27.12.2016 Views

Bliżej Źródła nr 20 grudzień 2016

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

NR <strong>20</strong> GRUDZIEŃ <strong>20</strong>16<br />

PISMO PARAFII WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY W SZCZAWNIE-ZDROJU<br />

B L I Ż E J<br />

ŹRÓDŁA<br />

Adwent to czekanie, oczekiwanie, wypatrywanie. Jak czekasz na<br />

kogoś bliskiego, na przyjazd gości?<br />

Sprzątasz, robisz zakupy, gotujesz, pieczesz, planujesz czas, który<br />

spędzicie razem. Wypełnia cię radość mimo zmęczenia, bo spodziewasz<br />

się, że będzie cudownie, że będzie to dobry czas dla ciebie…<br />

Potem patrzysz na zegarek, wyglądasz przez okno, czekasz na<br />

dzwonek przy drzwiach…<br />

A gdyby tak podobnie myśleć o narodzinach Jezusa?<br />

Z tą samą gorliwością przygotować swoje serce? Czekać z żarliwością,<br />

modlić się z zapałem jakby się czekało na Niego 3 tys. lat…<br />

I uwielbiać Go w tym czekaniu…<br />

Kolejny Adwent …<br />

Bóg chce, abyśmy<br />

mieli nowe serca...<br />

Wspomnienia<br />

z pielgrzymki<br />

Gotowi na ratunek<br />

Zobacz, gdzie Bóg<br />

chce cię mieć...<br />

1


2<br />

Teraz jest czas na przebudzenie, na odnowienie<br />

i umocnienie naszej wiary. Nie prześpijmy tego<br />

momentu. W naszym narodzie tak wielu jest<br />

ochrzczonych, a odnosi się wrażenie, że Jezus został<br />

zdetronizowany, że On już nie jest najważniejszy<br />

w życiu wielu z nas.<br />

Bramy Miłosierdzia są już zamknięte. Czyżby<br />

wszystko się skończyło? Nie! Miłosierdziem,<br />

którym tak obficie zostaliśmy obdarzeni w minionym<br />

roku, mamy teraz dzielić się z innymi. Chyba<br />

bardzo dobrze się składa, że w naszym polskim<br />

kościele zakończenie Roku Miłosierdzia jest<br />

jednocześnie rozpoczęciem czegoś nowego. To<br />

właśnie w trwającym roku Jubileuszu 1050 – lecia<br />

Chrztu Polski i na zakończenie Roku Miłosierdzia<br />

został odczytany Jubileuszowy Akt przyjęcia Jezusa<br />

za Króla i Pana. To wydarzenie – jak zapewnia<br />

ks. bp. Andrzej Czaja – jest aktem zawierzenia<br />

naszego narodu Miłosiernemu Panu. Już papież<br />

Pius XI w encyklice Quas primas pisał: „Trzeba<br />

więc, aby Chrystus panował w umyśle człowieka,<br />

którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem<br />

się woli Bożej przyjąć objawione prawdy i wierzyć<br />

silnie i stale w naukę Chrystusa; niech Chrystus<br />

króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań<br />

Bożych; niech panuje w sercu, które, wzgardziwszy<br />

pożądliwościami, ma Boga nade wszystko<br />

miłować i do Niego jedynie należeć; niech króluje<br />

w ciele i członkach jego, które jako narzędzia […],<br />

mają przyczynić się do wewnętrznego uświęcenia<br />

dusz”. Jeżeli szczerze i całym sercem przyjmiemy<br />

Jezusa jako naszego Pana i Króla, będziemy naprawdę<br />

szczęśliwi i osiągniemy zbawienie. W Piśmie<br />

Świętym czytamy, że „kto ustami swymi wyzna,<br />

że Jezus jest Panem i w sercu swym uwierzy, że<br />

P R Z Y J Ą Ć J E Z U S A Z A K R Ó L A I P A N A<br />

Bóg wskrzesił Go z martwych, osiągnie zbawienie”<br />

(por. Rz 10,9). W innym miejscu św. Paweł pisze,<br />

że „nikt bez pomocy Ducha nie może wyznać, że Panem<br />

jest Jezus” (por. 1 Kor 12,3). Dlatego trzeba<br />

prosić Ducha Świętego, by napełnił nas swoją mocą,<br />

swoimi darami, byśmy potrafili to zrobić.<br />

Jezus jest Królem. Nikt z nas nie musi Mu tej godności<br />

nadawać. Jest Królem wyjątkowym, innym<br />

niż królowie ziemscy. Dlatego ten Akt nie jest żadnym<br />

zabiegiem politycznym, ale tylko i wyłącznie<br />

doświadczeniem duchowym. Obierając Jezusa za<br />

Króla i Pana swojego życia, pamiętajmy, że to<br />

krzyż jest Jego tronem, a cierpienie Jego koroną.<br />

Kiedy Jezus nie jest na pierwszym miejscu, wówczas<br />

zaczyna dziać się źle w życiu człowieka. Warto<br />

więc zastanowić się, jakie miejsce zajmuje Jezus<br />

w moim życiu, czy On w ogóle jest jeszcze<br />

w nim obecny. Wymaga to stanięcia w głębokiej<br />

prawdzie. Być może jeszcze wierzymy, że Bóg<br />

jest, ale nie ma On już realnego wpływu na nasze<br />

życie, nie potrzebujemy Go, gdyż świetnie radzimy<br />

sobie sami. Gdzie podziały się nasze zobowiązania<br />

chrzcielne, które tyle już razy odnawialiśmy<br />

przy różnych uroczystościach? Czy żyjemy<br />

wiarą, którą wyznajemy podczas każdej niedzielnej<br />

Eucharystii? Warto zadać sobie te pytania i odnowić<br />

swoje przymierze z Panem. Niech to doświadczenie<br />

odnowy przemienia nasze życie.<br />

Niech Jezus coraz bardziej staje się Panem i Królem<br />

w naszej codzienności. A stanie się tak, gdy<br />

otworzymy Mu na oścież drzwi naszych serc, naszych<br />

domów, zakładów pracy. Nie lękajmy się tego<br />

uczynić. Z pełną świadomością, wiarą i zaufaniem<br />

na nowo zaprośmy Jezusa do naszego życia<br />

i poddajmy się Jego panowaniu.<br />

s. M. Damiana Szmidt<br />

(…) oto my, Polacy, stajemy przed Tobą (…), by<br />

uznać Twoje panowanie, poddać się Twemu<br />

Prawu, zawierzyć i poświęcić Tobie naszą Ojczyznę<br />

i cały naród.(…) Pragnąc uwielbić majestat Twojej<br />

potęgi i chwały, z wielką wiarą i miłością wołamy:<br />

Króluj nam Chryste!(…) fragment Aktu przyjęcia<br />

Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.<br />

19 listopada jako naród w uroczystym akcie przyjęliśmy<br />

Jezusa Chrystusa jako Króla i Pana. Co ta<br />

wzniosła modlitwa całego narodu powinna zmienić<br />

w moim codziennym życiu? Zaufałem Bogu<br />

i Jemu podporządkowuję swe życie, a co za tym<br />

idzie wszystkie jego sfery. Jak? Zacznij mówić dobrze<br />

o bliźnich, błogosław tym, którzy ci źle życzą,<br />

kochaj swoich bliskich takimi jacy są, nie osądzaj,<br />

nie obgaduj itd.itd. Nie chodzi tylko o przestrzeganie<br />

przykazań, o ćwiczenia duchowe doskonalące<br />

charakter. Raczej o to, żeby dobrze czynić niż pilnować<br />

tylko nieczynienia zła. Chodzi o patrzenie<br />

na siebie i innych wzrokiem pełnym miłości, miłosierdzia<br />

i przebaczenia. Niewykonalne? Niemożliwe?<br />

Tak, dla nas samych nie. Nie jesteśmy w stanie<br />

kochać tych, którzy nas nienawidzą. To właściwie<br />

wbrew instynktowi samozachowawczemu.<br />

cd str 3


LECTIO - CZYTAJ UWAŻNIE! Mt 24, 37 - 44<br />

S P O T K A N I E Z E S Ł O W E M<br />

Jezus powiedział do swoich<br />

uczniów: «Jak było za dni<br />

Noego, tak będzie z przyjściem<br />

Syna Człowieczego. Albowiem<br />

jak w czasie przed potopem jedli<br />

i pili, żenili się i za mąż wydawali<br />

aż do dnia, kiedy Noe wszedł do<br />

arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł<br />

potop i pochłonął wszystkich,<br />

tak również będzie z przyjściem<br />

Syna Człowieczego.Wtedy<br />

dwóch będzie w polu: jeden będzie<br />

wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą<br />

mleć na żarnach: jedna będzie<br />

wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie<br />

więc, bo nie wiecie, w którym<br />

dniu Pan wasz przyjdzie. A to<br />

rozumiejcie: Gdyby gospodarz<br />

wiedział, o której porze nocy złodziej<br />

ma przyjść, na pewno by czuwał<br />

i nie pozwoliłby włamać się do<br />

swego domu. Dlatego i wy bądźcie<br />

gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie,<br />

Syn Człowieczy przyjdzie».<br />

MEDITATIO - ROZWAŻ PRZECZYTANE SŁOWO!<br />

Rozpoczynamy czas Adwentu. Orędzie tego<br />

czasu związane jest z przyjściem Chrystusa.<br />

Czekając na ten moment jesteśmy wezwani<br />

do czuwania, by być gotowym na to wyjątkowe<br />

spotkanie. Nikt z nas nie zna godziny<br />

przyjścia Syna Człowieczego, ale wszyscy mamy<br />

być na ten moment gotowi. Czuwanie to<br />

nie bierność, ale to Boża aktywność. Czuwać<br />

to w każdej chwili pełnić Bożą wolę. Święty<br />

Paweł w Liście do Rzymian pisze: „rozumiejcie<br />

chwilę obecną” (Rz 13,11). „Tak więc<br />

oczekiwanie – mówił św. Jan Paweł II – które<br />

skierowane jest ku przyszłości, jest nam zawsze<br />

ukazywane jako chwila już bliska i obecna.<br />

W dziele zbawienia nie można niczego odkładać<br />

na później. Ważne jest każde teraz!”. I tak<br />

ORATIO – MÓDL SIĘ!<br />

Ojcze najlepszy, Ty posłałeś na świat Swojego<br />

umiłowanego Syna, spraw, aby czas Adwentu<br />

był dla mnie czasem przemiany i głębszego<br />

zjednoczenia z Jezusem. Amen<br />

naprawdę to tylko „teraz” się liczy. To, co za<br />

nami trzeba zostawić Bożemu Miłosierdziu,<br />

to, co przed nami zawierzyć Bożej Opatrzności,<br />

a samemu całkowicie żyć i angażować się w<br />

„tu i teraz”. Niech rozpoczynający się czas<br />

Adwentu będzie takim czasem życia w danej<br />

chwili i angażowania się przede wszystkim<br />

w wypełnianie woli Bożej z wielką miłością<br />

i czujnością na Jego natchnienia.<br />

Pytajmy siebie:<br />

- Co będzie moim adwentowym postanowieniem?<br />

- Dlaczego czasem nie potrafię żyć chwilą obecną?<br />

- Czy dziś jestem gotowy na spotkanie z nadchodzącym<br />

Synem Człowieczym?<br />

ACTIO – WPROWADZAJ SŁOWO W CZYN!<br />

Zrób sobie konkretne postanowienie<br />

adwentowe.<br />

Bóg chce, abyśmy mieli nowe serca. Abyśmy nie<br />

udawali idealnych i doskonałych. Możemy go<br />

tylko prosić, aby przemieniał serca, faktycznie<br />

w nich rządził i królował. Aby On, żyjący w nas, dał<br />

nam miłość nieprzyjaciół. Tak naprawdę możliwe<br />

to jest wtedy, gdy przyjmiemy własną słabość i o-<br />

graniczenia i gdy zaczniemy Go słuchać. Bo skoro<br />

ma rządzić, niech kieruje naszym życiem, niech<br />

podpowiada, prowadzi, daje siłę na każdy dzień.<br />

Nie jest to jednak możliwe, gdy będzie dla nas<br />

kimś z obrazka, tylko na ołtarzu, tylko rano lub<br />

wieczorem. Całe życie ma być modlitwą, ma być<br />

P R Z Y J Ą Ć J E Z U S A Z A K R Ó L A I P A N A<br />

szukaniem z Nim relacji, szukaniem Jego głosu,<br />

Jego woli. On chce być królem wszystkiego! Bólu,<br />

cierpienia, radości, bogactwa, błogosławieństwa,<br />

pełni i niedostatku. Zaufaj, że On ma pieczę<br />

nad Twoim życiem. W końcu obiecał: „Nie lękaj<br />

się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś<br />

moim! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą,<br />

I gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz<br />

przez ogień, nie spalisz się, i nie strawi cię płomień.<br />

Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg.” (Iz 43,1-2)<br />

mak<br />

3


4<br />

Ś W I Ę T Y M I E S I Ą C A<br />

8 grudnia Od pierwszej chwili święta<br />

Adwent... Nie ma Adwentu bez Maryi. Tak jak Syna bez Matki.<br />

Niezwykły Syn, niezwykła Matka. Patrzymy na Jej wizerunki: ta<br />

z Fatimy - piękna, ta z Medjugorie - nierzeczywiście ładna, ta<br />

z Wambierzyc, ta z Barda. Ile ich jest - każda inna. A przecież o tę<br />

samą Maryję chodzi.<br />

Wśród wielu cech, jakie twórcy chcieli utrwalić, jest bez wątpienia<br />

jedna wspólna: piękno, niezwykłe piękno, które musi być<br />

widoczne w postaci, w twarzy, w oczach i spojrzeniu Maryi. Tak<br />

zresztą opisują Maryję wszyscy, którym zechciała się ukazać. Co<br />

takiego w Niej jest? A co stanowi o pięknie kobiety? Kształty<br />

postaci? Kolor oczu? Puszystość włosów? Ciepło głosu? Delikatność<br />

dłoni? Dziewczęta i kobiety, które uwierzyły w taki wzo-<br />

jeszcze urodziwszym. Skutek bywa często o-<br />

płakany. Bo nie tędy droga. Zatem, co takiego<br />

w Niej, w Maryi, jest? Jest to tajemnica, o którą<br />

ocieramy się w naszym życiu często. Jest<br />

coś urzekającego w postaci, w spojrzeniu,<br />

w całym zachowaniu kobiety tulącej dziecko.<br />

Każda wtedy pięknieje. Jakże piękna musiała<br />

być Matka Jezusa... A więc najpierw macierzyństwo.<br />

Jest jeszcze drugi powód, dla którego<br />

Maryja prześcignęła w pięknie wszystkie<br />

kobiety świata. Piękno w człowieku zakotwiczone<br />

jest nie w proporcjach ciała, lecz<br />

w duszy. Bo o człowieczeństwie stanowią<br />

właśnie duch i dusza. I dlatego bez wątpienia<br />

najpiękniejszą jest Maryja. To o Niej powiedział<br />

anioł: „Bądź pozdrowiona, Pełna Łaski!”.<br />

Słowa „Pełna Łaski” stają się Jej imieniem. Jej<br />

wnętrze, jej wtedy młodziutkie serce wypełnia<br />

miłość Boga i radość z Jego obecności. Ta<br />

miłość nie przekreśla i nie wyklucza miłości do<br />

ludzi. Przeciwnie, gdy Bóg w sercu - tym<br />

szerzej jest ono otwarte dla świata, tym<br />

większą radością, dobrocią, życzliwością i pokojem<br />

człowiek promieniuje. I tym bardziej,<br />

i więcej pokochać może. Taką była (i jest) Pełna<br />

Łaski. Zasługa to czy dar? O co pytam?<br />

I o Jej piękno, i o pełnię łaski. Odpowiedź<br />

brzmi: dar. Wielki, wspaniały, niezasłużony<br />

dar Boga. Ale mimo że Bóg darami sieje hojnie,<br />

to przecież obdarza nimi stosownie do<br />

zdolności i możliwości człowieka (por. Mt<br />

25,15). W każdym wielkość Bożego daru spo-<br />

rzec piękności, robią wszystko, by zewnętrzne piękno uczynić<br />

tyka się z ludzką wolnością. Już ona sama jest<br />

darem, ale Bóg szanuje wolne decyzje człowieka.<br />

Maryję obdarował bez miary, to prawda.<br />

A Ona z tego ogromu Bożych darów nie<br />

zmarnowała ani okruszyny. Świat, w którym<br />

żyjemy, daleki jest od takiego ideału - dlatego<br />

trudno nam pojąć wewnętrzne piękno Niepokalanej.<br />

Właśnie tak o Niej mówimy: Niepokalana.<br />

I jesteśmy przekonani pewnością<br />

wiary, że „Najświętsza Maryja Panna od pierwszej<br />

chwili swego poczęcia, na podstawie<br />

szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego<br />

Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa<br />

Chrystusa... została zachowana nietkniętą od<br />

wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego”<br />

(bulla papieża Piusa IX „Ineffabilis Deus”, rok<br />

1854). Przywilej? A co, nie cieszysz się, że<br />

Maryja została tak obdarowana? Przecież<br />

wraz z Nią my wszyscy zostaliśmy obdarowani.<br />

I dlatego budzi się w nas adwentowa<br />

radość. I znowu zachwycamy się Jej czarem.<br />

I chcielibyśmy Jej urokiem cieszyć się jak dzieci<br />

pięknem swej matki. A Jej obrazy i figury?<br />

Myślę, że radość Jej sprawiają także te nie całkiem<br />

udane. Zupełnie jak matce, gdy dziecko<br />

z dumą przynosi nagryzmolony kredkami rysunek<br />

i pyta: Ładnie cię narysowałem, mamusiu?<br />

Ważniejsze, by nasze życie było odbiciem<br />

Jej życia. Nieudolnym i dalekim od pierwowzoru<br />

- ale jednak odbiciem najpiękniejszego<br />

Piękna Niepokalanej. Czy nie to jest szczególnym<br />

zadaniem na czas Adwentu?<br />

P O L E C A M Y<br />

Kino Pod Aniołem - pierwsze chrześcijańskie kino<br />

internetowe, które umożliwia legalny dostęp do<br />

dobrych filmów w dowolnym miejscu i dowolnym<br />

czasie. Wśród jego twórców są ludzie zaangażowani<br />

od lat w dystrybucję oraz produkcję<br />

filmów religijnych. Jak sami podkreślają: „Wzrasta<br />

zainteresowanie filmami, które poruszają<br />

tematy wiary, sensu życia, historii życia świętych<br />

itp., a przebicie się z taką ofertą do tradycyjnych<br />

kin, zwłaszcza w małych miejscowościach, jest<br />

bardzo trudne, czasem niemożliwe, dlatego<br />

zebrała Dorota Staniszewska<br />

postanowiliśmy stworzyć internetowe kino.<br />

Kino Pod Aniołem to pięć sal o anielskich nazwach,<br />

sala Anioła Stróża dedykowana najmłodszym<br />

widzom W odróżnieniu od serwisów VOD,<br />

repertuar kina będzie się zmieniał i trzeba być<br />

czujnym, by nie stracić okazji do obejrzenia ciekawej<br />

produkcji. W serwisie znajdziemy produkcje<br />

z chrześcijańskim przesłaniem niosące inspirację,<br />

nadzieję i radość; skłaniające do zatrzymania<br />

się i refleksji. Zobaczymy również takie produkcje,<br />

które nie trafiają do kin stacjonarnych.<br />

http://www.kinopodaniolem.pl/


W S P O M N I E N I A Z J U B I L E U S Z O W E J P I E L G R Z Y M K I D O R Z Y M U<br />

Cel - Wieczne Miasto... A może spotkanie siebie? Poszukiwanie<br />

Boga? Nawiązywanie przyjaźni? Chęć bycia razem? Modlitwa?<br />

Rozmowa? Potrzeba ciszy...<br />

Jechaliśmy tą samą drogą, każdy z własną intencją i być może<br />

z własnym celem. Był czas na słuchanie, modlitwę, rozmowy. Nawet<br />

znalazły się momenty ciszy...<br />

Były osoby pełne energii i siły, niektórym trzeba było dodać<br />

skrzydeł:). Było nam razem bardzo dobrze. Czasem poważnie, z zadumą,<br />

czasem nawet bardzo wesoło. Jak w telenoweli:). A teraz, po<br />

powrocie rozpoznajemy się na ulicy i w kościele. Miło było poznać się<br />

bliżej. Tych, którzy nie pojechali, zapraszamy do przeczytania<br />

wspomnień.<br />

Jadwiga Szeligowska: 5 tys. kilometrów podróży - Altotting, Markt, Trydent<br />

Rimini, Loreto, San Angelo, S.G. Rotondo, Monte Casino, Rzym, Asyż, Padwa, Graz<br />

i Wiedeń - Wzgórze Kahlenberg - enklawa polskości. W tym miejscu byłam dumna,<br />

że jestem Polką. Myślałam, że nie dam rady, ale wspaniała atmosfera, grupa<br />

wiedząca po co pojechała, pokonująca z pokorą trudności, które nie raz dopadały<br />

tych słabszych. Jednakże to nie było najważniejsze, najważniejszy był on, Bóg.<br />

Poranna modlitwa, wspólne odmawianie Jutrzni, Różańca, Koronki i udział w codziennej<br />

mszy świętej dodawały nam sił fizycznych i duchowych, byśmy mogli w całej<br />

okazałości doświadczać i poznawać historię sanktuariów, o których wspaniale,<br />

z dużą znajomością historii, w bardzo przystępnych słowach opowiadała nam<br />

Pani Maria. Zachwycałam się i wzruszałam do łez nieprawdopodobnym<br />

wielbieniem Boga, poprzez kunszt i wielki artyzm oglądanych obrazów, rzeźb<br />

oraz wspaniałej architektury. Dopełnieniem mojej artystycznej duszy była<br />

muzyka organowa i śpiew chóru, które wprost „rzuciły” mnie na kolana<br />

w Bazylice św. Piotra. Wspomnę Księdza Artura z Osiny Wielkiej, który<br />

w przejrzysty sposób przeprowadził rekolekcje. Wzbogaciły one<br />

nasze sumienia i dusze, natomiast ks. Paweł wspaniale<br />

i z wielką troską dbał o nas, zachęcał do<br />

czynnego uczestnictwa we mszy św, gdzie pierwszy<br />

raz w życiu zaśpiewałam psalm, czy też do odmawiania<br />

modlitw. Swoim humorem zarażał<br />

wszystkich. Ta pielgrzymka, która nie była zwykłą<br />

pielgrzymką, ci ludzie, którzy nie byli zwykłymi ludźmi,<br />

byli moimi współtowarzyszami, z którymi przeżywałam<br />

to całe dobro – wszystko to sprawiło, że<br />

stałam się lepsza. Nauczyłam się wiary w lepsze<br />

jutro. Oby to trwało i mnie nie opuszczało. Dobre<br />

wspomnienia utwierdzają mnie w przekonaniu, że<br />

wszystko się ułoży i każdy problem w końcu się<br />

rozwiąże. Nie ma rzeczy nie do zrobienia, mając za<br />

przyjaciela Jezusa Chrystusa.<br />

5


W S P O M N I E N I A Z J U B I L E U S Z O W E J P I E L G R Z Y M K I D O R Z Y M U<br />

Aleksandra i Małgorzata: Chcemy podziękować<br />

za wspaniałą organizację Pielgrzymki do Włoch,<br />

która odbyła się w dniach od 1.10 - 9.10. Oprócz<br />

znanych nam miejsc odwiedziłyśmy liczne miejsca<br />

kultu Bożego, miejsca życia i pracy wielu Świętych.<br />

Poznałyśmy powstałe na przestrzeni wieków<br />

dzieła architektury,malarstwa i rzeźby największych<br />

mistrzów. Pani Maria, przewodniczka<br />

z niezwykłą wiedzą, nie ominęła żadnego punku<br />

programu. Odwiedziliśmy również cmentarze<br />

wojskowe w Loreto i na Monte Cassino, miejsca<br />

poległych Polaków. Za część duchową odpowiadali<br />

ks. Paweł i ks. Artur. Codzienna Eucharystia,<br />

modlitwy, śpiewy a także rekolekcje prowadzone<br />

przez ks. Artura pozwoliły nam na szczególne<br />

przeżycia. Pielgrzymka została zakończona mszą<br />

św na wzgórzu Kalenberg - miejscu upamiętniającym<br />

zwycięstwo Naszych Wojsk i obronę<br />

Europy od nawały tureckiej.<br />

6<br />

Ela R: Msza święta w Szczawnie Zdroju rozpoczęła<br />

nasze pielgrzymowanie. Cieszyłam się, że znowu<br />

zobaczę piękne i święte miejsca - to była moja<br />

trzecia pielgrzymka do Włoch. Wraz ze mną był<br />

też i mój mąż (dziękuję mu za to - bez niego nie<br />

byłoby tak wesoło). Wśród pielgrzymów mieliśmy<br />

dwóch kapłanów - ks. Artura i ks. Pawła – oraz<br />

s. Annę. Codzienną naszą modlitwą były m.in. godzinki,<br />

różaniec, koronka do Bożego Miłosierdzia.<br />

Nie zabrakło nigdy mszy świętej. Już pierwszego<br />

dnia zostaliśmy przez Pana Boga obdarowani<br />

posługą kapłana Artura, który głosił kilkudniowe<br />

rekolekcje w drodze. Była to forma zawarta<br />

w małej pigułce, ale jak to powiadają „tabletka<br />

ma czas na swoje działanie” - dopiero później zrozumiałam,<br />

że nie ilość, ale jakość się liczy - „bo tyle<br />

od Pana Boga otrzymamy, ile się od Niego spodzie-<br />

wamy”. Podczas naszej pielgrzymki odwiedziliśmy<br />

wiele kościołów i bazylik, przeszliśmy przez<br />

wiele Bram Miłosierdzia - był to dla mnie czas<br />

wielkiej Łaski. Zrozumiałam, że dobrze jest prosić<br />

Pana Boga o wsparcie dla innych, ale nie należy<br />

zapominać również i o sobie. Cudownym czasem<br />

była dla mnie Droga Krzyżowa z o. Pio w Sant Giovanni<br />

Rotondo! W środę odwiedziliśmy m.in. bazylikę<br />

św. Pawła za murami. W drodze powrotnej<br />

do metra na niebie pojawiła się przepiękna tęcza<br />

- Panu Bogu niech będą za wszystko wielkie<br />

dzięki. Radość moja była tak wielka, że nie da się<br />

jej opisać. Czwartek to dzień dalszego zwiedzania<br />

Rzymu i znów radość wielka za sprawą s. Anny,<br />

która zaprosiła mnie i mojego męża do Watykanu.<br />

W strugach deszczu spacerowaliśmy po papieskich<br />

ogrodach, a potem gościna u sióstr Niepokalanek.<br />

Dzięki siostrze Margaricie zobaczyliśmy<br />

miejsca, do których sami byśmy nie dotarli.<br />

Ważnym było dla mnie błogosławieństwo ks.<br />

Artura w Bazylice św. Antoniego w Padwie (w nawiązaniu<br />

do chrztu św.) oraz na górze Kahlenberg<br />

- za wszystko jeszcze raz dziękuję.<br />

Kochani, może to dla niektórych zbyt osobiste<br />

wywody, ale czułam taką potrzebę, aby się<br />

wszystkim podzielić. Jeśli mnie Pan Bóg obdarował<br />

- to jest to dar nie tylko dla mnie, ale i dla Kościoła.<br />

Chciałabym jeszcze podziękować wszystkim<br />

siostrom i braciom pielgrzymkowym za<br />

wszelkie dobro, które mnie od nich spotkało,<br />

a tym, którzy w zaufaniu zapisali swoje imiona<br />

w moim zeszycie - dziękuję. Życzę, aby imiona<br />

każdego z nas zapisane były nie tylko w różnych<br />

zeszytach świata, ale przede wszystkim w Niebie.<br />

Jezus was kocha i ja też.


W S P O M N I E N I A Z J U B I L E U S Z O W E J P I E L G R Z Y M K I D O R Z Y M U<br />

Teresa: Od dawna marzyłam o pielgrzymce do<br />

Rzymu.... i zdarzyło się.... i do tego w Jubileuszowym<br />

Roku Miłosierdzia. Często odwiedzam z moją<br />

siostrą Marysią naszą mamę, która mieszka<br />

w parafii księdza Artura, który ogłosił, że organizowana<br />

jest pielgrzymka do Rzymu. Zdecydowałyśmy<br />

się natychmiast i była to wspaniała decyzja.<br />

Odwiedziłyśmy wiele miast, w których znajdują<br />

się wspaniałe katedry, sanktuaria, bazyliki, kościoły.<br />

Każde z tych miejsc zrobiło na nas ogromne<br />

wrażenie. Wspomnę tutaj o Grocie Św. Michała<br />

Archanioła, Grobie Św. Ojca Pio, Świętych Schodach,<br />

Bazylice Św. Pawła za Murami czy Sanktuarium<br />

Św. Rity w Casci, w którym roznosi się zapach<br />

róż. Byłyśmy również w Asyżu - mieście Św.<br />

Franciszka i Św. Klary oraz nawiedziliśmy Bazylikę<br />

Św. Antoniego i Bazylikę Św. Justyny w Padwie.<br />

Od naszej przewodniczki Pani Marii dowiedziałyśmy<br />

się wiele szczegółów o życiu Świętych,<br />

miejscach gdzie żyli. Ogromne wrażenie wizualne<br />

i duchowe zrobiły na nas odwiedzone miejsca<br />

i stwierdziłyśmy, że świat byłby strasznie ubogi<br />

bez nich. Po powrocie prawie do rana dzieliłyśmy<br />

się wrażeniami z najbliższymi.<br />

Ania: To były piękne dni, po prostu piękne dni. Czas błogosławiony.<br />

Czas spotkań z Bogiem w wielu urokliwych miejscach -<br />

miejscach, w których Niebo w wyjątkowy sposób przenika się<br />

z Ziemią - San Giovanni Rotondo, Monte Sant’Angelo, Asyż, Manopello<br />

i wielu, wielu innych. Ale też czas pięknych spotkań<br />

z Bogiem obecnym i objawiającym się w innych ludziach. A poza<br />

tym dużo słońca, pyszne lody i michy makaronu. Pielgrzymka<br />

okazała się być świetnym pomysłem na spędzenie urlopu. :)<br />

Niektórym brakowało skrzydeł...:)<br />

Renia: Pielgrzymka do Rzymu<br />

w Jubileuszowym Roku Miłosierdzia<br />

wywarła na mnie<br />

ogromne wrażenie. To nie tylko<br />

podziwianie obiektów<br />

sakralnych, widoków i zabytków,<br />

ale także wielkie przeżycie<br />

duchowe z naukami rekolekcyjnymi<br />

prowadzonymi<br />

przez Ks. Artura. Do następnej<br />

pielgrzymki gorąco zachęcam<br />

wszystkich ciekawych<br />

świata i pragnących zgłębić<br />

życie duchowe.<br />

7


W S P O M N I E N I A Z J U B I L E U S Z O W E J P I E L G R Z Y M K I D O R Z Y M U<br />

8<br />

Wiem, że pragnienie pielgrzymowania do Rzymu<br />

zrodziło się w Księdzu dosyć wcześnie. Chyba<br />

w marcu. Dlaczego?<br />

Moje pragnienie pielgrzymowania związane jest<br />

z Rokiem Miłosierdzia. Starałem się przez wszystkie<br />

miesiące w tym Roku, korzystać codziennie<br />

z łask Bożego odpustu, który ofiarowałem też za<br />

siebie. Myślę, że to Pan Bóg dał mi takie pragnienie,<br />

żebym mógł podjąć trud pielgrzymki do<br />

Rzymu.<br />

Czy przygotowywał się Ksiądz do tego pielgrzymowania<br />

w jakiś szczególny sposób?<br />

To był mój 7 wyjazd do Włoch. Tym razem przygotowanie<br />

polegało na tym, że poczytałem o miejscach,<br />

w których jeszcze nie byłem. Przed pielgrzymką<br />

pojawiło się we mnie pragnienie<br />

przygo-towania 7-dniowych rekolekcji.<br />

Czy jako kapłan obdarowany miał Ksiądz szansę<br />

obdarowywać nas pielgrzymów?<br />

Jako ksiądz miałem okazję przewodniczyć mszy<br />

św., mówić okolicznościowe kazania. Przeprowadziłem<br />

także rekolekcje w autobusie.<br />

Czy skorzystał Ksiądz z rekolekcji głoszonych<br />

przez... ks. Artura? :)<br />

Oczywiście. Podczas rekolekcji zachęcałem do<br />

refleksji i modlitwy uczestników np. po pierwszym<br />

nauczaniu zachęcałem, aby zastanowić się<br />

nad intencją pielgrzymowania. I mnie przyszła<br />

wtedy myśl, że trud pielgrzymowania ofiaruję<br />

w intencji mojej posługi modlitwą o uzdrowienie<br />

wewnętrzne. Kiedy prosiłem o jakiekolwiek<br />

odpowiedzi na pytania, sam podejmowałem te<br />

tematy.<br />

Odwiedziliśmy wiele miejsc. Czy któreś szczególnie<br />

zostało w księdza pamięci?<br />

Tak. Jestem zaskoczony, że miejscem, które zostało<br />

w moim sercu i umyśle jest San Giovanni Rotondo.<br />

Zaskoczony nie tym co zobaczyłem (choć<br />

piękno złotej kaplicy, gdzie leży ciało św. o. Pio<br />

jest wielkie), ale tym, czego doświadczyłem.<br />

Miałem poczucie chwili zatrzymania i obecności<br />

Boga.<br />

Czy jest w Księdzu wdzięczność za ten czas pielgrzymowania?<br />

Tak. Do Boga - jest we mnie ogromna wdzięczność<br />

za to, że jest tak hojnym dawcą. Dla p. Józefa<br />

- za to, że pojechaliśmy mimo tak małej liczby<br />

chętnych. Dla p. Marii (przewodniczki) – za Jej<br />

szeroką wiedzę, pobożność i cierpliwość dla nas.<br />

Dla ekipy ks. Artura - za zaangażowanie, skorzystanie<br />

z rekolekcji, dużą życzliwość i serdeczność.<br />

Natomiast podziękować chcę ks. Pawłowi za<br />

pro-wadzenie nas pielgrzymkowo. Dziękuję Mu<br />

za asertywność, dzięki której pielgrzymka<br />

przebie-gła spokojnie i modlitewnie.<br />

Na pytania odpowiadał ks. Artur Ćwirta


B A J K A O C Z E R W O N Y M G U Z I K U<br />

Gotowi na ratunek (odc.2)<br />

Guzik bardzo wzruszył się opowieścią Agra i. On<br />

też marzył o domu.<br />

- Chcę teraz posłuchać o moich braciach. Jak<br />

wyglądają? Są mili i radośni? Gdzie mam ich<br />

szukać? - zasypywał pytaniami Guzik swoją<br />

towarzyszkę.<br />

- Twoi bracia…- zaczęła Agra a i przerwała, bo<br />

nagle oboje zobaczyli przed sobą znane im<br />

przedmioty. Na chodniku leżał pan Długopis i<br />

Bilet jednorazowy.<br />

- Też postanowiliście szukać miejsca poza kieszenią?<br />

- zapytał Guzik zdziwiony ich widokiem.<br />

- Nie mieliśmy takiego zamiaru, ale los zdecydował<br />

inaczej. Próbowaliśmy za wszelką cenę trzymać<br />

się płaszcza, ale zabrakło nam siły, więc<br />

spadliśmy na ziemię. A wszystko dlatego, że<br />

w kieszeni zrobiła się dziura i wypadaliśmy z niej<br />

kolejno - tłumaczył pan Długopis.<br />

- Kolejno? To gdzie pozostali?- zapytała Agra a<br />

rozglądając się wokoło. - Widzę tylko Bilet.<br />

- Poza nami wypadł jeszcze domowy Klucz. Zapalniczce<br />

i Monecie udało się przetrwać, bo chwilę<br />

wcześniej właściciel płaszcza przeniósł je do drugiej<br />

kieszeni – wyjaśniał pan Długopis.<br />

- Szczęściary – dodał Bilet.<br />

- Czyli brakuje nam Klucza? - zapytał Guzik zamyślając<br />

się. - Musimy go poszukać.<br />

- Przecież jest niezbędny dla ludzi. Jak otworzą<br />

drzwi swojego domu? - dodała zmartwiona<br />

Agra a.<br />

Cała grupa zaczęła rozglądać się na prawo i lewo.<br />

Wtem pan Długopis krzyknął:<br />

- Stójcie! Chyba wiem, gdzie szukać Klucza. Przecież<br />

wszystko zapisałem na Bilecie, zanim wypadliśmy<br />

z kieszeni! Mój drogi, pokaż się – zawołał,<br />

spoglądając na kolegę.<br />

Bilet dumnie wyprostował się, obracając przo-<br />

Guzik i Agra a podziwiali świat, który do tej pory był dla nich niedostępny i zbyt<br />

ogromny. Ich niewielkie postacie umożliwiały oglądanie tego piękna jedynie<br />

z pozycji przyziemnej. Agra a czasem zerkała z kieszeni płaszcza, ale były<br />

to jedynie krótkie chwile, które zachowała w swojej pamięci. Zapalniczka,<br />

rządząca w worku kieszeniowym wyznaczała kolejność i czas oglądania<br />

życia na zewnątrz. Teraz na szczęście nikt tu nic nie kazał i niczego nie zabraniał.<br />

Pomyślała Agra a z radością.<br />

- Cieszę się, że cię poznałam Guziku. Gdyby nie ty, pewnie siedziałabym<br />

nadal z kieszeniowym towarzystwem – powiedziała Agra a doceniając<br />

wolność.<br />

- A ty do kogoś kiedyś należałaś? - zapytał Guzik zaciekawiony.<br />

dem i tyłem. Rzeczywiście, widniały na nim niebieskie<br />

litery, trochę nieczytelne i poprzestawiane.<br />

Agra a zaczęła czytać pierwsza:<br />

- „aubotus 16, tofel w drugim rzędzie, przystanek<br />

rzeci, chodnik, apte...” - tymi słowami zakończyły<br />

się zapiski na Bilecie.<br />

- Nie wszystko rozumiem – powiedział Guzik,<br />

czytając raz jeszcze w ciszy. Na to oburzył się pan<br />

Długopis.<br />

- Myślicie państwo, że to takie łatwe robić kilka<br />

rzeczy naraz: trzymać się, obserwować, zapamiętywać,<br />

zapisywać i do tego jeszcze nie upuścić Biletu?<br />

Wtedy też ostatni raz widziałem Klucz, który<br />

wciskał się z całych sił w tkaninę, ale nie dał rady<br />

przetrwać. Wypadł na zewnątrz chwilę przed<br />

nami. To, co napisałem jest jedynym śladem. Zaraz<br />

wam to sam przeczytam „autobus <strong>nr</strong> 16, fotel<br />

w drugim rzędzie, przystanek trzeci, chodnik,<br />

apte...” Nie pamiętam, co chciałem zapisać<br />

apte…, apte… Już wiem! Mężczyzna bardzo kaszlał<br />

i chciał kupić leki. Chodziło o aptekę! -<br />

krzyknął zadowolony pan Długopis.<br />

- Nie ma na co czekać. Przed nami spory kawałek<br />

drogi do sprawdzenia. Zacznijmy od apteki. Tam<br />

widzę taki napis – wskazał Guzik na budynek,<br />

w którym znajdował się ich cel. Cała czwórka<br />

ruszyła na poszukiwanie Klucza.<br />

Apteka była ogromna. Drzwi cały czas otwierały<br />

się i zamykały, więc detektywi mogli niepostrzeżenie<br />

wejść do środka. Zastanawiali się, od czego<br />

zacząć. Czekało ich trudne zadanie.<br />

- Przeglądamy wszystkie kąty i półki. Rozdzielamy<br />

się, żeby było szybciej – wydał komendę pan<br />

Długopis.<br />

Wszyscy pospiesznie ruszyli w poszukiwaniu kolegi.<br />

Ale jego ani śladu. Pytali buteleczek, stojących<br />

na półkach. Nawet jakiś termometr próbował<br />

im pomóc, ale nikt z mieszkańców apteki nie<br />

widział Klucza.<br />

- Może po prostu go tu nie ma – powiedziała zre-<br />

- Tak. Byłam potrzebna wiele razy<br />

pewnej starszej pani. Umiem łączyć<br />

różne kawałki tkaniny. Pani była zadowolona ze<br />

mnie do dnia, gdy niechcący wypadłam z jej torebki.<br />

Próbowałam szukać starszej kobiety, ale<br />

nic z tego. Wsiadła do jakiegoś autobusu i odjechała.<br />

A ja zostałam sama z rozdartym sercem.<br />

Musiałam jakoś sobie radzić i wtedy podniósł<br />

mnie pan, którego też poznałeś. Dalszy ciąg mojej<br />

historii już znasz. Kiedy powiedziałeś mi o poszukiwaniu<br />

swojego miejsca na ziemi, przypomniałam<br />

sobie czasy, gdy było mi dobrze. Wspomniałam<br />

swój kącik u starszej pani. Znowu zapragnęłam<br />

być komuś potrzebna.<br />

zygnowana Agra a. - Musimy iść kolejnym<br />

śladem zapisanym na Bilecie.<br />

I gdy już mieli opuszczać budynek apteki,<br />

spóźnialski Bilet zawołał:<br />

- Koledzy, chwileczkę! Tu coś jest napisane:<br />

„Znaleziono klucz. Do odebrania przy okienku”.<br />

-To może być nasz Klucz domowy! - dodał Bilet.<br />

Cała czwórka popędziła w stronę okienka, w którym<br />

jakaś miła pani wydawała lekarstwa gromadząc<br />

przy tym sterty kartek. Teraz pan Długopis<br />

przejął inicjatywę w poszukiwaniach. Miał bo-<br />

9


10<br />

wiem największe doświadczenie w sprawach<br />

papierkowych. Zaglądał tu i ówdzie. Pod kartki,<br />

karteczki, do pudełeczek, aż w końcu zobaczył<br />

go. Klucz leżał samotnie w szklanym pojemniczku,<br />

zalewając się rzewnymi łzami. Był tak przerażony<br />

swoją sytuacją, że nie umiał się rozradować<br />

na widok znajomego pana Długopisa. Dopiero po<br />

chwili troszeczkę się uspokoił.<br />

- No, drogi panie, weźże się w garść. Nie rozklejaj<br />

się tak. Już jesteś bezpieczny. Nie wypada tak<br />

płakać przy wszystkich. – mówił pan Długopis.<br />

- Łatwo panu powiedzieć. Akurat ja musiałem się<br />

zgubić. Ja, który bałem się nawet pomyśleć<br />

o tym, a co dopiero to przeżyć – tłumaczył się<br />

Klucz. - Zawsze mówili o mnie, że jestem strachliwy<br />

- dodał płacząc jeszcze głośniej. - Boję się<br />

nawet własnego cienia - mówił, łykając łzy.<br />

Guzik, Agra a i Bilet czekali zniecierpliwieni na<br />

powrót pana Długopisa. Jakże się ucieszyli na<br />

widok idącego z nim Klucza.<br />

- Dzięki bohaterze! – poklepywał z uznaniem Bilet<br />

swojego towarzysza.<br />

- Szanowny panie Długopisie, jesteś wielki! - powiedział<br />

z zachwytem Guzik.<br />

Długopis przyjmował wyrazy wdzięczności, kłaniając<br />

się przy tym wytwornie.<br />

Po chwili głos zabrał Klucz.<br />

- Ja chciałem - mówił cichutkim<br />

głosem. - Ja chciałem wam<br />

wszystkim podziękować za<br />

pomoc.<br />

- Dziękuj panu Długopisowi<br />

i Biletowi, bo to im zawdzięczasz<br />

ocalenie – mówił Guzik. - Widzisz Bilecie - zwrócił<br />

się do kolegi - skasowany, ale ciągle przydatny -<br />

- dodał. Szkoda, że nie ma tam jeszcze adresu,<br />

pod który powinniśmy dostarczyć zgubę.<br />

Po tych słowach Klucz rozpłakał się jeszcze bardziej.<br />

Teraz już nikt nie był go w stanie uspokoić.<br />

- Dłużej tego nie zniosę! – żalił się pan Długopis.<br />

- Kto powiedział, że nie znamy adresu? - dodał.<br />

I w tym momencie Klucz zamarł. Wszyscy popatrzyli<br />

ze zdziwieniem na autora tego pytania.<br />

- A pan go zna? - zapytał nieśmiało Guzik.<br />

- No pewnie! Pisałem ten adres tyle razy, że<br />

w końcu go zapamiętałem. Chodźmy na ulicę Łąkową.<br />

I wszyscy ruszyli w stronę domu Klucza, który<br />

wreszcie się uspokoił. Tam mogli go tylko zostawić<br />

przy wejściu do mieszkania. To był jedyny<br />

sposób na odnalezienie go przez właściciela.<br />

Klucz leżał tuż obok wycieraczki, która obiecała<br />

się nim zaopiekować.<br />

Pozostała czwórka zastanawiała się nad dalszą<br />

wędrówką. Każdy z nich miał inne plany. Każdy,<br />

oprócz Guzika i Agra i. Pan Długopis poszedł<br />

swoją drogą, Bilet wiedział, że trafi na makulaturę,<br />

ale dzięki temu będzie miał szansę na nowe<br />

życie - może tym razem pod postacią książki?<br />

A pozostała dwójka szła dalej szukać<br />

swojego miejsca na ziemi.<br />

Johan Flanagham seria „Zwiadowcy”<br />

Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński Wydawnictwo: Jaguar<br />

Ewa Hoppe-Rychłowska<br />

Ciąg dalszy w następnym numerze „<strong>Bliżej</strong> źródła”<br />

<strong>20</strong>09 - <strong>20</strong>13<br />

Książka skierowana jest do nastolatków, ale moim zdaniem cała rodzina skorzysta z przyjemności<br />

czytania. Ja czytałam na przemian z córką i wyrywałyśmy sobie kolejne tomy, prześcigając się w czytaniu,<br />

aż w końcu ona zostawiła mnie daleko w tyle.<br />

„Dzień Wyboru stanowił punkt zwrotny w życiu<br />

zamkowych podopiecznych. Wszyscy byli<br />

sierotami wychowanymi na zamku dzięki<br />

wielkoduszności barona Aralda, władcy lenna<br />

Redmont. (…)baron uważał za swój obowiązek<br />

objąć ich opieką jako dzieci byłych poddanych<br />

i pozwolić im na poprawę własnego<br />

losu. Taką szansę dawał właśnie Dzień Wyboru….”<br />

To jedno z pierwszych zdań rozpoczynających<br />

przygodę z tajemniczym światem<br />

królestwa Araluenu, który jednak jest<br />

bardzo podobny do naszego. Piętnastolatkowie<br />

wiedzą, jakiego wyboru dokonają,<br />

jednak Will nie ma pojęcia, co będzie z nim<br />

dalej? Nie ma wybitnych uzdolnień, jest za<br />

niski na rycerza, nie zostanie przyjęty do<br />

służby w dyplomacji, także pisanie nie jest jego<br />

mocną stroną, nie wspominając o gotowaniu.<br />

Czy któremuś nauczycielowi przypadnie<br />

do gustu? Czy ktoś zaryzykuje, aby<br />

B A J K A O C Z E R W O N Y M G U Z I K U<br />

M A G D A C Z Y T A<br />

Tytuły kolejnych tomów:<br />

1. Ruiny Gorlanu<br />

2. Płonący most<br />

3. Ziemia skuta<br />

lodem<br />

4. Bitwa o Skandię<br />

5. Czarnoksiężnik<br />

z Północy<br />

6. Oblężenie Macindaw<br />

7. Okup za Eraka<br />

8. Królowie Clonmelu<br />

9. Halt w niebezpieczeństwie<br />

10. Cesarz Nihon-Ja<br />

11. Zaginione historie<br />

12. Królewski zwiadowca<br />

13. Turniej w Gorlanie<br />

.


M A G D A C Z Y T A<br />

przyjąć go na swego ucznia? Czy też przyjdzie mu<br />

zamieszkać na wsi, zajmować się bydłem i dostarczać<br />

żywność do zamku? Pierwszy tom otwiera<br />

historię Willa i jego przyjaciół, która kończy się<br />

w … 13 tomie (czternasty w przygotowaniu). Jednak<br />

niech ta liczba nikogo nie przerazi. Kto przeczyta<br />

tom pierwszy, sięga po kolejne, nie spostrzegając,<br />

że dotarł do ostatniego. Książka skierowana<br />

jest do nastolatków, ale moim zdaniem cała<br />

rodzina skorzysta z przyjemności czytania. Ja czytałam<br />

na przemian z córką i wyrywałyśmy sobie<br />

kolejne tomy, prześcigając się w czytaniu, aż<br />

w końcu ona zostawiła mnie daleko w tyle. Powieść<br />

Flanaghana - australijskiego pisarza - to nie<br />

tylko historia o przygodach i odwiecznej walce<br />

dobra ze złem, ale też o nieco zapomnianych wartościach:<br />

odwadze, honorze, przyjaźni, uczciwości.<br />

To również historia o autorytetach, budowaniu<br />

więzi między mistrzem a uczniem, a także<br />

zaufaniu, jakim się powinni nawzajem obdarzać.<br />

Pisarz nie szczędził też elementów humorystycznych,<br />

które ubarwiają lekturę, a niektóre postacie<br />

wydają się szczególnie ciekawe. Moim ulubionym<br />

jest Halt, mimo że Will na początku skarży się na<br />

niego baronowi, „że jest zawsze taki ponury…”.<br />

Dlaczego?... Osądźcie sami. Powieść zawiera elementy<br />

świata fantasy, pojawiają się wymyślone<br />

stwory, ale nie ma tu elementów magii, a świat<br />

stylizowany na średniowieczny wydaje się być<br />

nam bardzo bliski i mimo baśniowej aury<br />

pojawiają się trudne, a nawet tragiczne<br />

momenty. Polecam na święta, na długie zimowe<br />

wieczory czytelnikom w wieku od 11 do 111 lat i już<br />

teraz zazdroszczę, że ta przygoda jeszcze przed<br />

Wami.<br />

Magdalena Klimczak<br />

„Zobacz, gdzie Bóg chce cię mieć, a nie gdzie ty chcesz być?” – refleksja po rekolekcjach<br />

diecezjalnych BÓG WSKRZESZA MIŁOSIERDZIEM<br />

Stara Kopania w Wałbrzychu - 06 listopada <strong>20</strong>16<br />

rok godzina 9.00. Właśnie w tym czasie rozpoczęły<br />

się III Diecezjalne Rekolekcje dla dorosłych.<br />

Prowadził je młody 34-letni ksiądz, pallotyn<br />

z 7-letnim stażem Krzysztof Kralka. Młody, ale<br />

jakże obdarowany przez Pana Boga. Jestem przekonana,<br />

że wszystko, co tam usłyszałam, pochodziło<br />

od Ducha Świętego. Ksiądz Krzysztof mówił<br />

o rzeczach oczywistych - bo o tym, że należy żyć<br />

Ewangelią. To ja, uważająca się za katoliczkę,<br />

wiem doskonale. Żadna nowość. Wciąż słyszę<br />

o tym z różnych ambon. A jednak te prawdy oczywiste<br />

w zetknięciu z życiem codziennym pryskają<br />

jak bańki mydlane.<br />

Ksiądz Krzysztof zaczął od pytania „Zobacz, gdzie<br />

Bóg chce cię mieć, a nie gdzie ty chcesz być?” Proste<br />

pytanie tylko odpowiedź jest już trudniejsza, bo<br />

odpowiedziałam sobie na nie na różnych płaszczyznach<br />

i wyszło mi, że ja chcę być tam, gdzie ja<br />

chcę, a Ty Panie Boże ciesz się, że właśnie tam<br />

jestem. Proste. Ksiądz rekolekcjonista określił<br />

taki stan „duchowym niemowlęctwem”. To początek,<br />

który może stać się końcem. Takim niemowlakiem<br />

mogę być do końca swoich dni<br />

ziemskich. A powinnam stawać się wciąż nowym<br />

człowiekiem, bo stary człowiek, to człowiek<br />

nieboży.<br />

Fragment z Ewangelii św. Marka 2, 18-22 mówi<br />

między innymi o przejściu ze starego do nowego<br />

(zachęcam do przeczytania). Jest tam mowa<br />

o nowym winie, którego nie wlewa się do starych<br />

bukłaków, bo ono je rozsadzi (fermentacja). Nowe<br />

wino to Ewangelia, która jest dynamitem Bożym,<br />

która wlana w „starego” człowieka (czytaj:<br />

niebożego) rozerwie go i przepadnie. Natomiast<br />

jeżeli stanę się nowym człowiekiem, to Ewangelia<br />

będzie we mnie fermentować, bulgotać i sprawi,<br />

że zacznę Nią żyć. Nowe wino to nowa mentalność,<br />

nowe patrzenie na świat. Celem wszystkiego<br />

jest JEZUS, który wciąż mówi do mnie<br />

„wskakuj do mojego serca pełnego miłosierdzia<br />

zawsze wtedy, kiedy ci źle, kiedy jest beznadziejnie”.<br />

Myślę, że czas rekolekcji był dla mnie…<br />

zyskiem. Trzydziestokrotnym, sześćdziesięciokrotnym,<br />

stukrotnym?<br />

Nie wiem. To już zweryfikuje<br />

codzienność.<br />

óg pyta każdego –<br />

„Jakim jesteś bukłakiem?”<br />

orota<br />

11


Szczęść Boże wszystkim! Mam na imię Ola<br />

i chciałam wam opisać w kilku zdaniach co odbywa<br />

się co sobotę w naszej parafii. Otóż są to<br />

spotkania, które mają charakter duszpasterstwa<br />

młodzieży i odbywają się co sobotę zawsze o tej<br />

samej porze, czyli 18:30. Każde spotkanie staramy<br />

się rozpocząć mszą św., bądź też modlitwami,<br />

następnie udajemy sie na plebanię i omawiamy<br />

różne tematy, wprowadzamy nowe pomysły<br />

dotyczące naszych działań oraz angażowania się<br />

młodzieży we wspólnotę kościelną. Towarzyszy<br />

nam przy tym gorąca herbata oraz coś słodkiego,<br />

a nawet raz zagościła u nas pyszna pizza. Ale<br />

koniec o jedzeniu. Porozmawiajmy o celach<br />

spotkań, którymi są na pewno wzmocnienie<br />

wiary w młodych ludziach oraz pokazanie im<br />

samych najlepszych aspektów z przynależenia do<br />

wiary chrześcijańskiej, jak i również pomoc w zrozumieniu<br />

jej. Kolejnym ważnym celem myślę, że<br />

jest angażowanie nas, młodych do działań na<br />

W N A S Z E J W S P Ó L N O C I E P A R A F I A L N E J<br />

Zaproszenie na spotkania DUSZPASTERSTWA DLA MŁODZIEŻY<br />

rzecz kościoła, pomaganie w rozwijaniu jego oraz<br />

ewangelizowaniu innych. Rozmawiając ze swoimi<br />

rówieśnikami, należącymi do duszpasterstwa<br />

i pytając ich „Dlaczego w tym uczestniczą?”<br />

Usłyszałam wiele odpowiedzi tj. : dla wzmocnienia<br />

i zrozumienia wiary, zapełnienia wolnego<br />

czasu, dla chęci pomocy innym poprzez nawrócenie<br />

się do Boga. Myślę, że wiele młodych ludzi<br />

potrzebuje takich spotkań, rozmów, które mogą<br />

zmienić ich życie. Wszystkich, którzy zastanawiają<br />

się, czy wziąć udział w naszych spotkaniach<br />

serdecznie zapraszam i zachęcam. Jeżeli myślisz,<br />

że jest to nudne, bo uważasz, że ciągle się trzeba<br />

modlić to jesteś w błędzie! Jest to dobry pomysł<br />

na spędzenie wolnych, sobotnich wieczorów<br />

w gronie bardzo pozytywnych osób oraz możliwość<br />

lepszego poznania i zrozumienia swojej<br />

wiary. Przyjdź, a obiecuję - nie będziesz żałować<br />

swojej decyzji !<br />

Ola<br />

i<br />

Chcielibyśmy na bieżąco informować o ważnych sprawach i wydarzeniach w naszej<br />

parafii. Bardzo prosimy członków wspólnot (Żywy Różaniec, scholę dziecięcą i młodzieżową,<br />

RCS, ministrantów i lektorów, Krąg Biblijny, Akcję Katolicką, Caritas, chór<br />

(...) o przesyłanie do redakcji gazetki informacji o Waszej działalności, którymi<br />

chcielibyście się podzielić, na adres: gazetka@parafia.szczawno-zdroj.pl<br />

Bardzo dziękujemy Oli za relację ze spotkań dla młodzieży!<br />

N A D C H O D Z Ą C E W Y D A R Z E N I A<br />

27 listopada - I niedziela Adwentu - rozpoczynamy<br />

Nowy Rok Liturgiczny, który przebiegać będzie<br />

pod hasłem „Idźcie i głoście”<br />

4 grudnia - II niedziela Adwentu - Dzień Modlitw<br />

i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie<br />

6 grudnia - Spotkanie ze św. Mikołajem<br />

8 grudnia - Uroczystość Niepokalanego Poczęcia<br />

NMP - Msze św. o godz. 7.00; 17.00; 19.00<br />

15 grudnia - Dzień Wieczystej Adoracji Najświętszego<br />

Sakramentu - w godz. 7.30 - 17.00<br />

18 grudnia - IV niedziela Adwentu - Rozpoczęcie<br />

Rekolekcji Adwentowych<br />

19 grudnia - spowiedź św. podczas rekolekcji:<br />

8.15 - 9.00; 18.00 - 19.00<br />

24 grudnia - godz. 21.00 Msza św. Wigilii Bożego<br />

Narodzenia<br />

godz. 23.30 Czuwanie przed Pasterką<br />

godz. 24.00 Msza św. Pasterska<br />

W L I S T O P A D Z I E 2 0 1 6<br />

Odeszli do domu Ojca:<br />

Katarzyna Mogilnicka, Zuzanna Skomiał<br />

Teresa Kucznerowicz, Sabina Wawrzyniak<br />

Włączony przez Chrzest Św. do wspólnoty został:<br />

Szymon Denst<br />

M S Z E Ś W I Ę T E K A N C E L A R I A P A R A F I A L N A czynna :<br />

w dni powszednie:<br />

we wtorki i czwartki<br />

7.00, 17.00 (X-III), 7.00, 19.00 (IV-IX)<br />

w godz. 18.00-19.00 (X-III),<br />

w niedziele i święta:<br />

we wtorki i czwartki<br />

7.00, 8.00, 9.30, 10.45 (dla dzieci), 12.00, 19.00<br />

w godz. 17.00-18.00 (IV-IX)<br />

K O N TA K T<br />

Parafia pod wezwaniem<br />

Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny<br />

ul. Kolejowa 18a 58-310 Szczawno-Zdrój<br />

tel. (74)841 28 30 oraz 514 863 410<br />

D Y Ż U R P R A W N I K A<br />

pierwszy i trzeci wtorek miesiąca<br />

w godz. 18.00-19.00<br />

12<br />

gazetka parafialna parafii Wniebowzięcia NMP w Szczawnie-Zdroju,<br />

REDAKCJA: red. nacz. Magdalena Klimczak, ks. Jarosław Żmuda, S. M. Damiana Szmidt, Ewa Hoppe-Rychłowska, Dorota<br />

Staniszewska, S.M. Radosława, skład i projekt graficzny Teresa Jagielska, korekta Izabella Nowak<br />

www.parafia.szczawno-zdroj.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!