TTG Wiadomości Gospodarcze
TTG Wiadomości Gospodarcze to miesięcznik samorządu gospodarczego, skierowany do przedsiębiorców i organizacji, nastawiony na współpracę ogólnopolską i międzynarodową. Gazeta jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku na rzetelne wiadomości gospodarcze, bez kontekstu politycznego.
TTG Wiadomości Gospodarcze to miesięcznik samorządu gospodarczego, skierowany do przedsiębiorców i organizacji, nastawiony na współpracę ogólnopolską i międzynarodową. Gazeta jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku na rzetelne wiadomości gospodarcze, bez kontekstu politycznego.
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
nr 5-6 (17-18)/2019
Rachunki
pod
choinką s.
25
nr 5-6 (17-18)/2019 w numerze 3
30 lat przedsiębiorczości
w Polsce ................................... 4
Łapy – miasto przy kolei ........... 5
Ambasador
i „królowie bez korony”
Północ na zachodzie
ze wschodnim klimatem ......... 26
Oswajanie Ameryki ................. 30
Bliżej nam
do Kazachstanu ....................... 6
Z poziomu murawy:
Warszawa – Bilbao 0:1 ........... 31
90 lat na rynku
Lazur znaczy lider .................... 7
s. 16
Polskie uzdrowisko
bez cesarzy ............................ 32
Liderzy inteligentnego
rozwoju nagrodzeni .................. 8
100 lat na
olimpijskim szlaku
Turystyczny świat
w Brunei ................................. 35
Szkolenia
dla logistyków ........................... 9
Członkowie WIG
PREZENTACJE ..................... 10
Przewodnik - Armenia ............. 17
Marka Warszawa powraca
w nowej odsłonie .................... 20
Czy niemiecka fala
porwie Ukraińców
z polskiego rynku pracy? ........ 22
Kobieta
z wyobraźni
s. 18
Bombki na bonsai ................... 36
Bergen na siedmiu
wzgórzach .............................. 38
Bratanek spod Kaukazu .......... 40
Kronenbergowie ..................... 42
45 lat minęło
jak jeden mecz ........................ 44
Dania wigilijne
dla każdego ............................ 46
Potęga na kurzych stopach .... 23
Prawdy o winie ....................... 48
Nie tylko metro ....................... 24
s. 28
Bronię targów! ......................... 49
Redaktor naczelny, Dyr. wydawnictwa: Grzegorz Pawlak - gp@ttg.news
Z-cy redaktora naczelnego: Kazimierz Gajowy, Karol Dobrowolski,
Bogusław Zalewski
Rada programowa: prof. Wiesław Nowiński (przewodniczący),
Jerzy Bednarek, Michał Czartoryski,
Ada Kostrz-Kostecka, Teresa Kudyba,
Robert Mikulski, Krzysztof Rajczewski,
Marian Serwach, Aleksander Szalecki,
prof. Michał Szota, Marcin Zamoyski,
Marek Traczyk - wydawca
Sekretarz redakcji: Katarzyna Kaczmarska - kk@polskiemedia.org
Zespół redakcyjny: Jakub Bączek, Milena Bączek, Mirosław Gleb,
Agnieszka Nowak, Leszek Nowak,
Magdalena M. Pająk, Mariusz Przygoda
Reklama, promocja, ogłoszenia: tel. +48 22 22 50 111, reklama@ttg.news
Kontakt z czytelnikami, interwencje: tel. +48 22 22 50 111, redakcja@ttg.news
Adres redakcji: ul. Świętokrzyska 30/157, 00-116 Warszawa
tel. +48 22 22 50 111, fax +48 22 300 11 76
Wydawca: Magazyn samorządu gospodarczego
wydawany przez Warszawską Izbę Gospodarczą
i Stowarzyszenie Polskich Mediów na licencji
udzielonej przez TTG Polska Sp. z o.o.
ul. Marszałkowska 115, 00-102 Warszawa
Skład: Robert Lachmann - www.lachmann.pl
Druk: Polish Paper Group z o.o. - www.ppg.net.pl
4 dźWIGnia
30 lat przedsiębiorczości w Polsce
Czas wykorzystanych szans
Rok 1989 uważa się za początek
transformacji polskiej gospodarki.
Pod koniec grudnia
1988 roku sejm uchwalił
ustawę o działalności gospodarczej,
zwaną ustawą Wilczka. Ustawa ta do
dziś jest uważana za najbardziej liberalną
regulacją działalności gospodarczej
w Polsce. Przygotowała ona grunt pod
zmiany rynkowe, które przyszły wraz
ze zmianą władzy w czerwcu 1989 r.
W ówczesnych warunkach była prawdziwą
rewolucją – pozwalała każdemu
prowadzić działalność gospodarczą na
równych prawach, z wykorzystaniem
zasady „co nie jest zabronione, jest dozwolone”.
Jak polscy przedsiębiorcy wykorzystali
swoją szansę? Jak wyglądała
przedsiębiorczość na przełomie dekad?
W jakim kierunku powinna się rozwijać?
Jak samorząd gospodarczy i terytorialny
może wspierać polskich przedsiębiorców?
Szukając odpowiedzi Warszawska
Izba Gospodarcza oraz Polska
Sieć Ambasadorów Przedsiębiorczości
Kobiet wyszły z inicjatywą organizacji
uroczystych obchodów 30 -lecia polskiej
przedsiębiorczości, której zapowiedzią
była konferencja prasowa w
hotelu Gromada w Warszawie. Data
konferencji nie została wybrana przypadkowo
– to właśnie 19 października
przypada światowy dzień przedsiębiorczości
kobiet.
Spotkanie poprowadził Marek Traczyk,
prezes Warszawskiej Izby Gospodarczej,
która w 2019 roku również obchodzi
swój trzydziesty jubileusz.
Wśród prelegentów znalazła się
Aleksandra Łukomska – Smulska, ambasador
Przedsiębiorczości Kobiet, wiceprzewodniczącą
Europejskiej Unii Kobiet
w Polsce, osobowość Roku Miasta
Toruń, która opowiedziała o blaskach
i cieniach kobiecej przedsiębiorczości
na przełomie trzech dekad, o zmianach
i wyzwaniach, jakie stoją przed współczesnymi
kobietami.
Kobiecy akcent konferencji nadało
także wystąpienie Patrycji Jakubowskiej
z Instytutu Strategii i Rozwoju,
która odczytała list od Ilony Klejnowskiej
Kamińskiej i Agnieszki Jadczyszyn,
partnerek Instytutu, wprowadzający
zgromadzonych w ideę nowo
powołanego przy Warszawskiej Izbie
Gospodarczej, a utworzonego z inicjatywy
ISIR, Gospodarczego Forum
Kobiet.
Głos zabrała również Ada Kostrz-
-Kostecka, dziennikarka i publicystka,
doktor ekonomii, obecnie dietoterapeutka,
wiceprezes Warszawskiej Izby Gospodarczej.
Swoimi doświadczeniami i opiniami
podzielił się z gośćmi Cezary Kaźmierczak,
publicysta, wydawca i przedsiębiorca,
działacz opozycji w okresie
PRL, od 2010 prezes Związku Przedsiębiorców
i Pracodawców.
Zwrócił on uwagę, że jedną z kluczowych
dla przedsiębiorców rzeczy
jest stabilność i przewidywalność otoczenia
regulacyjnego. To dynamicznie
zmieniające się, często w nieoczekiwanym
kierunku, przepisy prawa, powodują
zahamowanie inwestycji, a także
sprawiają, że zaufanie przedsiębiorców
do państwa maleje. Aby z tym skoń-
nr 5-6 (17-18)/2019 dźWIGnia 5
czyć, warto zadbać by nowe regulacje
gospodarcze wchodziły w życie w jednym
momencie – 1 stycznia danego
roku – i były poprzedzone co najmniej
12-miesięcznym vacatio legis. W ten
sposób, przedsiębiorcy będą musieli
dostosować się do wszelkich zmian
tylko raz w roku (1 stycznia), i będą
mieli co najmniej rok na przygotowanie
się do tego.
Prezes ZPP odniósł się także do
dobrowolności ryczałtu od przychodów
ewidencjonowanych dla wszystkich
działalności gospodarczych.
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych
jest najprostszą formułą rozliczania
podatku dochodowego przez
osoby fizyczne prowadzące działalność
gospodarczą. Niestety, możliwość
korzystania z niego jest w bardzo
dużym stopniu ograniczona – zarówno
przez limit przychodów, jak i przez
liczne wyłączenia oparte na przedmiocie
prowadzonej działalności (istnieje
aż 58 rodzajów działalności, które
nie mogą rozliczać się za pomocą
ryczałtu).
Karol Dobrowolski, wiceprezes
Warszawskiej Izby Gospodarczej podkreślił
znaczenie polskiego przedsiębiorcy
dla wzrostu PKB. Zaznaczył, że
szereg przywilejów socjalnych nie bierze
się znikąd, a jest zasługą przedsiębiorców.
Karol Dobrowolski poruszył
także bardzo ważny dla przedsiębiorców
i szeroko dyskutowany temat zakazu
handlu w niedzielę. Przypomniał,
że ustawa może zostać złagodzona dla
miast turystycznych. Zadeklarował, że
Warszawska Izba Gospodarcza niezwłocznie
wystąpi do miasta o wpisanie
Warszawy na taką listę.
Konferencja była także okazją do
ogłoszenia nowych inicjatywy izby pod
hasłem WIG DLA KLIMATU.
W oparciu o konsultacje ze specjalistami
powstał projekt „dźWIGnia
EKOLOGICZNA – EKODEKALOG
PRZEDSIĘBIORCY”. Dziś przedstawiono
pierwsze cztery zasady: NIE
wŚCIEKaj PRZYRODY, EKOOSZCZĘ-
DZAJ, EKOINWESTUJ I EKOTRAN-
SPORTUJ.
Warszawska Izba Gospodarcza,
przy współpracy ze specjalistami opracuje
i wdroży cykl szkoleń dla przedsiębiorców,
chcących wprowadzić ekologiczne
rozwiązania w swoich firmach.
(red)
foto: Mirosław Gleb
Łapy – miasto przy kolei
Od lewej: Magdalena Perkowska-Szymanowicz – dyrektor Ośrodka Przedsiębiorczości, Marek Traczyk – prezes
zarządu WIG, Krzysztof Gołaszewski – burmistrz Łap, Katarzyna Kaczmarska – członek zarządu WIG
Mieliśmy przyjemność gościć przedstawicieli Łap z województwa
podlaskiego. Odwiedzili nas Krzysztof Gołaszewski,
burmistrz miasta i Magdalena Perkowska-Szymanowicz,
dyrektor Ośrodka Przedsiębiorczości.
Rozmawialiśmy o urokach tego
miasta, rozwoju gospodarczym
Łap, możliwościach wzajemnego
wsparcia i wspólnych
działań dla przedsiębiorców.
Łapy, poza niezwykłymi walorami
turystycznymi, to także wyjątkowe miejsce
na inwestycje.
W maju br. gmina zakończyła proces
uzbrajania terenu i przygotowała 10
nowych działek inwestycyjnych o powierzchni
ok. 1 ha każda.
Obszar inwestycyjny Łap obejmuje
tereny o powierzchni 24 hektarów, należące
do Podstrefy Łapy Tarnobrzeskiej
Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Działki
są wyposażone w niezbędną infrastrukturę:
sieć kanalizacji sanitarnej i deszczowej,
kanalizację teletechniczną oraz
drogę wewnętrzną wraz z oświetleniem.
Wyremontowana i przebudowana sieć
dróg zapewnia bezpośredni dojazd do
terenów inwestycyjnych, zwiększając ich
dostępność i atrakcyjność.
Łapy swój rozwój zawdzięczają
oddaniu 15 grudnia 1862 roku linii Kolei
Warszawsko-Petersburskiej ze stacją
kolejową w Łapach oraz wybudowaniu
przez Francuzów w 1870 r. zakładów
naprawy wagonów. Spowodowało to napływ
rzemieślników i robotników z okolicznych
wiosek. Zakłady naprawy wagonów
istnieją w Łapach do dziś pod nazwą
Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego.
Inwestycje te miały decydujący wpływ na
urbanizację Łap.
Dziś Łapy są miejscowością gminną
wiejsko-miejską o profilu przemysłowo-rolniczym.
Oprócz funkcji ośrodka
administracyjnego Łapy pełnią również
rolę ośrodka oświatowego i medycznego
także dla sąsiednich gmin.
Ta nieco bajkowa kraina urzeka malowniczością:
piaszczyste drogi, wierzby
na miedzach i łąki z makami i chabrami
to wymarzone miejsce na długie, nostalgiczne
spacery. Podróż malowniczymi
trasami pozwala dostrzec piękno niezwykłych,
starych wsi, w których czas
płynie własnym rytmem. Ciekawy, urozmaicony
teren z przewagą wzgórz morenowych,
pagórków i równin torfowych,
w które głęboko wcina się szeroka dolina
rzeki Narwi, jest krainą wymarzoną dla
odpoczynku. Wędrówki piesze i rowerowe
wyznaczają szlaki prowadzące przez
najbardziej interesujące turystę tereny.
Malowniczo meandrująca rzeka
stanowi wschodnią granicę gminy.
W okolicach Łap rozlewiska tworzą unikalną
ostoję – mikroregion będący pozostałością
pierwotnej przyrody. Uznano,
że wartość przyrodnicza tego jedynego
w swoim rodzaju krajobrazu godna jest
najtroskliwszej opieki i dlatego w 1996
roku obszar ten stał się częścią Narwiańskiego
Parku Narodowego.
(KK), foto: Mirosław Gleb
6 dźWIGnia
Bliżej nam do Kazachstanu
Warszawska Izba Gospodarcza podpisała memorandum o współpracy z Kazakh Tourism,
narodową organizacją turystyczną z Kazachstanu.
Marek Traczyk, prezes Warszawskiej Izby Gospodarczej z Amanbaevem Talgat Zholdymuratovichem, dyrektorem marketingu, komunikacji i cyfryzacji Kazakh Tourism
Tegoroczne targi turystyczne
TT Warsaw były okazją do
spotkania Marka Traczyka,
prezesa Warszawskiej Izby
Gospodarczej z Amanbaevem Talgat
Zholdymuratovichem, dyrektorem marketingu,
komunikacji i cyfryzacji Kazakh
Tourism. Podpisane porozumienie jest
wynikiem wielu rozmów i dyskusji dotyczących
szeroko pojętej współpracy polsko-kazachskiej.
Lider na targach
Kazachstan coraz bardziej otwiera
się na świat, a dzięki zwiększeniu liczby
połączeń lotniczych z Warszawy do Nur-
-Sułtanu od lata 2020 roku do 7 tygodniowo
i nowemu połączeniu z Ałmaty od
2021 r.będzie nam do niego coraz bliżej.
Stoisko narodowe Kazachstanu
było jednym z najlepiej zorganizowanych
pod względem marketingowym stanowisk
wystawców, a znakomita oferta turystyczna
cieszyła się ogromnym zainteresowaniem
odwiedzających targi TT
Warsaw. Kazachstan jako jedyny wystawca
promował swoją ofertę również przed
wejściem do PKiN, trudno było przejść
obojętnie obok postawnych, groźnie wyglądających,
ale bardzo sympatycznych
wojów kazachskich.
Otwarci na świat
Kazachstan należy do ugrupowań
międzynarodowych: Wspólnota Niepodległych
Państw, Euroazjatycka Unia
Gospodarcza, Szanghajska Organizacja
Współpracy. W grudniu 2015 r. Kazachstan
przystąpił do Światowej Organizacji
Handlu (WTO). Aktywnie współpracuje
z organizacjami międzynarodowymi,
w tym z OECD (nowe memorandum
o współpracy na lata 2019-2020 podpisane
zostało w listopadzie 2018 r. w Paryżu).
W Kazachstanie działa ponad 220
firm z udziałem polskiego kapitału. Zainteresowanie
polskich przedsiębiorców
rynkiem kazachskim stale rośnie.
Postrzegają go jako miejsce nie tylko
docelowe, ale też zaczynają patrzeć nań
w kontekście ekspansji na rynki ościenne.
80 procent firm zawiera kontrakty
z partnerami w Azji Centralnej właśnie
przy współpracy z Kazachstanem. Polskie
produkty są dobrze znane w Kazachstanie
i kojarzą się z dobrą jakością
i konkurencyjną ceną. Oprócz maszyn
i urządzeń są to artykuły rolno-spożywcze,
chemia budowlana, IT czy sprzęt
transportowy.
Partner handlowy
Kazachstan realizuje politykę gospodarczą
ukierunkowaną na rozwój
gospodarczy oraz zrównoważoną współpracę
gospodarczą z zagranicą. W 2018
r. eksport Kazachstanu wyniósł 61 mld
USD, w tym 62% wywozu stanowiły kraje
UE. Główni partnerzy Kazachstanu
w eksporcie to: Włochy (22%), Chiny
(19%), Holandia (11%), Francja (7,3%)
i Rosja (7,2%).
Z kolei w 2018 r. import Kazachstanu
wyniósł 32,5 mld USD, w tym 41%
przywozu pochodziło z krajów EAUG,
a 21% z państw UE. Podstawowi partnerzy
w imporcie Kazachstanu to Rosja
(38%), Chiny (17%),Włochy (5%), Korea
Płd. (3%), Francja (2%).
(KK), foto: Mirosław Gleb
nr 5-6 (17-18)/2019 prezentacje 7
90 lat na rynku
Lazur znaczy lider
Marka Lazur to synonim doskonałego smaku, najwyższej jakości i ponad pół wieku
doświadczenia w produkcji serów z przerostem błękitnej pleśni.
Od lewej: Jerzy Krzak – prezes, Małgorzata Gęsicka – wiceprezes, Jan Krzysztof Ardanowski – Minister Rolnictwa
i Rozwoju Wsi, Krzysztof Wróblewski – wiceprezes
Historia skalmierzyckiej
spółdzielni sięga lat 20.
minionego wieku. Początkowo
wytwarzano tu mleko,
śmietanę i twarogi ale prawdziwym
bestsellerem było masło, które eksportowano
nawet do Anglii i Stanów Zjednoczonych.
W 1959 roku spółdzielcy, wzorując
się na najlepszych, tradycyjnych francuskich
recepturach, zdecydowali się rozpocząć
pionierską produkcję polskiego
Roqueforta, któremu nadano nazwę
Rokpol. Ser szybko stał się wizytówką
firmy. W 1996 roku zarząd podjął decyzję
o zawężeniu asortymentu do szlachetnych
serów pleśniowych, a już rok
później Rokpol otrzymał nową nazwę
– Lazur, którą nadano także spółdzielni.
Dziś Lazur jest liderem na polskim
rynku serów z przerostem pleśni i uznaną
marką za granicą. Wdrożone w spółdzielni
i restrykcyjnie przestrzegane,
zintegrowane standardy bezpieczeństwa
żywności to pewność najwyższej jakości.
Nieprzerwanie unowocześniane przedsiębiorstwo
Lazur pozostaje firmą ze
100-procentowym polskim kapitałem.
22 listopada 2019 roku Spółdzielnia
Mleczarska LAZUR, świętowała
jubileusz 90-lecia firmy. W gali zorganizowanej
z tej okazji wzięło udział ponad
500 osób, w tym Minister Rolnictwa
i Rozwoju Wsi - Jan Krzysztof Ardanowski,
posłowie na sejm Andrzeja Grzyb
oraz Tomasz Ławniczak, przedstawiciel
Urzędu Marszałkowskiego Województwa
Wielkopolskiego - Szymon Wdowczyk,
Burmistrz Gminy Nowe Skalmierzyce
- Jerzy Łukasz Walczak, Starosta
Powiatu Ostrowskiego - Paweł Rajski,
Starosta Powiatu Kaliskiego - Krzysztof
Nosal, Prezes Krajowego Związku Spółdzielni
Mleczarskich – Waldemar Broś
oraz Prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej
- Piotr Walkowski. Na uroczystość
przybyły również osobistości ze świata
nauki, m.in. profesorowie z Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie,
SGGW oraz Uniwersytetu Przyrodniczego
w Poznaniu, prezesi i dyrektorzy
instytucji i firm współpracujących z Lazurem,
dostawcy mleka oraz pracownicy
i przyjaciele spółdzielni. Uroczystość
prowadziła znana prezenterka telewizyjna
Marta Manowska.
Gala rozpoczęła się od powitania
gości przez prezesa spółdzielni Jerzego
Krzaka, który przedstawił krótki rys historyczny
firmy LAZUR. Następnie głos
zabrał przewodniczący rady nadzorczej
– Jan Nowacki. Zaprezentowane zostały
również stare fotografie oraz krótki materiał
filmowy o firmie.
Głównym punktem programu była
ceremonia wręczenia odznaczeń. Minister
Rolnictwa i Rozwoju Wsi uhonorował
odznakami „Zasłużony dla Rolnictwa”
następujące osoby: Piotr Balcer,
Łukasz Drzazga, Sławomir Maciak, Piotr
Maciak, Paweł Męcel, Zdzisław Otwiaska,
Gabriel Pietrzak, Renata Stasiak. Ponad
dwudziestu osobom wręczono odznaczenie
„Zasłużony dla Spółdzielczości
Mleczarskiej” przyznane przez Krajowy
Związek Spółdzielni Mleczarskich.
Z inicjatywy zarządu spółdzielni
w miejsce tradycyjnych upominków
i kwiatów zorganizowano zbiórkę pieniędzy
na rzecz Stowarzyszenia Rozwoju
Dziecka i Rodziny w Nowych Skalmierzycach,
sprawującego pieczę nad dziećmi
niepełnosprawnymi. Goście hojnie wsparli
inicjatywę gospodarzy imprezy, dzięki
czemu uzbierano ponad 25 tys. zł.
(red)
8 prezentacje
Liderzy inteligentnego
rozwoju nagrodzeni
Podczas IV Forum Inteligentnego Rozwoju w Uniejowie zostały wręczone wyróżnienia honorowe
Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju 2019 oraz nagrody główne w wybranych
kategoriach. Jednym z laureatów nagrody w kategoriach honorowych został Marek Traczyk,
prezes Warszawskiej Izby Gospodarczej i Stowarzyszenia Polskich Mediów.
Laureatem Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju 2019 został m. in. Marek Traczyk - prezes WIG i SPM
Uroczysta Gala Liderów Inteligentnego
Rozwoju odbyła się 29
listopada i poprowadził ją Marcin
Prokop, który podkreślał znaczenie
Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju
dla popularyzowania i promowania
proinnowacyjnego sposobu myślenia
i działania.
Wręczenie nagród Laureatom było
połączone z debatą finałową IV Forum
Inteligentnego Rozwoju pt. „ Gra o przyszłość”
oraz wykładem Marcina Prokopa
na temat wpływu najnowszych technologii
na nasze życie. Dużo pozytywnych
emocji wzbudziła również prezentacja
Ewy Małgorzaty Wiertelek, prezes firmy
Medora – lidera branżowego w produkcji
odzieży medycznej.
nr 5-6 (17-18)/2019 prezentacje 9
Nagrody główne Polskiej Nagrody Inteligentnego
Rozwoju otrzymali:
• Dr Agnieszka Gajewicz-Skrętna z Wydziału
Chemii Uniwersytetu Gdańskiego
- w kategorii naukowiec przyszłości,
za realizację projektu pt. „Opracowanie
metod szacowania przekrojowego (read-across)
wspierających proces oceny
ryzyka chemicznego”.
• Gmina Międzychód – w kategorii samorząd
przyjazny mieszkańcowi i inwestorowi
za intensywny inteligentny
i zrównoważony rozwój Gminy, oparty
o skuteczne pozyskiwanie i mądre
wspieranie inwestorów, poprawę życia
mieszkańców poprzez ożywienie lokalnego
rynku pracy, a także aktywną
politykę prorodzinną.
• F.B.I TASBUD Tasbud – w kategorii
innowacyjne technologie przyszłości,
za realizację projektu pt. „Budowa zakładu
prefabrykacji”, którego celem jest
wdrożenie przez firmę wyników prac
B+R w postaci systemu zintegrowanego
budownictwa energooszczędnego
z prefabrykowanych żelbetonowych
ścian nośnych.
Wśród laureatów nagród honorowych
Polskiej Nagrody Inteligentnego Rozwoju
2019 znaleźli się:
• Jadwiga Emilewicz - Minister Przedsiębiorczości
i Technologii, w kategorii:
zasługi dla wzrostu innowacyjności
gospodarki
• Małgorzata Zielińska - Członek Zarządu,
PKP S.A., w kategorii: inspirująca
kobieta w organizacji wspierającej
inteligentny rozwój
• Adam Rozwadowski - Założyciel
Centrum Medycznego ENEL-MED,
w kategorii: innowacje w medycynie
• Marek Traczyk - Prezes Warszawskiej
Izby Gospodarczej i Stowarzyszenia
Polskich Mediów, w kategorii: Promotor
międzynarodowej innowacyjnej współpracy,
za działania na rzecz wspierania
wizerunku Mazowsza i Polski, jako
nowoczesnego regionu i kraju, bardzo
dobrze współpracującego z krajami
europejskimi i azjatyckimi
• Wisła Kraków S.A., w kategorii: innowacje
społeczne, za akcję ratunkową
jednego z najbardziej utytułowanych
polskich Klubów
• Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji,
w kategorii: zasługi dla wzrostu
efektywności edukacyjnej współpracy
międzynarodowej
• Stowarzyszenie Manko, w kategorii:
innowacje społeczne, za stworzenie
i wdrożenie „Ogólnopolskiej Karty Seniora”,
• Państwowy Instytut Geologiczny
- Państwowy Instytut Badawczy,
w kategorii: zasługi dla rozwoju nauki.
Szkolenia
dla logistyków
W
pierwszym tygodniu listopada
odbyły się pierwsze
warsztaty z cyklu Akademia
Spedytora. Widać, że projekt cieszy się
dużym zainteresowaniem wśród przyszłych
logistyków, gdyż odnotowano
niespotykaną dotąd frekwencję. Podczas
prezentacji na Wydziale Transportu Politechniki
Warszawskiej obecnych było
179 osób, natomiast dwa dni później
podczas warsztatów w Katedrze Logistyki
SGGW, uczestniczyło 161 przyszłych
i obecnych logistyków.
W ramach tych pierwszych szkoleń
poruszane były następujące tematy:
„Niezbędnik profesjonalnego logistyka”
• Konwencja CMR na realnych przykładach
z życia
• Rozwiązywanie sytuacji kryzysowych
w transporcie drogowym
„Krwioobieg globalnej wymiany handlowej”
• Transport morski w globalnym handlu
• Transport kolejowy na „Nowym Jedwabnym
Szlaku”
Wg. organizatorów, BBA Transport
System oraz samego pomysłodawcy
i prowadzącego, Mariusza Żakiewicza,
kluczem do sukcesu „Akademii Spedytora”
jest prezentacja dobrych praktyk
i sposobów działania, które od razu można
wykorzystać w pracy na wszystkich
stanowiskach związanych z logistyką.
Przypomnijmy, że ideą Akademii
jest przekazanie wartości w postaci praktycznej
wiedzy i narzędzi pracy osobom
wiążącym swoją karierę zawodową z szeroko
rozumianą branżą TSL (Transport,
Spedycja, Logistyka) oraz nieustannie
dążącym do rozwoju osobistego i podnoszenia
swoich kompetencji zawodowych.
Już dziś zapraszamy na kolejne
spotkania, które odbędą się 10 i 12 grudnia
2019 r. Pełny program oraz harmonogram
szkoleń znajduje się na stronie
http://akademiaspedytora.pl/program/
10 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE
OST Gromada
Auto Wist
MPG Media Sp. z o.o.
Ogólnokrajowa Spółdzielnia Turystyczna Gromada
to już 80 lat doświadczenia w działalności
hotelarskiej i turystycznej. Dysponuje dziewięcioma
obiektami hotelowymi w Koszalinie,
Łomży, Toruniu, Busku-Zdroju, Pile, Poznaniu,
Radomiu, Zakopanem i w Warszawie oraz 2
ośrodkami wypoczynkowymi w Międzyzdrojach
i Krynicy Zdrój.
www.ifis.pl
Prawie 30-letnia obecność na rynku motoryzacyjnym
zobowiązuje. Wielotorowe doświadczenie,
umiejętność przygotowywania dedykowanych
rozwiązań, zwrot ku innowacyjnym
technologiom. Auto Wist to rodzinna firma,
której idea działania opiera się na silnych fundamentach
– tradycyjnym, solidnym podejściu
do klienta oraz wypracowanych, skutecznych
metodach pracy. Specjalizujemy się w powypadkowych
naprawach samochodów, likwidacji
szkód komunikacyjnych oraz udzielaniu pomocy
drogowej. Funkcjonujemy również jako
wypożyczalnia samochodów.
www.autowist.pl
Jesteśmy agencją marketingową specjalizującą
się we wsparciu dla firm poszukujących dotarcia
do obecnych, potencjalnych klientów za
pomocą narzędzi internetowych. Oferujemy
przede wszystkim niestandardowe i nowatorskie
podejście, z wykorzystaniem m.in. content
marketingu, blogosfery, social mediów.
Zarządzamy kilkunastoma portalami informacyjnymi,
których odbiorcami są w głównej mierze
mieszkańcy Warszawy i okolic.
www.mpgmedia.pl
Pierwszy Portal Rolny
PPR to internetowy serwis informacyjny, który
jest najstarszym i jednym z największych portali
internetowych w Polsce o tematyce rolno-
-spożywczej. PPR pojawił się w Internecie pod
koniec 2000 roku i jest w tej chwili wiodącym internetowym
serwisem informacyjnym w Polsce,
który kierowany jest do całego sektora rolno-
-spożywczego. Serwis polskiemu rolnictwu oferuje
przede wszystkim szybkie, codzienne aktualne
informacje w zakresie ustawodawstwa,
przepisów prawa, programów pomocowych,
dotacji, ubezpieczeń, wydarzeń politycznych
oraz zagadnień gospodarczych i rynkowych.
www.ppr.pl
Agencja Artystyczna „Laura”
Założona i prowadzona przez aktorkę i pisarkę
Laurę Łącz Agencja Artystyczna „Laura”
od lat zajmuje się kompleksową organizacją
wszelkich imprez z występami artystycznymi,
zarówno dla widzów dorosłych, seniorów, jak
i dla dzieci. Agencja realizuje wciąż wiele nowych
autorskich projektów oraz odpowiada na
zamówienia różnych firm i instytucji. Ze względu
na rodzinne i osobiste kontakty, Agencja
współpracuje na najlepszych możliwych warunkach
z większością artystów – aktorów,
piosenkarzy, tancerzy. Agencja znana jest też
z zaangażowania w liczne akcje charytatywne.
www.agencjalaura.pl
AUG Medical Sp. z o.o.
AUG Medical jest autoryzowanym przedstawicielem
wysokiej jakości laryngoskopów
światłowodowych oraz sprzętu diagnostycznego.
Nasza firma współpracuje z zaufanym
producentem instrumentów medycznych,
który od lat dokłada wszelkich starań aby
oferowane przez nas produkty spełniały najwyższe
standardy. Celem naszej firmy jest
dostarczanie naszym klientom certyfikowanych
produktów najwyższej jakości w konkurencyjnych
cenach.
www.augmedical.com
nr 5-6 (17-18)/2019 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE 11
Stowarzyszenie Elektryków Polskich
Odział Warszawski Stowarzyszenia Elektryków
Polskich tworzą 4sekcje: Automatyki i Pomiarów,
Energetyki, Instalacji i Urządzeń Elektrycznych
oraz Trakcji. W ich obrębie pracują
4 komisje kwalifikacyjne, które prowadzą egzaminy
sprawdzające umiejętności zawodowe
na stanowiskach eksploatacji i dozoru, kończone
wydaniem świadectw kwalifikacyjnych.
W OW SEP działa Ośrodek Rzeczoznawstwa
i Usług Technicznych, rozwiązujący zagadnienia
techniczne z zakresu szeroko rozumianej
elektryki.
www.ee.pw.edu.pl/sep-ow
Ralen Group
Głównym przedmiotem naszej działalności jest
leasing pracowników zza granicy. Począwszy
od rekrutacji, poprzez organizację przejazdu
danego pracownika do Polski, po dopełnienie
wszelkich formalności związanych z legalizacją
pobytu i pracy w kraju. Pracownicy przez
cały okres współpracy są zatrudnieni u nas,
zatem wszystkie sprawy kadrowe spoczywają
na nas. Klient wynajmuje pracownika i rozlicza
się na podstawie faktury vat.
www.ralengroup.pl
Polsko-Izraelska Izba Gospodarcza
Polsko-Izraelska Izba Gospodarcza została
utworzona w odpowiedzi na potrzebę środowiska
biznesowego, w związku z ciągłym
i dynamicznym wzrostem wymiany gospodarczej
pomiędzy Polską a Izraelem. Bazując na
wymianie doświadczeń, wiedzy oraz sprawdzonych
relacjach stała się platformą, która
wspiera kontakty handlowe pomiędzy dwoma
krajami poprzez poszukiwanie partnerów biznesowych,
czy organizowanie zagranicznych
misji handlowych.
www.polishisraeli.org
Zdrowe Życie dr Ada Kostrz-Kostecka
Firma działa w profilaktyce zdrowia i dietoterapii.
Proponujemy wykłady, „Odżywianie dla
zdrowia”, dla świetlic, domów kultury, Uniwersytetów
III Wieku, wzbogacone o prezentację
mało znanych, wartościowych produktów.
Proponujmy także warsztaty, dla szkół, świetlic.
Zapraszamy na konsultacje dietoterapeutyczne,
dla osób na diecie leczniczej; dla
seniorów oraz osób mających problemy z nadwagą.
www.zdrowezycie.edu.pl
Ulan
ULAN sp. z o.o. od 1989 r. zajmuje się edukacją
i marketingiem. Wydaje portale internetowe
EuropejskaFirma.pl, GepardyBiznesu.pl
i PolskieBrylanty.pl oraz prowadzi
konkursy Gepardy Biznesu, Brylanty Polskiej
Gospodarki, Efektywna Firma, Mocna Firma
Godna Zaufania, Światowa Firma, Wielki
Modernizator Polski, Samorząd Przyjazny
Firmom, Najpiękniejszy Budynek, Najlepszy
Dla Zdrowia. Organizuje Kongresy Nowoczesnej
Gospodarki.
www.ulan.com.pl
Kancelaria Czeszejko-Sochacki
Kancelaria oferuje usługi z zakresu prawa
i postępowania: cywilnego, nieruchomości,
budowlanego, gospodarczego, konstytucyjnego,
ochrony środowiska, podatkowego i celnego,
własności przemysłowej, intelektualnej,
reklamy i mediów, zamówień publicznych oraz
bieżące i doraźne doradztwo prawne oraz
stałą obsługę prawną, sporządzanie analiz
i opinii prawnych, udział w rokowaniach i negocjacjach
oraz mediacji, reprezentacji w postępowaniach
przed organami administracji
rządowej i samorządowej, sądami oraz międzynarodowym
i krajowym arbitrażem
www.czeszejko.pl
Zoompack
Zoompack istnieje na rynku od 2015 roku. Od
tego momentu spółce udało się zbudować
mocną pozycję na pomorskim rynku hurtowni
zaopatrujących sklepy detaliczne w produkty
inne niż FMCG. Do takich należą m.in. wszelkiego
rodzaju opakowania jednorazowego
użytku, wyroby papierowe czy chemia profesjonalna.
Firma ta słynie z produkcji najlepszej
jakości reklamówek oraz worków na śmieci,
wykonanych z całkowicie kompostowalnego
materiału. Jako jedyna produkuje reklamówki
z certyfikatem do bezpośredniego kontaktu
z żywnością.
www.zoompack.pl
Kobieta Przedsiebiorcza.com
Kobieta Przedsiebiorcza.com to autorski
projekt MarJoli Dakowskiej właścicielki firmy
MakPrint (1989 r.) i Gospodarstwa Rolnego
„Biała Wola” (1996 r.). Przemiany ustrojowe,
liberalizacja rynku oraz świadomość biznesowa
sprawiły, że powstał portal www.kobietaprzedsiebiorcza.com
którego konsekwencją
jest projekt edukacyjny BiznesAria - sztuka
tworzenia biznesu skierowany do ludzi chcących
samostanowić o sobie.
www.kobietaprzedsiebiorcza.com
Yachtica Charter
Spełniamy żeglarskie marzenia. Zorganizujemy
morską wyprawę z indywidualnie ustalaną
trasą i programem rejsu, w dowolnie wybrany
rejon. Żeglujemy w Chorwacji, Grecji, Tajlandii
czyli tam, gdzie poniosą marzenia. Organizujemy
firmowe imprezy integracyjne, okolicznościowe
i konferencje na morzu. Zapewniamy
dedykowane scenariusze, najwyższej
klasy jachty i obsługę zawodowych kapitanów.
Czarterujemy jachty żaglowe, motorowe
i katamarany z portów całego świata, na stałe
współpracując ze sprawdzonymi armatorami.
Jesteśmy organizatorem kursów żeglarskich.
www.yachticacharter.pl
12 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE
VISIONAIR Mariusz Woźniczka
Mariusz Woźniczka - współtwórca i szef projektów
telewizyjnych oraz crossmediowych,
ponad 100 festiwali i wielkoformatowych
koncertów telewizyjnych, z łączną widownią
ponad 200 milionów telewidzów i ponad 3 milionów
na miejscu: Eska Music Awards, Hity
na Czasie, Sopot Hit Festival, Szczecin Rock
Festival, Siła Muzyki, Lato ZET i Dwójki, Cała
Polska Śpiewa Kolędy, Hit Biało-Czerwonych,
Europa to My, Music & Water Festival oraz
twórca i organizator Earth Festival Uniejów.
Właściciel marki For Earth For Us i Earth Festival.
www.forearthforus.com
Marvipol Development S.A.
Marvipol Development jest jednym z wiodących
polskich deweloperów z ponad 20-letnim
doświadczeniem. Prowadzi działalność w segmencie
mieszkaniowym i magazynowym. Coraz
mocniej zaczyna również rozwijać segment
nieruchomości inwestycyjnych. Obecnie
priorytetowym przedsięwzięciem dewelopera
jest realizacja projektu Unique Apartments,
w ramach kompleksu Unique Tower na „warszawskim
Manhattanie”. W przygotowaniu są
już kolejne realizacje w Gdańsku oraz Kołobrzegu.
www.marvipol.pl
2BA doradztwo strategiczne
Łączymy doświadczenia praktyczne związane
z rozwojem gospodarczym i turystycznym,
promocją i marketingiem jednostek samorządowych,
LGD, NGO z pracą w organizacjach
społecznych i biznesie turystycznym.
Zaspakajamy potrzeby i rozwiązujemy problemy
samorządów. Wiemy, że są one coraz bardziej
świadome swojej odpowiedzialności za
rozwój gospodarczy, turystyczny i wizerunek.
Potrzebują profesjonalnego wsparcia i podejścia.
Opracowujemy strategie rozwoju, marketingowe,
promocji i marki oraz realizujemy
projekty szkoleniowo-doradcze.
www.2ba.pl
BBA Transport System
BBA Transport System to spedycja międzynarodowa
o ugruntowanej pozycji na rynku
transportowym. Świadczy usługi logistyczne
w gałęziach transportu drogowego, morskiego,
lotniczego, kolejowego oraz ponadgabarytowego.
Realizuje politykę jakości wg norm
ISO 9001:2015 i GDP. Cieszy się bardzo dobrą
opinią wśród Klientów i Partnerów biznesowych.
Ponadto jest członkiem globalnych
sieci logistycznych, m.in.: WCA oraz AOG
Freight 24/7.
www.bbats.pl
Hotele Desilva
Hotele Desilva powstały w 2006 roku, punktem
wyjścia do działań był pomysł na przyjazny
hotel, zarówno dla klienta biznesowego jak
i turystycznego. Wraz z otwarciem pierwszego
hotelu Desilva spółka rozwija się w oparciu
o cztery marki własne. Od 2016 roku DeSilva
realizuje program zwiększenia portfolio marek,
którego efektem jest zakup hoteli działających
w sieci Accor. Na koniec roku 2018 grupa
DeSilva będzie posiadać w Swoim portfolio
17 hoteli zlokalizowanych w 15 lokalizacjach,
dysponujących 1635 pokojami oraz 79 salami
konferencyjnymi.
www.desilva.pl
Instytut Strategii i Rozwoju
Instytut Strategii i Rozwoju specjalizuje się
w działaniach z zakresu doradztwa strategicznego,
Public Relations, Advocacy, audytu
i doradztwa wizerunkowego. Instytut prowadzi
projekty na rzecz podmiotów reprezentujących
różne sektory i środowiska m.in. branżę
rolno – spożywczą, medyczną, rynek nowych
technologii czy jednostki samorządu terytorialnego.
Celem Instytutu jest pozycjonowanie
i kreowanie nowych rozwiązań na rzecz partnerów
biznesowych oraz szeroka współpraca
w celu osiągania sukcesu.
www.isir.eu
BRILLAW SERVICES
BRILLAW SERVICES to dziecko BRILLAW
Kancelarii Radców Prawnych Mikulski & Partnerzy,
które powstało 2 lata temu w celu ujednolicenia
wszystkich naszych usług. Jesteśmy
na rynku już od 23 lat, dlatego wiemy jakie są
Wasze potrzeby, a my znamy nasze możliwości.
Specjalizujemy się w prawie handlowym
i biznesie i właśnie w tym zakresie oferujemy
kompleksowe usługi dla naszych klientów
w Europie Środkowo-Wschodniej, UE i poza
nią. Mając na uwadze BREXIT, który wkrótce
nadejdzie, staramy się być bramą do krajów
Europy Środkowo-Wschodniej i UE.
www.brillaw.pl
Fundacja Na Rzecz Sprawnego
Zarządzania Państwem
Profesjonalne doradztwo dla organizacji i instytucji
w:
• projektowaniu programów rozwoju państwa
na poziomie administracji politycznej
• przekładaniu programu wybranego przez
ludność na i plan strategiczny.
• organizowaniu, sprawnych struktur władzy;
ustawodawczej, wykonawczej oraz sądowniczej.
• projektowaniu systemów motywacyjnych
orientujących urzędników administracji publicznej
na sprawne wykonywanie zadań
• projektowaniu systemów kontrolnych oceniających
wykonanie planów
AUG Medical Sp. z o.o.
UNI-Net Poland Sp. z o.o. to krajowy operator
dyspozytorskich sieci radiotelefonicznych
oraz dostawca dedykowanych rozwiązań informatycznych.
W ramach otrzymanej akredytacji
Polskiego Centrum Akredytacji UNI-
-NET świadczy usługi z zakresu: badania
natężenia pola elektromagnetycznego w środowisku
pracy i środowisku ogólnym oraz
zgłaszania wyżej wymienionych wyników
pomiarów do odpowiedzialnych Jednostek
Samorządowych.
www.uni.net.pl
nr 5-6 (17-18)/2019 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE 13
Międzynarodowe Centrum
Targowo-Kongresowe EXPO XXI
EXPO XXI Warszawa to nowoczesne miejsce
na mapie Warszawy, przygotowane do
profesjonalnej obsługi wszelkiego rodzaju
wydarzeń specjalnych. EXPO XXI Warszawa
to profesjonalny partner w biznesie oferujący
najwyższej jakości przestrzeń eventową
do indywidualnej aranżacji oraz szereg usług
dodatkowych związanych z organizacją wydarzeń
specjalnych, w tym m.in. montaż ekspozycji
i scenografii, nagłośnienie, catering
czy zakwaterowanie. Największym kapitałem
EXPO XXI Warszawa jest doświadczenie
i sprawdzony zespół specjalistów.
www.expoxxi.pl
Targi w Krakowie Sp. z o.o.
Targi w Krakowie Sp. z o.o. są największym na
południu kraju i trzecim w Polsce organizatorem
targów i kongresów. Firma jest właścicielem
i operatorem Międzynarodowego Centrum
Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. Targi
w Krakowie organizują najważniejsze branżowe
imprezy targowe. Firma zarządza EXPO
Kraków obiektem zaprojektowanym z myślą
o organizacji targów, kongresów oraz różnego
rodzaju imprez. Imprezy organizowane przez
firmę odbywają się jednak w całej Polsce. Firma
jest członkiem Światowego Stowarzyszenia
Przemysłu Targowego UFI.
www.targi.krakow.pl
BYAS
Wprowadzamy na polski rynek mobilne urządzenia,
które pozwalają bezinwazyjnie odmłodzić
skórę. Prezentujemy idealną symbiozę
natury i sprawdzonych, od lat stosowanych
w specjalistycznych Klinikach, technologii (takich
jak: jonoforeza, elektryczna stymulacja
mięśni, radiofrekwencja i mikrowibracje). Ta
innowacja pozwala nam w sposób prosty, bezinwazyjny
i delikatny dla skóry uzupełnić kwas
hialuronowy w zaciszu domowym. Posiadamy
też urządzenia przeznaczone do kształtowania
sylwetki oraz do pobudzania mieszków
włosowych do produkcji nowych włosów.
www.byas.info, www.witoldcasetti.com
EkoAiR Sp. z o.o.
Działamy z pasją mając doświadczenie w sferze
usług, handlu i produkcji. Zbudowana tak
świadomość biznesowa pozwala nam chłodno
ocenić ryzyko nowego przedsięwzięcia jak
i restrukturyzacji. Dwa lata temu podjęliśmy
decyzję by nie angażować się w konkretną
branżę, a zacząć pomagać innym pracodawcom
rozwiązywać problemy z najwrażliwszym
czynnikiem - pracownikami. Dziś kooperujemy
z usługami komunalnymi, budowlanką, koleją,
hotelami i gastronomią. Uświadamianie firmom
ile zyskują przez outsourcing KADR do
EkoAiR to nasza misja i codzienność.
www.ekoair.com.pl
SOOSH
Rodzinna firma zajmująca się produkcją naturalnych
napojów na bazie suszonych owoców.
Prosty proces produkcji i brak chemicznych
dodatków czynią z napojów SOOSH doskonałą
propozycję dla dystrybutorów poszukujących
naturalnych i oryginalnych produktów.
SOOSH to napój dla nowoczesnego człowieka
dystrybuowany w sklepach ze zdrową
żywnością i uzdrowiskach.
Firma SOOSH angażuje się w działania prozdrowotne
dla młodzieży w każdym wieku .
www.soosh.pl
Grey Partnerships
Grey Partnerships Sp. z o.o. to wydawca i właściciel
magazynu „Biznes i Ekologia”. Nasz zespół
tworzą profesjonaliści i pasjonaci, ambitni
ludzie realizujący zawodowe aspiracje.Budujemy
nową jakość w branży ekologicznej, która
stanowi podstawę naszych sukcesów w tej
materii. Rozwijamy nasze umiejętności oraz
praktyczną wiedzę. Wdrażamy technologiczne
nowinki, a szkolenia prowadzimy w sposób
innowacyjny. Wykreowanie pozytywnego wizerunku
czasopisma nie było zadaniem łatwym,
ale pozytywne nastawienie i szacunek do partnerów,
to wyznacznik sukcesu naszej firmy.
www.biznesiekologia.com
GR
Kąśliwe, ostre pióro spotkało się z ogromnym
zainteresowaniem czytelników, bo ludzie
potrzebują bezkompromisowych gazet redagowanych
przez niepokornych dziennikarzy.
Informator Mazowsza, którego Wydawcą jest
firma GR, nie zostawiało suchej nitki na tych,
którzy szkodzili lokalnej społeczności. Mocne
środki wyrazu i jednoznaczne tezy, szybko
stały się znakiem rozpoznawczym gazety.
Sukcesy prasowe od 2012 roku, zaowocowały
utworzeniem internetowej ITVMazowsza, zajmującej
się promowaniem wydarzeń kulturalnych
i biznesowych.
www.imazowsza.eu
Centrum Aktywizacji Zawodowej ATUT
To firma z ponad 20-letnim doświadczeniem
w zakresie szkoleń dla jednostek samorządu
terytorialnego, uczelni wyższych i innych
podmiotów - w zakresie projektów unijnych,
a także w zakresie szkoleń informatycznych,
handlowych, księgowych, zarządzania zasobami
ludzkimi, marketingowych, językowych,
gastronomicznych, coachingu.
CAZ ATUT realizuje także wyjazdy studyjne
w obszarze wszystkich kontynentów. Ma w tym
zakresie dorobek w postaci wielu zakończonych
projektów zagranicznych.
www.caz-atut.pl
Federacja DSF Kickboxing Challenge
Federacja DSF Kickboxing Challenge powstała
w 2014 roku z inicjatywy polskiego
biznesmena Sławomira Duba. Po spotkaniu
z byłym polskim mistrzem Piotrem Siegoczyńskim
zdecydował, że zacznie sponsorować
kickbokserów z klubu X Fight Piaseczno.
Z czasem postanowił stworzyć od podstaw
organizację pomagającą odkrywać nowe talenty,
które mogłyby dorównać w przyszłości
osiągnięciami legendom polskiego sportu
z lat 80. i 90. To był strzał w dziesiątkę.
www.dsfchallenge.com
14 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE
Clean Deco
Efektywniej
Perfect Fruits
Spółka oferuje profesjonalne, inteligentne,
proste w obsłudze i oszczędne zmywarki
gastronomiczne szwedzkiej firmy GRANUL-
DISK®. Nowoczesne zmywarki czyszczą naczynia
w ciągu kilku minut, zużywając do 90%
mniej wody, energii i środków chemicznych,
niż inne.
www.cleandeco.pl
Szukasz oszczędności w produkcji tak aby
zwiększyć konkurencyjność na rynku? Rozważasz
modernizację przestarzałej linii technologicznej?
Pozyskamy dla Ciebie na ten cel
białe certyfikaty dzięki, którym czas zwrotu
inwestycji znacznie się skróci. Istniejemy od
2009 roku, specjalizujemy się w: optymalizacji
procesów produkcyjnych pod względem
efektywnego zarządzania energią, wdrażaniu
rozwiązań wynikających z audytów energetycznych,
pozyskiwaniu białych certyfikatów
z wdrażanych rozwiązań, budowaniu strategii
energetycznych
www.efektywniej.pl
Świadomi i wiarygodni producenci z własnej
inicjatywy połączyli swoje siły. Młodzi duchem,
ambitni podjęli wyzwanie stawiane przez
świadomych konsumentów. Żywność ma być
smaczna, zdrowa a przede wszystkim bezpieczna.
W odpowiedzi na potrzeby rynku
stworzyliśmy zintegrowany system jakości produkcji
dla owoców pod nazwą Perfect Fruits.
W swoje szeregi wcielamy tylko starannie wyselekcjonowanych
producentów. Stawiamy na
perfekcyjną jakość. Swoje owoce możemy zaoferować
dla szerokiego grona konsumentów
na najbardziej wymagających rynkach świata.
www.perfectfruits.pl
Adfairs
Innowacyjne rozwiązanie mobilne dla uczestników,
wystawców oraz organizatora targów!
Adfairs oferuje usługi mobilne dla organizatorów
targów. Adfairs to jedyne rozwiązanie na
rynku, które łączy wystawców z uczestnikami
targów. Pomóż wystawcom pozyskać więcej
klientów, a uczestnikom zachować wartościowe
dla nich informacje. Odwiedź naszą stronę
internetową Adfairs i sprawdź, jak możesz
zwiększyć satysfakcję uczestnictwa w targach,
sprzedaż oraz liczbę powracających klientów!
www.adfairs.pl
B.K. Consultant Sp. z o.o.
Nasza firma to zespół fachowców o wysokich
kwalifikacjach, dużej wiedzy i zaangażowaniu.
Doświadczenie zdobywane od 2000 r. pozwala
nam w sposób profesjonalny reprezentować
Klientów w postępowaniach przed ZUS-em,
Urzędem Skarbowym czy innymi instytucjami.
Sprawność działania potwierdzają Klienci
swoją długoletnią współpracą. Księgowość
prowadzimy w oparciu o oprogramowanie firmy
Comarch, umożliwiające zdalną wymianę
informacji księgowo-podatkowych. Świadczone
przez nas usługi zawsze uwzględniają aktualne
przepisy i zmiany w nich zachodzące.
www.bkconsultant.pl
Grupa Assiduus
Assiduus powstało w odpowiedzi na potrzeby
Klientów. Jesteśmy niezależną firmą doradztwa
finansowego. Wspieramy Klientów w podejmowaniu
świadomych i słusznych decyzji,
które pozwalają budować solidny kapitał na
przyszłość. Nasze usługi to rozwiązania kompleksowe,
ale i komplementarne – doskonale
uzupełniające się nawzajem. Jesteśmy grupą
kapitałową działająca na szeroko pojętym rynku
finansowym – w bankowości, pośrednictwie
finansowym, ubezpieczeniach, dotacjach
unijnych, sukcesji, księgowości, prawie podatkowym
czy energii odnawialnej.
www.assiduus.pl
Green Tree
Wiemy jak pracować w działach HoReCa,
FMCG, B2B – robimy to indywidualnie jako
osoby tworzące GreenTree Gruop około 20
lat. Kluczem dla nas i słowem przewodnim nie
jest już tylko biodegradowalność, ale KOMPO-
STOWALNOŚĆ. Chcemy prowadzić sprzedaż
w dużych opakowaniach zbiorczych – HoReCa
czyli Hoteli Restauracji i Cateringu oraz małych
wersjach piknik do branży FMCG. Jak również
chcemy zaangażować się w dział B2B i tworzyć
marki własne tak dla sieci jak i rodzimych producentów
produktów z plastiku.
www.greentree.com.pl
Niespodziewajka
Niespodziewajka to sklep internetowy, w którym
można znaleźć prezenty doskonałe na każdą
okazję. I nie są to zwyczajne prezenty, a indywidualne,
dedykowane prezenty od serca. Znakomite
zarówno na okazje firmowe, jak i na prywatne
uroczystości. Niespodziewajkę wyróżnia
kreatywność, terminowość i szeroki wybór
produktów dostępnych od ręki, co w połączeniu
z atrakcyjnymi cenami czyni z niej godnego
polecenia partnera w biznesie.
www.niespodziewajka.com
DSBJ Group S.A.
DSBJ Group S.A. (DSBJ) skupia się
w swojej działalności na prowadzeniu transakcji
kapitałowych oraz doradzaniu Klientom
w strategicznych obszarach funkcjonowania
przedsiębiorstw, finansowania udziałowego
i dłużnego (corporate finance), budowania
strategii rozwoju i finansowania z funduszy
unijnych. Szczególnym obszarem specjalizacji
DSBJ są usługi w zakresie wprowadzania
polskich przedsiębiorstw na rynki wybranych
krajów w Europie, Azji oraz Afryce. DSBJ ściśle
współptacuje z renomowanymi kancelariami
prawnymi.
www.dsbj.eu
nr 5-6 (17-18)/2019 CZŁONKOWIE WIG - PREZENTACJE 15
IFIS Finance Sp. z o.o
IFIS Finance działa w obszarze finansowania
MŚP w formie faktoringu, umożliwiając
uzyskanie finansowania nawet przez bardzo
„młode” firmy, dzięki indywidualnemu podejściu
i szytemu na miarę finansowaniu. Dzięki
faktoringowi następuje poprawa nie tylko
faktycznej płynności firmy, rentowności, ale
i wskaźników bilansowych i związanej z nimi
zdolności kredytowej, co jest ważne w sprawozdaniach
finansowych. Dzięki znajomości
rynku włoskiego, oferujemy dla eksporterów finansowanie
należności, jak również przejęcie
ryzyka zapłaty włoskich kontrahentów.
www.ifis.pl
Kancelaria Adwokacka Wiliński
Kancelaria Adwokacka Tomasza Wilińskiego
mieści się w Warszawie przy Alei Jana Pawła
II 61 lok. 62. Zespół Kancelarii składa się ze
specjalistów z różnych dziedzin prawa. Kancelaria
współpracuje także z rzeczoznawcami
majątkowymi, ekspertami z różnych dziedzin
życia, rzecznikami patentowymi, doradcami
podatkowymi, biegłymi, doradcami restrukturyzacyjnymi,
syndykami, detektywami oraz
naukowcami. Kancelaria reprezentuje interesy
przedsiębiorców i osób fizycznych oraz zajmuje
się bieżącą obsługą prawną osób prawnych
z różnych dziedzin.
www.kancelaria-wilinski.pl
Platinum Residence
Zapraszamy do obiektów Platinum Group,
gdzie usługi noclegowe nabierają całkiem nowego
zaznaczenia. Oferujemy Ci rozwiązanie,
które sprawdzi się niezależnie od tego czy
planujesz pobyt z rodziną, wyjazd służbowy
czy pobyt grupowy. Nasze rezydencje to doskonałe
połączenie przestronnych apartamentów
z pełnym wyposażeniem najistotniejszych
usług hotelowych.
www.platinumgroup.com.pl
PATIO Nieruchomości
Działki, Mieszkania i Domy – sprzedaż i wynajem
(także Katalonia).
Usługi towarzyszące:
• pomoc w uzyskaniu kredytu na zakup
nieruchomości,
• doradztwo,
• przygotowanie niezbędnej dokumentacji.
www.bonpatio.com.pl
Biuro Rachunkowe Althimus
Nasza firma specjalizuje się w obsłudze podmiotów
gospodarczych w zakresie księgowości,
podatków oraz kadr i płac. Biuro rachunkowe
świadczy usługi księgowe dla podmiotów
o różnej formie prawnej, profilu działalności
jak i różnej wielkości. Posiadamy autorskie
rozwiązania informatyczne dostosowywane
przez nas do specyfiki Klienta pozwalające na
znaczną automatyzację procesu księgowania.
Dzięki takim rozwiązaniom szczególnie atrakcyjną
ofertę możemy zaproponować firmom
o dużej liczbie dokumentów księgowych.
www.althimus.pl
eTravel S.A.
Podstawową działalnością eTravel S.A. jest
sprzedaż usług turystycznych z wykorzystaniem
nowych technologii. Działamy we
wszystkich segmentach rynku turystycznego
i posiadamy największe doświadczenie w tym
zakresie w Polsce. Specjalizujemy się w obsłudze
podróży służbowych w oparciu o innowacyjne
systemy rezerwacyjne. Nasza oferta
to sprzedaż: noclegów w hotelach na całym
świecie, biletów lotniczych i kolejowych, rejsów
wycieczkowych, wycieczek turystycznych,
ubezpieczeń podróży, organizacja imprez i konferencji,
wynajem samochodów i transferów.
www.etravel.pl
VETUS
Firma VETUS została założona w 1964 roku
w Holandii. Jest działającą na całym świecie
firmą konstrukcyjną, produkcyjną i handlową,
sprzedającą spalinowe i elektryczne silniki
jachtowe, generatory oraz sprzęt technicznych
służący do budowy i wyposażenia jachtów i niewielkich
statków komercyjnych. Posiadamy 18
własnych oddziałów na całym świecie oraz sieć
dystrybucji w ponad 100 krajach świata. Naszą
filozofią jest oferowanie innowacji poprzez konstrukcję,
łatwą instalację, kompletne myślenie
systemowe oraz ogólnoświatowa dostępność
i serwis.
www.vetus.com
Massja
„Bo największą frajdę daje to, kiedy możesz
swoją radość dzielić z innymi” – takie zdanie ,
usłyszane wiele lat temu towarzyszy nam każdego
dnia. Staramy się tak żyć, staramy się
też tak prowadzić naszą firmę. Wśród naszych
produktów nie znajdziesz dwóch jednakowych
świec. Nawet jeśli będą do siebie bardzo podobne
to i tak każda będzie miała swój indywidualny
charakter. Powstają przez wiele godzin
i robione są wyłącznie ręcznie. Kiedy je zapalisz,
poczuj radość i dobrą energię. Dajemy Ci
cząstkę siebie. To świece dla wyjątkowych.
www.massja.pl
TT Ricardo Junior
Biuro Turystyczne T.T. Ricardo - Junior
działa na rynku polskim od 2000 roku. Do
17.09.2014 byliśmy Touroperatorem specjalizującym
się w organizowaniu różnego rodzaju
wyjazdów krajowych i zagranicznych,
wypoczynku letniego i zimowego, dla dorosłych
i młodzieży, dla klientów indywidualnych
i grupowych. Od 18.09.2014 jesteśmy
agentem turystycznym sprzedającym oferty
różnych Touroperatorów. Co roku wysyłamy
dzieci, młodzież i dorosłych na wypoczynek
do Włoch, Francji, Grecji, Hercegoviny, Chorwacji,
Hiszpanii, Czech, na Słowację i Węgry.
www.ttricardo.com.pl
16 spotkania
Ambasador i „królowie bez korony”
Chińczycy nie będą się dłużej ubiegać o budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego
w Polsce. Z prowadzonych negocjacji nie wynikają w tej sprawie żadne ustalenia. – Nam
wybudowanie pod Pekinem największego na świecie lotniska Daxing, który docelowo ma
odprawiać 100 milionów pasażerów rocznie, zajęło trzy lata – powiedział na spotkaniu
z dziennikarzami Liu Guangyuan, ambasador Chińskiej Republiki Ludowej.
W
czasie konferencji prasowej
5 listopada w Warszawie,
zorganizowanej
przez Stowarzyszenie
Polskich Mediów, pytań do ambasadora
Liu Guangyuan o zakres współpracy gospodarczej
i naukowej oraz zainteresowanie
inwestycjami w naszym kraju było
dużo więcej.
Import produktów rolnych do Kraju
Środka wzrósł w ciągu ostatniego roku
o 60 proc. Intensywnie rozwija się też
współpraca naukowa m.in. w sektorze badań
kosmicznym i cyberbezpieczeństwa.
W ciągu najbliższych 5 lat chińscy
przedsiębiorcy zamierzają zainwestować
w Polsce ok. 3 mld złotych. Planują m.in.
udział w strategicznych projektach związanych
z budową telekomunikacyjnej sieci
G5, rozbudową portów Gdańsk i Gdynia,
a także utworzenie centrum badawczo-
-rozwojowego oraz centrum obsługi dla
klientów z Europy Środkowo-Wschodniej
i Skandynawii. Polska w ocenie ambasadora,
ze względu na swoje centralne położenie
w Europie, może pełnić ważny pomost
między Wschodem i Unią Europejską
w relacjach gospodarczych i handlowych.
Oferta Huawei dla Polski
Chińczycy oczekują od Polski
suwerennej i wolnej od presji decyzji
w sprawie Huawei. Ambasador Liu
Guangyuan podkreślił, że technologia
oferowana przez prywatną spółkę Huawei
jest najnowocześniejsza na świecie,
i przynajmniej o rok wyprzedza konkurentów
pod względem rozwoju tej technologii.
Jako jedyna oferuje kompleksowe
usługi, tj. od budowy infrastruktury
po oferty dla odbiorcy końcowego. Ambasador
liczy na jednakowe traktowanie
wszystkich partnerów ubiegających się
o budowę infrastruktury 5G w Polsce.
– Oficjalnie nie mówi się o blokadzie
w Polsce oferty Huawei – stwierdził
ambasador Liu Guangyuan. – Odwrotnie,
muszę wspomnieć o zapewnieniach
strony polskiej, że opowiada się za
foto: Mirosław Gleb
Liu Guangyuan, ambasador Chińskiej Republiki Ludowej, podczas konferencji prasowej
uczciwymi warunkami wyboru oferty.
Wierzymy, że strona polska wywiąże się
ze swojej obietnicy i stworzy uczciwe,
otwarte i przejrzyste otoczenie biznesowe
dla chińskich firm, które zgodnie
z prawem prowadzą swoją działalność.
Kontekst międzynarodowy
w relacjach z Chinami
Wystąpienie ambasadora i odpowiedzi
na pytania dziennikarzy dotyczyły
wielu spraw politycznych i gospodarczych.
Ambasador Liu Guangyuan
przedstawił chiński pogląd na przyczyny
i skutki konfliktu między USA i Chinami,
opowiadając się .za rozwiązywaniem
sporów poprzez dialog i negocjacje.
– Istota sporu sprowadza się do tego,
że USA nie chcą zgodzić się na rosnącą rolę
i pozycję Chin w świecie – informował ambasador.-
Jako dwie największe gospodarki
świata Chiny i Stany Zjednoczone stworzyły
skomplikowaną sieć powiązanych ze
sobą interesów, co sprawia, że współpraca
między dwoma krajami jest jedynym rozsądnym
wyborem, a nie wojna handlowa,
której skutki odczuwa teraz wiele krajów.
Ambasador zapewnił, ze w najbliższym
czasie USA i Chiny gotowe są do
podpisania tzw. umowy etapowej, czyli
osiągnięcia pierwszego etapu porozumienia,
które wygasi niektóre problemy
wojny handlowej i przywróci ład gospodarczy
na świecie.
Stowarzyszenie Polskich
Mediów zaprasza
Ambasador przez prawie dwie godziny
cierpliwie odpowiadał na pytania
dziennikarzy. Podziękował serdecznie
Stowarzyszeniu Polskich Mediów za organizację
spotkania i możliwość bezpośredniej
wymiany opinii.
– Dziennikarze są jak królowie bez
korony. Wasz zawód to misja. Szanuję
wagę i odpowiedzialność jaka ciąży na
dziennikarzach. Jestem pod wrażaniem
skali zainteresowania społeczeństwa
polskiego Chinami. Jednocześnie mam
również wrażenie, że mimo wzrostu zainteresowania
rynkiem chińskim, w mediach
informacji jest stosunkowo mało,
a to powoduje, że te wiadomości nie są
precyzyjne, gdyż powołują się na źródła
z innych krajów – mówił ambasador.
Marek Traczyk, prezes Stowarzyszenia
Polskich Mediów, dziękując ambasadorowi
za przyjęcie zaproszenia
zapowiedział, że podobne spotkania
planowane są również z ambasadorami
innych krajów.
Jolanta Czudak
nr 5-6 (17-18)/2019 Okiem ambasadora 17
Przewodnik - Armenia
To trudne zadanie, opowiedzieć
o Armenii w kilku słowach.
Obawiam się, że nie jestem
w stanie zmieścić historii
narodu rozciągającej się przez kilka tysiącleci
w krótkim artykule... Ormianie
komunikowali się z wieloma cywilizacjami,
kulturami i religiami zarówno
jako niepodległy naród pod rządami dynastii
Orontydów (321 r. p.n.e. – 200 r.
p.n.e.), Artaksydów (189 r. p.n.e. – 12 r.
n.e.), Arsacydów (52 r. n.e. – 428 r. n.e.)
i Bagratydów (885 r. n.e. – 1045 r. n.e.)
oraz Królestwa Cylicji (1080-1375 n.e.),
jak również wtedy, gdy byli częściami
innych imperiów – Asyryjskiego, Rzymskiego,
Perskiego, Bizantyjskiego czy
Rosyjskiego. Mimo to Ormianie zawsze
zachowali charakterystyczną i oddzielną
osobowość.
Ogromnym zwrotem w historii Ormian
było przyjęcie chrześcijaństwa jako
religii narodowej w 301 roku, a następnie
stworzenie ormiańskiego alfabetu przez
Mesropa Masztoca w 405 roku. Wtedy
ormiańskie dziedzictwo kulturowe
i duchowe zaczęło budować się nie tylko
w samej Armenii, ale we wszystkich
ormiańskich społeczeństwach na całym
świecie. Niestety po upadku Królestwa
Cylicji w 1375 roku kraj wpadł w długi
stan nieładu.
Odzyskaliśmy niepodległość dopiero
w 1918 roku, a pierwsza Republika
Armenii powstała po upadku I Wojny
Światowej. Istniała jedynie przez dwa
lata, ale jej wpływ na rozwój historyczny
był niebagatelny. Następnie Armenia
była częścią byłego Związku Radzieckiego
przez siedem dekad. Odzyskaliśmy
niepodległość i pełną suwerenność
w 1991 roku. Już od 28 lat budujemy
solidne fundamenty dla państwowości
i społeczeństwa demokratycznego. Każdy
okres naszej historii jest naznaczony
zarówno sukcesami, jak i porażkami.
Jednak u naszych podstaw leżą wytrwałość,
trwałość, żywotność i przywiązanie
do idei wolności.
Obecność Ormian w Polsce datuje
się od X wieku. Kiedy wspomniałem
o obecności ormiańskiej kultury i duchowości
na całym świecie, miałem również
na myśli historię polskich Ormian. To
dumna część naszej wspólnej historii.
W temacie tego dziedzictwa niezmiennie
Samvel Mkrtchian - Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Republiki Armenii
prowadzone są badania i wydawane publikacje
zarówno przez ormiańskich, jak
i polskich uczonych.
Szczególnie teraz, po Aksamitnej
Rewolucji w Armenii z 2018 roku, nasza
gospodarka nabiera rumieńców, a wzrost
gospodarczy na poziomie 5-6% budzi
podziw. Używamy naszych zasobów wewnętrznych
stopniowo, w najbardziej
efektywny sposób. Uproszczenie procedur
i zachęta do aktywnego zaangażowania
wszystkich grup społecznych tworzą
pozytywne i sprzyjające środowisko. Jeśli
chodzi o istniejące wyzwania, muszę
wspomnieć o niewielkiej jak dotąd liczbie
zagranicznych inwestycji, ograniczonych
niezależnych traktach komunikacyjnych,
a także o zapewnieniu zrównoważonego
rozwoju.
To prawda, że rosyjska obecność
w naszej gospodarce jest bardziej widoczna.
Nie znaczy to jednak, że jest to blokada
dla innych, którzy chcieliby z nami
współpracować. W naszej gospodarce
wciąż jest wiele wolnych miejsc, które
potrzebują zapełnienia gruntownymi
inwestycjami. Szczególnie sektor IT rozwija
się bardzo dynamicznie i czeka na
przypływ zagranicznego kapitału. Również
rolnictwo i przetwarzanie żywności
prezentują atrakcyjne możliwości. Plusy
ormiańskiego rynku nie ograniczają
się tylko do kraju. Powinniśmy również
wziąć pod uwagę „czynnik zewnętrzny”
– nasze członkostwo w Euroazjatyckiej
Unii Gospodarczej, a także w systemie
GSP+ przy Unii Europejskiej zapewnia
dużo większe rynki.
To prawda, że polsko-ormiańska
współpraca ekonomiczna i handlowa
czeka na lepsze czasy. Po kilku spotkaniach
i dyskusjach z polskimi władzami
regionalnymi oraz biznesmenami
odnoszę wrażenie, że zainteresowanie
Armenią rośnie. To bardzo zachęcające.
Widzimy rolę naszej Ambasady w podnoszeniu
świadomości na temat ormiańskiego
środowiska biznesowego, organizowaniu
misji gospodarczych do kraju
oraz organizowaniu spotkań B2B. Bardzo
liczymy na pomoc naszych przyjaciół,
w szczególności Warszawskiej Izby
Gospodarczej.
Samvel Mkrtchian
18 100 lat pkol
100 lat
na olimpijskim szlaku
100 lat Polskiego Komitetu Olimpijskiego to piękna historia polskiego sportu, to 305 medali
olimpijskich oraz wybitni sportowcy, którzy dostarczali nam wielkich emocji i wzruszeń.
Minister sportu i turystyki
Witold Bańka był
jednym z gości honorowych
na uroczystej gali
w Teatrze Wielkim Operze Narodowej
w Warszawie zorganizowanej w ramach
obchodów 100-lecia PKOl. Rocznicowe
obchody zostały objęte Patronatem Narodowym
prezydenta Andrzeja Dudy.
– Polski Komitet Olimpijski został
założony 25 lat po Międzynarodowym
Komitecie Olimpijskim, wtedy
kiedy można było to zrobić już w wolnej,
suwerennej i niepodległej Polsce –
podkreślił prezydent, otwierając uroczystości.
Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Andrzej Kraśnicki przyznał,
że 100-lecie PKOl to niezwykle ważny
i wzruszający moment dla polskiego ruchu
olimpijskiego.
– Najbardziej cieszyło mnie,
że wśród nas byli członkowie rodziny
olimpijskiej ze wszystkich krajów
Europy i wielu krajów z innych
kontynentów, że było kierownictwo
Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego,
Europejskiego Komitetu
Andrzej Duda, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Olimpijskiego. To świadczy o pozycji
polskiego ruchu olimpijskiego wypracowanej
przez lata – zaznaczył Kraśnicki.
Wydarzenie, które zgromadziło
ponad 1,7 tys. gości, uświetniły występy
chóru i orkiestry Teatru Wielkiego
Opery Narodowej pod dyrekcją Rafała
Kłoczko.
Od lewej Adam Krzesiński, Thomas Bach, Andrzej Duda, Witold Bańska, Janez Kocijanćić, Andrzej Kraśnicki
Przewodniczący Międzynarodowego
Komitetu Olimpijskiego Thomas
Bach podkreślił, że okrągła rocznica
PKOl jest doskonałą okazją, żeby uczcić
sport olimpijski i sportowców olimpijskich
w Polsce. „Polacy są świetnymi zawodnikami,
są pasjonatami sportu, mają
wartości olimpijskie w swoich sercach.
Sportowcy są najlepszymi ambasadorami
waszego pięknego kraju” – podkreślił
Bach.
Z kolei przewodniczący Europejskich
Komitetów Olimpijskich Janez
Kocijanćić zwrócił uwagę, że polski
sport jest jednym z najbardziej znanych
i odnoszących sukcesy sportów
w Europie. „Jest częścią waszej narodowej
tożsamości i dumą całej Europy.
To wspomniała uroczystość, macie się
czym chwalić. Mam nadzieję, że kolejne
100 lat będzie równie owocne” – mówił
Kocijanćić.
Jednym z głównych punktów
uroczystości w Teatrze Wielkim było
wręczenie Anicie Włodarczyk złotego
medalu igrzysk olimpijskich w Londynie
z 2012 roku w konkurencji rzutu
młotem.
nr 5-6 (17-18)/2019 100 lat pkol 19
Gala w Teatrze Wielkim w Warszawie
Jak zauważył sekretarz generalny
Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam
Krzesiński, nasza mistrzyni w rzucie
młotem początkowo otrzymała srebro,
jednak okazało się, że jej rywalka, Tatiana
Łysenko była na dopingu. - Tatiana
Łysenko nie grała czysto, nie grała fair
i po jakimś czasie została zdyskwalifikowana,
na skutek czego MKOl przyznał
złoty medal naszej zawodniczce – wyjaśnił
Krzesiński.
Sama mistrzyni olimpijska po ceremonii
nie kryła emocji. „Wzruszenie
moje było niesamowite, w szczególności
kiedy chórzyści odśpiewali hymn Polski,
który zagrała orkiestra. Nigdy w takim
stylu Mazurka Dąbrowskiego na stadionie
nie usłyszałam” – mówiła Włodarczyk.
– Najważniejsze jest, że ten złoty
medal jest już w moich dłoniach – dodała
mistrzyni.
W dalszej części wieczoru hołd
pierwszej polskiej złotej medalistce olimpijskiej
Halinie Konopackiej złożył Daniel
Olbrychski, recytując – przy akompaniamencie
teatralnej orkiestry – wiersz
Jacka Cygana „Dziewczyna w czerwonym
berecie”.
Nie zapomniano także o najlepszej
polskiej zawodniczce, 7-krotnej medalistce
olimpijskiej, Irenie Szewińskiej.
Na jej cześć Magdalena Stefaniak przy
wsparciu orkiestry zaśpiewała jeden
z ulubionych utworów Pierwszej Damy
Polskiego Sportu – „Niech żyje bal”.
Historia PKOl sięga 12 października
1919 r., kiedy w Hotelu Francuskim
w Krakowie przedstawiciele władz państwowych
i działacze sportowi powołali
do życia Komitet Udziału Polski w Igrzyskach
Olimpijskich (obecnie obowiązująca
nazwa – Polski Komitet Olimpijski
– funkcjonuje od 1925 roku).
Anita Włodarczyk, złota medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie z 2012 roku
W 100. rocznicę tego wydarzenia
przedstawiciele PKOl złożyli kwiaty pod
tablicą upamiętniającą zawiązanie Komitetu,
która znajduje się na fasadzie Hotelu
Europejskiego w Krakowie.
(PAP), foto: © Polski Komitet Olimpijski
20 motoryzacja
Marka Warszawa
powraca w nowej odsłonie
Samochód, który wzbudza ostatnio niemałe emocje to prototyp nowej polskiej Warszawy.
Warszawa M20 GT to projekt krakowskiej spółki KHM Motor i Politechniki Krakowskiej.
Efektem ich współpracy jest
nowy model samochodu, którego
design powstał na bazie
marki Warszawa i jest nawiązaniem
do legendarnego klasyka polskiej
motoryzacji – Warszawy M20, która
była produkowana w latach 1951–1960
na konstrukcji radzieckiego samochodu
M20 Pobieda przez Fabrykę Samochodów
Osobowych (FSO) w Warszawie.
Model ten posiadał charakterystyczne
„garbate” nadwozie. Był to pierwszy samochód
osobowy produkowany seryjnie
w Polsce po zakończeniu II wojny
światowej.
Marzeniem „trzech muszkieterów”
z KHM jest przywrócenie do życia
legendarnej marki w postaci nowoczesnego
i eleganckiego modelu sportowego
nawiązującego kształtem do Warszawy
M20. Tworząc pojazd, który
jest symbolem motoryzacji w Polsce
postanowiono nawiązać nie tylko do
kształtów, ale również do historii. Warszawa
M20 była oparta na konstrukcji
Pobiedy, która była produkowana na
licencji Forda Model B. Wybór Forda
jako dostawcy podzespołów nie był zatem
przypadkowy. Idąc z duchem czasu
i chcąc sprostać najnowszym trendom,
zespół projektowy wykorzystał podzespoły
z Forda Mustanga w wersji
GT 2016. Pod garbatą maską kryje się
5-litrowy silnik Ford Performance V8
o mocy 420 KM, pozwalający na rozpędzenie
się do elektronicznie ograniczonej
prędkości 250 km/h. Czas potrzebny
na rozpędzenie się do 100 km/h to
niespełna 4,8 sekundy.
Widlasty silnik daje nam wspaniałe
osiągi i charakterystyczny dźwięk. Kolejnym
atutem nowej Warszawy jest ciepłe,
beżowe wnętrze zachęcające do tego, by
usiąść za kierownicą. Fotele wykonane
są ze skóry bardzo wysokiej jakości,
obszywanej ręcznie. Samochód posiada
także własny komputer z dedykowaną do
niego elektroniką. Wnętrze jest bardzo
foto: arch. Fenomen POLSKA
Prof. Edward Lisowski i Hanna Kielich-Rainka, redaktor naczelna Fenomen POLSKA
ergonomiczne, znajdziemy w nim dużo
miejsca oraz sporo przegródek na telefon
lub inne niezbędne akcesoria. Środek pojazdu
swoim designem nawiązuje do starej
Warszawy, a zegary prędkościomierza
wydają się być wierną repliką oryginału.
Nową Warszawę zaprezentowano
m.in. na Forum Ekonomicznym w Krynicy,
gdzie została przyjęta ciepło, zarówno
przez najważniejszych polityków
obradujących na Forum, jak i innych
uczestników. Można stąd wnioskować, że
Polacy pragną, aby powstawały u nas pojazdy
rodzimej produkcji. Polska należy
do krajów produkujących wiele komponentów
do samochodów, lecz niestety nie
posiada pojazdu własnej marki. Stworzenie
samochodu, o którym możemy powiedzieć,
że został wykonany w Polsce
jest dużym przedsięwzięciem zarówno
technicznym, ekonomicznym jak również
politycznym.
W projekcie nowego samochodu
wykorzystuje się zdobycze z różnych
dziedzin nauki, a jego realizacja wymaga
dużych nakładów finansowych. W Internecie
pojawiło się wiele różnych wpisów
i komentarzy. Internauci na podstawie
informacji umieszczonych w sieci zarzucają
Warszawie M20 GT, że jest zbyt
podobna do pojazdów innych marek,
w tym również Forda Mustanga. Pojawiły
się także wpisy, że auto jest z plastiku
pisano również, że zmarnowano
duże pieniądze z dotacji na wykonanie
jednego prototypu i na tym się skończy.
Świadczy to o dużej trosce i dużym zainteresowaniu
internautów o ten projekt.
Do chwili obecnej nie skorzystano z żadnych
dotacji, chociaż inwestorzy rozważają
taką możliwość w przyszłości.
Osoby, które miały możliwość zasiąść
za kierownicą pojazdu są mile zaskoczone
przestronnością, komfortem
wnętrza oraz pojemnością bagażnika.
Nowa Warszawa jest bardzo proporcjonalna,
jeżeli już chcemy ją porównywać
do Mustanga, to należy zaznaczyć, iż wymiary
obu pojazdów różnią się znacznie
od siebie.
nr 5-6 (17-18)/2019 motoryzacja 21
Ci, którzy mieli okazję bezpośrednio
obejrzeć pojazd, mogli się przekonać,
że nie jest to auto z plastiku – karoseria
została precyzyjnie wytłoczona
ze stalowych blach z wykorzystaniem
metod, które są zwykle stosowane przy
produkcji samochodów składanych
ręcznie. Zespół projektowy pod kierunkiem
prof. Edwarda Lisowskiego, stanowi
grupę zaangażowanych inżynierów
oraz studentów, i obejmuje bardzo szeroki
zakres tematyczny. Zadania jakie
zostały postawione przed zespołem były
bardzo złożone, a składały się na nie: design,
skomplikowane obliczenia wytrzymałościowe,
opracowanie elektroniki,
wkomponowanie komputera z oprogramowaniem
stanowiącego w obecnych
czasach istotną wartość, projekt i dostosowanie
oświetlenia do nowego kształtu
oraz wiele innych zadań związanych
z projektem.
Wszystkich zastanawia też cena
jaką spółka KHT zażąda za ten samochód.
Nie została ona jeszcze podana,
ale jak poinformował menedżer projektu
Warszawa M20 GT – inż. Andrzej
Cyganowski, zależeć będzie ona przede
wszystkim od ilości zamówień i konfiguracji
samochodu. Zamierzeniem spółki
KHM jest produkowanie samochodu
reprezentacyjnego zamawianego indywidualne
w systemie produkcji małoseryjnej,
limitowanej. Obecnie trwają prace
związane z dalszym rozwojem projektu
oraz rozmowy z przyszłymi inwestorami.
Jaka przyszłość czeka nową Warszawę?
Jak zapewnia prof. Edward Lisowski –
musimy cierpliwie czekać, wierząc w powodzenie
projektu.
Hanna Kielich-Rainka
Redaktor naczelna Fenomen POLSKA
22 rynek
Czy niemiecka fala porwie Ukraińców
z polskiego rynku pracy?
Niemiecki rynek otwiera się na Ukraińców. Choć większość z nich jest zadowolona z pracy
w Polsce, wyjechać może nawet 500 tysięcy osób.
foto: Pixabay
Niskie bezrobocie w Polsce
pociąga wzrost zapotrzebowania
na kadry ze Wschodu.
W tej chwili na polskim
rynku pracy zarabia około 1,2 mln Ukraińców.
Tylko w I półroczu tego roku wydano
dla nich ponad 162 tys. zezwoleń
na pracę, co stanowiło blisko 50-proc.
wzrost w ujęciu rocznym. Pracowników
z Ukrainy zatrudnia już co piąta polska
firma, ale sytuacja może się niedługo
zmienić w związku z otwarciem dla nich
niemieckiego rynku pracy. Szacuje się,
że może to spowodować odpływ nawet
500 tysięcy ukraińskich pracowników
z Polski, chociaż aż 70 proc. z nich jest
zadowolonych z pracy w Polsce. Wśród
kluczowych zalet wymieniają m.in. bliskość
językową i kulturową.
– Szacuje się, że do 2025 roku
w Polsce będzie potrzebnych 2,5 mln
pracowników. Nadal będzie postępować
zjawisko zatrudniania pracowników
tymczasowych, zwłaszcza Ukraińców,
których już w tej chwili mamy w Polsce
około 1,2 mln. – mówi dr Mariusz Florczyk,
wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej
w Bydgoszczy.
Dwie strony niskiej stopy
Polski rynek pracy już od miesięcy
zmaga się z historycznie niskim
bezrobociem. Według danych GUS na
koniec września br. stopa bezrobocia
wyniosła 5,1 proc. (spadek o 0,1 pkt.
proc. w ujęciu miesięcznym) i jest to
najniższy wskaźnik od 30 lat, od czasów
transformacji ustrojowej. Tylko w ciągu
ostatniego roku grono bezrobotnych
zmniejszyło się o 95 tys. osób (spadek
o 10 proc.).
Niskie bezrobocie to dobra wiadomość
dla pracowników, bo wymusza
wzrost płac, ale gorsza dla pracodawców,
ponieważ w połączeniu z szybkim wzrostem
gospodarczym przekłada się na ich
problemy z pozyskiwaniem i zatrzymywaniem
kadr. W kolejnych latach niedobór
pracowników będzie powiększać
kryzys demograficzny i wyjazdy zarobkowe
Polaków do innych krajów.
Rekordowo niskie bezrobocie wpływa
na systematyczny wzrost zapotrzebowania
na kadrę zza wschodniej granicy.
Gdyby nie pracownicy z Ukrainy, to gospodarka
polska popadłaby w poważne
tarapaty. Zapotrzebowanie na kadrę ze
Wschodu wzrosło najbardziej w branży
przemysłowej i rzemieślniczej, w której
pracę w I półroczu znalazło ponad 63 tys.
pracowników z Ukrainy, a także w rolnictwie,
ogrodnictwie i usługach.
nr 5-6 (17-18)/2019 Rynek 23
Specjaliści w cenie
– Już od jakiegoś czasu można zaobserwować,
że ukraińscy pracownicy,
którzy zdobyli kwalifikacje w Polsce, poszukują
miejsc, gdzie mogliby otrzymać
korzystniejsze warunki zatrudnienia
i coraz częściej emigrują na Słowacji lub
do Czech – mówi Mariusz Florczyk.
Zapowiedzi otwarcia rynków pracy
najbogatszych państw Unii Europejskiej
na pracowników z państw trzecich mogą
spowodować ich dalszy odpływ z polskiego
rynku pracy. Już od stycznia 2020
roku granice otworzą Niemcy.
– Skala odpływu pracowników
ukraińskich z Polski do Niemiec będzie
przede wszystkim zależała od kondycji
niemieckiej gospodarki, ale również od
kształtu przepisów wykonawczych dotyczących
zapowiadanej ustawy. Niemcy
niekoniecznie poszukują taniej siły
roboczej, raczej zwracają uwagę na potrzebę
zatrudnienia wysoko cenionych
specjalistów i tutaj właśnie obawiałbym
się zagrożenia dla naszej gospodarki. Powinniśmy
o tych specjalistów, również
z Ukrainy, bardziej zadbać.
Bliższa kultura, podobny język
Z szacunków Personnel Service
wynika, że w 2020 roku może wyjechać
z Polski nawet 500 tys. ukraińskich pracowników,
którzy będą szukali okazji do
zarobienia większych pieniędzy.
Obecnie standardowa procedura
zatrudniania cudzoziemców
w Polsce obejmuje wiele skomplikowanych
etapów w kilku różnych
urzędach w Polsce i poza granicami
kraju. W zależności od województwa
oraz kraju pochodzenia cudzoziemca
proces może trwać nawet 5 miesięcy,
od momentu badania rynku pracy
do wydania dokumentu legalizującego
zatrudnienie oraz wizy w polskim
konsulacie. Potrzebne są pilnie nowe
administracyjne rozwiązania umożliwiające
legalny pobyt w Polsce pracownikom
zagranicznym.
– Badania Polsko-Ukraińskiej Izby
Handlowej wskazują, że około 70 proc.
pracowników z Ukrainy jest zadowolonych
z pracy w Polsce, mimo że 77 proc.
z nich pracuje poniżej swoich kwalifikacji.
Jako korzyści wskazują przede
wszystkim bliskość geograficzną, kulturową,
łatwość języka oraz poziom wynagrodzenia
– wymienia Mariusz Florczyk.
źródło: Newseria
Potęga na
kurzych stopach
Chiński rynek szansą dla polskich producentów drobiu.
Rodzimi drobiarze za granicą wygrywają jakością i ceną.
Wszystko wskazuje na to,
że w tym roku eksport
drobiu z Polski, który od
kilkunastu lat nieprzerwanie
rośnie, po raz pierwszy będzie
większy niż dostawy mięsa drobiowego
na rynek krajowy.
– Jeszcze przez parę ładnych lat
czeka nas dosyć dobra koniunktura. Jesteśmy
jakościowo i cenowo lepsi niż
Europa Zachodnia i tym tak naprawdę
zdobywamy te rynki – mówi Jarosław
Kowalewski, członek zarządu Superdrobu.
– Od kilkunastu lat w Polsce inwestuje
się potężne pieniądze w sektor
przetwórstwa, w sektor mięsny, co powoduje,
że mamy najnowocześniejszy park
maszynowy w Europie, czyli jakościowo
zaczynamy być lepsi niż cały Zachód.
Jak podaje Instytut
Ekonomiki
Rolnictwa i Gospodarki
Żywnościowej,
w 2019
roku najwięcej
drobiu
spośród krajów
UE ubija
się w Polsce.
Według prognoz
Polska
utrzyma pozycję
lidera w produkcji drobiu.
W okresie
styczeń-sierpień
2019 roku skupiono w Polsce 2036,9 tys. t
drobiu wagi żywej, tj. o 0,4 proc. mniej niż
w analogicznym okresie roku poprzedniego,
a przedsiębiorstwa przemysłu mięsnego
zatrudniające 50 i więcej pracowników
wytworzyły 1817 tys. t mięsa drobiowego,
co oznacza wzrost o 3,8 proc. Średnia
cena skupu drobiu wyniosła w tym okresie
3,89 zł/kg i była o 4,6 proc. wyższa niż
w okresie styczeń-sierpień 2018 roku.
– Jesteśmy bardzo elastyczni i bardzo
szybko dostosowujemy się do tego,
co dzieje się na świecie. Przez kilkanaście
lat Rosja i rynki wschodnie były pokazywane
jako główny potencjalny motor
wzrostu. Trzy razy embargo na polskie
produkty spowodowało, że dzisiaj na te
rynki mało kto patrzy, a polscy przedsiębiorcy
doskonale się odnaleźli w Europie
Zachodniej, krajach afrykańskich
czy Azji – mówi Jarosław Kowalewski.
– Będziemy wykorzystywać wszystkie
dobre potencjalne kierunki eksportu.
Najpopularniejsze są dzisiaj Chiny, gdzie
po problemach z ASF jest znaczna zmiana
w spożyciu mięsa z wieprzowiny, co
ma bardzo mocne przełożenie na wzrost
spożycia drobiu, a co za tym idzie – również
eksportu z Europy.
Najwięk- szym odbiorcą
europejskiego
drobiu są wciąż
Filipiny, Ghana,
Ukraina i RPA,
gdzie wzrost był
ponaddwukrotny.
Dla Polski
największymi
odbiorcami są
wciąż Niemcy,
Wielka Brytania
i Francja. Europejski
konsument najchętniej
kupuje filety, podczas gdy
np. w Chinach i innych krajach
azjatyckich cenione są
bardziej części
zwierząt z kośćmi,
np. skrzydełka.
Polska jest trzecim największym
eksporterem drobiu na świecie, więc już
jesteśmy liczącym się graczem globalnie.
Jednak w skali potrzeb Chin to, co
Polska jest w stanie dostarczać, to kropla
w morzu i to jest na pewno duży potencjał
dla polskich firm. Również kraje
afrykańskie, które zaczynają się bogacić
i konsumpcja mięsa w strukturze spożycia
rośnie regularnie. Indie są ogromnym
rynkiem, z ogromnym potencjałem
wzrostu.
źródło: Newseria
24 komunikacja
Nie tylko metro
21 dużych inwestycji ma zmienić komunikację w Warszawie. Wśród priorytetów obok
II linii metra są także parkingi P+R.
93 procent warszawiaków pozytywnie
ocenia stołeczną komunikację.
Za najważniejszą inwestycję uważają dokończenie
budowy II linii metra. Trwają
prace na trzech stacjach na Woli i trzech
na Targówku. ZTM planuje także dodanie
dwóch stacji na pierwszej linii oraz
trasę kolejnej linii po stronie wschodniej.
Ważnym projektem jest też budowa kolejnych
parkingów Park & Ride i montaż
stacji ładowania samochodów elektrycznych.
Docelowo na 9 parkingach ma powstać
14 takich punktów.
– Prowadzimy 21 różnych inwestycji
– mówi Franciszek Kujawski, dyrektor
Pionu Inwestycji w Zarządzie Transportu
Miejskiego. – Mieszkańcy Warszawy
czekają przed wszystkim na metro.
Większość wysoko ocenia komunikację
miejską, więc na pewno nie chcemy zejść
z tego poziom. Wśród projektów jest budowa
wiat przystankowych czy rozbudowa
parkingów dla osób, które dojeżdżają
i przesiadają się w komunikację miejską.
Codziennie lub prawie codziennie
z autobusów, tramwajów i metra korzysta
ponad połowa mieszkańców stolicy. Za
najważniejszą inwestycję uważają rozbudowę
metra.
– Realizujemy po stronie wschodniej
kolejne trzy stacje: od C19 do C21,
do Bródna, inaczej mówiąc od stacji
Trocka. Po stronie zachodniej końcówka
realizacji stacji od ronda Daszyńskiego
do stacji Księcia Janusza. W dalszej
perspektywie są dwie kolejne stacje C4
i C5, to jest Ulrychów oraz Powstańców
Śląskich – wymienia Franciszek Kujawski.
Przebieg drugiej linii metra zakłada
poprowadzenie trasy z zachodniej części
miasta, z Karolina, na praską stronę
Wisły. Długość całej II linii metra będzie
wynosić ok. 31 km. Ma także powstać
stacja techniczno-postojowa Karolin.
– Ostatni odcinek 3+STP Karolin
w tej chwili jest w fazie przygotowawczej,
projektowej i to jest jeden z kolejnych
odcinków metra, który jest realizowany.
Zamknie to cały odcinek II linii metra,
wydłużający wcześniej zbudowany odcinek
centralny – informuje przedstawiciel
ZTM.
foto: Tomasz Gołąb
W Warszawie powstaną też dwie
dodatkowe stacje I linii metra – A12 Plac
Konstytucji oraz A16 Muranów. Dzięki
temu odległość między stacjami metra
zmniejszyłaby się z około 1,5 km do około
700 m. Nowe stacje mają być gotowe
do 2026 roku.
Warszawa jest też na etapie prac
koncepcyjnych związanych z budową III
linią metra. Przygotowywany dokument
ma wskazać, jak powinna przebiegać trasa
po praskiej stronie.
– Inne inwestycje to przede wszystkim
parkingi Park & Ride. W tej chwili
są w trakcie realizacji P+R PKP Żerań.
Prawdopodobnie w najbliższym czasie
ogłosimy przetarg na realizację parkingu
P+R PKP Jeziorki. Jesteśmy na etapie
przyjęcia koncepcji Park & Ride PKP
Wesoła – mówi Kujawski.
Zdecydowana większość warszawiaków
lubi korzystać z tego typu
parkingów. 91 proc. ocenia je dobrze
lub bardzo dobrze – wynika z ubiegłorocznej
ankiety przeprowadzonej
przez ZTM. Ponad 70 proc. korzysta
z parkingów P+R w dni powszednie
i przesiada się do transportu publicznego.
Miasto planuje też postawienie parkingów
modułowych, m.in. przy stacji
metra Trocka.
– Stawiamy na elektromobilność.
Obecnie przygotowujemy program pilotażowy
na parkingu Park & Ride Połczyńska,
związany z edukacyjno-technicznym
projektem dotyczącym rozwoju
elektromobilności. Na kolejnym etapie
jest budowa stacji ładowania samochodów
elektrycznych, którą obejmą wszystkie
obiekty parkingowe Zarządu Transportu
Miejskiego – zaznacza ekspert.
Z zapowiedzi ZTM wynika, że 14
punktów ładowania – każdy o mocy 22 kW
– zostanie zamontowanych na 9 parkingach.
Korzystanie z parkingów ma być
też łatwiejsze. ZTM chce bowiem wykorzystać
do kontroli i rozliczania użytkowników
system odczytujący tablice
rejestracyjne. Ma także powstać centrum
zarządzania parkingami, dzięki któremu
pracownicy Zarządu będą zdalnie administrowali
wszystkimi obiektami.
– Prowadzimy także zadania wewnętrzne
ZTM. Chcemy wystartować
w 2020 roku z budową pętli autobusowej
Młynów, która będzie najnowocześniejszym
obiektem, z ładowarkami elektrycznymi
i magazynem energii. To byłoby takie
zwieńczenie tych wszystkich działań,
które są związane z małą infrastrukturą
– podkreśla Franciszek Kujawski.
źródło: Newseria
nr 5-6 (17-18)/2019 lasy 25
Sztuczna czy prawdziwa:
rachunki pod choinką
Cisna, Białowieża oraz Krupski Młyn – to najbardziej zalesione gminy w Polsce. Z kolei
w 45 gminach grunty leśne to zaledwie ułamek procenta ich obszaru.
Lasy porastają 88,3 proc. powierzchni
Cisnej położonej w Bieszczadach, 87,5
proc. powierzchni Białowieży w woj.
podlaskim oraz 85,9 proc. powierzchni
gminy Krupski Młyn w woj. śląskim.
Na drugim końcu skali znalazło się 45
gmin, w których lasy stanowią mniej niż 1
proc. obszaru tych jednostek. W siedmiu
z tych gmin lasy zajmują jedynie 0,1 proc. ich
powierzchni. W tej grupie znalazły się: Radzionków
(woj. śląskie), Cedry Wielkie (woj.
pomorskie), Brzeg (woj. opolskie), Sokołów
Podlaski (woj. mazowieckie), Igołomia-
-Wawrzeńczyce (woj. małopolskie), a także
Ksawerów w woj. łódzkim oraz Lisewo w woj.
kujawsko-pomorskim.
Obecnie powierzchnia lasów w Polsce
wynosi ponad 9,2 mln ha, co odpowiada lesistości
na poziomie 29,6 proc. Zdecydowana
większość to lasy państwowe, z czego ponad
7,3 mln ha zarządzane jest przez Państwowe
Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe.
Drzewa pokrywają 43 proc. powierzchni
Europy, a własność samorządów to trzecia
najczęstsza forma własności lasów na Starym
Kontynencie. W całej UE sektor leśny
odpowiada za 7 proc. wzrostu gospodarczego.
Sektor zatrudnia ponad 3,5 miliona
osób, przez co jest trzecim co do wielkości
pracodawcą w UE, zaraz po przemyśle metalowym
i spożywczym. W szczególności na
obszarach wiejskich lasy są kluczowym zasobem
dla poprawy jakości życia i tworzenia
miejsc pracy.
Ułamek tego sektora to uprawy drzewek
iglastych – choinek zdobiących nasze domy
na święta Bożego Narodzenia. Szacuje się, że
co roku wycinamy nawet do 6 mln żywych
choinek. To grubo ponad połowa wszystkich
drzewek kupowanych na święta.
Sondaże ośrodków badania opinii społecznej
pokazują, że liczba zwolenników
plastikowych choinek stale topnieje. Czy to
oznacza, że w pogoni za pachnącą lasem choinką
zapominamy o potrzebie ochrony środowiska,
skazując polskie lasy na zagładę?
Okazuje się, że ścinanie a potem kupowanie
żywych drzewek wcale nie zagraża
środowisku. Mówią o tym sami przedstawiciele
Lasów Państwowych. Wręcz przeciwnie,
to sztuczne choinki stanowią znacznie
większe zagrożenie, bo zarówno ich
produkcja, jak i utylizacja prowadzi do
wytwarzania substancji szkodliwych dla
środowiska. Jeśli po świetach decydujemy
się na spalenie takiej choinki, wywołuje
to emisję toksycznych gazów
do atmosfery, a jeżeli wyrzucimy ją na
śmietnik, jej rozkład będzie trwać nawet
kilkaset lat.
Podobne zdanie ma profesor
nadzwyczajny z Katedry Ekologii
Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska
UŚ Piotr Skubała. W jednej
z dyskusji stwierdza: „Produkcja
naturalnej choinki to 3,1 kg
gazów cieplarnianych na rok,
natomiast sztucznej – 8,1 kg.
Ta druga ma więc zdecydowanie
bardziej negatywny
wpływ na środowisko. (…)
Poza tym sztuczne choinki
są produkowane przede
wszystkim z nieodnawialnych
zasobów naturalnych
– z gazu, ropy. Co więcej,
rozkładają się nawet kilkaset
lat, zatruwając wodę,
glebę, powietrze. A jeżeli
chcielibyśmy je spalić,
nawet w specjalnych
miejscach, to w wyniku
tego procesu
powstają toksyny
i bardzo niebezpieczne
rakotwórcze
związki. (…)
Choinka ta staje
się bardziej ekologiczna
niż naturalna
tylko wtedy,
kiedy korzystamy
z niej
przez co najmniej
12 lat.
Ale kto tyle
lat używa
jednej
choinki?
PAP, red
26 warszawa
Północ na zachodzie
Wysokie drzewa, drewniane kolorowe domki, wąskie alejki i sielska atmosfera, której wiosną
akompaniuje chóralny śpiew ptaków, a jesienią towarzyszy feeria barw. Jest takie
miejsce i to nie na wsi, a w zachodniej części Warszawy – Osiedle Przyjaźń. Na terenie
o powierzchni 32 ha, stoi około 140 domów, w których mieszka ponad 1500 osób.
Rok 1952, gdzieś tam… daleko
na wschodzie pojawia się darczyńca
z pomysłem i decyzją,
że zbuduje i przekaże prezent
dla wznoszącej się z ruin Warszawy. Będzie
to 234 metrowy budynek Pałacu
Kultury i Nauki. Jeszcze w tym samym
roku postarano się o zaplecze socjalne
dla przyszłych budowniczych. Wybrano
lokalizację na zachodnim skraju miasta,
na terenach wsi Jelonki i wzniesiono tam
drewniane osiedle „Przyjaźni Polsko-Radzieckiej”.
Otaczało je ogrodzenie z kolczastego
drutu, a bramy strzegli „groźni”
wartownicy.
W małej „wiosce” zadbano
o wszystkie niezbędne do życia obiekty.
Na jej terenie powstała stołówka, przychodnia
lekarska, poczta, łaźnia, ale też
kino, klub i biblioteka.
Dość szybko postawiono domy jednorodzinne
i pawilony hotelowe przypominające
polskie przedwojenne wiejskie
dworki. Pomalowano je w dwóch wariantach
kolorystycznych niebiesko-białym
i niebiesko-czerwonym. Inspiracją
była kolorystyka rosyjskiej wsi. Domki
jednorodzinne z przeznaczeniem dla kadry
kierowniczej, a wielopokojowe baraki
dla budowniczych niższego szczebla.
Część domków sprowadzono z Finlandii
z zupełnie innymi zamiarami lokalizacji.
Pierwsza partia drewnianych domków
przyjechała do Polski w rok po zakończeniu
II wojny światowej. Właśnie wtedy
Polska zawarła kontrakt z Finlandią
na wymianę handlową „Dla was ciepło,
dla nas dach nad głową”, czyli w zamian
za polski węgiel, domy dla Śląska. Natomiast
materiał na baraki został pozyskany
z rozbiórki jenieckiego stalagu.
Wzdłuż wąskich uliczek, których jest
około 8 kilometrów, posadzono 8 tys.
drzew i krzewów ozdobnych, co dziś
skutkuje parkowym klimatem tego miejsca.
Przez kolejne trzy lata osiedle wygodnie
służyło blisko 4,5 tysięcznej społeczności
z ZSRR. Po ukończeniu budowy
Pałacu Kultury, w 1955 roku zostało
przekazane warszawskim uczelniom na
działające do tej pory akademiki. W 1978
na osiedlu mieszkało około 3000 osób
związanych ze szkolnictwem wyższym
oraz studentów (nie tylko z Polski) kształcących
się na warszawskich uczelniach.
Wśród mieszkańców pojawiały się znane
postacie, mieszkali tu min: ekonomista
prof. Leszek Balcerowicz, językoznawca
prof. Jerzy Bralczyk, prezes PKOl. Piotr
nr 5-6 (17-18)/2019 warszawa 27
ze wschodnim klimatem
Nurowski, fotograf Henryk Rogoziński
czy aktor Krzysztof Tyniec.
Dziś część pawilonów hotelowych
pozostaje pusta, w części pojawiły się
małe firmy, hurtownie, kluby, stowarzyszenia,
ale dalej toczy się też życie rodzinne.
Lokalna społeczność dba o swój mały
świat. Maleńkie ogródki pod oknami
„dworków” od wczesnej wiosny kwitną
kolorowo, a mieszkańcy nadal spotykając
się w gościnnym Klubie Studenckim
„Karuzela”, organizują pikniki sąsiedzkie,
wspólne wigilie, spacery historyczne
włączające mieszkańców, spotkania
wspominkowe. Niestety czas nie stoi
w miejscu, a dla drewnianego, niekonserwowanego
budulca jest wrogiem nr 1.
foto: Mirosław Gleb
28 KULTURA
Kobieta z wyobraźni
Olga Tokarczuk została laureatką Literackiej Nagrody Nobla za rok 2018. Jest 15. kobietą
w dotychczasowej historii uhonorowaną tą nagrodą oraz oraz piątą jej laureatką z Polski.
Olga Tokarczuk:
– Wiedziałam, że potrafię pisać bardzo dobrze,
ale nie sądziłam, że to wystarczy,
by otrzymać Nagrodę Nobla.
foto: Łukasz Giza / Agencja Gazeta
Wyróżnienie przyznano
„za wyobraźnię narracyjną,
która z encyklopedyczną
pasją prezentuje
przekraczanie granic jako formę życia”.
Literaci oceniają, że powieściopisarka
została doceniona m.in. za uniwersalizm
i już dawno powinna trafić do kanonu
lektur.
– Olga Tokarczuk powinna znaleźć
się w kanonie lektur już dawno, powinny
do niego trafić choćby jej opowiadania.
Musimy pamiętać, że ona już znalazła się
w kanonie literatury europejskiej – i to
nie tylko za sprawą Nagrody Bookera
za „Biegunów”, ale i jako autorka jednej
z książek w międzynarodowej serii
„Anna In w grobowcach świata”, obok
najwybitniejszych pisarzy europejskich.
Tak więc, jeśli jej ciągle nie ma w kanonie,
to jest straszne zaniedbanie. Nie
popełnijmy kolejnego błędu, likwidując
swoich bohaterów albo nie doceniając
dość swoich pisarzy, tak jak na to zasługują
– mówi prof. dr hab. Ewa Paczoska
z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu
Warszawskiego.
Informacja o Noblu dotarła do
pisarki na autostradzie w Niemczech,
w drodze na konferencję z okazji Dni
Literatury w mieście Bielefeld. „Wiedziałam,
że potrafię pisać bardzo dobrze,
ale nie sądziłam, że to wystarczy, by
otrzymać taką nagrodę. Gdzieś między
Berlinem a Bielefeldem zobaczyłam połączenie
ze szwedzkim numerem na wyświetlaczu
i serce zaczęło mi szybciej bić”
– zacytował jej komentarz lokalny portal
„Neue Westfalische”. Pisarka poinformowała,
że cieszy się, że nagroda trafiła do
Europy Środkowej, zadedykowała literackiego
Nobla Polakom i zaapelowała,
żeby głosować za demokracją w wyborach
parlamentarnych.
– Można było podejrzewać, że Literacka
Nagroda Nobla za rok 2018 powędruje
do kobiety. W marcu tego roku
nowy sekretarz, Anders Olsson w internetowym
wywiadzie wspominał, że Komitet
Noblowski ma świadomość, że do
tej pory ta nagroda była przyznawana
przede wszystkim białym mężczyznom
nr 5-6 (17-18)/2019 KULTURA 29
z Europy czy po prostu z Zachodu – co
wskazywało, że tym razem nagrodę dostanie
twórca płci żeńskiej i być może
spoza świata zachodniego. Dostała ją
Olga Tokarczuk, co jest wielkim świętem
dla polskiej literatury – mówi Łukasz
Wróbel z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu
Warszawskiego.
Tokarczuk jest 15. kobietą w dotychczasowej
historii uhonorowaną tą
nagrodą oraz oraz piątą jej laureatką
z Polski (obok Wisławy Szymborskiej,
Czesława Miłosza, Władysław Reymonta
i Henryka Sienkiewicza).
– Jest to 5. Nagroda Nobla w dziedzinie
literatury przyznana polskiemu
twórcy czy też twórczyni. Ostatnia w 1996
roku była dla Wisławy Szymborskiej,
więc czekaliśmy 23 lata. Warto zwrócić
uwagę, że Akademia Szwedzka była wielokrotnie
krytykowana za – jak to różnie
ujmowano – europocentryzm, zachodniocentryzm.
Zdecydowana większość
laureatów literackiej Nagrody Nobla
tworzy bądź tworzyła w językach europejskich.
Polska sytuuje się w dotychczasowym
rankingu na 8 pozycji z dotychczasowymi
czterema nagrodami, ta
kolejna siłą rzeczy przesuwa nas wyżej
– mówi Łukasz Wróbel.
Nagroda Nobla dla Olgi
Tokarczuk to nie tylko najwyższe,
prestiżowe wyróżnienie
w dziedzinie literatury,
ale i nagroda finansowa
w wysokości 9 mln koron
szwedzkich, co w przeliczeniu
na polską walutę oznacza
ponad 3,5 mln zł.
foto: Łukasz Giza / Agencja Gazeta
Jak podano w uzasadnieniu, powieściopisarka
została doceniona „za
wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną
pasją prezentuje przekraczanie
granic jako formę życia”.
– W uzasadnieniu Akademii
Szwedzkiej jest mowa o bogatej, encyklopedycznej
wyobraźni, w której każdy
może się odnaleźć. I wydaje się, że
to rzeczywiście jest jeden z możliwych
czynników, które wpłynęły na ten wybór.
Olga Tokarczuk pisze językiem,
który jest łatwo przetłumaczalny na inne
mentalności, wrażliwości innych kultur.
Jakkolwiek szereg jej utworów jest utrzymanych
w naszym kontekście kulturowo-geograficznym,
to – bez względu na
specyfiki światów przedstawionych – dylematy,
które ona problematyzuje i kwestie,
które podnosi, są na tyle uniwersalne
że może się w tym świecie odnaleźć
zarówno czytelnik ze świata anglojęzycznego
jak i spoza świata anglojęzycznego.
Myślę, że została doceniona przede
wszystkim za ten uniwersalizm – mówi
Łukasz Wróbel.
– Ona się stawała coraz bardziej oryginalna,
świadoma i stawała się literaturą
światową w tym sensie, że traktowała coraz
intensywniej o sprawach, które stanowią
dla nas dzisiaj zagrożenie, problem, pytanie
o współczesność. Coraz bardziej podkreśla,
że idzie szlakiem różnych polskich pisarzy
w swoich poszukiwaniach. Nagroda Nobla
dla Tokarczuk jest także nagrodą dla całej
polskiej literatury, dla całej polskiej powieści
– podkreśla prof. dr hab. Ewa Paczoska
z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu
Warszawskiego.
źródło: Newseria
Grażyna Torbicka
dziennikarka
Brawo dla Olgi Tokarczuk! Bardzo tego chcieliśmy, to się stało, ale właściwie wiadomo było,
że stać się powinno. Te wszystkie powieści, które Olga Tokarczuk nam dała – od tej skromnej,
takiej fajnej „Prawiek i inne czasy” po „Księgi Jakubowe” – to są rzeczy, które absolutnie
zasługują na Literacką Nagrodę Nobla. Olga Tokarczuk to pisarka wybitna i doceniana przez
twórców reprezentujących różne płaszczyzny kulturowe. Jest chyba jedną z niewielu w tej
chwili pisarek, która jest tak dobrze tłumaczona na inne języki i w związku z tym jest obecna
także w innych kulturach. Powieści Olgi Tokarczuk od jakiegoś czasu są czytane niemal na
całym świecie, teraz więc – nie tylko w Polsce, lecz także za granicami naszego kraju będzie
jeszcze większe zainteresowanie jej twórczością.
30 USA bez wiz
Oswajanie Ameryki
foto:Pixabay
Stany Zjednoczone są trzecią po Francji i Hiszpanii najchętniej odwiedzaną destynacją
przez turystów na świecie. W przypadku polskich turystów nie ma ich nawet w 20 najpopularniejszych
kierunków. Dzięki zniesieniu wiz zainteresowanie podróżami do USA znacznie
wzrośnie. Zwiększy się liczba połączeń, bilety powinny być tańsze.
Na zniesieniu wiz skorzystają
polskie i amerykańskie biura
turystyczne.
– Zniesienie wiz zdecydowanie
zwiększy zainteresowanie
polskich turystów Stanami Zjednoczonymi.
Polacy podróżują coraz więcej
i dalej, więc potencjał tego rynku jest
duży. Zresztą sama zapowiedź zniesienia
wiz spowodowała wzrost wyszukiwania
ofert przelotów do Stanów Zjednoczonych
kilkukrotnie – mówi dr hab.
Daniel Puciato, menedżer kierunku
turystyka i rekreacja w Wyższej Szkole
Bankowej we Wrocławiu.
GUS podaje, że na wyjazdy w 2018
roku Polacy wydali 72,5 mld zł, o blisko
10 proc. niż rok wcześniej. W czołówce
znajdują się przede wszystkim kraje
europejskie i północnej Afryki. Coraz
chętniej decydujemy się na dalsze wyjazdy,
wśród najpopularniejszych kierunków
brakuje jednak Stanów Zjednoczonych.
Informacja o zniesieniu
wiz przy podróżach do 90 dni może to
zmienić.
– Po zniesienia wiz nastąpi zarówno
wzrost zainteresowania turystów wyjazdami
do Stanów Zjednoczonych, jak
i wzbogacenie oferty turystycznej w tym
kierunku, dlatego że korzyści z tego tytułu
dla branży turystycznej są bezsprzeczne.
Nastąpi wzrost obrotów biur podróży,
które organizują wyjazdy w kierunkach
amerykańskich oraz przewoźników
z Polski. Będą zatem pozytywne skutki,
zarówno dla turystyki biznesowej, kulturowej,
jak i wypoczynkowej. Pamiętajmy
też, że w USA mieszka 10 mln ludzi
polskiego pochodzenia. Zniesienie wiz
zmniejszy problemy, które się wiążą z odwiedzaniem
tychże osób – ocenia dr hab.
Daniel Puciato.
Polskie Linie Lotnicze LOT już zapowiedziały,
że w 2020 roku uruchomią
kolejne połączenie ze Stanami Zjednoczonymi.
W sierpniu przyszłego roku
zostaną zainaugurowane loty między
Polską a Kalifornią. Także linie American
Airlines zapowiedziały już uruchomienie
bezpośredniego lotu na trasie Chicago-
-Kraków. Wzrosty sprzedaży mogą zanotować
biura podróży, będzie można np.
połączyć zwiedzanie USA z Karaibami.
Zniesienie wiz sprawi, że wyprawy
do USA będą tańsze. Zamiast 160 dolarów
na wizę wystarczy 14 dolarów na
zarejestrowanie się w ESTA (konieczne
przed wyjazdem do Stanów). Wstępne
zapowiedzi LOT wskazują, że przewoźnik
będzie chciał zwiększyć liczbę dostępnych
miejsc w już latających samolotach.
To z kolei może oznaczać spadek
cen biletów.
Musimy jednak pamiętać, że Stany
Zjednoczone są bardzo drogą destylacją.
Wielkość wydatków turystycznych jest
tam największa na świecie i w ubiegłym
roku wyniosła ponad 210 mld dol., czyli
w przeliczeniu na jednego turystę jest to
niemal 11 tys. zł.
źródło: Newseria
nr 5-6 (17-18)/2019 kraj basków 31
Z poziomu murawy:
Warszawa – Bilbao 0:1
Nie tak dawno murawa stała się gorącym tematem publicznej dyskusji: kto ponosi odpowiedzialność
za jej fatalny stan, dlaczego do przetargu stanął tylko JEDEN wykonawca,
który w dodatku robi murawy pod inne, mniej wymagające imprezy i kto właściwie powinien
się wstydzić.
A
kiedy porównamy 2-milionową
stolicę państwa z zaledwie
350-tysięcznym Bilbao,
oraz zestawimy fakt, że nasze
stadiony – nasz Narodowy i ich klubowy
San Mames – mają taką samą liczbę
miejsc, to rumieniec wstydu przechodzi
z policzków za uszy.
Ale na tym nie koniec.
Gdy się mieszka w Warszawie w pobliżu
stadionu Legii, trzeba być przygotowanym
na alert przedmeczowy: korki,
samochody parkujące wszędzie, gdzie
można, a głównie gdzie nie można, race,
śpiewy, piwo lejące się strumieniami,
kordony policji i ograniczenia w ruchu.
Sklepikarze zamykają drzwi, zostawiając
uchylone małe okienka, a mieszkańcy
przemykają chyłkiem do domów.
Tymczasem w Bilbao na mecz swojej
ukochanej drużyny nikt nie przyjeżdża
samochodem – kibice docierają metrem,
autobusem lub po prostu przychodzą
spacerkiem. Podczas gdy na Powiślu dla
ostudzenia emocji pomeczowych kibice
mają do dyspozycji kultowy bar „Źródełko”
albo okoliczne krzaki, to w stolicy
Kraju Basków – kilkanaście barków serwujących
ciepłe przekąski z zupą rybną
marmitako i potrawą z narybku węgorzy
pod nazwą gulas na czele. Organizacja
wchodzenia i opuszczania stadionu San
Mames też jest godna pozazdroszczenia:
wejścia co kilkanaście metrów, wszędzie
poza bileterami młodzi wolontariusze
w tradycyjnych baskijskich beretach pokazujący
miejsce Sektory i miejsca też
znakomicie oznakowane.
No i sama atmosfera: mecz dla Basków
to rodzinne święto – przychodzą
na nie całymi rodzinami, z dziadkami
i bliskimi, z osobami na wózkach. Kibice
drużyny przeciwnej mają oczywiście
swój sektor, ale nikt im nie rzuca kłód
ani tym bardziej przyśpiewek czy rac
pod nogi. Fakt, że baskijscy „ultrasi” są
mniej widowiskowi, ale za to poczucie
bezpieczeństwa zapewnione. W dodatku
przebudowany i powiększony 6 lat
temu stadion to – poza piękną miejscową
starówką – punkt widokowy i orientacyjno-komunikacyjny
dla wszystkich
przybywających także na szlaku pielgrzymkowym
św. Jakuba. W pobliżu San
Mames jest wiele niedrogich, świetnie
działających hosteli ze znakiem złotej
muszli.
Kiedy w przeddzień meczu Athleticu
Bilbao z Valencią Levante zwiedzałam
muzeum klubowe, spotkałam Irlandczyka
w średnim wieku. Spytałam, czy
też jest pierwszy raz w Bilbao. Zaśmiał
się z wyższością doświadczonego kibica
i odparł: – Nie, bo uwielbiam piłkę, a tu
jest naprawdę świetnie! Nawet lepiej, niż
na Wyspach...
I trudno mu odmówić racji.
Małgorzata Raducha
32 turystyka
Polskie uzdrowisko bez cesarzy
Jest najbardziej „niemieckim” kurortem nad polskim Bałtykiem. Tuż obok za granicą są
trzy cesarskie uzdrowiska. Od lądu odgradza je Świna i przeprawa promowa, a ponad połowa
powierzchni miasta znajduje się pod wodą. Niektórych niezmienne fascynuje, nie tylko
najszerszą plażą w Polsce, której systematycznie przybywa.
Nie ma tu tylu zabytków co
w Kołobrzegu. Nie ma również
tylu nocnych klubów
co w Sopocie. Brakuje mola,
domu zdrojowego i licznych atrakcji. Nie
odbywają się tutaj festiwale i koncerty,
mogące ściągać tysiące uczestników
i uwagę medialną. Również budżet na
turystykę i promocję jest mniejszy niż
w dwóch pozostałych uzdrowiskach. Ale
to właśnie w Świnoujściu w szczycie sezonu
letniego ceny noclegów są najwyższe,
o czym można było przekonać się,
sprawdzając portal Booking.com. Także
Świnoujście ma najwyższy spośród nadbałtyckich
kurortów udział turystów zagranicznych.
Kiedy więcej znaczy mniej
Obiekty noclegowe i liczba turystów
rosną nie tylko w Świnoujściu.
Dynamika wzrostu jest tutaj większa
niż w innych nadbałtyckich kurortach,
co pokazują dane GUS z ostatnich 3 lat.
Liczba turystów rośnie blisko dwukrotnie
szybciej niż w Kołobrzegu. Szybciej
zwiększa się także udział turystów zagranicznych
– Świnoujście ma najwyższy
ich odsetek spośród powiatów w Polsce.
Przeważają Niemcy, których procentowo
jest także najwięcej. W 2018 roku stanowili
97% turystów zagranicznych.
Władza samorządowe i branża turystyczna
są zadowolone. Zadowolenie
to przekłada się na atrakcyjność inwestycyjną,
a nowe obiekty powstają jak
grzyby po deszczu. Niedługo zabudowany
zostanie cały pas w Dzielnicy Nadmorskiej.
Według danych Urzędu Miasta
Świnoujście oferowało w 2018 roku
ponad 18 tysięcy miejsc noclegowych.
Największy udział w strukturze obiektów
noclegowych mają pokoje gościnne
i apartamenty (33%). Apartamentowców
z mieszkaniami pod wynajem przybywa
z każdym rokiem, co nie jest tylko problemem
Świnoujścia.
Problemem zaczynają być ceny
mieszkań. Sięgają one 10 tysięcy złotych
za metr. Korzystają na tym deweloperzy.
O ile w sezonie letnim mieszkania na
krótkotrwały wynajem są często wykorzystywane,
to w zimie często całe budynki
wyglądają jak opuszczone.
Niekoniecznie ilość przekłada się
na jakość. Co prawda turystów przybywa,
nie przekłada się to jednak znacząco
na wpływy do kasy miasta. Powstaje dodatkowy
problem: wbrew oficjalnym raportom
życie w Świnoujściu i funkcjonowanie
branży turystycznej do łatwych nie
należy. Dla wielu mieszkańców jest tutaj
po prostu za drogo, a młodzi ludzie uciekają,
również do pracy w sąsiednich Cesarskich
Uzdrowiskach. Coraz trudniej
jest znaleźć przedsiębiorcom turystycznym
dobrych pracowników. Natomiast
nadpodaż miejsc powoduje, że poza
sezonem branża walczy ceną o każdego
turystę. Ponieważ nie ma nic za darmo,
czasem cierpi na tym jakość oferty.
nr 5-6 (17-18)/2019 turystyka 33
Skandynaw lepszy niż Niemiec
Sytuację poza sezonem ratują
Niemcy. Przeważają nad turystami krajowymi,
a w Dzielnicy Nadmorskiej częściej
słychać język naszych zachodnich
sąsiadów niż polski. Przyjeżdżają oni
codzienne do Świnoujścia Uznamską
Koleją Nadmorską na zakupy: połączeń
z niemiecką częścią Uznamu jest więcej
niż z Szczecinem. Niektórzy mają tutaj
swoje mieszkania. Witają ich niemieckojęzyczne
napisy w sklepach i na ulicach.
Można powiedzieć, że najważniejszym
klientem dla branży turystycznej
są Niemcy. Pytanie brzmi: czy chodzi
o „taniego” kuracjusza, płacącego za
dzień pobytu z wyżywieniem i dwoma
zabiegami poniżej 100 złotych? Chyba
niekoniecznie. Problem tkwi w tym, że
dla wielu hotelarzy jest to od września do
maja główny segment. Coraz częściej do
Świnoujścia trafia zamożniejszy turysta
zagraniczny. Nie bez znaczenia jest powstanie
hoteli o standardzie 4 i 5 gwiazdek,
które mają mniejszą elastyczność
cenową. W jednym z nich cena za pokój
nawet podczas listopadowej słoty wynosi
ponad 600 złotych.
Branża turystyczna wiele oczekuje
po aktualnie opracowywanej strategii
rozwoju turystyki. Niektórzy woleliby
skupić się na innych rynkach geograficznych
niż niemiecki. Myślą o Skandynawach.
Jest to klient wymagający, a jego
przedstawicieli jest obecnie w Świnoujściu
jak na lekarstwo. To o tyle ciekawe,
że codziennie przybijają tutaj promy ze
Szwecji, a mieszkańcy krajów skandynawskich
przylatują do Szczecina. Czy
uzdrowisko będzie w stanie sprostaćwymaganiom
w zakresie jakości oferty i obsługi?
Inni myślą o rynku warszawskim.
Również tutaj nie jest łatwo. Jak przekonać
Warszawiaka, że ma jechać do najdalej
oddalonego kurortu, w dodatku najdroższą
autostradą w Polsce? Poza tym
Warszawa ma swoją top-listę destynacji
turystycznych i nie ma na niej na razie
Świnoujścia. Są Mazury, Zakopane, Sopot
i Hel. Mieszkańcy stolicy przylatują
do Szczecina, w Świnoujściu mają swoje
weekendowe i wakacyjne mieszkania,
inwestują w nieruchomości. Nie o takich
turystów chyba chodzi świnoujskim włodarzom.
Czy Świnoujściu
grozi overtourism?
Dylematów jest wiele. Za szybkim
wzrostem liczby turystów nie następuje
równie szybko przyrost atrakcji turystycznych
i rozwój produktów turystycz-
34
turystyka
nych. Poprawia się infrastruktura miejska.
Władza miasta inwestują w drogi,
parkingi, miejsca i obiekty rekreacyjno-
-sportowe. Przebudowywane są nabrzeża
portowe. Chlubą jest oddana po sezonie
Promenada Zdrowia. Ruszyła budowa
tunelu pod Świną. Niektórzy są sceptyczni
i zastanawiają się, czy Świnoujście nie
zostanie tylko miastem tranzytowym.
Obawy te nie są bezpodstawne,
ponieważ konkurencja nie śpi. Strategia
rozwoju turystyki do 2029 roku podkreśla,
że jest bardzo duża potrzeba zapewnienia
turystom atrakcyjnej oferty czasu
wolnego, zwłaszcza na niepogodę i na
czas pozasezonowy.
Sama plaża wszystkiego nie załatwi.
Może okazać się, że niewystarczające
staną się niezaprzeczalne atuty
związane z położeniem blisko Niemiec,
na wyspach, szeroką plażą, architekturą
uzdrowiskową z przełomu XIX i XX wieku,
walorami przyrodniczymi, miejskim
i uzdrowiskowym charakterem oraz
bazą noclegową i gastronomiczną. Większość
tych atutów znajduje się na wyspie
Uznam. Połowa miejsc noclegowych
Świnoujścia i ruch turystyczny kumulują
się w Dzielnicy Nadmorskiej. W sezonie
letnim kumulują się również problemy.
Są nimi nie tylko tłok i hałas, które mogą
potencjalnie zagrażać realizacji funkcji
uzdrowiskowych. Wyspiarskie położenie
oznacza również trudności logistyczne,
m.in. z zaopatrzeniem. W końcu
wszystko musi przypłynąć i wypłynąć
promami. Wstępne szacunki pokazują,
że Świnoujście jest bliskie granicy „przeturystycznienia”.
Strategia nie załatwi wszystkiego
Świnoujście jest bez wątpienia
atrakcyjne dla turystów. Trudno zaprzeczyć,
że zmienia się na korzyść i pięknieje.
Inne miejscowości nadbałtyckie również
się rozwijają. W niektórych zmiany
są bardziej widoczne. Władze zrozumiały,
że muszą inwestować w infrastrukturę
atrakcji turystycznych. Świnoujście ma
dużą konkurencję. Zgodnie z wizją rozwoju
turystycznego do 2029 roku ma to
być międzynarodowy, nowoczesny i bezpieczny
kurort-park w dużym ośrodku
miejskim z portowym oknem na świat.
Aby tak się stało, niezbędne m.in.
zapewnienie wysokiej jakości kadr dla
turystyki, rozwój bazy spędzania wolnego
czasu i produktów turystycznych,
zapewnienie rozwiązań komunikacyjnych
przyjaznych turystom oraz usprawnienie
współpracy w turystyce. Niby
jest to oczywiste, ale niekoniecznie najłatwiejsze.
Takie są cele nowej strategii,
nad którą pracują od roku urzędnicy,
branża turystyczna i zespół ekspertów
2BA doradztwo strategiczne pod kierownictwem
prof. AWF w Krakowie, dr hab.
Zygmunta Kruczka. Realizacja strategii
może pomóc wygrać z konkurencją. Nie
załatwi wszystkich problemów. Wiele zależy
od włodarzy i branży turystycznej.
Świnoujście czekają w najbliższej
przyszłości zmiany. Nie są one związane
tylko ze strategią. Za trzy lata miasto
będzie bardziej dostępne komunikacyjnie
dzięki wspomnianemu tunelowi.
Trwają prace nad doprowadzeniem drogi
szybkiego ruchu S3. Planowana jest
modernizacja linii kolejowej. Inwestycje
te mają związek z rozbudową terminalu
LNG oraz portu kontenerowego. Ułatwią
i skrócą one turystom dojazd do uzdrowiska.
Służą jednak przede wszystkim
gospodarce niezwiązanej z turystyką.
Wielu liczy na dalszą dynamizację
rozwoju turystyki. Pytanie brzmi, czy Świnoujście
potrzebuje więcej turystów, czy
może jednak powinno ich być mniej, ale
ich dobór powinien być bardziej celowy.
Świnoujście nie dla każdego? Na razie takie
pomysły są postrzegane jako rewolucja.
Agnieszka Nowak, Leszek Nowak
Trzy Cesarskie Uzdrowiska
Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin to uzdrowiska, które znajdują się na wyspie Uznam, nad niemieckim Bałtykiem, tuż za polską granicą.
W każdym jest wychodzące w morze molo, w każdym ładne, zadbane letniskowe wille, szerokie białe plaże i nadmorskie promenady
pozwalające na niekończące się spacery wzdłuż brzegu.
Swego czasu miejscowości te scaliły się w jeden organizm, który przyjął nazwę Trzy Cesarskie Uzdrowiska. Odwiedzali je bowiem
cesarze Niemiec – Wilhelm I i Fryderyk Wilhelm II oraz cesarz Austro-Węgier – Franciszek Józef I.
nr 5-6 (17-18)/2019 świat 35
Turystyczny świat w Brunei
ASEAN Tourism Forum 2020 już za miesiąc! W styczniu 2020 roku w Brunei Darussalam
odbędzie się kolejna edycja największego forum turystycznego w rejonie Azji i Pacyfiku.
Topowe organizacje i firmy turystyczne
ze wszystkich krajów ASE-
AN potwierdziły już uczestnictwo
w tym wydarzeniu. Również organizacje
z Indii zapowiedziały, że wystawią się podczas
forum. Również hostem buyers potwierdzają
swoje uczestnictwo – jest ich
zdecydowanie najwięcej z regionu Azji
i Pacyfiku. W połowie grudnia zostanie
uruchomiony specjalny kalendarz spotkań,
który umożliwi przedsiębiorcom umawianie
spotkań w czasie ATF z wyprzedzeniem.
Organizatorzy zaplanowali również
specjalny format spotkań typu speed dating.
Według wyliczeń kupujący i sprzedający
będą mieli możliwość wymienić aż 200
kontaktów dzięki tej szybkiej, a jednocześnie
zabawnej formie networkingu.
Wśród innych aktywności znajdą
się briefingi prasowe, lunche organizowane
przez organizacje turystyczne z Malezji
i Filipin czy obiad zainicjowany przez
Ministerstwo Turystyki Kambodży. Nie
można również zapomnieć o oficjalnej
gali otwierającej, którą organizuje Brunei
Tourism. Na uczestników ASEAN Tourism
Forum czekają również wycieczki,
dzięki którym będą mogli poznać bogatą
historię i dziedzictwo Brunei.
(MMP)
Nowa stolica pod Kairem
Praca nad nową stolicą Egiptu wre! Trwająca od 2015 roku inwestycja niecałe 50 kilometrów
od Kairu ma liczyć 21 dystryktów mieszkalnych oraz 25 dystryktów „tematycznych”.
Jest również budowana w myśl zasad smart city, czyli inteligentnego
miasta wykorzystującego najnowsze technologie
w celu ułatwienia codziennego funkcjonowania mieszkańców.
Część administracyjna kraju ma rozpocząć przenosiny do
nowej stolicy jeszcze w 2019 roku.
Według rządu zmiany są konieczne.. W Kairze mieszka
23 miliony ludzi, wielu z nich cierpi z powodu złych warunków
mieszkaniowych. Miasto tysiąca minaretów stało się zbyt
brzydkie, zbyt głośne i zatłoczone.
Nowa stolica to nowy kapitał. Jedną z inwestycji w nowej
stolicy będzie nowe lotnisko. Ma ono odciążyć dotychczasowe
lotnisko w Kairze, a także odświeżyć ruch turystyczny
w kraju.
Capital International według egipskiego Urzędu Lotnictwa
Cywilnego będzie mieścił 45 budynków, w tym główny terminal
o powierzchni 5000 m2. Władze lotniska podkreślają, że
nowy port będzie zaawansowany technologicznie, z najnowocześniejszymi
systemami bezpieczeństwa i kontroli.
(MMP)
foto: Property Week
36 Święta po japońsku
Bombki na bonsai
Czy w Japonii świętuje się Boże Narodzenie? I owszem! Natomiast, jak można się domyślić,
nie wygląda to tak, jak w krajach o mocnych tradycjach chrześcijańskich. Chrześcijaństwo
w Japonii jest religią zdecydowanej mniejszości. Jednak zachodnia tradycja grudniowych
świąt dotarła i do Kraju Kwitnącej Wiśni.
W
Japonii te dni nie są
świętami państwowymi,
nie są więc wolne od
pracy. Nie niosą ze sobą
również typowych religijnych konotacji.
W sklepach i na ulicach można jednak
zauważyć kolorowe światełka, jarmarki
świąteczne, a nawet wystawne drzewka
choinkowe w galeriach handlowych. Co
ciekawe, Japonia wykształciła kilka „bożonarodzeniowych
tradycji”, których na
próżno szukać w innym krajach.
Truskawki i KFC
Co je się w Japonii przy okazji Bożego
Narodzenia? Biszkopt z bitą śmietaną
i truskawkami. To lekkie ciasto reklamowane
jest właśnie jako „ciasto bożonarodzeniowe”.
Poza świętami jest to również
dość popularna słodycz na urodziny.
Ciasto truskawkowe jest również ważnym
symbolem. Oznacza dobrobyt i obfitość,
jakich Japonia doświadczyła, gdy
powstała z ruin II Wojny Światowej.
Zamiast zachodniego indyka na
świąteczny stół wjeżdża kubełek z KFC.
To wszystko dzięki interesującym kampaniom
reklamowym sięgającym jeszcze
czasów lat siedemdziesiątych. Indyk to
produkt trudny do kupienia w Japonii,
więc obcokrajowcy musieli szukać jakiegoś
jego substytutu – padło na KFC. Marketingowcy
szybko podchwycili temat, ukuli
hasło reklamowe, a reszta jest historią.
KFC zakorzeniło się w japońskiej tradycji
grudniowej tak głęboko, że mieszkańcy
zamawiają swoje kubełki na tydzień przed
świętami. To również najbardziej pracowity
czas w roku dla tego giganta fast foodów.
Walentynki w grudniu
Wigilia Bożego Narodzenia, 24
grudnia, w Japonii przyjęła się jako swego
rodzaju Dzień Zakochanych. To właśnie
wtedy pary wymieniają się drobnymi
prezentami i umawiają się na randki.
Z tego względu szczególnie trudno jest
foto: Flickr
zarezerwować miejsce w eleganckiej restauracji.
A jeśli para nie wybiera restauracji,
bardzo prawdopodobne, że będzie
świętować w innym popularnym miejscu
na randkę – w Tokyo Disney, gdzie podziwiać
można kolorową i wesołą Paradę
Świąteczną. Podczas parady można dostać
cukierki, a nawet zobaczyć Świętego
Mikołaja we własnej osobie (oczywiście
w wersji z amerykańskich filmów i reklamy
Coca Coli).
Świąteczne inwencje
Japończycy z roku na rok pokazują,
że do świąt Bożego Narodzenia można
podejść kreatywnie. Szczególnie ciekawie
wyglądają drzewka bonsai przystrojone
bombkami czy choinki stworzone
w technice ikebana, czyli układania
kwiatów. Również świąteczne ciasta z sushi
czy świąteczny ramen budzą zainteresowanie
widzów oraz przede wszystkim
smakoszy.
108 dzwonów na Nowy Rok
Bardziej tradycyjną czy nawet religijną
rolę w Japonii spełnia witanie
Nowego Roku. To wtedy Japończycy
spędzają czas wspólnie z rodzinami, idą
do świątyni i świętują Nowy Rok podczas
tradycyjnej uczty. Dzięki dniom
wolnym od pracy mogą skupić się na
nr 5-6 (17-18)/2019 Święta po japońsku 37
dobrym wejściu w kolejny rok kalendarzowy.
Tradycyjną potrawa noworoczną
są słodycze z mąki ryżowej zwane mochi.
Mają zwiastować dobrobyt i pomyślność.
O północy 31 grudnia w buddyjskich
świątyniach dzwony dzwonią 108
razy, symbolizując 108 grzechów ludzkich.
Mają także na celu uwolnienie ludzi
od 108 ziemskich pragnień.
Poza odwiedzaniem świątyni
w okresie noworocznym Japończycy
wysyłają sobie kartki świąteczne,
oglądają zawody sportowe, grają w gry
i słuchają muzyki. Szczególne znaczenie
ma dla nich 9. Symfonia Ludwika Van
Beethovena.
Magdalena M. Pająk
foto: Korn Vitthayanukarun/Dreamstime
REKLAMA
38 Świat - Norwegia
Bergen na siedmiu wzgórzach
Bergen przegląda się w lustrze fiordu. Zachwyca się własną urodą. Morze wcisnęło się tu
w ląd, pomiędzy siedmioma górami. Na ich zboczach rozrosło się miasto, w którym mieszka
ponad 260 tysięcy mieszkańców. Wieczorem mieni się tysiącem świateł. Odbijają je
wody fiordu. Miejsce jest jak z bajki.
To magiczne miasto jest drugim
co do wielkości, po Oslo,
miastem Norwegii. Urodą
wyróżnia się także dlatego, że
należy do wyjątkowo czystych, ponieważ
„sprząta” tu deszcz.
Pada niemal codziennie. Pogoda
jest częstym tematem norweskich rozmów,
chętnie objaśniają więc, że tutejsze
ulewy powstają m.in. wskutek ciepłego
prądu morskiego, który dociera
z Atlantyku.
Golfsztrom łagodzi surowy nordycki
klimat, a zarazem przyczynia się
do opadów, średnio przez ponad 213
dni w roku! Czasem leje codziennie. Na
przełomie 2006 i 2007 roku deszcz padał
tu rekordowo długo, przez 84 dni z rzędu.
I choć niewiele jest dni, gdy słońce
przedziera się tu przez deszczowe chmury,
jednak to właśnie Bergen jest najcieplejszym
miastem w Norwegii.
Zwiedzając miasto nie można zapomnieć
o parasolu, a także o przeciwdeszczowym
stroju. Mając je czujemy się
jak miejscowi, których deszcz nie odstrasza
od prowadzenia aktywnego życia na
świeżym powietrzu. Gdy pada, a ty narzekasz
na aurę mawiają, że „nie ma złej
pogody, masz tylko źle dobrane ubranie”.
Norweskie hygge pod chmurką
Warto odwiedzić muzea np. Muzeum
Hanzy, Dizajnu i skansen Gamle
Bergen, w którym odbywają się inscenizacje
historyczne. Dla odważnych ciekawa
może być wizyta w Muzeum Trądu.
Dla miłośników muzyki – koncert w Hali
Edwarda Griega lub w domach kompozytorów
epoki romantyzmu: Griega oraz
Ole Bulla, wirtuoza skrzypiec popularnego
w swojej epoce niemal tak, jak w naszej
popularne są topowe zespoły rockowe.
Można tu miło także miło spędzać
czas w domu, czyli hyggelig, jak mawiają
Duńczycy, lub koselig (czytamy: kuszli)
jak określają przytulność Norwegowie.
Gdy w ciepłym mieszkaniu ogień buzuje
w kominku, a mnóstwo świeczek i wiele
lamp oświetla okna oraz wnętrza, to
nie straszne nam nawet strugi deszczu,
nr 5-6 (17-18)/2019 Świat - Norwegia 39
które obmywają szyby z dźwięcznym
szumem…
Ale można także spacerować
w deszczu! Oczywiście w stosownym
nieprzemakalnym ubraniu, w kaloszach
i z parasolem, który jest symbolem tego
miasta. Tu kierowca mijającego nas
samochodu nie odważy się raczej na
„rynsztokową szkołę jazdy” i nie chlapnie
na przechodniów fontanną wody
z kałuży na jezdni. Przeciwnie: poczeka
spokojnie gdy zbliżymy się do krawędzi
chodnika, sygnalizując zamiar przejścia
przez ulicę. Jest w lepszej sytuacji, bo ma
jakiś dach nad głową, z wyrozumiałością
traktuje więc przechodniów. Poza tym
ewentualny mandat za niemiłe dla przechodniów
zachowanie, mocno nadszarpnąłby
jego budżet domowy. Mandaty są
dotkliwe, ich wysokość sięga kilku tysięcy
koron, a wiec połowy średniej pensji.
urządzenia pomocne niegdyś przy przeładunku
towarów. Służą obecnie głównie
przemysłowi turystycznemu. Działają
tu restauracje i kawiarnie, galerie sztuki
i miejscowego rękodzieła. Swoje siedziby
mają tu także stowarzyszenia lokalne oraz
Muzeum Hanzy. Przypomina ono, że faktoria
niemieckiej Hanzy prężnie działała
w Bergen (w latach 1343-1560) a ożywiony
handel prowadziła z takimi miastami
jak n.p. Gdańsk czy Elbląg, których
pieczęcie zachowały się w muzealnych
zbiorach. Księgi rachunkowe dotyczące
sprzedaży wędzonego dorsza i innych
towarów, a także artefakty pozwalające
odtworzyć życie codzienne kupców i ich
pracowników stanowią ciekawy zasób
wiedzy o dawnym porcie.
Ostatni dom kupiecki zamknięto
tu w 1764 roku, a więc dwa wieki po załamaniu
potęgi Hanzy. Bergen było rybacko-kupiecką
żyłą złota i to od czasów
założenia osady przez Olafa III – króla
Norwegii zwanego Pokojowym, co miało
miejsce prawdopodobnie w 1070 roku.
Na koncert z królową
Bergen to ośrodek naukowy i kulturalny.
Posiada m.in. uniwersytet i Wyższą
Szkołę, konserwatorium, instytut morski.
Godny polecenia jest majowy Międzynarodowy
Festiwal Bergeński, corocznie otwierany
przez królową Norwegii. Przeważnie
dopisuje piękna pogoda, kwitną kolorowe
rododendrony, przybywają gwiazdy z całego
świata a mieszkańcy miasta chwalą się
jego wyjątkowa urodą.
Beata Kubiszyn-Puka
foto: Pixabay
Brama do fiordów
To określenie miasta, w którym
mieści się port o znaczeniu międzynarodowym.
Z uwagi na położenie na styku
Morza Norweskiego i Morza Północnego,
licznie odwiedzany jest zarówno przez
statki handlowe, jak też wycieczkowce.
Turyści przybywający do portu Bergen
na największych statkach pasażerskich
świata, jak też ci, którzy przylatują
tu samolotami np. tanimi liniami lotniczymi
na rozbudowane niedawno lotnisko
Bergen Flesland, udają się w pierwszej
kolejności na nabrzeże portowe. Kamienice
kupieckie, drewniane, oddzielone
drewnianymi uliczkami, jak w czasach
średniowiecznych, wpisane są na Listę
Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wyposażone
są w drewniane żurawie i inne
40 ŚWIAT - GRUZJA
Bratanek spod Kaukazu
Polscy przedsiębiorcy coraz uważniej przyglądają się Gruzji. Przyciągają ich tam chłonny
rynek i liczne inwestycje w infrastrukturę oraz potencjał turystyki.
Polska i Gruzja pozostają
w przyjaznych relacjach politycznych,
co pozytywnie przekłada
się na współpracę gospodarczą.
W roku 2018 wartość polskiego
eksportu do Gruzji sięgnęła 488,3 mln
zł, z kolei import gruzińskich produktów
był wart 72,8 mln zł. To wciąż niewiele,
ale Gruzja jest już największym
odbiorcą polskich towarów spośród
krajów południowego Kaukazu. Wśród
najbardziej perspektywicznych sektorów
tamtejszego rynku jest m.in. energetyka
i turystyka. Polskie przedsiębiorstwa są
zainteresowane także inwestycjami infrastrukturalnymi.
– Polskie firmy zaczynają się coraz
uważniej przyglądać Gruzji jako miejscu,
gdzie mogą lokować swoje produkty
i usługi, oraz kierunkowi, z którego
mogą prowadzić ekspansję na pozostałe
kraje regionu. Z kolei gruzińscy przedsiębiorcy
postrzegają Polskę jako ciekawy,
chłonny i stosunkowo majętny rynek
oraz most do dalszej ekspansji na rynek
europejski – mówi Stanisław Raźniewski,
prezes Polsko-Gruzińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Skromne początki
W 2018 roku wartość polskiego
eksportu do Gruzji sięgnęła 488,3 mln zł.
To jednak wciąż znikomy udział w całym
polskim eksporcie, sięgający raptem 0,1
proc. Wartość gruzińskiego importu do
Polski za ubiegły rok to zaledwie 72,8
mln zł, choć od kilku lat zdecydowanie
wzrasta.
– W stosunku do poprzedniego
roku nastąpił wzrost wymiany handlowej
rzędu 7–8 proc. Tendencja na lata
następne, patrząc na odczyty z trzech
kwartałów 2019 roku, jest jak najbardziej
pozytywna. Wciąż jest jednak duży potencjał
wyniesienia tych relacji na wyższy
poziom – mówi Stanisław Raźniewski.
Blisko 4-milionowa Gruzja, której
dynamika wzrostu gospodarczego
w ubiegłym roku wyniosła 4,7 proc.,
jest coraz atrakcyjniejszym kierunkiem
polskiego eksportu. Trzy główne grupy
produktów eksportowanych z Polski na
rynek gruziński to produkty przemysłu
chemicznego, artykuły spożywcze oraz
pojazdy, samoloty, statki i inne środki
transportu.
Z kolei z Gruzji do Polski importujemy
przede wszystkim środki chemiczne,
artykuły spożywcze i produkty pochodzenia
roślinnego. Firmy gruzińskie są zainteresowane
rynkiem polskim głównie
pod kątem sprzedaży swoich produktów
spożywczych głównie wina i wód mineralnych.
Polska jest 4. największym importerem
gruzińskiego wina na świecie.
Sympatia i interesy
Oba kraje pozostają w przyjaznych
politycznie relacjach, co pozytywne rzutuje
na współpracę gospodarczą. Polska
jest orędownikiem integracji i członkostwa
Gruzji w UE, była również inicjatorem
Partnerstwa Wschodniego, do którego
Gruzja należy od 10 lat.
– Rzadko się zdarza, żeby między
dwoma krajami można było mówić o tak
daleko idącej przyjaźni i wspólnocie interesów.
To są elementy budowane od kilkuset
lat, bo historycznie Polska z Gruzją
pozostawały w bardzo dobrych relacjach
już od XVIII wieku. Później początek
wieku XX i słynni oficerowie kontraktowi
w polskiej armii, walka obywateli gru-
nr 5-6 (17-18)/2019 ŚWIAT - GRUZJA 41
zińskich na frontach II wojny światowej
u boku Polaków i rok 2008, czyli zdecydowane
wsparcie Polski w krótkim, aczkolwiek
intensywnym konflikcie z Rosją
– mówi Stanisław Raźniewski.
W ostatnich latach rozkwita również
turystyka, która stanowi istotną
część gruzińskiego PKB. Gruzja jest
jednym z kierunków najchętniej wybieranych
przez turystów z Polski,
a w I kwartale 2019 roku Polacy stanowili
najliczniejszą grupę odwiedzających
spośród wszystkich państw UE.
Turystyka kluczowa
– Branża turystyczna jest jedną
z kluczowych, gruziński rząd mocno ją
promuje i stara się, żeby dynamicznie się
rozwijała. Gruzja jest coraz częściej odwiedzana
przez turystów z całego świata,
m.in. dzięki wspaniałym krajobrazom
i możliwości spędzenia czasu w kraju,
który jest bardzo bezpieczny i w którym
kultura goszczenia gości z zagranicy jest
praktycznie świętością. Branża turystyczna
jest coraz silniejsza w strukturze
PKB, stanowiąc ważny procent przychodów
i wpływając na gruzińską gospodarkę
– mówi Stanisław Raźniewski.
Mocny akcent rządu na rozwój turystyki
(w Kobuleti, 20 km od Batumi,
została przygotowana specjalna strefa dla
inwestorów z branży turystycznej) stwarza
również potencjał dla polskich operatorów
ruchu turystycznego.
Obok inwestycji turystycznych
i hotelowo-restauracyjnych w tej chwili
do Gruzji napływają polskie inwestycje
głównie z sektorów nieruchomości,
budownictwa, rolnictwa i usług informatycznych,
ale jednym z bardziej perspektywicznych
jest również energetyka,
bo zapotrzebowanie na energię będzie
rosnąć, a dodatkowo istnieje też duży
potencjał jej sprzedaży do krajów sąsiednich
(np. posiadających deficyt energii
Armenii i Azerbejdżanu).
– Polskie przedsiębiorstwa w Gruzji
są zainteresowane głównie branżą
przemysłową, dużymi projektami infrastrukturalnymi,
takimi jak budowa
dróg czy portów, oraz rozbudową infrastruktury
hotelowej kubaturowej. Aktualnie
w Gruzji powstaje port głębinowy
w Anaklii, modernizowany i rozbudowywany
będzie też port w Poti. Gruzja
jest hubem komunikacyjnym łączącym
Wschód z Zachodem, prowadzi przez
nią jedyna droga do Chin z pominięciem
Rosji, więc geostrategicznie Gruzja pełni
ważną funkcję jako szlak komunikacyjny
– mówi prezes Polsko-Gruzińskiej Izby
Przemysłowo-Handlowej.
Gruziński rząd stara się przyciągnąć
zagranicznych inwestorów, wprowadzając
możliwość tworzenia (przez władze
lub na wniosek przedsiębiorcy) Wolnych
Stref Przemysłowych (WSP), w których
mogą oni liczyć na szereg przywilejów,
m.in. zwolnienie z podatku dochodowego
od osób prawnych. W rankingu „Doing
Business” kraj zajmuje 7. miejsce,
podczas gdy Polska plasuje się dużo niżej
– na 40. pozycji.
źródło: Newseria
foto: Pixabay
42 słynne rody
Kronenbergowie
Stanowią przykład rodziny żydowskiej,
która z czasem uległa polonizacji
– jednej z najbogatszych
w drugiej połowie XIX wieku.
Nazywani są polskimi Rothschildami.
Samuel, protoplasta rodu – wywodzący
się z rabinackiej rodziny – przeniósł się
pod koniec XVIII wieku z Wyszogrodu
do Warszawy, gdzie założył dom bankowy.
Od władz pruskich otrzymał nazwisko
Kronenberg.
Jego syn, Leopold, twórca rodzinnej
potęgi, został czołową postacią polskiego
życia gospodarczego. Ten znakomity finansista,
przemysłowiec, bankier, a także
społecznik, był jednym z pionierów rozwoju
kapitalizmu na terenie Królestwa
Polskiego. Szybko uległ asymilacji i angażował
się również w sprawy publiczne
i narodowe. Stworzył podwaliny pod budowę
nowoczesnego, uprzemysłowionego
państwa, wykorzystując koniunkturę
gospodarczą, jaka panowała w tym czasie.
Niezwykle przedsiębiorczy, potrafił
doskonale pomnażać posiadany kapitał.
Kolejny przedstawiciel tej rodziny
to Leopold Jan Kronenberg (1891–1971),
syn Leopolda Juliana i wnuk Leopolda –
założyciela bankierskiej dynastii.
Leopold Jan Kronenberg z ojcem Leopoldem Julianem, rok 1906
Ostatni dziedzic fortuny
Jan Kronenberg ukończył studia
rolnicze w Monachium. Szykowany był
do przejęcia po ojcu rodzinnych majątków.
I tak też się stało, osiadł na Kujawach
w Wieńcu i Brzeziu, gdzie gospodarował
i realizował swoją pasję, jaką była hodowla
koni wyścigowych. Podobnie jak
ojciec był członkiem Polskiego Związku
Jeździeckiego i Towarzystwa Wyścigów
Konnych. Utrzymywał kontakt z organizacjami
hodowców w Anglii, dokąd
często jeździł. Tam poznał swoją żonę,
Włoszkę z pochodzenia, wdowę po Brytyjczyku,
Wandę de Montalto, z którą
miał dwoje dzieci.
Interesował się także fotografią, co
o mały włos nie przyczyniłoby się do jego
zguby. Wybuch pierwszej wojny światowej
zastał go bowiem w Niemczech,
gdzie oddawał się swojej pasji. Ponieważ
był poddanym rosyjskim, a więc obywatelem
wrogiego państwa, oskarżono go
o szpiegostwo i osadzono w więzieniu.
Udało mu się wydostać i okrężną drogą
przez Skandynawię powrócić do kraju.
Zgłosił się na ochotnika do armii rosyjskiej,
w której służył w elitarnym pułku
lejbgwardii huzarów grodzieńskich. Musiał
walczyć dzielnie, bo awansował do
stopnia porucznika i odznaczono go za
męstwo Orderem św. Jerzego, jednym
z najwyższych odznaczeń wojskowych.
Niebawem został ranny i odesłany na
tyły, gdzie zaangażował się w działalność
charytatywną. Wkrótce przedostał się
do Londynu jako wysłannik Międzynarodowego
Komitetu Czerwonego Krzyża.
W Anglii odwiedzał jenieckie obozy
i zachęcał Polaków z zaborów niemieckiego
i austriackiego do wstępowania do
rosyjskiej armii. Po wybuchu rewolucji
zaciągnął się do Korpusu Polskiego dowodzonego
przez generała Józefa Dowbor-Muśnickiego.
Z nim w 1918 roku
wrócił do kraju i wziął udział w powstaniu
wielkopolskim i powstaniach śląskich.
Z wojska złożył dymisję w 1921
roku w stopniu rotmistrza. We wniosku
o przyznanie Orderu Odrodzenia Polski,
którego ostatecznie nie dostał, tak scharakteryzowano
jego postawę z tamtego
okresu: Bardzo wielki patriota, stale i bez
przerwy, nawet w uciążliwych warunkach
tak moralnych, jak i fizycznych pracuje
nad ideą Wolnej Polski.
Na aryjskich papierach
Po zakończeniu pierwszej wojny
osiadł w swoim kujawskim majątku Wieniec.
Spadek, który odziedziczył, stanowił
resztkę fortuny wypracowanej przez
jego dziadka. Nie była ona jednak taka
mała. Poza dwoma majątkami ziemskimi
w jej skład wchodziły jeszcze nieruchomości
w Warszawie, obligacje i akcje
wielu firm oraz różne papiery wartościowe.
Pozostałe składniki majątku w znakomitej
większości rozeszły się za życia
jego ojca i stryjów. Pomimo to stanowiły
wciąż znaczną wartość i pozwalały
prowadzić wygodne życie na wysokim
poziomie zamożnego ziemianina. Były
jednak niczym wobec majątku zgromadzonego
przez Leopolda, jednego z najbogatszych
ludzi swojej epoki. Rodzina
nr 5-6 (17-18)/2019 słynne rody 43
Kronenbergów nie odgrywała w okresie
międzywojennym żadnej roli w życiu
gospodarczym kraju, ale nadal była rozpoznawalna
i liczyła się w środowisku
ówczesnej elity.
Niestety wybuch kolejnej wojny
okazał się tragiczny dla niego i jego najbliższych.
Jako jeden z nielicznych Jan
ją przeżył. Pomimo że był za stary do
czynnej służby na froncie, zgłosił się do
prezydenta Warszawy podczas obrony
stolicy. Ten mianował go swoim pełnomocnikiem
na Pradze. We wrześniu 1939
roku w czasie nalotu bombowego w Warszawie
ranna została jego żona (która
potem zginęła prawdopodobnie podczas
powstania warszawskiego). Po kapitulacji
stolicy rodzina próbowała szukać
schronienia w Wieńcu. Wkrótce jednak
zjawiło się tam gestapo, które przejęło
majątek. Leopolda Jana aresztowano.
majątku ziemskiego, który uległ nacjonalizacji
i parcelacji. Przepadły także
nieruchomości warszawskie i udziały
w różnych przedsiębiorstwach. Kiedy
wrócił do swojego domu w Wieńcu, pałac
stał, ale wnętrza były splądrowane.
Natychmiast zjawiło się też miejscowe
UB, aresztowało go i osadziło we Włocławku
jako wroga ludu. To, że siedział
stosunkowo krótko, zawdzięczał swojej
determinacji. W areszcie ogłosił głodówkę,
w związku z czym zwolniono
go z zakazem pojawiania się w miejscu
zamieszkania. Poddany inwigilacji, nie
mógł także znaleźć pracy. Prawdopodobnie
dlatego zdecydował się na emigrację
i na przełomie roku 1946 i 1947 opuścił
kraj. Nigdy już nie wrócił. Do walizki
wkłada rodzinne zdjęcia, dokumenty,
srebrne binokle, oczko sygnetu, kluczyki
ze wstążką, uchwyty do portier .
Powrót z polowania w Brzeziu, w przededniu drugiej wojny światowej, która okazała się tragiczna dla całej rodziny.
Na zdjęciu widoczni m.in.: pierwszy z lewej – Leopold Jan i jako piąty z lewej jego syn – Leopold Wojciech.
foto: Zbiory Muzeum Warszawy
pięknym czasie bez wojen była ich kariera.
Byli sławni i bogaci. Pomyśl, jak wiele
utraciliśmy przez wojnę. Wieniec, Brzezie,
Hotel Saski są bezpowrotnie stracone.
Może kiedyś nam zwrócą nieprawnie
zabrane kamienice przy Krakowskim
Przedmieściu? Może kiedyś ustrój się
zmieni, chyba nie za naszego życia.
I rzeczywiście nie doczekał się odzyskania
niepodległości.
W latach 70. wdowa po nim przyjechała
do Polski, żeby zrealizować testament
męża i przekazać pozostawione
pamiątki rodzinne. Zbiory, a raczej
to, co z nich pozostało, zdeponowała
w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy,
mając nadzieję, że może zostaną
wyeksponowane i udostępnione publiczności.
Niestety, władza ludowa nie była
zainteresowana honorowaniem kapitalistów
i ziemian, nawet tych najbardziej
zasłużonych. Kilka lat później, w roku
1980, wdowa zdecydowała się ponownie
odwiedzić kraj. Podczas tego pobytu
w Warszawie nagle upadła na ulicy
i zmarła.
Zbiory zdeponowane w Muzeum to
głównie przedmioty, które udało się mężowi
wywieźć z kraju: liczne miniatury
portretowe, tłoki pieczętne, pierścionki,
sygnety, fotografie i dokumenty rodzinne.
Były to przedmioty dokumentujące
historię tej zasłużonej dla kraju rodziny.
Dopiero w 1998 roku dzięki Fundacji
Bankowej im. Leopolda Kronenberga
spuścizna ta została należycie opracowana
i uporządkowana w katalogu.
Niemcy, zgodnie z ustawodawstwem
rasowym z Norymbergi, uważali go za
Żyda, co wiązało się z poważnymi konsekwencjami.
Całe mienie, ruchome i nieruchome,
przepadło na rzecz III Rzeszy.
Ostatecznie Kronenbergowi udało się,
prawdopodobnie za łapówki, wyrobić
fałszywe aryjskie papiery, co uchroniło
rodzinę przed izolacją w getcie. Podczas
okupacji żył w ciągłej obawie przed zdemaskowaniem
i aresztowaniem.
Mimo zagrożenia Jan Kronenberg
zaangażował się w konspirację. Pracował
w Delegaturze Rządu na Kraj w wydziale
kwatermistrzowskim. Wziął udział w powstaniu
warszawskim, a po jego upadku
ewakuował się wraz z ludnością cywilną
do Pruszkowa.
Scenariusz do filmu
Po wojnie, jak wszyscy ziemianie,
został pozbawiony przez komunistów
Początkowo zamieszkał w Anglii,
gdzie ożenił się po raz drugi z Janiną Byszewską.
Później przeniósł się do USA
i osiadł w Los Angeles. Działał w polskich
organizacjach kombatanckich, dążył
także do rehabilitacji córki (Wandy),
która, jak twierdził, pracowała dla wywiadu
brytyjskiego, a wykonany na niej
przez władze podziemne wyrok śmierci
był pomyłką.
Leopold Jan Kronenberg zmarł na
obczyźnie w 1971 roku, mając 80 lat.
Wcześniej podejmował próby przyjazdu
do kraju. W liście do kuzynki pisał:
Chciałbym kiedyś odwiedzić Polskę, ale
aż dziwne, ludzie w konsulacie polskim
stawiali tyle pytań i robili trudności, że
zrezygnowałem. W czasach PRL-u z tym
nazwiskiem i z taką przeszłością nie był
pożądanym gościem. Dalej dodawał:
Opracowuję życie i karierę naszych
sławnych rodziców, może z tego będzie
scenariusz do filmu. Myślę czasem, w jak
MUZA SA
00-833 Warszawa
ul. Sienna 73
tel. +48 22 62 11 775
e-mail: info@muza.com.pl
www.muza.com.pl
44 SPORT. Orły Górskiego
Orły Górskiego - Stadion Narodowy 2019
45 lat minęło jak jeden mecz
1974 rok był dla polskiej piłki nożnej wyjątkowy. Reprezentacja narodowa prowadzona
przez trenera Kazimierza Górskiego zdobyła trzecie miejsce na mistrzostwach świata
w piłce nożnej.
45 lat później, 21 października
2019 roku na Stadionie Narodowym
w Warszawie, odbyła się uroczystość
zorganizowana przez Fundację Kazimierza
Górskiego, upamiętniająca to
wydarzenie.
Spotkanie rozpoczął Janusz Jesionek,
prezes Fundacji, witając zawodników
Reprezentacji Narodowej z 1974
roku oraz zaproszonych gości, wśród
Od lewej: Włodzimierz Lubański, Władysław Żmuda, Grzegorz Lato
których znaleźli się między innymi: Andrzej
Kraśnicki, prezes PKOL, dr Urszula
Włodarczyk, dyrektor Instytutu Sportu,
Tomasz Jagodziński dyrektor Muzeum
Sportu i Turystyki.
– To wielki szczyt spotkać się z ekipą,
którą kocham do dziś – powiedział
Dariusz Szpakowski, dziennikarz i wieloletni
komentator sportowy. Przypomniał
on najważniejsze momenty mundialu,
prezentując kronikę filmową turnieju
o piłkarski Puchar Świata.
Migawki z meczów finałowych
wzbudziły ogromne emocje, wspomnienia
odżyły. Włodzimierz Lubański,
wielki nieobecny mundialu, opowiedział,
jak ogromny żal, ale i dumę czuł,
oglądając mecze swojej reprezentacji ze
szpitalnego łóżka.
Przypomnijmy, że Orły Górskiego
straciły swojego kapitana podczas eliminacji
do mistrzostw świata. Podczas
spotkania z Anglikami na Stadionie
Śląskim w Chorzowie, Włodzimierz
Lubański w starciu z Royem McFarlandem
doznał dotkliwej kontuzji. Kto
wie, z jakim medalem wróciliby podopieczni
Górskiego, gdyby Lubański
był z nimi…
Piłkarze komentowali najważniejsze
ich zdaniem momenty mundialu, te
radosne, ale także te dramatyczne.
Chwalony za świetną formę Grzegorz
Lato, król strzelców mistrzostw,
żartował, że „wcale tak szybko nie biegał,
tylko kiedyś kamery były inne”. I już poważnie
dodał: – Ściskam kciuki za młodszych,
żeby przejęli naszą pałeczkę. Lata
lecą, a my ciągle czekamy…
Spotkanie zakończyło wręczenie
statuetek z wizerunkiem Kazimierza
Górskiego oraz wspólne zdjęcie.
nr 5-6 (17-18)/2019 SPORT. Orły Górskiego 45
Henryk Kasperczak oraz Andrzej Streylau
Autor zdjęć Mirosław Gleb z Włodzimierzem Lubańskim
foto: Tumblr
Orły Górskiego - Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 1974 roku
Rodzinna fotografia z uroczystości 45 rocznicy zdobycia przez Reprezentację Narodową na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej w 1974 roku
46 style życia
Dania wigilijne dla każdego
Do świąt Bożego Narodzenia coraz bliżej. Te wyjątkowe święta kojarzą się nam z choinką,
prezentami i rodzinnymi spotkaniami przy – oczywiście – suto zastawionym stole. Dla
osób na diecie bezglutenowej nie jest to najłatwiejszy czas.
Coraz więcej osób ma problemy
z różnego rodzaju nietolerancjami
pokarmowymi,
wśród nich jednym z popularniejszych
jest nietolerancja glutenu,
czy też inna, poważniejsza choroba z nim
związana, a mianowicie celiakia. Może ty
też jesteś na diecie bezglutenowej, albo
– planując świąteczne przyjęcie rodzinne
musisz uwzględnić fakt, że np. żona
brata czy bratanek, albo jeszcze ktoś inny
z kręgu rodziny czy przyjaciół nie mogą
jeść produktów zawierających gluten?
Jaki menu zaplanować?
Z dań wigilijnych zakazany jest
żurek oraz pszenna chałka do ryby.
Karpia też trzeba przyrządzić inaczej:
nie można go obsypywać pszenną
mąką, ale można użyć do tego celu
mąki z białego ryżu i upiec rybę na oddzielnej
patelni.
Najbardziej w święta cierpią ci bezglutenowy,
którzy kiedyś kochali tradycyjne
ciasta, mazurki i ze względu na dolegliwości
po spożyciu musieli się wyrzec
tych dobroci. Podobnie z różnego rodzaju
pierogami, no ale w święta pierogi nie
należą do tradycyjnych potraw. Jakie jest
wyjście? Niektóre blogi oferują „podróbki”
przepisów z tradycyjnej kuchni,
przerobione na dietę bezglutenową. Można
też próbować samodzielnych eksperymentów
i np. do sernika zrobić ciasto
z udziałem mąki z białego ryżu. Ale niezależnie
od tego, czy to jest przepis z bloga
kulinarnego, czy też własna twórczość,
najlepiej wypróbować go wcześniej, aby
nie było blamażu przy gościach.
Inne rozwiązanie, to przygotowanie
słodkości, które nie mają pierwowzoru
w tradycyjnej polskiej kuchni,
czy też w tradycji rodzinnej. Decydując
się na takie eksperymenty trzeba
jednak wziąć pod uwagę, kto – oprócz
bezglutenowców – będzie obecny przy
stole. Bo jeżeli zaprosiliśmy teściową,
która hołduje tradycji, to lepiej jednak
pozostać przy znanych wypiekach,
a dla gościa na diecie bezglutenowej
upiec oddzielnie jakieś inne, odpowiednie
dla niego ciasto. A jeżeli chodzi
o desery, można – zamiast podawać
ciasto po obiedzie – przygotować
coś oryginalnego, na przykład bezglutenowe
płonące naleśniki z nadzieniem
czekoladowym lub bezglutenowe
tiramisu.
nr 5-6 (17-18)/2019 style życia 47
Deser tiramisu w postaci bezglutenowej
Tajemnicą przepisu jest zastosowanie wafli ryżowych zamiast biszkoptów. Gotowe
tiramisu jest praktycznie nie do odróżnienia od tego z biszkoptami.
Składniki (na dwie porcje):
• 250 g serka mascarpone;
• 2 – 3 wafle ryżowe naturalne (bez żadnych dodatków i muszą być miękkie, np. firm:
Arroza lub Kupiec; nie nadają się wafle Sonko, zbyt twarde);
• 2 żółtka ( lub 3, jeżeli jajka są małe);
• 2 kopiate łyżki cukru pudru;
• ½ szklanki wrzątku (120 ml);
• 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej;
• kieliszek amaretto,
• gorzkie kakao do posypania.
Zaparzamy mocną kawę i odstawiamy do wystudzenia. Do
kawy dodajemy amaretto. Żółtka ucieramy z cukrem na gładką
masę ( można dodać szczyptę soli, aby się lepiej ubijały).
Po ubiciu dodajemy stopniowo serek mascarpone i mieszamy
na wolnych obrotach, aż krem zgęstnieje. Wafle ryżowe
kruszymy i połowę tej porcji rozkładamy do dwóch dużych
kieliszków, na dnie. Łyżeczką nalewamy kawę, ale stopniowo,
gdyż wafle trudniej wchłaniają płyn niż biszkopty. Pokruszone
wafle można lekko docisnąć palcem, aby szybciej
wchłonęły płyn. Uwaga: nie można nalewać zbyt dużo kawy,
aby chrupki nie zamieniły się w „zupę”. Następnie dajemy
warstwę kremu, dokładnie uszczelniając przy brzegach kieliszków,
aby nalewana na górę kawa nie przeciekła na dno.
Na krem posypujemy delikatnie kakao (najlepiej przez sitko).
Wykładamy kolejną warstwę pokruszonych wafli i znowu polewamy
kawą. Następnie dajemy kolejną warstwę kremu i na
wierzchu posypujemy kakao. Wstawiamy do lodówki na ok.
2 godziny.
Płonące naleśniki z nadzieniem czekoladowym
Naleśniki bezglutenowe są bardzo smaczne i kruche, co jest plusem, gdy już mamy
je na talerzu, ale minusem, gdy je smażymy i nadziewamy. Przepis na 3 – 4 naleśniki
(w zależności od wielkości, ale radzę robić na mniejszej patelni, by łatwiej
było je upiec).
Składniki ciasta:
• 100 g mąki kukurydzianej,
• 100 g mąki z białego ryżu,
• 1 jajko,
• szczypta soli,
• 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia lub sody.
• Opcjonalnie: jeżeli chcemy ułatwić sobie życie, dodajemy 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej,
wtedy ciasto będzie bardziej kleiste,
• Do pieczenia - masło klarowane.
• Do zapalenia naleśników: 2 – 3 łyżeczki spirytusu.
Z podanych składników robimy ciasto, dosyć rzadkie, aby było łatwiej odwrócić
naleśniki w czasie smażenia. Smażymy na rozgrzanym maśle.
Nadzienie:
• pół tabliczki gorzkiej czekolady;
• ok. 20 - 25 szt. rodzynek;
• 3- 4 figi suszone lub śliwki suszone;
• kilka pokrojonych grubo orzechów włoskich,
• 2 łyżki śmietany 18-procentowej.
Na dno naczynia, w którym rozpuszczamy czekoladę, dobrze jest dodać odrobinę
wody. Naczynie stawiamy na kuchence, wkładamy pokrojoną w kawałki czekoladę.
Cały czas mieszamy. Gdy się roztopi, dodajemy bakalie i śmietanę. Gdy masa się
zagotuje, nadzienie jest gotowe. Na talerzu kładziemy naleśniki, potem nadzienie. Po
złożeniu naleśników polewamy łyżeczką spirytusu i natychmiast zapalamy i uroczyście
wnosimy na stół. Te naleśniki są również doskonałe z nadzieniem warzywnym.
Ada Kostrz-Kostecka
Ada Kostrz-Kostecka jest dieto terapeutką
i dyplomowanym mistrzem naturopatii.
Prowadzi blog: www.zdrowezycie.edu.pl
48
Prawdy o winie
W ramach etykiety stołu szczególne miejsce zajmują zasady dotyczące serwowania wina.
Ten trunek od wieków jest bardzo popularnym, ale też bardzo wymagającym napojem, towarzyszącym
wspólnym posiłkom i przyjęciom oficjalnym.
W
restauracji i na przyjęciu
wino podawać nam będzie
sommelier lub wyznaczony
do tego zadania
kelner. Jeśli sami w restauracji wybieramy
wino z karty, sommelier powinien otworzyć
je dla nas przy stoliku i najpierw
nalać próbkę degustacyjną osobie dokonującej
wyboru. Jeśli degustacja wypadła
pozytywnie, tzn. wino nie posiada wad,
sommelier nalewa wino najpierw gościom
i kobietom, a na końcu gospodarzowi
Jeśli jesteśmy zaproszeni na przyjęcie
bufetowe, wino będzie podawane
przez kelnerów lub będzie dostępne
w specjalnie wyznaczonym barze. Zazwyczaj
do wyboru jest jedno wino białe
i jedno czerwone. Podchodzimy wtedy
sami do kelnera lub do baru, prosimy
o nalanie lub bierzemy gotowy kieliszek
z winem do ręki.
Jeśli uczestniczymy w przyjęciu zasiadanym,
wino powinno być uwzględnione
w menu i dopasowane do serwowanych
dań. Kelnerzy podchodzą do stolików
i proponują wino wybrane przez gospodarzy
do poszczególnych dań. Po napełnieniu
kieliszków, kelnerzy odchodzą nie
pozostawiając butelek na stole. Kelnerzy
obserwują obsługiwane przez siebie stoliki
i nie trzeba machać do nich, aby ewentualnie
uzupełnili wino w kieliszku.
Kiedy sami jesteśmy gospodarzami
przyjęcia, warto z wyprzedzeniem
zastanowić się nad dopasowaniem win
do podawanych potraw i przygotować
odpowiednio kolejne butelki. Czerwone
wina, szczególnie dojrzewające wcześniej
w beczkach, należy otworzyć na godzinę
lub dwie przed podaniem. Uważa się, że
długo zamknięte w butelce wino powinno
trochę „poodychać”, żeby rozwinąć
swoje aromaty. Dalsze rozwijanie aromatów
w winie zachodzi już w kieliszku,
gdzie możemy mu trochę pomóc kręcąc
delikatnie naszym szkłem.
Zarówno w przypadku białego jak
i czerwonego, wino powinno być schłodzone,
o czym niestety często zapominają
rodzimi restauratorzy. Wina musujące
podaje się w temperaturze 6-8 stopni
foto: Mikhail_Kayl/Shutterstock
i nalewa do 3/4 objętości kieliszka. Wina
białe w temperaturze 8-10 stopni i nalewa
do połowy objętości kieliszka. Wina
czerwone natomiast serwuje się w temperaturze
16-18 stopni i nalewa do 1/3
objętości, czyli do miejsca, gdzie kieliszek
jest najszerszy. Każde wino podawane
jest w innym odpowiednim dla niego
kieliszku, który powinien być wykonany
z wysokiej jakości przezroczystego szkła.
Takie serwowanie wina pomaga mu rozwinąć
się i wydobyć właściwe aromaty.
Dodatkowo, warto pamiętać, że do posiłków
podajemy tylko wina wytrawne,
a podczas picia wina, kieliszek trzymamy
wyłącznie za nóżkę, żeby nie ocieplać
zbytnio naszego wina i nie zostawiać
odcisków palców na szkle. Wino pijemy
małymi łykami popijając jedzenie, wznosząc
toast, albo po prostu dla czystej
przyjemności. Na zdrowie...
Paweł Grotowski
Autor jest byłym pracownikiem KPRM
i MSZ, prowadzącym obecnie szkolenia
i konsultacje z Etykiety Biznesie
i Protokołu Dyplomatycznego dla instytucji
publicznych oraz biznesu.
Osoby i firmy zainteresowane poznaniem
zasad protokołu dyplomatycznego
i etykiety w biznesie zapraszam do
kontaktu.
www.universaltraining.pl
nr 5-6 (17-18)/2019 opinie 49
Bronię targów!
Targi nie mają sensu! Targi się skończyły! Szkoda pieniędzy na targi! Bardzo często słyszę
te słowa i… zupełnie się z nimi nie zgadzam.
Od 25 lat pracuję w „branży
targowej”, współprowadzę
jedną z największych w Polsce
firm targowych, współpracuję
z wieloma zagranicznymi organizatorami,
obserwuję trendy i mody w branży na
całym świecie. Globalne Stowarzyszenie
Targów UFI ( Union des Foires Internationales)
, którego jesteśmy członkiem, co
roku opracowuje raport o stanie branży,
prowadzi dokładne statystyki organizowanych
imprez. I jasno z nich wynika ,
że targi mają się zupełnie dobrze. Liczba
uczestników (zarówno wystawców jak
i zwiedzających) się nie zmniejsza, dobre
imprezy targowe ciągle się rozwijają. Tak,
zmienia się ich charakter, są krótsze, bardziej
intensywne, obudowane bogatym
programem szkoleniowym, prezentacjami
innowacji, warsztatami szkoleniowymi.
Skąd więc takie minorowe nastroje
wśród polskich firm? Dlaczego panują
takie niepochlebne opinie? Według mnie
są tego dwie główne przyczyny. Jedna
leżąca po stronie niektórych organizatorów
targów a druga po stronie samych
wystawców.
W Polsce odbywa się dużo imprez
targowych, zbyt dużo. Nasz krajowy rynek
naprawdę nie potrzebuje np. 20 imprez
przemysłowych, 15 spożywczych,
kilkudziesięciu budowlanych, kilkunastu
medycznych czy turystycznych itp. I to
wszystkich nazywanych szumnie międzynarodowymi,
choć z międzynarodowością
nie mają nic wspólnego. Tematy
targowe powtarzają się w większości
ośrodków. Jeśli tylko jednemu organizatorowi
uda się wymyślić, jakiś temat unikatowy
to natychmiast konkurencyjne
ośrodki „podkradają” temat i wbrew logice
i zapotrzebowaniu rynkowemu usiłują
zrobić taką samą imprezę.
Z
przykrością muszę stwierdzić, że
są w Polsce organizatorzy, którzy
wręcz specjalizują się w takiej
praktyce, podkradając wystawców przez
oferowanie im dumpingowych cen udziału.
Jaki jest efekt? Psucie rynku, totalne
rozdrobnienie. W efekcie imprezy są małe
i nie reprezentatywne dla branży, a przez to
nieciekawe dla zwiedzających, którzy mają
dość tracenia czasu na udział w targach
ogłaszanych jako „największe w Europie”,
a tak naprawdę okazują się tylko lokalnymi
jarmarkami. Do tego jeśli organizator
targów rozdaje powierzchnię wystawcom
za praktycznie pół darmo lub całkiem za
darmo, to skąd weźmie fundusze na dobrą,
profesjonalną kampanię reklamową?
W organizacji targów najważniejszą i najtrudniejszą
rzeczą jest pozyskanie właściwych
gości – zwiedzających targi. To za to
płacą nam wystawcy. Jeśli tego nie zrobimy,
wystawcy będą niezadowoleni i już do
nas nie wrócą, szerząc złą opinię o targach
jako narzędziu marketingowym. A jak to
zrobić bez właściwego budżetu? Bo nie
ma się właściwego budżetu, rozdając powierzchnię
za darmo albo za 100 zł!
foto: Targi w Krakowie
Winę za nieudany udział
w targach i brak efektów
ponoszą także sami wystawcy.
Niestety polscy wystawcy nader
często wierzą megalomańskim opisom
imprez, nie weryfikują podawanych
danych i potem mają pretensje do całego
świata. Targi są narzędziem i jak
każdym narzędziem trzeba umieć się
posługiwać. Jeśli zgłaszamy swój udział
w ostatniej chwili, to nie będziemy
mieć czasu dobrze zaprojektować stoisko,
wysłać zaproszenia do klientów,
odpowiednio przeszkolić personel.
Często mnie zadziwia, jak wiele firm,
mimo naszych nalegań i ponagleń nie
podaje nam co będzie prezentować na
targach, jakie ma nowinki i ciekawostki.
A przecież my chcemy to publikować,
my to reklamujemy bez żadnych
dodatkowych kosztów!
Sprawą fundamentalną jest także
właściwy personel pracujący na targowym
stoisku. Często nie mogę się nadziwić,
kiedy widzę ludzi siedzących
na stoisku z odpychającą, nadąsaną
miną, bardziej zainteresowanych swoimi
smartfonami niż przechodzącymi
klientami. I co ciekawe, najczęściej to te
właśnie osoby najbardziej narzekają, że
targi nic im nie dają.
I ostatnia kwestia – w czasach „szalejącego”
RODO, gdy nie można wysyłać
ofert handlowych przedsiębiorcom, tylko
na targach można swobodnie dotrzeć
z ofertą do odwiedzających przedstawicieli
branży.
Ale sztuką już jest ich pozyskanie!
Ewa Woch
wiceprezes spółki Targi w Krakowie