BRANŻEgigantyczne inwestycje w elektromobilność.W obliczu zmniejszenia się rynku mogą próbowaćzdobyć środki na nowe projekty poprzezwzrost swoich marż.Kiedy rynek wróci do stabilnej sprzedaży,a ceny się unormują? Obecnie trudno toprzewidzieć, bo wiele zależy od wstrzymaniadziałań wojennych. A nawet jeśli do tego dojdzie,trzeba będzie poczekać na zwiększeniepodaży niezbędnych do produkcji komponentów.W lutym agencja ratingowa Fitchwskazywała, że problem z półprzewodnikamipowinien maleć od drugiej połowy roku.Wywindowanie jednak cen surowców, a takżeewentualne problemy z dostawami neonumogą spowodować, że czas ten zauważalniesię wydłuży.kłady produkcyjne, zerwał łańcuchy dostaw,a także na długo opustoszył samochodowesalony. 2020 r. okazał się najgorszym rokiembranży w XXI w. Dość wskazać, że rejestracjenowych pojazdów na największych rynkachspadły w ciągu roku od ok. 20 proc. (Niemcy)do niemal 30 proc. (np. Francja czy Włochy).jest we Włoszech i Hiszpanii – tamtejsze rynkiwyhamowały kolejno o 24,4 oraz 11 proc.Będzie drożejW niepewnych czasach trudno się dziwić,że popyt na auta nie jest duży – to nie towarpierwszej potrzeby. Rosnące stopy procentowe,podnoszące koszty kredytu czy leasingui utrudniające dostęp do nich też robią swoje.Ale nie ma co się spodziewać, że producenci„W niepewnych czasach trudno się dziwić, że popyt na autanie jest duży – to nie towar pierwszej potrzeby. Rosnące stopyprocentowe, podnoszące koszty kredytu czy leasingui utrudniające dostęp do nich też robią swoje.”Po zniesieniu restrykcji dobre czasy nie wróciły.Okazało, że motoryzacja, dlatego, że ograniczyłaprodukcję w czasie pandemii, wypadłaz łańcuchów dostaw producentów chipów,niezbędnych do funkcjonowania nowoczesnejsamochodowej elektroniki. Woleli onizaopatrywać sektor RTV i AGD, który w okresiezamknięcia ludzi w domach z powodukwarantanny nabrał rozpędu.Teraz motoryzację czekają dalsze spadki. Jakpodało Europejskie Stowarzyszenie ProducentówSamochodów (ACEA), w marcu w UniiEuropejskiej zarejestrowano 844.187 nowychsamochodów osobowych, czyli o 20,5 proc.mniej niż rok temu. W Polsce spadek wyniósł17,4 proc. (zarejestrowano 39.530 aut). Podobnątendencję widać na największych rynkachmotoryzacyjnych w Europie – w Niemczechmarcowy spadek rejestracji nowychsamochodów wyniósł 17,5 proc., we Francjitąpnięcie sięgnęło 19,5 proc. Jeszcze gorzejbędą obniżać ceny, żeby zachęcić do zakupów.Obniżona produkcja, trudności koncernówi rosnące koszty energii, surowców orazpracy sprawiają, że za samochody zapłacimywięcej niż wcześniej.Już teraz drożeją dość szybko – jak wyliczyłIBRM Samar, średnia ważona cena nowegopojazdu wyniosła w lutym 143 837 zł. To wzrosto 8,4 proc. w porównaniu do ubiegłego roku,a od stycznia 2018 r. aż o ok. 43 proc. Podobnątendencję widać też za granicą. Wedługamerykańskiej firmy analitycznej JD Power wmarcu średnia transakcji zakupu auta to ok.43,7 tys. dol. Tym samym jest o ok. 26 proc.wyższa niż przed pandemią.Niewiele wskazuje na to, by trend się odwrócił– firmy motoryzacyjne zapowiedziałyGrzegorz KowalczykDziennikarz gospodarczy – pracujew Business Insider Polska, przez kilkalat był związany z Dziennikiem GazetąPrawną. Absolwent dziennikarstwai medioznawstwa oraz politologii naUniwersytecie Warszawskim; doktorantnauk politycznych i administracjiw Szkole Doktorskiej Nauk SpołecznychUW; członek zespołu LaboratoriumBadań Medioznawczych UW.54 www.creditmanagermagazine.pl CZERWIEC / JUNE 2022
Pewnośćw niepewnychczasachPICM Risk Index ©BRANŻOWY WSKAŹNIK RYZYKA KREDYTU KUPIECKIEGOhttps://picm.pl/dzialalnosc/picm-risk-index/