10.07.2015 Views

Zgodnie z - Kompania Węglowa S.A.

Zgodnie z - Kompania Węglowa S.A.

Zgodnie z - Kompania Węglowa S.A.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

B A R B Ó R K AW kościele pw. św. Marii Magdaleny mszę w intencji górniczej braci odprawił arcybiskup metropolita katowicki Wiktor SkworcArcybiskup Wiktor Skworcz górnikami „Bielszowic”Dla górników i parafian Bielszowic pierwsza niedziela adwentu stała sięwyjątkowym wydarzeniem. W kościele pw. św. Marii Magdaleny mszę w intencjigórniczej braci odprawił arcybiskup metropolita katowicki Wiktor SkworcStało się to nazajutrz po uroczystymingresie arcybiskupa do katowickiejArchikatedry Chrystusa Króla. Przypomnijmy,że Wiktor Skworc urodził sięw Bielszowicach, w Rudzie Śląskiej ukończyłliceum ogólnokształcące. Po trzecim rokustudiów odbył staż pracy w kopalni „Walenty-Wawel”w Rudzie Śląskiej. Tradycyjniew okresie Barbórki wiele razy odwiedzałgórników w „Bielszowicach” – także w tymroku, już jako metropolita katowicki.8 |W bielszowickim kościele licznie zgromadzilisię wierni, głównie górnicy z miejscowejkopalni wraz z rodzinami. Przybyłypoczty sztandarowe, obecni byli członkowiezarządu Kompanii Węglowej SA, z paniąprezes Joanną Strzelec-Łobodzińskąna czele.W swojej homilii arcybiskup Skworc wezwałdo pielęgnowania dumy z wykonywania zawodugórnika, do wierności tradycji oraz kultywowaniawartości, symbolizowanych przezśw. Barbarę. Podkreślił, że ziemia, którą zgłębiająpracownicy kopalń, powinna przynosićbogate owoce także w sferze ducha.– Bądźcie dumni z waszej górniczej profesji,z waszej górniczej tradycji i pracy, którasłuży Polsce i Polakom. Czuwajcie, jednakuważajcie na siebie – chrońcie swoje zdrowiei życie, ciało i duszę. Trzeba bezwzględniepamiętać o codziennej trosce o miejscepracy, o bezpieczeństwo indywidualnei zbiorowe całej kopalni, która przecież jest


W bielszowickim kościele licznie zgromadzili się wierni, głównie górnicy z miejscowej kopalni wraz z rodzinami. Obecni byli równieżczłonkowie zarządu Kompanii Węglowej SA, z panią prezes Joanną Strzelec-Łobodzińską na czeledobrem wspólnym, jest żywicielką wielurodzin – mówił metropolita.Nawiązując do postaci patronki górników,św. Barbary, arcybiskup podkreślił, że symbolizujeona takie cechy, jak „odpornośćna pokusy, niezłomność, postawę trwałościw obronie wiary i ufności w zwycięstwosłusznej sprawy”. Metropolita zwróciłuwagę, że nie przypadkiem właśnie św.Barbara jest patronką górników, i zachęcałdo wzorowania się na niej. – Jej cnoty odnosząsię do waszego trudnego zawodu,do cech i postaw, które powinny cechowaćkażdego górnika, jak i do sytuacji w górnictwiewęglowym – powiedział, nawołując,by św. Barbara była moralnym drogowskazemzarówno dla szeregowych górników,jak i szefów górniczych spółek.Metropolita odniósł się także do najważniejszychwydarzeń w górnictwie w ostatnichlatach. Mówił o uwarunkowaniachpolitycznych i ekonomicznych, w jakichprzyszło działać tej branży, wspomniał takżegłośne katastrofy, które nie oszczędzajągórniczej braci. Arcybiskup modlił sięw intencji górnika, który tego dnia ranozginął w wypadku w kopalni „Knurów--Szczygłowice”.Podczas mszy górnicy z kopalni „Bielszowice”przekazali w darze arcybiskupowikrucyfiks wyrzeźbiony w węglu.Mszę świętą odprawioną w bielszowickimkościele transmitowały na żywo telewizjaPolonia oraz TVP Katowice.Tekst i zdjęcia: Jan CzypionkaW mszy uczestniczyły górnicze poczty sztandarowe| 9


Specjalny aplauz otrzymały i zasłużyły na najwyższe uznanie matki, których trzech lub więcej synów pracuje w kopalni „Bobrek-Centrum”.Od lewej: Ewa Żaba (pracuje 4 synów i mąż), Józefa Żołądek (pracuje 3 synów), Janina Budzińska (pracuje 3 synów), Maria Dudzińska (pracuje3 synów), Regina Krzemień (pracuje 3 synów)ale nade wszystko w trudnych chwilach.O ileż łatwiej pokonuje się wtedy przeszkodyi problemy, których nam nie brakuje. Doświadczyliścietego w ostatnich miesiącach.Praca górnika jest nie tylko ciężka, alei niebezpieczna. W tym dniu warto o tymmówić bardzo dobitnie. Nie możemy zapominaćo historii. Musimy przypominać, ilepotu, ale i krwi wylaliśmy, wydobywającJoanna Strzelec-Łobodzińska, prezes zarząduKompanii Węglowej, nie kryła wzruszenia pofrenetycznych oklaskach, jakie otrzymała odgórników kopalni „Bobrek-Centrum”czarne złoto, dzięki któremu mógł się rozwijaćBytom i inne śląskie miasta oraz całyregion, a nawet Polska. To fakty, z którymitrudno polemizować.Nie brakuje osób, które skazują górnictwona wymarcie. Nie sprawimy im przyjemności.Jesteśmy zwarci i silni. Patrzymyw przyszłość. Dla 60-tysięcznej rzeszy naszychpracowników ważne jest nie tylko to,co było w minionym roku, ale to, co nasczeka w przyszłości. W tym roku przyjmiemydo pracy pięć tysięcy osób. PrzedKompanią otwierają się nowe perspektywyrozwoju. Przygotowaliśmy nową strategięi strukturę organizacyjną.Stawiamy sobie ambitne cele. Chcemyustabilizować, a nawet zwiększyć wydobycie.Nie poprzestaniemy na wydobywaniuwęgla. Przygotowujemy się do jego przetwarzaniana prąd w elektrowni, której będziemywspółwłaścicielem.Realizacja tych planów zależeć będzie odkażdego z nas, bez względu na zajmowanegostanowisko. Tworzymy górniczą rodzinę.Dlatego wierzę, że z takimi górnikamijak w Kompanii Węglowej i kopalni„Bobrek-Centrum” wspólnie osiągniemyzakładane cele.Proszę przyjąć z okazji święta górniczegostanu życzenia dalszych sukcesóww pracy zawodowej i pomyślności w życiuosobistym. Wszystkim pracownikom kopalnijeszcze raz dziękuję za ofiarną pracę.Szczęść Boże! Niech żyje nam górniczystan! – zakończyła swoje wystąpienie JoannaStrzelec-Łobodzińska.Wśród zaproszonych gości znalazł się takżePiotr Koj, prezydent Bytomia, który złożyłgórnikom życzenia z okazji ich święta, odżegnującsię od opinii, że życie przypisałomu w tej trudnej dla miasta sytuacji – jakpowiedział – rolę „Killera”.Uroczyste spotkanie górników było okazjądo wręczenia odznaczeń i medali dla osóbwyróżniających się w pracy oraz jubilatów.Uhonorowano także matki, których trzechlub więcej synów pracuje w kopalni. Niezapomniano oczywiście o Barbarach – solenizantkachtego podniosłego dnia.Wśród odbierających splendory znalazł siętakże mistrz świata w boksie Damian Jonak,który otrzymał honorowy tytuł technikagórniczego. Już za rok, na kolejnychobchodach barbórkowych nasz czempionbędzie mógł wystąpić w galowym górniczymmundurze…Wspaniałą oprawę muzyczną uroczystościzapewniła Górnicza Orkiestra „Bytom”pod batutą Józefa Słodczyka.Tekst i zdjęcia: Jan Czypionka| 11


Górnicze poczty sztandarowe skłoniły się Matce Boskiej Piekarskiej…Mszę świętą uświetnił chór „Polonia-Harmonia” z Brzozowic-Kamienia| 13


B A R B Ó R K AOdnowionysztandarPodczas tegorocznych obchodów górniczego święta w kopalni „Chwałowice”w jednej z głównych ról wystąpił zabytkowy sztandar kopalni, który po renowacjipo raz pierwszy został zaprezentowany publicznieNa sztandarze widnieją dwie daty –– 2 listopada 1903 oraz 4 grudnia1936. Na rewersie wizerunek świętejBarbary i napis: „Święta Barbaro, módl się zanami”. Data z początku wieku oznacza początekgłębienia pierwszego szybu kopalni. Druga– najprawdopodobniej – dzień ufundowaniasztandaru. Jego losy są na razie owiane tajemnicą.Wiemy, że przez czas stanu wojennegobył ukrywany w miejscowej parafii. Potemprzez długie lata ślad po nim zaginął. Dopierodwa lata temu przypadkowo odnalezionotę cenną pamiątkę na strychu pomieszczeńbiurowych w kopalni. Dyrekcja zdecydowałao oddaniu sztandaru do renowacji. 1 grudnia2011, podczas akademii barbórkowej w miejscowymdomu kultury odnowiony sztandaruroczyście wprowadzono na scenę.Marek Budziński, dyrektor techniczny„Chwałowic”, przedstawił dokonaniakopalni w mijającym roku, podkreślając,że należy ona do czołówki w KompaniiWęglowej. „Chwałowice” wydobędą w tymroku ponad 2,3 mln t węgla wysokiej jakości.Akumulacja jednostkowa na jednejtonie w tej kopalni przekracza 60 zł. Wykonano11,8 km robót przygotowawczych. Nainwestycje przeznaczono 70 mln zł.Tekst i zdjęcia: Jan CzypionkaMarek Budziński, dyrektor techniczny „Chwałowic”, prezentuje odrestaurowany sztandar kopalni, który dzierży Piotr Słowik14 |


Stara Strzecha wręcza honorowe szpady górniczeODZNACZENI W „CHWAŁOWICACH”Iwona Ucher otrzymuje odznakę „Zasłużony dla Górnictwa RP” z rąk Ewy Malek-Piotrowskiej,wiceprezes zarządu KW SAHonorową szpadę górniczą otrzymali:Krystian Buchalik, Krzysztof Clemens,Piotr Fojcik, Piotr Kędzierski, DariuszKluba, Jerzy Kranz, Grzegorz Kufieta,Witold Kuźnik, Roman Mulas, JanPacholarz, Paweł Piechaczek, DariuszPłachta, Andrzej Podleśny, LeszekSobik, Tomasz Sobik, Jacek Szyszka,Adam Wojaczek, Grzegorz Zielonka,Marian Zielonka.Odznaki „Zasłużony dla Górnictwa RP”otrzymali:Leszek Banasiak, Ryszard Bernaś, ŁucjanBłatoń, Zbigniew Ciemięga, PiotrCzaicki, Czesław Drews, CzesławFojcik, Zbigniew Gościniak, BogdanGrajner, Andrzej Hary, Marek Jordan,Piotr Kopiec, Bogdan Kozak, MariaKrośniewska, Marek Łodziński, PiotrMencnerowski, Mirosław Owczorz,Dariusz Paszenda, Grzegorz Pytel, AndrzejRduch, Piotr Skowronek, StanisławSkupień, Henryk Smołka, IwonaUcher, Andrzej Żydek.| 15


B A R B Ó R K ASzczególny rokdla kopalniAkademia barbórkowa górników kopalni „Marcel” odbyła się w MiejskimOśrodku Kultury w RadlinieAdam Robakowski, dyrektor technicznykopalni, gospodarz uroczystości,powiedział: – Górnicze tradycjena Górnym Śląsku, przekazywaneprzez ojców swoim synom, przetrwały dodziś. Nadal dla nas, górników, najbardziejuroczystym dniem jest święto naszej patronki,które stanowi symbol zmagań o zachowaniewłasnych tradycji, godności, należnychpraw i poszanowania pracy ludzkiej.Podkreślił, że rok 2011 w historii kopalni„Marcel” jest szczególny.– 24 lutego bieżącego roku odebrałem statuetkędla Kopalni Roku 2010, przyznawanąprzez kapitułę Górniczej Izby Przemysłowo-Handloweji Szkoły EksploatacjiPodziemnej. Nagroda ta to nie tylko wyrazuznania dla załogi naszej kopalni za trudi poświęcenie, ale to również bodziec i wyzwaniedla utrzymania pozycji, którą sobiewypracowaliśmy. Wyniki, które osiągamyw ciągu całego mijającego roku, wskazują,że nie obniżyliśmy sobie poprzeczki – dodałdyrektor Robakowski.Na akademię przybyli parlamentarzyści:Henryk Siedlaczek, Ryszard Zawadzki,Krzysztof Gadowski, europoseł BogdanMarcinkiewicz, przedstawiciele władz miastai powiatu, ale szczególny aplauz wzbudziłaobecność byłych dyrektorów i naczelnychinżynierów kopalni „Marcel”: JanaMaterzoka, Jerzego Pawelca, Pawła Trelenberga,Jana Mandrysza, Piotra Menżyka,Jana Bochynka, Macieja Czernickiego.Zarząd Kompanii Węglowej reprezentowałwiceprezes Zbigniew Paprotny.W uroczystości wzięli udział także zaprzyjaźnieniz kopalnią naukowcy – prof. ZenonPilecki z Akademii Górniczo-Hutniczejw Krakowie wraz z małżonką, prof. ElżbietąPilecką z Politechniki Krakowskiej,Danuta Mielańczyk, dyrektor TechnikumGórniczego w Wodzisławiu Śląskim, JarosławRudol, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnychw Radlinie. Obecni bylirównież księża z okolicznych parafii.Dyrektor Robakowski mówił w swoim wystąpieniuo dokonaniach i planach kopalnina najbliższe lata.– Zrealizowaliśmy wiele zadań i inwestycji,które będą miały wpływ na przyszłośćJacek Kowalczuk odbiera tytuł Dyrektora Górniczego I Stopnia z rąk Zbigniewa Paprotnego, wiceprezesa zarządu KW SA, i AdamaRobakowskiego, dyrektora technicznego kopalni „Marcel”16 |


kopalni. Trwa drugi etap modernizacjiszybu „Antoni”, który przewidujemy zakończyćw grudniu tego roku – powiedział.Podziękował także firmie BZUG, któraw czerwcu tego roku ukończyła drążenieprzekopu do pokładu 507 na poziomie 800m, łączącego część macierzystą z częściąmarklowicką.Przypomniał również, że w kopalni „Marcel”realizowana jest inwestycja początkowa,której głównym celem jest udostępnieniei przygotowanie do eksploatacji nowychzasobów węgla poprzez uruchomienie pokładu505 pomiędzy poz. 400 m i 600 moraz pokładów pomiędzy poz. 600 mi 800 m, jak również zakup maszyn i urządzeńniezbędnych dla zapewnienia wydobycia.– Dla tak zgranego zespołu, jakim jest załogakopalni „Marcel”, praca to nie wszystko. Aktywnieuczestniczymy we wszystkich przedsięwzięciachkulturalnych i sportowych,organizowanych zarówno przez instytucjei organizacje miejskie, jak również przezsamą kopalnię, w tym zakładowe organizacjezwiązkowe – dodał dyrektor Robakowskii złożył załodze kopalni serdeczne podziękowaniaza wytrwałą i ciężką pracę.Wyraził też uznanie dla wszystkich zakładowychorganizacji związkowych za rzetelnąi konstruktywną postawę w rozwiązywaniuw mijającym roku wielu problemów.Potwierdził dalszą gotowość do szerokiejwspółpracy ze społecznością lokalną, szczególniew zakresie zmniejszania uciążliwościzwiązanych z eksploatacją górniczą i jej skutkami.Dyrektor Robakowski podziękował równieżza modlitwy w intencji górników, którychzwieńczeniem będą msze święte barbórkowe,odprawiane w niedzielne poranki4 grudnia w kościołach całego Śląska.Wyróżniający się, długoletni pracownicykopalni „Marcel” otrzymali odznaczenia,stopnie górnicze, symboliczne lampki i honoroweszpady górnicze.Wzruszającym elementem akademii byłwystęp trojga przedszkolaków, którzy beztremy recytowali wiersze o górnikach.Ogromne wrażenie wywarł też taniec w wykonaniugrupy dzieci niepełnosprawnych zeStowarzyszenia „Radlińska Przystań”, któregodziałania kopalnia „Marcel” wspiera.Tekst i zdjęcia: Jan CzypionkaNAGRODZENI W „MARCELU”ODZNAKA „ZASŁUŻONY DLA GÓRNICTWA RP”:Włodzimierz Adamski, Mariusz Gajdosz, Andrzej Kałuża, Bogdan Krebs,Czesław Maj, Bronisław Mika, Mirosław Skupień, Józef Weideman, Piotr Wołodkiewicz.STOPNIE GÓRNICZE• Generalny Honorowy Dyrektor Górniczy:– Jarosław Rudol – dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Sejmu Śląskiegow Radlinie;• Dyrektor Górniczy I Stopnia:– Jacek Kowalczuk;• Dyrektor Górniczy II Stopnia:– Ireneusz Heliosz, Andrzej Kuziak, Janusz Słomczyński;• Dyrektor Górniczy III Stopnia:– Robert BryjaWzruszającym elementem akademii byłwystęp trojga przedszkolaków, którzy beztremy recytowali wiersze o górnikachSalut wyróżnionych honorowymi szpadami górniczymi| 17


B A R B Ó R K AUroczysty przemarsz z kopalni do kościoła na mszęPokłon świętej BarbarzeGłówne uroczystości tegorocznej Barbórki, w których udział wzięło około 650pracowników kopalni i zaproszonych gości, zorganizowano dnia 3 grudnia 2011 r.w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łaziskach GórnychWśród zaproszonych obecni byliparlamentarzyści, władze samorządowepowiatu mikołowskiego,prezesi i dyrektorzy zaprzyjaźnionychzakładów pracy i instytucji oraz przedstawicieleduchowieństwa, wojska i policji.Władze Kompanii Węglowej SA reprezentowałZbigniew Paprotny, wiceprezes zarządu.Życzenia i kwiaty w imieniu załogi kopalniodbierał dyrektor techniczny kopalniBernard Bugla.W czasie akademii wyróżniający się pracownicyodebrali odznaczenia państwowe, resortowe,ratownicze i wyróżnienia zakładowe.18 |Honorową szpadą górniczą wyróżniono 27osób, kordzikami Związku Zawodowego„Kadra” uhonorowano 10 pracowników,a sztyletami Związku Zawodowego RatownikówGórniczych w Polsce 3 pracowników.Nadano 155 stopni górniczych. Wśród jubilatówbyło 100 pracowników obchodzących25-lecie, 62 obchodzących 35-lecie,23 pracowników 40-lecie i 6 pracowników45-lecie pracy zawodowej.Jednocześnie podziękowano za długoletniąpracę 127 pracownikom, którzy odeszliw 2011 r. na emeryturę.W dniu 4 grudnia zgodnie z wieloletnią jużtradycją przedstawiciele dyrekcji kopalni,związków zawodowych i stowarzyszeń złożyliw cechowni kopalni przed figurą św. Barbaryznicze i wiązanki kwiatów, a następnie w towarzystwiezakładowej orkiestry dętej, pocztówsztandarowych i załogi przeszli orszakiem ulicamiŁazisk do kościoła pw. Męczeństwa JanaChrzciciela, gdzie odprawiona została mszaświęta w intencji górników i ich rodzin.Uroczystości barbórkowe zakończyło złożeniekwiatów pod tablicą upamiętniającątragicznie zmarłych górników, umieszczonąna ścianie kaplicy miejscowego cmentarza.


Dwa dni świętowaniaW kopalni „Jankowice” do tradycji należy, że uroczystości barbórkowerozłożone są na dwa dni. W bieżącym roku nie mogło być inaczejTegoroczni emeryci, jubilaci oraz pracownicy,którym nadano stopnie górnicze,spotkali się 24 listopada w HaliWidowiskowo-Sportowej w Boguszowicach.Wręczono 92 odznaczenia jubilatom obchodzącym35-lecie pracy, 193 pracownikomprzyznano odznaki za 25 lat pracy, nadano164 stopnie górnicze, 35 stopni technika górniczegoi 38 stopni inżynierów górniczych.Główna, uroczysta akademia barbórkowaodbyła się następnego dnia, 25 listopada,również w tej samej hali.Po wprowadzeniu pocztów sztandarowychi odegraniu przez orkiestrę zakładową hymnugórniczego Czesław Mazurek, dyrektortechniczny kopalni, przywitał przybyłych nauroczystość wielu znakomitych gości, w tymJoannę Strzelec-Łobodzińską, prezes zarząduKompanii Węglowej, dyrektorów CW Południe,parlamentarzystów RP, przedstawicieliwładz i proboszczów okolicznych miejscowości,przedstawicieli GIG, WUG, PIP, CSRG,nauki, służby zdrowia i firm współpracującychz kopalnią. Podkreślił również, że ichobecność to wyraz uznania dla górniczegotrudu i docenienie osiągnięć naszej kopalni.– Najważniejszym celem, jaki stawia sobiekopalnia „Jankowice”, jest sprostanie wymaganiomrynku. Cel ten realizowany jestpoprzez inwestowanie w nowe technologiei bieżącą modernizację zakładu, by zapewnićbezpieczne prowadzenie i utrzymaniewydobycia w kolejnych latach. Kontynuowanajest budowa poziomu wydobywczego700 metrów, prowadzona jest budowa nowejstacji odmetanowania, która pozwoli naprzemysłowe wykorzystanie metanu, trwaproces modernizacji zakładu przeróbczego.Realizacja tych wszystkich zadań niebyłaby możliwa bez akceptacji i przychylnościwłaściciela Kompanii Węglowej orazCW Południe. Osiągnięcie wyznaczonychcelów to nie tylko stabilizacja ekonomiczno-finansowa,utrzymanie dobrej pozycjiw rankingach, ale także utrzymanie miejscpracy i spokojnego bytu rodzin górniczych– powiedział w swoim wystąpieniu CzesławMazurek, dyrektor techniczny kopalni.Joanna Strzelec-Łobodzińska zapewniłazebranych, że ich ciężka i niebezpieczna pracapomaga rozwijać się regionowi śląskiemu,a <strong>Kompania</strong> Węglowa jest firmą o ustabilizowanejpozycji i osiąga dobre wynikiekonomiczno-finansowe. Dalszy rozwój firmyjest priorytetem zarządu. Te słowa paniprezes wywołały gromkie brawa.Uroczysta akademia to także okazja do nagradzaniai gratyfikacji zasłużonych pracownikówmedalami, odznaczeniami, nadaniami stopnigórniczych. W trakcie uroczystości dokonanodekoracji 15 pracowników medalami „ZaDługoletnią Służbę”, odznaką „Zasłużony dlaGórnictwa RP” udekorowano 17 pracowników,odznaczenie „Zasłużony dla KWK «Jankowice»”przyznano 39 pracownikom, godność GeneralnegoDyrektora Górniczego III Stopniaotrzymał Czesław Mazurek, natomiast godnośćDyrektora Górniczego II Stopnia otrzymaliJerzy Ficek, Tomasz Kaletka i Michał Kocjan.Przedstawiciel CSRG Zenon Mężyk wręczył7 odznaczeń przyznanych przez Centralną StacjęRatownictwa Górniczego.W dowód uznania wyróżniono 24 zasłużonychgórników, którzy otrzymali honoroweszpady górnicze. Byli to: Wojciech Dyczka,Wiesław Grobelny, Adam Henich, PiotrJania, Krzysztof Karwot, Marek Knesz,Bogusław Koch, Marek Korduła, TadeuszKuczera, Zenon Kumański, Adam Lasota,Stanisław Machulec, Ryszard Maćczak,Piotr Malina, Arkadiusz Mika, Piotr Mularczyk,Zbigniew Perucki, Michał Potyrcha,Józef Rachwał, Michał Rduch, LeszekRemiarz, Stanisław Rudek, Maciej Rusek,Jan Śpiewok.Po aktach dekoracji, życzeniach dalszej bezpiecznejpracy, naręczach kwiatów składanychna ręce dyrektora wyprowadzono pocztysztandarowe i rozpoczęto czas biesiadowania.Śląski poczęstunek przy dźwiękach górniczejorkiestry, występ zespołu „Chrząszcze”i kopalnianego big-bandu dopełniłytegoroczną uroczystość.Otylia WiaterekHonorowe szpady górnicze otrzymali:Wojciech Dyczka, Wiesław Grobelny, AdamHenich, Piotr Jania, Krzysztof Karwot, MarekKnesz, Bogusław Koch, Marek Korduła,Tadeusz Kuczera, Zenon Kumański, AdamLasota, Stanisław Machulec, RyszardMaćczak, Piotr Malina, Arkadiusz Mika, PiotrMularczyk, Zbigniew Perucki, MichałPotyrcha, Józef Rachwał, Michał Rduch,Leszek Remiarz, Stanisław Rudek, MaciejRusek, Jan Śpiewok| 19


B A R B Ó R K ABarbórka w „Sośnicy-Makoszowach”w obiektywieNieodłącznym elementemakademii barbórkowej są pocztysztandarowePierwszym aktempoprzedzającym akademiębarbórkową była pięknauroczystość nadania honorowejszpady górniczejAdam Ziemianin, dyrektords. pracy, wręcza odznakijubileuszu 35-lecia pracyzawodowej pracownicom kopalniNajliczniejszą grupąwyróżnianych były osobyobchodzące jubileusz 25-leciapracy zawodowej.Odznaki wręcza Roman Walter,dyrektor techniczny kopalni.Po części oficjalnej akademiiwszyscy spotkali się nawspólnym obiedzie jubilackim20 |


Dostojni goście akademii barbórkowej w kopalni „Piast”Figurka świętej Barbarydla arcybiskupa ZimoniaBarbórkowa akademia kopalni „Piast” odbyła się 3 grudnia w PowiatowymZespole Szkół w BieruniuWuroczystości uczestniczyli arcybiskupDamian Zimoń, biskupJanusz Zimniak, który w grudniu1981 roku spędził pod ziemią wiele godzin,uczestnicząc w wigilii strajkującychprzeciwko wprowadzeniu stanu wojennegogórników kopalni „Piast”, Elżbieta Bieńkowska,minister rozwoju regionalnegoi senator RP, Adam Zdziebło, sekretarz stanuw Ministerstwie Rozwoju Regionalnego,Mirosława Nykiel, poseł RP, Joanna Strzelec-Łobodzińska,prezes zarządu KompaniiWęglowej, Klemens Ścierski, wiceprzewodniczącyrady nadzorczej KW SA, władze powiatowe,miejskie, gminne oraz dyrektorzykopalń i zakładów, a także przedstawicielezwiązków zawodowych.Arcybiskup Damian Zimoń otrzymał odgórników statuetkę św. Barbary jako podziękowanieza długie lata duszpasterstwai angażowanie się po stronie ludzi pracy. Statuetkęwręczyli pani prezes Joanna Strzelec--Łobodzińska i Jacek Kudela, dyrektor technicznykopalni.Podczas uroczystości wręczono honoroweszpady górnicze Joannie Strzelec-Łobodzińskiejoraz Adamowi Zdziebło. Szpadywręczała Stara Strzecha – byli dyrektorzykopalni „Piast” Jerzy Chowaniec, Józef Boryczi Lech Mielniczuk.Joanna Strzelec-Łobodzińska oraz JacekKudela wręczyli uroczysty akt darowiznyagregatu pompowego dla OSP w BieruniuNowym. Akt odebrali burmistrz miastaBernard Pustelnik oraz starosta bieruńsko--lędziński Bernard Bednorz.Akademię uświetnił występ zespołu „Śląsk”oraz orkiestra dęta KWK „Piast”.Aleksander WierzbaHonorową szpadę górniczą otrzymała Joanna Strzelec-Łobodzińska. Na zdjęciu w towarzystwieprzedstawiciela Starej Strzechy – Jerzego Chowańca. Zdjęcia: Wojciech Wikarek| 21


B A R B Ó R K AKulminacją obchodów była uroczysta akademia dla uczczenia bohaterów strajku sprzed 30 latNajdłuższa szychtaTo był najdłuższy strajk przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w Polscew roku 1981. Górnicy kopalni „Piast” przez 14 dni przebywali pod ziemią,odmawiając pracyTrzydzieści lat po tych dramatycznychwydarzeniach odbyły się uroczystości,upamiętniające heroiczny wyczynbieruńskich górników. Przed bramą kopalniodtworzono ponury nastrój tamtych dni.Płonęły koksiaki, słychać było warkot wojskowychskotów. Już o godzinie 6 rano w kopalnianejcechowni rozpoczęła się masówka.Do górników przemówił Andrzej Oczko,jeden z liderów strajku sprzed 30 lat.– Kiedy patrzę dzisiaj na cechownię, przypominami się pierwszy dzień strajku, kiedycała cechownia była pełna – powiedział.– Strajk rozpoczęliśmy od modlitwy podświętą Barbarą, żeby jakoś zacząć, a potemdołączyć do strajkujących pod ziemią. Niechcieliśmy też dopuścić do tego, żeby rozjechałynas czołgi. Jestem dumny, że mogędo was mówić; jest tu młoda załoga, którastrajku nie pamięta, ale ten strajk był także22 |po to, żebyście mogli tu dzisiaj pracować.Jacek Kudela, dyrektor kopalni, przypomniałtamte chwile. – Ponad 2 tysiące górników„Piasta” przebywało przez dwa tygodniew podziemnych wyrobiskach poziomu650. W odosobnieniu, z troską o swoichbliskich, z niepewnością o własny los. Byłato walka o wolność i demokrację. Jesteśmywdzięczni tym, którzy brali udział w strajkui niejednokrotnie z tego tytułu wiele wycierpieli– mówił dyrektor.Podkreślił odpowiedzialność i dojrzałośćstrajkujących górników, którzy zadbalio bezpieczeństwo dla samych strajkujących,jak również zabezpieczyli maszynyi urządzenia, a także zapewnili odwodnieniekopalni, bo mieli świadomość, że są toich miejsca pracy, na które chcą wrócić.Po części oficjalnej górnicy obejrzeli filmzrealizowany przez Wojciecha Wikarka,dokumentujący grudniowy strajk w kopalni„Piast”. Masówka zakończyła się wspólnąmodlitwą.Arcybiskup metropolita katowicki WiktorSkworc odprawił mszę świętą w kościelepw. św. Barbary, który sąsiaduje z kopalnią.W homilii podkreślił, iż komunistycznawładza, wprowadzając stan wojenny,brutalnie zaatakowała odradzającą siępodmiotowość społeczeństwa. LudnośćGórnego Śląska i Zagłębia, zwłaszcza robotnicywraz z inteligencją, odgrywałafundamentalną rolę w sierpniowych strajkach1980 r. i w kształtowaniu się „Solidarności”– najpierw jako wielomilionowegoruchu społecznego, a potem związku zawodowego.Właśnie z powodu tego powszechnegozaangażowania – mówił metropolita– mieszkańcy Śląska i Zagłębia ponieśli


dotkliwe ofiary. Wspomniał także dziewięciuzamordowanych górników, poległych16 grudnia 1981 r., w czasie pacyfikacji kopalni„Wujek” w Katowicach.Kulminacją obchodów była uroczysta akademiadla uczczenia bohaterów strajkusprzed 30 lat. Szczególny aplauz wzbudziłaobecność dawnych przywódców strajkowych:Adama Urbańczyka i AndrzejaOczko oraz Eugeniusza Szelągowskiego,którego zatrzymanie przez milicję stało sięjednym z zarzewi strajku.Słowa podziękowań i uznania dla strajkującychod Bronisława Komorowskiego,prezydenta RP, przekazał jego doradcaHenryk Wujec, który w czasie, gdy wybuchłstrajk, był internowany. Prezydentw swym liście do górników stwierdza, żeich postawa była aktem upodmiotowienialudzi pracy. Prezydent napisał, że jestprzekonany, że warto było ponieść takiewyrzeczenia i że historia w szybkim czasiedała odpowiedź, iż to właśnie strajkującygórnicy mieli rację.Dziękując serdecznie za zaproszenie nauroczystości, Joanna Strzelec-Łobodzińskastwierdziła, że 14 grudnia 1981 to databardzo ważna nie tylko dla górników „Piasta”i ich rodzin, ale dla regionu i Polski.– Często odwołujemy się do solidarnościgórniczej. To, co się stało 30 lat temu, tutaj,w kopalni „Piast”, jest tego najlepszymprzykładem – mówiła pani prezes. – Żądaliściezwolnienia aresztowanego kolegi,a zarazem opowiedzieliście się za wolnościąi demokracją dla polskiego społeczeństwa.Dwa tysiące górników solidaryzowałosię z prawami jednostki, rozpoczynającnajdłuższą, dwutygodniową szychtę w życiu.Wielu uczestników tego strajku przypłaciłoto aresztem i utratą pracy. Niektórychzmuszono do wyjazdu z ojczyzny.Strajkując 30 lat temu, górnicy z kopalni„Piast” nie myśleli jednak o sobie. Zjechalina dół, broniąc godności ludzi pracy.Tę solidarność należy przypominać dziśi jutro. Mówić o tamtych wydarzeniach naszymdzieciom i wnukom. Z doświadczeńgórników kopalni „Piast” należy czerpaćpełnymi garściami, by solidarnościowaprzeszłość nie była tylko historią, ale wzoremdo naśladowania w codziennym życiukażdego z nas.Gratulacje i życzenia dla górników „Piasta”przekazali również m.in. ZygmuntŁukaszczyk, wojewoda śląski, oraz PiotrDuda, przewodniczący Komisji KrajowejNSZZ „Solidarność”.Tekst i zdjęcia: Jan CzypionkaPrzed bramą kopalni odtworzono ponury nastrój tamtych dni. Płonęły koksiaki, słychać byłowarkot wojskowych skotówPodczas masówki górnicy obejrzeli film zrealizowany przez Wojciecha Wikarka, dokumentującygrudniowy strajk w kopalni „Piast”| 23


B A R B Ó R K APiękny jubileusz24 |


Najważniejsze osoby w kopalni pozują natle zabytkowych zabudowań.W pierwszym rzędzie, od lewej:Krzysztof Sulski – główny inżynier, kierownikDziału BHP i Szkolenia, TomaszDuda – główny inżynier, kierownik DziałuWentylacji R I, Jerzy Grycman – głównyinżynier górniczy R II, Aleksander Chowaniec– główny inżynier górniczy, JanuszMatuszek – dyrektor techniczny, MarcinMaciejczyk – dyrektor ds. pracy, BogdanSamul – główny księgowy, Piotr Bulenda– główny inżynier energomechaniczny,Czesław Jenderko – główny inżynier, kierownikDziału Inwestycji i PrzygotowaniaProdukcji.W drugim rzędzie, od lewej: Piotr Sebastian– kierownik przeróbki mechanicznejRII, Ryszard Smajduch – kierownik DziałuSpraw Osobowych, Tadeusz Szryt – głównyinżynier, kierownik Działu Mierniczo--Geologicznego, Eugeniusz Gwóźdź – kierownikDziału Techniki Strzałowej, PiotrSkrzyszowski – główny mechanik ds. dołu,Romuald Martinek – kierownik Działu Tąpań,Obudowy i Kierowania Stropem, PiotrNiedobecki – główny inżynier, kierownikDziału Przeróbki Mechanicznej, IreneuszBaranek – główny inżynier, kierownikDziału Wentylacji R II, Marek Helios – kierownikDziału Ochrony Środowiska, AdamMusioł – kierownik Działu Robót Górniczychds. robót ubocznych R I, RomualdKuśka – kierownik Działu Obsługi Klienta.W trzecim rzędzie, od lewej: Zbigniew Piszczan– główny mechanik ds. szybów i ruchupowierzchni RI, Eugeniusz Mołdrzyk– kierownik Działu Gospodarki Remontowej,Andrzej Godoj – główny elektryk ds.obiektów podstawowych, Jan Szymiczek– kierownik robót górniczych ds. robótprzygotowawczych RI, Krzysztof Grudzień– kierownik robót górniczych ds. eksploatacjiRI, Jacek Pogoda – kierownik DziałuGospodarki MateriałowejKopalnia „Rydułtowy-Anna” obchodzi jubileusz 220-lecia istnienia. Kadrakierownicza kopalni postanowiła uczcić ten doniosły fakt wykonaniempamiątkowego zdjęcia| 25


miejsce w pszowskiej bazylice.HISTORIA OBRAZUObecny obraz, który został przeniesionyz cechowni do pszowskiej bazyliki,pochodzi prawdopodobnie z 1908roku i jest dziełem Enrico Schmida.W latach 70. ubiegłego wieku podpretekstem remontu cechowni ołtarzrozebrano, a obrazem zaopiekowalisię pracownicy oddziału strzelniczego,którzy ukryli go w magazynie oddziałowym,znajdującym się za kuźnią. Warunkiprzechowywania obrazu mogłyspowodować jego zniszczenie, więc popewnym czasie potajemnie wywiezionogo z kopalni. Zadania tego podjąłsię Damian Gruszka z Bluszczów, któryzabrał obraz na przechowanie do swojegodomu.Nadszedł pamiętny 1980 rok. Po falistrajków załoga kopalni upomniałasię o swoją patronkę. Wtedy DamianGruszka przywiózł obraz z powrotemna kopalnię. Jego konserwacji dokonałjeden z pracowników kopalni,a równocześnie malarz samouk, WitoldKubek. Podczas odnowienia kultuśw. Barbary 16 listopada 1980 rokupatronka została uroczyście wniesionado cechowni i zawisła na nowym ołtarzu.Dwadzieścia lat później, w 2000roku, ten sam malarz przemalowałobraz, nadając mu obecny wygląd.Ostatnia warta honorowa…Wizerunek świętej Barbary, który był nieodłącznie związany z kopalnianą cechownią,wyruszył w kolejną, chyba już ostatnią drogę


Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła doskonała orkiestra dęta KWK „Pokój” Rudzkiego Stowarzyszenia Kulturalnego pod batutąkapelmistrza Jacka KampyMEDALE I DYPLOMYMedale Złote „Za Długoletnią Służbę” otrzymali: Irena Kotusz, Jan Nocoń, Henryk Szafrański.Medale Srebrne „Za Długoletnią Służbę” otrzymali: Bożena Neukirch, Jacek Chrzanowski, Joachim Henszel, Krystian Koźmiński,Grzegorz Piechaczek, Lech Tomczyk.Dyplom honorowy w dowód uznania za 50 lat wytrwałej pracy zawodowej otrzymali Andrzej Polczyk i Józef Włodarczak.Grzegorz Kotlorz, dyrektor techniczny kopalni, odbiera tytuł Generalnego Dyrektora Górniczego III Stopnia z rąk Ewy Malek-Piotrowskiej,wiceprezes zarządu KW SA| 29


B A R B Ó R K AElżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego i senator RP, była gościem honorowym lędzińskich górników. Zdjęcia: Jacek FilipiakPani minister – gwarkiemJak co roku obchody barbórkowe w KWK „Ziemowit” rozpoczęły sięod spotkań dyrekcji kopalni z załogą, na których wręczane były stopnie,odznaczenia i medale górniczeUroczysta akademia barbórkowaodbyła się tradycyjnie w cechownikopalni w sobotę, 3 grudnia br. Zaszczyciliją swoją obecnością m.in. ElżbietaBieńkowska, minister rozwoju regionalnegoi senator RP, która otrzymała odgórników tytuł honorowego gwarka kopalnioraz mundur górniczy. Obecni byli takżeKrzysztof Brejdak, wiceprezes zarząduKW SA, Klemens Ścierski, wiceprzewodniczącyrady nadzorczej KW SA, przedstawicielelokalnych władz samorządowychi współpracujących z kopalnią firm, a przedewszystkim zasłużeni pracownicy.Złotymi, srebrnymi i brązowymi medalamiodznaczono najlepszych ratownikówgórniczych Centralnej Stacji RatownictwaGórniczego w Bytomiu, wyróżniającym siępracownikom wręczono honorowe szpadygórnicze. Życzeniom i podziękowaniom zadobrą pracę nie było końca, a w części artystycznejwystąpiły dzieci z lędzińskiegoprzedszkola.W części artystycznej akademii wystąpiły dzieci z lędzińskiego przedszkola30 |


Barbórkowa uroczystość wręczenia odznaczeń i obiad jubilacki kopalni „Halemba-Wirek” odbyły się tradycyjnie w hali miejscowego MOSiRTo był przełomowy rokGórnicy kopalni „Halemba-Wirek” mieli w tym roku powody do radosnegoświętowania BarbórkiKopalnia poprawiła swój wynik finansowyo ponad 200 mln zł. To pozwalaoptymistycznie patrzeć w przyszłość– powiedział Krzysztof Baluch, dyrektortechniczny kopalni. Zasoby węgla, jakimidysponuje „Halemba-Wirek”, dają stuletniąperspektywę dalszej działalności. – Tylkood nas zależy, czy wykorzystamy tę szansę– mówił dyrektor Baluch, podkreślającbardzo dobrą współpracę z władzami miasta.Dyrektor podziękował Grażynie Dziedzic,prezydent Rudy Śląskiej, za zrozumieniei wsparcie. Pani prezydent odwzajemniłate słowa, mówiąc, że Ruda węglem stoi. Podkreśliłatakże, iż święta Barbara jest patronkąnie tylko kopalni, ale i całego miasta.W uroczystym obiedzie jubilackim wzięłaudział delegacja kopalni im. Bazanowaz Makiejewki na Ukrainie. Władze KompaniiWęglowej SA reprezentował Piotr Rykala,wiceprezes zarządu, który w imieniupani prezes Joanny Strzelec-Łobodzińskieji swoim własnym złożył jubilatom i wszystkimgórnikom serdeczne życzenia.Tekst i zdjęcia: Jan Czypionka| 31


B A R B Ó R K AMirosław Morajski i Piotr Fąferek odbierają z rąk Krzysztofa Balucha, dyrektora technicznego kopalni „Halemba-Wirek”, odznaki i dyplomyhonorowe w dowód uznania za 50 lat wytrwałej pracy zawodowejUczniowie Szkoły Podstawowej nr 24 w Rudzie Śląskiej Halembieprzedstawili wzruszający program artystycznyBarbara Smok dba o bezpieczeństwo górników. Pracuje w kopalni„Halemba-Wirek” jako inspektor ds. bhp32 |


Nie można oddzielać wiaryod codziennej pracy<strong>Zgodnie</strong> z tradycją wczesnym rankiem 4 grudnia orkiestra dęta zagrałasamemu dyrektorowi kopalni „Brzeszcze”, Kazimierzowi Grzechnikowi,przed jego domem w PszczyniePóźniej skocznymi marszami witałamieszkańców górniczych osiedliw Brzeszczach. Uroczystości barbórkowerozpoczęły się w cechowni spotkaniemkierownictwa kopalni z pracownikami i ichrodzinami oraz zaproszonymi gośćmi, by oddaćhołd św. Barbarze, po czym wszyscy zebraniw szyku marszowym udali się do kościołaśw. Urbana w Brzeszczach.W tym roku mszy św. przewodniczyłks. kardynał Kazimierz Nycz, metropolitawarszawski. W uroczystości wzięli udział liczniezgromadzeni parafianie, przedstawicielewładz kopalni i Kompanii Węglowej, pocztysztandarowe, a także posłowie i senatorowie,władze lokalne i samorządowe. Hierarchaw swej adwentowo-barbórkowej homiliimówił o autorytecie górników i szacunku dlaich ciężkiej pracy, a także o domaganiu sięodpowiednich warunków na stanowiskachpracy, które mają im zapewnić bezpieczeństwoi godne życie. Przyrównując polskiegórnictwo do wahadła, które ze swej naturyzajmuje raz jedno, a raz drugie skrajne położenie,wskazał, że obecnie znów obserwujesię zainteresowanie górnikiem i cennym dlagospodarki węglem i jest to dobry symptomdla branży. Ksiądz kardynał wspomniał równieżśw. Barbarę, która patronuje górnikom.Życzył, aby patronka nieustannie otaczała ichtroskliwą opieką, zapewniając bezpieczeństwopracy oraz pewne jutro. Podkreślił, żew tym trudnym zawodzie bardzo potrzebnyjest Pan Bóg i że nie można rozdzielić wiaryoraz jej praktykowania od normalnej, górniczejcodzienności. Liturgię mszy św. uświetniłaorkiestra dęta.Uroczysta akademia barbórkowa odbyła sięw miejscowej hali sportowej, niedaleko kopalni.W 2011 roku kopalnia „Brzeszcze”,podobnie jak w roku poprzednim, sytuujesię w szeregu dobrze funkcjonujących przedsiębiorstw.Udało się w pełni zrealizować zakładanew planie PTE zadania produkcyjne.Do końca 2011 r. kopalnia wydobędzie około2 mln 100 tys. t węgla, tj. o 350 tys. t więcejniż w roku ubiegłym. Również w zakresiesprzedaży węgla zadania zostały przekroczone.W 2012 roku w kopalni „Brzeszcze”zaplanowano wydobycie 2 mln t węgla orazwydrążenie 9600 mb wyrobisk. Najważniejsząinwestycją w 2012 r. będzie rozpoczęciebudowy nowej stacji odmetanowania, którejuruchomienie w znaczny sposób poprawibezpieczeństwo pracy. Również bardzo ważnymzakupem będzie pozyskanie nowegokompleksu sekcji obudowy zmechanizowanejdo ściany nr 121.Kazimierz Grzechnik, dyrektor kopalni, złożyłgratulacje odznaczonym i jubilatom orazprzekazał ciepłe życzenia wszystkim górnikomi ich najbliższym. W dalszej części akademiiwyróżniający się pracownicy zostalinagrodzeni przez nadanie odznaczeń. Podniosłymmomentem uroczystości było wręczeniehonorowych szpad górniczych.Po części oficjalnej nastał czas na składanieżyczeń. Na ręce dyrektora kopalni złożonostos kwiatów i serdeczności barbórkowych.Swoje życzenia przekazali między innymiksiądz kardynał Kazimierz Nycz, metropolitawarszawski, wojewoda małopolski StanisławKracik, marszałek województwa małopolskiegoMarek Sowa, starosta oświęcimskiJózef Krawczyk, wiceprezes zarządu KompaniiWęglowej Krzysztof Brejdak, dyrektor ds.produkcji Centrum Wydobywczego WschódGrzegorz Łagodziński, posłowie Beata Szydłoi Tadeusz Arkit, senator Andrzej Pająk, a takżeprzedstawiciele gminnych władz samorządowychz burmistrz Brzeszcz Teresą Jankowską.Po życzeniach wszyscy zgromadzeni przystąpilido wspólnego obiadu. Tradycyjnie już miłymakcentem tego świątecznego dnia był występgrupy mażoretek ze Starej Wsi, które zaprezentowałyciekawy program rozrywkowy.Maria DomżałW tym roku mszy świętej przewodniczyłksiądz kardynał Kazimierz Nycz, metropolitawarszawski. Fot. Robert Mleczko| 33


B A R B Ó R K AStara Strzecha rządzi na każdej KarczmieWesoła biesiada gwarkówSpotkanie, zorganizowane 19 listopada przez ZZ „Kadra” przy kopalni„Brzeszcze”, miało charakter bardziej oficjalny niż zwykle ze względuna uczestniczące w nim osobyWgronie karczemnego Wysokiegoi w Sprawach Piwnych NigdyNieomylnego Prezydium zasiedli:główny inżynier górniczy Janusz Adamowiczjako prezes, dyrektor technicznykopalni „Brzeszcze” Kazimierz Grzechnik,dyrektor Centrum Wydobywczego WschódPiotr Wałach, wiceprzewodniczący PorozumieniaZZ Kadra Bogusław Studenckii Krzysztof Stefanek.Aby tradycji stało się zadość, biesiada piwnarozpoczęła się nadaniem szpad górniczychoraz wręczeniem kordzików i odznakzwiązkowych zasłużonym gwarkomkopalni „Brzeszcze”. Przywileju noszeniaszpady górniczej dostąpiło w tym roku8 osób. Mistrzem ceremonii wręczaniatej wysokiej godności górniczej był starszykopacki Jan Kulig. Odbyła się równieżjedna z bardziej widowiskowych ceremoniigórniczych: przyjęcia adeptów (lisów)do stanu górniczego według zwyczajów34 |wywodzących się jeszcze ze średniowiecza.Młodzi adepci sztuki górniczej zostali doprowadzeniw śpiewnym korowodzie przezLisa Majora, w którego rolę wcielił się JanuszChowaniec, przed oblicze StarychStrzech. Odbyło się ślubowanie, a po nimmłode lisy wchodziły kolejno na beczkępiwa i z niej skakały przez skórę.Po części oficjalnej zabawa zaczęła sięna całego. Uczestnicy biesiady byli podzielenina odrębne Tablice Piwne – Lewąi Prawą. Tablicami zarządzali kontrapunkciPiotr Gembala i Krzysztof Kochman,a do prowadzenia śpiewu powołano kantoraMieczysława Zająca. Program spotkaniatoczył się nieustannie w formie rywalizacjimiędzy obiema Tablicami. Przeprowadzonowiele konkursów, między innymi piciapiwa. Gwarek Arkadiusz Bassara nie dałżadnej szansy pozostałym i wygrał. Jak tozwykle przy zabawie bywa, kilku niesfornychtrzeba było zakuć w dyby, postawićna beczce lub zamknąć w miejscu odosobnienia.Kary te były jednakże przyjmowanez uśmiechem i nikt na nikogo się nieobrażał. Bawiono się więc setnie, nie zapominającprzy tym o dobrych zwyczajachkosztowania pysznej golonki, okraszonejsmakowitym piwem, a gromki śpiew gwarkówroznosił się szerokim echem, hen podszyby kopalni.Repertuaru nie zabrakło, bowiem każdybiesiadnik został zaopatrzony w tradycyjnyśpiewnik górniczy. O tym, że zabawa byłaprzednia i czas płynął szybko, świadczyfakt, iż niektórzy z uczestników ze zdumieniemspoglądali na zegarki, gdy ogłoszonozakończenie spotkania. Wcześniej, zgodniez decyzją i wolą uczestników Karczmy Piwnej,zorganizowano kwestę pieniężną dladzieci specjalnej troski z naszej gminy.Opr. Maria Domżał


Pasowanie lisa na gwarkaZdjęcia: Robert MleczkoZAPRASZAMY DO KARCZMYWojciech Chrapek, kierownik oddziału GRP-2, otrzymuje pamiątkowy kordzik z rąkBogusława Studenckiego, wiceprzewodniczącego Porozumienia ZZ „Kadra”Corocznie odbywają się tradycyjneuroczystości barbórkowe, a wśród nichspotkania gwarków, zwane KarczmamiPiwnymi. Doceniając walory każdejdobrej zabawy jako elementu integracjiśrodowiska górniczego, należystwierdzić, że niezbędnym wydaje sięzwrócenie uwagi na genezę i reguły tejwspólnej biesiady. Od niepamiętnychjuż czasów starym górniczym zwyczajempo pracy należało odpocząćw karczmie przy piwie, jako trunkupowszechnym. Obowiązywał przy tymzakaz upijania się. Rygoru tego przestrzegalikarczmarze. Z biegiem lat,aby ten obyczaj nie zanikł, karczmypiwne powstawały przy spółkach brackich.Już w XVIII wieku istniało tzw.Bractwo Srebrnego Kilofka, mająceswój dom we Lwówku. Tam spędzanowolny czas nad kufelkiem, przy pogawędkachi żartobliwych opowiastkach.Podobne gospody były w Olkuszu,Bochni i Wieliczce. Z piwem połączonoteż uroczyste obchodzenie górniczegoświęta – dnia św. Barbary. Tradycja tajest kultywowana do dzisiaj. KarczmaPiwna odbywa się według stałego rytuału,a rozpoczyna się odśpiewaniemhymnu górniczego.| 35


W Y D A R Z E N I ADawnych wspomnień czarJuż od ponad 10 lat wśród kolegów z byłej kopalni „Wawel” w Rudzie Śląskiejprzed 4 grudnia – Naszym Świętem – rozbrzmiewają telefony informująceo miejscu zbiórkiPrzemarsz z orkiestrą górniczą, mszaw intencji górników i ich rodzin,skromny poczęstunek oraz długierozmowy wspominające nie tak odległe czasypracy na „Wawelu” gromadzą co rokucoraz liczniejsze grono jego pracowników.Mimo że od symbolicznej ostatniej tony wydobytejw kopalni „Wawel” upłynęło ponad15 lat i wielu kolegów górniczej emeryturydoczekało już w kopalni „Pokój”, z którązostała ona połączona, sentyment do starejgruby i pracujących w niej ludzi pozostał.Marszowe takty górniczych melodii orkiestrykopalni „Pokój” tym razem przywiodłylicznie zgromadzonych „waweloków” dokościoła świętego Józefa w Rudzie Śląskiej.Kościół ten, którego fundatorem był hrabiaFranciszek Ballestrem, wybudowany w roku1904, wyniesiony został w 2010 r. do rangiSanktuarium Diecezjalnego.Ksiądz proboszcz Adam Brzyszkowskiw homilii adresowanej do rzeszy wiernychszczególnie podkreślił dumę, która zawszetowarzyszyć powinna górnikom, potrzebękultywowania tradycji i wartości rodziny,ale przede wszystkim głębokiej wiaryw Boga. Po mszy w gościnnej siedzibieZwiązku Górnośląskiego w Rudzie Śląskiejrzece wspomnień nie było końca. NorbertKlosa, zdobywca tytułu Ślązaka Roku orazuczestnik tegorocznego finału finałówkonkursu „Po naszymu, czyli po śląsku”,jak co roku bawił opowieściami w śląskiejgwarze. Stanisław Stryj, autor publikacji„W Rudzie Śląskiej na Górnym Śląsku, czyliZakład Górniczy «Mikołaj» Hrabiego FranciszkaBallestrema”, przypomniał losy prawiestuletniej rzeźby św. Barbary, związanejz kopalnią. Bernard Szczepański wróciłwspomnieniami do swojegotryumfu namistrzostwach świata w Edmonton, gdziew zapasach zdobył brązowy medal.Coroczne raporty każdego z uczestnikówspotkania: co porabiasz, co i gdzie kogoboli, ile masz wnucząt, co u ciebie w ogródku,jak tam twoje gołębie i inne tematy,w tym stale, mimo upływu lat, fedrowaniew nieistniejących, ale ciągle żywychByli dyrektorzy kopalni „Wawel” – Tadeusz Budzyński i Roman Rolnik podczas tradycyjnegospotkania barbórkowegow pamięci miejscach kochanej kopalni,mają nieodparty urok. Te – wydawałobysię – zwykłe spotkania, mające niepowtarzalnynastrój i czar, oby odbywały się jaknajdłużej.KOPALNIA „WAWEL”Tekst i zdjęcie: Jerzy RaduckiKWK „Wawel” w Rudzie Śląskiej przezlata związana była z rodziną Ballestremów,którzy powiększając pola eksploatacyjne,korzystając z zakończonejw roku 1846 budowy pierwszejlinii kolejowej, łączącej Berlin z GórnymŚląskiem, skrzętnie wykorzystalikoniunkturę na węgiel. W 1856 rokuprzyłączono do kopalni „Brandenburg”pola „Neue Brandenburg” i „Fabriqe”.Te kopalnie, w wyniku dalszychkonsolidacji i podziałów, utworzyływ 1931 roku kopalnię „Wolfgang-Wawel”,która w roku 1936 zmieniła nazwęna „Walenty-Wawel”. Kopalnia ta,rozpoczynając w 1945 r. wydobycie,obejmowała dwa podstawowe pola:północne – „Franciszek” i południowe,na które składały się dwie części –„Elżbieta” i „Mikołaj”. W latach 1953––1956 uruchomiono szyb wydobywczy„Centralny”.Kopalnie „Walenty-Wawel” i „Paweł”połączono w jedno przedsiębiorstwo– pod nazwą KWK „Wawel” – 1 stycznia1971 r. Fuzja ta podyktowana byławzględami ekonomicznymi i pozwoliłatrwać kopalni po rok 2000. Decyzjąministra handlu i przemysłu KWK„Wawel” postawiono w stan likwidacjiprzez połączenie z KWK „Pokój”1 lipca 1995 r.Symboliczny wózek z ostatnią tonąwęgla wydobyto z kopalni „Wawel”szybem „Centralny” z poziomu 450 m28 maja 1997 r., po czym rozpoczął sięproces jej likwidacji.36 |


Uroczysta msza święta w kościele pw. świętych Cyryla i MetodegoW „Szczygłowicach”nie świętują…„Knurów-Szczygłowice“ Ruch Szczygłowice obchodzi w tym roku 50-lecieistnienia. Tragiczne okoliczności sprawiły, że oficjalna akademia zostałaprzełożona na 16 grudnia br.WRuchu Szczygłowice odnotowano27 listopada kolejny śmiertelnywypadek. Odwołano wszystkieuroczystości barbórkowe, Karczmy i inneokolicznościowe imprezy. To tragiczne wydarzenierzuciło cień na jubileuszowe obchody.Jedynym akcentem, który przypominał ogórniczym święcie, była uroczysta msza św.w kościele pw. świętych Cyryla i Metodego,którą odprawił proboszcz parafii AndrzejWieczorek, i złożenie kwiatów pod pomnikiempoległych górników.Podczas mszy złożono na ołtarzu relikwiebłogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.Akcję pozyskania relikwii zapoczątkowalibiegacze Akcji Katolickiej, którzy w tym rokujuż po raz szósty odbyli pielgrzymkę biegowądo grobu błogosławionego księdza Jerzego.Opr. Janusz SachaUroczyste otwarcie kopalni nastąpiło 23 września 1961 r.| 37


W Y D A R Z E N I ATROCHĘ HISTORII – POCZĄTKIPoczątek „Szczygłowicom” dała uchwała Ministerstwa Górnictwaz dnia 27 marca 1955 roku o budowie kopalni. W latach 1956–1957wykonano projekt wstępny jej budowy.W czerwcu 1957 roku na obszarze 36 ha przystąpiono do budowykopalni. W latach 1957–1959 wykonano roboty podstawowe,takie jak uzbrojenie terenu, drogi, tory i ujęcia wody. Rozpoczętodrążenie szybów oraz budowę magazynów, warsztatów, budynkuadministracyjnego nr 1, łaźni, markowni, lampowni, stacji ratowniczej,punktu sanitarnego oraz cechowni.W 1958 roku rozpoczęto budowę fundamentów pod maszynę wyciągowąszybu III. Również w tych latach rozpoczęto budowę ZakładuPrzeróbki Mechanicznej Węgla, rozdzielni głównej, a takżelinii energetycznych, dworca PKP i stołówki zakładowej.W 1960 roku rozpoczęto budowę obiektów związanych z szybem Ii II oraz budowę oczyszczalni mechanicznej ścieków.W 1961 roku zostały już wykonane następujące główne obiekty:dwa szyby wydobywcze, szyb wentylacyjny wraz z wieżami i budynkamidla maszyn wyciągowych, podszybie na poziomie 350 m,przekopy i wytyczne na poziomach 350 i 250 m, obiekty socjalne,rozdzielnie, bocznica kolejowa.Uroczyste uruchomienie kopalni „Szczygłowice” przez EdwardaGierka w towarzystwie ministra górnictwa i energetyki Jana Mitręginastąpiło 23 września 1961 roku.Wraz z rozpoczęciem wydobycia w 1961 roku opracowano ZałożeniaTechniczno Ekonomiczne, które ujmowały pierwszy etap rozwojukopalni.Etap ten obejmował lata od 1961 do 1968 i przewidywał osiągnięciedocelowego wydobycia węgla w wysokości 6 000 t/dobę (w IVkwartale 1968 roku). Cel ten osiągnięto już w lutym 1967 roku.W roku 1968 opracowano nowe Założenia Techniczno Ekonomiczne,obejmujące drugi etap rozbudowy kopalni. Etap ten zakładałuzyskanie docelowego wydobycia 9 000t/dobę w IV kwartale1972 roku. Założoną zdolność uzyskano o 9 miesięcy wcześniej,tj. w grudniu 1971 roku.Kopalnia „Szczygłowice” z dniem 1 lutego 2010 roku połączonazostała z kopalnią „Knurów”.Tak dziś prezentuje się szczygłowicka kopalniaPRZYSZŁOŚĆ KOPALNI – SZCZEGÓŁY TECHNICZNEW 2011 roku na poziomie 1050 m ukończona została przecznica II,udostępniająca partię południowo-zachodnią złoża Ruchu Szczygłowice.Trwają prace związane z drążeniem wyrobisk dla pompownipolowej na tym poziomie.Rejon ten jest najbardziej zasobnym rejonem kopalni zarówno podwzględem ilościowym, jak i jakościowym kopaliny. Wyróżniającymisię w tym względzie są pokłady 405/1 i 405/3, w których projektujesię uzyskanie około 15,8 mln t węgla netto.W roku 2013 w Ruchu Szczygłowice planuje się rozpocząć robotyzwiązane z udostępnieniem pokładów warstw rudzkich 416/1i 416/2 oraz warstw siodłowych 504, 507 i 510 w rejonie eksploatacyjnymV. Zostaną wykonane wyrobiska: wytyczna zachodniao długości 550 m, drążona na zachód od istniejącej jej części, orazprzecznica V o długości 1460 m, drążona w kierunku północnym.W 2015 roku planuje się rozpoczęcie przebudowy przecznicy V napoziomie 650 m od pokładu 408/1 do pokładu 501. W roku 2017przewidziano drążenie dalszej części przecznicy V na poz. 650 m,od pokładu 501 do pokładu 510. Całość wyrobisk przewidzianychdo wykonania na poziomie 650 m związana jest z udostępnieniemi eksploatacją północno-zachodniej partii złoża Ruchu Szczygłowice– pokładów warstw siodłowych 504, 507 oraz 510.Dodatkowo kopalnia planuje wykonać wyrobiska wentylacyjnew pokładzie 405/1 oraz w pokładzie 510, umożliwiające odprowadzeniezużytego prądu powietrza na szyb VI i częściowo na szybV–„Bojków”.Docelowy model kopalni przewiduje zgłębienie szybu III do poziomu1200 m, z tym że w obecnej strategii ujęto jego zgłębienie dopoziomu 1050 m, czyli wydłużenie o 110 m. Roboty związane z pogłębianiemszybu przewidziane zostały na lata 2017–2018. W celuzgłębienia szybu przewidziano do wykonania upadową w pokładzie414/3, o długości 975 m, do poziomu 1050 m.Prowadzenie robót górniczych w pokładach pomiędzy poziomamiudostępnienia 650 i 1050 m, powoduje występowanie zagrożeniatemperaturowego. Utrzymanie w wyrobiskach parametrów mikroklimatu,umożliwiającego prowadzenie robót w pełnym wymiarzeczasu pracy, wymaga aktywnego schładzania powietrza. ObecnieRuch Szczygłowice w tym zakresie stosuje lokalne urządzeniachłodnicze.W Ruchu Szczygłowice planuje się uruchomienie klimatyzacji centralnejna powierzchni, opartej na układzie absorpcyjno-sprężarkowymIII-stopniowym, wykorzystującym ciepło z instancji gospodarczegowykorzystania metanu.38 |


ZASOBY I STRUKTURA KOPALNIZłoże węgla kamiennego „Szczygłowice” posiada kamiennąstrukturę udostępnienia.Poziom 350 m jest poziomem wentylacyjnym, natomiast poziom450 m jest poziomem wydobywczo-wentylacyjnym.Poziomy 650 m i 850 m są poziomami wydobywczymi, przyczym poziom 850 m jest w budowie.W roku 2010 w Ruchu Szczygłowice zakończono roboty drążeniowe,związane z udostępnieniem poziomu 1050 m przecznicąII do poziomu 1050 m.W kopalni stosowany jest ścianowy system eksploatacji w odmianiepodłużnej z pełnym zawałem skał stropowych.Dobór kompleksu ścianowego uzależniony jest od warunkówgeologiczno-górniczych w odniesieniu do zapewnienia maksymalnegobezpieczeństwa pracy oraz planowanej wydajności.Ściany wyposaża się w obudowy zmechanizowane ze sterowaniempilotowym, kombajny z posuwem elektrycznym, wyposażonew system zewnętrznego zraszania kurtynowego,przenośniki zgrzebłowe o wysokiej wydajności. Do odstawy urobkuze ścian stosowane są przenośniki o szerokości taśmy 1200.W roku 2011 kopalnia uruchomiła eksploatację ściany XIV wpokładzie 405/1 o długości 200 m, wysokości 2,7-4,6 m, wybiegu2265 m. Z tej ściany przewiduje się wydobyć 2 072 000 twęgla koksowego o wysokich parametrach jakościowych.Docelowo przewiduje się istnienie w Ruchu Szczygłowice czterechpoziomów:– poziomu 450 m i 650 m jako poziomów wentylacyjnych,– poziomów 850 m i 1050 m jako poziomów wydobywczych.Do roku 2020 na poziomach 850 m i 1050 m planuje się wykonaniewytycznej zachodniej i przecznicy V, co pozwoli na udostępnieniełącznych zasobów węgla w ilości ok. 35 mln t.Biorąc pod uwagę roczne wydobycie na poziomie 2 mln t orazudokumentowane zasoby przemysłowe, okres istnienia RuchuSzczygłowice dla obecnie udostępnionego złoża wynosi ok. 75lat.TU METAN ZARABIABudowa nadszybia szybu IITak powstawał Zakład Mechanicznej Przeróbki WęglaW kwietniu 2007 r. oddano do użytkowaniaRuchu Szczygłowice powierzchniowąstację odmetanowania wrazz siecią rurociągów. Realizacja przedsięwzięciastworzyła możliwość gospodarczegowykorzystania ujmowanego gazumetanowego.Już na etapie projektowania technologiipowierzchniowej stacji odmetanowaniazakładano pełne wykorzystanie ujmowanegometanu w instalacjach energetycznych.Stacja posiada rozwiązania pozwalającena dostosowanie parametrów gazukierowanego do odbiorcy do wymogówinstalacji gospodarczego wykorzystaniametanu.W maju 2009 roku oddano do użytkuw kopalni pierwszy agregat kogeneracyjny,wytwarzający energię elektrycznąo mocy 1,93 MW. Przy nominalnych parametrachpracy silnik spalinowy agregatuzużywa (utylizuje) około 8 m 3 czystegometanu na minutę.W lutym br. została oddana do użytkuinstalacja spalania gazu metanowegoo wydajności spalania od 2 do 20 m 3czystego metanu na minutę.W latach 2011–2012 planowana jest zabudowaagregatu prądotwórczego nr II,o mocy około 2 MW, w obudowie typukontener, zasilanego gazem ujmowanymprzez powierzchniową stację odmetanowania.| 39


W Y D A R Z E N I APamiątkowe zdjęcie laureatów tegorocznych Czarnych DiamentówCzarne Diamentydla naszych kopalńW Teatrze Ziemi Rybnickiej odbyła się uroczystość wręczenia nagródIzby Przemysłowo-Handlowej Rybnickiego Okręgu PrzemysłowegoTegorocznymi laureatami nagrody specjalnejCzarny Diament 2011 zostaliIvan del Vechio, ambasador RepublikiChorwacji w Rzeczpospolitej Polskiej, ElżbietaBieńkowska, minister rozwoju regionalnego,i Adam Zdziebło, wiceminister w tym resorcie.– Diament jest najszlachetniejszą postaciąwęgla. W przypadku nadawanych przez nasząIzbę Czarnych Diamentów symbolizują onenieprzeciętne osiągnięcia laureatów w różnychdziedzinach. Przy tym w odniesieniu dofirm nagradzamy nimi nie tylko sam sukcesgospodarczy i finansowy wyróżnionych, alerównież ich skłonność do dzielenia się tymsukcesem z otoczeniem – z pracownikami, poprzezangażowanie się w pobudzanie lokalnegożycia kulturalnego, sportowego oraz wspieraniewielu innych przedsięwzięć społecznych.Nieprzypadkowo w kapitule nagrody – obokznakomitości ze świata nauki i kultury orazwcześniejszych laureatów – są prezydenciwielu miast. Oni doskonale znają wkład, wnoszonyprzez pretendentów do wyróżnienia narzecz lokalnych środowisk. Cieszy mnie, żekolejne edycje nadawania Czarnych Diamentówumacniały prestiż tej nagrody – powiedziałportalowi nettg.pl Andrzej Żylak, prezeszarządu Izby Przemysłowo-Handlowej RybnickiegoOkręgu Przemysłowego.Kapituła nagrody tak oto uzasadniła przyznanieCzarnych Diamentów laureatomz kręgu górnictwa:40 |• kopalnia „Bolesław Śmiały”:– za doskonałą jakość oferowanego węglaenergetycznego MI oraz mieszanki energetycznejM II;– za tworzenie nowych miejsc pracy oraz zaścisłą współpracę z Powiatowym UrzędemPracy w Mikołowie w zakresie realizacjiumów stażowych;– za ciągłe inwestowanie w odtwarzanie potencjałumaszynowego kopalni;– za łagodzenie skutków eksploatacji górniczejpoprzez prowadzenie intensywnej profilaktykii skutecznych prac rekultywacyjnych;– za czynne uczestnictwo we wszelkichprzedsięwzięciach społecznych, kulturalnychi charytatywnych, realizowanych naterenie powiatu mikołowskiego;CZARNY DIAMENTNagroda Czarny Diament stanowiformę uhonorowania najlepszychprzedsiębiorstw oraz osób i instytucjiszczególnie zasłużonych dla regionu.Nagroda ma charakter honorowy, zostałaustanowiona przez zarząd Izbyw 1999 roku.Nagrodę stanowi statuetka, wykonanajako odlew w kształcie ściętego pniadębu, który osadzony jest na podstawiez czarnego granitu, oplecionej korzeniami.W pień wbity jest sześcian,symbolizujący czarny diament – węgiel.• kopalnia „Knurów-Szczygłowice”:– za wysoką jakość węgla koksowego, która jestciągle monitorowana przez system WILPO,gwarantujący szybki technologiczny pomiarpodstawowych parametrów jakości węgla;– za realizację szeregu zadań inwestycyjnych,noszących znamiona innowacyjności;– za przeciwdziałanie bezrobociu oraz gwarancjęstabilizacji pracy dla wielu rodzin;– za dbałość o ochronę środowiska, mającą nacelu minimalizację wpływu kopalni na środowiskonaturalne oraz rekultywację terenówzdegradowanych;– za aktywne wspieranie lokalnych wydarzeńkulturalnych oraz placówek oświatowych;– za aktywną współpracę z samorządem terytorialnymi gospodarczym.Tekst i zdjęcia: Jerzy ChromikPodejmując decyzję o przyznaniu nagrodykapituła przyjmuje następującekryteria dla przedsiębiorstw i firm,które odniosły szczególne sukcesy: zawysoką jakość wyrobów i usług, przeciwdziałaniebezrobociu poprzez tworzenienowych miejsc pracy, inwestowaniei zwiększanie eksportu, dbałośćo ochronę środowiska, wspieranie inicjatywspołecznych, kulturalnych i charytatywnych,twórcze współdziałaniez samorządem gospodarczym i terytorialnym,rzetelność kupiecką.


NajbezpieczniejszeoddziałyFundacja Bezpieczne Górnictwo im. prof. Wacława Cybulskiego, działającaod 1997 roku przy Wyższym Urzędzie Górniczym, po raz drugi zorganizowałakonkurs „Najbezpieczniej pracujących oddziałów kopalń”Kapituła konkursu, biorąc pod uwagęliczbę wypadków, warunki, w jakichpracują górnicy, oraz wyniki przeprowadzanychkontroli, przyznała osiem równorzędnychnagród. Otrzymały je oddziały wydobywcze,które nie miały w mijającym rokużadnych kar i – co najistotniejsze – kończąkolejny rok bez śmiertelnych lub ciężkich wypadkówprzy pracy, a liczba lekkich urazów,które mają w nich miejsce, maleje.Konkurs zainicjowano w 2010 r. Jego celemjest promowanie bezpieczeństwa podczaspracy wydobywczej. Niektóre oddziały sąnieliczne, inne mają blisko 100-osobowązałogę, ale bezpieczna praca jest zawszedokonaniem zespołowym. Trudno w matematycznysposób wymierzyć i porównaćefekty ich pracy. Dlatego jurorzy bralipod uwagę wiele liczb i wskaźników, żebyw maksymalnie obiektywny sposób wyłonićliderów.Wśród ośmiu wyróżnionych znalazły siędwa oddziały kopalń należących do KompaniiWęglowej SA – oddział wydobywczyG-3 z KWK „Marcel” i oddział wydobywczyG-5 z ZG„Piekary”.Przedstawiciele wyróżnionych oddziałówotrzymali symboliczne statuetki 2 grudniabr., podczas akademii barbórkowej nadzorugórniczego. Nagrody wręczyli PiotrLitwa, prezes WUG, i prof. Krzysztof Cybulski,prezes Fundacji Bezpieczne Górnictwoim. prof. Wacława Cybulskiego, orazprof. Józef Dubiński, przewodniczący RadyFundatorów FBG.(JC)Adam Robakowski, dyrektor techniczny kopalni „Marcel”, i Michał Bamberski, sztygar oddziałowy G-3, odbierają nagrodę z rąk Józefa Dubińskiego,przewodniczącego Rady Fundatorów FBG. Fot. Jan Czypionka| 41


L U D Z I E I M I E J S C AZłoty zegarek i dębowe liścieWspólna pamięć historyczna nakazuje nam traktować coroczne świętowanieBarbórki jako „odwieczną, niezmienną tradycję”. Bliższe przyjrzenie sięhistorycznym faktom pozwala bez najmniejszych wątpliwości dostrzec,że w zasadzie żaden z elementów uroczystości (ani zakładowy, ani religijny)nie pozostawał nienaruszony na przestrzeni dziejówNawet, jakby się wydawało, tak nienaruszalnyelement, jak msza święta,dwa razy w dziejach był degradowanydo roli prywatnego aktu pobożności, a popierwszej wojnie światowej nawet bojkotowanyi lekceważony przez samych górników.Nieco inaczej wyglądały obchody o charakterzezakładowym, zawodowym, świeckim.Od około 1850 roku aż do wybuchuI wojny światowej kopalniane obyczajezwiązane ze świętowaniem dnia św. Barbarypozostawały w zasadzie niezmienne.Obchodzony każdego roku z taki samymrytuałem dzień wyznaczał stały rytm świata,bowiem w przeciwieństwie do uroczystościreligijnych nigdy nie próbowanolikwidować obchodów na terenie zakładu42 |pracy. Zmieniano ich charakter, włączającje w propagandę obowiązującej aktualnieideologii. I jedynie trudności ekonomicznepowodowały ograniczenia w ich przebiegu.Jednym z przyjemniejszych „składników”Barbórki były i są drobne gratyfikacje –– podarunki i poczęstunki, zarówno teprzeznaczone dla każdego zatrudnionego,jak i dla górniczych jubilatów.Podarunki dla wszystkich pracownikówskładały się z drobnej kwoty pieniężnejoraz świątecznego poczęstunku.Do wybuchu pierwszej wojny światowejzakłady niezależnie od siebie decydowałyo wartości przyznawanych podarunkóworaz sposobach ich wręczania. Każdegoroku w listopadzie ustalano wysokośćwydatków w przeliczeniu na osobę. Ustalonąkwotę dzielono, przeznaczając jejczęści składowe na stypendium mszalne,poczęstunek oraz podarunek pieniężny.Kwoty przeznaczane przez zakłady nawypłatę podarunków pieniężnych byłyustalane przez każdy z zarządów niezależnie.Powodowało to czasami spore rozbieżności.W latach 90. XIX wieku górnicyzatrudnieni w koncernie „Georg vonGiesche’s Erben” otrzymywali po jednejmarce bądź po 75 fenigów. Wyższą kwotędawano górnikom posiadającym rodziny.W należącej do koncernu kopalni „Heinitz”w 1906 roku stosowano identycznąstawkę. W innych zakładach nie czynionotakiego rozróżnienia. Górnicy kopalni


„Concordia” w 1901 roku otrzymali po75 fenigów, ale stojący niżej w hierarchiizawodowej pchacze i ładowacze dostaliw barbórkowym prezencie 50 fenigów.Były także takie kopalnie, w których nieczyniono żadnego rozróżnienia ani zewzględów osobistych, ani zawodowych.Podarunek barbórkowy wypłacano każdemupracownikowi w takiej samej wysokości.W kopalni „Myslowitz” w 1905 rokuwypłacono każdemu po 1 marca, a w koncernie„Borsiga” w 1912 roku po 80 fenigów.Trudności z utrzymaniem wydobyciaw okresie I wojny światowej spowodowały,że kopalnie rezygnowały w ogóle z organizacjiobchodów innych niż religijne.Decyzje takie podejmowały wszystkie kopalniena terenie Górnego Śląska.Mogłoby się wydawać, że po zakończeniuwojny górnośląska rzeczywistość, takżeta świąteczna, powróciła do stanu sprzedwojny. Tymczasem rewolucyjne zmianypolityczne, społeczne i ekonomicznespowodowały zdecydowane zmiany w zakresieudzielania drobnych podarunków.Najistotniejszą było to, że od okresu powojennegokwoty, przeznaczane na poszczególnecele w zakresie podarunków barbórkowych,były odgórnie ustalane przezArbeitgeberveband der OberschlesischeBergwerks- und Hüttenindustrie (GórnośląskiZwiązek Pracodawców PrzemysłuGórniczo-Hutniczego). Zarząd organizacjiwysyłał do wszystkich kopalń okólniki,w których podawano limit wydatków związanychz organizacją święta, jakie mogłyponosić zarządy w przeliczeniu na osobę.Kwoty, wyliczane na osobę, podlegały modyfikacjomz powodu ograniczeń w wydobyciuczy gwałtownej inflacji.Z kolei poczęstunki, które większość zakładówfundowała swoim pracownikomw dniu 4 grudnia, zazwyczaj składały sięz tych samych składników: 2 lub 3 bułek,półkilogramowej porcji kiełbasy, 2 lub 3szklanek piwa oraz kilku cygar, a w późniejszymokresie także papierosów. Opisyprasowe wielokrotnie podkreślają, żepoczęstunek ten miał charakter śniadaniadla pracowników. Kwoty, wydawaneprzez kopalnie na zakup tych produktówżywnościowych, wchodziły w składogólnej sumy przeznaczonej na obchodyświęta. Wydawanie produktów żywnościowychwyglądało dwojako, w zależnościod możliwości konkretnego zakładu. Zazwyczajpo zakończeniu uroczystej mszyświętej górnicy udawali się na teren zakładu.Tam uczestniczący w nabożeństwieWspólne spożycie śniadania kończyło uroczystości dla całej załogiotrzymywali kupony na konkretne produkty.Kupony te, na przykład w Dyrekcji mi górnicy kopalni „Königin Luise” w Za-kopalni śniadanie spożywali między inny-Dóbr Książąt Pszczyńskich, były wykonanez kolorowego papieru i miały kształt palniach bytomskich, z wyjątkiem kopalnibrzu, podobnie było około 1890 roku w ko-koła bądź kwadratu. Od kształtu i koloru „Hohenzollern”, której pracownicy realizowalikupony w „Gräffliche Gasthaus”.zależna była wartość poczęstunku orazrodzaje darowanych produktów. Kupony Z kolei górników kopalń „Ludwiksglück”te można było realizować bądź w zakładowejkantynie, bądź w restauracjach, dach u Oschinskiego i Miarki. Wydaje się,i „Hedwigswunsch” goszczono w gospo-z którymi kopalnia podpisywała umowę. że ani wojna światowa, ani wydarzenia,Z zachowanej dokumentacji archiwalnej które nastąpiły po niej, nie powodowaływiadomo, że restauracje i lokale znajdującesię pobliżu kopalń zabiegały o podpi-ekonomicznie czasach zamawiano tań-istotnych zmian. Jedynie w trudniejszychsanie umowy z kopalniami na wydawanie szą kiełbasę i rezygnowano z zakupu cygarna rzecz papierosów. Piwo rozlewanetego poczęstunku. Często ich właścicielewysyłali oferty, proponując dogodne warunkilokalowe oraz finansowe. Na terenie wem butelkowanym, znaczniedo szklanek zastąpiono w 1934 roku pi-tańszym.| 43


L U D Z I E I M I E J S C AWspólne spożycie śniadania kończyło uroczystościdla całej załogi.Innymi prawami rządziło się honorowaniejubilatów górniczych obchodzących swójjubileusz w drugiej połowie roku. Stosunkowoskąpe materiały archiwalne pozwalająprzypuszczać, że w dużych zakładachjubilatów rozdzielano na dwie grupy. Obchodzącyjubileusz 25-, 30- lub 50-leciapracy do czerwca byli honorowani przezdyrekcje podczas specjalnie organizowanychuroczystości, związanych z organizacją„Freibier Fest” („Festynem DarmowegoPiwa”), który był zabawowym zadośćuczynieniemza adwentowy post, obowiązującypodczas Barbórki. Jubilaci, którzy rozpoczęlipracę w drugiej połowie roku, bylihonorowani podczas uroczystości barbórkowych.Niezależnie od terminu dyrekcjeotaczały ich szczególną atencją, bowiemjubilaci otrzymywali podarunek pieniężnyw gotówce, prezent, zazwyczaj w postacizegarka, podejmowano ich szczególnympoczęstunkiem, najczęściej obiadem. Ponadtopodczas przemarszów do kościołajubilatów dekorowano szarfami dębowymii zajmowali oni miejsce na czele pochodu.Splecione z dębowych liści szarfy miały jaknajbardziej symboliczne znaczenie, zbliżonedo symboliki wieńca laurowego. Miałygloryfikować długoletnią pracę wykonywanąna rzecz jednego pracodawcy. Szarfyte, zakładano jubilatom przez wymarszemdo kościoła. Była to czynność niejako honorowa,dlatego powierzano jej wykonaniemiędzy innymi gościom obchodów. Naprzykład jubilatów w Wirku w 1894 rokudekorowała córka urzędnika górniczegoRiedla. Nie wiadomo, czy obyczaj ten byłpraktykowany w kopalniach państwowych,jednak z całą pewnością przetrwał do lat30. XX wieku w zakładach prywatnych naterenie Altreichu.Poza symbolicznym honorowaniem jubilatów,każdy z obchodzących 25- lub30-lecie pracy otrzymywał osobiście z rąkdyrektora lub właściciela zakładu podarunekoraz nagrodę pieniężną. Wysokośćkwoty była do wybuchu pierwszej wojnyświatowej ustalana indywidualnie przezposzczególne zakłady. Podobnie kwestiaprezentu od pracodawcy. W znakomitejwiększości przypadków decydowano sięna darowanie jubilatom zegarków. Do 1914roku były to srebrne zegarki z łańcuszkiemz wygrawerowaną dedykacją. Proceduryprzygotowania były przeprowadzanez ogromną starannością. Każdego rokuw listopadzie sztygarzy podawali nazwiskaPiwo rozlewane do szklanek zastąpiono w 1934 roku piwem butelkowanym, znacznie tańszymjubilatów. Informacje te podlegały weryfikacjiw biurze zakładu, a następnie listęwywieszano na tablicy ogłoszeń, co dawałozainteresowanym czas do składaniareklamacji. Zdarzały się one najczęściejwówczas, gdy zainteresowany wielokrotniezmieniał miejsce pracy. W przypadkugdy z powodu nieścisłości w dokumentacjipomijano kogoś, zażalenia były weryfikowane,na przykład poprzez konfrontacjęz aktami znajdującymi się w innych kopalniach.Pozwalało to na przyjęcie, bądźodrzucenie reklamacji. Po ostatecznymbyły bowiem doskonałymi klientami. Jednozamówienie dyrekcji generalnej mogłoopiewać nawet na 50 zegarków, co stanowiłospory dochód. Jednak w latach 1902––1924 kopalnia „Hohenzollern” korzystałaz usług kupca z Bytomia, Bruno Osswalda,oraz właściciela składu z precjozami, BertholdaBiniasa z Zabrza. Po zamówieniuzegarków marki Omega kopalnia ustalałatekst grawerowanej imiennej dedykacji.Każdy z jubilatów miał dokonać weryfikacjitreści tekstu i dopiero po sprawdzeniudedykacji przez zainteresowanychustaleniu liczby jubilatów kopalnia dokonywałakorespondencyjnie przekazywano listęzakupu zegarków w ściśle okre-ślonej liczbie. Liczne oferty od składówjubilerskich pozwalały na wybór najlepszego,a nie najtańszego produktu. Około1900 roku koszty zakupu jednego zegarkawahały się między 30 a 36 markami. Naprzykład do biura kopalni „Hohenzollern”napływały oferty z zakładów zegarmistrzai optyka Reinholda Scholza z Bytomia, zegarmistrzaD. Hentschela z Bytomia, KarlaKlehra z Wirka, sprzedającego zegarkii złote precjoza, producenta zegarków OttoKneifela z Wrocławia, A. Voelkela, jubileraz Nysy, jubilera i zegarmistrza BernhardaHahulskiego z Rozbarku. Kopalniezakładowi. Gotowe zegarki dostarczanodo kopalni co najmniej trzy dni przed uroczystością.Problem powstawał, kiedy jubileuszobchodziły pracujące w kopalniachpanie. Damskie zegarki jako prezent jubileuszowypojawiły się dopiero około roku1925. Wcześniej jubilatki otrzymywałypodarunki wpisujące się w dwa z trzech„K”, opisujących wówczas obowiązki kobiece(„Küche, Kinder, Kirche”). Panieotrzymywały bowiem albo komplet srebrnychsztućców (jak u „Borsiga” w 1895roku), albo srebrny „zestaw dewocyjny”,składający się ze stojącego krucyfiksuoraz dwu świeczników (u Schaffgotschów44 |


Podczas przemarszów do kościoła jubilatów dekorowano szarfami dębowymi, zajmowalioni miejsce na czele pochodui Donnersmarcków do lat 30.). Wartośćdamskiego podarunku jubileuszowegobyła mniej więcej tej samej wysokości cowartość zegarków.W niektórych zakładach, jak na przykładw Schaffgotsch’e Werke już od 1900 roku,jubilatom dawano możliwość rezygnacjiz prezentu na rzecz ekwiwalentu w gotówce.Zainteresowani musieli to zgłaszać w ściśleokreślonym terminie, zanim kopalniadokonała zakupu zegarków lub „zestawówdewocyjnych”. Co ciekawe, po zakończeniupierwszej wojny światowej w dalszym ciąguutrzymywano obyczaj darowania zegarkówjubileuszowych. Zamawiano je nawetw okresie galopującej inflacji i spadającychdochodów kopalń. Jednak po podzialeGórnego Śląska między Polskę a Niemcy,wskutek problemów finansowych polskichkopalń, jubilaci masowo wybierali gotówkęjako formę gratyfikacji. Bywało więc i tak,że Dyrekcja Dóbr Hrabiego Donnersmarckaw Świętochłowicach w 1932 roku niekupiła ani jednego jubileuszowego zegarka.Pracujący w Polsce górnicy woleli otrzymaćgotówkę, a w tym samym czasie górnicy kopalni„Beuthen” otrzymywali zegarki.Poza zegarkami jubilaci otrzymywali takżepodarunki pieniężne w gotówce. W zakładachBallestremów w 1895 roku obchodzący25-lecie pracy otrzymali po 30 marek.Dyrektor kopalni „Aschenborn” Würznerw 1900 roku każdemu z 11 górnikówz 30--letnim stażem wręczył kwotę wysokości40 marek oraz, oczywiście, srebrnyzegarek z łańcuszkiem. Dyrektor kopalni„Ferdynand” w Katowicach, Edelmann,jubilatom obchodzącym 25-lecie pracywręczał srebrne zegarki oraz podarunekpieniężny w wysokości aż 50 marek. Do wybuchuwielkiej wojny górnicy pracujący dlaSchaffgotschów otrzymywali po 25 marek.Porównywalne kwoty oferowano w największejgórnośląskiej kopalni, „Königin Luise”w Zabrzu, gdzie w 1906 roku było 130 jubilatów.Na największy honor zasługiwali pracownicy,którzy zatrudnieni byli przez lat 50.Jubilaci tacy otrzymywali od zarządówkopalń zawsze złote zegarki z osobistą dedykacjąoraz 50 Mk w złocie. Wydaje się,że był to powszechny obyczaj, przestrzeganyprzez wszystkie zakłady wydobywcze.W tym przypadku nie tylko złoty zegarek,ale i złote monety nabierały znaczenia. Jedenz obdarowanych, obchodzący jubileuszw 1937 roku, rozmawiając z dziennikarzem,mówił: „Tych pieniędzy się nie wydawało,tylko się je trzymało na szczęście,dawało się je dzieciom jako prezent ślubnyalbo wnukom «na wiązanie» przy chrzcie”.Następnie jubilaci zapraszani byli nawspólny obiad z dyrekcją i gośćmi honorowymi.Posiłki te kopalnie zamawiały w salachrestauracyjnych, często w lokalnychhotelach. Uczestnicy obiadu z zakładówBallestremów jedli wspólnie w kasynie„Donnersmarckhütte”. Dyrekcja kopalni„Preussen” w 1903 roku jadła postny obiadw „Neumark’schen Lokale”, a goście kopalni„König” w hotelu „Parkowym” w KrólewskiejHucie. Obiady te przebiegały w ściśleustalonym porządku. Dotyczyło to nawetsadowienia gości przy stołach. W dokumentacjidotyczącej jednej z bytomskichkopalń zachowały się szczegółowe rysunkize schematem ustawienia stołów i wyznaczonymdla każdego uczestnika miejscem.Rysunki te uzupełnione były o szczegółowąlistę gości, które kopalnia dostarczała dorestauracji. Z kolei zarządcy lokalu proponowalimenu na dzień obiadu. Urzędnicykopalni, zapewne w porozumieniu z dyrekcjąodsyłali zatwierdzone propozycje. Kosztyposiłku oszacowano na około 2.50–3.50marki. Trzeba przyznać, że menu w postacizupy ogonowej, zupy mięsnej, dziczyznyz warzywami z sosem pieczarkowym, piwaPilsner i koniaku odbiegało zdecydowanieod menu domowego obiadu barbórkowego.Brak innych źródeł archiwalnych niepozwala stwierdzić, czy podane powyżejmenu było regułą, czy wystawnym wyjątkiem,ponieważ jadłospis dla jubilatów kopalni„Preussen” był diametralnie różny:serwowano zupę grochową, bułkę i rybę,poczęstunek piwem i cygarami został odsuniętyna później.Przyglądając się obchodom Barbórki z czasówekonomicznej prosperity górnictwa,trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wprowadzoneprzez nazistów obowiązkowe dlazałogi akademie świąteczne czy rozdawaniegórnikom butelek wódki po 1945 rokuspowodowały, że trwale zapomniane zostałyobyczaje. A warto pamiętać o czasachzłotych zegarków i szarf uplecionych z dębowychliści.Beata Piecha van SchagenO AUTORCEBeata Piecha van Schagen urodziłasię w Chorzowie. Jest absolwentkąWydziału Filologicznego UniwersytetuŚląskiego.Zainteresowanie kultem świętej Barbary,odziedziczone po stryju, księdzuHenryku Piesze, rozwija od momentuprzygotowania pracy magisterskiejpoświęconej kultowi tej świętej.Otrzymała „Stypendium w dziedziniekultury” Urzędu MarszałkowskiegoWojewództwa Śląskiego, copozwoliło jej kontynuować badania.Na podstawie zgromadzonych materiałówarchiwalnych przygotowujepublikację poświęconą wizerunkomgórniczej patronki, znajdującym sięw kopalniach Górnego Śląska.| 45


L U D Z I E I M I E J S C AZdjęcia z kolekcji Narcyza DudkaRzucenie się w wir rwącej, najeżonej skalnymi progami rzeki wymaga nie lada odwagi i kondycjiBoże Narodzenieinne niż wszystkieRozmowa z Narcyzem Dudkiem, dyrektorem Biura Polityki PłacowejKompanii Węglowej• Podczas wyprawy na Aconcaguę, trochę dlazabicia czasu przed próbą zdobycia andyjskiegoszczytu, pojawił się pomysł na niezwykłyspływ…– To było pod koniec grudnia ubiegłegoroku. Decyzja o wyjeździe w dalekie stronyw ten najważniejszy dla Polaka czas miałaumożliwić szybką wspinaczkę w najlepszejletniej pogodzie, a tu… Zamiast zagłuszaćnostalgię wysiłkiem zdobywania góryi obrazami cudownych andyjskich szczytówotępiać wyobraźnię, co uporczywieprzywodziła obraz rodziny przy wigilijnymstole, przyszło nam siedzieć w wyludnionej46 |w święta Mendozie. Nasz sprzęt górski krążyłgdzieś po świecie jako zagubiony lotniczybagaż. Na szczęście Piotr (mój drugi„koniec liny” w górach) wytropił grupę wybierającąsię na rafting na rzece Mendoza.Oczywiście, planowaliśmy taką wyprawę,ale dopiero ewentualnie po zdobyciu Aconcagui.Tymczasem los sprawił, że już terazwydała się świetnym antidotum na tęsknotęza śniegiem, pasterką i rodziną.• Wydawałoby się, że rzucenie się w wir rwącej,najeżonej skalnymi progami rzeki wymaganie lada odwagi i kondycji. Zanosiło sięna wielką przygodę?– O tak, ale, jak zwykle, i tym razem zaczęłasię dużo wcześniej i jak zwykle jejnajwiększą atrakcją byli także napotkaniludzie. Wsiedliśmy wczesnym rankiem dostareńkiego autobusu mercedes, dumniebłyszczącego trójramienną gwiazdą. Całareszta rdzą i łuszczącą się farbą skuteczniedowodziła, że metryka maszyny pochodziz końca lat sześćdziesiątych. Klimat zatembudował się od początku. Rozbawionetowarzystwo argentyńskich i chilijskichtowarzyszy podróży, zajęte dotąd śpiewemdyskusjami i podziwianiem niezwykłychkrajobrazów przesuwających się za


szybami zmęczonego autobusu. Skandowaliśmy,„Polonia…” i większość zaliczała sięjuż od tej pory do naszych kolegów i koleżanek.Na wyścigi przyznawali się do fascynacji„ICH!!!” papieżem Janem PawłemII i znajomością Lecha Poznań. Mimo dalszych,czasem pełnych napięcia przygódna wodzie, świadomość, że jesteśmy wśródprzyjaciół, pomagała zbywać milczeniemzadawane później samemu sobie w krytycznychmomentach pytania: „Co ja tutajrobię i czy na pewno dobrze zrobiłem, decydującsię na ten rafting?”• Bez doświadczenia ekstremalna zabawa natego typu rzekach, gdzie trzeba pokonać silnynurt, wysokie fale, głazy, skalne progi i katarakty,to sport bardzo ekstremalny, w opinii wielubardziej dziwactwo czy też potrzeba udowodnienia,że jest się silnym i niezwyciężonym.– Szczerze mówiąc, to nie był zew przygody,a raczej czas, miejsce i okoliczności, to onesprawiły, że podjęliśmy się takiej właśnietrasy, absolutnie nie zdając sobie sprawyz tego, co miało nastąpić tuż za pierwszymprzełomem i trwało potem przez wielegodzin. Oczywiście, zostaliśmy przeszkoleni.Ale dopiero po dwóch niemiłosierniedługich godzinach doświadczeń z własnymstrachem zaczęła w nas kiełkować wiara,że jednak i my przeżyjemy jak ci, którzyuśmiechali się do nas z plakatu przydrodze wiodącej w górę rzeki Mendoza.Na półmetku śmialiśmy się już jak ci z afisza,choć zmęczenie zaczynało dawać sięjuż mocno we znaki.• Czekoladowy kolor rzeki Mendoza chybaw czasie wyprawy przywołuje „tęsknicę” dorodzinnych świąt i – jak wiem – rewiduje niecoterminy kolejnych wypraw?– Wówczas nie długość rozstania decydowałao myślach kołaczących się w głowie,a świadomość, że jutro Wigilia. Rzekaostatecznie sprawiła, że tego dnia nie mieliśmyza wiele czasu na myślenie i to byłodobre, ale „coś” nam nie pozwalało sięw pełni cieszyć przeżytą przygodą. Stwierdziliśmy,że nie po to zostawiliśmy pustemiejsce przy naszych stołach, by rozbijaćsię na pontonie, bo to można robić zawsze.Celem była najlepsza pogoda do atakuna Aconcaguę, a my ją trwoniliśmy na zabawę.Nie czekając na brakujący jeszczesprzęt, następnego dnia rankiem wyruszyliśmy.Wyruszyliśmy jak szaleni, jakbyśmyswoim przyspieszonym oddechem niechcieli dopuścić do pytań albo zwierzeń,w rezultacie w Boże Narodzenie wieszaliśmyjuż bombki na choince skleconej z różnychwynalazków w bazie Plaza de Mulaspod Aconcaguą. I choć dotarcie tam zajmowałoniemal każdy kwadrans naszegoczasu, choć zmęczenie kilkudziesięciokilometrowądrogą do bazy położonej na 4300metrach nad poziomem morza mimowolniew przerwach wywoływało sen i choćstarannie unikaliśmy trudnych tematówi tak nie dało się zapomnieć. Zawiesiliśmybombki, przełamaliśmy się opłatkiem,a na wieczerzę był tuńczyk, słodki batoni życzenia: „Obyśmy już nigdy nie byli takdaleko od naszego miejsca przy wigilijnymstole”.Rozmawiał: Jerzy RaduckiCO TO JEST RAFTINGRafting to turystyczna odmiana flisu(spławu) rzecznego, do którejużywa się różnego rodzaju tratw,łodzi, pontonów, kajaków itp. (częstokulturowo charakterystycznychdla danego regionu). Od połowy lat80. XX wieku jest usługą turystycznąnie tylko dla twardzieli. W Polsceta dyscyplina jest niezbyt popularna,głównie z powodu braku odpowiednichrzek do uprawiania tegosportu. Zakosztować go można naprzełomie Dunajca w Pieninach (SromowceWyżne–Szczawnica), chybanajpiękniejszym szlaku wodnym naStarym Kontynencie, i Popradziew okolicach Piwnicznej i Rytra. Miejscate znane są raczej ze stale cieszącychsię olbrzymią popularnościąspływów „flisackich”, a pojawiającesię niewielkie fale, miejscami głazyi skalne progi oraz kręte koryto rzekiidealnie nadają się do stawianiapierwszych kroków w raftingu.Bombki na choince skleconej z różnych wynalazków w bazie Plaza de Mulas pod Aconcaguą| 47


N A S Z E ŚGW AILĘ ET RE I BAA R B A R YObraz świętej Barbary, przeniesiony z cechowni kopalni „Anna” do sanktuarium maryjnego Matki Boskiej Uśmiechniętej w Pszowie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!