22.01.2015 Views

Pobierz fragment PDF - Publio.pl

Pobierz fragment PDF - Publio.pl

Pobierz fragment PDF - Publio.pl

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

KSIĄŻKA POD HONOROWYM PATRONATEM<br />

PREZYDENTA RP BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO


KATYŃ


ANDRZEJ PRZEWOŹNIK<br />

JOLANTA ADAMSKA<br />

KATYŃ<br />

ZBRODNIA PRAWDA PAMIĘĆ


Redaktor prowadzący<br />

Tomasz Jendryczko<br />

Redakcja i indeks nazwisk<br />

Jan Jaroszuk<br />

Redakcja techniczna<br />

Małgorzata Juźwik<br />

Korekta<br />

Elżbieta Jaroszuk<br />

Copyright © by Jolanta Przewoźnik & Jolanta Adamska 2010<br />

Copyright © for the e-book edition by Świat Książki Sp z o.o., Warszawa 2010<br />

Niniejszy produkt objęty jest ochroną prawa autorskiego. Uzyskany dostęp<br />

upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która wykupiła prawo<br />

dostępu. Wydawca informuje, że wszelkie udostepnianie osobą trzecim,<br />

nieokreślonym adresatom lub w jakikolwiek inny sposób upowszechnianie,<br />

upublicznianie, kopiowanie oraz przetwarzanie w technikach cyfrowych lub<br />

podobnych – jest nielegalne i podlega właściwym sankcjom.<br />

Świat Książki<br />

Warszawa 2010<br />

Świat Książki sp. z o.o.<br />

ul. Rosoła 10<br />

02-786 Warszawa<br />

ISBN 978-83-247-2347-8<br />

Nr 45058


Spis treści<br />

Słowo wstępne – Jerzy Buzek<br />

Wprowadzenie – Jolanta Adamska<br />

1. Polska przed II wojną światową<br />

2. Polska w kleszczach dwóch mocarstw totalitarnych<br />

3. Utworzenie i zadania obozów specjalnych NKWD<br />

4. Jeńcy polscy w sowieckiej niewoli<br />

5. Mord<br />

6. Deportacje rodzin ofiar Zbrodni Katyńskiej.<br />

oszukiwania zaginionych jeńców<br />

7. Ujawnienie mogił w Lesie Katyńskim. W Katyniu i wokół Katynia<br />

8. Ekshumacje w Katyniu w 1943 roku<br />

9. Cmentarz PCK. Wyniki ekshumacji. Listy i przedmioty<br />

10. Następstwa Katynia i decyzji aliantów dla Polski<br />

11. Zacieranie i fałszowanie śladów zbrodni<br />

12. Walka oprawdę<br />

13. Prawda po pięćdziesięciu latach.<br />

Ekshumacje i budowa cmentarzy katyńskich<br />

14. Sprawa katyńska po 2000 roku<br />

Epilog


Spis treści cd.<br />

Załączniki:<br />

Nr 1. Lista jeńców wywiezionych pierwszym transportem z obozu<br />

w Kozielsku do Katynia 3 kwietnia 1940 r.<br />

Nr 2. Załącznik do sprawozdania Komisji Technicznej PCK.<br />

Wykaz kolejności grzebania zwłok<br />

Nr 3. Przemówienie premiera Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska<br />

wygłoszone w Katyniu 7 kwietnia 2010 roku<br />

Nr 4. Przemówienie premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina<br />

wygłoszone w Katyniu 7 kwietnia 2010 roku<br />

Nr 5. Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 kwietnia 2010<br />

roku upamiętniająca 70. rocznicę zbrodni katyńskiej<br />

Nr 6. „Wolność i Prawda”. Niewygłoszone przemówienie prezydenta<br />

Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, przygotowane na<br />

uroczystości w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku<br />

Nr 7. Niewygłoszone przemówienie prezesa Zarządu Federacji Rodzin<br />

Katyńskich Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, przygotowane na<br />

uroczystości w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku<br />

Bibliografia selektywna


Słowo wstępne<br />

Są książki ciekawe i mniej ciekawe, potrzebne i takie, bez których świat by sobie poradził.<br />

Ale są też książki, które po prostu musiały się ukazać. Bez których pamięć i historia<br />

narodów pozostaje niekom<strong>pl</strong>etna, a nieścisłości i przekłamania – niewyjaśnione.<br />

Jedną z takich książek trzymacie Państwo w ręce. Andrzej Przewoźnik i Jolanta<br />

Adamska precyzyjnie wypełniają luki w naszej „katyńskiej” pamięci.<br />

Szczególnie cenna, współczesna część publikacji opiera się na osobistych doświadczeniach<br />

Andrzeja Przewoźnika. To on niestrudzenie od początku lat dziewięćdziesiątych<br />

walczył o pamięć i odkłamanie Katynia. Rzadko kiedy publikacja historyczna<br />

obfituje w opisy faktów i zdarzeń, których sam autor był uczestnikiem. Dzieło to<br />

spina klamrą ważny, dwudziestoletni etap w ponownym odkrywaniu Zbrodni Katyńskiej,<br />

którego cezury autorowi nie dane było ujrzeć. Cezury, na którą być może<br />

bez tragedii smoleńskiej przyszłoby nam czekać jeszcze długie lata. Myślę o zaakceptowaniu<br />

przez władze na Kremlu bezspornych, katyńskich faktów.<br />

Dla śp. Andrzeja Przewoźnika pisanie książki o zbrodni, która zabrała Polakom ich<br />

„mundurową” elitę, było jednym z głównych życiowych celów. Nie zdążył wydać jej<br />

sam, poświęcając się drugiej pasji – ciężkiej i sumiennej pracy, jako szef Rady Ochrony<br />

Pamięci Walk i Męczeństwa. Przez blisko dwie dekady wolnej Polski, prawie wszystkie<br />

swoje zawodowe działania poświęcił ocalaniu pamięci o tych, którzy oddali życie za<br />

Ojczyznę. Nie tylko na Wschodzie. Pisząc te słowa w Brukseli, pamiętam Jego troskę<br />

o polski cmentarz wojskowy w belgijskim Lommel.<br />

Z zawodu historyk, był także świetnym organizatorem i człowiekiem czynu. Często<br />

przychodziło mu pracować poza granicami kraju w warunkach i atmosferze niezbyt<br />

Polsce i Polakom przyjaznych. Musiał zmagać się tam z bieżącymi trendami politycznymi,<br />

które raz bardziej, a innym razem znacznie mniej sprzyjały polskiej martyrologii.<br />

Pamiętam jak w roku 2000 otwieraliśmy polskie cmentarze w Charkowie, Katyniu<br />

i Miednoje. Andrzej Przewoźnik, wraz z ministrem Mirosławem Koźlakiewiczem<br />

z Kancelarii Premiera, przez pół roku codziennie pokonywał wszelkie trudności, aby<br />

do tego doprowadzić. To była tytaniczna praca organizacyjna połączona z głęboką<br />

wiarą, że się uda. I udało się.


6<br />

KATYŃ<br />

W kwietniu 2009 roku Andrzej Przewoźnik został sekretarzem rady powstającego<br />

w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej. Rozpoczął współtworzenie nowego, niezbędnego<br />

zjednoczonej Europie, dzieła. Teraz inni będą musieli dokończyć je już sami.<br />

Ku Jego pamięci.<br />

Książka Katyń. Zbrodnia. Prawda. Pamięć potrzebna jest nie tylko Polakom. Powinna<br />

jak najszybciej zostać przetłumaczona na wiele języków: angielski, rosyjski,<br />

a może nawet chiński, i trafić do wszystkich najważniejszych bibliotek świata. Wtedy<br />

dzieło Andrzeja Przewoźnika i Jolanty Adamskiej najlepiej przysłuży się Polsce, bowiem<br />

w pamięci innych narodów nie ma o Katyniu luki – jest wielka wyrwa. W czasach,<br />

gdy przeciętny, wykształcony obywatel świata poznaje taką wersję historii,<br />

w której II wojnę światową rozpętali, pozbawieni narodowości, naziści, a Stalin od<br />

samego początku wspólnie z zachodnimi aliantami niósł Europie wyzwolenie, bardziej<br />

niż kiedykolwiek potrzeba rzetelnej, polskiej polityki historycznej. Ta książka<br />

może i powinna się jej wielce przysłużyć. Tym bardziej że rysuje też obraz geopolityczny<br />

naszej części Europy przed wojną i przed Katyniem.<br />

Parafrazując słowa Marszałka Piłsudskiego, można dziś, w odniesieniu do historii<br />

zjednoczonej Europy, powiedzieć, że wspólnota, która traci pamięć, przestaje być<br />

wspólnotą – staje się jedynie zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium.<br />

Jerzy Buzek


Wprowadzenie<br />

O książce na temat Katynia Andrzej Przewoźnik mówił od lat. Problematyką tą był<br />

zainteresowany nie tylko jako historyk. Sprawa katyńska była również najważniejsza<br />

w działaniach Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, której pracami z olbrzymim<br />

zaangażowaniem kierował od 1 września 1992 do 10 kwietnia 2010 roku. Jednocześnie<br />

najważniejsza w Jego życiu zawodowym. Miał do niej stosunek bardzo osobisty.<br />

Od pojawienia się Szefa w Radzie 2 września 1992 roku pracowaliśmy nad<br />

„wschodnimi” sprawami wspólnie, jednak te najważniejsze, szczególnie związane<br />

z upamiętnianiem ofiar Zbrodni Katyńskiej, prowadził osobiście. W tym najnowszym<br />

okresie dziejów Katynia był nie tylko historykiem, ale także świadkiem i współtwórcą<br />

historii.<br />

To głównie Jego dziełem była budowa polskich cmentarzy wojennych w Katyniu,<br />

Charkowie i Miednoje. To także przede wszystkim On organizował ekshumację w Starobielsku<br />

i prace sondażowo-ekshumacyjne w latach 1994–1996 w miejscach ukrycia<br />

zwłok zamordowanych jeńców trzech obozów specjalnych NKWD oraz w latach 2001<br />

i 2006–2007 w podkijowskiej Bykowni.<br />

Okres po roku 1992 to już Jego historia Katynia, a Rodziny Katyńskie stały się<br />

wówczas Jego rodzinami. Osobami bliskimi, takimi, z którymi można rozmawiać<br />

szczerze o tych najbardziej bolesnych dla nich sprawach. Cieszył się też ich zaufaniem<br />

i – nie waham się użyć tego słowa – miłością. Zawsze znajdował dla nich czas w swoim<br />

niezmiernie pracowitym życiu.<br />

Był świadomy tego, że wobec sprawy katyńskiej ciąży na Nim obowiązek nie tylko<br />

jako na osobie kierującej instytucją państwową, powołaną w celu upamiętniania i kultywowania<br />

polskiej pamięci narodowej, ale także jako na historyku. Wiedział, że nikt<br />

tak jak On – badacz, urzędnik państwowy i współtwórca wydarzeń – nie zdoła napisać<br />

najnowszych rozdziałów katyńskiej sprawy.<br />

Książka o Katyniu była też dla Niego niesłychanie ważna. Dyskutowaliśmy o niej<br />

w każdej wolnej chwili. Szef z pasją prawdziwego historyka zbierał materiały. Gromadził<br />

książki – tysiące książek. Po męczących rozmowach służbowych za granicą<br />

odwiedzał księgarnie, zwłaszcza specjalistyczne, takie jak ta na Łubiance w Moskwie.


8<br />

KATYŃ<br />

Był szczęśliwy, gdy udało Mu się zdobyć szczególnie interesującą pozycję. Materiały<br />

i książki uzyskiwał także dzięki swoim rozległym kontaktom osobistym w kręgach<br />

komba tanckich i naukowych różnych krajów. Ogromnie dużo czytał, śledząc odgłosy<br />

Katynia na całym świecie.<br />

Rozmawiał z rosyjskimi historykami i działaczami walczącymi o katyńską prawdę.<br />

Długo zastanawiał się nad koncepcją książki. Andrzej Przewoźnik uważał, że dopiero<br />

po ukazaniu całej historii tego dramatu naszego narodu, jakim była Zbrodnia<br />

Katyńska, jej genezy, tła, bezpośrednich wydarzeń przed samym mordem i tragicznych<br />

dla Polski zdarzeń w latach następnych, do ujawnienia przez Związek Sowiecki<br />

prawdy, i dalej, aż do czasów współczesnych, można zrozumieć, czym dla Polaków<br />

jest Katyń.<br />

Bardzo chciał, aby książka wyszła w siedemdziesięciolecie Zbrodni Katyńskiej. Ze<br />

względu na przeciążenie pracą, szczególnie przy organizacji obchodów w dniach<br />

7 i 10 kwietnia 2010 roku, zwłaszcza kilkusetosobowego Pociągu Pamięci, nie zdążył.<br />

W ostatnich miesiącach pracował coraz bardziej gorączkowo, jakby zdawał sobie<br />

sprawę, że czasu pozostało Mu już niewiele. Chciał go wykorzystać jak najpełniej.<br />

Do minimum ograniczał godziny snu i wypoczynku. Chciał mieć pewność, że książka<br />

zostanie wydana, że przekaże w niej to, co zamierzał powiedzieć w sprawie Katynia.<br />

Niektóre tematy z racji naszej pracy zgłębiliśmy dokładniej, jak choćby sprawę<br />

ekshumacji w Katyniu w roku 1943. Jak się okazało, mimo ogromnie bogatej literatury,<br />

i tu niektóre kwestie są nadal mało znane.<br />

Również działaniom na rzecz upamiętniania ofiar Zbrodni Katyńskiej pro wa -<br />

dzonym od początku lat dziewięćdziesiątych przez polskie instytucje państwowe,<br />

a także Rodziny i Środowiska Katyńskie omawianym w pracach historycznych dość<br />

marginalnie poświęciliśmy więcej uwagi.<br />

Niewąt<strong>pl</strong>iwie książka ogromnie by zyskała, gdyby Andrzej Przewoźnik mógł<br />

jeszcze dalej nad nią pracować.<br />

Niestety, w końcowej, niezwykle istotnej fazie przygotowywania jej do druku, zabrakło<br />

głównego autora. Osoby nie tylko dysponującej ogromną wiedzą, ale i bogatym<br />

doświadczeniem, a także wyczuciem, jakiego nabył w ciągu wielu lat trudnego obcowania<br />

w tak czułej społecznie sferze, jaką jest w Polsce pamięć narodowa. Osoby<br />

z dużą znajomością skom<strong>pl</strong>ikowanej dziedziny polsko-rosyjskich stosunków w aspekcie<br />

sprawy katyńskiej.<br />

Podjęłyśmy z Małżonką śp. Andrzeja Przewoźnika, która w sprawę tę ogromnie<br />

się zaangażowała, decyzję opublikowania książki, złożonej przez Niego w Wydawnictwie,<br />

po dokonaniu niezbędnych korekt i jej dokończeniu, zobligowane Jego wolą<br />

i gorącym pragnieniem.<br />

Miało to być przede wszystkim Jego dzieło, Jego – jako historyka.<br />

Końcowe <strong>fragment</strong>y okazały się szczególnie trudne do napisania.


WPROWADZENIE<br />

9<br />

Książki tej jednak nie można było nie wydać.<br />

W imieniu śp. Andrzeja Przewoźnika i Jego Małżonki, a także swoim, chciałabym<br />

serdecznie podziękować tym, dzięki pomocy których książka została wzbogacona.<br />

Przede wszystkim Rodzinom Katyńskim, a zwłaszcza Pani dr Ewie Gruner -<br />

-Żarnoch, przewodniczącej Stowarzyszenia „Katyń” w Szczecinie, Panu Andrzejowi<br />

Suchcitzowi – kierownikowi Archiwum Instytutu Polskiego i Muzeum im. Gen. Sikorskiego<br />

w Londynie, a także Pani Profesor Natalii Lebiediewej, Panu Aleksandrowi<br />

Gurjanowowi i Panu Nikicie Pietrowowi.<br />

Słowa szczególnej wdzięczności kieruję do Pana Profesora Jana Szilinga z Uniwersytetu<br />

Mikołaja Kopernika w Toruniu, który po śmierci Andrzeja Przewoźnika<br />

wspomagał mnie merytorycznie w sprawach dotyczących treści książki, a także do<br />

Pana Profesora Adama Daniela Rotfelda za niezwykle cenne uwagi do jej końcowej<br />

części.<br />

Równie serdecznie dziękuję tym, których życzliwość i wsparcie umożliwiły ukończenie<br />

tej książki.<br />

Jolanta Adamska


1. Polska przed II wojną światową<br />

Większość prac poświęconych Zbrodni Katyńskiej rozpoczyna się od września<br />

1939 roku. Trudno jednak – ze względu na mord popełniony na tych, których<br />

czynem zbrojnym, a następnie wiedzą, talentem i wytężoną pracą Polska stała się<br />

przed wojną dobrze funkcjonującym krajem Europy – pominąć okres dwudziestolecia<br />

międzywojennego.<br />

Po studwudziestotrzyletniej niewoli wydarzenia, które w latach 1914–1918<br />

wstrząsnęły Europą: wybuch wojny światowej, działania militarne i klęska państw<br />

centralnych, rewolucja bolszewicka w Rosji, umożliwiły odzyskanie przez Polskę<br />

niepodległości. Kształt terytorialny państwa polskiego wykreśliła konferencja wersalska<br />

w 1919 roku. Radość Polaków była ogromna. Sekretarz amerykańskiego<br />

poselstwa w Warszawie Arthur Bliss-Lane tak zapamiętał obchodzone po raz<br />

pierwszy w wolnej Polsce Święto Majowe: „Rzadko kiedy byłem świadkiem tak<br />

żywiołowego entuzjazmu ludzi, jak wtedy, gdy tłumy warszawiaków świętowały<br />

dzień Konstytucji 3 Maja w roku 1919. Polacy nareszcie wyzwolili się spod panowania<br />

Rosjan, Niemców i cesarstwa austro-węgierskiego. Otwarte okna w domach<br />

Warszawy były tego wiosennego dnia udekorowane dla podkreślenia świątecznego<br />

nastroju. Tysiące ludzi z okrzykami «Niech żyje Wolna Polska!» gromadziło się<br />

na ulicach. Tłumy zebrały się pod Cytadelą, dawnym carskim więzieniem dla<br />

polskich patriotów. Generał Piłsudski dokonał przeglądu oddziałów walczących<br />

poprzednio w wojsku rosyjskim, niemieckim, austriackim, francuskim oraz marynarce<br />

niemieckiej. [ … ] Wszyscy żołnierze mieli swe dawne mundury, z jednym<br />

charakterystycznym dodatkiem: tego dnia na każdym kapeluszu lub czapce widniał<br />

emblemat orła z koroną” 1 .<br />

Równie wielki zapał towarzyszył odbudowie państwa. W pierwszych latach<br />

istnienia wolnej Polski trzeba było jednak mobilizować wszystkie siły do obrony<br />

jej niepodległości i granic.


12<br />

KATYŃ<br />

Największym zagrożeniem dla odrodzonego kraju była sowiecka Rosja i jej <strong>pl</strong>any<br />

utworzenia państwa światowego proletariatu. Lew Trocki, jeden z przywódców<br />

bolszewickiej rewolucji, głosił w Woroneżu 18 listopada 1919 roku: „[ … ] wolna<br />

Łotwa, wolna Polska i Litwa oraz wolna Finlandia, podobnie jak z drugiej strony<br />

wolna Ukraina, nie będą już klinem, lecz ogniwem, łączącym Sowiecką Rosję<br />

z przyszłymi Sowieckimi Niemcami i Austro-Węgrami. Jest to zapoczątkowanie<br />

federacji, początek europejskiej federacji komunistycznej – Związku Proletariackich<br />

Republik Europy” 2 .<br />

To Polska zatrzymała krwawy pochód bolszewików w głąb Europy pod hasłem:<br />

„Przez trupa Polski – do rewolucji światowej”. O klęsce Armii Czerwonej<br />

przesądziła bitwa stoczona 15 sierpnia 1920 roku pod Warszawą. Brytyjski dy<strong>pl</strong>omata,<br />

lord Edgar d’Abernon, określił ją później jako „osiemnastą decydującą<br />

bitwę w dziejach świata”. W jednym z wcześniejszych artykułów, z sierpnia 1930<br />

roku, napisał: „Współczesna historia cywilizacji zna mało wydarzeń posiadających<br />

znaczenie większe od bitwy pod Warszawą w roku 1920. Nie zna zaś ani jednego,<br />

które by było mniej docenione [ … ] Gdyby bitwa pod Warszawą zakończyła się<br />

była zwycięstwem bolszewików, nastąpiłby punkt zwrotny w dziejach Europy,<br />

nie ulega bowiem wąt<strong>pl</strong>iwości, iż z upadkiem Warszawy Środkowa Europa stanęłaby<br />

otworem dla propagandy komunistycznej i dla sowieckiej inwazji”.<br />

Klęskę wojsk bolszewickich tak podsumował Włodzimierz Lenin: „Zbliżanie<br />

się naszej armii do Warszawy dowiodło niezbicie, że gdzieś w jej pobliżu znajduje<br />

się centralny punkt całego systemu światowego imperializmu, systemu opierającego<br />

się na traktacie wersalskim. Polska, ostatni szaniec przeciwko bolszewikom,<br />

znajdująca się całkowicie w rękach Ententy, jest tak potężnym czynnikiem tego<br />

systemu, że kiedy Armia Czerwona zagroziła tej twierdzy – cały system się zachwiał.<br />

[ … ] Okazało się, że pokój wersalski trzyma się na Polsce. [ … ] Z chwilą<br />

zbliżania się naszych wojsk do Warszawy całe Niemcy zawrzały. Innym następstwem<br />

naszej obecności pod Warszawą był potężny wpływ na ruch rewolucyjny<br />

w Europie, a zwłaszcza w Anglii. Jeśli nie potrafiliśmy dotrzeć do proletariatu<br />

przemysłowego w Polsce (i to jest jedna z głównych przyczyn naszej porażki),<br />

który znajduje się za Wisłą i w Warszawie, to dotarliśmy do proletariatu angielskiego<br />

i wznieśliśmy jego ruch na niebywałe wyżyny, na całkiem nowy szczebel<br />

rewolucji. [ … ] Zabrakło nam sił, nie mogliśmy zdobyć Warszawy i dobić polskich<br />

obszarników, białogwardzistów i kapitalistów” 3 .<br />

Traktat pokojowy, zawarty z Rosją i Ukrainą 18 marca 1921 roku w Rydze,


POLSKA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ<br />

13<br />

ostatecznie ustalił kształt polskiej granicy wschodniej. Pierwszym i najważniejszym<br />

zadaniem stało się podniesienie kraju z ruin. Na skutek działań militarnych I wojny<br />

światowej (tylko w 1915 roku na terenach polskich walczyło 8 milionów żołnierzy)<br />

oraz ewakuacji zakładów przemysłowych w głąb Imperium Rosyjskiego, a także<br />

rabunkowej polityki Niemiec i Austro-Węgier, gospodarka polska leżała w gruzach.<br />

W wyniku wojen uległo zniszczeniu 1,8 miliona budynków, co stanowiło<br />

trzecią część zasobów mieszkalnych i 18 procent całości zabudowy. Zadania były<br />

gigantyczne.<br />

Konieczne stało się zunifikowanie dotychczas obowiązujących różnych systemów<br />

wprowadzonych przez zaborców – pięciu prawnych oraz czterech podatkowych,<br />

celnych itd.<br />

W pierwszych latach II Rzeczypospolitej na jej ziemiach jako środki płatnicze<br />

były używane: ruble carskie, ruble rosyjskiego Rządu Tymczasowego, ruble sowieckie,<br />

marki niemieckie, korony austriackie oraz karbowańce Zachodnio-Ukraińskiej<br />

Republiki Ludowej. Już w 1920 roku nastąpiła unifikacja pieniądza.<br />

W monarchii habsburskiej obowiązywał ruch lewostronny, z tego powodu, wprowadzając<br />

ruch prawostronny, na terenie Galicji należało zmienić nie tylko przepisy,<br />

ale także urządzenia na drogach i kolejach. Koleje rosyjskie miały inną szerokość<br />

torów niż w pozostałych krajach Europy, co wymagało całkowitej przebudowy<br />

sieci kolejowej oraz taboru. Nowo wytyczona granica odcięła od siebie powiązane<br />

współpracą zakłady przemysłowe na Górnym Śląsku.<br />

W 1924 roku własnymi siłami, bez wsparcia obcego kapitału, co było ewenementem<br />

w Europie, rząd Władysława Grabskiego przeprowadził reformę walutową,<br />

zastępując błyskawicznie tracącą na wartości markę polską złotym polskim,<br />

co trwale ustabilizowało walutę.<br />

Stworzono od podstaw flotę morską. Aby uniezależnić się od Wolnego Miasta<br />

Gdańska, wybudowano port w Gdyni, która z małej wioski rybackiej w ciągu kilkunastu<br />

lat stała się liczącym 120 tysięcy mieszkańców miastem, z jednym z największych<br />

portów nad Morzem Bałtyckim. Podobnie, w latach 1928–1933,<br />

zbudowano liczącą 497 km magistralę węglową, łączącą śląski Chorzów z pomorskimi<br />

Tczewem i Gdynią.<br />

Po latach niewoli stworzono system polskiej oświaty. Ograniczano analfabetyzm,<br />

budowano szkoły. Powstawało szkolnictwo wyższe. Oprócz istniejących<br />

uniwersytetów – Jagiellońskiego w Krakowie, założonego w 1364 roku, i Jana<br />

Kazimierza we Lwowie, powstałego w 1661 roku, odtworzono zlikwidowane


14<br />

KATYŃ<br />

przez władze carskie uczelnie w Warszawie i Wilnie. Powołano też od podstaw<br />

w 1919 roku uniwersytet w Poznaniu. Wyższą kadrę techniczną zapewniali krajowi<br />

absolwenci politechnik Lwowskiej i Warszawskiej oraz nowo powstałej Akademii<br />

Górniczej w Krakowie. W 1939 roku Polska miała już 28 renomowanych<br />

wyższych uczelni. Dla kraju pracowała znakomita kadra liczących się w świecie<br />

wynalazców oraz inżynierów praktyków. Wielu z nich ukończyło wcześniej specjalistyczne<br />

studia zagraniczne. Otwierano państwowe muzea i galerie sztuki, objęto<br />

opieką zabytki historii i kultury, polska szkoła konserwatorska stała się znana<br />

i ceniona na świecie. Rozwijał się nowoczesny przemysł.<br />

Znaczącym osiągnięciem Polski było wprowadzenie nowoczesnego ustawodawstwa<br />

pracy: czterdziestosześciogodzinny tydzień pracy, płatne urlopy, prawo<br />

do zrzeszania się w związkach zawodowych, obowiązkowe ubezpieczenia pracowników<br />

od choroby i wypadków przy pracy. Zastosowane rozwiązania należały do<br />

najbardziej postępowych na świecie.<br />

Przeprowadzono też intensywną radiofonizację kraju. Rozpoczęła się produkcja<br />

polskich odbiorników radiowych. Polskie Radio uruchomiło 18 kwietnia 1926<br />

roku regularną emisję programu. W maju 1931 roku powstała najsilniejsza w Europie<br />

stacja nadawcza w Raszynie o mocy 120 kW, umożliwiająca transmisje radiowe<br />

słyszalne na całym kontynencie. Program radiowy prezentował nowoczesny<br />

i bardzo wysoki poziom artystyczny. Polska zaczęła odnosić też sukcesy na międzynarodowej<br />

arenie sportowej. Wyróżniali się przede wszystkim należący do<br />

światowej czołówki jeźdźcy i piloci sportowi.<br />

Światowy kryzys gospodarczy, który wybuchł w 1929 roku, poważnie wpłynął<br />

na zahamowanie rozwoju gospodarczego młodego państwa. Jego skutki udało się<br />

powstrzymać dopiero po sześciu latach, przede wszystkim dzięki staraniom<br />

ówczesnego wicepremiera i ministra skarbu Eugeniusza Kwiatkowskiego, głównego<br />

inicjatora realizacji programu budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego,<br />

zlokalizowanego w widłach Wisły, Sanu i Dunajca. Miał on wzmocnić Polskę<br />

w wielu płaszczyznach, także – w związku z rosnącym zagrożeniem na arenie międzynarodowej<br />

– rozbudować jej przemysł zbrojeniowy.<br />

Prace podjęto z dużym zaangażowaniem, rozpoczynając budowę wielu obiektów<br />

jednocześnie. Inwestycjom COP towarzyszyła rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej<br />

i energetycznej. Energii dostarczać miały elektrownie wodne<br />

i cie<strong>pl</strong>ne, bazujące na dostępnych surowcach. Od podstaw wybudowano nowe<br />

miasta: Stalową Wolę, gdzie powstały huta i nowoczesne zakłady zbrojeniowe,


POLSKA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ<br />

15<br />

i Dębicę, w której stanęła fabryka kauczuku syntetycznego, opon i farb, a w pobliżu<br />

zaczęto wznosić walcownię miedzi i aluminium. W Mielcu powstały – drugie obok<br />

warszawskich – Państwowe Zakłady Lotnicze, produkujące wysokiej jakości samoloty,<br />

także na eksport. W Rzeszowie w ciągu siedmiu miesięcy wzniesiono fabrykę<br />

obrabiarek i sprzętu artyleryjskiego, a także fabrykę silników lotniczych;<br />

w Niedomicach pod Tarnowem – fabrykę celulozy do produkcji prochu,<br />

a w Dąbiu – wytwórnię amunicji. Wiele inwestycji i zakładów przemysłowych<br />

było przed wojną na ukończeniu, m.in. hydroelektrownie w Porąbce i Rożnowie<br />

czy montownia samochodów ciężarowych Chevrolet w Lublinie.<br />

Okres dwudziestolecia między wojnami światowymi cechowały ogromny entuzjazm,<br />

wielka pracowitość i bezinteresowne poświęcenie obywateli dla odbudowy<br />

zniszczonego kraju i jego rozbudowy. Trzeba również podkreślić, że Polacy nie<br />

utworzyli formacji faszystowskiej, nie było też silnej partii komunistycznej. Jest<br />

oczywiste, że w przedwojennej Polsce występowało także szereg zjawisk negatywnych<br />

w życiu politycznym, gospodarczym i społecznym, z którymi władze centralne<br />

nie zawsze mogły sobie poradzić.<br />

Wybuch wojny gwałtownie przerwał rozwój państwa. Wielu z tych, którzy<br />

własną krwią i znojem wywalczyli odzyskanie przez Polskę niepodległości, a potem<br />

poświęcili swe siły jej odbudowie i rozwojowi, dostało się do sowieckiej niewoli<br />

i legło w katyńskich dołach śmierci.<br />

Oznaki nadchodzącej burzy widoczne były już wcześniej. Polska znalazła się –<br />

jak w kleszczach – pomiędzy mocarstwami totalitarnymi, Rzeszą Niemiecką<br />

z Adolfem Hitlerem i Związkiem Sowieckim z Józefem Stalinem na czele, dwoma<br />

największymi zbrodniarzami XX wieku. Stała się też pierwszą ofiarą ich <strong>pl</strong>anów<br />

budowy światowych imperiów. Zawarte sojusze – deklaracja o niestosowaniu przemocy<br />

podpisana z Niemcami 26 stycznia 1934 na lat dziesięć i pakt o nieagresji<br />

ze Związkiem Sowieckim z 25 lipca 1932, przedłużony 5 maja 1934 do 31 grudnia<br />

1945 – nie uchroniły państwa polskiego przed napaścią zaborczych sąsiadów.<br />

W końcu lat trzydziestych XX wieku sytuacja polityczna zmusiła Polskę do<br />

zintensyfikowania stosunków sojuszniczych. Polska nie zawierała sojuszy o charakterze<br />

agresywnym, co więcej, odrzucała takie propozycje; np. Niemcy próbowały<br />

skłonić rząd polski do wspólnych działań przeciwko ZSRS. 31 marca 1939<br />

roku premier Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain złożył w Izbie Gmin deklarację,<br />

iż w razie napaści na Polskę rząd brytyjski uważałby się za zobowiązany do<br />

niezwłocznego udzielenia jej pełnego poparcia. 25 sierpnia podpisano w Londynie


16<br />

KATYŃ<br />

sojuszniczy układ polsko-brytyjski zobowiązujący obie strony do wzajemnej, natychmiastowej,<br />

wszelkiej możliwej pomocy i poparcia w wypadku zagrożenia lub<br />

agresji na którąś ze stron. Z kolei protokół streszczający polsko-francuskie rozmowy<br />

sztabowe podpisany został 19 maja 1939 roku. Armia francuska w razie<br />

ataku Niemiec na Polskę miała przejść do generalnego uderzenia na zachodzie<br />

w piętnastym dniu po ogłoszeniu przez Polskę mobilizacji. Jak się później okazało,<br />

nie pierwszy raz w historii państwo polskie doznało zdrady, także ze strony sojuszników.<br />

Polska od wiosny 1939 roku i wypowiedzenia przez Hitlera w Reichstagu<br />

28 kwietnia 1939 roku deklaracji o niestosowaniu przemocy (dyrektywę do opracowania<br />

<strong>pl</strong>anu agresji na Polskę, który otrzymał kryptonim „Fall Weiss”, Hitler<br />

podpisał już 3 kwietnia) spodziewała się ataku z zachodu. Oczywiście propaganda<br />

niemiecka pracowała pełną parą nad upowszechnieniem wersji o odpowiedzialności<br />

Polski za napięcie w Europie. Stąd oficjalnie i szeroko lansowana była przez<br />

polityków i media niemieckie teza, iż przyczyną konfliktu Niemiec z Polską jest<br />

odrzucenie roszczeń Rzeszy wobec Wolnego Miasta Gdańska oraz brak zgody na<br />

budowę eksterytorialnych linii komunikacyjnych przez polskie Pomorze. W przededniu<br />

napaści były też organizowane incydenty graniczne, jak np. słynna pro -<br />

wokacja gliwicka, czyli napad rzekomych dywersantów polskich na radiostację<br />

w Gliwicach.<br />

Faktyczne cele Rzeszy Niemieckiej wobec Polski określił Hitler na konferencji<br />

z wyższymi dowódcami Wehrmachtu 23 maja 1939: „Nie chodzi nam o Gdańsk.<br />

Chodzi o rozszerzenie przestrzeni życiowej na Wschodzie i o zapewnienie wyżywienia,<br />

o rozwiązanie problemu bałtyckiego. [ … ] Odpada zatem problem, czy<br />

Polskę oszczędzić, i pozostaje decyzja: zaatakować Polskę przy pierwszej dogodnej<br />

sposobności. [ … ] Powodzenie jest wówczas zapewnione, jeżeli Zachód pozostanie<br />

na uboczu” 4 .<br />

I tak się stało. Zachód pozostał na uboczu. Polska stała się łupem Hitlera i Stalina.<br />

Jeden chciał zdobyć „przestrzeń życiową” (Lebensraum) dla Niemiec, drugi<br />

snuł <strong>pl</strong>any europejskiej rewolucji. Cel i sposób prowadzenia tej wojny zawarty został<br />

w wytycznych Hitlera dla wyższych dowódców Wehrmachtu, które przedstawił<br />

podczas narady 22 sierpnia w willi Berghof na Obersalzbergu: „Zniszczenie Polski<br />

na pierwszym <strong>pl</strong>anie. Celem jest usunięcie żywotnych sił, a nie osiągnięcie okreś -<br />

lonych linii. [ … ] W rozpoczęciu i prowadzeniu wojny chodzi nie o prawo, lecz<br />

o zwycięstwo. Zamknijcie serca na litość. Postępujcie brutalnie. Prawo ma silniej-


POLSKA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ<br />

17<br />

szy. Z jak największą bezwzględnością. [ … ] Każda nowo tworząca się żywotna<br />

siła polska ma być natychmiast zniszczona” 5 .<br />

I tutaj rysuje się zasadnicza różnica między sposobami działania władz obu<br />

państw totalitarnych. Napastliwy i pełen pogróżek ton niemieckiej prasy odbijał<br />

od milczenia sowieckich mediów. Polscy politycy skupili uwagę na zachodnim sąsiedzie,<br />

pozostawiając poza zasadniczym polem widzenia wschód. Oficjalne stosunki<br />

między Polską a ZSRS były bowiem z pozoru przyjazne. Z pozoru, gdyż<br />

4 października 1938 roku zastępca komisarza ludowego spraw zagranicznych Władimir<br />

Potiomkin w rozmowie z Robertem Coulondre’em, ambasadorem Francji<br />

w Moskwie, stwierdził: „Nie widzę dla nas innego wyjścia aniżeli czwarty rozbiór<br />

Polski” 6 . Mimo to Moskwa i Warszawa 27 listopada 1938 roku ogłosiły komunikat,<br />

w którym potwierdzono, że podstawą stosunków między obu państwami jest<br />

układ o nieagresji z 25 lipca 1932 roku i jego prolongata. Potiomkin zaś 10 maja<br />

1939 roku podczas wizyty w Warszawie, powołując się na specjalne instrukcje<br />

rządu sowieckiego, mówił o „une attitude bienveillante” (przyjaznym stanowisku),<br />

jakie jego rząd zamierza zająć wobec Polski w wypadku jej ewentualnego konfliktu<br />

zbrojnego z Niemcami.<br />

Także nowo mianowany ambasador ZSRS w Polsce Nikołaj Szaronow powiedział<br />

2 czerwca 1939 roku przy składaniu listów uwierzytelniających: „Ścisła<br />

i owocna współpraca dwóch naszych krajów stanowi poważny czynnik w utrwaleniu<br />

powszechnego pokoju i pozostaje w zgodzie z celami polityki zagranicznej<br />

ZSRR, która ma na celu pokojowe i przyjazne stosunki ze wszystkimi krajami,<br />

w pierwszym zaś rzędzie z krajami sąsiednimi” 7 .<br />

Tymczasem Stalin podczas zwołanego w trybie pilnym 19 sierpnia 1939 roku<br />

posiedzenia Biura Politycznego KC WKP(b) i kierownictwa Kominternu stwierdził<br />

m.in.: „Kwestia wojna czy pokój wkracza w krytyczną dla nas fazę. [ … ] My<br />

dokonamy swego wyboru i jest on jasny. Powinniśmy przyjąć niemiecką propozycję<br />

i uprzejmie odesłać z powrotem angielsko-francuską misję. Pierwszą korzyścią,<br />

jaką wyciągniemy, będzie zniszczenie Polski aż po przedpola Warszawy, włącznie<br />

z ukraińską Galicją” 8 .<br />

Intencje Stalina widoczne też były w jego słowach z 7 września 1939 roku<br />

skierowanych do sekretarza generalnego Komitetu Wykonawczego Kominternu<br />

Georgi Dymitrowa, kiedy to scharakteryzował Polskę jako państwo faszystowskie<br />

uciskające Ukraińców, Białorusinów i innych, i stwierdził: „Unicestwienie tego<br />

państwa w obecnych warunkach oznaczałoby, że będzie o jedno burżuazyjne


18<br />

KATYŃ<br />

faszystowskie państwo mniej! Co by się stało złego, gdybyśmy w wyniku rozgromienia<br />

Polski rozprzestrzenili system socjalistyczny na nowe terytoria i ludność!” 9 .<br />

Politycy polscy nieoczekiwanie dowiedzieli się o wizycie ministra spraw zagranicznych<br />

Niemiec Joachima von Ribbentropa w Moskwie i podpisanym<br />

23 sierpnia 1939 roku sowiecko-niemieckim pakcie o nieagresji. Nie wiedziano<br />

jednak, iż tego dnia oba mocarstwa podpisały także Tajny protokół dodatkowy.<br />

Jego treść już kilkanaście godzin później poznały rządy Francji i Stanów Zjednoczonych.<br />

Nie przekazały jednak tych informacji polskim władzom. Artykuł<br />

drugi tego protokołu miał następujące brzmienie: „Na wypadek terytorialno-politycznego<br />

przekształcenia terytoriów, wchodzących w skład Państwa Polskiego,<br />

granica sfery interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będzie w przybliżeniu linią<br />

Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w interesie obu stron uznane będzie<br />

za pożądane utrzymanie niepod ległego Państwa Polskiego i jakie będą<br />

granice tego państwa, może zostać definitywnie wyjaśniona dopiero<br />

w ciągu dalszego rozwoju wypadków politycznych. W każdym razie<br />

oba Rządy rozwiążą tę kwestię na drodze przyjacielskiego porozumienia<br />

[podkr. aut.]”.<br />

Brytyjski historyk Alan Bullock tak ocenił ten sojusz: „Każdy z nich [Hitler<br />

i Stalin – przyp. aut.] mógł udowodnić korzyści płynące z tego paktu. W przypadku<br />

Hitlera była to możliwość zaatakowania Polski i, o ile to było konieczne,<br />

również mocarstw zachodnich bez obawy interwencji radzieckiej. W przypadku<br />

Stalina było to uwolnienie się od obawy wciągnięcia w wojnę z Niemcami, do której<br />

Rosja nie była dobrze przygotowana, obietnica połowy Polski i przyznanie przez<br />

Niemcy, że kraje bałtyckie i Finlandia leżą w radzieckiej strefie wpływów” 10 .<br />

„Czwarty rozbiór Polski” został więc przesądzony przez następców poprzednich<br />

grabieżców ziem polskich – carskiej Rosji i Prus. Niemcy jawnie szykowały się do<br />

wojny, ZSRS, swoim zwyczajem, z oburzeniem odrzucał jakiekolwiek „posądzenia”<br />

o agresywne zamiary wobec innych państw.<br />

Komisarz ludowy obrony ZSRS Klimient Woroszyłow w wywiadzie ogłoszonym<br />

na łamach dziennika „Izwiestja” zajął w stosunku do Polski stanowisko przychylne<br />

i nazwał „od początku do końca kłamstwem” informacje prasy zachodniej<br />

na temat sowieckich zamiarów wprowadzenia Armii Czerwonej do wschodniej<br />

Polski 11 . Jednak 1 września 1939 roku Rada Najwyższa ZSRS, czyli sowiecki parlament,<br />

uchwaliła na nadzwyczajnej sesji nową ustawę o powszechnej służbie wojskowej,<br />

podjęte też zostały kroki znacznie zwiększające liczebność sowieckich sił


POLSKA PRZED II WOJNĄ ŚWIATOWĄ<br />

19<br />

zbrojnych; m.in. 3 września wydłużono służbę wojskową 310 tysiącom poborowym,<br />

a na ćwiczenia wezwano rezerwistów z czterech okręgów.<br />

Przed wrześniem 1939 roku państwo polskie obejmowało 389,7 tysięcy km 2<br />

powierzchni i liczyło 35,3 miliona obywateli. Niemcy miały około 583 tysięcy km 2<br />

powierzchni, zamieszkałej przez 78,5 miliona ludzi, a ZSRS – około 21200 tysięcy<br />

km 2 i 175,5 miliona mieszkańców 12 . Siły były więc dalece nierówne.<br />

Według spisu z 1931 roku struktura narodowościowa Polski była następująca<br />

(w procentach): Polacy – 68,9, Ukraińcy – 10,1, Żydzi – 8,6, Rusini – 3,8, Białorusini<br />

– 3,1, Niemcy – 2,3, Rosjanie – 0,4, inni – 1,8.<br />

W przeddzień napaści Niemiec na nasz kraj Wojsko Polskie mogło wystawić<br />

około miliona żołnierzy, około 880 wozów bojowych i około 400 samolotów.<br />

Niem cy dysponowali 1 milionem 850 tysiącami żołnierzy, około 2800 wozami<br />

bojowymi i około 2100 samolotami.<br />

31 sierpnia 1939 roku w Polsce ogłoszono powszechną mobilizację.<br />

PRZYPISY<br />

1<br />

Arthur Bliss-Lane, Widziałem Polskę zdradzoną, Warszawa 1984, s. 11.<br />

2<br />

Biała Księga. Fakty i dokumenty z okresów dwóch wojen światowych, oprac. Wiktor Sukiennicki,<br />

Paryż 1964, s. 30.<br />

3<br />

Fragmenty przemówień z 22 września i 5 października 1920 roku, Włodzimierz Lenin, Dzieła<br />

wszystkie, t. 41, Warszawa 1988, s. 339 i 371.<br />

4<br />

Der Prozess gegen Hauptkriegsverbrecher vor dem Internationalen Militärgerichtshof, t. 37, s. 548.<br />

5<br />

Tamże, t. 36, s. 523.<br />

6<br />

Aleksander Bregman, Najlepszy sojusznik Hitlera. Studium o współpracy niemiecko-sowieckiej<br />

1939 – 1941, Londyn 1958, s. 12.<br />

7<br />

Biała Księga…, op.cit., s. 56.<br />

8<br />

Tatiana Buszujewa, …Proklinaja – poprobujtie poniat’, „Nowyj Mir” nr 12/1994.<br />

9<br />

Natalia Lebiediewa, Pol’sza mieżdu Giermaniej i SSSR w 1939 – 1941 gg., maszynopis.<br />

10<br />

Alan Bullock, Hitler i Stalin. Żywoty równoległe, t. 2, Warszawa 1994, s. 125.<br />

11<br />

„Izwiestja” nr 198, 27 sierpnia 1939.<br />

12<br />

Mały rocznik statystyczny Polski. Wrzesień 1939 – czerwiec 1941, Londyn 1941, s. 4 i 6.


2. Polska w kleszczach dwóch mocarstw totalitarnych<br />

Agresja i terror<br />

Bez wypowiedzenia wojny, 1 września 1939 roku o godzinie 4.45 wojska niemieckie,<br />

wspierane przez lotnictwo i flotę wojenną, rozpoczęły atak na całej długości<br />

granicy z Polską. Przebywający „z wizytą” w Gdańsku niemiecki pancernik<br />

„Schleswig-Holstein” o godzinie 4.48 skierował ogień swych dział na składnicę<br />

wojskową na Wester<strong>pl</strong>atte. Na polskie miasta, miasteczka i wsie, na drogi zatłoczone<br />

kolumnami cywilnych uciekinierów z terenów zagrożonych działaniami wojennymi<br />

posypały się bomby i pociski z pokładowych działek niemieckich<br />

samolotów.<br />

Rozpoczęła się druga wojna światowa. Dla Polski trwała ona najdłużej, niemal<br />

sześć lat, i była najkrwawsza. Jako jedyne państwo została napadnięta przez dwóch<br />

silnych, bezwzględnych wrogów, do których dołączyła też Słowacja. Kraj pozostał<br />

sam, bez żadnej pomocy. Anglia i Francja 3 września wypowiedziały wprawdzie<br />

wojnę Niemcom, jednak nie uczyniły żadnego kroku o charakterze zbrojnym. Raport<br />

NKWD z 15 listopada przytacza m.in. taką wypowiedź oficera polskiego<br />

z Kozielska: „Oczekiwaliśmy od Anglii pomocy, a samoloty angielskie zamiast<br />

bomb zrzucały nad Niemcami ulotki, i to po angielsku nazywa się «pomocą»” 1 .<br />

12 września 1939 roku Najwyższa Rada Wojenna z udziałem premierów, dowódców<br />

i szefów sztabów Anglii i Francji na konferencji w Abbeville wstrzymała<br />

jakiekolwiek operacje przeciwko Niemcom. O decyzjach tych nie powiadomiono<br />

Polski oczekującej – zgodnie z układem z 19 maja 1939 roku – na generalne uderzenie<br />

wojsk francuskich na zachodzie.<br />

Wycofanie się z gwarancji udzielonych Polsce przez Francję i Anglię ułatwiło<br />

władzom Związku Sowieckiego podjęcie ostatecznej decyzji o ataku na Polskę.<br />

ZSRS zrobił to „po swojemu”.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

21<br />

W trakcie rozmowy, która – jak podaje w swoim raporcie ambasador Niemiec<br />

w Moskwie Friedrich von Schulenburg – odbyła się 10 września 1939 roku, komisarz<br />

ludowy spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesław Mołotow stwierdził:<br />

„[ … ] rząd sowiecki ma zamiar w związku z dalszym posuwaniem się wojsk niemieckich<br />

oświadczyć, że Polska się rozpadła i że wobec tego stało się konieczne,<br />

aby Związek Sowiecki przyszedł z pomocą «zagrożonym» przez Niemcy Ukraińcom<br />

i Białorusinom. Taki argument nada interwencji Związku Sowieckiego pozory<br />

słuszności wobec mas, a jednocześnie przeszkodzi nadaniu Związkowi<br />

Sowieckiemu charakteru napastnika” 2 .<br />

Potrzebne więc było „alibi”, zwłaszcza że 27 sierpnia 1928 roku w Paryżu podpisany<br />

został na wniosek szefa sowieckiego resortu spraw zagranicznych Maksima<br />

Litwinowa tzw. pakt Brianda – Kellogga, nazywany tak od nazwisk ministra spraw<br />

zagranicznych Francji Aristide’a Brianda i sekretarza stanu USA – Franka Kellogga,<br />

o wyrzeczeniu się wojny jako sposobu regulowania konfliktów międzynarodowych.<br />

3 lipca 1933 roku ZSRS, Polska i inne kraje podpisały też porozumienie<br />

o definicji agresji. Za najeźdźcę w konflikcie międzynarodowym uznane miało być<br />

także państwo, które dokona zbrojnego wtargnięcia, z wypowiedzeniem lub bez<br />

wypowiedzenia wojny, na terytorium innego państwa.<br />

Oczywiście takie stanowisko nie mogło się podobać niemieckiemu sojusznikowi.<br />

Ambasador Schulenburg relacjonował 16 września 1939 roku: „Mołotow<br />

przyznał, że projektowane przez rząd sowiecki umotywowanie zawiera nutkę, mogącą<br />

urazić niemieckie uczucia, prosił jednak, aby ze względu na trudną sytuację<br />

rządu sowieckiego przejść nad tą drobnostką do porządku. Rząd sowiecki nie widzi<br />

niestety możliwości innego umotywowania, ponieważ dotąd Związek Sowiecki<br />

nie troszczył się o sytuację mniejszości w Polsce i jego obecne wystąpienie musi<br />

być na zewnątrz w jakiś sposób uzasadnione” 3 . Ostatecznie w ogłoszonych oficjalnych<br />

dokumentach użyte zostało inne sformułowanie.<br />

17 września 1939, w niedzielę, we wczesnych godzinach rannych, wojska sowieckie<br />

wtargnęły na całej długości w granice Polski. ZSRS wprowadził do walki<br />

ponad 466 tysięcy żołnierzy – stan początkowy, sukcesywnie uzupełniany – około<br />

5500 pancernych wozów bojowych, w tym około 4850 czołgów, oraz około 3300<br />

samolotów bojowych 4 .<br />

Przed wojskami frontów Białoruskiego i Ukraińskiego postawiono zadanie:<br />

„Błyskawicznym druzgocącym uderzeniem rozgromić pańsko-burżuazyjne polskie<br />

wojska [ … ] oraz zniszczyć i wziąć do niewoli siły zbrojne Polski [ … ]” 5 .


22<br />

KATYŃ<br />

Oficjalnie aktowi agresji przypisano jednak szczytne cele:<br />

1. Narody białoruski, ukraiński i polski krwawią w wojnie, wszczętej z Niem -<br />

cami przez obszarniczo-kapitalistyczną klikę rządzącą POLSKĄ. Robotnicy<br />

i chłopi Białorusi, Ukrainy i Polski powstali do walki ze swymi odwiecznymi wrogami<br />

– obszarnikami i kapitalistami. […]<br />

2. Z nastaniem świtu 17 września armie Frontu Białoruskiego przechodzą do<br />

natarcia z zadaniem wsparcia powstańców robotników i chłopów Białorusi i Polski<br />

w zrzuceniu jarzma obszarników i kapitalistów i niedopuszczenia do zdobycia terytorium<br />

Zachodniej Białorusi przez Niemcy 6 .<br />

Kronikarz sowieckiej 8. Dywizji Strzeleckiej tak relacjonował owe wydarzenia:<br />

„Dokładnie o 4.00 [czasu moskiewskiego – przyp. aut.] dywizja ześrodkowała się<br />

pod przykryciem nocy na pozycjach wyjściowych, do przejścia granicy państwowej.<br />

Żołnierze bez szmeru podeszli do zapór z drutu kolczastego, oddzielających świetlany<br />

świat socjalistyczny od świata nędzy i kapitalistycznego wyzysku, i z myślą<br />

o Stalinie i Ojczyźnie o 4.30 zaczęli ciąć druty” 7 .<br />

Dokładnie w chwili rozpoczęcia agresji, o godzinie 3 nad ranem 17 września,<br />

zastępca komisarza ludowego spraw zagranicznych ZSRS Władimir Potiomkin<br />

wezwał ambasadora Rzeczypospolitej w Moskwie Wacława Grzybowskiego i odczytał<br />

mu notę podpisaną przez przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych<br />

i komisarza ludowego spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesława Mołotowa. Zawarte<br />

w niej zostały m.in. takie stwierdzenia:<br />

Wojna niemiecko-polska ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. […]<br />

Warszawa jako stolica Polski już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie<br />

okazuje przejawów życia. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd przestały faktycznie<br />

istnieć. Dlatego też straciły ważność traktaty zawarte pomiędzy ZSRS<br />

a Polską. […] Dlatego Rząd Sowiecki, który zachowywał dotychczas neutralność,<br />

nie może w obliczu tych faktów zajmować nadal neutralnego stanowiska. Rząd Sowiecki<br />

nie może również pozostać obojętny na fakt, że zamieszkująca terytorium<br />

Polski pokrewna ludność ukraińskiego i białoruskiego pochodzenia jest bezbronna<br />

i została pozostawiona własnemu losowi. Rząd Sowiecki polecił wobec powyższych<br />

okoliczności Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej, aby nakazało wojskom<br />

przekroczyć granicę i wziąć pod swoją opiekę życie i mienie ludności Zachodniej


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

23<br />

Ukrainy i Zachodniej Białorusi. Rząd Sowiecki zamierza równocześnie podjąć<br />

wszelkie środki, mające na celu uwolnienie narodu polskiego od nieszczęsnej wojny,<br />

w którą wepchnęli go nierozsądni przywódcy, i umożliwienie mu życia w pokoju.<br />

Polski ambasador odmówił przyjęcia noty i kategorycznie zaprotestował przeciwko<br />

jej treści. W rzeczywistości trwały jeszcze walki, broniła się Warszawa, a najwyższe<br />

władze RP przebywały na terenie kraju.<br />

Podobne umotywowanie sowieckiej agresji: „Rząd Sowiecki uważa za swój<br />

święty obowiązek podać pomocną dłoń swym braciom – Ukraińcom i braciom –<br />

Białorusinom, zamieszkującym Polskę”, w związku z czym wydał rozporządzenie<br />

Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej o przejściu granicy „i wzięciu pod<br />

ochronę życia i mienia ludności Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi” – zawierało<br />

też przemówienie radiowe wygłoszone 17 września przez Mołotowa<br />

i opublikowane następnego dnia przez sowiecką prasę 8 . To „podanie pomocnej<br />

dłoni” nie oznaczało jednak – co miało się wkrótce okazać – umożliwienia swoim<br />

„braciom” utworzenia samodzielnej państwowości, lecz – włączenie ich do sowieckiego<br />

„raju”.<br />

Pomijając zasadnicze treści noty, należy stwierdzić, że nie istniała wówczas ani<br />

„Zachodnia Ukraina”, ani „Zachodnia Białoruś”. Jednak sowieckie władze konsekwentnie<br />

określały w ten sposób wschodnie województwa Rzeczypospolitej,<br />

które w 1939 roku w wyniku agresji i sowiecko-niemieckich uzgodnień anektowane<br />

zostały przez ZSRS.<br />

Polska pierwsza stawiła opór zarówno hitlerowskim Niemcom, jak też – gdy<br />

otrząsnęła się po niespodziewanym „ciosie nożem w <strong>pl</strong>ecy” – sowieckiemu najeźdźcy.<br />

Kampania polska trwała od 1 września do 6 października 1939 roku.<br />

Do najchlubniejszych jej kart należy bitwa pod Mokrą, w pasie obrony Armii<br />

„Łódź”, stoczona 1 września. Przez cały dzień Wołyńska Brygada Kawalerii toczyła<br />

zacięte walki z niemiecką 4. Dywizją Pancerną. Mimo ogromnej przewagi<br />

wroga Brygada wytrwała i zdołała oderwać się od przeciwnika, któremu zadała<br />

poważne straty.<br />

Nazwą „Polskie Termopile” określa się bitwę pod Wizną, która rozegrała się<br />

w dniach 7–10 września. 720 żołnierzy polskich, dowodzonych przez kpt. Władysława<br />

Raginisa odpierało atak wojsk XXI Korpusu Armijnego i XIX Korpusu<br />

Pancernego, liczących 42 tysiące żołnierzy. Po trzech dniach niemieckiego na -<br />

tarcia, gdy na jednego zabitego Polaka przypadało 40 Niemców, gen. Heinz Gu-


24<br />

KATYŃ<br />

derian zagroził, że jeśli Polacy się nie poddadzą, rozstrzela wszystkich jeńców.<br />

Kpt. Raginis rozkazał wówczas żołnierzom złożyć broń, sam zaś rozerwał się granatem.<br />

Największą batalią wojny obronnej Polski na froncie zachodnim była bitwa nad<br />

Bzurą, która rozegrała się w dniach 9–18 września. Stoczona została przez dwie<br />

polskie armie – „Poznań”, dowodzoną przez gen. Tadeusza Kutrzebę i „Pomorze”,<br />

na czele z gen. Władysławem Bortnowskim – z niemieckimi 8. i 10. armiami<br />

z Grupy Armii „Południe”. Mimo dużej przewagi Niemców Polacy, zanim zostali<br />

rozbici, zdołali zadać potężne straty wrogowi.<br />

Na froncie południowo-wschodnim walki na szlaku od Przemyśla do Lwowa<br />

toczyła Armia „Karpaty”, przemianowana w czasie kampanii na Armię „Małopolska”.<br />

M.in. 49. Pułk Piechoty, dowodzony przez ppłk. dy<strong>pl</strong>. Karola Hodałę*,<br />

16 września stoczył zwycięski bój ze zmotoryzowanym pułkiem SS „Germania”<br />

pod Mużyłowicami, niszcząc kilkaset niemieckich maszyn bojowych. Lasy Janowskie<br />

koło Lwowa, gdzie toczono zacięte walki, Niemcy nazwali „lasem śmierci”.<br />

Przez siedem dni broniło się Wester<strong>pl</strong>atte, którego potencjalny opór dowództwo<br />

polskie oceniało przed wojną na dwanaście godzin.<br />

Zaciekle bombardowana i ostrzeliwana stolica walczyła do 28 września, mimo<br />

że kilkanaście procent jej budowli legło w gruzach, a śmierć poniosły tysiące cywilów.<br />

Trwający do ostatnich chwil na posterunku bohaterski prezydent Warszawy<br />

Stefan Starzyński, aresztowany po wkroczeniu Niemców, został zamordowany<br />

w nieustalonych do dziś okolicznościach i miejscu.<br />

Przed Niemcami broniła się też, zadając im znaczne straty, polska Twierdza<br />

Brześć (14–16 września 1939), atakowana zaciekle przez niemal cały niemiecki<br />

XIX Korpus Pancerny, wspierany lotnictwem. Dziesięć dni (12–22 września)<br />

trwała obrona Lwowa przed czterema niemieckimi dywizjami, wspomaganymi<br />

przez lotnictwo.<br />

Ofiarami Zbrodni Katyńskiej było również wielu oficerów, którzy zmagali się<br />

z najeźdźcą z zachodu, m.in. obrońcy Brześcia i Lwowa (zob. s. 39).<br />

Dowództwo polskie nie zakładało wojny na dwa fronty. Wszystkie możli we<br />

jednostki liniowe rzuciło więc przeciwko Niemcom. 17 września na obszarze<br />

operacyjnym na wschód od Wisły znajdowało się szacunkowo 400–430 tysięcy<br />

żołnierzy i rezerwistów, ale tylko połowa z nich była zdolna do walki. Około<br />

* Urodzony w 1894 roku, został zamordowany w roku 1940 w Charkowie.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

25<br />

200 tysięcy żołnierzy słabo bądź wcale nieuzbrojonych przebywało w ośrodkach<br />

zapasowych na tym terenie.<br />

Główne siły polskie wycofywały się w uporczywych walkach odwrotowych<br />

w kierunku południowo-wschodnim, na tzw. przedmoście rumuńskie, czyli południowo-wschodni<br />

trójkąt obronny, gdzie w oczekiwaniu na spodziewaną ofensywę<br />

francuską zamierzano zorganizować kolejną rubież operacyjną. Wtedy<br />

uderzyli Sowieci; siłami dwóch frontów – Białoruskiego i Ukraińskiego.<br />

Bezpośrednio wschodniej granicy miały bronić oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza,<br />

wchodzące w skład Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej. Jednak po ogłoszeniu<br />

mobilizacji w większości zostały użyte do sformowania jednostek rezerwowych<br />

i innych oddziałów wojska, a całą artylerię polową oraz część broni ciężkiej przejęły<br />

jednostki operacyjne. Do ochrony liczącej 1412 km granicy z ZSRS przeznaczonych<br />

zostało około 12 tysięcy żołnierzy. Pełnili oni m.in. służbę w 190 strażnicach.<br />

O świcie 17 września polskie <strong>pl</strong>acówki zostały zaatakowane przez sowieckich pograniczników<br />

– Wojska Ochrony Pogranicza NKWD, które miały przede wszystkim<br />

likwidować <strong>pl</strong>acówki Korpusu Ochrony Pogranicza na tych odcinkach, gdzie<br />

nie przewidywano natarcia wojsk sowieckich – następnie wkroczyły oddziały Armii<br />

Czerwonej.<br />

Meldunek sytuacyjny nr 2 komisarza ludowego spraw wewnętrznych BSRS<br />

Ławrientija Canawy z godziny 9.00 17 września sytuację na froncie białoruskim<br />

przedstawiał następująco:<br />

„Jednostki pogranicza toczą zacięty bój w celu zniszczenia polskich strażnic.<br />

12 PO [oddział pograniczny – przyp. aut.] – 6.25 Strażnica «Koleśni[ki]» pali się.<br />

6.45 Strażnica «Olesznice» zniszczona, budynek pali się. Zabito jednego oficera,<br />

14 polskich żołnierzy, jeńcy: 1 żołnierz, 7 polskich obywateli.<br />

6.40 Strażnica «Dzisna» zdobyta, ciężko ranny w boju starszy lejtnant Jermoczenkow<br />

[ … ]” 9 .<br />

Większość strażnic stawiła napastnikom opór na miarę swych możliwości, a na<br />

niektórych odcinkach granicy zacięte walki trwały do godzin popołudniowych. Na<br />

odcinkach atakowanych przez wojska Frontu Białoruskiego dziesięć baonów Korpusu<br />

Ochrony Pogranicza straciło 160 poległych i 460 wziętych do niewoli żołnierzy,<br />

co stanowiło 10–12 procent sił polskich broniących tam granicy. Żołnierzy<br />

Wojska Polskiego, poddających się po walkach lub ujętych po zdobyciu strażnic,<br />

niejednokrotnie rozstrzeliwano na miejscu.<br />

Wkroczenie wojsk sowieckich na terytorium Polski było całkowitym zasko-


26<br />

KATYŃ<br />

czeniem dla Polaków, polskiego rządu i Naczelnego Dowództwa. Przede wszystkim<br />

nie było wiadomo, w jakim charakterze i w jakim celu Armia Czerwona przekroczyła<br />

granicę. Początkowo przeważało przekonanie, iż Sowieci wystąpili<br />

przeciwko Niemcom jako sojusznicy Polski. Stąd też niektórzy starostowie pogranicznych<br />

powiatów wyruszali na spotkanie przybywającym „z pomocą” sowieckim<br />

wojskom. Odezwy wzywające ludność do przyjaznego spotkania Armii Czerwonej<br />

ogłosiły magistraty Stanisławowa, Tarnopola, Dubna i innych miast.<br />

Niepewność sytuacji pogłębiał panujący chaos, brak łączności i sieci dowodzenia,<br />

które spowodowały niemieckie bombardowania, a także działania sowieckich<br />

grup sabotażowo-dywersyjnych (zob. s. 29–36). Nadal trwały walki z Niemcami,<br />

a na wschód i południowy wschód przemieszczały się rozbite lub wycofywane polskie<br />

oddziały i grupy wojskowe, a także kolumny uchodźców cywilnych z zachodniej<br />

i centralnej Polski.<br />

„Dnia 17 września, gdy wojska sowieckie poczęły przekraczać polską granicę,<br />

otrzymałem depeszę z Ministerstwa Komunikacji, które w tym czasie znajdowało<br />

się w Równem, by wszyscy pracownicy kolejowi pozostali na miejscu i wykonywali<br />

zarządzenia władz sowieckich. Depeszę tę podpisał Dyrektor Departamentu Finansowego<br />

U. [ … ]” 10 .<br />

O godzinie 17.30 tego samego dnia dowódca Armii „Warszawa”, gen. Juliusz<br />

Rómmel, wysłał depeszę do Naczelnego Wodza następującej treści: „Wydałem<br />

dyspozycje do OK [Okręg Korpusu – przyp. aut.] Pińsk uważania Sowietów jako<br />

sprzymierzeńców. Gdzie jest rząd Proszę o dyrektywy”.<br />

Sowieci robili wszystko, aby w pierwszych godzinach agresji ukryć inwazyjny<br />

charakter swego wtargnięcia do Polski i zdezorientować władze polskie, wojsko<br />

i ludność. Dowody na to zawierają m.in. liczne znajdujące się w zbiorach Archiwum<br />

Instytutu Hoovera relacje Polaków, które zebrał i opublikował Jan Tomasz<br />

Gross 11 . Oto przykłady:<br />

„Żołnierze sowieccy wołali do nas, żołnierzy Polaków, że idą na «germańca»” –<br />

pisał jeden z mieszkańców Tarnopola. Natomiast świadek wypadków na Wołyniu<br />

tak zapamiętał ten dzień: „Około godziny 8 m. 10 rano zatelefonował do starostwa<br />

[w Zdołbunowie – przyp. aut.] burmistrz granicznego miasta Ostroga Stanisław<br />

Żurakowski* i oznajmił, że traktem od granicy sowieckiej idzie do miasta wojsko<br />

* Prawnik, por. rez. Wojska Polskiego, urodzony w 1886 roku, parę minut po zdarzeniu opisanym<br />

w relacji aresztowany i wywieziony w głąb ZSRS. Zamordowany w Katyniu.<br />

Uwaga: Stopnie oficerskie podawane są według stanu sprzed września 1939 roku.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

27<br />

sowieckie. Poprzedza go malutka orkiestra, która gra marsza I Brygady [ … ] Około<br />

godziny 9 rano jeden z wójtów gminy wiejskiej granicznej zatelefonował, że wojsko<br />

bolszewickie idzie zwartą kolumną, śpiewa wesoło, przy czym pokazują ludności<br />

uścis ki własnych dłoni – na znak braterstwa i zgody”.<br />

Wiadomość o wejściu Sowietów dotarła około 6.00 rano do Sztabu Naczelnego<br />

Wodza, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Około godziny 22.00 wydał<br />

on dyrektywę ogólną: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię<br />

i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba<br />

w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie dla Warszawy<br />

i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta, do<br />

których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia<br />

garnizonów do Węgier lub Rumunii”. Z ostatecznej wersji rozkazu usunięte zo -<br />

stało zdanie: „Charakter wystąpienia sowieckiego wyjaśnia się na drodze dy<strong>pl</strong>omatycznej”,<br />

co dobitnie świadczy o zdezorientowaniu i zaskoczeniu Naczelnego<br />

Dowództwa.<br />

Marszałek Polski w zaistniałej sytuacji, zamierzając uniknąć bezcelowego przelewu<br />

krwi, chciał wyprowadzić jak najwięcej wojska na Zachód, by kontynuować<br />

walkę. W wydanym po przejściu granicy rozkazie do wojsk napisał:<br />

Żołnierze! Najazd bolszewicki na Polskę nastąpił w czasie wykonywania przez nasze<br />

wojska manewru, którego celem było skoncentrowanie się w południowo-wschodniej<br />

części Polski tak, by mając dla otrzymywania zaopatrzenia i materiału wojennego<br />

komunikację i łączność przez Rumunię z Francją i Anglią, móc dalej<br />

prowadzić wojnę. Najazd bolszewicki uniemożliwił wykonanie tego <strong>pl</strong>anu. Wszystkie<br />

nasze wojska zdolne do walki były związane działaniem przeciwko Niemcom.<br />

Uważałem, że w tej sytuacji obowiązkiem moim jest uniknąć bezcelowego przelewu<br />

krwi w walce z bolszewikami i ratować to, co się da uratować. Strzały oddane przez<br />

K.O.P. do bolszewików przekraczających granicę stwierdziły, że nie oddajemy naszego<br />

terytorium dobrowolnie. A ponieważ w pierwszym dniu bolszewicy do naszych<br />

oddziałów nie strzelali, ani też ich nie rozbrajali, więc sądziłem, że możliwym<br />

będzie przez pewien czas wycofać dość dużo wojska na terytorium Węgier i Rumunii.<br />

A chciałem to zrobić w tym celu, by móc Was następnie przewieźć do Francji<br />

i tam zorganizować Armię Polską. Chodzi mi o to, by polski żołnierz brał<br />

w dalszym ciągu udział w wojnie i by przy zwycięskim zakończeniu wojny istniała<br />

Armia Polska, która by reprezentowała Polskę i Jej interesy […] 12 .


28<br />

KATYŃ<br />

Ówczesny szef Sztabu Głównego Wojska Polskiego, gen. Wacław Stachiewicz,<br />

tak ocenił położenie: „Ujmując ogólnie sytuację polityczną Polski, stwierdzić należy,<br />

że w jej położeniu między Rosją a Niemcami istniały trzy możliwe rozwiązania:<br />

– albo bronić niepodległości w oparciu o Zachód, – albo skapitulować wobec<br />

Rosji, – albo skapitulować wobec Niemiec. Innych możliwości nie było. Polska<br />

przyjęła pierwsze rozwiązanie” 13 .<br />

Jednak niepełne rozeznanie i wskutek tego błędna ocena sytuacji w przededniu<br />

wojny, a także sposób jej prowadzenia przez Naczelnego Wodza był na ogół surowo<br />

oceniany przez historyków*, a wcześniej – przez wziętych do niewoli niemieckiej<br />

i sowieckiej polskich żołnierzy i oficerów.<br />

Do zablokowania granicy przez Sowietów zdążyło wyjść do Rumunii i na<br />

Węgry ponad 70 tysięcy żołnierzy, granicę litewską przekroczyło około 14 tysięcy,<br />

łotewską – ponad 1500.<br />

W nocy z 17 na 18 września 1939 roku, wobec realnego zagrożenia utratą<br />

wolności, granicę z Rumunią przekroczyli prezydent Rzeczypospolitej wraz<br />

z rządem i sztab Naczelnego Wodza. Jeszcze na terytorium Polski, w Kosowie,<br />

17 września, Ignacy Mościcki napisał Orędzie Prezydenta Rzeczypospolitej do<br />

obywateli RP, w którym stwierdził, że w momencie, gdy armia polska zmaga<br />

się z przemocą wroga i wytrzymuje napór niemieckich sił zbrojnych, „[…] nasz<br />

sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne<br />

zasady moralności. [ … ] Dlatego, choć z ciężkim sercem, postanowiłem przenieść<br />

siedzibę Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnych Organów Państwa na terytorium<br />

jednego z naszych sojuszników. Stamtąd, w warunkach zapewniających im<br />

pełną suwerenność, stać oni będą na straży interesów Rzeczypospolitej i nadal<br />

prowadzić wojnę wraz z naszymi sprzymierzeńcami” 14 .<br />

Już 30 września w Paryżu powołano najwyższe władze Rzeczypospolitej na<br />

uchodźstwie. Na czele nowego rządu jako premier stanął gen. Władysław Sikorski,<br />

od 7 listopada również Naczelny Wódz. Jako prezydent zaprzysiężony został Władysław<br />

Raczkiewicz. Z Anglią i Francją podpisane zostały umowy stwarzające<br />

podstawy dla formowania Wojska Polskiego na obczyźnie. Polskie Siły Zbrojne<br />

tworzone były – do jej upadku w czerwcu 1940 roku – na terenie Francji, a następnie<br />

w Anglii. Rząd polski na uchodźstwie, działający od połowy 1940 roku<br />

w Londynie, uznawany był przez większość państw świata i sam posiadał przed-<br />

* Historiografia ostatnich lat ton ten łagodzi.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

29<br />

stawicielstwa dy<strong>pl</strong>omatyczne w licznych krajach. W okupowanej Polsce powstało<br />

Polskie Państwo Podziemne – jedyne tego rodzaju w okupowanej Europie, z centralnymi<br />

władzami cywilnymi – Delegaturą Rządu RP na Kraj i szeroko rozbudowaną<br />

siatką administracji terenowej, oraz zalążkiem parlamentu – Radą Jedności<br />

Narodowej. Na jej terytorium kontynuowana była walka z Niemcami. Jeszcze<br />

przed zakończeniem wojny obronnej, 27 września 1939 roku, w kraju powołana<br />

została organizacja zbrojna Służba Zwycięstwu Polski, działająca od 13 listopada<br />

jako Związek Walki Zbrojnej – wojsko rządu na uchodźstwie – który 14 lutego<br />

1942 przekształcony został w Armię Krajową, dowodzoną przez komendanta<br />

głównego.<br />

Wróćmy jednak do 17 września 1939 roku i położenia napadniętej z dwóch<br />

stron Polski. Do wielu jednostek wydana tego dnia dyrektywa Naczelnego Wodza<br />

nie dotarła, gdyż – jak wspomnieliśmy – łączność i sieć dowodzenia w zasadzie<br />

nie istniały i poszczególni dowódcy zdani byli na siebie i własne decyzje. Przyczyniły<br />

się do tego również działania sowieckich grup sabotażowo-dywersyjnych.<br />

Temat to mało znany, często jedynie wzmiankowany w literaturze historycznej,<br />

w przeciwieństwie do omawianej dość szeroko w opracowaniach na temat Września<br />

niemieckiej dywersji w Polsce.<br />

Na wschodzie Polski sytuacja była bardziej złożona. Województwo nowogródzkie,<br />

poleskie, wołyńskie, stanisławowskie i tarnopolskie, a także część województw<br />

białostockiego i lwowskiego zamieszkiwało około 13 milionów ludnoś ci,<br />

z tego Polacy stanowili około 6 milionów, to jest 43 procent. Pozostali to Ukraińcy,<br />

Białorusini, Żydzi, Rosjanie i inni. Tutaj, organizując antypolską i antypaństwową<br />

działalność, Sowieci posługiwali się także przeszkolonymi na specjalnych kursach<br />

dywersyjnych byłymi członkami nielegalnych struktur Komunis tycznej Partii Polski,<br />

Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi i Komunistycznej Partii Zachodniej<br />

Ukrainy*, rozwiązanych przez Komintern w 1938 roku; sympatykami<br />

komunizmu i ZSRS, a także mniejszościami narodowymi, inspirując oraz podsycając<br />

w nich nienawiść przeciwko Polakom, poczucie krzywdy i żądzę odwetu.<br />

Agenci i emisariusze sowieckich służb specjalnych prowadzili od lat potajemną<br />

agitację i instruktaż w zakresie organizowania akcji przeciwko państwu polskiemu.<br />

* Komunistyczne partie Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi były autonomicznymi organizacjami<br />

działającymi w ramach KPP. W programach miały m.in. prowadzenie walki z okupacją<br />

„zachodniej Ukrainy” i „zachodniej Białorusi” oraz połączenie ich z BSRS i USRS.


30<br />

KATYŃ<br />

Wśród Ukraińców możliwość upadku Polski budziła nadzieje na własne nie pod -<br />

ległe państwo. Szczególnie entuzjastycznie witali wkraczające oddziały Armii<br />

Czer wonej młodzi Ukraińcy i lewicujący młodzi Żydzi.<br />

Już dużo wcześniej na Kresach Wschodnich działały nielegalne „jaczejki” (komórki)<br />

KPZB i KPZU. Jak pisze białoruski historyk A. Taras, tajne wiejskie komórki<br />

Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi otrzymały jeszcze jesienią 1938<br />

roku, dokładnie na trzy miesiące przed oficjalnym rozwiązaniem partii, dyrektywę,<br />

aby natychmiast po rozpoczęciu wojny między ZSRR a Polską likwidować wszystkich<br />

znanych im agentów polskiego kontrwywiadu 15 . Ze wschodu płynęła także<br />

propaganda – ulotki, gazetki („bibuła” agitacyjna), a potem broń; nadawano też<br />

specjalne audycje.<br />

Przerzucani z ZSRS przed wrześniem 1939 roku agenci mieli za zadanie organizować<br />

„powstańcze” lub „partyzanckie” oddziały z miejscowych komunistów –<br />

najczęściej z wyrokami więzienia w przedwojennej Polsce, oraz podatnych na sowiecką<br />

propagandę mieszkańców „Zachodniej Białorusi” i „Zachodniej Ukrainy”.<br />

Często były to również miejscowe elementy kryminalne lub osoby z biedoty, wrogo<br />

nastawione do „pańskiej Polski”. Organizowana była akcja podburzania i prowokowania<br />

ludności do samorzutnego zrzucenia „polskiego jarzma”. Powstawały komitety<br />

rewolucyjne – „rewkomy”, dysponujące oddziałkami „milicji” i noszące –<br />

po wyjściu 17 września 1939 roku z podziemia – czerwone opaski na rękawach 16 .<br />

Z relacji świadków wynika jednak, że działania zbrojne tych grup miały miejsce<br />

dopiero po wejściu Armii Czerwonej na teren Polski. Grupy dywersyjno-sabotażowe<br />

i rozpoznawcze były też organizowane i szkolone w Związku Sowieckim<br />

i następnie przerzucane do Polski 17 .<br />

Tworzone na terytorium wschodniej Polski grupy, które ujawniły się i uaktywniły<br />

17 września, miały – drogą dywersji – dezorganizować działania polskiej administracji<br />

oraz wojska, a także uchwycić i utrzymać do wejścia na dany teren<br />

Armii Czerwonej ważniejsze obiekty. Takie wystąpienia miały miejsce w dniach<br />

17–19 września 1939 roku w ośmiu powiatach „Zachodniej Białorusi”: Brześć,<br />

Wilejka, Wołkowysk, Grodno, Kobryń, Pińsk, Prużana, Drohiczyn 18 . „[…] w niektórych<br />

miejscowościach Zachodniej Białorusi pod kierownictwem członków<br />

KPZB jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej tworzone były Komitety Wojskowo<br />

-Rewolucyjne i oddziały zbrojne spośród robotników i chłopów. Przejmowały<br />

one władzę w swe ręce, opanowywały linie kolejowe, mosty, utrzymując je<br />

do czasu nadejścia Armii Czerwonej. Tam, gdzie istniała konieczność, tworzono


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

31<br />

oddziały partyzanckie” 19 . Analogiczne akcje, o jeszcze większym zasięgu, objęły<br />

„Zachodnią Ukrainę”.<br />

Na Podkarpaciu, jak pisze dr Grzegorz Hryciuk, już 10 września 1939 roku<br />

doszło do wystąpień bojówek Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów przeciwko<br />

polskim oddziałom. Uzbrojone grupy ukraińskie zajmowały gmachy publiczne,<br />

m.in. w Stryju. Spotkały się jednak ze zdecydowaną odpowiedzią polskiego wojska<br />

i policji 20 .<br />

Podczas fali napadów różnych grup po wkroczeniu Armii Czerwonej na ziemie<br />

II Rzeczypospolitej miało zginąć – według niepełnych danych – we wschodniej<br />

Galicji kilka tysięcy Polaków, wśród nich wielu uchodźców i wracających do<br />

domów pojedynczo i w grupkach żołnierzy. Ofiary ograbiano. Podobne liczby podawane<br />

są dla terenów zamieszkałych przez ludność białoruską 21 .<br />

Poprzez agitację podburzano ludność białoruską i ukraińską do rozrachunków<br />

„za przeszłość” oraz do likwidacji „wrogów klasowych” i grabieży ich mienia. Dokonywane<br />

były napady na komisariaty policji, ważniejsze urzędy, osady wojskowe<br />

i majątki ziemian. Strzelano zza węgła i wyłapywano pojedynczo polskich żołnierzy,<br />

rozbrajano mniejsze jednostki Wojska Polskiego i policji. W województwie<br />

wołyńskim najwięcej takich działań miało miejsce w powiatach Kowel i Łuck.<br />

Wojska sowieckie nie ukróciły tych „samorzutnych”, w rzeczywistości zaś starannie<br />

przygotowanych działań. Przeciwnie, do rozpraw z Polakami zachęcały też<br />

rozkazy dowódców frontów Białoruskiego i Ukraińskiego. Agitowano żołnierzy<br />

Armii Czerwonej oraz „wyzwalaną” ludność, by podjęli walkę z „polskimi panami”.<br />

Rozniecano klasową i narodową nienawiść.<br />

W rozrzucanych ulotkach nawoływano żołnierzy polskich do „bicia” swoich oficerów<br />

i generałów, a także porzucania broni i przechodzenia „do waszych braci, do<br />

Armii Czerwonej”. W cytowanym już rozkazie nr 005 z 16 września 1939 roku Rady<br />

Wojennej Frontu Białoruskiego do żołnierzy Armii Czerwonej czytamy: „Polscy obszarnicy<br />

i kapitaliści ujarzmili lud pracujący Zachodniej Białorusi. Z pomocą białego<br />

terroru, sądów polowych i karnych ekspedycji tłumią oni ruch rewolucyjny, stosują<br />

ucisk narodowy i wyzysk, szerzą ruinę i spustoszenie. [ … ] Teraz władcy pańskiej Polski<br />

wepchnęli naszych braci białoruskich i ukraińskich w tryby drugiej wojny imperialistycznej.<br />

[ … ] Uciśnione narody Polski znalazły się w obliczu całkowitej ruiny<br />

i groźby zagłady. Na Zachodniej Ukrainie i Białorusi szerzy się ruch rewolucyjny.<br />

Zaczęły się wystąpienia i powstania chłopów białoruskich i ukraińskich w Polsce.<br />

Klasa robotnicza i chłopstwo Polski jednoczą siły, żeby skręcić kark swoim krwawym


32<br />

KATYŃ<br />

ciemiężcom” 22 . Całkowita bezkarność – przy tego rodzaju agitacji – spowodowała<br />

liczne zabójstwa polskich żołnierzy i cywilów, w tym kobiet i dzieci.<br />

Polskich „panów” zmiatał w ten sposób „gniew ludu”. Antypolskie akcje miały<br />

stanowić również świadectwo powszechnego poparcia „ludzi pracy” dla wkraczającej<br />

„wyzwolicielki” – Armii Czerwonej, której „rewolucyjnym obowiązkiem jest<br />

udzielenie bezzwłocznej pomocy i wsparcia naszym braciom Białorusinom i Ukraińcom,<br />

żeby zapobiec ich zrujnowaniu i ocalić przed zagładą” 23 . Upowszechniane<br />

było przekonanie, że skoro państwo polskie przestało istnieć, jego obywatele nie<br />

są już chronieni przez prawo międzynarodowe. Sowieckie służby, kierujące działaniami<br />

grup dywersyjnych, uznawanych następnie często za organy władzy tymczasowej<br />

i „milicję”, dysponowały także przygotowanymi wcześniej spisami<br />

Polaków, którzy mieli być zlikwidowani w czasie „zamętu wojennego”, zanim ustanowiona<br />

zostanie sowiecka administracja.<br />

Być Polakiem za „pierwszych Sowietów” (wrzesień 1939 – czerwiec 1941)<br />

oznaczało, że jest się człowiekiem bezbronnym, gorszej kategorii, narażonym na<br />

bezkarne poniżanie, aresztowanie i zakatowanie, pisze Antoni Tomczyk 24 , którego<br />

ojca, wraz z innymi osadnikami, zamordowała na Grodzieńszczyźnie grupa Białorusinów<br />

podległa miejscowemu rewkomowi. Ofiar były tysiące.<br />

[…] Na własne oczy widziałem całe szeregi trupów leżących wzdłuż szosy Włodawa<br />

– Kowel […] Dopiero po 3 dniach takiej rzezi Armia Czerwona nakazała<br />

oddać broń, zostawiając tylko 20 karabinów milicjantom. Głównymi przywódcami<br />

tych band byli miejscowi Ukraińcy […].<br />

Po wkroczeniu Armii Czerwonej przez trzy dni władze sowieckie zezwoliły<br />

miejscowym komunistom pomścić się na miejscowej polskiej ludności.<br />

Skoro wkroczyła Armia Czerwona do mego najbliższego miasteczka, to jest<br />

Różana Grodzieńska, zaraz te ich tak zwane politruki rozjechali się po wsiach i zaczęli<br />

prowadzić tzw. agitacje przeciw całemu Państwu Polskiemu, przeciw rządowi,<br />

zaczęli mówić, kto was mordował za czasów polskich, teraz możecie iść śmiało do<br />

niego i co chcecie, to mu możecie zrobić 25 .<br />

A oto spisane wspomnienia córki zamordowanego w 1940 roku w Katyniu<br />

ppor. rez. Piotra Krahelskiego*, właściciela majątku Ułasowszczyzna koło Różanej,<br />

* Jego brat, rtm. kawalerii Stanisław Krahelski, został zamordowany w 1940 roku w Charkowie.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

33<br />

powiat Wołkowysk: „Wokół nas we wsiach były jaczejki komunistyczne. Okolicznych<br />

sąsiadów ziemian pomordowano w okrutny sposób: wrzucano do dołu<br />

z niegaszonym wapnem, ciągnięto koniem na postronku przez 20 kilometrów, katowano<br />

na śmierć na oczach żony i dzieci itp. [ … ] Nas zamknięto w areszcie domowym.<br />

Przyjechał jakiś obcy. Mówiono o nim Emiljan. Zgromadził na<br />

podwórku fornali z rodzinami oraz ludzi ze wsi. Namawiał, żeby nas zabić. Słychać<br />

było jego słowa: «Dieti toże, sztob pakalenia nie było!». Ale nasi fornale i ludzie<br />

ze wsi nas bronili, szczególnie jeden, który był kimś ważniejszym w jaczejce komunistycznej.<br />

[ … ] Ten, który nas bronił, przyszedł do nas i uspakajał Mamę, mówiąc,<br />

że jutro będzie spokojniej. «Aby te trzy dni». Następnego dnia Emiljan<br />

przyszedł nas rewidować, a właściwie szukał kosztowności, a jeszcze później na<br />

podwórze wjechały wojska sowieckie” 26 .<br />

Tegoż wieczoru [18 września – przyp. aut.], po konfiskacie broni, jak został ów akt<br />

grabieży nazwany, w okolicy słychać było nieustanne wystrzały. Strzelano w lesie<br />

do obrabowanych uciekinierów cywilnych, policjantów i własnych sołtysów. Wójtowi<br />

i nauczycielowi wyprosiły życie wioskowe kobiety, z którymi obaj lubili żartować.<br />

Morderstwa te miały na celu zdobycie szacunku i posłuchu dla nowo<br />

powstałej władzy, a mając zapewnioną bezkarność, dawały mordercom chwilowe<br />

zadowolenie nasyconej zemsty za różne błahe lub urojone winy ich ofiar. Dziwna<br />

rzecz! Znikoma garstka komunistów i złodziei leśnych wraz z kilkoma malkontentami<br />

wioskowymi momentalnie opanowała władzę. Nim do Zaprud [pow. Kobryń<br />

– przyp. aut.] dotarli pierwsi „krasnoarmiejcy”, już utworzyły się rady<br />

wioskowe – „sielsowiety”, a przedstawiciele tej władzy zostali nazwani „predsiedatielami”,<br />

czyli przewodniczącymi. Na drogach wznoszono w pośpiechu tryumfalne<br />

bramy dla armii sowieckiej, zawieszając w górze czerwone szmaty z rosyjskimi napisami,<br />

które po polsku znaczyły: „Niech żyje sowiecka władza! Niech żyje wolność<br />

klasy robotniczej!” 27 .<br />

Z opisów świadków trudno jest czasami wywieść „proweniencję” sprawców<br />

dokonanych wówczas licznych zbrodni, zwłaszcza że postępujące za wojskiem<br />

grupy operacyjno-czekistowskie dokonywały aresztowań – według przygotowanych<br />

list i czynionego rozpoznania – znaczniejszych Polaków, mogących stanowić<br />

przeszkodę lub zagrożenie dla wprowadzanego sowieckiego porządku, a dowódcy<br />

wojskowi, komisarze NKWD czy zwykli czerwonoarmiści działali niekiedy


34<br />

KATYŃ<br />

„w kooperacji” lub dowodzili miejscowymi grupami zbrojnymi różnego pochodzenia.<br />

Takim znamiennym przykładem jest tu wieś Podziemienie koło Kobrynia.<br />

Wstrząsający opis dokonanej tam zbrodni zawarty jest w liście z 1990 roku kpr.<br />

pchor. Bolesława Gorskiego, przed wojną mieszkańca Kobrynia: „Po wkroczeniu<br />

wojsk radzieckich w dniu 17.09.1939 roku na teren Polski zaczęto organizować<br />

«sielsowiety» w większych wsiach, na czele z politrukami NKWD, którzy, przyodziawszy<br />

polskie mundury, mordowali polskich oficerów, podoficerów, policjantów,<br />

inteligencję przy pomocy zbałamuconych młodych białorusinów. Starsi<br />

białorusini potępiali mordowanie oficerów [ … ]. Byłem również w grupie 23 przeznaczonych<br />

na rozstrzelanie we wsi Podziemienie, położonej 25 km od Kobrynia.<br />

[ … ] Uratował mnie młody Białorusin Wasia Woszczanko, który poznał mnie<br />

i oświadczył NKWD, że zna mnie ze spotkań przed wojną [ … ]. Ponieważ byłem<br />

w polowym mundurze i bez dystynkcji, podałem się za szeregowca-żołnierza –<br />

to mnie uratowało. [ … ] Rozpoczęto egzekucję, wyprowadzano po 3-ech na pobliski<br />

piaszczysty cmentarz: pułkownika, majora, kapitana – lekarzy w pierwszej<br />

kolejności wg szarży. Po 15 minutach od wyprowadzenia usłyszeliśmy salwę i pojedyncze<br />

strzały. W dalszym ciągu brano po 3-ech. Jednemu z kapitanów kazano<br />

zdjąć mundur, który miał wiele odznaczeń bojowych, także krzyż Virtuti Militari<br />

– oświadczył, że munduru nie odda, zaczęto mundur zdzierać siłą, wówczas<br />

kapitan ciosem powalił politruka na ziemię. Został natychmiast rozstrzelany<br />

[ … ]”. Ze stosu płaszczy wojskowych, pasów, futer i okryć cywilnych, złożonych<br />

w sklepie, pod którym mieściła się piwnica, gdzie ich przetrzymywano, autor listu<br />

wnioskował, że zamordowano tam ponad setkę Polaków. Sprawa mordu w Pod -<br />

ziemieniu wypłynęła w 2008 roku, kiedy to władze białoruskie, które zlokalizowały<br />

jedną z mogił, zaproponowały współpracę przy ekshumacji Radzie Ochrony<br />

Pamięci Walk i Męczeństwa. Wydobyto szczątki 42 zamordowanych Polaków –<br />

żołnierzy, policjantów i cywilów, a ponadto dwóch oficerów zabitych koło pobliskiej<br />

wsi 28 .<br />

W wydanej w 2002 roku na Białorusi kronice historycznej Kobrynia i okolic<br />

zawarty jest taki opis: „Przez kilka dni w Kobryniu panowała anarchia. [ … ] Z inicjatywy<br />

byłych członków KPZB, którzy podjęli się ochrony mieszkańców, zaczęto<br />

organizować oddziały samoobrony. Do nich przyłączyli się więźniowie Berezy<br />

Kartuskiej. [ … ] Tak narodziła się Gwardia Robotnicza Kobrynia, która położyła<br />

koniec szabrownictwu i panice w mieście [ … ]” 29 . Artykuły w prasie białoruskiej


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

35<br />

jako organizatora egzekucji w Podziemieniu wymieniają byłego więźnia Berezy,<br />

miejscowego kryminalistę Sawę Droniuka, który stworzył uzbrojoną grupę<br />

mszczącą się na Polakach i dokonującą mordów rabunkowych. Ale przy ekshumowanych<br />

w 2008 roku szczątkach znaleziono m.in. drogocenne przedmioty,<br />

a B. Gorski pisze wyraźnie o NKWD-zistach, nazywając Podziemienie jednym<br />

z setek „Katyni”.<br />

Takim „Katyniem” stały się też Mokrany na Polesiu, gdzie doprowadzono jeńców<br />

z rozbrojonego oddziału batalionu Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej.<br />

Jednostkom sowieckim pomagała w osaczeniu Polaków grupa ukraińska z czerwonymi<br />

opaskami na rękawach. W Mokranach, po wydzieleniu około 30 oficerów<br />

i podoficerów, ośmiu z nich wywieziono w głąb ZSRS*, pozostałych – co najmniej<br />

2 oficerów i 16 podoficerów – dowódcy sowieccy przekazali w ręce owej ukraińskiej<br />

grupy, która dokonała na nich mordu. Powołana w 1990 roku w Brześciu specjalna<br />

komisja sowiecka poinformowała Polaków, iż zbrodni dokonała „najprawdopodobniej<br />

terrorystyczna bojówka ukraińska Artiemija Sadza” z zamiarem dokonania<br />

grabieży mienia oficerów.<br />

Zbrojna grupa białoruska ze wsi Kurpiki podległa rewkomowi we wsi Obuchowo**,<br />

kierowanemu przez byłych działaczy Komunistycznej Partii Zachodniej<br />

Białorusi, zamordowała 22 i 23 września 1939 roku 18 polskich osadników wojskowych<br />

ze wsi Lerypol i Budowla, powiat Grodno. Jednak rodziny osadników<br />

zostały uratowane i ukryte przez mieszkańców pobliskiej białoruskiej wsi Sawalówka.<br />

Do dramatycznych wydarzeń doszło także w miasteczku Skidel na Grodzieńszczyźnie.<br />

W dniu napadu ZSRS na Polskę ujawniła się tam komórka komunistyczna<br />

składająca się z osób narodowości żydowskiej i białoruskiej, która<br />

utworzyła komitet rewolucyjny (rewkom) i podjęła walkę zbrojną z Polakami.<br />

Zajęto szereg gmachów państwowych i stację kolejową, doszło do aresztowań<br />

Polaków, gwałtów, grabieży i zabójstw. Ekspedycja wojskowa, wysłana przez polskie<br />

dowództwo z Grodna, stłumiła rebelię. Jednak w stoczonych przez polskie<br />

szwadrony improwizowanej grupy kawalerii walkach o Skidel 20 września sowieckich<br />

żołnierzy zmechanizowanej grupy 16. Korpusu Strzeleckiego wsparł<br />

* Znaleźli się następnie w obozie w Starobielsku.<br />

** Dużo wcześniej działała tu „jaczejka” KPZB – aż do jej zlikwidowania, a następnie utworzony<br />

został Wiejski Komitet Obuchowski.


36<br />

KATYŃ<br />

oddział „czerwonych partyzantów” złożony z miejscowej ludności. Po wycofaniu<br />

wojsk polskich tamtejsi komuniści dokonywali samosądów na Polakach, zabito<br />

około 35 osób. 24 września na podstawie decyzji skidelskiego rewkomu rozstrzelani<br />

zostali m.in. jeńcy polscy, w tym ppor. rez. książę Andrzej Czetwertyński<br />

z żoną i ppor. rez. Ludwik Samsel.<br />

Jedna z bardziej odrażających zbrodni miała miejsce w Indurze koło Grodna,<br />

gdzie w nocy z 23 na 24 września miejscowa „milicja”, kierowana przez oficera<br />

NKWD, w piwnicach budynku rewkomu zamordowała po długich torturach<br />

16 Polaków: urzędników, policjantów, osadników i ziemian. Ocalała jedna osoba,<br />

której kula utkwiła w podniebieniu 30 .<br />

W relacjach powtarza się wersja o owych trzech dniach „swobody” dla tego rodzaju<br />

rozpraw, darowanych przez Sowietów wszystkim „pokrzywdzonym”. Należy<br />

podkreślić fakt, że wielu Białorusinów – nie mamy danych dotyczących Ukraińców<br />

– odmawiało udziału w zabójstwach Polaków, a także starało się ich chronić.<br />

Wróćmy jednak do pierwszych dni po napaści sowieckiej na Polskę i działań<br />

polskich oddziałów. Po początkowej dezorientacji co do jej celów część zdolnych<br />

do walki jednostek Wojska Polskiego znajdujących się lub organizowanych ad hoc<br />

na wschodzie, np. Grupa Korpusu Ochrony Pogranicza gen. Wilhelma Orlika -<br />

-Rückemanna, przeszła do zdecydowanej obrony, wycofując się pod naporem<br />

Armii Czerwonej w uporczywych walkach na zachód.<br />

Z Sowietami stoczono szereg potyczek i bitew. Do bardziej znanych należą:<br />

22 września pod Kodziowcami na Grodzieńszczyźnie – 101. Pułk Ułanów zadał<br />

wrogowi duże straty, m.in. zniszczono 17 czołgów; 28 września pod Szackiem na<br />

Polesiu Wołyńskim jednostki Grupy KOP odniosły zwycięstwo nad oddziałami<br />

52. Dywizji Strzeleckiej, niszcząc 8–9 czołgów, nieprzyjaciel poniósł też spore<br />

straty w ludziach. 1 października pod Wytycznem Grupa KOP gen. Orlika -<br />

-Rückemanna stoczyła ostatnią bitwę z oddziałami Armii Czerwonej. Trzy dni<br />

(20–22 września) broniło się niewielkimi siłami wojska i cywilnych mieszkańców<br />

Grodno, pod które podeszła sowiecka Grupa Konno-Zmechanizowana. Walki<br />

Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” przeciągnęły się do początków października<br />

1939. Otoczona pod Kockiem przez Niemców i Sowietów złożyła broń<br />

6 października 31 .<br />

Szczególna sytuacja zaistniała we Lwowie. Po dziesięciu dniach obrony przed<br />

Niemcami, gdy pod miasto podeszli Sowieci, gen. Władysław Langner, dowódca<br />

Obszaru Lwowskiego Okręgu Korpusu nr VI, podjął 22 września decyzję o ka-


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

37<br />

pitulacji i przekazaniu Lwowa Armii Czerwonej. Mimo pisemnych gwarancji<br />

dowództwa sowieckiego, zapewniającego oficerom Wojska Polskiego osobistą<br />

wolność i nietykalność ich własności, a także możliwość wyjazdu na teren innych<br />

państw, wszystkich polskich wojskowych rozbrojono. Około 1200 oficerów wyprowadzono<br />

do Winnik, a następnie gnano pieszo, bez postojów, dniem i nocą<br />

do Krasnego, gdzie 25 września załadowano ich do wagonów, dwa dni wożono<br />

bez sensu – jak stwierdzają ci, co przeżyli – wreszcie skierowano na wschód do<br />

obozów, głównie do Starobielska. Na wziętych do niewoli jeńcach dokonywano<br />

też mordów. 19 oficerów rozstrzelano we Lwowie, w miejscu zwanym Kajzerwald.<br />

Taki sam los spotkał kolumnę policjantów, gdy minęła rogatkę przy ulicy<br />

Zielonej.<br />

W informacji dla Ławrientija Berii z 24 września 1939 roku komisarz ludowy<br />

spraw wewnętrznych Ukrainy Iwan Sierow, obecny przy rozmowach kapitulacyjnych<br />

22 września w Winnikach pod Lwowem, napisał, iż sprzeciwił się udzielonym<br />

polskim oficerom gwarancjom. W odpowiedzi na to szef sztabu 2. Korpusu<br />

Kawalerii, kombryg Paweł Kuroczkin, stwierdził, „że ten dokument może on porwać<br />

w każdej chwili” 32 . Taką wartość miały sowieckie gwarancje.<br />

Wojna prowadzona była przez obu agresorów niezwykle brutalnie. W wyniku<br />

bombardowań i ostrzału zginęły tysiące cywilów. Jeńców rozstrzeliwali zarówno<br />

Niemcy – m.in. 200 żołnierzy Wojska Polskiego pod Ciepielowem, jak i Sowieci,<br />

zwłaszcza tam, gdzie ponieśli straty w walkach. Np. po zwycięskiej bitwie<br />

o Szack w dniu następnym rozstrzelano w Mielnikach 18 wziętych do niewoli<br />

oficerów Korpusu Ochrony Pogranicza. To samo było w Grodnie, gdzie po<br />

wkroczeniu Sowieci rozstrzelali około 300 obrońców, w tym cywilów, wśród<br />

których było wielu harcerzy i gimnazjalistów. Źródła sowieckie podają też, że<br />

duża liczba obrońców została rozjechana przez czołgi na wschodnim skraju<br />

miasta. Szczególnie wstrząsnęło grodnianami przywiązanie do jednego z nacierających<br />

czołgów trzynastoletniego Tadeusza Jasińskiego. Chłopiec zmarł z ran<br />

w szpitalu wojskowym. Z kolei rannych w bitwie pod Wytycznem polskich żołnierzy<br />

Sowieci pozostawili bez opieki lekarskiej w zamkniętym Domu Ludowym.<br />

Wszyscy zmarli z upływu krwi.<br />

Rada Wojenna 6. Armii – dowódca Winnickiej Grupy Armijnej, gen. lejtn.<br />

Filipp Golikow i komisarz Zacharyczew – 21 września podjęła uchwałę o rozstrzelaniu<br />

w Złoczowie 10 urzędników polskiej administracji i policji, a następnie<br />

poleciła aresztować i mordować „w trybie uproszczonym”, bez sądu, „wrogów


38<br />

KATYŃ<br />

narodu”*. Decyzja ta przekazana została dowódcom związków taktycznych i oddziałów.<br />

Wielu z nich na tej podstawie rozstrzeliwało polskich jeńców i „zatrzymanych<br />

podejrzanych”, a także „kułaków”. Jednak oficjalnie Armia Czerwona<br />

miała mieć „czyste ręce”, dlatego też o „samowoli” Rady Wojennej zameldował<br />

komisarzowi ludowemu obrony Woroszyłowowi prokurator wojskowy 6. Armii.<br />

Na mocy rozkazu marszałka z 10 listopada 1939 roku winni zostali ukarani…<br />

naganą.<br />

22 września zastrzelony został pod Sopoćkiniami koło Grodna dowódca Okręgu<br />

Korpusu III Grodno, gen. Józef Olszyna-Wilczyński z adiutantem kpt. Mieczysławem<br />

Strzemeskim. 26 września w należącym do niego majątku Ziołowo pod<br />

Kobryniem wkraczający Sowieci zastrzelili gen. Stanisława Dowoyno -Sołłohuba.<br />

Przebywający tam w tym czasie gen. Leonard Skierski wzięty został do niewoli,<br />

następnie wywieziony do Starobielska i w 1940 roku zamordowany w Charkowie.<br />

To tylko przykłady. Zbrodnie popełnione na Polakach: żołnierzach, oficerach,<br />

policjantach i osobach cywilnych, we wrześniu 1939 roku na Kresach Wschodnich<br />

pozostały bezkarne. Zostały po nich nieliczne znane i upamiętnione groby i tysiące<br />

nieznanych, zanikłych już mogił.<br />

Wszelkie początkowe wąt<strong>pl</strong>iwości co do charakteru wkroczenia Armii Czerwonej<br />

przeciął wydany 18 września 1939 roku wspólny komunikat niemiecko-sowiecki<br />

o współdziałaniu wojskowym na terenie Polski. „Celem uniknięcia<br />

wszelkiego rodzaju nieuzasadnionych pogłosek co do zadań wojsk sowieckich<br />

i niemieckich działających w Polsce Rząd ZSRS i Rząd Niemiec oświadczają, że<br />

działania tych wojsk nie zmierzają do jakiegokolwiek celu, który by był w sprzeczności<br />

z interesami Niemiec i Związku Sowieckiego, a który by przeczył duchowi<br />

i literze paktu o nieagresji, zawartego między Niemcami i ZSRR. Przeciwnie, zadanie<br />

tych wojsk polega na tym, aby przywrócić w Polsce porządek i spokój, naruszone<br />

przez rozpadnięcie się państwa polskiego i pomóc ludności Polski<br />

w przebudowaniu warunków jej egzystencji państwowej” 33 .<br />

23 września ogłoszono sowiecko-niemiecki komunikat o tymczasowym rozgraniczeniu<br />

terenów zajmowanych przez obydwie armie, a gazety sowieckie opublikowały<br />

mapę zatytułowaną Demarkacyjna linia między niemiecką i sowiecką<br />

* Egzekucja w Złoczowie odbyła się w nocy z 21 na 22 września 1939 roku. Wśród rozstrzelanych<br />

byli m.in. wiceprokurator M. Łukaszewski, naczelnik więzienia W. Klimecki i naczelnik wydziału<br />

śledczego W. Czajkowski (Radjanśki organy derżawnoj bezpeki u 1939 – czerwni 1941. Dokumenty<br />

GDA SB Ukrainy, Kyiw 2009, s. 228–230).


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

39<br />

armiami ustalona przez Rząd niemiecki i Rząd ZSRR. Wydane zostały dyrektywy<br />

do wojsk w celu wycofania się do linii rozgraniczającej jednostki niemieckie i sowieckie.<br />

22 września 29. Brygada Pancerna kombryga Siemiona Kriwoszejna przejęła<br />

od XIX Korpusu Pancernego gen. Heinza Guderiana – po wspólnej defiladzie obu<br />

wojsk – Brześć. Parady na mniejszą skalę, nazywane przez Sowietów „paradami<br />

przyjaźni”, a przez Niemców „paradami zwycięzców”, odbyły się też w Grodnie,<br />

Pińsku i Białymstoku. Można dodać, że po opuszczeniu w nocy z 16 na 17 września<br />

Twierdzy Brześć przez polskich obrońców resztki batalionu marszowego<br />

82. Pułku Piechoty pod dowództwem kpt. Wacława Radziszewskiego i oddział<br />

Obrony Narodowej ponownie zajęły fort V, zwany Fortem Sikorskiego. Od rana<br />

20 września był on ostrzeliwany przez Niemców, a od 22 września atakowany<br />

przez Sowietów przy użyciu artylerii ciężkiej. W nocy z 26 na 27 września Polacy<br />

opuścili fort. Pozostawionych tam rannych czerwonoarmiści zakłuli bagnetami.<br />

Odchodząc z Brześcia, Niemcy przekazali Sowietom polskich jeńców wojennych.<br />

Oficerów wywieziono do obozów w Kozielsku i Starobielsku. Kpt. Radziszewski<br />

(1898–1940), który zdołał wydostać się z Brześcia z niewielką grupą obrońców,<br />

wkrótce został pojmany przez skomunizowanych białoruskich chłopów i wydany<br />

NKWD. Zamordowano go w Katyniu 34 .<br />

Ostatecznie podział ziem polskich między agresorów ustalono w zawartym 28<br />

września 1939 roku Traktacie sowiecko-niemieckim o granicy i przyjaźni, któremu<br />

towarzyszyły dwa tajne i jeden poufny protokoły. Według artykułu 3 tego traktatu<br />

„niezbędną przebudowę państwową” miał przeprowadzić na obszarach na zachód<br />

od wymienionej w artykule 1 linii – rząd Niemiec, na terenach zaś na wschód od<br />

tej linii – rząd ZSRS.<br />

Terytorium polskie zajęte przez Niemcy liczyło około 188 tysięcy km 2 i około<br />

22 milionów mieszkańców. Dekretem Hitlera z 8 października 1939 roku 92 tysiące<br />

km 2 zostało wcielonych do Rzeszy jako tzw. eingegliederte Ostgebiete, natomiast<br />

z obszaru 95,7 tysiąca km 2 utworzona została dekretem z 12 października tzw.<br />

Generalna Gubernia (Generalgouvernement), rządzona w imieniu Führera przez<br />

generalnego gubernatora Hansa Franka. Związek Sowiecki „otrzymał” tereny<br />

o powierzchni 201 tysięcy km 2 z około 13 milionami mieszkańców, co stanowiło<br />

ponad połowę terytorium przedwojennej Polski. W końcu października Wileńszczyznę,<br />

której ludność stanowili w ponad 60 procentach Polacy, Sowieci przekazali<br />

– jak się okazało – czasowo Litwie. Jak stwierdził 31 października na sesji


40<br />

KATYŃ<br />

Rady Najwyższej ZSRS Wiaczesław Mołotow: „Terytorium, które przeszło do<br />

ZSRS, dorównuje pod względem swych rozmiarów terytorium wielkiego państwa<br />

europejskiego”. Dodajmy, że Mołotow, którego nazwisko kojarzone jest w historii<br />

Polski ze zdradziecką napaścią, czwartym rozbiorem Polski w 1939 roku i mordem<br />

katyńskim, pod koniec życia dokonał takiego podsumowania: „Swoje zadanie ministra<br />

spraw zagranicznych widziałem w maksymalnym poszerzeniu granic naszej<br />

Ojczyzny. Wydaje mi się, że wspólnie ze Stalinem całkiem nieźle wywiązaliśmy<br />

się z tego zadania” 35 .<br />

Jednak o przyłączeniu wschodnich ziem Polski do ZSRS zgodnie z sowieckimi<br />

<strong>pl</strong>anami mieli zadecydować sami ich mieszkańcy. Na 22 października 1939 roku<br />

zarządzono „wolne” wybory delegatów do zgromadzeń ludowych Zachodniej<br />

Ukrainy i Zachodniej Białorusi. Sowieckiej władzy potrzebna była legitymizacja<br />

dokonanej aneksji. Oczywiście wybory starannie przygotowywano. Oprócz intensywnej<br />

akcji propagandowej zastraszano ludność, m.in. dokonując licznych aresztowań<br />

wśród Polaków. Wybrani delegaci podjęli uchwały o przyłączeniu zajętych<br />

terenów wschodnich II Rzeczypospolitej do ZSRS, co formalnie usankcjonowały<br />

uchwały Rady Najwyższej ZSRS z 1 i 2 listopada 1939 roku o włączeniu Zachodniej<br />

Ukrainy i Zachodniej Białorusi do Związku Sowieckiego i „zjednoczeniu” ich<br />

z republikami sowieckimi ukraińską i białoruską.<br />

O <strong>pl</strong>anach i traktowaniu przez obu agresorów a następnie okupantów ziem<br />

polskich i Polaków mówią liczne dokumenty, a także wypowiedzi przywódców<br />

ZSRS i Niemiec.<br />

„Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone, da się zepchnąć<br />

do roli niewolników” – powiedział Hitler jesienią 1939 roku. Wódz<br />

III Rzeszy nie pozostawił złudzeń co do celów niemieckiej polityki wobec ludności<br />

polskiej m.in. w swoich wypowiedziach z 17 października 1939: „[ … ] Administracja<br />

nie ma za zadanie uczynienia z Polski wzorowej prowincji czy utworzenie<br />

wzorowego państwa według niemieckiego porządku, czy naprawy tego kraju pod<br />

względem gospodarczym i finansowym. [ … ] Kierowanie tym terenem musi umożliwić<br />

nam oczyszczenie również terenu Rzeszy z Żydów i Polaków” 36 , i 2 października<br />

1940 roku: „[ … ] Generalna Gubernia jest naszym rezerwuarem siły roboczej<br />

do prostych prac (cegielnie, budowa dróg itd., itp.). [ … ] Należy bezwarunkowo<br />

zwrócić uwagę na to, że nie może być żadnych «polskich panów»; gdzie są polscy<br />

panowie, mają być oni, choćby nie wiem jak twardo to zabrzmiało, zabici. [ … ]<br />

Führer musi podkreślić jeszcze raz, że dla Polaków może być tylko jeden pan, i jest


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

41<br />

nim Niemiec, dwóch panów obok siebie nie może być i nie ma na to zgody, dlatego<br />

wszyscy przedstawiciele polskiej inteligencji mają być zabici. To brzmi<br />

twardo, ale takie jest prawo życia. Generalna Gubernia jest polskim rezerwatem,<br />

wielkim polskim obozem pracy” 37 .<br />

Ziemie wcielone do Rzeszy miała zamieszkiwać jedynie ludność niemiecka.<br />

W tym celu zamierzano zniemczyć te warstwy ludności, które się do tego nadawały,<br />

natomiast wszyscy inni, Żydzi oraz Polacy, mieli być wysiedleni do Generalnej<br />

Guberni, a na ich miejsce <strong>pl</strong>anowano osiedlenie Niemców. Niemieckie <strong>pl</strong>any<br />

przewidywały usunięcie do GG najmniej 5,4 miliona Polaków. Pierwsze wysiedlenia<br />

dotknęły polską inteligencję, Polaków zaangażowanych politycznie i rodziny<br />

osób zamordowanych jesienią 1939 roku oraz Żydów z okręgu gdańskiego i poznańskiego.<br />

W Generalnej Guberni zamknięto wszystkie polskie szkoły średnie i wyższe.<br />

W szkołach powszechnych miała być dozwolona jedynie nauka rachunków, czytania<br />

i pisania. Opiekę lekarską należało ograniczyć jedynie do zapobiegania przeniesieniu<br />

epidemii na teren Rzeszy. Osławiony General<strong>pl</strong>an Ost przewidywał<br />

wysiedlenie w ciągu powojennych 25–30 lat na zachodnią Syberię 16–20,4 miliona<br />

Polaków. Pozostali mieli być zniemczeni bądź wykorzystani jako siła robocza.<br />

Od pierwszych dni wkroczenia na ziemie polskie oddziałów niemieckiego<br />

Wehrmachtu i Armii Czerwonej rozpoczął się niesłychany terror: aresztowania,<br />

egzekucje i wysiedlenia.<br />

Terror niemiecki<br />

Realizowały go w pierwszym okresie działające przy poszczególnych armiach<br />

policyjne grupy operacyjne (Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei), rozpoczynając<br />

natychmiast po wkroczeniu Wehrmachtu akcje skierowane przeciwko tzw.<br />

przywódczym warstwom narodu polskiego; trwały one do końca okupacji niemieckiej.<br />

Określane były w dokumentach jako politische Flurbereinigung (polityczne<br />

oczyszczenie terenu), Intelligenzaktion, Direktaktion, Ausserordentliche<br />

Befriedungsaktion. Kontynuowały je następnie stałe <strong>pl</strong>acówki niemieckiej policji<br />

bezpieczeństwa (Sicher heitspolizei) i osławione gestapo – policja polityczna oraz<br />

inne formacje policyjne, a także wszystkie siły zbrojne okupanta i administracja<br />

cywilna.


42<br />

KATYŃ<br />

6 listopada 1939 roku gestapo przeprowadziło w Krakowie akcję przeciwko pracownikom<br />

naukowym najstarszej polskiej uczelni – Uniwersytetu Jagiellońskiego<br />

i Akademii Górniczej (osławiona Sonderaktion Krakau). Wśród 183 aresztowanych<br />

wówczas osób było 104 profesorów, 28 docentów, 36 adiunktów i asystentów. Wywieziono<br />

ich do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, w którym do 1 lutego<br />

1940 roku zmarło dwunastu światowej sławy uczonych. Dwóch zginęło w innych<br />

obozach (Buchenwald, Gusen). Już po zwolnieniu (8 lutego 1940 roku) – na skutek<br />

interwencji intelektualnych kół europejskich – w wyniku złego traktowania i chorób<br />

nabytych w obozie zmarło jeszcze piętnastu uczonych. Represje, aresztowania<br />

i śmierć pracowników naukowych dotknęły wszystkich z 28 działających w przedwojennej<br />

Polsce wyższych uczelni.<br />

Hans Frank 30 maja 1940 roku powiedział: „Przyznaję otwarcie, że kilka tysięcy<br />

Polaków, i to przede wszystkim z warstwy przywódców duchowych Polski,<br />

przypłaci to życiem. Chwila ta jednak nakłada na nas, narodowych socjalistów,<br />

obowiązek starania się o to, aby naród polski nigdy więcej nie stawiał żadnego<br />

oporu. [ … ] Ponadto jeszcze: SS-Obergruppenführer Krüger i ja postanowiliśmy,<br />

że ta akcja pacyfikacyjna zostanie przeprowadzona w przyspieszonym tempie*.<br />

[ … ] Podejmiemy te kroki – jak mogę Panom powiedzieć w zaufaniu – w wykonaniu<br />

rozkazu, wydanego mi przez Führera. Führer [ … ] wyraził się tak: warstwy,<br />

uznane przez nas obecnie za kierownicze w Polsce, należy zlikwidować, co znowu<br />

narośnie, należy wykryć i w odpowiednim czasie znów usunąć” 38 .<br />

Natomiast w wywiadzie udzielonym 6 lutego 1940 roku korespondentowi<br />

„Völkischer Beobachter” ten niemiecki władca Generalnej Guberni stwierdził:<br />

„W Pradze, na przykład, rozlepiono wielkie czerwone <strong>pl</strong>akaty, na których można<br />

było przeczytać, że rozstrzelano dzisiaj 7 Czechów. Wtedy powiedziałem do siebie:<br />

gdybym chciał dla każdych siedmiu rozstrzelanych Polaków kazać wywiesić <strong>pl</strong>akat,<br />

to lasy w Polsce nie wystarczyłyby do wyprodukowania papieru na takie <strong>pl</strong>akaty. –<br />

Tak, musieliśmy działać ostro” 39 .<br />

Tysiące Polaków osadzono w więzieniach i obozach policyjnych, skąd byli wywożeni<br />

do obozów koncentracyjnych w Rzeszy – Sachsenhausen, Buchenwaldu,<br />

Dachau, Mauthausen, Ravensbrück (kobiety), a następnie również do pozostałych<br />

i ich licznych podobozów, a także do utworzonych po agresji niemieckiej na Pol-<br />

* W przeprowadzanych w Generalnej Guberni w okresie kwiecień–lipiec 1940 roku egzekucjach<br />

w ramach Akcji AB zamordowano około 6,5 tysiąca Polaków.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

43<br />

skę – Stutthofu, Auschwitz, Lublina (Majdanek), Gross-Rosen. Tysiące Polaków<br />

zamordowano i rozstrzelano w egzekucjach przeprowadzanych w aresztach i więzieniach<br />

policyjnych, a także poza nimi. Rozstrzeliwani byli zakładnicy – znaczniejsi<br />

obywatele miast, księża, nauczyciele, jeńcy wojenni, robotnicy, rzemieślnicy,<br />

chłopi, młodzież szkolna i studenci.<br />

Według ustaleń historyków polskich i niemieckich na ziemiach polskich<br />

wcielonych do Rzeszy zginęło do końca 1939 roku ponad 40 tysięcy Polaków:<br />

w Okręgu Gdańsk – Prusy Zachodnie około 30 tysięcy, w Kraju Warty około<br />

10 tysięcy. Na terenach Generalnej Guberni ofiarą niemieckich egzekucji padło<br />

około 5 tysięcy osób. W okresie tym w okupowanej Polsce zamordowano co<br />

najmniej 7 tysięcy Żydów. Niemcy pozbawili ich wszelkich praw i następnie<br />

skoncentrowali w gettach, skąd byli wywożeni do obozów zagłady: Chełmno<br />

nad Nerem, Bełżec, Sobibór i Treblinka, a także do Auschwitz-Birkenau i Lublina<br />

(Majdanek). Po deportacjach latem 1942 z getta warszawskiego do Treblinki,<br />

19 kwietnia 1943 roku, w obliczu ostatecznej zagłady, w dzielnicy żydowskiej<br />

w Warszawie wybuchło powstanie. Żydowscy bojownicy walczyli z bronią w ręku<br />

o godną śmierć. Getto zostało wyburzone dom po domu. Pozostali przy życiu<br />

mieszkańcy zginęli w walce lub podczas pacyfikacji oraz w egzekucjach i w obozach<br />

zagłady.<br />

1 sierpnia 1944 roku wybuchło w Warszawie powstanie skierowane przeciwko<br />

niemieckim okupantom. W walkach obok żołnierzy Armii Krajowej brali udział<br />

mieszkańcy stolicy. Na rozkaz Hitlera Warszawa po heroicznej walce została starta<br />

z powierzchni ziemi, jej ludność częściowo wymordowana, częściowo wywieziona<br />

do obozów i na roboty przymusowe, reszta wypędzona.<br />

Ofiarą niemieckich wysiedleń padło ogółem około 1,8 miliona Polaków. Na<br />

roboty niewolnicze wywieziono do Niemiec a także zatrudniono przymusowo polskich<br />

jeńców wojennych – ogółem ponad 2,8 miliona osób.<br />

Terror sowiecki<br />

Ziemie wschodnie II Rzeczypospolitej zostały poddane procesowi trwałej sowietyzacji<br />

i unifikacji z ZSRS. Ich społeczeństwo miało zostać całkowicie zniewolone.<br />

„Główną metodą rządzenia na przyłączonych do ZSRS ziemiach stały się terror<br />

i masowe deportacje” – napisała prof. Natalia Lebiediewa 40 .


44<br />

KATYŃ<br />

Sowietyzację nowych rejonów przeprowadzono według sprawdzonych wzorców:<br />

nacjonalizacja, rozkułaczanie, kolektywizacja, walka klas i terror. Tuż po wkroczeniu<br />

sowieckich wojsk ruszyła maszyna represji, oczyszczając miasta i wsie z „wrogich<br />

jednostek” 41 .<br />

Już 8 września 1939 roku, na kilka dni przed atakiem na Polskę, komisarz ludowy<br />

spraw wewnętrznych ZSRS Ławrientij Beria specjalnym rozkazem powołał<br />

dziewięć grup operacyjno-czekistowskich (pięć dla Kijowskiego Specjalnego<br />

Okręgu Wojskowego i cztery dla Białoruskiego), działających przy ugrupowaniach<br />

armijnych. Liczyły one od 50 do 70 osób. Każdej z nich przydzielono po 300 żołnierzy.<br />

Na Ukrainę skierowany został pierwszy zastępca Berii Wsiewołod Mierkułow,<br />

na Białoruś – naczelnik Wydziału Specjalnego GUGB (Gławnoje<br />

Uprawlenije Gosudarstwiennoj Biezopasnosti – Główny Zarząd Bezpieczeństwa<br />

Państwowego) NKWD ZSRS – Wiktor Boczkow. Dyrektywą z 15 września, skierowaną<br />

do komisarzy ludowych spraw wewnętrznych sowieckiej Ukrainy i sowieckiej<br />

Białorusi, Beria określił zadania tych grup na zajmowanych terenach Polski:<br />

Dyrektywa: w miarę posuwania się naszych wojsk i zajmowania tych lub innych<br />

miast będą tworzone zarządy tymczasowe (tymczasowe organy władzy), w skład<br />

których wejdą kierownicy grup operacyjnych NKWD. […]<br />

5. W celu zapobieżenia spiskowej, zdradzieckiej działalności, aresztujcie znaczniejszych<br />

reprezentantów obszarników, książąt, szlachty oraz kapitalistów, ogłaszając,<br />

że są zakładnikami.<br />

6. Aresztujcie najbardziej reakcyjnych przedstawicieli administracji państwowej,<br />

kierowników lokalnej policji, żandarmerii, straży granicznej i filii Oddziału II<br />

Sztabu Głównego, wojewodów i ich najbliższych współpracowników, kierowników<br />

partii k[ontr]-r[ewolucyjnych], partii narodowej, byłych partii narodowo-demokratycznych<br />

[…].<br />

9. Przystąpicie do tworzenia sieci agenturalno-informacyjnej, w pierwszym rzędzie<br />

ukierunkowanej na aparat państwowy, k[ontr]-r[ewolucyjne] kręgi burżuazyjno-obszarnicze<br />

i partie polityczne […] 42 .<br />

Biuro Polityczne KC WKP(b) uchwałą z 3 października 1939 roku przyznało<br />

radom wojennym frontów Ukraińskiego i Białoruskiego prawo zatwierdzania wydanych<br />

przez trybunały wojskowe wyroków śmierci za przestępstwa kontrrewo-


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

45<br />

lucyjne popełnione przez osoby cywilne zamieszkałe na terenie Zachodniej<br />

Ukrainy i Zachodniej Białorusi oraz żołnierzy byłej armii polskiej 43 .<br />

Aresztowania i egzekucje dokonywane przez NKWD rozpoczęły się od<br />

pierwszych dni sowieckiej okupacji Kresów Wschodnich. Dotyczyły szczególnie<br />

osób związanych ze strukturami państwa polskiego: działaczy społecznych i politycznych,<br />

oficerów Wojska Polskiego, policjantów, urzędników, nauczycieli,<br />

ziemian, przedsiębiorców, kupców, osób znanych i poważanych w społeczeństwie,<br />

a także występujących czynnie lub słownie przeciwko sowieckiemu porządkowi<br />

i należących do organizacji podziemnych, ponadto konfidentów<br />

wywiadu lub policji itp.<br />

Gen. Władysław Anders, we wrześniu 1939 roku dowódca Nowogródzkiej<br />

Brygady Kawalerii, a następnie Grupy Operacyjnej Kawalerii, dwukrotnie ciężko<br />

raniony, 29 września wzięty do sowieckiej niewoli podczas próby przedostania się<br />

na Węgry i więziony najpierw we Lwowie, a następnie w Moskwie, gdzie przeszedł<br />

ciężkie śledztwo, w swoich wspomnieniach zanotował: „Już przez mury więzienne<br />

docierały do mnie luźne wiadomości o wielkim zasięgu aresztowań i zsyłek,<br />

dokonywanych przez władze sowieckie na obszarach Polski, okupowanych we<br />

wrześniu 1939, ale wszechstronny obraz tej <strong>pl</strong>anowanej akcji odsłonił mi się dopiero<br />

po zwolnieniu [ … ] W ślad za aresztowaniami szła zsyłka przymusowa rodzin<br />

– w tym starców i dzieci – wywożonych na pustynie Kazachstanu albo<br />

w syberyjskie tajgi. Moskwa wykonywała w ten sposób swój normalny <strong>pl</strong>an «obezhołowienia»<br />

społeczeństwa ziem, nad którymi rozciągnęła władzę. Bo to «obezhołowienie»,<br />

czyli pozbawienie głowy, jest wstępnym warunkiem sowietyzacji<br />

narodu, a więc zrobieniem zeń bezwolnej i bezkształtnej masy ludzkiej” 44 .<br />

Do 1 października 1939, a więc przez dwa tygodnie, grupy operacyjno-czekistowskie<br />

aresztowały na Zachodniej Ukrainie 3914 osób, w tym 2539 policjantów,<br />

żandarmów, agentów wywiadu i policji, 381 oficerów Wojska Polskiego i osadników<br />

wojskowych oraz 293 „obszarników” i osób z „burżuazji” 45 . 27 listopada 1939<br />

roku w więzieniach na Zachodniej Białorusi znajdowało się 5845 aresztowanych,<br />

a na Zachodniej Ukrainie – 5972. Ich sprawy miały być skierowane do rozpatrzenia<br />

do trybunałów wojskowych, sądów obwodowych i na kolegium specjalne.<br />

W odnalezionej w rosyjskich archiwach przez prof. Lebiediewą notatce Berii<br />

skierowanej 12 grudnia 1940 roku do Stalina zawarte zostało podsumowanie pracy<br />

organów NKWD od września 1939 do 1 grudnia 1940 roku na Zachodniej Ukrainie<br />

i Zachodniej Białorusi w zakresie „oczyszczenia z antysowieckiego i wrogiego


46<br />

KATYŃ<br />

elementu” tych terenów. W tym czasie aresztowano 407 tysięcy osób, a wysiedlono<br />

do Kazachstanu i północnych obwodów ZSRS – 275 784 osoby 46 .<br />

Wielu z aresztowanych zmarło na skutek tortur stosowanych podczas przesłuchań.<br />

Polaków „osądzały” sowieckie sądy cywilne i trybunały wojskowe, głównie<br />

jednak – organy NKWD (spectrojki i Kolegium Specjalne lub Narada Specjalna –<br />

Osoboje Sowieszczanije, OSO – przy Komisariacie Ludowym Spraw Wewnętrznych<br />

ZSRS). Zasadniczo skazywały one na pobyt w obozie pracy „poprawczej”;<br />

OSO do lat 8 lub nawet 10, od jesieni 1941 roku ferowało jednak również wyroki<br />

śmierci.<br />

Ewakuacja więzień NKWD w końcu czerwca 1941 roku, po napaści Niemiec<br />

hitlerowskich na ZSRS, pochłonęła szczególnie wiele ofiar. Według szacunków<br />

historyków, podczas masowych, szczególnie okrutnych mordów dokonywanych<br />

w celach, piwnicach i na dziedzińcach więzień oraz na trasach ewakuacyjnych zginęło<br />

kilkanaście tysięcy więźniów*, z tego kilka tysięcy we Lwowie.<br />

Związek Sowiecki na olbrzymich przestrzeniach stworzył „Archipelag<br />

GUŁag”, system obozów pracy „poprawczej”, zarządzany przez Główny Zarząd<br />

Obozów (Gławnoje Uprawlenije Łagieriej) NKWD ZSRS. Do dziś dreszcz budzą<br />

nazwy: Workuta, Kołyma, Magadan czy Sołowki. Aresztowani w ZSRS ludzie<br />

znikali bez śladu. Los tysięcy z nich nadal, kilkadziesiąt lat po zakończeniu wojny,<br />

pozostaje nieznany.<br />

W okresie II wojny światowej na skutek terroru niemieckiego i sowieckiego<br />

Polska straciła około 6 milionów swoich obywateli, w tym około 3 miliony Żydów.<br />

Nad bramami wejściowymi do najstraszliwszych miejsc cierpienia, poniżenia<br />

i śmierci człowieka – sowieckich i niemieckich – widniały podobne hasła: Arbeit<br />

macht frei – „Praca czyni wolnym” (KL Auschwitz-Birkenau) i Trud w SSSR –<br />

dieło czesti, dieło sławy, dieło doblesti – gierojstwa! – „Praca w ZSRS – sprawą honoru,<br />

sprawą chwały – sprawą bohaterstwa!” (łagpunkt w Workucie)**.<br />

Polskie obawy co do tego, co się stanie po rozbiorze radziecko-niemieckim z ich<br />

krajem, okazały się bardziej niż usprawiedliwione. Żadnego kraju nie spotkały<br />

większe nieszczęścia, w żadnym kraju nie było większych zniszczeń oraz strat w lu-<br />

* Podawane są jednak także liczby ponad 20 a nawet 30 tysięcy ofiar.<br />

** Sowieckie łagry nie były obozami zagłady, jednak niewolnicza praca w nieludzkich warunkach<br />

zbierała śmiertelne żniwo wśród więźniów.


POLSKA W KLESZCZACH DWÓCH MOCARSTW TOTALITARNYCH<br />

47<br />

dziach niż w Polsce. […] Pomijając sprawę żydowską, SS i NKWD były zgodne<br />

w kwestii „priorytetów co do obiektów przeznaczonych do eliminacji”. Różnie nazywane<br />

w dokumentach – polska inteligencja, polska elita, była klasa rządząca,<br />

kapitaliści, właściciele ziemscy, urzędnicy, sędziowie i oficerowie, intelektualiści,<br />

nauczyciele, księża i arystokracja, czyli przywództwo polityczne narodu, czy to na<br />

szczeblu lokalnym, czy ogólnokrajowym, miało zostać zniszczone w pierwszej kolejności<br />

47 .<br />

Hekatomba narodu polskiego podczas II wojny światowej, jak również po jej<br />

zakończeniu, tak w samej Polsce, jak i w świecie jest niemal nieznana.<br />

PRZYPISY<br />

1<br />

Katyń. Dokumenty zbrodni, t. 1: Jeńcy nie wypowiedzianej wojny: sierpień 1939 – marzec 1940, Warszawa<br />

1995, s. 264.<br />

2<br />

Biała Księga. Fakty i dokumenty z okresów dwóch wojen światowych, oprac. Wiktor Sukiennicki,<br />

Paryż 1964, s. 30.<br />

3<br />

Tamże, s. 68.<br />

4<br />

Czesław K. Grzelak, Kresy w czerwieni 1939. Agresja Związku Sowieckiego na Polskę, wyd. III,<br />

Warszawa 2008, s. 185.<br />

5<br />

Rozkaz bojowy nr 01 Sztabu Frontu Białoruskiego z 15 września 1939 roku oraz rozkaz nr 005<br />

Rady Wojennej Frontu Białoruskiego z 16 września 1939 roku, Katyń. Dokumenty zbrodni, t. I.,<br />

op.cit., s. 67 – 71.<br />

6<br />

Rozkaz bojowy nr 01 Sztabu Frontu Białoruskiego z 15 września 1939 roku, Katyń. Dokumenty<br />

zbrodni, t. I., op.cit., s. 67 – 69.<br />

7<br />

Czesław K. Grzelak, Szack – Wytyczno 1939, Warszawa 2001, s. 71.<br />

8<br />

„Prawda” nr 259, 18 września 1939.<br />

9<br />

„Zachodnia Białoruś” 17 IX 1939 – 22 VI 1941, t. I: Wydarzenia i losy ludzkie. Rok 1939, Warszawa<br />

1998, s. 79.<br />

10<br />

Relacja T.S., kolejarza ze Zdołbunowa, Biała Księga…, op.cit., s. 72.<br />

11<br />

Jan Tomasz Gross, Wrzesień na Wschodzie, w: Polacy w ZSRR 1917 – 1947, Warszawa 1990.<br />

12<br />

Kopia w zbiorach prywatnych Andrzeja Przewoźnika.<br />

13<br />

Czesław K. Grzelak, Kresy w czerwieni…, op.cit., s. 111.<br />

14<br />

Andrzej K. Kunert, Katyń. Ocalona pamięć, Warszawa 2010, s. 46.<br />

15<br />

Anatolij Taras, Anatomija nienawisti. Russko-polskije konflikty w XVIII – XX ww., Minsk 2008,<br />

s. 635.<br />

16<br />

Na ten temat zob. bliżej: Marek Wierzbicki, Polacy i Białorusini w zaborze sowieckim. Stosunki<br />

polsko-białoruskie na ziemiach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej pod okupacją sowiecką, wyd. II,<br />

Warszawa 2007.<br />

17<br />

Czesław K. Grzelak, Kresy w czerwieni…, op.cit., s. 188.<br />

18<br />

Anatolij Taras, Anatomija nienawisti…, op.cit., s. 635.


48<br />

KATYŃ<br />

19<br />

Artykuł J. Kowkiela, „Leninskoje Znamia” (Grodno) 1989, nr 110; cyt. za: Czesław K. Grzelak,<br />

Kresy w czerwieni…, op.cit., s. 188.<br />

20<br />

Grzegorz Hryciuk, Wymówienie lojalności, „Tygodnik Powszechny” nr 38, 20 września 2009.<br />

21<br />

Marek Wierzbicki, Polacy i Białorusini w zaborze sowieckim…, op.cit.<br />

22<br />

Katyń. Dokumenty zbrodni, t. I., op.cit., s. 71.<br />

23<br />

Tamże.<br />

24<br />

Antoni Tomczyk, Abyśmy mogli wybaczyć, Warszawa 2001.<br />

25<br />

Relacje w: „W czterdziestym nas Matko na Sibir zesłali”. Polska a Rosja 1939 – 1942, wybór i oprac.<br />

Irena Grudzińska-Gross, Jan Tomasz Gross, b.m. 1989.<br />

26<br />

Pisane miłością. Losy wdów katyńskich, t. II, Gdynia 2001, s. 287, 288.<br />

27<br />

Felicja Wilczewska, Nim minęło 25 lat (cz. 2), „Kresowe Stanice” nr 2/2008.<br />

28<br />

Dokumentacja Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.<br />

29<br />

Cyt. za: Vladimir Beshanov, Czerwony Blitzkrieg, Warszawa 2008.<br />

30<br />

Marek Wierzbicki, Polacy i Białorusini w zaborze sowieckim…, op.cit., s. 70.<br />

31<br />

Bliżej o tych wydarzeniach: Czesław K. Grzelak, Kresy w czerwieni…, op.cit.<br />

32<br />

Radjanśki organy derżawnoj bezpeki u 1939 – czerwni 1941. Dokumenty GDA SB Ukrainy, Kyiw<br />

2009, s. 194 – 196.<br />

33<br />

„Krasnaja Zwiezda” nr 215, 20 września 1939.<br />

34<br />

Andrzej Przewoźnik, Ostatni obrońca Twierdzy Brześć, „Rzeczpospolita”, 10 – 11 kwietnia 2010,<br />

dodatek specjalny „Katyń 1940 – 2010”.<br />

35<br />

Vladimir Beshanov, Czerwony Blitzkrieg, op.cit., s. 5.<br />

36<br />

Dokument norymberski, No 864-PS.<br />

37<br />

Dokument norymberski, No 172-USRS.<br />

38<br />

Cyt. za: Stanisław Piotrowski, Dziennik Hansa Franka, Warszawa 1956, s. 276.<br />

39<br />

Tamże, s. 279 – 280.<br />

40<br />

„Nowaja Gazieta”, 16 września 2009.<br />

41<br />

Vladimir Beshanov, Czerwony Blitzkrieg, op.cit., s. 270.<br />

42<br />

„Zachodnia Białoruś” 17 IX 1939 – 22 VI 1941, t. I, op.cit., s. 71 – 74.<br />

43<br />

Katyń. Dokumenty zbrodni, t. I., op.cit., s. 133.<br />

44<br />

Władysław Anders, Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939 – 1946, cz. I, Lublin 1988,<br />

s. 72.<br />

45<br />

Meldunek Wsiewołoda Mierkułowa i Iwana Sierowa dla NKWD ZSRS z 3 października 1939,<br />

Polskie podziemie na terenach Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi w latach 1939 – 1941, oprac.<br />

Zuzanna Gajowniczek, t. I, Warszawa – Moskwa 2001, s. 175.<br />

46<br />

„Nowaja Gazieta”, 16 września 2009.<br />

47<br />

Alan Bullock, Hitler i Stalin. Żywoty równoległe, t. 2, Warszawa 1994, s. 138 – 139.


Niedostępne w wersji demonstracyjnej.<br />

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki<br />

w serwisie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!