Mistrzowie Oddziałów 2010 - Brieftaubensport-international.com

Obiecaliśmy, że na bieżąco będziemy Was informować o
sukcesach i trudach dotyczących naszych gołębi młodych. Teraz
z początkiem lipca mamy pełny gołębnik młodych gołębi, zatem
możemy rozpocząć loty. Razem z naszą sekcją możemy
rozpocząć loty próbne. Jednak nie należy się cieszyć zbyt
wcześnie, wszystkich trzech części gołębnika gołębie zostaną
jeszcze raz wywiezione na odległość 25 km. Świadomie gołębie
młode podzielone zostały na trzy grupy w trzech częściach gołębnika
po to, aby zminimalizować straty jeśli do takich doszłoby. W
ten sposób nie możemy naraz stracić połowy gołębi. Wadą jest
jednak ich przyuczenie. Trzeba zatem zawsze jechać trzykrotnie,
aby wszystkie gołębie wywieźć.
Do tej pory każdą grupę wywoziliśmy ośmiokrotnie, czyli w
sumie 24 razy. Dużo z tym roboty, ale za każdym razem wywozimy
je na odległość 25 km, jeden raz tylko dystans wynosił 35 km.
Rozpoczęliśmy ze 150 gołębiami, 19 z nich usunęliśmy i kolejnych
19 gołębi zaginęło przy domu lub podczas lotów
treningowych. Zatem na lot z odległości 50 km mogliśmy posadzić
112 gołębi, dla nas jest to rekordowa liczba.
Zewsząd można usłyszeć o wielkich stratach w Belgii jak też w
Holandii. Są też hodowle, w których nie zaginęły prawie żadne
gołębie. Często są to co roku te same hodowle. Jak długo ta sytuacja
będzie się powtarzać, tak długo będziemy dociekać przyczyn
tego stanu rzeczy aż i u nas wszystko będzie w porządku.
Może znaleźliśmy już rozwiązanie tego problemu.
Znamy jednego specjalistę w lotach gołębi młodych, który chociaż
hoduje ogromną ilość gołębi młodych, prawie nie traci żadnego
gołębia i tak jest już od kilku lat. Jego system polega na tym,
że gołębie są tak często jak to możliwe trenowane, czasami nawet
codziennie z odległości ok. 25 km, nie większej. Ponadto mogą
one robić co im się żywnie podoba. Jedynie gdy pojawiają się jajka,
wówczas są one zabierane.
Ponadto prowadzona jest ostra selekcja pod kątem zdrowia
gołębi. Przed rokiem, jeszcze przed rozpoczęciem treningów z
hodowli usuniętych zostało ok. 30% gołębi. Gołębi, które są
wysekcjonowane, nie można stracić.
Wróćmy jednak do naszego gołębnika. W porównaniu
do poprzednich lat można zauważyć zmiany,
które rzucają się mocno w oczy:
Trenują wokół gołębnika długo i chętnie, czasami 1,5 godz!
Lepiej trawią karmę przez co zwiększyło się ich posłuszeństwo!
Pierzą się o wiele lepiej, mówiąc inaczej już w tej chwili wyglądają jak gołębie dorosłe!
Łatwiej znoszą jajka. Nie abyśmy na nie czekali, ale jednak!
Są absolutnie zdrowe. Jedyny problem jaki mieliśmy to infekcja Coli. Była bardzo agresywna
i myślimy, że była powiązana z zakwaszaniem wody.
Brieftaubensport 28
Co Verbree
O wszystkim i
jeszcze odrobinę więcej!
Teraz, dwa miesiące później!
Wreszcie pierwszy lot próbny: z 112 gołębi wkładanych powróciło
do domu 110 sztuk. Wynik zatem bardzo dobry. Cóż za duża
różnica w porównaniu do lat poprzednich. Trzeba jednak przyznać,
że pogoda była wyśmienita, szczególnie w godzinach
porannych. Teraz pojawiły się jednak pierwsze trudności. Poprzez
łączenie się gołębi w pary i znoszenie jajek zmniejszyła się chęć
do pędzenia na gniazdo. Można przeciwdziałać temu na kilka
sposobów. Gołębie można rozłączyć, można je trenować za
pomocą chorągiewki albo je wywozić.
Gdy je rozłączymy z pewnością będą dużo lepiej trenowały
wokół gołębnika. Ze względu na to, że mamy jeszcze przed nami
dwa miesiące z lotem narodowym jako punkt kulminacyjny w
drugim tygodniu września, uważamy że rozdzielenie ich i
lotowanie z tzw. przesuwaniem drzwi uważamy za przedwczesne.
Sądzimy, że przez dwa miesiące nie będą w stanie utrzymać
najwyższej formy. Dlatego raz w miesiącu będziemy je
wywozić na odległość 25 km a następnie na 50 km. Gdy wokół
domu już nie będą chciały latać, użyjemy chorągiewki. Z końcem
lipca powinny jednak być rozdzielone. Taki przynajmniej mamy
plan. Stale jednak zadaję sobie pytanie, co jest przyczyną obecnie
tak wielkich strat w porównaniu do przeszłości. Oczywiście
zdrowie odgrywa tutaj dużą rolę, jednak nie wszystkie zaginione
gołębie są chore. Innymi przyczynami, o których chyba już kiedyś
pisałem, moim zdaniem mogą być:
Transport w (szczególności na początku) w pełnych kabinach
jest fatalne dla niedoświadczonych i zestresowanych gołębi
młodych. Cierpią one na pewien rodzaj niedostatku tlenu oraz na
niedostatek płynów. Osobiście nam się to też przydarzyło w
naszej przyczepce.
Niewłaściwe lub wadliwe miejsce wypuszczenia
gołębi: partackie i amatorskie wypuszczanie gołębi niweczy w
kilka minut wielomiesięczne starania i pracę przez okrągły
tydzień.
Lekarstwa: nadmierne stosowanie lekarstw (przede wszystkim
antybiotyków) prowadzi do obniżenia naturalnej odporności
Rodzice, którzy w trakcie rozpłodu nie byli w porządku (albo
byli za starzy) są może ważnymi przyczynami, dlaczego młode
giną w lotach. Piszę to z własnego doświadczenia, w tym roku
również.
Złe gołębie, takie oczywiście też istnieją, które po prostu tego
nie potrafią, czasami o tym zapominamy.
Selekcja, pozostawiamy wszystko, bez krytycznego spojrzenia
na nie. Po części wracamy do poprzedniego punktu. Złe
gołębie, chore gołębie, powtórzę ponownie, trzeba