12.07.2015 Views

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

Czytaj pełne wydanie - Racibórz

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

„Nieśmiertelnik żółty -- październik…”Muzyczne wspominkiWe wszelkich rankingach polskich piosenek o jesieni tenutwór zawsze jest w czołówce. Niezwykłe zharmonizowaniecudownej, młodzieńczej poezji Juliana Tuwima - wierszpochodzi z jednego z pierwszych tomów autora Kwiatówpolskich, a mianowicie z wydanej w 1921 roku Siódmej jesieni(!) – z piękną, sentymentalną kompozycją … Właśnieczyją? Ogromna większość miłośników twórczości CzesławaNiemena jest przekonanych, że to właśnie On, genialnywykonawca tej piosenki, jest również autorem muzyki.Tymczasem tym razem tak nie jest. Ten jeden z najbardziejpopularnych przebojów Niemena skomponował żyjący wlatach 1926-2010 Marek Sart (naprawdę nazywał się JanSzczerbiński), polonista i muzyk, gitarzysta i kontrabasistaw legendarnym bandzie jazzowym Jerzego Matuszkiewicza„Melomani”, współzałożyciel (wraz z poetą ErnestemBryllem) rockowej kapeli „Drumlersi”, kompozytor takznanych piosenek, jak „Malowana lala” i „Trzysta tysięcygitar nam gra” śpiewane przez „dziewczynę z gitarą” - KarinStanek, „Każda miłość jest pierwsza” z repertuaru IrenySantor, „Odejdź smutku” Marii Koterbskiej, czy „Bal u Posejdona”wykonywany przez Annę German.Oczywiście nieśmiertelne „Wspomnienie” jest najwybitniejszymosiągnięciem kompozytorskim Marka Sarta.Foto: http://pamietam.ovh.org/niemen/galeria/big16.jpgCzesław NiemenSłowa: Julian Tuwim | Muzyka: Marek SartMimozami jesień się zaczyna,Złotawa, krucha i miła.To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,Która do mnie na ulicę wychodziła.Od twoich listów pachniało w sieni,Gdym wracał zdyszany ze szkoły,A po ulicach w lekkiej jesieniFruwały za mną jasne anioły.Mimozami zwiędłość przypominaNieśmiertelnik żółty - październik.To ty, to ty, moja jedyna,Przychodziłaś wieczorem do cukierni.Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,W parku płakałem szeptanymi słowy.Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,Od mimozy złotej - majowy.Ach, czułymi, przemiłymi snamiZasypiałem z nim gasnącym o poranku,W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,Jak tą złota, jak tą wonną wiązanką.Foto: G. Habrom-Rokosz

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!