Legnicki Tygodnik Sportowy nr 2 - Legniczanin
Legnicki Tygodnik Sportowy nr 2 - Legniczanin
Legnicki Tygodnik Sportowy nr 2 - Legniczanin
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Z ParkieTów sZCZYPiorNiaka<br />
Chcieć to po prostu… móc<br />
Człowiek niezwykle skromny, który w zasadzie niewiele mówi. Swoją olbrzymią<br />
wartość i trenerski warsztat pokazuje na boisku. I chyba nie ma zawodnika, który na<br />
temat Marka Motyczyńskiego będzie się wypowiadał negatywnie. To jest po prostu<br />
niemożliwe. Od momentu, kiedy prowadzona przez niego Siódemka Miedź wywalczyła<br />
upragnione 8 miejsce w rudzie zasadniczej polskiej Superligi, kibice, którzy do niedawna<br />
wątpili w możliwość utrzymania się „Miedzianki” w krajowej elicie, mówią dzisiaj –<br />
„Motyczyński czyni cuda”.<br />
– Takie jest życie. Często<br />
mówimy, że trzeba<br />
wszystko zrobić, pracować<br />
do końca dla określonego<br />
celu. Zdarza się<br />
jednak, że nie zostaje to<br />
zrealizowane. Po prostu<br />
życie weryfikuje pewne<br />
plany czy zamierzenia –<br />
twierdzi trener legnickiego<br />
zespołu. – Trzeba było w<br />
naszych chłopakach zaszczepić<br />
wiarę w ostateczny<br />
sukces. Motyczyński<br />
otwarcie mówi, że nikt mu<br />
w pracy szkoleniowej nie<br />
przeszkadza. nie było też<br />
presji czy rozmów, że jak<br />
się nie uda awansować do<br />
fazy play–off to ktoś zostanie<br />
zwolniony.<br />
Trener, który jest na<br />
ustach legnickich kibiców<br />
jest bez wątpienia życiowym<br />
optymistą. jak wiemy<br />
jest uznanym szkoleniowcem,<br />
który poza tym, że<br />
we Francji osiągnął w piłce<br />
ręcznej wiele to dodatkowo<br />
uzyskał najwyższe<br />
trenerskie uprawnienia. W<br />
Polsce zastała go jednak<br />
inna rzeczywistość. o sytuacji<br />
w Puławach lepiej<br />
się nie rozwodzić. Wszak w<br />
kryński<br />
z Markiem Motyczyńskim rozmawiał Marcin romanowski<br />
„wyleczył”<br />
zawodników<br />
vive<br />
Siódemka Miedź Legnica<br />
nie zdołała pokonać we<br />
własnej hali Vive Kielce i<br />
uległa 27:32. do przerwy<br />
nasi zawodnicy przegrywali<br />
12:19. Wicemistrzowie<br />
Polski udowodnili, że ich<br />
ostatnia porażka w zabrzu,<br />
była jedynie wypadkiem<br />
przy pracy. najlepszym<br />
zawodnikiem legnickiego<br />
zespołu był Lech Kryński,<br />
który w całym spotkaniu<br />
zaliczył 23 skuteczne interwencje.<br />
– Szkoda, że nie<br />
umówiliśmy się na jeszcze<br />
jedno spotkanie. Wtedy<br />
mielibyśmy komplet na<br />
hali po raz drugi – żartował<br />
po meczu Marek Motyczyński.<br />
rewanż już jutro w<br />
Kielcach.<br />
naszym kraju na piłce ręcznej<br />
wszyscy znają się lepiej<br />
od każdego z trenerów…<br />
I niech to będzie jedyną<br />
puentą pobytu Motyczyńskiego<br />
w Puławach. W Legnicy<br />
wszystko układało<br />
się doskonale do pewnego<br />
momentu. Momentu, o<br />
którym wszyscy doskonale<br />
wiemy. czy skromny trener<br />
może mieć zatem pecha<br />
do polskiego szczypiorniaka?<br />
– Ja tak do tego nie<br />
podchodzę, bo gdyby<br />
było inaczej to pewnie<br />
machnąłbym ręką sądząc,<br />
że nie dam rady. I pewnie<br />
zacząłbym wierzyć,<br />
że sam jestem… pechowy<br />
(śmiech – przyp. red.).<br />
Marek Motyczyński jest<br />
jednak takim samym człowiekiem<br />
jak każdy z nas. z<br />
radościami, bolączkami czy<br />
rozterkami. – Pewnie, że<br />
człowiek się martwi, kiedy<br />
pojawiają się problemy –<br />
mówi. na pytanie dotyczące<br />
zdrowia, a przede „trenerskiego<br />
serca” spokojnie<br />
odpowiada – w sumie to<br />
nie było potrzeby się denerwować.<br />
Jedyne, co<br />
musiałem robić to doglądać,<br />
co chłopaki robią na<br />
boisku.<br />
– Ja zawsze mówię zawodnikowi<br />
prawdę, na<br />
jakim jest poziomie. Jeżeli<br />
się do tego zastosuje i<br />
zacznie ostro trenować to<br />
będzie się sportowo roz-<br />
wijał. Jeżeli jest inaczej to<br />
często kończy się to tym,<br />
że trener się denerwuje<br />
i może dojść do „spięć”.<br />
Zawodnik musi zrozumieć<br />
to, co robi. I wiedzieć, że<br />
chcieć to po prostu… móc<br />
– twierdzi doświadczony<br />
trener.<br />
marzec 2012 r. « <strong>Legnicki</strong> <strong>Tygodnik</strong> SporTowy « 5<br />
Posłuchałem swojej intuicji<br />
Biliński<br />
obecnie reprezentuje barwy<br />
klubu z Zielonej Góry<br />
W legnickiej Siódemce był wyróżniającym<br />
się zawodnikiem, który reprezentował<br />
barwy tego klubu zarówno, jako młodzik,<br />
junior młodszy oraz jako junior. Mimo<br />
niedużego wzrostu charakteryzował się<br />
zawsze znakomitą techniką użytkową na<br />
boisku, jak również sportowym intelektem.<br />
Pewne braki treningowe zawsze nadrabiał<br />
niebywałą ambicją.<br />
Przyszedł czas, kiedy wej. Wszak wielu czynnych<br />
Grzegorz Biliński musiał sportowców decyduje się<br />
podjąć męską decyzję o właśnie na taki kierunek<br />
wyborze szkoły wyższej. kształcenia. – Na tę decy-<br />
Padło na zieloną Górę i zję wpłynęło kilka czyn-<br />
tym sposobem utalentoników. Sytuacja na rynku<br />
wany zawodnik „wyemi- pracy w Polsce, możliwość<br />
grował” z Legnicy. – Moja grania i zdobywania do-<br />
miłość do piłki ręcznej świadczenia w zielono-<br />
trwa nadal, bo nie ukrygórskim AZS–ie, intuicja i<br />
„Motyczyński to cudotwórca”<br />
wam, że ta dyscyplina kilka innych rzeczy. Poza<br />
mówią dziś kibice Siódemki Miedzi<br />
sportu wciąż stanowi nierozłączną<br />
część mojego<br />
tym jakoś nie widzę siebie<br />
w roli nauczyciela wycho-<br />
życia – mówi popularny wania fizycznego.<br />
Fot. B. Hamanowicz „Snickers”.<br />
dość często wraca my-<br />
Biliński ma to szczęście, ślami do lat swojej gry w<br />
że wraz z nauką nadal kon- Legnicy. chwil, które spętynuuje<br />
treningi. został, dził w UKS „Miedziak”,<br />
bowiem wypożyczony do MSPr „Siódemka” w koń-<br />
miejscowego AzS. Ówczecu w „Siódemce Miedzi”.<br />
sny prezes MSPr „Siódem- nie ukrywa, że w pewnym<br />
ka”, zdzisław Woźniak nie stopniu wpłynęło to na<br />
robił mu najmniejszych jego młodzieńcze wy-<br />
problemów z przejściem chowanie. zresztą wspo-<br />
do zielonogórskiej drużyminając zawsze na jego<br />
ny. Grzegorz zapytany o twarzy pojawia się szeroki<br />
to jak się czuje w nowym uśmiech. Mówi, że jest po<br />
klubie odpowiada bez na- prostu, co wspominać. –<br />
mysłu – w obu klubach Tutaj wszystkiego się na-<br />
atmosfera jest naprawdę uczyłem za sprawą pierw-<br />
bardzo w porządku. To na szego trenera Grzegorza<br />
pewno pomaga w zakli- Wierzbickiego. To dzięki<br />
1 mecz fazy play-off<br />
siódemka Miedź Legnica vs. vive Targi kielce<br />
matyzowaniu się nowym<br />
zawodnikom w drużynie.<br />
Także w grze na parkiecie<br />
niemu dowiedziałem się,<br />
na czym polega handball.<br />
Bardzo miło wspo-<br />
27:32 (12:19)<br />
– przekonuje.<br />
minam również trenera<br />
Mimo młodego wieku Romanowskiego i trenera<br />
SIóDeMKA MIeDź:<br />
Kryński, Janik – Bąk, Gregor 4, Szuszkiewicz, Koprowski, Skrabania 6,<br />
Czuwara 1, Jarowicz 2, Piwko, Brygier 1, Wita 5, Achruk 1, Buchwald 7.<br />
KARy: 6 min.<br />
legniczanin wie, jak ważną<br />
rolę w dzisiejszych czasach<br />
odgrywa edukacja. Wybrał<br />
studia inżynierskie, bo jak<br />
sam mawia – w sporcie<br />
Kowalskiego, którzy przekazali<br />
mi swoją wiedzę na<br />
temat postępowania na<br />
boisku jak i poza nim. Były<br />
to naprawdę dobre czasy.<br />
VIVe TARGI:<br />
Szmal, Cleverly – Grabarczyk, Tomczak 3, Jurecki 5, Tkaczyk 2,<br />
Zaremba 1, Olaffson 4, Kuchczyński, Jurasik 3, Jachlewski 5, Stojković<br />
1, Buntić 4, Musa 3,Rosiński, Zorman.<br />
KARy: 4 min.<br />
wystarczy jedna poważna<br />
kontuzja, która może<br />
przekreślić dalszą karierę,<br />
dlatego nie można<br />
stawiać wszystkiego na<br />
jedną kartę. do niedaw-<br />
Teraz przed Grzegorzem<br />
Bilińskim kolejny duży krok<br />
i seniorska kariera. – Dzięki<br />
Miedzi Legnica wyniosłem<br />
naprawdę solidne<br />
podstawy do grania, jako<br />
na tajemnicą poliszynela dorosły facet.<br />
było, dlaczego Grzesiek<br />
Mr, BH nie wybrał uczelni sporto-<br />
Mr<br />
Fot. B.H.