Poza Toruń nr 249
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
EDUKACJA
5
Rozwijamy skrzydła dzieci
Jak wywołać uśmiech na twarzy dziecka, a przymus zamienić w przyjemność? Do tego formą zabawy nauczyć, a rozmową wywołać apetyt
na więcej? A ponadto sprawić, by świetna znajomość angielskiego dawała przepustkę do świata? Z takimi i innymi wyzwaniami mierzy się na
co dzień nauczycielski team placówek Butterfly. Z bardzo dobrymi skutkami. Nad wszystkim czuwa trio – Sabina Hoffmann, Magdalena Raszkiewicz
i Marcin Brzozowski – które z satysfakcją wyznacza z załogą nowe kierunki
fot. Łukasz Piecyk
Założyliśmy sobie, że nasycamy
językiem dzieci, ile się da. Od centuje w postaci laurów w konmu
nauczania. To oczywiście pro-
pierwszych lat przedszkolnych – kursach przedmiotowych i dobrych
a teraz już nawet w naszym żłobku wyników egzaminów. Ale nie tylko
– mają osłuchiwać się z angielskim, o wysoki poziom edukacji nam
chłonąć go na zajęciach, na przerwach,
podczas posiłków i toalety. Sabina Hoffmann: Tak naprawdę za-
chodzi.
W szkole praca z językiem nabiera
już trochę bardziej sforwsze
balansujemy między tym, czego
oczekuje system i dominująca
malizowanych ram – po
etapie zanurzenia w język
na
słuchany i mówiony, trzeba
nauczyć nielubianej gramatyki
i przekazywać nieco
bardziej specjalistyczne ‘‘Pierwszym momentem miłego zaskoczenia –
słownictwo w ramach części
zajęć biologii, geografii,
szczególnie dla naszych rodziców – są zagraniczne
wychowania fizycznego czy wakacje z dziećmi, gdy nagle okazuje się, że „moja
plastyki. Im więcej języka,
tym lepiej.
pociecha po prostu mówi po angielsku”.
my
Sabina Hoffmann (prezes organu prowadzącego).
Placówki Butterfly istnieją
sami
A wszystko zaczęło się od…? od początku miały charakter dwujęzyczny.
Co to oznacza w prakty-
mierzalne efekty Waszego sposobu grupa rodziców – stopnie i czerwo-
12 lat. Prawdopodobnie macie już
Sabina Hoffmann (prezes organu prowadzącego):
Niedosytu. Kilkanaście
lat temu, mając dwie małe cór-
Sabina Hoffmann: Naszą wizją było Magdalena Raszkiewicz (dyrektor): chętniej się identyfikujemy – dość
ce?
nauczania dwujęzycznego?
ne paski – a tym, z czym sami najki,
próbowałam wyobrazić sobie, spowodować, żeby brak znajomości
języka już tak oczywistego tem miłego zaskoczenia – szczemowości
ucznia, częste rozmowy
Oczywiście. Pierwszym momen-
familijna atmosfera, brak anoni-
jak będzie wyglądała ich edukacja.
Byłam pewna, że nie chcę dla nich jak angielski nie
i przyjemna atmosfera.
tradycyjnego przedszkola i archaicznej
szkoły, a istniejące już od lat szłości dzieci.
stawiamy na relacje.
definiował przy-
Ujmując to najogólniej:
placówki prywatne też nie do końca A dokładniej,
Marcin Brzozowski: A ponadto
na mnóstwo zajęć
spełniały moje wyobrażenie o „innym”
prowadzeniu dzieci. Miałam tak dobrze i czuły
dodatkowych, podczas
żeby rozumiały go
‘‘W to szczęście, że wraz z kilkoma się z nim na tyle
zawodzie nauczyciela tak ważna jest których można się spełniać
i uzupełniać swoją
rodzicami, entuzjastami nowatorskiego
podejścia do nauczania języ-
nie musiały mieć
wiedzę lub zdobyć róż-
swobodnie, by dobra energia, autentyczność, mówienie sobie
ka angielskiego, udało się stworzyć dylematów typu:
ne praktyczne umiejętności.
O tym, że dzie-
prawdy, podtrzymywanie na duchu, rzucanie
zręby niewielkiej placówki dwujęzycznej.
Jeszcze nie do końca wiegranica?”.
Żeby szalonych pomysłów.
ciom jest u nas dobrze,
„Polska czy zadzieliśmy,
jak to wszystko będzie mogły z odwagą
świadczy fakt, że nawet
wyglądać w praktyce, ale byliśmy podchodzić do wyborów dotyczących
chociażby studiów w zachod-
o 17.00 często nie chcą
szczęśliwi, mając łącznie w szkole
gólnie dla naszych rodziców – są wychodzić z naszego budynku.
i przedszkolu 20 dzieci i pierwszych niej Europie lub Stanach Zjednoczonych,
nie obawiając się bariery
zagraniczne wakacje z dziećmi, gdy
nauczycieli – totalnych zapaleńców.
nagle okazuje się, że „moja pociecha
po prostu mówi po angielsku”. w czasach, gdy temat edukacji
Jak się udaje tworzyć taki efekt
językowej.
Zarówno szkoła, jak i przedszkole Marcin Brzozowski (wicedyrektor):
Później przychodzą wymiany międzynarodowe
uczniów, podczas
w Polsce wywołuje tyle dyskusji
których nasi podopieczni imponują
swoją znajomością języka dzieciakom
często starszym o 3-4 lata.
Kolejnym efektem są zdawane bezproblemowo
egzaminy językowe
Cambridge. A od najstarszych naszych
absolwentów wiemy, że uczą
się z powodzeniem w międzynarodowych
liceach lub niebawem wybiorą
studia w języku angielskim,
na przykład medycynę. To bardzo
satysfakcjonujące.
Jednak nie tylko dwujęzyczność
charakteryzuje Wasze placówki.
Świetne wyniki nauczania widoczne
są w statystykach oświatowych,
gdzie Butterfly zawsze jest w czołówce
najlepszych.
Magdalena Raszkiewicz: Staramy się
Marcin Brzozowski (wicedyrektor).
bardzo pilnować wysokiego pozio-
Magdalena Raszkiewicz (dyrektor).
Poza Toruń . 27 października 2022
i negatywnych refleksji?
Magdalena Raszkiewicz: Nie ma
placówek idealnych, ale my bardzo
staramy się wywoływać pozytywne
wibracje. W zawodzie nauczyciela
tak ważna jest dobra energia, autentyczność,
mówienie sobie prawdy,
podtrzymywanie
duchu,
rzucanie
szalonych
pomysłów.
Takie wzajemne
podskórne
motywowanie
się. Przecież
często
nie
posiadamy takich cech ot tak, więc
musimy umieć je w sobie wywołać.
Realizacja różnych projektów,
korzystanie z technologii, otwieranie
się na świat, wychodzenie poza
mury szkoły, zajęcia dywanowe – to
wszystko może być tylko skutkiem
refleksji, która pierwotnie musi być
mniej więcej taka: „kurczę, jaka ta
lekcja jest nijaka, ja sama się nudzę
w jej trakcie, a co dopiero uczniowie”.
Sabina Hoffmann: Poza tym nieustająco
żyjemy nowymi pomysłami.
Jak się coś nie udaje w jeden sposób,
to próbujemy w inny. Mamy
dużo planów na rozwój, nie tylko
w oparciu o koncepcję, w której
funkcjonujemy do tej pory. Przed
nami kolejne edukacyjne kroki, ale
na szczegóły trzeba jeszcze poczekać.
Rozwijamy skrzydła. Naszych
dzieci i swoje.