11.07.2015 Views

• Nr 43-44 BELGRAD 2010 • - Polonia-serbia.org

• Nr 43-44 BELGRAD 2010 • - Polonia-serbia.org

• Nr 43-44 BELGRAD 2010 • - Polonia-serbia.org

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

18Z opowieści dziadków Emil i Anica pamiętają, że w Wiśleuprawiało się głównie ziemniaki i kapustę. Przybysze z zalesionychgór beskidzkich ucieszyli się, gdy w Banacie na 1 kmod osiedla zastali trochę lasu, gdzie rosły wierzby, jesiony i topole.Wodę do domu przynosiło się w wiadrach na uobramicyze studni arpeńskiej, lub ze studni z żurawiem (serb. djeram).Ziarno mielono w wiatrakach vjetrnjačah, za co płacono w naturze:za kukurydzę 10%, a za zboże 18% ušura. Osadnicy wiślańscydo I wojny światowej pracowali przeważnie u Serbówna roli, za co płacę dostawali w naturze. Emil Krak stwierdza,że im Serbowie najwięcej pomogli.ŻycieIstniał precyzyjny podział pracy zarówno we wsi (bezwzględu na różne narodowości), jak i w rodzinie. Kravar wyprowadzałkrowy na wiejskie pastwisko od 1 maja do 1 listopada.Za krowę płacono mu poluveka lub sepač (miara ok. 15 kg),tyle samo kukurydzy, chleb biały 6-kilowy. Za cielę o połowęmniej. Podobnie jak goveda była z<strong>org</strong>anizowana praca świniarza– svinčina i wergeli – stadninie koni. Do kopania burakówcukrowych cukrova repa łączyło się 12-20 sąsiadów w komunęlub mobę z luźnym obowiązkiem odwzajemnienia się. Każdyprzynosił własne jedzenie, a wyjątkiem była praca przy zbiorzekukurydzy, kiedy gotowano młodsze kaczany, a pod koniecdnia popijano winem.Podział pracy obowiązywał i w domu: najstarszy syn zajmowałsię końmi, młodszy krowami, ojciec dbał o świnie, mamagotowała dla wszystkich (nieraz bywało i czterech wynajętychrobotników w polu), a najmłodsza córka, począwszy od 5-6 rokov– pilnowała kaczek (do 20 szt.) lub gęsi (15-20 szt.). Dokobiet (ale także mężczyzn) należała obróbka konopi i tkactwo(kądziel, łomka, cierka, grzebień, kowrót).W piecach się kadziło, gotowało w żeliwnych garnkachbograczach. Były one duże, pojemności i do 80 l. Robiono wnich obarę dla zwierząt lub w czasie disnotoru – poczęstunkupo świniobiciu gotowano hurkę, czyli salceson dla domowników.Pożywienie było dość jednostajne. Z mąki kukurydzanejbyla mamałyga oraz chleb zwany proja do którego od jesienidodawano trochę tartej dyni (bundeva, ludaja). U biedniejszychczęsto gotowano tzw. żebraczkę z kaszykukurydzianej z dodatkiem ziemniaków oraznieco kiełbasy lub szynki. Dzisiaj rzadkosię ją przyrządza. Za dobre jadło uważanesą kartofle na dukaty (talarki) smażone nasmalcu i z dodatkiem hurki lub śpyrków.Gdy po II wojnie światowej wiślanie zOstojiciewa odmawiali powrotu do Polski.Ówczesny ambasador RP Jan Karol Wendemiał powiedzieć: „Tu i tak nic wielkiego nierodzi!”.Najwięcej wiślańskich domów zbudowanychbyło z bitej gliny (gliniane wałkiz plewą). Elaktryczność wprowadzono wpołowie lat 60-tych, wodociąg na początku80-tych, a istnieją do dziś domy bez kanalizacji.Wąskofrontowe domy połączone sąw jednym ciągu ze stajnią –štala, chlewami– svinjac, chlivek. Informatorzy dobrze pamiętają,jak się z lampą w ręku (knut zamoczonyw nafcie) szło doić krowy. Podczassługiej zimy najstarsi domownicy najczęściejsiedzieli przy piecu – kuckov, zapećak.Z książki Lud cieszyński... Bogumiła Hoffa,Warszawa 1888Sprawdzam dawno zanotowane dane o nazewnictwie rodzinnym:ojciec i matka to tata i mama; na dziadka mówi siętacik (tat’ik), na babcię matka. Tu są dalej stryk i stryna, ujeci ciotka, bratanec i siostrzenica, szwagier i andzika. Nie mająspecjalnej nazwy na żonę brata męża (serb. jetrva). Natomiastwydaje im się, że istnieją pramtacik i prambabka. Na dziecko wwieku niemowlęcym mówi się babeczka, potem jest to dziecko,przed konfirmacją hol’czek i dziwczensko, następnie hol’ec(pachołek) i dziwka, w małżeństwie chłop i baba, wreszcie staritatik i stara matka. Zdarza się, dodaje Anica, że mężczyzna jestsmuszony i za nic nie jest (tzn. do niczego). A to ten «jako dajest opaljony z masną wiechcią» (ścierką).Wesela – wiesieliW roku 1951, kiedy moi informatorzy mieli po 23 lata, wOstojiciewie brakowało mężczyzn, podczas gdy dziewcząt było«i keri na rep» (i psu na ogon). A wtedy się śpiewało: W każdejgodzinie / Panienki czujcieNa wiesieli się gotujcie / Oblubieniec idzie...Anica i Emil pobrali się według starych zwyczajów. Anicaw podarunku wniosła 8,5 jutra ziemi, śruty – bieliznę, pościel(zagłowek – poduszka, pierzyna), stół i stołki, szyfonier – dużąszafę. Drużba zwoływał gości na wiesieli. Główne osoby byłystarosta i starościna, potek i potka, drużbowie i drużki. Na talerzza taniec z panną młodą nazbierało się aż pięć ówczesnych dobrychpensji, więc kupili konia. W tym samym roku zamieszkaliu gospodarza i zaczęli sobie robić woljki (wałki z gliny zplewą) na budowę domu. Za mieszkanie płacili 0,5 jutra grunturocznie.Wracamy jednak do obrzędu weselnego. Na pierwszymmiejscu są namłówaczki, które odbywają się w domu pannymłodej. Przy tej okazji urządza się sutą wieczerzę (zupa, paprykarz,pieczonka, sałaty, kołacze, kompot). W dzień ślubu starająsię podstawić panu młodemu inną niewiastę, a potem wprowadzająmłoduchę ubraną na biało, śpiewając: Matko, matko,nie daj jom brać...Z panną młodą najpierw zatańczą starościny, potem mężczyźni,na końcu pan młody. Pierwszy taniec to polka:Idzie liszka po lesie / ja się pytam co niesieUona niesie zająca / na pół trzeci tysiącaZawreme go do świńca / bedzie z niegopoliewka...Zaczepin dokonują starościny. Pannamłoda dostaje czerwoną szatkę (chustkęna głowę) związaną z tyłu. Od tego momentumłoda para są chłop i baba. Weselnicyśpiewają:Starej babie, domy grabie /co by z nimi robiłaA tej młodej domy chłopa / aby się znim bawiła.../polka/Na weselu tańczy się również czardaszai kolo – kolomyjka.Krewni Emila byli dużo młodsi, jak wokresie międzywojennym brali ślub. StryjMichał-Misza Krak (18), stryjna MariaPilch (17). Dzieci Emila i Anicy: córkaŻelmila miała 23 lata, kiedy wyszła za JosipaIvkovicia (27) – Bunjevca wyznaniar-katolickiego; syn Emil (25) ożenił się zVesną (21). Córka mieszka w Suboticy, asyn w Ostojiciewie.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!