You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
10<br />
MIASTO<br />
• TYLKOTORUN.PL<br />
Pierwsza taka debata o pieszych<br />
”Co zabija pieszych w Toruniu?” - pod takim hasłem odbyła się debata zorganizowana przez radnych<br />
Koalicji Obywatelskiej w sprawie poprawy bezpieczeństwa pieszych w Toruniu<br />
Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk<br />
13 marca klub radnych Koalicji<br />
Obywatelskiej zorganizował debatę<br />
„Co zabija pieszych w Toruniu?”.<br />
Jakie płyną z niej wnioski?<br />
Czeka nas jeszcze długa droga<br />
do poprawy bezpieczeństwa pieszych.<br />
To była pierwsza taka debata<br />
w Toruniu. Jej uczestnicy mogli<br />
prześledzić kilka ostatnich wypadków<br />
ze skutkiem śmiertelnym,<br />
gdzie zginęli piesi. Przybliżył je<br />
Mariusz Insadowski z toruńskiej<br />
policji. Podkreślił, że komisja powoływana<br />
po nich nie dopatrzyła<br />
się błędów w infrastrukturze drogowej.<br />
- W ub.r. w Polsce 86 proc.<br />
zdarzeń drogowych zaszło z winy<br />
kierowcy, a 2 proc. z winy pieszych<br />
- mówi Insadowski. - Główne<br />
grzechy to: nieudzielenie pierwszeństwa<br />
przejścia, nieprawidłowe<br />
wyprzedzanie, niedostosowanie<br />
prędkości bądź nieprzestrzeganie<br />
sygnalizacji świetlnej.<br />
Paweł Górny z bydgoskiego stowarzyszenia<br />
Społeczny Rzecznik<br />
Pieszych się z tym nie zgodził. -<br />
Trochę bezrefleksyjnie podchodzimy<br />
do tematu - mówi Górny. - Tezą<br />
było, że to kierowcy łamali przepisy,<br />
że nie dopatrzono się uchybień<br />
w infrastrukturze. A to jej błędne<br />
planowanie jest główną przyczyną<br />
wypadków. W Polsce drogi projektuje<br />
się na średnio 20 km/h więcej,<br />
niż ma na nich być dopuszczalna<br />
prędkość.<br />
Wypadków jest mniej, natomiast ginie w nich więcej osób.<br />
Górny wskazuje, że przeciętny<br />
pas ruchu w mieście jest projektowany<br />
jak na autostradzie, czyli<br />
na szerokość 3,5 m. - Maksymalna<br />
prędkość w mieście to 50 km/h,<br />
więc stawiamy znak i myślimy, że<br />
kierowca zastosuje się do tego -<br />
wskazuje. - Nie zastosuje się, jeśli<br />
infrastruktura mu nie podpowie.<br />
Główną przyczyną wypadków<br />
w Polsce jest prędkość. Powinniśmy<br />
wyciągać daleko idące wnioski,<br />
dlaczego kierowca tę prędkość<br />
przekroczył. Też nie jest samobójcą,<br />
nie chce iść do więzienia, a jednak<br />
to robi. Dlaczego? Ponieważ może<br />
- infrastruktura mu na to pozwala.<br />
Społecznik zwrócił też uwagę na<br />
wspólną dla Torunia i Bydgoszczy<br />
tendencję: obecnie wypadków jest<br />
mniej, ale ginie w nich więcej osób.<br />
Podczas spotkania Marcin Kowallek<br />
z magistratu przedstawił<br />
prezentację dotyczącą działań<br />
miasta na rzecz poprawy bezpieczeństwa<br />
pieszych. Zadeklarował<br />
otwartość Urzędu Miasta na mieszkańców<br />
i uwagi z zewnątrz. Beata<br />
Trapnell zaś omówiła założenia<br />
raportu swojego męża Roba Trapnella.<br />
Brytyjski architekt stawia na<br />
budowanie małych rond bez świateł<br />
wyposażonych zawsze w azyle<br />
dla pieszych - co poprawia przepustowość<br />
i bezpieczeństwo. - Mija 50<br />
lat, odkąd jestem architektem i projektantem<br />
dróg - zaczął Rob Trapnell.<br />
- Mój pierwszy projekt to była<br />
właśnie droga w 1969 r. W Toruniu<br />
jestem od 25 lat. Zawsze byłem<br />
zainteresowany tym, jak projektowanie,<br />
a nie zakazy i nakazy, wpływa<br />
na zachowanie ludzi. Dlatego<br />
stworzyłem mój raport, bo wierzę,<br />
że drogi można projektować tak,<br />
aby ludzie chcieli zachowywać się<br />
uprzejmie i ostrożnie.<br />
Ostatnim z prelegentów był Sławomir<br />
Kotarski ze Straży Miejskiej<br />
w Toruniu. Dorzucił garść statystyk.<br />
- 2007 rok: 20 mln, 10 lat później<br />
- 30 mln zarejestrowanych pojazdów<br />
- mówi. - Jeśli chodzi o <strong>Toruń</strong>,<br />
mamy ok. 144 tys. pojazdów zarejestrowanych,<br />
do tego trzeba dodać<br />
pojazdy w powiecie, które przyjeżdżają<br />
do miasta. Mamy więc wzmożony<br />
ruch.<br />
Uczestnicy spotkania doszli do<br />
wniosku, że konieczna jest budowa<br />
obwodnic dla dróg krajowych<br />
biegnących przez miasto - tak, żeby<br />
nie przejeżdżali przez nie kierowcy<br />
podróżujący na długich dystansach.<br />
Wygląda na to, że <strong>Toruń</strong> czeka<br />
jeszcze długa droga do poprawy<br />
bezpieczeństwa pieszych. Radni<br />
KO zapowiedzieli, że ogłoszą swoje<br />
rekomendacje w trakcie odrębnej<br />
konferencji prasowej.<br />
Wjechała na czerwonym...<br />
Igor Y., australijski siatkarz rosyjskiego pochodzenia, usłyszał zarzuty.<br />
2 czerwca ub.r. śmiertelnie potrącił rowerzystkę na Szosie Lubickiej<br />
Anna Zglińska | fot. Łukasz Piecyk<br />
2 czerwca 2018 r. Słoneczny dzień,<br />
rowerzystka wjeżdża na przejazd<br />
na czerwonym świetle. Uderza<br />
w nią auto. Prowadzi je młody<br />
sportowiec. Ma 81 km/h na liczniku.<br />
W tym miejscu obowiązuje<br />
ograniczenie do „siedemdziesiątki”.<br />
Rowerzystka ginie na miejscu.<br />
Do wypadku doszło na przejeździe rowerowym na skrzyżowaniu<br />
Szosy Lubickiej i ul. Olsztyńskiej.<br />
Tą sprawą zajęliśmy się kilka<br />
miesięcy temu.<br />
- Ja wiem, że Ania wjechała na<br />
czerwonym. To widać na zdjęciach<br />
i filmie - mówi siostra zmarłej rowerzystki.<br />
Kobieta łamiącym się<br />
głosem opowiada o tym dniu: - Ale<br />
jego szybkość też zawiniła. Ja jestem<br />
siostrą i straciłam kogoś bardzo<br />
ważnego.<br />
Prokuratura i policja zaraz po<br />
wypadku wszczęły śledztwo. W listopadzie<br />
śledczy doszli do wniosku,<br />
że Igor Y. - australijski siatkarz<br />
rosyjskiego pochodzenia grający<br />
do niedawna w naszym regionie<br />
- mógł przyczynić się do śmierci<br />
rowerzystki przez zbyt wysoką<br />
prędkość. Ze świadka stał się wtedy<br />
oskarżonym. Ale prokuratura zawiesiła<br />
śledztwo.<br />
Siatkarz wyjechał na kontrakt<br />
do Włoch. Jego żona tłumaczy<br />
śledczym, że nie wróci do Polski<br />
wcześniej niż w maju 2019 r. Siostra<br />
zmarłej nie może się z tym<br />
pogodzić. Wciąż wraca do pisma<br />
prokuratury i nagrania z wypadku.<br />
Czyta i ogląda je od nowa. Próbuje<br />
zrozumieć. W internecie pojawiają<br />
się filmy, na których widać<br />
siatkarza świetnie bawiącego się<br />
we Włoszech. Na Instagramie dziękuje<br />
dealerowi samochodowemu<br />
z Torunia za użyczenie aut na jego<br />
pobyty w Polsce. Wrzuca radosne<br />
zdjęcia.<br />
- Była jedyną spośród rodzeństwa,<br />
z którą mogłam pogadać<br />
o wszystkim – wyznaje siostra<br />
zmarłej i się nie poddaje. Interweniowaliśmy<br />
w tej sprawie: w prokuraturze,<br />
w Ministerstwie Sprawiedliwości,<br />
w klubie sportowym.<br />
Andrzej Kukawski z Prokuratury<br />
Okręgowej w Toruniu: - W toku<br />
postępowania zgromadzono dowody,<br />
które dopiero w listopadzie ub.r.<br />
dały podstawę do jednoznacznego<br />
stwierdzenia, że bezpośrednią<br />
przyczyną wypadku było nieprawidłowe<br />
zachowanie się kierującej<br />
rowerem, która nie zachowała<br />
szczególnej ostrożności w trakcie<br />
zbliżania się do skrzyżowania<br />
i nie zastosowała się do sygnalizacji<br />
świetlnej (czerwonego światła) na<br />
tym skrzyżowaniu. Jednocześnie<br />
do zaistnienia wypadku przyczyniło<br />
się nieprawidłowe zachowanie<br />
kierującego samochodem Igora<br />
Y., który rozwinął prędkość większą<br />
aniżeli dopuszczalna na tym<br />
odcinku drogi, czym pozbawił się<br />
możliwości zatrzymania pojazdu<br />
przed torem ruchu kierującej rowerem<br />
i tym samym uniknięcia jej<br />
potrącenia. Podejrzanemu nie zdołano<br />
postanowienia ogłosić i przesłuchać<br />
go, albowiem przebywa<br />
on we Włoszech, gdzie świadczy<br />
pracę, a skąd planuje powrócić do<br />
Polski w maju 2019 r. Stanowiło to<br />
długotrwałą przeszkodę faktyczną<br />
uniemożliwiającą prowadzenie<br />
śledztwa, a tym samym uzasadniało<br />
wydanie decyzji o jego zawieszeniu<br />
do czasu ustania przeszkody.<br />
Prokuraturze udało się w końcu<br />
przesłuchać Igora Y. Nastąpiło<br />
to 29 stycznia br. 15 lutego sprawę<br />
skierowano do sądu. Sportowcowi<br />
grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.<br />
Okazuje się, że nie pamięta,<br />
z jaką prędkością się poruszał i nie<br />
przyznaje się do winy. Prokuratura:<br />
„Przesłuchany w charakterze podejrzanego<br />
Igor Y. - nie przyznając<br />
się do popełnienia zarzucanego mu<br />
czynu - twierdził, że nie pamięta,<br />
z jaką prędkością się poruszał, pozostając<br />
w przekonaniu, że prędkość<br />
administracyjnie dopuszczalna<br />
na tym skrzyżowaniu wynosi<br />
70 km na godz.”. Czy trzeba było<br />
czekać tak długo? Jedna śmierć<br />
w wypadku to 2 mln zł kosztów dla<br />
społeczeństwa. Kto jest w stanie<br />
przeliczyć cierpienie rodzin ofiar?<br />
<strong>Tylko</strong> <strong>Toruń</strong> . 22 marca 2019