12.07.2015 Views

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

DYSKUSJEROZWA¯ANIA LU NEPIOTR NALEWAJKAO mitachGdzie jest moja ojczyzna? Czy jest ni¹ grupa rówieœnicza,klasa spo³eczna, naród, kontynent, czy te¿ mo¿ewszechœwiat? W g³êbi serca czujê siê dzieckiem kosmosuale czegó¿ móg³bym dowiedzieæ siê o kosmosie, gdybymnie by³ dzieckiem Europy, czy te¿ w³asnego narodu?Wyros³a z marzeñ o nieœmiertelnoœci kultura naszejeuropejskiej ojczyzny wspiera siê na kanwie mityczneji bibilijnej kosmogonii, rzymskiego prawodawstwa i chrzeœcijañskiegopodkreœlenia wartoœci ludzkiej osobowoœci.Jednym z g³ównych problemów, które organizowa³ymyœl staro¿ytnych Greków by³o zagadnienie jednoœcii wieloœci. Wydaje siê, i¿ nie istnieje obecnie ideabêd¹ca w stanie scaliæ œwiadomoœæ Europejczyków (próczutopii nieograniczonego postêpu gospodarczego).Ten stan rzeczy szczególnie negatywnie odbija siê nazachowaniach m³odych ludzi, którzy – mówi¹c metaforycznie- wêdruj¹ w izolowanych tunelach œwiadomoœciniczym leibnizjañskie monady wype³nione obrazamitelewizyjnymi. Paradoksem jest, i¿ zachodnie spo³eczeñstwarozwijaj¹c siê, zatraci³y jednoczeœnie w³asnemity a wiêc sta³y siê w pewien sposób martwe. ZacytujmyTomasza Manna: Poszczególni ludzie mog¹ mieæ swojesubiektywne cele, d¹¿enia, nadzieje i widoki, z którychczerpi¹ impuls do intensywniejszych wysi³ków i dzia³alnoœci.Je¿eli jednak otaczaj¹cy ich œwiat obiektywny,je¿eli epoka, w której ¿yj¹, pomimo zewnêtrznego rozpêdunie daje w gruncie rzeczy ¿adnych widoków aninadziei: je¿eli pozwala im dostrzec, ¿e jest bezradna,beznadziejna i pozbawiona widoków na przysz³oœæ;je¿eli wreszcie têpym milczeniem odpowiada na œwiadomelub nieœwiadome pytanie, jaki ostateczny, ponadosobowy,absolutny sens maj¹ wszelkie wysi³ki i wszelka dzia³alnoœæ– to w³aœnie u ludzi prawych taki stan rzeczywywo³uje prawie zawsze skutek poniek¹d parali¿uj¹cy...Przed wiekami œw. Tomasz trafnie zdefiniowa³ takistan za pomoc¹ terminu accidie, wskazuj¹cego na stanwycofania siê z ¿ycia, uœpienia ducha. A wtedy diabe³zaciera rêce. Czy mo¿e zatem dziwiæ wci¹¿ wzrastaj¹caliczba osób cierpi¹cych na dolegliwoœci psychiczne?Niektóre problemy spo³eczne, ot, choæby narkomania,maj¹ swe Ÿród³o m.in. w ca³kowitym wyrugowaniuz naszego ¿ycia obecnoœci mitów. W sprawie narkotykówwypowiada³ siê równie¿ nasz noblista Czes³aw Mi³osz.Mi³osz twierdzi, i¿ zjawisko narkomanii sprowadzasiê do próby zwaloryzowania przestrzeni aktualnej...¿eby móc obyæ siê bez przestrzeni intencjonalneji wyjaœnia dalej: Przez aktualn¹ przestrzeñ rozumiemtê, która otacza mnie w danej chwili i któr¹ odbierampiêcioma zmys³ami. Przez intencjonaln¹ przestrzeñrozumiem tê, która przebywa w mojej wyobraŸnii wzywa, ¿eby do niej d¹¿yæ. Mo¿e to byæBóg albo z³ote runo albo cel zbiorowoœci w historii. Dalej,pisze on, i¿ chemiczne œrodki mog¹ tak zmieniæ naszodbiór piêcioma zmys³ami, ¿e przestrzeñ, jaka nasotacza, staje siê pe³na, nieskoñczenie bogata... ikonkluduje: W istocie chemia dzia³a tutaj przeciwtradycji judeochrzeœcijañskiej, na rzecz tradycjiorientalnej.Wspó³czesny cz³owiek, jeœli skutecznie chce walczyæz depresj¹, musi odnaleŸæ siê w œwiecie adekwatnychtj. wyra¿aj¹cych jego sytuacjê mitów. Nie posiadaj¹cwzorców etycznych dzia³añ, nie potrafimy zrozumieæteraŸniejszoœci. Poza tym: istnienie aksjologicznejpró¿ni sprzyja dzia³alnoœci tyranów i demagogów.Jeœli zatem chcemy zapobiec niebezpieczeñstwu,powinniœmy odpowiedzieæ sobie na pytanie: jaki mitorganizuje wewnêtrzne ¿ycie naszej zbiorowoœci?Z pokolenia na pokolenie – my, Polacy - dziedziczyliœmykanon romantycznych lektur i zachowañ. Pojêciatakie jak ojczyzna, honor, niepodleg³oœæ, solidarnoœæ,konstytuowa³y przestrzeñ naszego zbiorowego istnienia.Dziœ na ka¿dym kroku obserwujemy proces odmitologizowaniaspo³eczeñstwa polskiego. Po 1989 rokubyliœmy œwiadkami, jak pêd do dobrobytu przybiera³coraz bardziej na sile i jednoczy³ przedstawicieliró¿nych grup politycznych i cz³onków zwalczaj¹cychsiê niegdyœ obozów; rzeczywistoœæ polska podzieli³asiê na tych zaradnych, potrafi¹cych czerpaæ profityz zaistnia³ych przemian i nieudaczników dotkniêtychchorob¹ wiecznej bezradnoœci. Podzia³ ten przyczyni³siê do narastania zjawiska zawiœci. Leszek Ko³akowskiw Mini wyk³adach o maxi sprawach przytacza rosyjsk¹anegdotê: Dostaniesz wszystko, czego chcesz, alewiedz, ¿e czegokolwiek za¿¹dasz i dostaniesz, twójs¹siad dostanie dwakroæ tyle. Czego chcesz? Ch³opmówi : Panie Bo¿e , wy³up mi jedno oko. Czy¿ nie takw³aœnie reagujemy najczêœciej na powodzenie naszychrodaków, obojêtnie w jakiej dziedzinie? Polak – Chrystusnarodów z awersj¹ patrzy na akt prywatnej inicjatywy,który rodzi pot na czole...Do charakterystycznych cech wspó³czesnegokapitalizmu zaliczyæ nale¿y d¹¿enie do przekraczaniawszelkich tradycyjnych granic. Nie da siê ukryæ,i¿ konkurencja wymuszona regu³ami rynkowymipozostaje w otwartym konflikcie z etosem solidarnoœcispo³ecznej. Czy zatem ¿ycie wspólnoty powinnoograniczaæ siê tylko do zaspokajania potrzeb materialnych?Zdecydowanie nie. Powinno znaleŸæ siêmiejsce na œwiadome uczestnictwo w zbiorze opowieœci,które ukszta³towa³y pierwotny potencja³ dramatycznynarodu. Adam Michnik w artykule Niezgoda na uk³onzamieszczonym w “Gazecie Wyborczej” (grudzieñ2002) Prawdopodobnie taka jest nieuchronna kolejrzeczy. Pewien typ postaw – o¿ywionych obco-aleje III 46 VII-IX 2004

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!