Tylko Toruń nr 202
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
4
MIASTO
• TYLKOTORUN.PL
Biznesowe ryzyko
Atmosfera wokół Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych zrobiła się bardzo
gorąca. Wszystko przez decyzję o pozostaniu na rosyjskim rynku
Łukasz Buczkowski | fot. Łukasz Piecyk
Toruńskie Zakłady Materiałów
Opatrunkowych wciąż prowadzą
interesy w Rosji, choć po napaści
tego kraju na Ukrainę wiele firm
postanowiło wycofać się z tamtego
rynku. Taka decyzja toruńskiego
giganta poskutkowała antywojennym
protestem pod jego
siedzibą.
23 marca pod siedzibą TZMO
przy ul. Żółkiewskiego odbył się
antywojenny protest. Demonstranci
oskarżali firmę o wspieranie rosyjskiego
kapitału po tym, jak ta
zdecydowała się nie zamykać swoich
fabryk w Rosji. Takich fabryk
TZMO ma tam dwie, choć doliczyć
do tego trzeba także centra logistyczne.
W czasie protestu nie brakowało
ostrych słów i emocji. Sytuację próbował
załagodzić prezes TZMO Jarosław
Józefowicz, który osobiście
wyszedł do protestujących. Właśnie
wtedy między nim a obecnym
wśród demonstrantów byłym wicemarszałkiem
senatu Janem Wyrowińskim
wywiązała się wymiana
zdań. Ten drugi dopytywał m.in.,
czy firma rozważała w ogóle opuszczenie
rosyjskiego rynku.
- Biznes w Rosji to w tej chwili
nie tylko ogromne ryzyko biznesowe,
ale również moralne - zwracał
uwagę Jan Wyrowiński.
- Produkujemy produkty dla
kobiet, kobiet i jeszcze raz kobiet.
Produkcja higieny kobiecej czy dla
dzieci nie jest przecież dla Putina.
To dlatego, by ci ludzie mogli normalnie
żyć - tłumaczył Jarosław
Józefowicz. - W Rosji dla kobiet
i dzieci jesteśmy od ponad 20 lat.
Czy mieliśmy prawo przewidzieć
to, co się teraz dzieje?
Spotkanie władz TZMO z demonstrantami
nie przyniosło jednak
wielkich efektów. Ani jednej,
ani drugiej stronie nie udało się
przekonać do swoich racji. Krytyka
na TZMO spadła również w internecie
- doszło nawet do tego, że
firma wyłączyła możliwość komentowania
swoich postów w mediach
społecznościowych i znacznie
ograniczyła wstawianie nowych.
Do teraz ostatnim widocznym
wpisem na facebookowym profilu
TZMO jest komunikat wydany
właśnie 23 marca, w dzień protestu.
W nim z kolei czytamy, że firma
ograniczyła m.in. aktywność na rosyjskim
rynku i sprzedawany tam
asortyment.
- Zdecydowaliśmy, by nadal dostarczać
tam produkty do higieny
kobiecej, dziecięcej oraz produkty
dla osób z problemem inkontynencji.
Produkty TZMO odgrywają
ważną rolę w codziennym życiu
zwykłych ludzi, umożliwiając rodzinom
zaspokojenie ich najbardziej
podstawowych potrzeb zdrowotnych
i higienicznych - czytamy
w komunikacie.
Taka postawa zdaje się jednak
nie wystarczać. Toruńskie koło Partii
Zieloni wystosowało do zarządu
firmy pismo z żądaniem „natychmiastowego
zerwania wszelkich
Prezes TZMO Jarosław Józefowicz wyszedł do protestujących pod
siedzibą firmy.
kontaktów handlowych z podmiotami
gospodarczymi, operującymi
na rosyjskim rynku”.
- Tylko solidarny sprzeciw wobec
działań armii Władimira Putina
może zatrzymać tę szaleńczą
wojnę - czytamy w piśmie.
Wiele osób nawoływało także
do bojkotu produktów firmy, będącej
jednym z największych producentów
artykułów medycznych
i higienicznych. Do TZMO należy
wiele znanych marek produktów,
które możemy znaleźć na sklepowych
półkach. Jedną z nich jest Bella
- od lat sponsor tytularny festiwalu
Skyway. Po marcowym proteście
zapytaliśmy Toruńską Agendę Kulturalną,
czy wobec padających pod
adresem TZMO zarzutów zamierza
dalej współpracować z firmą jako
sponsorem festiwalu. Odpowiedź
była dość wymijająca, ale jednoznacznie
sugerowała, że TAK od
TZMO się nie odwróci.
Tymczasem społecznicy zapowiedzieli
już kolejny antywojenny
protest pod siedzibą TZMO. Ma
się odbyć już w piątek 8 kwietnia
o godz. 12.00. Czy tym razem efekty
będą inne?
REKLAMA
Tylko Toruń . 8 kwietnia 2022