a maj¹c solidn¹ platformê<br />
dzia³alnoœci, nabra³o wagi na<br />
rynku in¿ynieryjnym w Toronto.<br />
Trzeba jeszcze tylko prze³amaæ<br />
widoczn¹ tu i ówdzie niechêæ<br />
polskich in¿ynierów w Kanadzie<br />
do tej organizacji. Niektórzy z<br />
nich pytaj¹: - co ona im da? A<br />
mo¿e pytanie powinni zadaæ odwrotne:<br />
co oni mogliby daæ tej organizacji?<br />
Bo z korzyœci konkretnych<br />
daje im np.: ubezpieczenie<br />
grupowe na dom i samochód. A z<br />
profitów mniej wymiernych, a<br />
chyba wa¿niejszych - wyjœcie na<br />
szersze wody kontaktów in¿ynieryjnych,<br />
udzia³ w dyskusjach nad<br />
najnowszymi osi¹gniêciami myœli<br />
technicznej.<br />
Dlatego niew¹tpliwie warto<br />
dalej stale o¿ywiaæ i rozwijaæ sojusz<br />
strategiczny SIPwK z IEEE -<br />
najwiêksz¹ na œwiecie organizacj¹<br />
in¿ynierów profesjonalistów.<br />
Krystyna<br />
Starczak-Koz³owska<br />
P.S.: W numerze 19 (2006)<br />
„<strong>No</strong>wego <strong>Kurier</strong>a” zwróci³am<br />
uwagê na mo¿liwoœæ promocji<br />
kanadyjskiej technologii j¹drowej<br />
w Polsce przez Stowarzyszenie<br />
In¿ynierów Polskich w Kanadzie.<br />
SIP uwa¿a³o jednak, ¿e bardziej<br />
interesujace bêdzie prowadzenie<br />
bardziej ogólnej dyskusji na temat<br />
wszystkich systemów j¹drowych,<br />
tak¿e innych ni¿ kanadyjski. Ze<br />
swojej strony przedstawi³am na<br />
tych ³amach szereg szczegó³owych<br />
artyku³ów o elektrowniach<br />
j¹drowych typu CANDU. Na<br />
konferencji NOT o przysz³oœci<br />
energetyki j¹drowej w Polsce, 6<br />
grudnia, 2007 autor tych artyku-<br />
³ów, mgr in¿. Dariusz Kulczyñski<br />
wyg³osi³ referat o doœwiadczeniach<br />
eksploatacyjnych i ewolucji<br />
rozwi¹zañ technicznych w kanadyjskich<br />
elektrowniach j¹drowych.<br />
J.C.
Strona 12<br />
15-31/08/2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Z ¿ycia Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okrêg Toronto<br />
Œwiêto ¯o³nierza Polskiego<br />
z Placówk¹ 114 SWAP<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
zza drzew, graj¹c utwór marszowy<br />
i prowadz¹c pochód sztandarowy.<br />
W blasku s³oñca weterani w granatowych<br />
mundurach ze z³otymi<br />
medalami, wnieœli sztandary i<br />
stanêli do raportu. Odegrane zosta³y<br />
hymny: kanadyjski, amerykañski<br />
i polski. Pochód sztandarowy<br />
przeszed³ do tablicy pami¹tkowej,<br />
gdzie z³o¿ono wieniec i<br />
zapalono znicze. Odegrano Last<br />
Post. Przy akompaniamencie werbla,<br />
apelem poleg³ych oddano ho³d<br />
tym, którzy oddali swe ¿ycie w<br />
powietrzu, na morzach i na l¹dzie.<br />
Minut¹ ciszy uczczono poleg³ych<br />
¿o³nierzy na wszystkich frontach<br />
œwiata, w tym w Afganistanie i Iraku.<br />
Uroczystoœci zorganizowane<br />
zosta³y przez Placówkê 114<br />
SWAP z komendantem Krzysztofem<br />
Tomczakiem, a prowadzone<br />
by³y przez prezesa KPK OT Jana<br />
Cytowskiego i Ma³gorzatê Maye,<br />
solistkê i aktorkê. Przybyli przedstawiciele<br />
organizacji weterañskich<br />
i pañstwowych, przedstawiciele<br />
polskich mediów, osoby prywatne<br />
i rodziny z dzieæmi. Goœæmi<br />
honorowymi byli: o. Jan Szkodziñski<br />
OMI, goœæ z Polski p³k. Józef<br />
Makuchowski, prezes Komitetu<br />
Centralnego Organizacji Weterañskich<br />
Adam Kreutzer, prezes<br />
Stowarzyszenia Polskich Kombatantów<br />
Ko³o 20 Marceli Ostrowski,<br />
prezes II korpusu 8 Armii<br />
Stefan Podsiad³o, prezes Stowarzyszenia<br />
Weteranów im. Gen. Sikorskiego<br />
w Oszawie Mieczys³aw<br />
Lutczyk, prezes Zwi¹zku “Sybiraków”<br />
w Oszawie Stanislaw Lasek,<br />
kierownik orkiestry Orze³ Bia³y<br />
Leszek Marczewski, prezes Funduszu<br />
Dziedzictwa Polek Jadwiga<br />
Sztrumf, weterani i przedstawiciele<br />
KPK OT.<br />
Pierwszy wyst¹pi³ komendant<br />
Placówki 114 SWAP Krzysztof<br />
Tomczak. Wyrazi³ on s³owa<br />
wdziêcznoœci rz¹dom Kanady i<br />
Stanów Zjednoczonych za udzielenie<br />
humanitarnej pomocy polskim<br />
¿o³nierzom, która zaowocowa³a<br />
powstaniem Stowarzyszenia Weteranów<br />
Armii Polskiej w Ameryce<br />
w roku 1921. Placówka 114<br />
SWAP powsta³a w roku 1930 w<br />
Kanadzie. Komendant podziêkowa³<br />
za przybycie i prosi³ o poparcie<br />
dla parku im. Paderewskiego,<br />
który jest obiektem ich dzia³ania i<br />
troski. Wiêcej o parku mówi³<br />
póŸniej zastêpca komendanta<br />
Dominik Szewczyk. Wspomina³ o<br />
planowanym postawieniu dachu<br />
nad p³yt¹, aby pikniki nie by³y<br />
zale¿ne od pogody. ¯adna s³ota,<br />
¿adna burza, nie powstrzyma od<br />
tañca. Dach da tak¿e cieñ, kiedy<br />
s³oñce, jak tym razem, nie bêdzie<br />
szczêdzi³o swoich promieni.<br />
Prezes Jan Cytowski podkreœli³<br />
znaczenie s³owa “¿o³nierz” w<br />
dziejach narodu polskiego i Europy.<br />
W <strong>16</strong>83 polskie oddzia³y pod<br />
wodz¹ króla Jana III Sobieskiego<br />
zatrzyma³y pod Wiedniem tureck¹<br />
nawa³ê muzu³mañsk¹ na Europê.<br />
Potem by³y zabory, powstania i<br />
zrywy wolnoœciowe. S³ynna bitwa<br />
warszawska, zwana “Cudem nad<br />
Wis³¹” w 1920 roku, w której armia<br />
gen. Józefa Hallera wraz z<br />
innymi armiami, zatrzyma³a po¿ogê<br />
bolszewick¹ na linii Warszawy.<br />
Prezes przytoczy³ d³ug¹ listê walk<br />
z udzia³em polskich ¿o³nierzy w<br />
latach II wojny œwiatowej, co<br />
mia³o istotny wp³yw na to jak<br />
postrzegano i oceniano polskich<br />
¿o³nierzy. Obrona Polski we<br />
wrzeœniu 1939. Katyñ. Zwyciêstwo<br />
II korpusu 8 Armii gen. W³adys³awa<br />
Andersa pod Monte Cassino.<br />
Bolesna bezprzyk³adna ofiara<br />
¿ycia ¿o³nierzy Powstania Warszawskiego<br />
by³a ziarnem, które<br />
zasiane w narodzie, pozwoli³o<br />
przetrwaæ lata zniewolenia w Polsce<br />
pod dominacj¹ sowieckiego<br />
komunizmu, aby zaowocowaæ jako<br />
“Solidarnoœæ” i niepodleg³a III<br />
Rzeczpospolita.<br />
Prezes Adam Kreutzer, w 88<br />
rocznicê “Cudu nad Wis³¹”, przytoczy³<br />
s³owa dowódcy 1-szej Polskiej<br />
Dywizji Pancernej, kiedy<br />
dywizja ta walczy³a w <strong>No</strong>rmandii<br />
w 1944 roku. Gen. Stanis³aw Maczek<br />
w swojej ksi¹¿ce wspomina:<br />
“Dzieñ 15 sierpnia, obecnie dzieñ<br />
œwiêta ¿o³nierza polskiego, by³<br />
jednym z najjaœniejszych dni<br />
dzia³añ polskiej dywizji pancernej,<br />
Wszystko najtrudniejsze by³o<br />
³atwe na froncie”. Szczêœcie ¿o³nierskie<br />
œwiêci³o nad oddzia³ami,<br />
jak s³oñce w<br />
ten upalny<br />
s³oneczny<br />
dzieñ sierpnia.<br />
Prezes<br />
Mieczys³aw<br />
Lutczyk nawo³ywa³,<br />
abyœmy pamiêtali,<br />
¿e<br />
nasi towarzysze<br />
alianci<br />
oszukali<br />
nas i sprzedali.<br />
Tu³amy<br />
siê po<br />
ca³ym œwiecie.<br />
Wpajajmy innym, ¿e tu na obczyŸnie<br />
znaleŸliœmy miejsce, gdzie<br />
jesteœmy mile widziani. W³adze<br />
pomagaj¹ nam budowaæ sojusze.<br />
Prezes Lutczyk wyst¹pi³ kilkakrotnie:<br />
przy raporcie sztandarów,<br />
apelu poleg³ych i og³aszaniu gotowoœci<br />
do dalszego ci¹gu programu.<br />
Odczytany zosta³, pe³en g³êbokiej<br />
czci dla kombatantów, list<br />
attache obrony w Ottawie kmdr<br />
Kazimierza Starobrata.<br />
Prezes Jan Cytowski apelowa³<br />
do organizacji weterañskich, aby<br />
nie wysy³aæ pami¹tek po weteranach<br />
do Polski. S¹ one elementem<br />
polsko-kanadyjskiej historii. Tutaj<br />
s¹ one bardziej potrzebne dla przypominania<br />
wk³adu Polaków w<br />
budowie Kanady. Prezes Stanis³aw<br />
Lasek, jako jeden z Sybiraków, po<br />
przypomnieniu okrucieñstw giniêcia<br />
z g³odu i tortur, jakich doznali<br />
¿o³nierze, cywile i rodziny z dzieæmi,<br />
wywiezione na Sybir przez<br />
mszcz¹cych siê bolszewików,<br />
zaapelowa³, aby tê prawdê przekazywaæ<br />
dzieciom.<br />
Czêœæ artystyczna rozpoczê³a siê<br />
wystêpem Orkiestry Orze³ Bia³y.<br />
Orkiestra, wspierana przez Placówkê<br />
114, istnieje i uœwietnia uroczystoœci<br />
polonijne i kanadyjskie ju¿<br />
14 lat. Kolejny wykonawca, urodzony<br />
w Toronto mi³oœnik poezji,<br />
muzyki, malarstwa, grafiki i architektury,<br />
zwyciêzca wielu konkursów,<br />
Micha³ Kozlowski zadeklamowal<br />
utwory poetyckie, daj¹c<br />
przyk³ad, jak znakomita jest polska<br />
m³odzie¿. Aleksandra Wesierska,<br />
która od wielu lat z zami³owaniem<br />
œpiewa³a w Polsce i w Kanadzie na<br />
uroczystoœciach, zaœpiewa³a m.in.<br />
“Wrzosy”. Andrzej Zaleski, maj¹cy<br />
wiele zami³owañ artystycznych,<br />
dzia³acz klubów dyskusyjnych,<br />
cz³onek orkiestry Orze³ Bia³y,<br />
wyg³osi³ wiersz o Warszawie, w³asnego<br />
autorstwa. Po nim na scenê<br />
wesz³a ozdoba wystêpów artystycznych<br />
11-letnia Robin Gruszczynski,<br />
która zaœpiewa³a po angielsku.<br />
Mimo m³odego wieku,<br />
Robin ma ju¿ du¿e osi¹gniêcia w<br />
dziedzinie œpiewu i zbiera pierwsze<br />
nagrody, na które zas³uguje wytrwa³¹<br />
nauk¹.<br />
Og³oszono gotowoœæ do mszy<br />
œw. Kapelan, jako by³y ¿o³nierz,<br />
dostosowa³ siê do rozkazu, mówi¹c<br />
krótko i zakoñczyæ szybko, gdy¿<br />
s³oñce upodoba³o sobie ¿o³nierzy<br />
tego dnia. Plany, jakie mia³ na tê<br />
uroczystoœæ, zmieni³y siê i potwierdzi³y,<br />
¿e planowaæ mo¿na do przodu,<br />
ale koñca planowania nie ma.<br />
Planuje siê nadal w trakcie wykonywania,<br />
tak jak w walce z bolszewikami,<br />
gen. Józef Pi³sudski mia³<br />
ostatnie s³owo, jak¹ taktykê orê¿n¹<br />
zastosowaæ. Król Jan III Sobieski,<br />
pobo¿ny i wierz¹cy, pod¹¿y³ na<br />
odsiecz do Wiednia poprzez Czêstochowê,<br />
aby pok³oniæ siê Pani z<br />
Jasnej Góry i poprosiæ o wstawiennictwo.<br />
Po walce napisa³ w liœcie<br />
do ¿ony Marysienki: “Veni, vidi et<br />
Deus vicit”, t.j. “Przyby³em, zobaczy³em,<br />
a Bóg zwyciê¿y³”. Nie<br />
przypisa³ zwyciêstwa sobie, ani<br />
swoim ¿o³nierzom. W walce warszawskiej<br />
15 sierpnia 1920, szala<br />
by³a po stronie bolszewickiej.<br />
Kapelan wojskowy wezwa³ ca³¹<br />
Polskê do modlitwy i ró¿añca<br />
przez noc i dzieñ. Odnieœliœmy<br />
zwyciêstwo. Polski ¿o³nierz zawsze<br />
¿ywi³ wiarê w Boga, który jest<br />
sprawiedliwoœci¹ i prawoœci¹. Oby<br />
obchody tych wspania³ych polskich<br />
rocznic zachêci³y do za³atwiania<br />
spraw przy sto³ach a nie si³a<br />
orê¿a. Liturgiê s³owa czyta³a<br />
prezes Jadwiga Sztrumf.<br />
Na zakoñczenie mszy œw. Ma³gorzata<br />
Maye da³a uczestnikom<br />
prze¿yæ moc pieœni “Bo¿e coœ<br />
Polskê”. By³ to przeszywaj¹cy<br />
dreszcz emocji i zachwytu. Imponuj¹ca<br />
by³a bezb³êdnoœæ wykonania<br />
tej trudnej, wybranej przez<br />
siebie wersji s³ów i melodii. Kto<br />
nie s³ysza³ Ma³gorzaty, ma szansê<br />
j¹ us³yszeæ gdy¿ Jej koncert jest ju¿<br />
bliski - odbêdzie siê 11 paŸdziernika<br />
2008 w Jane Mallet Theatre.<br />
Goœcie zaproszeni zostali przez<br />
Placówkê 114 SWAP na smaczny<br />
obiad do hali w parku, przygotowany<br />
przez wiceprezes Klubu<br />
Polek przy Zwi¹zku Narodowym<br />
Polskim Gmina 1 Krystynê Ochnio<br />
z cz³onkiniami.<br />
W parku zaczê³a siê zabawa,<br />
prowadzona przez œwietnego organizatora<br />
imprez, zwi¹zanego od<br />
dwudziestu lat z Placówk¹ 114<br />
SWAP Ireneusza Kukliñskiego. Do<br />
tañca gra³a orkiestra Gitarmar.<br />
By³y polskie potrawy góralskie i<br />
napoje. Na scenie odbywa³y siê<br />
dalsze wystêpy artystyczne i<br />
loteria. Rozrywana w tym pe³nym<br />
wydarzeñ dniu Teresa Klimuszko<br />
nie zd¹¿y³a na swój wystêp w<br />
czêœci artystycznej. Wyst¹pi³a<br />
popo³udniu z piosenkami wojennymi.<br />
Przez park pop³yn¹³ jej urzekaj¹cy<br />
g³os, którym zawsze zachwyca.<br />
Jest weteranem polskiej<br />
piosenki na wszystkich niemal<br />
uroczystoœciach przez czterdzieœci<br />
lat.<br />
Park opustoszal. Placówka 114<br />
SWAP jeszcze raz pokaza³a gotowoœæ<br />
do spe³niania znakomitej roli<br />
w przypominaniu chwa³y orê¿a<br />
polskiego.<br />
Krystyna Sroczynska - Komisja<br />
Informacji KPK OT.
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Strona 13<br />
Dzwon do<br />
POLSKI<br />
dzisiaj i oszczedzaj!<br />
KANADA / USA<br />
POLSKA<br />
ROSJA<br />
- Moskwa<br />
- St. Petersburg<br />
CZECHY<br />
Ukraina - Lwow<br />
Serbia - Belgrad
Strona 14 15-31 /08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Pota¿ - “ró¿owe z³oto”<br />
Kanady ...<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
Indiach i Ameryce Po³udniowej<br />
poszerzaj¹cych swoje menu o<br />
potrawy miêsne daj¹c zysk “Potash<br />
Corp.”. Statystyka podaje ¿e w<br />
2006 roku konsumpcja miêsa przez<br />
Chiñczyków wzros³a 3-krotnie, a w<br />
2007 roku ju¿ 4-krotnie. Warto<br />
wspomnieæ, ¿e do produkcji jednego<br />
grama miêsa potrzebne jest 7<br />
gram ziarna.<br />
Ponadto w celu zmniejszenia<br />
uzale¿nienia œwiatowego od ropy<br />
k³adzie siê nacisk na stosowanie<br />
oleju pochodzenia organicznego<br />
np. z kukurydzy. Œwiat potrzebuje<br />
wiêcej nawozów sztucznych a wiêc<br />
pota¿u. Nic nie wskazuje na<br />
zmianê tego trendu. W 1999 roku<br />
cena tony pota¿u wynosi³a 100<br />
dolarów i ówczesny CEO tej firmy<br />
Bill Doyle zapewnia³, ¿e ceny<br />
pota¿u mia³y rosn¹æ i “Potash<br />
Corp” mia³ byæ bardzo dobr¹<br />
inwestycj¹. Kto wtedy da³ siê przekonaæ<br />
i zainwestowa³, ten zarobi³<br />
krocie.<br />
Chocia¿ firma produkuje trzy<br />
kluczowe rodzaje nawozów sztucznych:<br />
azotany, fosforany i pota¿, to<br />
najwiêksze zapotrzebowanie jest<br />
na ten ostatni. Pota¿ jest produkowany<br />
przez 12 krajów, w tym<br />
kopalnie firmy Potash Corp. Saskatchewan<br />
pokrywaj¹ 22% globalnego<br />
zapotrzebowania a prowincja<br />
posiada 50% rezerw œwiatowych.<br />
Kiedy przepowiednia Doyle’a sta³a<br />
siê rzeczywistoœci¹ i zapotrzebowanie<br />
na nawozy sztuczne wzros³o,<br />
Canpotex - konsorcjum reklamuj¹ce<br />
pota¿ na rynku miêdzynarodowym<br />
- by³ w stanie znacznie<br />
podwy¿szyæ swoje ceny.<br />
W kwietniu Chiny zg³osi³y do<br />
Canpotex ofertê kupna pota¿u podwy¿szaj¹c<br />
cenê o 400 (czterysta)<br />
dolarów za tonê w porównaniu z<br />
rokiem 2007. W sierpniu (trzy<br />
miesi¹ce póŸniej) cena jego osi¹gnê³a<br />
1000 (tysi¹c) dolarów za tonê.<br />
Firma zarobi³a w ostatnim kwartale<br />
$905 milionów ze sprzeda¿y o<br />
wartoœci 2.62 biliona dolarów.<br />
Mimo du¿ego zysku firma nie podwy¿szy³a<br />
uposa¿eñ pracowniczych;<br />
w sierpniu w trzech kopalniach<br />
firmy Potash Corp. odby³ siê<br />
strajk.<br />
Magiczny pota¿ przyniós³ zysk<br />
takim firmom jak: Intrepid Potash<br />
(U.S.A.), Western Potash-Vancouver<br />
(Canada). Pomimo i¿ Western<br />
Potash ma tylko prawa badawcze<br />
w Saskatchewan, i tak dobrze zarabia<br />
ze sprzda¿y swoich udzia³ów.<br />
Nale¿y wspomnieæ tak¿e Timer<br />
Explorations (Shell), która wykupi³a<br />
dwa pozwolenia na badania,<br />
zmieni³a nazwê w maju na Potash<br />
<strong>No</strong>rth, a jej cena rynkowa gwa³townie<br />
wzros³a. Niektórzy ekonomiœci<br />
twierdz¹, ¿e niew³aœciwe jest<br />
porównywanie tego minera³u do<br />
ropy. Analitycy bowiem nie bior¹<br />
pod uwagê obiektywnych danych<br />
na temat z³ó¿. W konsekwencji zawy¿ano<br />
cenê ropy. Dane na temat<br />
pota¿u te¿ nie by³y bliskie rzeczywistoœci<br />
np. mówi³o siê ¿e zasoby<br />
pota¿u by³y znikome. Przyczyn¹<br />
braku pota¿u na rynku by³a mylna<br />
informacja na temat wielkoœci jego<br />
pok³adów (zani¿ana), co z kolei<br />
zniechêca³o firmy do inwestycji;<br />
koszt inwestycyjny by³ zbyt du¿y<br />
w porównaniu z wielkoœci¹ wydobycia,<br />
a wiêc sprzeda¿¹ i zwi¹zanym<br />
z tym zyskiem. Firma Potash<br />
Corp czêsto cytuje przewidywania<br />
ONZ na temat œwiatowej populacji;<br />
straszy fenomenalnym<br />
wskaŸnikiem przyrostu ludnoœci z<br />
6 - 7 bilionów w ub. roku do 9.2<br />
biliona w 2050 r. Zgodnie z<br />
danymi wynikaj¹cymi z badañ<br />
geologicznych przeprowadzonych<br />
w Stanach Zjednoczonych, globalna<br />
populacja jest 2.7 razy wiêksza<br />
ni¿ by³a w 1950 roku i w tym<br />
okresie ceny pota¿u spad³y o 50%<br />
w efekcie zastosowania nowych<br />
technologii w rolnictwie umo¿liwiaj¹c<br />
wiêksze zbiory z tego<br />
samego area³u. W ci¹gu ostatnich<br />
dwóch lat ceny kukurydzy zwiêkszy³y<br />
siê 3-krotnie. Bior¹c pod<br />
uwagê inflacjê cena kukurydzy<br />
stanowi 1/3 jej ceny z lat 70-tych<br />
zgodnie z InflationData.com. Zdania<br />
s¹ podzielone na temat przysz-<br />
³oœci rolnictwa.<br />
Jeœli rozwa¿y siê krzyw¹ ekonomiczn¹<br />
produkcji rolnej na podstawie<br />
przemys³owej, wówczas obejmuje<br />
j¹ ten sam cykl ekonomiczny,<br />
w którym po ogromnym rozkwicie<br />
(zwiêkszenie produkcji) nastêpuje<br />
nasycenie zapotrzebowania rynku<br />
na towar (obni¿ka wielkoœci produkcji)<br />
i okres stagnacji gdzie ca³y<br />
wysi³ek jest skierowany na sprzeda¿y<br />
zmagazynowanej nadprodukcji.<br />
Cykl ten siê powtarza. Jest to<br />
bardzo ogólna i uproszczona<br />
analiza, daje jednak obraz krzywej<br />
podobnej do toru huœtawki (boom/<br />
recesja) z k¹tem wychylenia - w<br />
opisanym cyklu - odpowiadaj¹cym<br />
wysokoœci rozkwitu i wielkoœci<br />
recesji (patrz akcja/reakcja). Ten<br />
cykl mo¿e dotyczyæ tak¿e pota¿u.<br />
Proces produkcyjny pota¿u z soli<br />
potasowych by³ pierwszym patentem<br />
wystawionym w U.S.A..<br />
Dopiero na pocz¹tku XX wieku<br />
pota¿ sta³ siê ogromnym walorem<br />
ekonomicznym. G³ównym eksporterem<br />
by³a Europa. W czasie I-ej<br />
Wojny Œwiatowej dostawy jego<br />
by³y wstrzymane co spowodowa³o<br />
10-krotn¹ zwy¿kê jego ceny; w<br />
odniesieniu do wartoœci obecnego<br />
dolara cena tony pota¿u wynosi³a<br />
1000 dolarów przed wybuchem<br />
wojny, a w “boomie” 10,000 dolarów.<br />
W 19<strong>16</strong> roku New York Times<br />
og³osi³ istnienie ogromnych z³ó¿<br />
pota¿u na Kubie; miesi¹c póŸniej<br />
okaza³o siê, ¿e by³a to informacja<br />
fa³szywa. Zainwestowany wówczas<br />
kapita³ zamiast oczekiwanego<br />
ogromnego zysku przyniós³ stratê.<br />
David Wolf ekonomista z<br />
Merill Lynch zwróci³ uwagê w<br />
swoim raporcie, z kwietnia br. ¿e<br />
Ÿród³a pota¿u s¹ ogromne i<br />
wystarczy ich na 300 (trzysta) lat<br />
eksploatacji. W Saskatchewan, w<br />
latach piêædziesi¹tych wydobycie<br />
pota¿u przynios³o prowincji zysk w<br />
formie rozkwitu ekonomicznego.<br />
Po odkryciu wielkich z³ó¿ pota¿u<br />
Rz¹d zaoferowa³ du¿¹ pomoc<br />
finansow¹. Powsta³o wiele, bo<br />
wiêcej ni¿ 30, firm o profilu dostawcy<br />
pota¿u. Wyst¹pi³ nadmiar<br />
pota¿u na rynku (poda¿ wiêksza od<br />
popytu) powoduj¹c obni¿kê ceny<br />
pota¿u i rz¹d prowincjonalny<br />
przej¹³ kontrolê nad jego przemys³em.<br />
Dopiero w 1989 roku powsta³a<br />
Potash Corp., która jest œciœle<br />
kontrolowana przez ma³¹ grupê<br />
udzia³owców odpowiedzialnych<br />
miêdzy innymi za ustalanie cen<br />
pota¿u. Potash Corp. planuje wydaæ<br />
6 bilionów dolarów na zwiêkszenie<br />
mocy produkcyjnych o 7.1<br />
mln ton do roku 2015 zgodnie z raportem<br />
RBC Capital Market<br />
przygotowanym przez Fai Lee (wg<br />
Jason Kirby). Fai Lee uwa¿a, ¿e<br />
zapotrzebowanie rynku na pota¿<br />
nie za³amie siê i wielkoœæ jego dostawy<br />
jest dobrze kontrolowana.<br />
Giganci finansowi uwa¿aj¹<br />
pota¿ za dobr¹ lokatê kapita³u. Rio<br />
Tinto zapowiada otworzenie (2012<br />
rok) kopalñ pota¿u w Kanadzie i<br />
Argentynie z zamiarem przechwycenia<br />
10% rynku globalnego.<br />
I n n y<br />
olbrzym<br />
finansowy<br />
BHP<br />
Billiton,<br />
który<br />
ostatnio<br />
przej¹³<br />
Anglo<br />
Potash<br />
(Calgary)<br />
bierze<br />
pod<br />
uwagê<br />
zainwestowanie<br />
w<br />
kopalnie<br />
pota¿u<br />
multibilionów<br />
dolarów.<br />
Wizja<br />
agresywnej<br />
rywalizacji<br />
rynkowej<br />
mo-<br />
¿e t³umaczyæ<br />
przyczynê<br />
zni¿ki<br />
cen akcji<br />
pota¿u w<br />
ostatnich<br />
dniach.<br />
Sytuacja<br />
ta mo¿e<br />
wp³yn¹æ<br />
na wysokoϾ<br />
jego<br />
ceny<br />
za tonê.<br />
Jest obawa,<br />
¿e<br />
ceny pot<br />
a ¿ u<br />
zmalej¹.<br />
T³umaczy<br />
siê,<br />
Alderwood Naturopathic Clinic<br />
• Detoxification<br />
• Clinical Nutrition<br />
• Chinese Medicine<br />
- Acupuncture<br />
- Chinese Herbal Patents<br />
• Homeopathy<br />
• WesternHerbal Medicine<br />
• BOWEN Therapy<br />
Jolanta<br />
Polewczak<br />
N.D.,M.D.(PL)<br />
Doctor<br />
of Naturopathic Medicine<br />
Tel: 4<strong>16</strong>- 824-4464<br />
545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3<br />
¿e zbyt wysoka jego cena zwiêksza<br />
koszty produkcji (firmy kupuj¹cej<br />
pota¿ potrzebny dla jej produktu) i<br />
staje siê nieop³acalne. Inni zauwa-<br />
¿aj¹, ¿e przy dobrych warunkach<br />
atmosferycznych dla rolnictwa<br />
zmniejsza siê zapotrzebowanie na<br />
nawozy sztuczne, a wiêc na pota¿.<br />
Jednak¿e trend jest obiecuj¹cy<br />
dla firm inwestycyjnych. Fai Lee z<br />
RBC Capital M w ubieg³ym miesi¹cu<br />
podwy¿szy³ dwukrotnie cenê<br />
rynkow¹ do $375.00. Jeœli Potash<br />
Corp osi¹gnie pu³ap finansowy naznaczony<br />
przez Fai Lee wówczas<br />
firma bêdzie mog³a siê porównaæ<br />
do potêg finansowych.<br />
Gospodarka i mo¿liwoœci eksportowe<br />
Saskatchewan wp³ywaj¹<br />
na ekonomiê ca³ej Kanady i wysokoœæ<br />
dolara. Wed³ug George’a Sorosa<br />
ekonomia Kanady cierpi na<br />
rozdwojenie t.zn. jedna po³owa<br />
(wschodnie prowincje) ma ekonomiê<br />
opart¹ na produkcji i cierpi na<br />
stagnacjê a druga (zachodnie prowincje)<br />
cieszy siê rozkwitem wynikaj¹cym<br />
z bogactwa z³ó¿.<br />
Miejmy nadziejê, ¿e Rz¹d wesprze<br />
finansowo Ontario i np. dofinansuje<br />
mocno kulej¹cy przemys³<br />
samochodowy, kluczowy sektor<br />
zatrudnienia i wskaŸnik ekonomiczny<br />
naszej prowincji. Mo¿e<br />
dobrze by by³o rozpatrzeæ modernizacjê<br />
istniej¹cych ju¿ fabryk samochodowych<br />
z myœl¹ o produkcji<br />
samochodów o napêdzie ekologicznie<br />
i ekonomicznie uzasadnionym.<br />
Dobra ekonomia Ontario jest<br />
sk³adow¹ ekonomii Kanady i scalenie<br />
kraju zale¿y od naszego rz¹du.<br />
Jolanta Cabaj
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Strona 15<br />
Infanta, Chinatown i Celina z Galiano<br />
C.d. z nru 15(957)<br />
Agnieszka Buda-Rodriguez<br />
Ju¿ na dobre po³knê³am bakcyla<br />
zwiedzania. Dlatego zrywam siê<br />
rankiem, œwitkiem, jem œniadanie i<br />
dra³ujê znowu na przystanek.<br />
Nasze osiedle zwane Toledo od<br />
mieszcz¹cej siê tu ju¿ nieczynnej<br />
cukrowni jest trochê oddalone od<br />
miejsc, które mnie ciekawi¹. A ja<br />
chcia³abym jak najszybciej znaleŸæ<br />
siê znowu wœród znajomych ulic.<br />
Mog³abym co prawda z³apaæ taksówkê,<br />
ale czekanie na przystanku<br />
te¿ jest po¿yteczne. Poznajê w ten<br />
sposób nowy system je¿d¿enia po<br />
mieœcie, którego nie znam, bo jak<br />
mnie poinformowano zosta³ wprowadzony<br />
przez rz¹d niedawno, w<br />
celu usprawnienia szwankuj¹cego<br />
od lat transportu. Otó¿ w newralgicznych<br />
punktach miasta stoj¹<br />
inspektorzy ruchu. Inspektorami s¹<br />
przewa¿nie emerytowani pracownicy<br />
komunikacji bardzo powa¿nie<br />
traktuj¹cy swoj¹ now¹ rolê. W<br />
specjalnych uniformach sk³adaj¹cych<br />
siê z granatowych spodni,<br />
œnie¿nobia³ej koszuli i obowi¹zkowo<br />
czapki z emblematem transportu<br />
czuj¹ siê bardzo wa¿ni. Inspektorzy<br />
maj¹ za zadanie zatrzymaæ<br />
ka¿dy samochód z pañstwow¹<br />
rejestracj¹ i jeœli s¹ w nim miejsca,<br />
do³adowaæ oczekuj¹cymi w kolejce<br />
podró¿nymi. Trasa kierowcy samochodu<br />
musi byæ chocia¿ w czêœci<br />
zgodna z kierunkiem w jakim jad¹<br />
oczekuj¹cy. Inspektor wiêc najpierw<br />
pozdrawia kierowcê, potem<br />
wypytuje go w jakim kierunku ma<br />
zlecenie jazdy, po czym obwieszcza<br />
gromko: Hospital Militar albo:<br />
Virgen del Camino! Lub: Habana<br />
Vieja, czy: Vedado! I wtedy kolejka<br />
z szybkoœci¹ dŸwiêku rozpada<br />
siê na szereg biegn¹cych, przepychaj¹cych<br />
siê postaci. Inspektor jak<br />
kibic na meczu zagrzewa do walki:<br />
Szybciej! Szybciej! I dyryguje<br />
ruchem: trzy osoby do Vedado,<br />
dwie do Vibora, itd…, po czym<br />
okrzykiem: completo i skinieniem<br />
rêki daje sygna³ odjazdu.<br />
Jeœli akurat podje¿d¿a wy³adowany<br />
po brzegi autobus, inspektor<br />
ocenia czy jeszcze mo¿na kogoœ<br />
upchn¹æ i chocia¿ ka¿dy nie<br />
znaj¹cy siê na rzeczy pomyœla³by,<br />
¿e nie da siê wcisn¹c nawet przys³owiowej<br />
szpilki, on jakimœ sobie<br />
znanym sposobem wpycha parê<br />
osób. Autobus pêka w szwach,<br />
wybrzuszone, zamkniête na s³owo<br />
honoru drzwi trzymaj¹ niemal<br />
wylewaj¹c¹ siê na zewn¹trz masê<br />
ludzk¹.<br />
<strong>No</strong>woœci¹ dla mnie s¹ tak¿e<br />
konduktorki-kobiety i autobusy<br />
zwane camellos (wielb³¹dy),<br />
“dwugarbne” dziwol¹gi skonstruowane<br />
na platformie starych<br />
ciê¿arówek. Zalet¹ camellos jest<br />
ich pojemnoœæ – oko³o 500 osób,<br />
zaœ wad¹ straszny ha³as z jakim<br />
je¿d¿¹ i k³êby œmierdz¹cego dymu<br />
jakie zostawiaj¹ za sob¹.. Najpo-<br />
wa¿niejsz¹ wad¹ tych kolosów<br />
wo¿¹cych w nieprawdopodobnym<br />
œcisku t³umy pasa¿erów, s¹ kradzie¿e.<br />
Podobno dzia³aj¹ w nich<br />
nie tylko pojedynczy wykwalifikowani<br />
w swoim fachu kieszonkowcy,<br />
lecz ich ca³e grupy. Znajomi<br />
przestrzegaj¹ mnie przed wsiadaniem<br />
do camellos. Wprowadzono<br />
równie¿ zwyk³e ciê¿arówki do<br />
przewo¿enia rowerzystów tunelem<br />
na drug¹ stronê zatoki hawañskiej.<br />
Rower jest bardzo po¿¹danym<br />
wehiku³em i szczêœliwi ci, którzy<br />
go posiadaj¹. Dawniej nie by³o ich<br />
w sprzeda¿y, trzeba by³o sobie<br />
zas³u¿yæ, aby dostawaæ przydzia³<br />
na sprowadzane z Chin rowery,<br />
teraz s¹ w wolnej sprzeda¿y, ale<br />
Chinatown<br />
tylko za dewizy. Nie ka¿dego staæ<br />
na taki wydatek. Niemniej jednak<br />
na ulicach hawañskich a¿ siê roi od<br />
rowerów. Podobnie jak autobusy<br />
doczeka³y siê innowacji. Przerabia<br />
siê je na riksze, które wo¿¹ turystów<br />
po Starej Hawanie, albo z<br />
przyczepami s³u¿¹ jako przewóz<br />
zakupów, czêsto nawet zwierz¹t<br />
jad¹cych w swoj¹ ostatni¹ podró¿<br />
¿ycia. Nie wiedzia³am, ¿e rowerem<br />
mo¿na wieŸæ nawet czteroosobow¹<br />
rodzinê! Takie widoki na Kubie<br />
wcale nie nale¿¹ do rzadkoœci.<br />
W¹skimi uliczkami Starej Hawany,<br />
gdzie zwyk³y autobus nie<br />
dojedzie, je¿d¿¹ z fasonem bryczki<br />
lub “dwukó³ki”. Na naszym osiedlu<br />
widujê ró¿ne dziwne pojazdy,<br />
które œwiadcz¹ nie tylko o umiejêtnoœciach<br />
ale i o fantazji ich konstruktorów.<br />
-Infanta – wyrywa mnie z zamyœlenia<br />
g³os inspektora. R¹czo podbiegam<br />
nie bacz¹c na innych.<br />
Infanta – mówiê i ju¿ moszczê siê<br />
na siedzeniu obok kierowcy d¿ipa.<br />
Za mn¹ pêdzi jeszcze parê osób,<br />
ale inspektor pakuje tylko trzy na<br />
tylne siedzenie. Instruktor sprawdza,<br />
czy drzwi zamkniête, daje<br />
znak do odjazdu i ruszamy dziarsko.<br />
P³aciæ nie trzeba, bo jeep jest<br />
pañstwowy.<br />
Jedziemy na skróty do Calzady<br />
Puentes Grandes (przed³u¿enie<br />
Ave 51), wje¿d¿amy w Calzadê<br />
Ayestaran, mijamy po lewej Plaza<br />
de la Revolucion i przed nami<br />
Infanta!<br />
Infanta by³a kiedyœ bardzo<br />
ruchliw¹, pe³n¹ sklepów z bogato<br />
wystrojonymi wystawami arteri¹<br />
stolicy. Ja jej takiej nie zna³am, bo<br />
to by³o jeszcze przed rewolucj¹.<br />
Pamiêtam j¹ ju¿ zniszczon¹, z wystawami<br />
zamkniêtych sklepów<br />
zas³oniêtymi starymi gazetami.<br />
Inne sklepy poprzerabiono na klitki<br />
mieszkalne. Teraz tylko niektóre z<br />
tych sklepów wróci³y do ³ask.<br />
Odnowione pe³ni¹ tê sam¹, co<br />
przed rewolucj¹ rolê, ale sprzedaj¹<br />
w nich tylko towary za dewizy.<br />
Jak dawniej mo¿na chroniæ siê<br />
tu przed s³oñcem lub deszczem<br />
pod ci¹gn¹cymi siê na ca³ej d³ugoœci<br />
ulicy portalami wspartymi na<br />
smuk³ych kolumnach.<br />
Kolumny<br />
s¹ odrapane,<br />
niektóre<br />
pokazuj¹ dziury<br />
po tynkach a w<br />
nich zardzewia³e<br />
zbrojenia. Niekiedy<br />
kolumny<br />
stoj¹ jak wyrzut<br />
sumienia po<br />
tym, co kiedyœ<br />
wspiera³y. Obok<br />
urokliwych,<br />
bogato zdobionych<br />
kamienic<br />
naraz wyrwa -<br />
pusty plac, albo<br />
ruiny po zawalonych<br />
murach.<br />
Chodniki pe³ne<br />
s¹ dziur i muszê<br />
bardzo uwa-<br />
¿aæ, aby nie<br />
wpaœæ do jakiejœ<br />
kloaki. Utrudnia<br />
mi to robienie<br />
zdjêæ, a obiektów godnych<br />
utrwalenia jest zarówno na ulicy<br />
Infanta jak i jej okolicach wiêcej<br />
ni¿ du¿o. Mimo zniszczeñ jest coœ<br />
tutaj, co ka¿e zatrzymywaæ siê,<br />
podziwiaæ i fotografowaæ. Mo¿e<br />
powoduj¹ to zardzewia³e, ale<br />
piêknie kute balustrady balkonów,<br />
mo¿e wielkie bramy ze szcz¹tkami<br />
rodowych herbów ukazuj¹ce w<br />
uchyleniu mroczne patia, mo¿e<br />
resztki majoliki jak w niedokoñczonych<br />
puzzlach, a mo¿e bia³e,<br />
strzeliste wie¿e katedry wzbijaj¹ce<br />
siê ku niebu? Mo¿e widok uderzaj¹cych<br />
o mur bulwaru bia³ych<br />
krzewiastych sztormowych fal, czy<br />
szafirowo lœni¹cych w s³oñcu wód<br />
w perspektywie zwê¿aj¹cego siê<br />
tunelu ciasno stoj¹cych kamienic?<br />
Chocia¿ bez zieleni, bez ko³ysz¹cych<br />
siê na wietrze palm ulice<br />
Centrum Hawany wygl¹daj¹ jak<br />
³yse, spalone s³oñcem w¹wozy, to<br />
spacer nimi jest dla mnie odkrywaniem<br />
na nowo “mojej Hawany”<br />
– miasta, które kocham wci¹¿<br />
jednakow¹ mi³oœci¹. Nad którym<br />
p³aczê przemierzaj¹c kilometrowe<br />
trasy wœród zgie³ku t³umów. Nie<br />
wiem za czym spiesz¹, do czego<br />
tak nieustannie biegn¹ hawañczycy<br />
w tej czêœci miasta?<br />
S¹ tutaj inni, opuszcza ich<br />
opiesza³oœæ, s¹ ruchliwi jak mrówki<br />
w mrowisku. Z torbami, z dzieæmi<br />
na rêkach (wózków tu nie ma),<br />
spoceni, g³oœni, kr¹¿¹ w kieracie<br />
¿ycia szukaj¹c swojej szansy.<br />
Popo³udniowa duchota wzmaga<br />
pragnienie. Teraz bez problemu<br />
mo¿na przysi¹œæ w kafejce, naro-<br />
¿nym barze, czy tawernie i napiæ<br />
siê aromatycznej kawy, zamówiæ<br />
koktajl na bazie rumu i s¹czyæ go<br />
wolno obserwuj¹c przechodniów.<br />
W tych gorszej jakoœci mo¿na<br />
p³aciæ w pesos, lepsze dostêpne s¹<br />
za CUC, czyli bony dewizowe. Ale<br />
i w jednych i drugich nie brakuje<br />
konsumentów. Najczêœciej jednak<br />
hawañczycy pij¹ mocn¹ kawê, albo<br />
jakieœ napoje owocowe w kubkach<br />
zrobionych z uciêtych butelek po<br />
piwie, zajadaj¹ zapiekanki, pizze<br />
czy kanapki, sprzedawane na<br />
wózkach ustawionych na ulicy, lub<br />
na sto³ach w bramach. Konsumuj¹<br />
nie przerywaj¹c wêdrówki. Niemal<br />
ka¿dy coœ je.<br />
To najbardziej mnie dziwi, bo<br />
dawniej by³o to nie do pomyœlenia.<br />
Na ulicach nie sprzedawano niczego,<br />
a tylko kilometrowe kolejki<br />
œwiadczy³y, ¿e gdzieœ mo¿na by³o<br />
wejœæ i coœ przek¹siæ. Odk¹d zezwolono<br />
na prywatne ma³e biznesy,<br />
powsta³y tzw.paladares , ma³e<br />
knajpki z paroma stolikami, gdzie<br />
mo¿na zjeœæ lokalne przysmaki,<br />
albo fruteras, gdzie sprzedaj¹ soki<br />
owocowe i obrane ze skórki œwie¿e<br />
owoce. Ten uliczny handel pozwala<br />
zaspokoiæ potrzeby licznych<br />
konsumentów.<br />
Klucz¹c œrodkiem ulic, bo tak<br />
bezpieczniej, omijaj¹c dziury w<br />
jezdni, przystaj¹c na robienie zdjêæ<br />
dochodzê do skrzy¿owania ulicy<br />
Zanja z Ave de Italia, czyli Galiano.<br />
Okolice ulicy Zanja od zawsze<br />
zamieszkiwali Chiñczycy. Ale w<br />
latach, kiedy ja mieszka³am w<br />
Hawanie ulica ta niczym nie ró¿ni-<br />
³a siê od innych. Natomiast teraz<br />
powsta³o tu Barrio Chino - Chinatown.<br />
To zdumiewaj¹ce czego tutaj<br />
Chiñczycy dokonali! Ulice maj¹<br />
nazwy w dwu jêzykach. W odnowionych<br />
kamieniczkach mieszcz¹<br />
siê bary, restauracje i sklepy z<br />
chiñsk¹ ¿ywnoœci¹. S¹ zielarnie, w<br />
których s³u¿¹ rad¹ leciwi Chiñczycy<br />
o pomarszczonych, jak pergamin<br />
twarzach, ³ysi jak Budda na<br />
malowid³ach i rzeŸbach wystawianych<br />
w oknach. Cukiernie kusz¹<br />
przeró¿nymi przysmakami chiñskimi,<br />
pijalnie soków polecaj¹ nektary<br />
z egzotycznych owoców jak: tamarindo,<br />
chirimolla, guanabana. mamey,<br />
anon. Kelnerzy krz¹taj¹ siê<br />
œpiesznie, zapraszaj¹ do œrodka,<br />
zachwalaj¹ towary. Stoliki z krzes³ami<br />
stoj¹ pod go³ym niebem,<br />
albo maj¹ daszki w kszta³cie<br />
pagody. Gdzie indziej barwne parawany<br />
stwarzaj¹ intymny nastrój.<br />
www.nowykurier.com<br />
Lampiony z frêdzlami ko³ysz¹ siê<br />
na wietrze. Du¿o ozdób zrobionych<br />
z papieru i bibu³y, a wszystko<br />
bajecznie kolorowe. Z kolorów<br />
przewa¿a czerwieñ, z motywów na<br />
malowid³ach smoki. Wœród zgie³ku<br />
s³ychaæ chiñsk¹ muzykê o wysokich<br />
dŸwiêkach. Nazwy lokali<br />
nawi¹zuj¹ do chiñskiej kultury:<br />
Dragones (Smoki), Pekin, Szanghaj,<br />
Kwiat Lotosu, Jaœminowa<br />
kafejka, itd. Deptakiem w jedn¹ i<br />
drug¹ stronê przep³ywa mrowie<br />
ludzi, z przewag¹ Azjatów! Sk¹d<br />
jest ich tutaj tyle? Ja nie pamiêtam,<br />
¿eby dawniej by³o tylu Chiñczyków<br />
w Hawanie. Pamiêtam tylko<br />
seriê ¿artów o Chiñczykach.<br />
Idzie Chiñczyk Maleconem i<br />
wzdycha:<br />
-Ay, gdyby tak to morze wysch-<br />
³o…S³yszy to seguroso (ubek) i<br />
zatrzymuj¹c Chiñczyka krzyczy:<br />
-Chcia³byœ, ¿eby wysch³o, co?<br />
¯eby zwiaæ do Yumy, co?<br />
– Ale¿ sk¹d, towarzyszu, ja<br />
myœleæ, ¿e lewolucionalios<br />
posadziliby tu du¿o trzciny cuklowej!<br />
– odpowiada godnie Chiñczyk..<br />
Dokoñczenie na stronie <strong>16</strong><br />
<strong>No</strong>wa ksi¹¿ka<br />
Agnieszki<br />
Buda-Rodriguez<br />
“Randka w<br />
dolinie mogotów i inne<br />
opowiadania kubañskie”<br />
ju¿ w sprzeda¿y w polskich<br />
ksiêgarniach w Toronto!<br />
Ksi¹¿ka przeniesie Pañstwa<br />
do gor¹cego tropiku, zrelak-<br />
suje, przybli¿y codziennoœæ<br />
mieszkañców Kuby, którzy<br />
mimo ciê¿kich warunków<br />
w jakich ¿yj¹ s¹ pogodni,<br />
serdeczni, umiej¹ siê œmiaæ,<br />
bawiæ i kochaæ. Barwne<br />
opowieœci autorki, która<br />
spêdzi³a ponad dwadzieœcia<br />
lat wœród wyspiarzy bêd¹<br />
ciekaw¹ lektur¹ na d³ugie,<br />
zimowe wieczory. A dla<br />
wybieraj¹cych siê na karaib-<br />
sk¹ wyspê po s³oñce mog¹<br />
byæ dobrym<br />
przewodnikiem.
Strona <strong>16</strong> 15-31 /08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Dr Han<br />
i medycyna naturalna<br />
Dr Han jest znanym specjalist¹<br />
akupunktury i chiñskiej me-<br />
dycyny w Toronto i Ontario. Jest<br />
dyrektorem Ontaryjskiego Sto-<br />
warzyszenia Akupunktury i<br />
przewodnicz¹cym komitetu egza-<br />
minacyjnego d/s Chiñskiej Me-<br />
dycyny i Akupunktury w Ontario.<br />
Dr Han ukoñczy³ 20 lat temu<br />
Harbin Medical University. By³<br />
lekarzem konwencjonalnym i<br />
chirurgiem w Chinach. Od 1990<br />
do 1995 Dr Han pracowa³ nau-<br />
kowo w Centrum Medycznym<br />
Nebraska, USA i w Hospital for<br />
Sick children w Toronto.<br />
Od 10 lat dr Han ma tysi¹ce<br />
pacjentów korzystaj¹cych z akupunktury<br />
i chiñskiej medycyny,<br />
wielu z nich s¹ z polskiego œrodowiska.<br />
Du¿a iloœæ dzieci z astm¹<br />
by³a wyleczona przez dr Hana. Po<br />
leczeniu u dr Hana wiele kobiet z<br />
miêœniakami uniknê³o operacji.<br />
A oto kilka przyk³adów:<br />
Andrew – 12letni ch³opiec mia³<br />
astmê od 7 lat i bra³ lekarstwa<br />
trzy razy dziennie. Po leczeniu u<br />
dr Hana po dwóch miesi¹cach<br />
jego astma zniknê³a.<br />
Elizabeth, 46letnia kobieta,<br />
mia³a miêœniaki i sta³e krwawienia<br />
przez dwa lata. Mia³a kilkakrotnie<br />
zalecan¹ operacjê. Posz³a<br />
po poradê do dr Hana i by³a przez<br />
niego leczona przez trzy miesi¹ce.<br />
Dzisiaj dwa z trzech miêœniaków<br />
zniknê³y i nie potrzebuje ¿adnej<br />
operacji.<br />
Alex – 52letni mê¿czyzna,<br />
cierpia³ na cukrzycê przez 5 lat,<br />
jego cukier we krwi wynosi³ 15-<br />
20 . By³ równie¿ impotentem<br />
trzy lata. Po leczeniu przez dr<br />
Hana cukier we krwi wynosi 6-7 i<br />
nie narzeka na wspó³¿ycie seksualne.<br />
Mark - 55 letni mê¿czyzna,<br />
mia³ powiêkszon¹ prostatê i<br />
problemy z seksem od dwóch lat.<br />
Po 6-tygodniowym leczeniu u dr<br />
Hana stan zdrowia jest dobry.<br />
Marie, 37letnia kobieta, cierpia³a<br />
na stres, utratê w³osów i<br />
problemy w¹troby. Z tego powodu<br />
nie by³a w stanie pracowaæ od<br />
kilku lat. Przyjaciel przedstawi³<br />
jej Dr Hana. Dzisiaj Marie wróci³a<br />
do pracy i jest szczêœliwa.<br />
Mario, 41letni mê¿czyzna,<br />
mia³ dolegliwoœci artretyczne<br />
kolan i ³okci, by³ leczony w<br />
Polsce. W Kanadzie przez dwa<br />
lata nie by³ w stanie pracowaæ z<br />
powodu choroby. Dr Han leczy³<br />
go szeœæ tygodni, ból znikn¹³ i<br />
teraz pracuje w pe³nym wymiarze<br />
godzin.<br />
Natalia, 24 letnia dziewczyna,<br />
cierpia³a z powodu bólu i ³uszczycy<br />
6 lat. Leczona by³a w<br />
klinice dr Hana 4 miesi¹ce i jej<br />
skóra jest zdrowa.<br />
Koszty leczenia u dr Hana s¹ w<br />
wiêkszoœci pokryte przez plany<br />
ubezpieczeniowe (OHIP nie<br />
pokrywa akupunktury)<br />
Po wiêcej informacji proszê<br />
odwiedziæ: www.acmclinic.com<br />
Biuro Dr Hana: 3089 Bathturst<br />
ST., #210 Toronto, Tel.: 4<strong>16</strong>-787-<br />
2959<br />
Infanta, Chinatown i Celina z Galiano<br />
Dokoñczenie ze strony 15<br />
- A, to prawda, prawda!- mruczy<br />
pod nosem Ubek, ale na wszelki<br />
wypadek nie spuszcza z oczu<br />
Chñczyka. Ten zaœ patrz¹c na<br />
zniszczone domy przy Maleconie,<br />
mówi do siebie:<br />
- Ay, ci lewolucjoniœci wszystko<br />
burz¹, niszcz¹… Ubek zadowolony,<br />
¿e przy³apa³ Chiñczyka na<br />
narzekaniu na w³adzê dopada go,<br />
potrz¹sa nim i pyta:<br />
-Oye, co ty mówisz, coœ ci siê<br />
nie podoba?<br />
– Nie, wszystko siê podobaæ<br />
Chiñczykowi, ja siê zachwycaæ, ¿e<br />
wy lewolucjoniœci burzycie stare,<br />
aby budowaæ nowe!<br />
Id¹ dalej. Ubek ma go na oku.<br />
Chiñczyk staje w kolejce do stoiska<br />
z krokietami. Kupuje i zaczyna<br />
jeœæ. S¹ twarde i ¿ylaste, wiêc<br />
wyrywa mu siê:<br />
-Con otra dictadura, yo comia<br />
mejor… (Za innej dyktatury jad³em<br />
lepiej) Tu ciê mam Chiñczyku,<br />
powtórz to, co powiedzia³eœ!<br />
Chiñczyk odpowiada dotykaj¹c<br />
zêbów:<br />
-Con otra dentadura yo comia<br />
mejor! (Inn¹ szczêk¹ lepiej siê<br />
jad³o)<br />
-Nie martw siê dziêki rewolucji<br />
bêdziesz mia³ now¹ - rzecze udobruchany<br />
ubek. W koñcu jednak<br />
Chino doigra³ siê. Sprzedawa³<br />
pok¹tnie kotlety mielone z kociego<br />
miêsa i ubek przy³apa³ go. Miarka<br />
siê przebra³a. <strong>No</strong> i wioz¹ Chiñczyka<br />
skutego kajdankami do wiêzienia.<br />
Znajomy widz¹c go pyta: Hey,<br />
gdzie jedziesz krajanie? Na pracê<br />
spo³eczn¹! - odpowiada Chino.<br />
A teraz Chinos s¹ panami tej<br />
czêœci Hawany i handluj¹ na potêgê.<br />
Z Barrio Chino wracam na Galiano.Tutaj<br />
mieszka³a, (a mo¿e<br />
jeszcze mieszka?) moja krawcowa-<br />
Celina. Modystka, jak o sobie<br />
mówi³a, s³usznie zreszt¹, bo mia³a<br />
Dom Mody na Galiano. Celina by-<br />
³a ubog¹ dziewczyn¹ ze wsi. Jej<br />
posagiem by³a uroda i fach krawcowej.<br />
Upodoba³ j¹ sobie zamo¿ny<br />
jubiler. By³ du¿o od niej starszy,<br />
ale posiada³ wielk¹ zaletê w postaci<br />
dobrze prosperuj¹cego biznesu,<br />
wiêc wiek nie stanowi³ przeszko-<br />
dy w zawarciu ma³¿eñstwa. M³oda<br />
¿ona otrzyma³a w podarunku œlubnym<br />
Dom Mody. Biznesy ma³¿onków<br />
prosperowa³y œwietnie, zamo-<br />
¿noœæ ich ros³a. Do czasu. Z chwil¹<br />
zmiany systemu stracili wszystko<br />
³¹cznie z oszczêdnoœciami. Rz¹d<br />
rewolucyjny wyznaczy³ im do¿ywotnio<br />
miesiêczn¹ sumkê, za jak¹<br />
¿yæ siê nie da³o nawet przy tak<br />
ograniczonych mo¿liwoœciach<br />
jakie narzuca³ nowy spo³eczny ³ad.<br />
On wiêc naprawia³ w domu zegarki,<br />
ona szy³a. Krawcow¹ by³a<br />
œwietn¹, mia³a du¿o klientek. Zaadoptowali<br />
siê w nowej rzeczywistoœci<br />
i ¿yli w miarê nieŸle, bo mieli<br />
zapasy, a nie mieli dzieci. Mieszkali<br />
w ³adnym apartamencie na<br />
trzecim piêtrze solidnej kamienicy.<br />
Takich kamienic by³o jeszcze<br />
wtedy du¿o na Galiano.<br />
Ja pozna³am ich kiedy mieszka³am<br />
w hotelu Packard. Przez<br />
dwadzieœcia lat Celina by³a moj¹<br />
krawcow¹, wiêc z¿y³yœmy siê.<br />
Celina jak niewiele moich znajomych<br />
by³a entuzjastk¹ rewolucji.<br />
Nie wiem dlaczego. Ale te¿ nigdy<br />
nie spiera³yœmy siê co do pogl¹dów.<br />
Lubi³am j¹ nie tylko dlatego,<br />
¿e obszywa³a mnie i Gosiê, ¿e<br />
kroi³a nam sukienki wed³ug moich<br />
szalonych pomys³ów, ale najbardziej<br />
dlatego, ¿e mia³a artystyczn¹<br />
duszê. Pisa³a wiersze. I na tej<br />
p³aszczyŸnie znalaz³yœmy najg³êbsze<br />
porozumienie.<br />
Dawno temu, kiedy Gosia by³a<br />
ma³¹ dziewczynk¹, Celina zaprosi³a<br />
nas na piêtnastolecie chrzeœnicy<br />
swojego mê¿a, które zorganizowano<br />
w wielkiej sali w Centro<br />
Gallego. Zapamiêta³am tamten bal<br />
na zawsze. Mo¿e dlatego, ¿e wtedy<br />
by³am po raz pierwszy na takiej<br />
uroczystoœci? Albo dlatego, ¿e<br />
nigdy póŸniej nie widzia³am tylu<br />
pañ w czarnych obcis³ych sukniach<br />
z koronki, w per³ach, w pelerynkach<br />
z norek, w szpilkach, a panów<br />
w guayaberach. Piêtnastolatka by³a<br />
w krynolinach, by³ wielki tort,<br />
orkiestra. Bohaterkê uroczystoœci<br />
prowadzi³ do pierwszego tañca<br />
ojciec elegancko prezentuj¹cy siê<br />
we fraku. Towarzyszy³ im korowód<br />
z³o¿ony z piêtnastu par.<br />
Dziewczêta by³y jednakowo ubra-<br />
ne w satynowe, niebieskie suknie,<br />
ch³opcy byli w garniturach. Sk¹d to<br />
wszystko, jeœli w sklepach nie ma<br />
nic? - zastanawia³am siê patrz¹c na<br />
ten zbytek. By³o coœ surrealistycznego<br />
w tym spotkaniu przedrewolucyjnej<br />
bur¿uazji, do której<br />
nale¿a³ m¹¿ Celiny. Bieda z nêdz¹<br />
jak¹ na ka¿dym kroku widzia³am w<br />
Hawanie nie licowa³a z tym przepychem.<br />
Czu³am siê wœród tych<br />
ludzi nie na swoim miejscu, odbiera³am<br />
to zmys³ami jakbym bra³a<br />
udzia³ w nierealnym widowisku, a<br />
z drugiej strony prze¿ywa³am<br />
jakby déjà vu. Wydawa³o mi siê, ¿e<br />
ju¿ gdzieœ widzia³am taki bal, mo-<br />
¿e w filmach, mo¿e wyobra¿a³am<br />
sobie w ten sposób przedwojenne<br />
bale, o których opowiada³a mi moja<br />
mamusia? Nie wiem, ale trudno<br />
mi by³o czuæ siê czêœci¹ tej uroczystoœci.<br />
Prze¿ywa³am ca³y ten<br />
sztuczny pokaz dawnego splendoru<br />
jakoœ nierzeczywiœcie, jakby we<br />
œnie. I tak te¿ zapamiêta³am Celinê<br />
przepiêknie tañcz¹c¹ danzones!<br />
Najpierw z mê¿em, jak nakazywa³<br />
zwyczaj, a póŸniej z jakimœ nieznanym<br />
mi panem. P³ywali po sali jak<br />
gwiazdy po firmamencie! Celina<br />
zgrabna (a by³a ju¿ wtedy starsz¹<br />
pani¹), jakby wiatrem niesiona,<br />
tancerz obejmuj¹cy j¹ wpó³…<br />
Osiemdziesiêcioletnia matka Celiny<br />
zas³aniaj¹c usta wachlarzem<br />
mówi³a z zachwytem do jej mê¿a:<br />
Popatrz, popatrz jak nasza Celinita<br />
cudownie tañczy, co za wdziêk, co<br />
za gracja! A on mi³oœnie wpatrzony<br />
w ¿onê potakiwa³. Wiekowo ziêæ z<br />
teœciow¹ bardzo pasowali do siebie.<br />
Bywa³am póŸniej na wielu takich<br />
i innych uroczystoœciach, ale<br />
ta by³a dla mnie jakimœ symbolem<br />
minionych czasów, które przysz³y<br />
do mnie, abym zobaczy³a jak wygl¹da³<br />
tamten œwiat!<br />
M¹¿ Celiny d³ugo chorowa³,<br />
ostatnie lata spêdzi³ w ³ó¿ku. Celina<br />
opiekowa³a siê nim z oddaniem<br />
a¿ do œmierci.<br />
Zosta³a wdow¹ “w pretensjach”.<br />
Utrzymywa³a dobr¹ figurê, ubiera³a<br />
siê jak na trudnoœci jakie by³y<br />
z kupnem czegokolwiek, bardzo<br />
dobrze. Có¿, w koñcu by³a krawcow¹!<br />
Nied³ugo przed moim wyjazdem<br />
z Kuby zaczê³a siê dziwnie zachowywaæ.<br />
Myœla³am, ¿e to z powodu<br />
wieku, ale chodzi³o o co innego.<br />
Zdradzi³a mi tajemnicê: by³a zakochana!<br />
I to w kim? M³odszym od<br />
niej o 30 lat elektryku, który przychodzi³<br />
naprawiaæ jej jakieœ przewody!<br />
By³am zbulwersowana, ale<br />
to nie by³ koniec sensacji. Celina<br />
wyjawi³a mi, ¿e ona przez czterdzieœci<br />
lat ma³¿eñstwa nie mia³a<br />
pojêcia co to znaczy seks, dopiero<br />
doznania z kochankiem wprowadzi³y<br />
j¹ w nieznany wczeœniej œwiat<br />
rozkoszy.<br />
- Mówiê ci, szepta³a, nigdy w<br />
¿yciu nie prze¿y³am czegoœ takiego<br />
z Wilfredo. To¿ ja by³am dziewic¹<br />
w moim ma³¿eñstwie! Luis objawi³<br />
mi co to znaczy po¿¹daæ i byæ<br />
kobiet¹!<br />
Zbarania³am do reszty i przyznam<br />
siê, ¿e wtedy przyjê³am te jej<br />
wyznania z pewnym wstydem.<br />
Czy siedemdziesiêcioletnia kobieta<br />
jest zdolna do fizycznej mi-<br />
³oœci? Czy to mo¿e jej sprawiaæ<br />
przyjemnoœæ? Jak mo¿e mê¿czyzna<br />
czerdziestoletni uprawiaæ mi-<br />
³oœæ ze staruszk¹ (nawet jeœli ta<br />
staruszka na ni¹ nie wygl¹da!)?<br />
-To jakiœ niedo³êga, albo leci na<br />
jej mieszkanie, Celina szybko siê<br />
rozczaruje - zdecydowa³am.<br />
Ale Celina brnê³a dalej zaœlepiona<br />
spóŸnion¹ mi³oœci¹. Zaprosi³a<br />
mnie do siebie i mia³am okazjê<br />
poznaæ tego pana.<br />
C.d.n.
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Redaguje Dr. T. Szczêsny<br />
Andrews, Ph.D.<br />
Du¿o osób zg³asza siê z proœb¹<br />
o poradê w sprawach zwi¹zanych<br />
z zaburzeniami przewodu<br />
pokarmowego, a szczególnie<br />
schorzeniami w¹troby. Jest to<br />
bardzo szczególny organ w naszym<br />
organiŸmie, spe³nia ró¿ne i<br />
wielorakie role w procesach<br />
chemicznych ¿ywego ustroju.<br />
Jest to temat, jak mówi¹ niektórzy<br />
rzeka i mo¿na by o tym d³ugo<br />
i wyczerpuj¹co mówiæ i pisaæ.<br />
Dzisiaj chcia³bym siê zaj¹æ<br />
problemami odpowiedniego ¿ywienia<br />
w chorobach w¹troby.<br />
Jednym z doœæ czêsto spotykanych<br />
przypadków jest marskoœæ<br />
w¹troby. Jest to stan spowodowany<br />
najczêœciej przechorowaniem<br />
wirusowego zapalenia w¹troby,<br />
d³ugotrwa³ej ¿ó³taczki albo<br />
przewlek³ego alkoholizmu. W leczeniu<br />
tej choroby bardzo wa¿ne<br />
jest stosowanie w³aœciwego ¿ywienia.<br />
Postêpowanie dietetyczne ma<br />
na celu ochronê w¹troby przez<br />
dowóz bia³ek i wêglowodanów<br />
oraz ograniczenie t³uszczów.<br />
Wykluczyæ nale¿y wszystko, co<br />
uszkadza w¹trobê, a przede<br />
wszystkim - poza licznymi œrodkami<br />
farmakologicznymi i narkotykami<br />
- alkohol. Uzupe³nieniem<br />
postêpowania ¿ywieniowego powinno<br />
byæ wzmo¿enie syntezy<br />
bia³ka przez stosowanie œrodków<br />
anabolizuj¹cych oraz poda¿ witaminy<br />
B-12 i kwasu foliowego.<br />
W celu ochrony w¹troby zale-<br />
odnosi siê to absolutnie do chorób<br />
w¹troby, a szczególnie jej<br />
marskoœci. Tak wiêc “sorry, drodzy<br />
Optymalni”, kiedy dojdziecie<br />
do takiego stanu waszego zdrowia,<br />
trzeba bêdzie jednak zmieniæ<br />
dietê, na bardziej i ju¿ rozs¹dnie<br />
optymaln¹. W ostatnich czasach<br />
pojawia³y siê opinie krytyczne i<br />
wysuwano inne, liczne propozycje,<br />
które nie zosta³y nigdy jeszcze<br />
nale¿ycie udokumentowane.<br />
Wszyscy, licz¹cy siê w tej<br />
sprawie, autorzy nadal uwa¿aj¹,<br />
¿e najlepsza jest dieta wysokobia³kowa<br />
i tzw. proteinogenna,<br />
ochraniaj¹ca komórki w¹trobowe,<br />
poniewa¿ do¿ylne podawanie<br />
ró¿nych mieszanek aminokwasowych<br />
(sk³adowych bia³ka) nie jest<br />
wystarczaj¹ce.<br />
Wybitny znawca zagadnienia -<br />
Amerykanin Harrtroft - uwa¿a, ¿e<br />
dowóz wystarczaj¹cej iloœci bia³ka<br />
o wysokiej wartoœci biologicznej<br />
ma du¿e znaczenie we wszystkich<br />
stadiach i postaciach chorób<br />
w¹troby; nawet toksyczne dzia³anie<br />
alkoholu mo¿e byæ zniesione,<br />
je¿eli w po¿ywieniu znajdzie siê<br />
dostateczna iloœæ bia³ka. Nale¿y<br />
jednak pamiêtaæ, ¿e ze wzglêdów<br />
technicznych trudno jest podawaæ<br />
pokarm zawieraj¹cy wiêcej ni¿<br />
20, a maksimum 30% pokrycia<br />
dobowego zapotrzebowania energetycznego<br />
w postaci bia³ka.<br />
Najkorzystniejszym jego Ÿród³em<br />
w takiej sytuacji jest mleko, a<br />
nastêpnie miêso i ryby. Warto tu<br />
przypomnieæ - w zwi¹zku z ocen¹<br />
znaczenia diety wysokobia³kowej<br />
- spostrze¿enie Kallaia z epidemii<br />
wirusowego zapalenia w¹troby w<br />
Boœni w 1956 r. Boœnia by³a<br />
wówczas zamieszka³a w równym<br />
mniej wiêcej procencie przez Serbów<br />
i Chorwatów, a z drugiej<br />
strony przez Turków - mahometan.<br />
Zachorowalnoœæ wœród Serbów<br />
i Chorwatów wynosi³a 37-<br />
70%, a wœród Turków ponad<br />
65%. Ze 123 przypadków zgonów<br />
119 dotyczy³o Turków, a tylko 4 -<br />
Serbów i Chorwatów. Okaza³o<br />
siê, ¿e poza gorszymi warunkami<br />
higienicznymi, w jakich ¿yli w<br />
Boœni mahometanie (co mo¿e<br />
czêœciowo t³umaczyæ wy¿sz¹<br />
zachorowalnoœæ), wy¿sza œmiertelnoœæ<br />
mo¿e byæ wyt³umaczona<br />
znacznie gorszym ¿ywieniem.<br />
G³ównym sk³adnikiem ¿ywienia<br />
Turków s¹ wêglowodany, a<br />
dzienna poda¿ bia³ka nie przekracza<br />
13 g. To spostrze¿enie pod-<br />
kreœla potrzebê wysokiej poda¿y<br />
(dostarczenia w po¿ywieniu) bia-<br />
³ek u osób z chorobami w¹troby.<br />
W wyniku wielu badañ, prowadzonych<br />
w krajach Europy i<br />
Ameryki ustalono za najbardziej<br />
optymaln¹ nastêpuj¹c¹ poda¿<br />
bia³ka o wysokiej wartoœci biologicznej:<br />
1.5g/dobê/1 kg masy na-<br />
le¿nej.<br />
Dieta wysokobia³kowa nie jest<br />
wskazana w niewydolnoœci w¹trobowej<br />
ze wzrostem amoniaku<br />
we krwi, a tak¿e u chorych z<br />
przetokami Ecka (po³¹czenie ¿y³y<br />
wrotnej z ¿y³¹ g³ówn¹ w przypadkach<br />
marskoœci w¹troby) oraz<br />
¿ylakach prze³yku. Chorzy ci na<br />
zwiêkszon¹ poda¿ bia³ka, zw³aszcza<br />
zwierzêcego, reaguj¹ podwy¿szeniem<br />
stê¿enia amoniaku i<br />
wyst¹pieniem stanów przedœpi¹czkowych.<br />
Fakt ten, wskazuj¹cy<br />
na koniecznoœæ ograniczenia bia³ka,<br />
nie dotyczy chorych z przewlek³ym<br />
zapaleniem w¹troby,<br />
chyba ¿e nast¹pi³o wyj¹tkowe<br />
zaostrzenie przebiegu agresywnego<br />
zapalenia w¹troby.<br />
Najlepszym sprawdzianem<br />
bezspornej szkodliwoœci diety<br />
wysokot³uszczowej jest wykonanie<br />
powtarzanej z przebiegu<br />
przewlek³ego zapalenia - biopsji<br />
w¹trobowej, czyli nak³ucia diagnostycznego<br />
w¹troby. Okazuje<br />
siê, ¿e podwy¿szenie poda¿y<br />
t³uszczu powy¿ej 70g na dobê<br />
prowadzi do nacieczenia t³uszczowego<br />
komórek w¹troby, po-<br />
woduj¹c ich dodatkowe uszko-<br />
dzenie, poniewa¿ chora w¹troba<br />
nie jest w stanie zmetabolizowaæ<br />
wiêkszej iloœci t³uszczu. Nie powinno<br />
siê zatem przekraczaæ<br />
spo¿ycia 60 g t³uszczu na dobê.<br />
Poprzednio stosowano w leczeniu<br />
dietê ca³kowicie eliminuj¹c¹<br />
t³uszcz albo bardzo niskot³uszczow¹.<br />
Metody te nie wytrzyma³y<br />
jednak próby czasu z<br />
powodu koniecznoœci utrzymania<br />
znanego, ¿ó³ciopêdnego dzia³ania<br />
t³uszczów i niemo¿noœci wch³aniania<br />
witamin rozpuszczalnych<br />
w t³uszczach. Nieco wiêksze<br />
ograniczenie t³uszczu, ni¿ zaproponowane<br />
50-70 g, wchodzi w<br />
rachubê u osób oty³ych z ciê¿kimi<br />
postaciami cukrzycy. Istotnym<br />
zagadnieniem jest rodzaj spo-<br />
¿ywanego t³uszczu. Na ogó³<br />
proponuje siê t³uszcze roœlinne,<br />
zawieraj¹ce wiêkszoœæ kwasów<br />
t³uszczowych nienasyconych (np.<br />
olej lniany ). Jeœli chodzi o poda¿<br />
wêglowodanów, istnieje na ogó³<br />
zgodnoœæ pogl¹dów, ¿e nale¿y<br />
podawaæ dietê wysokowêglowodanow¹,<br />
aby zapewniæ nale¿yt¹<br />
zawartoœæ glikogenu w w¹trobie,<br />
a tym samym utrzymaæ odpowiednie<br />
stê¿enie surowca energetycznego,<br />
niezbêdnego dla procesów<br />
przemiany materii. Ostatnio<br />
pojawi³y siê jednak opinie wskazuj¹ce<br />
na koniecznoϾ ograniczenia<br />
wêglowodanów przy objawach<br />
st³uszczenia w¹troby.<br />
Wa¿na jest równie¿ w³aœciwa<br />
W³aœciwa dieta w marskoœci w¹troby<br />
ca siê od lat dietê wysokobia³ko-<br />
w¹, wysokowêglowodanow¹ i<br />
niskot³uszczow¹. Myœlê, ¿e w<br />
tym miejscu niezbyt bêd¹<br />
zachwyceni takim ujêciem tego<br />
powa¿nego zagadnienia, zwolennicy<br />
propagowanej w Polsce tzw.<br />
Diety Optymalnej, która obiecuje<br />
wyleczenie najrozmaitszych chorób<br />
i stanów (w tym tak¿e marskoœci<br />
w¹troby) na drodze diety<br />
g³ównie i prawie wy³¹cznie wysokot³uszczowej.<br />
Jakkolwiek sam<br />
na ³amach tej gazety pisa³em<br />
pozytywnie o niektórych przypadkach<br />
patologicznych, w których<br />
ta dieta czasowo stosowana<br />
mo¿e byæ pomocna, to jednak nie<br />
poda¿ sk³adników mineralnych,<br />
na co zwrócono szczególn¹ uwagê<br />
w cytowanych powy¿ej badaniach<br />
bilansowych - zw³aszcza w<br />
zakresie sodu i potasu. W diecie<br />
prawid³owej pod wzglêdem energetycznym<br />
i jakoœciowym iloœæ<br />
elektrolitów jest z regu³y wystarczaj¹ca.<br />
W stanach zapalnych w¹troby<br />
mog¹ pojawiæ siê niekorzystne<br />
objawy zwi¹zane z niedoborem<br />
witamin, takie jak wzmo¿ona<br />
kruchoœæ naczyñ (niedobór witaminy<br />
C), zmiany troficzne w b³onach<br />
œluzowych (niedobór witamin<br />
z grupy B), zaburzenia wzroku<br />
(niedobór witaminy Z) itp.<br />
Reasumuj¹c, chorym z przewlek³ym<br />
zapaleniem w¹troby<br />
powinno siê podawaæ dietê bogat¹<br />
w energiê, a wiêc zawieraj¹c¹ co<br />
najmniej 2400-2800 kcal, z du¿¹<br />
iloœci¹ wysoko wartoœciowego<br />
bia³ka: ok. 1.5g/kg masy nale¿nej.<br />
A ponadto t³uszczu (oleje roœlinne<br />
lub mas³o) w iloœci ok.1 g/kg<br />
masy nale¿nej (w sumie 50-70g) i<br />
wêglowodanów w iloœci 50-55%<br />
pokrycia dobowego zapotrzebowania<br />
energetycznego, z<br />
uwzglêdnieniem nale¿ytej poda¿y<br />
lewulozy. Przy objawach niedoborów<br />
witaminowych nale¿y ich<br />
poda¿ w diecie uzupe³niæ odpowiednimi<br />
preparatami witaminowymi.<br />
Ze wzglêdu na rosn¹ce w œwiecie,<br />
Kanadzie i wœród Polaków<br />
spo¿ycie alkoholu (tak¿e piwa !),<br />
podajê kilka uwag na temat ¿ywienia<br />
w tej chorobie. Wielu badanych<br />
jest pozornie dobrze od-<br />
¿ywionych. Tylko u ob³o¿nie<br />
chorych widoczny jest ubytek<br />
masy cia³a. Dok³adne badania<br />
ujawni³y jednak¿e niedobory ¿ywieniowe<br />
u znacznie wiêkszej<br />
liczby przewlekle chorych,<br />
zw³aszcza u alkoholików. Dotyczy³y<br />
one g³ównie witamin rozpuszczalnych<br />
w t³uszczach, tiaminy,<br />
ryboflawiny, kwasu nikotynowego<br />
i witaminy B-12. Na ogó³<br />
uwa¿a siê, ¿e przyczyn¹ niedoborów<br />
jest nadmierne spo¿ywanie<br />
alkoholu, ubóstwo, brak ³aknienia,<br />
a nie z³y sposób od¿ywiania<br />
czy zaburzenia trawienia i wch³aniania<br />
poszczególnych sk³adników<br />
pokarmowych. U chorych<br />
z przewlek³ym alkoholowym za-<br />
Strona 17<br />
paleniem w¹troby stwierdzono<br />
niskie wartoœci œrednich stê¿eñ<br />
albumin w surowicy krwi. Stê¿enie<br />
hemoglobiny by³o prawid³owe,<br />
natomiast œrednia iloœæ czerwonych<br />
krwinek czerwonych,<br />
chocia¿ znamiennie ni¿sza ni¿ u<br />
osób zdrowych, znajdowa³a siê<br />
jednak na dolnej granicy normy.<br />
Iloœæ limfocytów by³a znamiennie<br />
ni¿sza ni¿ u osób z grupy kontrolnej<br />
(zdrowych). Œrednie stê¿enie<br />
witaminy A oraz karotenu by³y w<br />
sposób znamienny ni¿sze ni¿ w<br />
grupie osób zdrowych. U chorych<br />
wykazano równie¿ ni¿sze wartoœci<br />
stê¿eñ lipidów ca³kowitych<br />
surowicy krwi oraz wiêksze stê-<br />
¿enie frakcji LDL surowicy krwi<br />
ni¿ u zdrowych. Œrednie stê¿enie<br />
cholesterolu i trójglicerydów w<br />
obu grupach by³o wysokie.<br />
Podsumowuj¹c przedstawione<br />
wyniki nale¿y stwierdziæ, ¿e œrednio<br />
u 26% chorych na przewlek³e<br />
alkoholowe zapalenie w¹troby<br />
stwierdzono energetyczne, bia³ko-<br />
we i witaminowe niedobory ¿y-<br />
wieniowe. Szczególnie du¿y by³<br />
niedobór witaminy C. Ich przyczyn¹<br />
by³o ma³e spo¿ycie poszczególnych<br />
sk³adników pokarmowych,<br />
nie pokrywaj¹ce zapotrzebowania<br />
ustalonego dla tej grupy<br />
chorych. Dotyczy³o to przede<br />
wszystkim bia³ka, wapnia, mag-<br />
nezu oraz witamin A,B-1, B-2, PP<br />
i C. Jak wynika z badañ ankietowych<br />
przyczyn¹ niew³aœciwego<br />
sposobu od¿ywiania by³o w 12%<br />
upoœledzone ³aknienie, w 26%<br />
trudnoœci w uzyskaniu potrzebnych<br />
produktów ¿ywnoœciowych,<br />
w 63% brak wiedzy o w³aœciwym<br />
w tej chorobie sposobie ¿ywienia,<br />
w 28% niechêæ do stosowania<br />
jakiejkolwiek diety, a w 38%-<br />
trudnoœci ekonomiczne, uniemo¿-<br />
liwiaj¹ce zakup potrzebnych produktów<br />
¿ywnoœciowych.<br />
Takie s¹ wyniki badañ statystycznych,<br />
mog¹ byæ w ka¿dym<br />
kraju nieco odmienne, tak jak<br />
odmienne mog¹ byæ powody<br />
zapalenia w¹troby, jej marskoœci<br />
lub alkoholizmu i ku temu wynikaj¹ce<br />
motywacje. Mam wra-<br />
¿enie, ¿e po przeczytaniu niniejszego<br />
felietonu zdrowotnego, ³atwiej<br />
bêdzie chorym lub ich rodzinom<br />
ustaliæ w³aœciwe od¿ywianie<br />
chorego, które to ma bardzo<br />
powa¿ny wp³yw na przebieg i<br />
koñcowe wyniki leczenia.<br />
Osoby zainteresowane powy¿-<br />
sz¹ tematyk¹, jak równie¿ lecze-<br />
niem naturalnym zapraszam do<br />
konsultacji w Klinice Regeneracji<br />
Naturalnej w Mississauga, Lon-<br />
don i Hamilton; Telefon: 905<br />
602-4191, lub bezp³atny „toll-<br />
free” spoza Toronto i Mississa-<br />
uga: 1- 877- 949-9993.<br />
Dr.T.Szczêsny Andrews, Ph.D.<br />
specjalizuje siê od lat w<br />
Tradycyjnej Chiñskiej Medycynie<br />
i Akupunkturze, których tajniki<br />
zg³êbia³ w Chinach i Korei.<br />
Stosuje równie¿ sprawdzone i<br />
naukowo udokumentowane me-<br />
tody Dietetycznej Korekty ¯ywie-<br />
nia, Homeopatii, Zio³olecznictwa<br />
i Irydologii. Posiada doktorat z<br />
Fizjologii ¯ywienia, by³ wyk³a-<br />
dowc¹ na Uniwersytetach w War-<br />
szawie i Montrealu. Jest autorem<br />
wielu prac naukowych z zakresu<br />
wymienionych wy¿ej dziedzin.
Strona 18<br />
15-31/08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Strajk g³odowy w Nysie<br />
Dokoñczenie ze strony 1<br />
opuszczenia mieszkania. W dniu 7<br />
lipca przedstawiciel nowej w³aœcicielki<br />
wymieni³ zamki, zamkn¹³ na<br />
k³ódkê bramê i uwiêzi³ w ten<br />
sposób 92 letniego cz³owieka w<br />
jego mieszkaniu pozbawiaj¹c na 3<br />
dni mo¿liwoœci otrzymywania<br />
obiadów, a tak¿e pomocy medycznej.<br />
Jedzenie rzucali p. Dubrawskiemu<br />
przez balkon s¹siedzi.<br />
Jednoczeœnie w towarzystwie funkcjonariuszy<br />
policji przedstawiciel<br />
nabywczyni wybi³ szybê w drzwiach<br />
pokoju p. Dubrawskiego, a<br />
policjanci weszli do jego pokoju -<br />
oczywiœcie bez nakazu eksmisji<br />
czy rewizji.<br />
Po 3 dniach uwiêzienia, w dniu 9<br />
lipca br. przedstawiciel nabywczyni<br />
przy pomocy trojga funkcjonariuszy<br />
policji próbowali usun¹æ<br />
92 letniego cz³owieka z jego<br />
mieszkania wprost na chodnik.<br />
Dzia³ali wbrew orzeczeniu s¹du,<br />
który odmówi³ wydania nakazu<br />
eksmisji i oddali³ wniosek nabywczyni<br />
w dniu 7 lipca. By³o to wiêc<br />
dzia³anie ca³kowicie bezprawne.<br />
Na miejsce udali siê dziennikarka<br />
“<strong>No</strong>win Nyskich” Danuta<br />
W¹sowicz-Ho³ota, obecna by³a<br />
tak¿e pe³nomocniczka Stanis³awa<br />
Dubrawskiego p. Krystyna G¹siorek<br />
i s¹siadka p. Eugenia Kozub.<br />
Stanis³aw Dubrawski by³ zamkniêty<br />
w swoim pokoju wewn¹trz<br />
domu. Policjanci zdecydowanie<br />
odmawiali dziennikarce jak i pe³nomocniczce<br />
p. Dubrawskiego<br />
prawa wejœcia do domu. Kiedy<br />
przybyli kolejni dziennikarze<br />
“<strong>No</strong>win”: Janusz Sanocki i Piotr<br />
Wojtasik – pomimo protestów<br />
policjantów dziennikarze oraz<br />
pe³nomocniczka i s¹siadka weszli<br />
do wnêtrza domu. Funkcjonariusz<br />
policji uderzy³ drzwiami w nogê<br />
Krystynie G¹siorek, próbowa³<br />
tak¿e zamkn¹æ drzwi przed dziennikarzami<br />
– nieskutecznie. Za¿¹da-<br />
³em telefonicznie od oficera dy¿urnego<br />
dowo³ania funkcjonariuszy<br />
jako interweniuj¹cych ca³kowicie<br />
bezprawnie, po godzinie utarczek<br />
s³ownych funkcjonariusze zostali<br />
odwo³ani i wiêcej w domu p.<br />
Dubrawskiego siê nie pojawili.<br />
Za to w odwecie skierowali do<br />
prokuratury fa³szywe oskar¿enie<br />
przeciwko dziennikarzom “<strong>No</strong>win<br />
Nyskich”: Januszowi Sanockiemu i<br />
Danucie W¹sowicz. W dniu 31<br />
lipca prokurator Fabijaniak postawi³<br />
nam zarzuty zniewa¿enia funkcjonariuszy<br />
(policjantka uzna³a za<br />
obraŸliw¹ moj¹ uwagê, ¿e nie rozumie<br />
zdania z³o¿onego, bo “¿eby<br />
to zrozumieæ to trzeba siê by³o<br />
uczyæ”) napaœci na funkcjonariuszy<br />
na s³u¿bie oraz naruszenia miru<br />
domowego.<br />
Policjanci, ani prokuratura nie<br />
wiedz¹, ¿e przebieg zdarzenia<br />
zosta³ przez nas utrwalony w<br />
postaci nagrania na dyktafonie – co<br />
bêdzie dobitnym dowodem, ¿e<br />
oskar¿enia s¹ fa³szywe i same w<br />
sobie stanowi¹ przestêpstwo. Poza<br />
tym funkcjonariusze policji znajdowali<br />
siê w domu p. Dubrawskiego<br />
i podejmowali interwencjê<br />
ca³kowicie bezprawnie. Bezprawnie<br />
tak¿e próbowali dziennikarzom<br />
“<strong>No</strong>win” oraz pe³nomocniczce<br />
uniemo¿liwiæ dostêp do p. Dubrawskiego<br />
– z³o¿yliœmy w tej<br />
sprawie skargê w Komendzie Wojewódzkiej<br />
Policji i do prokuratury,<br />
ale zosta³a ona zignorowana.<br />
Podobnie nie mo¿e byæ mowy o<br />
“naruszeniu miru domowego”,<br />
jako ¿e p. Dubrawski mieszka w<br />
swoim mieszkaniu ca³kowicie<br />
legalnie, s¹d odrzuci³ bowiem<br />
wniosek nabywczyni o jego eksmisjê.<br />
Pomimo tego jasnego stanu<br />
prawnego nyska prokuratura -<br />
kieruj¹c siê osobist¹ nienawiœci¹<br />
do gazety, która nie raz krytykowa³a<br />
dzia³anie tej instytucji stawia<br />
dziennikarzom “<strong>No</strong>win Nyskich”<br />
zarzuty bez uprzedniego zbadania<br />
sprawy. Natomiast wbrew oczywistym<br />
faktom toleruje bezprawne<br />
dzia³ania funkcjonariuszy nyskiej<br />
policji. Nie jest to pierwsze tego<br />
typu dzia³anie nyskiej i opolskiej<br />
prokuratury.<br />
W zemœcie za krytykê prokuratura<br />
zarz¹dza³a ju¿ w redakcji<br />
“<strong>No</strong>win” ca³kowicie bezpodstawne<br />
rewizje, wszczynano przeciw dziennikarzom<br />
bezpodstawne, umarzane<br />
potem œledztwa. Kiedy nieznani<br />
sprawcy podpalili moje mieszkanie<br />
w 2003 r. a moja rodzina i ja<br />
cudem uniknêliœmy œmierci, prokuratura<br />
wszczê³a dochodzenie w<br />
“sprawie zniszczenia mienia”. Po<br />
czym zaniedbuj¹c wielu czynnoœci,<br />
oczywiœcie œledztwo umorzy³a.<br />
W tej sytuacji nie widzê innego<br />
wyjœcia jak – kosztem mojego<br />
zdrowia – rozpocz¹æ bezterminowy<br />
protest g³odowy. Pragnê w ten<br />
sposób zwróciæ uwagê na jawnie<br />
bezprawne dzia³ania instytucji,<br />
które zosta³y powo³ane do ochrony<br />
prawa i stania na stra¿y sprawiedliwoœci.<br />
Podejmujê g³odówkê, bo nie<br />
widzê innej mo¿liwoœci zwrócenia<br />
uwagi opinii publicznej na dramatyczne<br />
³amanie podstawowych<br />
zasad praworz¹dnoœci.<br />
Zwracam siê do parlamentarzystów<br />
o powo³anie komisji, która w<br />
sposób niezale¿ny zbada³aby<br />
sytuacjê i dzia³anie policji i prokuratury<br />
na OpolszczyŸnie.<br />
Nie mo¿e bowiem byæ tak, ¿e te<br />
instytucje dzia³aj¹ we w³asnym<br />
interesie, poza wszelk¹ kontrol¹<br />
spo³eczn¹.<br />
www.nowykurier.com<br />
Nie mo¿e byæ tak, ¿e wykorzystuj¹<br />
przyznane uprawnienia<br />
przeciwko obywatelom i zamiast<br />
instytucji spo³ecznej tworz¹ sitwê<br />
wzajemnie popieraj¹cych siê<br />
kolesiów.<br />
Taki stan mo¿emy obserwowaæ<br />
w naszym regionie i przeciwko<br />
niemu w³aœnie protestujê.<br />
Janusz Sanocki<br />
Protest ten popar³a Helsiñska<br />
Fundacja Praw Cz³owieka<br />
Wiêcej informacji na temat<br />
przebiegu protestu znajdziemy na<br />
Helsiñska Fundacja Praw<br />
Cz³owieka<br />
Rada Fundacji:<br />
Halina Bortnowska- D¹browska,<br />
Jerzy Ciemniewski, Janusz<br />
Grzelak, Marek Antoni <strong>No</strong>wicki,<br />
Marek Safjan, Stefan Sterczewski.<br />
Zarz¹d Fundacji:<br />
Prezes: Danuta Przywara<br />
Wiceprezes: Zbigniew Ho³da<br />
Sekretarz: Adam Bodnar<br />
Skarbnik: El¿bieta Czy¿<br />
Cz³onek Zarz¹du: Janina A.<br />
K³osowska<br />
301/0 2008/ AB/LL<br />
Szanowny Pan<br />
nadinspektor Bogdan Klimek<br />
Komendant wojewódzki Policji<br />
w Opolu<br />
Ul. Korfantego 2<br />
45-077 Opole<br />
Szanowny Panie Komendancie,<br />
W zwi¹zku z przekazan¹ Helsiñskiej<br />
Fundacji Praw Cz³owieka<br />
informacj¹ o rozpoczêciu przez<br />
dziennikarzy „<strong>No</strong>win Nyskich” w<br />
redakcji gazety w Nysie protestu<br />
g³odowego przeciwko naruszaniu<br />
przepisów prawa przez funkcjonariuszy<br />
policji w Nysie w sprawie<br />
nielegalnie przeprowadzanej eksmisji<br />
92 – letniego Stanislawa<br />
Dubrawskiego z lokalu, Helsiñska<br />
Fundacja Prawa Cz³owieka zwraca<br />
siê do Pana Komendanta z proœb¹<br />
o wyjaœnienie zaistnia³ej sytuacji i<br />
ewentualnie podjêcie odpowiednich<br />
dzia³añ.<br />
Jak wynika z informacji udzielonych<br />
Helsiñskiej Fundacji Praw<br />
Cz³owieka oraz z przekazów medialnych<br />
w tej sprawie, funkcjonariusze<br />
policji w Nysie kilkakrotnie<br />
próbowali doprowadziæ do opróŸnienia<br />
lokalu zajmowanego przez<br />
Stanis³awa Dubrawskiego, pomimo<br />
braku prawomocnego orzeczenia<br />
o eksmisji. Co wiêcej, w ich<br />
obecnoœci przedstawiciele nowego<br />
w³aœciciela, mieli dokonaæ uwiêzienia<br />
w lokalu Stanis³awa Dubrawskiego<br />
na okres trzech dni, a<br />
po up³ywie tego okresu, próbowali<br />
usun¹æ go si³¹ z lokalu. Nale¿y<br />
zwa¿yæ, i¿ Stanis³aw Dubrawski<br />
podczas uwiêzienia w lokalu nie<br />
mia³ dostêpu do œrodków ¿ywnoœciowych<br />
oraz leków, co mog³o<br />
stanowiæ bezpoœrednie zagro¿enie<br />
jego zdrowia klub ¿ycia.<br />
Kolejno nale¿y dodaæ, i¿ spraw¹<br />
zainteresowali siê dziennikarze<br />
„<strong>No</strong>win Nyskich”, którzy przy<br />
jednej z prób przymusowego<br />
usuniêcia Stanis³awa Dubrawskiego,<br />
zostali oskar¿eni przez<br />
funkcjonariuszy Policji o zniewa¿enie.<br />
Obecnie toczy siê przeciwko<br />
nim postêpowanie karne.<br />
Jak wskazuj¹ oskar¿eni dziennikarze<br />
jest to próba szykanowania<br />
ich ze wzglêdu na podjêt¹ interwencjê<br />
w tej sprawie i próba<br />
odwiedzenia ich od dalszego nag³aœniania<br />
przeprowadzanej interwencji<br />
z naruszeniem prawa.<br />
Helsiñska Fundacja Prawa Cz³owieka<br />
pragnie wskazaæ i¿ tylko<br />
prawomocne orzeczenie s¹du o<br />
eksmisji zaopatrzone w kaluzulê<br />
wykonalnoœci mo¿e byæ podstaw¹<br />
do podjêcia czynnoœci zmierzaj¹cych<br />
do opró¿nienia lokalu. Art.<br />
759 par. 1 Kodeksu postêpowania<br />
cywilnego stanowi, i¿ czynnoœci<br />
egzekucyjne s¹ wykonywane przez<br />
komorników. Natomiast – jak stanowi<br />
art. 765 k.p.c. – dopiero w<br />
razie oporu, komornik mo¿e wezwaæ<br />
pomocy organów Policji. Sposób<br />
udzielania pomocy komornikowi<br />
przy wykonywaniu czynnoœci<br />
egzekucyjnych szczegó³owo<br />
uregulowany jest w rozporz¹dzeniu.<br />
Zgodnie z par. 3 pkt 1 Rozporz¹dzenia<br />
Ministra Spraw Wewnêtrznych<br />
i Administracji z dnia 28<br />
stycznia 2002 r. w sprawie udzielania<br />
pomocy lub asystowania komornikowi<br />
przez Policjê lub Stra¿<br />
Graniczn¹ przy wykonywaniu<br />
GEORGE<br />
CONTRACTOR<br />
STUCCO<br />
RESIDENTIAL<br />
COMMERCIAL<br />
czynnoœci egzekucyjnych, Policja<br />
udziela pomocy komornikowi przy<br />
wykonywaniu czynnoœci egzekucyjnych,<br />
je¿eli w toku wykonywania<br />
tych czynnoœci komornik<br />
natrafi na opór, który utrudnia lub<br />
uniemo¿liwia mu wykonywanie<br />
tych czynnoœci, albo je¿eli istnieje<br />
uzasadnione przypuszczenie, ¿e na<br />
taki opór natrafi. Wynika z tego<br />
wyraŸnie, i¿ opró¿nienia z lokalu<br />
dokonuje komornik i w sytuacjach<br />
nadzwyczajnych mo¿e asystowaæ<br />
mu Policja. Z analizy powy¿szych<br />
przepisów wynika, ¿e a contrario<br />
Policja nie ma kompetencji do<br />
przeprowadzania eksmisji w<br />
innych sytuacjach, w szczególnoœci<br />
bez udzia³u komornika.<br />
Maj¹c powy¿sze na uwadze oraz<br />
z uwagi na okolicznoœci prowadzenia<br />
protestu g³odowego przez<br />
dziennikarzy „<strong>No</strong>win Nyskich”,<br />
Helsiñska Fundacja Praw Cz³owieka<br />
zwraca siê z proœb¹ o pilne<br />
ustosunkowanie siê do powy¿szych<br />
informacji oraz ewentualne podjêcie<br />
odpowiednich ii szybkich<br />
dzia³añ. Fundacja nie by³a w stanie<br />
w tak krótkim czasie zweryfikowaæ<br />
wszystkich przekazanych jej<br />
informacji, jednak¿e okolicznoœci<br />
uzasadniaj¹ w naszej ocenie podjêcie<br />
interwencji w przedmiotowej<br />
sprawie.<br />
Z wyrazami szacunku<br />
Dr Adam Bodnar<br />
Sekretarz Zarz¹du<br />
W dniu 22 sierpnia 2008 r. do<br />
g³odówki przy³¹czyli siê: Jan<br />
Rusinek – Jasienica Dolna, dr<br />
Andrzej Sekut – G³ucho³azy, Jan<br />
Ko³odrób – Polska <strong>No</strong>wa Wieœ.<br />
Protest popar³o Stowarzyszenie<br />
Poszkodowanych przez Nadzór<br />
Budowlanych.<br />
3730Lakeshore Blvd. West,<br />
Etobicoke, OntarioM8W 1N6<br />
Dr Wojciech ¯urowski<br />
Urazy sportowe, przewlek³e i<br />
pourazowe choroby miêœni,<br />
koœci i stawów<br />
2238 Dundas St. W Unit 112<br />
Toronto<br />
Tel.: (4<strong>16</strong>) 531-1056<br />
tel:<br />
647-201-0567 lub 905-290-2304
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-30/08/2008<br />
International<br />
Literacy Day<br />
Mayor David Miller has proclaimed<br />
September 8 as “International<br />
Literacy Day” in Toronto to<br />
celebrate the right to read and write.<br />
“We must continue to ensure that<br />
our residents are able to participate<br />
fully in the life of our city and in<br />
society at large,” said Mayor Miller.<br />
“The City’s commitment to eliminating<br />
illiteracy is an integral part of<br />
our Agenda for Prosperity. Success -<br />
in so many forms - will come from a<br />
fully literate workforce.”<br />
In Toronto, it is estimated that 24<br />
per cent of adult residents can only<br />
read simple words or sentences<br />
while four out of 10 adult Canadians,<br />
age <strong>16</strong> to 65, struggle with<br />
low literacy. Toronto’s recognition<br />
of the importance of literacy<br />
programs is part of a world wide<br />
campaign established by the United<br />
Nations, which has proclaimed a<br />
decade ending in 2012 to achieve<br />
the eradication of illiteracy. Around<br />
the world, 100 million children have<br />
no access to schools, and more than<br />
860 million adults are unable to read<br />
or write.<br />
The City, together with organizations<br />
such as the Metro Toronto<br />
Movement for Literacy, the Toronto<br />
Public Library, The Word On The<br />
Street book and magazine fair, and<br />
local school boards is promoting<br />
access to literacy programs. As part<br />
of this campaign, new posters<br />
advertising literacy programs will be<br />
displayed throughout Toronto.<br />
“<strong>No</strong>w is a great time for adults to<br />
consider upgrading their education,”<br />
said Glenn Pound, Executive<br />
Director of the Metro Toronto<br />
Movement for Literacy. “It’s never<br />
too late to get back into learning.”<br />
During the week of September 8<br />
to 12, information booths will be set<br />
up in the rotunda at City Hall.<br />
On September 9, the City will<br />
announce the finalists of the 2008<br />
Toronto Book Awards. This year’s<br />
finalists and previous Toronto Book<br />
Award winners will read from their<br />
works in the City of Toronto tent at<br />
The Word On The Street book and<br />
magazine fair, which will take place<br />
at Queen’s Park on Sunday,<br />
September 28.<br />
Green Light for Newcomers<br />
The Canadian Experience Class<br />
(CEC), that was announced by<br />
Minister Finley on <strong>August</strong> 12th, is<br />
now effective. A change to the<br />
original proposal on the CEC has<br />
been incorporated, to ensure that<br />
those who have left Canada but<br />
who meet the CEC eligibility<br />
requirements will be able to apply<br />
given that they do so within one<br />
year of leaving their job in Canada.<br />
Canadian Experience Class now<br />
open for business Ottawa, - The<br />
Honourable Diane Finley, Minister<br />
of Citizenship and Immigration,<br />
announced that certain temporary<br />
foreign workers and students can<br />
start applying for permanent residence<br />
under the Canadian Experience<br />
Class starting September 17,<br />
2008.<br />
The CEC will allow certain<br />
temporary foreign workers and<br />
international student graduates<br />
with managerial, professional, and<br />
technical or trade work experience<br />
to apply from within Canada to<br />
become permanent residents. All<br />
applicants will be required to<br />
demonstrate language skills, with<br />
the understanding that the required<br />
2 years of work experience will<br />
have fostered these skills. However<br />
some occupations will require that<br />
only basic, rather than moderate<br />
language skills, be demonstrated.<br />
Many temporary foreign workers<br />
and international students, who<br />
previously needed to leave Canada<br />
upon the expiry of their work or<br />
study permits, are now presented<br />
with a wonderful opportunity to<br />
make Canada their home permanently<br />
and eventually become<br />
Canadian citizens. Without the<br />
creation of this new class, many<br />
ambitious international students<br />
and temporary foreign workers<br />
would have to leave Canada at the<br />
end of their permit period, causing<br />
an obvious disruption in their lives.<br />
Ignoring the contribution of<br />
these individuals and their Canadian<br />
experience simply would be a<br />
loss to our economy. Individuals<br />
applying through the CEC can<br />
continue to work and continue to<br />
contribute to their local communities.<br />
Moreover, the government’s<br />
announcement in April of an<br />
expanded 3-year work permit for<br />
international students allows them<br />
to gain the necessary 2 years of<br />
work experience with further ease.<br />
At the same time, these students’<br />
work permits will not expire while<br />
they are waiting for a decision on<br />
their application. Temporary foreign<br />
workers and foreign students<br />
gain work experience in cities<br />
across the country and contribute<br />
to the growth of smaller communities<br />
as well as metropolitan areas.<br />
The CEC is open to many<br />
skilled tradespersons, such as<br />
dispatchers, radio operators, and<br />
shippers to name a few. Many of<br />
these skilled tradespersons, previously,<br />
had no avenue to make<br />
Canada their permanent home<br />
because they sometimes lacked the<br />
educational requirements to apply<br />
for permanent residence within the<br />
Skilled Worker Program. CEC, for<br />
the first time, will provide them<br />
with a new avenue to immigrate to<br />
Canada.<br />
By creating a more modern and<br />
responsive immigration system,<br />
newcomers are given a head-start.<br />
For more information on CIC<br />
programs, visit www.cic.gc.ca<br />
.From: Stuart Green<br />
[stugreen@toronto.ca]<br />
Provincial infrastructure<br />
contribution to Toronto<br />
Mayor Miller comments on<br />
$238.2 million<br />
“I would like to thank Premier<br />
McGuinty and the Ontario government<br />
for honouring their commitment<br />
to re-invest their surplus in<br />
the province’s municipalities.<br />
“Ongoing provincial/municipal<br />
partnerships with Toronto and<br />
Ontario’s other cities, towns and<br />
regions are essential. This government<br />
understands that only when<br />
Ontario’s municipalities succeed<br />
can the province succeed.<br />
“Through the city’s 2009 budget<br />
process, this contribution will<br />
allow us to invest in Transit City<br />
and other city-building initiatives<br />
that matter to Torontonians and<br />
that help make the city clean,<br />
green, liveable and prosperous.”<br />
Strona 19<br />
Christopher Delicatessen znowu otwarte!<br />
Bond & Ontario, Oshawa. Prawie tam gdzie kiedyœ!<br />
Tel:905-579-4369<br />
• Najlepsze ceny,<br />
• Najlepsze wyroby<br />
• Najlepsza obs³uga,<br />
• Pyszny chleb i p¹czki firmy “Granowska”, tylko u nas<br />
Christopher Delicatesen znowu otwarte!<br />
39 Bond Street East, Unit#2, Oshawa<br />
Zapraszamy<br />
treatment.<br />
- Installation of ignition<br />
interlock on the impaired driver’s<br />
vehicle for a period of time after<br />
licence reinstatement.<br />
Impaired Boating Is The<br />
Same as Impaired Driving<br />
Keep Safety In Mind On<br />
Roadways And Waterways<br />
Whether you drive a boat or a<br />
car, in Ontario the same penalties<br />
apply if you foolishly drink and<br />
drive and put people’s lives at<br />
risk.<br />
Between 1996 and 2005, more<br />
than 133 people were killed in<br />
boating incidents in Ontario<br />
where alcohol was involved.<br />
In 2006 the McGuinty government<br />
extended Ontario’s tough<br />
penalties for drinking and driving<br />
to:<br />
- Iimmediate car driver’s<br />
licence suspension for 90 days if<br />
a boat operator has a blood<br />
alcohol concentration (BAC) over<br />
0.08 BAC or fails to provide a<br />
breath sample. Upon conviction,<br />
a suspension could extend from<br />
one year to a lifetime.<br />
- Mandatory alcohol assessment,<br />
plus driver education and<br />
Drivers and boaters with a<br />
blood alcohol concentration of<br />
more than 0.05 BAC but below<br />
the legal limit also face an<br />
immediate 12-hour driver’s<br />
licence suspension.<br />
“Whether you are on the road<br />
or on the water, you must be able<br />
to react quickly and make sudden<br />
decisions to keep yourself and<br />
your passengers safe.<br />
Alcohol interferes with your<br />
abilities and puts everyone at<br />
risk,” said Transportation Minister<br />
Jim Bradley “One life lost to<br />
drinking and boating is one too<br />
many.”<br />
(http://www.mto.gov.on.ca/engl<br />
ish/about/minister.htm).<br />
“Impaired driving costs lives,”<br />
said Community Safety and<br />
Correctional Services Minister<br />
Rick Bartolucci<br />
“Whether on our roads or<br />
waterways, I urge everyone to be<br />
sensible and avoid the risks<br />
Personal Vehicle Tax<br />
in effect September 1<br />
On Monday September 1, 2008<br />
the City of Toronto’s new Personal<br />
Vehicle Tax (PVT), approved<br />
by City Council in October 2007,<br />
comes into effect. The tax will be<br />
$60 for a passenger vehicle or<br />
light commercial vehicle registered<br />
for personal use and $30 for a<br />
motorcycle or moped.<br />
These tax amounts are doubled<br />
when residents purchase 2 year<br />
validation renewals.<br />
Registrants with a Toronto<br />
address will pay the PVT at the<br />
time of licence plate validation<br />
renewal. If the PVT is not paid,<br />
plate validation will not be<br />
renewed.<br />
Vehicles for commercial use,<br />
historic vehicles, vehicles owned<br />
by other individuals and entities<br />
that are not charged the Provincial<br />
vehicle registration permit<br />
fee or that are exempt under the<br />
City of Toronto Act, 2006, are<br />
not taxable.<br />
With a plate validation renewal<br />
prior to September 1, 2008 for a<br />
plate set to expire on or after<br />
September 1, 2008, the deferred<br />
PVT payment will be collected at<br />
the time of the next plate validation<br />
renewal.<br />
The City of Toronto’s PVT will<br />
be collected through Service<br />
Ontario by using the internet,<br />
kiosks, by mail, or at any Driver<br />
and Vehicle Licence Issuing<br />
Office anywhere in the Province.<br />
An information insert in the<br />
provincial mailing of Vehicle<br />
Licence Renewal Application<br />
CARBON TAX<br />
associated with alcohol.<br />
“OCCID reminds drivers and<br />
boaters that the consequences for<br />
impaired driving and boating are<br />
significant and include long<br />
licence suspensions, costly increases<br />
to insurance premiums, a<br />
criminal record, and remedial<br />
measures and ignition interlock as<br />
part of the reinstatement process,”<br />
said Ontario Community Council<br />
on Impaired Driving (OCCID)<br />
(http://www.occid.org/)<br />
“A boating tragedy can happen<br />
anywhere and to anyone,” Ontario<br />
Provincial Police Commissioner<br />
Julian Fantino<br />
He said. “It is important to be<br />
well prepared for your boating<br />
excursion whether it’s a few days<br />
or a few hours. Drinking and<br />
boating is just as wrong as<br />
drinking and driving. We want to<br />
see everyone have a good time<br />
but do so safely.”<br />
- Ontario’s drinking and boating<br />
law also applies to the<br />
operation of motorized watercraft<br />
such as jet skis and non-motorized<br />
boats such as canoes,<br />
kayaks and inflatable rafts.<br />
- Drowning is the most common<br />
boating injury associated with<br />
alcohol, accounting for about 40<br />
per cent of boating deaths.<br />
One quarter of Ontario’s road<br />
fatalities continue to be alcoholrelated.<br />
(VLRA) form will have details of<br />
the City’s PVT. The VLRA form<br />
will not show the City’s PVT<br />
amount..<br />
The City’s 2008 operating<br />
budget includes a provision for<br />
$20 million in net revenue from<br />
the PVT. Actual revenues will be<br />
monitored and reported to<br />
Council as part of the year-end<br />
variance reporting process.<br />
For more information on the<br />
City’s Personal Vehicle Tax, call<br />
the City of Toronto’s Customer<br />
Service Call Centre at 4<strong>16</strong>-338-<br />
4829, or visit the City of Toronto’s<br />
website at<br />
www.toronto.ca/taxes .<br />
OTTAWA - Conservative MP Jason Kenney made the following<br />
statement in response to media reports about Liberal MPs calling for<br />
changes in Stephane Dion’s carbon tax:<br />
It is clear that prominent Liberals such as Wayne Easter and Robert<br />
Thibault are calling for changes to Stephane Dion’s carbon tax, the<br />
centrepiece of the Liberal election platform.<br />
Liberal admissions that the plan is a “work in progress” and “not<br />
written in stone” demonstrate that the carbon tax is a half-baked<br />
proposal .At a time of rising prices Do Canadians want to take a<br />
chance on risky carbon tax plan that will destroy jobs and drive up the<br />
price of gas, electricity and everything else?
Strona 20 15-31 /08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Indiañskie losy<br />
dzisiaj<br />
Krzysztof Zaj¹czkowski<br />
Rdzenni mieszkañcy Ameryki,<br />
zawsze cieszyli siê sympati¹ w<br />
Polsce, choæ wiedzê o Apaczach i<br />
Komanczach czerpaliœmy najczêœciej<br />
z przygód opisywanych w<br />
powieœciach Maya, Coopera,<br />
Szklarskiego czy Wernica.<br />
Popularnoœci¹ cieszy³y siê tak¿e<br />
amerykañskie westerny, których<br />
komunistyczna propaganda, ku<br />
uciesze widzów, nie zabrania³a<br />
wyœwietlaæ w kinach i telewizji.<br />
Tymczasem wiedza o dziejach i<br />
kulturze Indian nigdy nie przedar³a<br />
siê szerzej do czytelników, choæ<br />
jest nie mniej pasjonuj¹ca ni¿<br />
wyczyny Winnetou i Old Shatterhanda.<br />
Prób¹ zape³nienia tej luki<br />
jest wydana w 2007 r. „Otwarta<br />
rana Ameryki” Aleksandry Zió³kowskiej-Boehm,<br />
ksi¹¿ka poœwiêcona<br />
¿yciu i problemom wspó³czesnych<br />
Indian, z wieloma nawi¹zaniami<br />
do historii.<br />
Si³¹ warsztatu autorki jest to, ¿e<br />
materia³y do publikacji zbierane<br />
by³y przez lat dziesiêæ, a poszczególne<br />
rozdzia³y powstawa³y na<br />
przestrzeni d³ugiego okresu.<br />
Dziêki temu nie jest to zwyk³a<br />
ksi¹¿ka reporta¿owa czy podró¿nicza,<br />
w ktorej autor opisywa³by<br />
swoje wra¿enia z jednorazowej,<br />
czasem nawet d³ugotrwalej eskapady.<br />
A.Zió³kowska-Boehm gromadzi<br />
materia³y do ksi¹¿ki przez<br />
lata, skrzêtnie zebrane spostrze-<br />
¿enia i zapiski maj¹ czas dojrzeæ,<br />
zsumowaæ siê w czasie i z³o¿yæ na<br />
bardziej refleksyjny obraz rzeczywistoœci.<br />
Autorka odchodzi od<br />
wspomnieñ z dzieciñstwa, lektur i<br />
westernów. Opisuje wspó³czesne<br />
¿ycie Indian konsekwentnie omijaj¹c<br />
ryzyko stworzenia kolejnej<br />
„wersji bia³ego cz³owieka”. Chce<br />
dzisiejszych Indian poznaæ i zrozumieæ,<br />
a jednoczeœnie pozostaæ<br />
obiektywn¹. Trzeba siê zgodziæ, ¿e<br />
takie podejœcie do sprawy by³o nie<br />
lada wyzwaniem, ale upór z jakim<br />
A.Zió³kowska-Boehm „dr¹¿y<br />
ska³ê”, jest godny podziwu. W<br />
rozmowie z Billy’m Evansem<br />
Horse’m wyznaje: „Tak wiele<br />
rzeczy nie rozumiem...”, w innym<br />
miejscu przyznaje, ¿e formy<br />
w³asnoœci ziemi w rezerwatach, s¹<br />
trudne do pojêcia. Autorka nie<br />
przyjmuje tu kreacji wszystkowiedz¹cego<br />
narratora, podchodzi do<br />
tematu z pokor¹ i wytrwa³¹ chêci¹<br />
wyjaœnienia tyle, ile mo¿na.<br />
Odkrywamy wraz z ni¹ z³o-<br />
¿onoœæ tego œwiata, towarzysz¹c<br />
jej w podró¿ach i rozmowach.<br />
Wy³ania siê z nich bogaty obraz<br />
indiañskiej kultury, wierzeñ i<br />
zwyczajów, ale te¿ piêtno biedy i<br />
na³ogów. Poznajemy specyfikê<br />
indiañskich szkó³ i muzeów, widzimy<br />
piêkno tradycji wyra¿aj¹cej<br />
siê w szacunku dla dawnych<br />
wierzeñ i w podtrzymywaniu<br />
jasnych ról w rodzinie. Poszczególne<br />
rozdzia³y uk³adaj¹ siê w<br />
barwn¹ ale i poniek¹d zagadkow¹<br />
mozaikê. Pytania, ktore nurtuj¹<br />
autorkê, zostaj¹ zawieszone w<br />
powietrzu, bez jednoznacznych<br />
odpowiedzi. Bo te¿ s¹ to dylematy,<br />
które od lat gnêbi¹ Amerykê i<br />
samych Indian. Najwa¿niejszy z<br />
nich brzmi: co dalej z indiañsk¹<br />
kultur¹, wierzeniami, losem rezerwatów,<br />
materialnym bytem Indian<br />
i ich dzieci. Co nale¿y zrobiæ? Czy<br />
poprawa stanu posiadania nie<br />
bêdzie oznaczaæ zaniku to¿samoœci?<br />
W tym kontekscie bardzo<br />
wa¿ny jest rozdzia³ „Smutek<br />
rezerwatow”, obrazuj¹cy indiañsk¹<br />
biedê przechodz¹c¹ z pokolenia na<br />
pokolenie. Nie ma ³atwych odpowiedzi<br />
na te pytania.<br />
Pozostaje niedosyt, bo s¹ rozdzia³y,<br />
które potrafi¹ zauroczyæ i<br />
zdaj¹ siê za krótkie. Chcia³oby siê<br />
wiêcej poczytaæ o indiañskich<br />
wierzeniach (rozdzia³ „Ws³uchiwanie<br />
siê w ciszê”), walce ze streotypami<br />
(rozdzia³ o „Indiañskich<br />
ksiê¿niczkach” wykreowanych<br />
przez Disneya), specyficznym<br />
podejœciu do œwiata („Walka ze<br />
stereotypami i dzieñ anty-Dziêkczynienia”).<br />
S¹ te¿ obrazki, które<br />
mocno siê zapamiêtuje, jak choæby<br />
indiañskie wyt³umaczenie, dlaczego<br />
dziecko, któremu jest smutno,<br />
wchodzi na drzewo. Piêkny jest<br />
rozdzia³ o rzeŸbiarzu Korczaku-<br />
Zio³kowskim. „Pisarz rzeŸbi¹cy w<br />
kamieniu” nazywa swojego krewnego<br />
autorka. Nie¿yj¹cy ju¿ Korczak-Zió³kowski<br />
w 1948 r. rozpocz¹³<br />
pracê nad rzeŸb¹ w skale<br />
wodza Indian Crazy Horse’a.<br />
Dzie³o kontynuuje jego rodzina, a<br />
efekt koñcowy ma przyæmiæ rozmiarami<br />
s³ynne g³owy prezydentów<br />
w Mount Rushmore. Samo<br />
wyci¹gniête ramiê pêdz¹cego na<br />
koniu wojownika ma mieæ sto<br />
metrów d³ugoœci. Zió³kowska-<br />
Boehm przyznaje siê do fascynacji<br />
krewniakiem, do zauroczenia jego<br />
ide¹ i pasj¹. Jest w jej atencji dla<br />
rzeŸbiarza jakiœ rodzaj magnetyzmu,<br />
który potrafiliby byæ mo¿e<br />
odczytaæ opisywani w innym<br />
rozdziale indiañscy szamani.<br />
„Otwart¹ ranê Ameryki” koñcz¹<br />
wywiady z Indianami, którzy prezentuj¹<br />
wspólne cechy charakterów:<br />
wyrazistoϾ i bezkompromisowoϾ<br />
pogl¹dów. Opowiadaj¹<br />
bardzo ciekawe historie, a czytelnik<br />
otrzymuje na koniec, ufundowany<br />
mu przez autorkê, niemal<br />
namacalny kontakt z ¿ywymi<br />
bohaterami ksi¹¿ki. Maj¹c w g³owie<br />
spory zasób wiedzy z poprzednich<br />
rozdzia³ów, mo¿na siê pokusiæ<br />
o próbê zrozumienia indiañskich<br />
œcie¿ek przez ¿ycie. Fascynacja<br />
œwiatem dzisiejszych Indian<br />
gwarantowana.<br />
www.nowykurier.com<br />
Jeñcy Rosyjscy w Polsce w<br />
latach 1919-1921<br />
Witold Rawski<br />
Zwyciêstwo w wojnie polskorosyjskiej<br />
1919–1920 zdecydowa³o<br />
ostatecznie o odrodzeniu siê niepodleg³ego<br />
i suwerennego pañstwa<br />
polskiego. Broni¹c siê przed najazdem<br />
sowieckim, walczyliœmy<br />
bowiem nie tylko o sprawiedliwe<br />
granice i o poparcie aspiracji wolnoœciowych<br />
zamieszkuj¹cych w<br />
nich narodów, ale przede wszystkim<br />
o to, by zmartwychwstaj¹ca Rzeczypospolita<br />
mog³a ¿yæ. Rewolucyjna<br />
Rosja nie zamierza³a bowiem<br />
rezygnowaæ z podbitych terenów,<br />
zmierza³a do powo³ania na nich<br />
kolejnych sowieckich republik. Jej<br />
celem by³o po³¹czenie siê z rewolucjonizuj¹cymi<br />
siê Niemcami i<br />
wzniecenie rewolucji w ca³ej Europie.<br />
Niewypowiedziana przez Rosjê<br />
Sowieck¹ wojna rozpoczê³a siê w<br />
lutym 1919 r. zgodnie z dyrektyw¹<br />
Lenina. Do lata tego roku wojska<br />
polskie pod Naczelnym Wodzem<br />
Józefem Pi³sudskim zajê³y znaczne<br />
obszary, m.in. Wileñszczyznê,<br />
Miñszczyznê, Polesie i Podole. W<br />
obliczu sukcesów wojsk kontrrewolucyjnych,<br />
zmierzaj¹cych do odbudowania<br />
jednej i niepodzielnej<br />
Rosji, strona polska wstrzyma³a<br />
dzia³ania wojenne i podjê³a nieoficjalne<br />
rozmowy z przedstawicielami<br />
w³adz sowieckich. Przerwano<br />
je po klêsce Antona Denikina, ale<br />
walk, poza lokalnymi operacjami<br />
samoobrony, nie wznowiono. Próby<br />
podjêcia rozmów pokojowych<br />
(1918/1919) zosta³y storpedowane<br />
przez Rosjê Sowieck¹, pretekstem<br />
by³ spór o miejsce rokowañ. Podjêta<br />
wspólnie z wojskami ukraiñskimi<br />
wyprawa kijowska (25 kwietnia<br />
1920), w której wyniku zajêto<br />
znaczne obszary Ukrainy wraz z<br />
Kijowem, sprawi³a, wojna rozgorza³a<br />
na nowo. Sukcesy nie by³y<br />
jednak trwa³e. Ofensywa rosyjska<br />
prze³ama³a w czerwcu i lipcu<br />
polskie rubie¿e na Bia³orusi i<br />
Ukrainie. Front zacz¹³ przesuwaæ siê<br />
na zachód. Na zajêtych terenach<br />
Rosjanie powo³ali Tymczasowy<br />
Rewolucyjny Komitet Polski, mia³<br />
on byæ zal¹¿kiem rz¹du bolszewickiego<br />
Polskiej Republiki Sowieckiej.<br />
W obliczu œmiertelnego zagro-<br />
¿enia Polacy powo³ali Radê Obrony<br />
Pañstwa, Rz¹d Obrony Narodowej i<br />
Armiê Ochotnicz¹. Do decyduj¹cej<br />
bitwy dosz³o na przedpolach Warszawy.<br />
Bitwa warszawska zakoñczy³a<br />
siê wielkim zwyciêstwem<br />
Polski. Lord D’Abernon uzna³ j¹ za<br />
18 najwiêksz¹ bitwê w dziejach<br />
œwiata. Zwyciêstwo to, a tak¿e<br />
póŸniejsze sukcesy w bitwie pod<br />
Komarowem i w operacji niemeñskiej<br />
zmusi³y wojska rosyjskie do<br />
generalnego odwrotu. Inicjatywa<br />
przesz³a ponownie w rêce dyplomatów.<br />
Zapocz¹tkowane w sierpniu<br />
1920 r. w Miñsku rozmowy pokojowe<br />
przeniesiono do Rygi, gdzie 12<br />
paŸdziernika 1920 r. zawarto rozejm<br />
i podpisano preliminaria pokojowe<br />
na warunkach polskich, których<br />
Sowieci nigdy nie dotrzymali. Formalny<br />
traktat pokojowy miêdzy<br />
Rzeczypospolit¹ Polsk¹ a Rosj¹<br />
Sowieck¹ i Ukrain¹ zawarto w<br />
Rydze 17 marca 1921 r. Uk³ad o<br />
wymianie jeñców nie zosta³ jednak<br />
zrealizowany. Brak stosownych<br />
regulacji umo¿liwi³ stronie sowieckiej<br />
manipulowanie histori¹.<br />
Tymczasem sprawa jeñców<br />
rosyjskich wojny 1919–1920 nigdy<br />
nie by³a w Polsce okryta tajemnic¹.<br />
W okresie miêdzywojennym nie<br />
zajmowano siê nim z prostej przy-<br />
Dokoñczenie na stronie 21
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Strona 21<br />
Dokoñczenie ze strony 20<br />
czyny – wszystkich cieszy³o zwyciêstwo<br />
w 1920 r. i tylko ono skupia³o<br />
na sobie uwagê.<br />
Po drugiej wojnie œwiatowej<br />
wykorzystywano nadzór ideologiczny<br />
i cenzurê do wymazania ze<br />
œwiadomoœci historycznej poddawanego<br />
sowietyzacji spo³eczeñstwa<br />
polskiego agresji sowieckiej 1919<br />
–1920 i 1939 r., a co za tym idzie<br />
tak¿e spraw szczegó³owych – o<br />
jeñcach obu wojen milczano. Do<br />
publicznego obiegu dopuszczano<br />
opracowania o krytycznej wymowie<br />
na temat Polski Niepodleg³ej,<br />
eksponuj¹c rzekomo decyduj¹c¹<br />
rolê rewolucji bolszewickiej w<br />
odrodzeniu Rzeczypospolitej.<br />
W 1986 r. na rynku ksiêgarskim<br />
pojawi³a siê praca Jerzego Kumanieckiego<br />
pt. Pokój polsko-radziecki<br />
1921. Wprawdzie autor nie mia³<br />
mo¿liwoœci pokazania przebiegu<br />
wojny, ale opisa³ traktat pokojowy w<br />
Rydze. Bogaty materia³ Ÿród³owy,<br />
na którym siê opiera³, da³ przes³anki<br />
do sformu³owania zasadnych i<br />
wywa¿onych ocen. Kwerend¹ archiwaln¹<br />
objêto sowieckie archiwa,<br />
sk¹d pozyskano tak¿e kapitalnej<br />
wartoœci materia³, m.in. tajny raport<br />
Piotra Wojkowa, szefa Sowiecko-<br />
Ukraiñskiej Delegacji (SUD) w<br />
Komisji Mieszanej, przeznaczony<br />
dla œcis³ego kierownictwa sowieckiego,<br />
zawieraj¹cy podsumowanie<br />
dwóch lat prac i negocjacji z<br />
Polakami. Wojkow z zadziwiaj¹c¹<br />
otwartoœci¹ charakteryzuje taktykê<br />
strony sowieckiej w negocjacjach,<br />
która podstêpnie zmierza³a do<br />
wyprowadzenia Polaków w pole i<br />
do maksymalnego ograniczenia ich<br />
roszczeñ.<br />
Poza tym nie przemilczano<br />
kwestii jeñców w polskiej niewoli.<br />
Oszacowano, ¿e by³o ich 80 tysiêcy<br />
(do tego dodano 30 tysiêcy internowanych<br />
cywilów). Ponadto ju¿ w<br />
1986 r. opublikowano w Polsce<br />
wszystkie zarzuty strony sowieckiej<br />
w tej sprawie. Rzetelna polska<br />
odpowiedŸ nie by³a wówczas<br />
mo¿liwa.<br />
Sama wojna polsko-rosyjska<br />
1919–1920 i losy jeñców obydwu<br />
stron odzyska³y pe³ne miejsce w<br />
historii Polski dopiero po prze³omie<br />
ustrojowym 1989 r.<br />
***<br />
Pierwsi jeñcy rosyjscy zaczêli<br />
nap³ywaæ do Polski z niewoli<br />
niemieckiej. Od 15 listopada 1918<br />
do 20 stycznia 1919 przyby³o ich<br />
³¹cznie 510 721, w tym: 209 724<br />
Polaków, 281 412 Rosjan, 19 585<br />
innych narodowoœci. Do stycznia<br />
1919 r. granicê polsk¹ przekracza³o<br />
oko³o 1500–2000 jeñców dziennie.<br />
Aby opanowaæ i tak ciê¿k¹ sytuacjê<br />
(pañstwo po 123 latach odzyska³o<br />
niepodleg³oœæ), Rada Ministrów RP<br />
zadecydowa³a o powo³aniu<br />
Pañstwowego Urzêdu do spraw<br />
Powrotu Jeñców, UchodŸców i<br />
Robotników.<br />
Decyzj¹ delegatów Miêdzynarodowego<br />
Czerwonego Krzy¿a<br />
postanowiono, aby jeñcy wywo¿eni<br />
byli z Polski do Rosji przez Budapeszt<br />
i Bukareszt. Zamierzenia<br />
tego nie zrealizowano, poniewa¿ na<br />
Wêgrzech wybuch³a rewolucja.<br />
Tote¿ transporty nie opuszcza³y<br />
terytorium Polski, a jeñców, zamiast<br />
ubywaæ, przybywa³o. Wobec tego,<br />
¿e Polska mia³a niewielk¹ szansê na<br />
utrzymanie pomocy materialnej od<br />
pañstw koalicyjnych, a nap³yw<br />
jeñców by³ coraz wiêkszy, zamierzano<br />
nawet zamkn¹æ granicê polsko-niemieck¹.<br />
Zaczêto umieszczaæ<br />
ich w punktach etapowych oraz w<br />
Warszawie. Zaistnia³a koniecznoœæ<br />
uruchomienia dodatkowego obozu<br />
w Szczypiornie. Warunki by³y bardzo<br />
ciê¿kie, poniewa¿ oœrodki te nie<br />
by³y przygotowane do przetrzymywania<br />
przez d³u¿szy okres tak<br />
du¿ej liczby ludzi. Wspomniane<br />
trudnoœci sprawi³y, ¿e tylko niewielu<br />
jeñców uda³o siê ewakuowaæ z<br />
Polski.<br />
Du¿¹ rolê w udzielaniu pomocy<br />
jeñcom odegra³y polskie organizacje<br />
spo³eczne: Polski Czerwony Krzy¿ i<br />
Polski Komitet Opieki nad Jeñcami,<br />
dostarczaj¹c ¿ywnoœæ i ubranie.<br />
Na ziemiach polskich pozosta³y<br />
obozy po dawnych armiach zaborczych<br />
w Galicji (b. zabór austriacki):<br />
w D¹biu, Wadowicach i £añcucie,<br />
przy granicy z Niemcami –<br />
Strza³kowo, Szczypiorno i Tuchola.<br />
Aby koordynowaæ prace zwi¹zane z<br />
nap³ywem jeñców, a liczono siê z<br />
tym, ¿e bêdzie ich przybywaæ, przy<br />
Departamencie I Ministerstwa<br />
Spraw Wojskowych utworzono<br />
Wydzia³ do spraw Jeñców i<br />
UchodŸców, a nastêpnie Inspektorat<br />
Obozu Jeñców.<br />
¯o³nierzami wziêtymi do niewoli<br />
podczas wojny polsko-rosyjskiej<br />
mia³a zajmowaæ siê Sekcja Jeñców<br />
podleg³a Oddzia³owi IV Naczelnego<br />
Dowództwa Wojska Polskiego.<br />
Zadania powierzone<br />
poszczególnym referatom œwiadcz¹<br />
o zamiarze humanitarnego<br />
traktowania jeñców wojennych.<br />
W toku dzia³añ wojennych tworzono<br />
kolejne obozy w Modlinie i<br />
Dêblinie. Wizytuj¹cy po wojnie<br />
obozy uznali, ¿e warunki socjalne<br />
s¹ dobre w D¹biu, Wadowicach,<br />
£añcucie, Pikulicach i Strza³kowie.<br />
Gorsza sytuacja by³a w Szczypiornie.<br />
Wszystkie obozy by³y nieprzystosowane<br />
do warunków zimowych<br />
(brak opa³u i pieców). Dotkliwie<br />
odczuwano niedostatek ¿ywnoœci,<br />
ubrañ i obuwia, a tak¿e brak niezbêdnej<br />
opieki medycznej.<br />
W listopadzie 1919 liczba jeñców<br />
i internowanych wynosi³a oko³o 29<br />
tysiêcy, w tym 7096 rosyjskich. W<br />
lutym 1920 r. w Polsce pozosta³o<br />
ich oko³o 20 tysiêcy, gdy¿ zwolniono<br />
z obozów osoby pochodz¹ce z<br />
Galicji Wschodniej.<br />
Polskie w³adze wojskowe w<br />
obawie przed wybuchem epidemii<br />
wœród jeñców wyda³y „Tymczasowe<br />
przepisy sanitarne, obowi¹zuj¹ce<br />
przy przewozie jeñców”,<br />
które mia³ realizowaæ pomocniczy<br />
personel sanitarny, przydzielony do<br />
ka¿dego transportu. Oprócz sprawowania<br />
ogólnej opieki nad chorymi<br />
byli zobowi¹zani w szczególnych<br />
wypadkach umieszczaæ ich w<br />
szpitalach dla jeñców wojennych<br />
lub w szpitalach wojskowych. W<br />
zwi¹zku z tym przepisy sanitarne<br />
uzupe³niono o wykaz takich szpitali.<br />
Porz¹dek ¿ycia obozowego regulowa³y:<br />
„Instrukcja dla obozów jeñców”<br />
i „Instrukcja dla obozów,<br />
stacji rozdzielczych jeñców i internowanych<br />
oraz oddzia³ów robotniczych<br />
jeñców”. Okreœla³y one m.in.<br />
organizacjê obozów i stacji rozdzielczych,<br />
normy wy¿ywienia, wysokoœæ<br />
¿o³du pracuj¹cych jeñców,<br />
mo¿liwoœci kontaktów z rodzin¹,<br />
prawo do korzystania z praktyk<br />
religijnych i opieki lekarskiej oraz<br />
zasady organizowania ¿ycia kulturalnego.<br />
A tak¿e przepisy dyscyplinarne.<br />
Realizacja wszystkich tych zapisów<br />
nie zawsze by³a mo¿liwa ze<br />
wzglêdu na trudn¹ sytuacjê materialn¹<br />
i personaln¹. O gotowoœci<br />
przestrzegania konwencji haskich<br />
przez polskie w³adze wojskowe<br />
œwiadczy pismo Departamentu II<br />
Ministerstwa Spraw Wojskowych<br />
(MSWojsk) do Ministerstwa Spraw<br />
Zagranicznych. Czytamy w nim<br />
m.in.: MSWojsk dok³ada ze swojej<br />
strony wszelkich starañ, by stosunki<br />
w obozach jeñców i internowanych<br />
odpowiada³y wymogom stawianym<br />
kulturalnym zachodnioeuropejskim<br />
pañstwom.<br />
Rozwi¹zano tak¿e sprawê kontroli<br />
obozów. Inspekcji i wizytacji<br />
dokonywa³y osoby wojskowe i<br />
cywilne oraz polskie i miêdzynarodowe<br />
organizacje spo³eczne, np.<br />
Organizacja M³odzie¿y Chrzeœcijañskiej<br />
YMCA, Misja Czerwonego<br />
Krzy¿a z Genewy.<br />
C.d.n.
Strona 22 15-31/08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Polacy na Bliskim i Œrodkowym Wschodzie(3)<br />
Ci¹g dalszy z nru 15(957)<br />
Zbigniew Moszumañski<br />
IRAK<br />
Choæ kontakty Rzeczypospolitej<br />
i Polaków ze krajami Bliskiego<br />
i Œrodkowego Wschodu licz¹ wiele<br />
wieków, trzeba jednak pamiêtaæ, i¿<br />
Irak nie cieszy³ siê du¿ym zainteresowaniem<br />
wœród polskich podró¿-<br />
ników. Zarówno w okresie istnienia<br />
I Rzeczypospolitej, jak i w<br />
czasie zaborów pielgrzymowano<br />
bowiem g³ównie do miejsc œwiêtych<br />
w Lewancie. Podró¿owano<br />
tak¿e do Egiptu ze wzglêdu na<br />
zainteresowania odkryciami archeologicznymi,<br />
omijano natomiast<br />
Mezopotamiê.<br />
Pierwsze kontakty<br />
Pierwsze kontakty<br />
Jednym z pierwszych podró¿ników<br />
polskich wspominaj¹cych o<br />
Iraku, by³ ¿yj¹cy w XV w. franciszkanin<br />
z Wroc³awia Jan Polak,<br />
który odby³ pielgrzymkê do<br />
Jerozolimy w latach 1421–1422.<br />
Jest on autorem najwczeœniejszego<br />
opisu Ziemi Œwiêtej w piœmiennictwie<br />
polskim pt.: Peregrinatio ad<br />
Terram Sanctam (Lipsk 1874). Praca<br />
ta zawiera wiele relacji stanowi¹cych<br />
podstawê opisu oraz<br />
informacje zaczerpniête z innych<br />
dzie³ – najprawdopodobniej z nich<br />
pochodz¹ dane dotycz¹ce Iraku.<br />
W XIX w. na terytorium dzisiejszego<br />
Iraku docierali polscy<br />
podró¿nicy i badacze. W latach<br />
1833–1840 (z przerwami) przebywa³<br />
tu wspomniany wczeœniej<br />
Wojciech Chrzanowski (1793–<br />
1861), genera³ dywizji Wojska<br />
Polskiego, topograf wojskowy, szef<br />
Sztabu G³ównego w powstaniu<br />
listopadowym. Plonem podró¿y<br />
genera³a Chrzanowskiego na Bliski<br />
i Œrodkowy Wschód by³y<br />
sporz¹dzone przez niego mapy<br />
topograficzne Iraku i Kurdystanu.<br />
W Iraku walczy³ Antoni Aleksander<br />
Iliñski (1812–1861), który<br />
po upadku powstania listopadowego<br />
uda³ siê na wêdrówkê po<br />
œwiecie. W latach 1848–1849<br />
walczy³ jako adiutant gen. Józefa<br />
Bema na Wêgrzech. Zaci¹gn¹³ siê<br />
potem do armii tureckiej i bra³<br />
udzia³ w prowadzonych przez ni¹<br />
wojnach. Zas³yn¹³ podczas wojny<br />
krymskiej (1854–1855), kiedy na<br />
czele oddzia³u wolontariuszy prowadzi³<br />
walki partyzanckie przeciwko<br />
Rosji. W 1855 r. zosta³ mianowany<br />
genera³em i pasz¹ (Iskander<br />
pasza). Po wojnie by³ gubernatorem<br />
Bagdadu, gdzie bra³ udzia³ w<br />
walkach z plemionami arabskimi<br />
na pustyni.<br />
W drugiej po³owie XIX w.<br />
przebywa³ na terytorium dzisiejszego<br />
Iraku kolejny Polak, tak¿e<br />
wspominany wczeœniej, in¿ynier<br />
Karol Brzozowski (1821–1904),<br />
poeta, powstaniec z 1863 r. Po<br />
upadku powstania wst¹pi³ do s³u¿-<br />
by tureckiej, pocz¹tkowo pracowa³<br />
przy urz¹dzaniu lasów w Bu³garii,<br />
póŸniej powo³ano go do robót w<br />
Mezopotamii przy boku Midhat<br />
paszy, reformatora tureckiego. W<br />
1868 r. w Fered¿acie pod Bagdadem<br />
za³o¿y³ wzorcowe gospodarstwa<br />
rolne, wybudowa³ irygacje,<br />
urz¹dzi³ sady, zainicjowa³ utworzenie<br />
szko³y rolniczej. W 1869 r.<br />
prowadzi³ badania i pomiary w<br />
górach Zagros ko³o As-Sulajmaniji<br />
i opracowa³ pierwsz¹ mapê topograficzn¹<br />
tych okolic w skali l:750<br />
000. Dokona³ wówczas odkryæ<br />
archeologicznych. Wyniki wyprawy<br />
do Kurdystanu pt.: Itinéraire de<br />
Suleimanieh a Amadieh opublikowa³<br />
w „Bulletin de la Société de<br />
Géographie” w 1892 r. By³ nie<br />
tylko in¿ynierem, ale i botanikiem,<br />
geologiem, geografem i etnologiem.<br />
Odegra³ znacz¹c¹ rolê w wojnie<br />
rosyjsko-tureckiej (1877–1878).<br />
Demokraci lwowscy powo³ali go<br />
wówczas na swego przedstawiciela<br />
w Konstantynopolu ze wzglêdu na<br />
POLISH-CANADIAN<br />
INDEPENDENT COURIER<br />
SEMI-MONTHLY<br />
WYDAWCA-PUBLISHER<br />
<strong>No</strong>wy <strong>Kurier</strong> Inc.<br />
zaufanie, jakim cieszy³ siê u w³adz<br />
tureckich. Po wojnie pe³ni³ REDAKTOR NACZELNY:<br />
obowi¹zki wicekonsula hiszpañskiego<br />
w Syrii. Po 30. latach pobytu DZIA£ REKLAM/ADVERTISING<br />
na Bliskim i Œrodkowym Wscho-<br />
Dyrektor/Manager -<br />
dzie w 1884 r. osiad³ we Lwowie, Zbigniew Koprowski<br />
gdzie spêdzi³ resztê ¿ycia. Napisa³<br />
JolantaCabaj<br />
Cell: 647-886-1804<br />
m.in.: Wzd³u¿ Eufratu („Wêdrowiec”,<br />
1885), Wspomnienia z<br />
Email: zkopc549@rogers.com<br />
Turcji („Tygodnik Ilustrowany”, ADRES REDAKCJI/ADDRESS<br />
1886) oraz W Kurdystanie („Tygodnik<br />
Ilustrowany”, 1907). Po-<br />
OF EDITORIAL BOARD:<br />
12 Foch Ave, Toronto, ON<br />
M8W 3X1 (Canada)<br />
zostawi³ tak¿e bogate notatki topograficzne,<br />
geologiczne i przyrodni-<br />
Tel/Fax: . (4<strong>16</strong>) 259-4353<br />
cze. Zmar³ 5 listopada 1904 r. we E-mail: zkopc549@rogers.com<br />
Lwowie.<br />
website:<br />
W Iraku przebywali tak¿e lekarz www.nowykurier.com<br />
W³adys³aw Jab³onowski (1841– PUBLICYSCI/CONTRIBUTORS:<br />
1894) i jego brat Aleksander<br />
(1829–1913), historyk, publicysta. Wies³aw Blaschke (Polska),<br />
Obaj po powstaniu styczniowym Majka Bochnia, Henryk Bug³acki<br />
znaleŸli siê w s³u¿bie tureckiej. (Polska), Izabella Bukraba -<br />
Pierwszy z nich w lutym 1866 r. Rylska (Polska), Winicjusz Gurecki,<br />
Jan Jekie³ek, Jerzy Jasieñski<br />
wyjecha³ do Turcji, gdzie w<br />
listopadzie zda³ colloquium przed (Polska), Dariusz W. Kulczyñski,<br />
specjaln¹ komisj¹ lekarsk¹ Armii El¿bieta Marciñczak -Leppek,<br />
Tureckiej i otrzyma³ przydzia³ do Wies³aw Piechocki (Austria),<br />
garnizonu w Bagdadzie. W 1867 r. Zenowiusz Ponarski, Kazimierz<br />
wyjecha³ do Iraku, gdzie zosta³ Z. Poznañski (USA), Jerzy<br />
komendantem szpitala w Kirkuku. Przystawa (Polska), Krzysztof<br />
W tym samym roku zosta³ przeniesiony<br />
do Ad-Diwaniji, a w 1868 r. Krystyna Starczak-Koz³owska,<br />
Raczyñski, Barbara Sharratt,<br />
– do Mosulu. W 1870 r. osiad³ na Edward So³tys, Jan Szarycz,<br />
sta³e w Bagdadzie. Wraz z bratem Tadeusz Szczêsny, Andrzej Targowski<br />
(USA), Aleksandra<br />
odby³ wiele podró¿y po Mezopotamii,<br />
zwiedzaj¹c ruiny Babilonu, a Zió³kowska -Boehm (USA),<br />
tak¿e Karbalê, jedno ze œwiêtych Janusz Zuziak (Polska)<br />
miast szyitów. Zgromadzi³ wielki<br />
zielnik, systematycznie uzupe³niany<br />
w kolejnych miejscach s³u¿-<br />
Daniela Kulczyñska<br />
ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER<br />
by. Uwagi etnograficzne zamieœci³<br />
zaœ w pamiêtniku (oko³o 6000 Redakcja nie odpowiada za treœæ<br />
zamieszczonych og³oszeñ.<br />
stron!), który do tej pory nie zosta³<br />
Teksty zawieraj¹ce numery<br />
wydany w ca³oœci. Fragmenty telefonów s¹ tekstami reklamowymi.<br />
zosta³y opublikowane w 1967 r. w Zamieszczone materia³y nie<br />
opracowaniu Józefa Fija³ka pt.: zawsze odzwierciedlaj¹ pogl¹dy<br />
Redakcji.<br />
Pamiêtniki z lat 1851–1893 (Wroc³aw<br />
1967).<br />
zabroniony<br />
W 1875 r. porzuci³ s³u¿bê<br />
Przedruk bez zezwolenia Redakcji<br />
Za³o¿ona/Established in 1972<br />
wojskow¹ i zaj¹³ siê urz¹dzaniem<br />
balneologicznego zak³adu leczniczego<br />
w Brussie. Po wybuchu odwiedzanych krajów. Publikowa³<br />
pism liczne korespondencje z<br />
wojny rosyjsko-tureckiej (1877 r.) te¿ w czasopismach specjalistycznych,<br />
g³ównie w „Przegl¹dzie<br />
wst¹pi³ ponownie do s³u¿by wojskowej<br />
i przebywa³ w Armenii oraz Lekarskim”, liczne artyku³y dotycz¹ce<br />
s³u¿by zdrowia w Turcji<br />
na wybrze¿u anatolijskim Bosforu.<br />
Po zawarciu pokoju zosta³ przeniesiony<br />
do Albanii, gdzie w 1880 r. Wschodu, Szkice sanitarne z Persji,<br />
(Przyczynki do epidemiologii<br />
po³o¿y³ wielkie zas³ugi przy Zaraza morowa i cholera na<br />
likwidacji epidemii cholery. W Wschodzie, S³u¿ba zdrowia w wojsku<br />
tureckim). Zmar³ 9 stycznia<br />
1881 r. wyst¹pi³ z wojska i obj¹³<br />
posadê lekarza przy kopalni marmuru<br />
i boracytu w Su³tan-Czaira Jego brat Aleksander Jab³ono-<br />
1894 r. w Burgas.<br />
(nad morzem Marmara). W tym wski w 1867 r. zosta³ zes³any do<br />
samym roku zosta³ powo³any przez Kiereñska w guberni penzeñskiej<br />
w³adze tureckie na delegata Miêdzynarodowej<br />
Komisji Sanitarnej niepodleg³oœciowej. W 1868 r.<br />
za przynale¿noœæ do organizacji<br />
na Wschodzie z siedzib¹ w Konstantynopolu.<br />
W czasie epidemii osiedlenie siê w Warszawie. W<br />
uzyska³ zezwolenie na sta³e<br />
d¿umy wyruszy³ w 1884 r. nad 1870 r. wyruszy³ w podró¿ do<br />
Tygrys do miasta As-Sulejmanija Iraku, gdzie spotka³ siê ze swym<br />
na granicy Iranu, sk¹d wyje¿d¿a³ bratem i odby³ z nim kilka wypraw<br />
do najbardziej zagro¿onych obszarów.<br />
Za te dzia³ania otrzyma³ dwa Niniwy ko³o Mosulu, a tak¿e<br />
krajoznawczych. Zwiedzi³ ruiny<br />
wysokie odznaczenia tureckie i Babilon i Karbalê. Wra¿enia z<br />
perskie oraz osobiste podziêkowania<br />
su³tana i szacha. W 1886 r. z pt.: Ustêp z pamiêtnika podró¿y po<br />
podró¿y zawar³ m.in. w studiach<br />
inicjatywy Miêdzynarodowej muzu³mañskim Wschodzie odbytej<br />
Komisji zosta³ lekarzem kwarantanny<br />
w Skutari (Albania), a od mañski. Powróci³ póŸniej do War-<br />
w 1870 r. oraz Wschód muzu³-<br />
1888 r. w Burgas (Bu³garia). Pomimo<br />
ogromu zajêæ prowadzi³ tak¿e publicystyczno-naukow¹. W 1905<br />
szawy, gdzie kontynuowa³ pracê<br />
badania botaniczne i archeologiczne.<br />
Towarzystwa Mi³oœników Historii<br />
r. zosta³ pierwszym prezesem<br />
Przesy³a³ te¿ do polskich czaso- Dokoñczenie na stronie 23
N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>) 15-31/08/2008<br />
Strona 23<br />
Dokoñczenie ze strony 22<br />
w Warszawie, a w 1908 r. prezesem<br />
Towarzystwa Naukowego<br />
Warszawskiego. Zmar³ 22 sierpnia<br />
1913 r. w Odessie. Zosta³ pochowany<br />
w Warszawie.<br />
Nale¿y te¿ wspomnieæ o orientaliœcie<br />
Auguœcie (Aleksandrze)<br />
Koœcieszy ¯abie (1801–1894) –<br />
konsulu rosyjskim w Er¿urum,<br />
który zajmowa³ siê badaniem zwyczajów<br />
Kurdów. Wyniki swych<br />
badañ opublikowa³ w jêzyku<br />
francuskim w pracy pt.: Receueil<br />
des notices et récits de la littérature<br />
et des tribus du Kourdistan (1861).<br />
Ponadto opracowa³ pierwszy s³ownik<br />
francusko-kurdyjski (1879).<br />
Po zakoñczeniu I wojny œwiatowej<br />
wspomniane wczeœniej prowincje<br />
dzisiejszego Iraku, odwiedzane<br />
przez Polaków w XIX w.,<br />
przesta³y nale¿eæ do Turcji i przesz³y<br />
pod w³adztwo Wielkiej Brytanii<br />
jako terytorium mandatowe.<br />
Choæ formalnie w 1932 r. Irak sta³<br />
siê niepodleg³ym pañstwem, to<br />
nadal pozostawa³ pod kontrol¹<br />
brytyjsk¹ a¿ do 1<strong>958</strong> r.<br />
W 1932 r. Polska nawi¹za³a<br />
stosunki dyplomatyczne z Irakiem.<br />
Dopiero jednak we wrzeœniu 1939<br />
r., ju¿ po wybuchu II wojny œwiatowej,<br />
utworzono w Bagdadzie<br />
Konsulat Generalny RP. Konsulem<br />
Generalnym mianowano wówczas<br />
Zygmunta Vetulaniego. Nale¿y<br />
dodaæ, i¿ do 1941 r. siedzib¹<br />
Poselstwa Polskiego by³ Teheran.<br />
Dopiero w styczniu 1942 r. zosta³o<br />
ono przeniesione do Bagdadu.<br />
Z wydarzeñ okresu miêdzywojennego<br />
warto wymieniæ rajd<br />
lotniczy Dêblin–Bagdad– Kair–<br />
Warszawa, który rozpocz¹³ siê 30<br />
lipca 1928 r. Polska za³oga samolotu<br />
typu „Fokker” w sk³adzie por.<br />
pil. Kazimierz Kalina, por. obs.<br />
Kazimierz Sza³as i mechanik sier¿.<br />
Stefan K³osinek podjê³a siê pokonania<br />
poszczególnych odcinków<br />
bez miêdzyl¹dowania. Niestety,<br />
pierwszy odcinek d³ugoœci oko³o<br />
3200 km, mimo ¿e zosta³ pokonany<br />
bez wiêkszych przeszkód, zakoñczy³<br />
siê tragicznie. Na lotnisku<br />
Hananidi (dziœ nie istnieje) 31 lipca<br />
nad ranem samolot wpad³ na<br />
niewielkie muldê i skapotowa³. W<br />
katastrofie zgin¹³ por. K. Sza³as<br />
(pochowany na cmentarzu Wojskowym<br />
na Pow¹zkach), a pozostali<br />
cz³onkowie zostali ranni.<br />
Wojsko Polskie w Iraku<br />
W czasie II wojny œwiatowej na<br />
terytorium Iraku znalaz³a schronienie<br />
Armia Polska ewakuowana<br />
z ZSRR. Organizowano, uzbrajano<br />
i szkolono tam oddzia³y polskie, a<br />
tak¿e sformowano 2 Korpus Polski<br />
walcz¹cy nastêpnie na froncie<br />
w³oskim.<br />
12 wrzeœnia 1942 r. gen. W³adys³aw<br />
Sikorski zatwierdzi³ now¹<br />
organizacjê wojska na Wschodzie.<br />
Zmieniono struktury i nazewnictwo<br />
– dotychczasowe Polskie Si³y<br />
Zbrojne w ZSRR, Dowództwo<br />
Wojsk Polskich na Œrodkowym<br />
Wschodzie oraz II Korpus Strzelców<br />
przemianowano na Armiê<br />
Polsk¹ na Wschodzie (APW).<br />
G³ównym miejscem koncentracji i<br />
formowania APW by³y miejscowoœci<br />
Khanaqin i Quizil Ribat w<br />
Iraku. Zlikwidowano obóz ewakuacyjny<br />
w Habbaniya i obozy przejœciowe.<br />
Na terytorium Palestyny<br />
pozosta³y tylko Szko³y Junaków,<br />
oddzia³y Pomocniczej S³u¿by<br />
Kobiet oraz nadliczbowi oficerowie<br />
w terenie. Placówki terytorialne<br />
(bazy etapów) pozostawiono<br />
tak¿e w Iranie, gdy¿ liczono nadal<br />
na nap³yw Polaków z terenów<br />
Zwi¹zku Radzieckiego.<br />
Dowódc¹ Armii Polskiej na<br />
Wschodzie mianowano gen. W³adys³awa<br />
Andersa, a jego zastêpc¹ –<br />
gen. Józefa Zaj¹ca. Szefem sztabu<br />
zosta³ gen. Bronis³aw Rakowski,<br />
szefem motoryzacji i broni pancernej<br />
– gen. Tadeusz Kossakowski,<br />
dowódc¹ artylerii – p³k Roman<br />
Odzierzyñski, a dowódc¹ etapów –<br />
p³k dypl. Józef Wiatr. Sztab armii<br />
rozmieszczono w Bagdadzie,<br />
dowództwo zaœ w Quizil Ribat (l<br />
paŸdziernika 1942 r.). Si³y polskie<br />
zosta³y podporz¹dkowane dowództwu<br />
Frontu Persja–Irak „Pairforce”.<br />
Pierwszy rozkaz organizacyjny<br />
dowódcy Armii Polskiej na Wschodzie<br />
ukaza³ siê 3 paŸdziernika 1942<br />
r. Ustala³ on podzia³ na zgrupowania<br />
garnizonowe, organizacjê<br />
s³u¿by zdrowia (na bazie czterech<br />
nowo utworzonych szpitali) i<br />
sprawy kadrowe. W listopadzie<br />
Armia Polska na Wschodzie rozpoczê³a<br />
szkolenie bojowe i przygotowania<br />
do obrony Iraku od<br />
strony Kaukazu (zagro¿enie niemieckie).<br />
W celu obrony Mosulu<br />
przesuniêto tam 3 Dywizjê Strzelców<br />
Karpackich – najlepiej wyszkolon¹<br />
jednostkê polsk¹. W styczniu<br />
1943 r. prowadzono jeszcze<br />
prace fortyfikacyjne, lecz zaprzestano<br />
ich ostatecznie w po³owie<br />
lutego.<br />
Wiosn¹ 1943 r. dokonano kolejnej<br />
reorganizacji APW. Dotychczasowe<br />
dowództwo armii podzielono<br />
na: Dowództwo Armii w Polu<br />
oraz Dowództwo Bazy i Etapów,<br />
któremu podporz¹dkowano zapasow¹<br />
7 Dywizjê Piechoty, Centrum<br />
Wyszkolenia Armii oraz wszystkie<br />
komendy terytorialne. Dowódc¹<br />
Bazy i Etapów zosta³ gen. J. Wiatr.<br />
Wszystkie podleg³e mu jednostki<br />
znajdowa³y siê w rejonie Quizil<br />
Ribat – Khanaqin.<br />
Od 18 maja 1943 r. pozosta³¹<br />
czêœæ wojsk zaczêto przemieszczaæ<br />
w rejon Kirkuk – A³tun-Kopri.<br />
Dowództwo Armii stacjonowa³o w<br />
Kirkuku.<br />
Od l do 17 czerwca 1943 r.<br />
Naczelny Wódz gen. W. Sikorski<br />
przeprowadzi³ inspekcjê oddzia³ów<br />
w Kirkuku oraz odwiedzi³ wszystkie<br />
jednostki znajduj¹ce siê w<br />
tym rejonie. Po inspekcji zapad³a<br />
decyzja o wydzieleniu z Armii<br />
Polskiej na Wschodzie jednostek<br />
tworz¹cych 2 Korpus Polski (dotychczasowe<br />
dowództwo Armii w<br />
Polu przemianowano na dowództwo<br />
2 KP). Reorganizacji wojsk<br />
dokonano w lipcu 1943 r. W sk³ad<br />
2 Korpusu Polskiego wesz³y: 3<br />
Dywizja Strzelców Karpackich, 5<br />
Kresowa Dywizja Piechoty, 2<br />
Brygada Czo³gów, 2 Grupa Artylerii<br />
oraz jednostki rodzajów wojsk<br />
i s³u¿b korpusu.<br />
Na dowódcê korpusu wyznaczono<br />
gen. W. Andersa, który jednoczeœnie<br />
zachowa³ stanowisko dowódcy<br />
APW. Zastêpc¹ dowódcy 2<br />
KP mianowano gen. Zygmunta<br />
Szyszkê-Bohusza (dotychczasowy<br />
zastêpca gen. Karaszewicz-Tokarzewski<br />
przeszed³ do dyspozycji<br />
Naczelnego Wodza). Szefem<br />
sztabu 2 KP zosta³ p³k dypl.<br />
Kazimierz Wiœniewski, a szefem<br />
Sztabu Armii – gen. Marian Przew-<br />
³ocki. Dowódc¹ 5 Kresowej Dywizji<br />
Piechoty mianowano p³k.<br />
Nikodema Sulika, 7 Dywizji Piechoty<br />
– p³k. Alfreda Schmidta<br />
(dotychczasowy dowódca 7 DP<br />
p³k. Leopold Okulicki przeszed³ do<br />
dyspozycji Naczelnego Wodza).<br />
Dowódc¹ 3 Dywizji Strzelców<br />
Karpackich zosta³ gen. Bronis³aw<br />
Duch, a dowódc¹ 2 Brygady Czo-<br />
³gów – gen. Bronis³aw Rakowski.<br />
W sierpniu i wrzeœniu 2 Korpus<br />
Polski przegrupowano do Palestyny,<br />
a stamt¹d do Egiptu i na front<br />
w³oski.<br />
Pod koniec lipca 1943 r. zapad³a<br />
decyzja o przesuniêciu Armii<br />
Polskiej na Wschodzie do Palestyny.<br />
Przerzut trwa³ dwa miesi¹ce.<br />
W Iraku pozosta³a tylko Baza<br />
Etapów w Quizil Ribat oraz czêœæ<br />
personelu medycznego zatrudniona<br />
w szpitalach brytyjskich w Bagdadzie<br />
i Al-Basrze. ¯o³nierze, którzy<br />
pozostali w irackich szpitalach<br />
przesy³ani byli sukcesywnie do<br />
Palestyny w miarê poprawy ich<br />
stanu zdrowia.<br />
Tak zakoñczy³ siê pobyt ¿o³nie-<br />
rzy polskich w Iraku.<br />
C.d.n.<br />
www.nowykurier.com
Strona 24<br />
15-31/08/ 2008 N o <strong>16</strong> (<strong>958</strong>)<br />
Bodome Flooring Canada Inc.<br />
Zaprasza<br />
71 Portland Street, Toronto<br />
Mamy w sprzeda¿y*<br />
w nastêpuj¹cych kolorach:<br />
wysokiej jakoœci<br />
i bardzo dobrej cenie:<br />
Quarter Round<br />
T - Molding<br />
oraz Thin Track<br />
Quarter Round<br />
8’ - $12.99<br />
T-Molding<br />
8’ $ 21.99<br />
Thin Track<br />
8’ $ 4.99<br />
G¹bka<br />
200 sqft $19.99<br />
Natural Beech<br />
New Red Brown Alder<br />
Golden Oak<br />
New Merbau<br />
Vermont Maple<br />
Country Oak<br />
Country Oak/Dark Oak<br />
Carolina Maple<br />
Red Oak<br />
Dark Valnut<br />
Pecan<br />
Vermount Cherry<br />
Dzwoñ 4<strong>16</strong> 731 - 1804<br />
Tylko u nas 8ft. (deski) engineering floor*<br />
europejskiej produkcji 2220X 270x13.5mm<br />
The Queensway<br />
QEW Gardiner Expressway<br />
Portland St.<br />
Jesli chcia³byœ<br />
zagwarantowaæ<br />
sobie cenê do koñca<br />
tego roku na<br />
og³aszane produkty<br />
zg³oœ siê dzisiaj***<br />
w bardzo dobrej cenie<br />
d¹b<br />
klon<br />
buk<br />
od 4.39sq.ft.<br />
od 4.39 sq.ft<br />
od 4.39 sq.ft<br />
jatoba od 4.59 sq.ft<br />
american cherry od 5.39 sq.ft<br />
Engineering Floor<br />
Maple (Klon)<br />
2000x 180x13.5 mm<br />
Tylko $3.69**<br />
*** Specjalna oferta dla polskich wykonawców<br />
** Jesli chcia³byœ zagwarantowaæ sobie cenê w sezonie letnim zg³oœ siê dzisiaj<br />
*** Obowi¹zuj¹ pewne ograniczenia