06.09.2019 Views

Katarzyna Mak, "Między nami miłość. Tom 2: Nieuchwytny"

Szczęście bywa kruche niczym pierwszy lód na tafli jeziora. Mia i Antek przekonują się o tym na własnej skórze. Splot nieszczęśliwych wypadków sprawia, że drogi pary młodych i zakochanych w sobie ludzi na powrót rozchodzą się, łamiąc serca na dwie tak różne części. I zdawać się może, że nawet najlepszy GPS nie jest w stanie wyznaczyć im nowej trasy ku wspólnej przyszłości. Mia – dziewczyna, której los nie oszczędza. Po rozstaniu z ukochanym próbuje jakoś stanąć na nogi. To jednak nie okazuje się łatwym zadaniem, zwłaszcza że wciąż napotyka miłość swego życia, choć on w wyniku wypadku traci pamięć i nawet jej nie poznaje. Antek – facet z zasadami i kręgosłupem moralnym. Nad wyraz ceniąc sobie szczerość i prawdę, na siłę stara się zagłuszyć uczucie, które próbuje zawładnąć jego sercem, ilekroć styka się z piękną nauczycielką swego syna. Jego przekonania nie pozwalają dać się porwać wirowi miłości, uparcie pchającemu go w ramiona dziewczyny, o której śni. Jego męskie ego kpi z niego cichutko i wystawia na coraz większe pokusy, którym nie jest pewien, czy zdoła się oprzeć. Czy zatajona dla dobra sprawy prawda wreszcie ujrzy światło dzienne, a Mia i Antek odzyskają wydartą im siłą miłość? Czy ponura rzeczywistość wpłynie na dalsze losy bohaterów i ich życiowe wybory? Czy sama miłość wystarczy, by dwie poplątane ścieżki wydarzeń znów obrały jeden wspólny cel, jakim jest utracone szczęście?

Szczęście bywa kruche niczym pierwszy lód na tafli jeziora. Mia i Antek przekonują się o tym na własnej skórze. Splot nieszczęśliwych wypadków sprawia, że drogi pary młodych i zakochanych w sobie ludzi na powrót rozchodzą się, łamiąc serca na dwie tak różne części. I zdawać się może, że nawet najlepszy GPS nie jest w stanie wyznaczyć im nowej trasy ku wspólnej przyszłości.

Mia – dziewczyna, której los nie oszczędza. Po rozstaniu z ukochanym próbuje jakoś stanąć na nogi. To jednak nie okazuje się łatwym zadaniem, zwłaszcza że wciąż napotyka miłość swego życia, choć on w wyniku wypadku traci pamięć i nawet jej nie poznaje.

Antek – facet z zasadami i kręgosłupem moralnym. Nad wyraz ceniąc sobie szczerość i prawdę, na siłę stara się zagłuszyć uczucie, które próbuje zawładnąć jego sercem, ilekroć styka się z piękną nauczycielką swego syna. Jego przekonania nie pozwalają dać się porwać wirowi miłości, uparcie pchającemu go w ramiona dziewczyny, o której śni. Jego męskie ego kpi z niego cichutko i wystawia na coraz większe pokusy, którym nie jest pewien, czy zdoła się oprzeć.

Czy zatajona dla dobra sprawy prawda wreszcie ujrzy światło dzienne, a Mia i Antek odzyskają wydartą im siłą miłość? Czy ponura rzeczywistość wpłynie na dalsze losy bohaterów i ich życiowe wybory? Czy sama miłość wystarczy, by dwie poplątane ścieżki wydarzeń znów obrały jeden wspólny cel, jakim jest utracone szczęście?

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

która powoli zaczynała blednąć i tracić na znaczeniu,<br />

nie byłaby w stanie wymazać Antka z mojego życia.<br />

Zwłaszcza że nabrała ona całkiem nowego charakteru,<br />

okazując się zwykłą, aczkolwiek paskudną intrygą.<br />

Patrycja pokazała mi bowiem nagranie ze swojego<br />

telefonu, o którym zapomniała, wyjeżdżając rano,<br />

i zostawiła go w przyczepie. Przez przypadek cały<br />

czas włączona była w nim kamerka, nawet wtedy, gdy<br />

Briana „uwiodła” mojego narzeczonego. Na nagraniu<br />

wyraźnie widać, że wszystko zostało przez nią sfingowane.<br />

W dodatku, jakby mało było dowodów na<br />

prawdomówność i brak winy Antka, Daniel wyjaśnił<br />

mi, że Bartek nie jest biologicznym synem mego ukochanego,<br />

ale owocem zdrady jego byłej dziewczyny.<br />

Na tę wieść jeszcze bardziej chciałam paść w ramiona<br />

temu, którego tak niesłusznie osądziłam, i pozostać<br />

tam na zawsze. Poza tym potrzebowałam jego<br />

bliskości i pocieszenia po stracie naszej córki, a także<br />

moich rodziców. Jednocześnie miałam świadomość,<br />

że on cierpiał równie mocno, jak ja.<br />

— Daniel, zawieź ją, do jasnej cholery, do tego<br />

szpitala! — Patrycja naskoczyła na chłopaka, a ja,<br />

pomimo wcześniejszej niechęci do tej dziewczyny,<br />

z każdą chwilą lubiłam ją coraz bardziej.<br />

— Dobrze — skapitulował. — Tylko nie wiem, co<br />

na to Agata.<br />

„Mam to gdzieś — pomyślałam, już wyobrażając<br />

sobie, że mocno przytulam się do swego mężczyzny.<br />

— Mam gdzieś Agatę, a nawet to, co powie lub pomyśli.<br />

Muszę go zobaczyć. Muszę z nim porozmawiać.<br />

Muszę mu tyle powiedzieć…”.<br />

— 9 —

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!