Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
fot. Z. Sulima<br />
Mazury, Mazury, Mazury…<br />
Mazury. Jeden z najpiękniejszych obszarów<br />
w Polsce i świecie. To właśnie tutaj od<br />
4 do 11 września 2011 roku można było<br />
zaobserwować na falach mazurskich jezior<br />
jachty z charakterystycznymi załogami<br />
w pomarańczowych koszulkach, które<br />
z daleka rzucały się w oczy, a ich śpiewy<br />
echo niosło po całej okolicy. Kim byli ci żeglarze?<br />
Oczywiście to członkowie obozu<br />
adaptacyjno-integracyjnego BEAN 2011.<br />
To właśnie na nim nowo przyjęci studenci<br />
pierwszego roku <strong>AGH</strong> mieli szansę zaznajomić<br />
się z uczelnią, jej zasadami, a równocześnie<br />
integrować się i, jak na obóz na<br />
Mazurach przystało, zasmakować żeglarskiego<br />
życia.<br />
BEAN 2011 to spore przedsięwzięcie<br />
organizacyjne i logistyczne, które zorganizowali:<br />
Wojciech Sajdak – prezes Akademickiego<br />
Klubu Żeglarskiego <strong>AGH</strong>,<br />
Krzysztof Pastuszka – tegoroczny komandor<br />
rejsu oraz Jarosław Przybyła – kierownik<br />
tegorocznego rejsu. Dzięki doświadczeniom<br />
z poprzednich wypraw byli<br />
doskonale przygotowani na przyjęcie kilkudziesięciu<br />
uczestników obozu. Oczywiście<br />
nic by się nie udało gdyby nie patronat<br />
i wsparcie ze strony Rektora <strong>AGH</strong> prof. Antoniego<br />
Tajdusia i Prorektora ds. Kształcenia<br />
<strong>AGH</strong> prof. Zbigniewa Kąkola.<br />
Tegoroczny obóz umożliwiał szkolenie<br />
i zdobycie patentu żeglarza. Dlatego<br />
pierwsi uczestnicy i równocześnie kursan-<br />
ci przybyli do portu Sailor w Pięknej Górze<br />
– skąd rozpoczynał się rejs – już w sobotę.<br />
Wszyscy inni uczestnicy, w tym pierwszoroczni<br />
studenci <strong>AGH</strong>, oblegli Piękną<br />
Górę w niedzielę. Wtedy nastąpiło oficjalne<br />
otwarcie obozu. Beani, niepewni co ich<br />
czeka w ciągu kolejnego tygodnia, mieli<br />
czas na zapoznanie się ze swoimi sternikami,<br />
współ-załogantami oraz na zdobycie<br />
podstawowych informacji na temat budowy<br />
jachtów i żeglowania.<br />
Kolejnego dnia na jeziorach: Kisajno<br />
i Dargin panowała wymarzona, żeglarska<br />
pogoda i idealne fale, co wszystkim<br />
załogantom przysporzyło mniej lub bardziej<br />
pozytywnych emocji spowodowanych<br />
przechyłami. Po dniu pełnym wrażeń<br />
część jachtów cumowała w Zimnym Kącie,<br />
a część w Sztynorcie, gdzie studenci mogli<br />
ukoić nerwy po doświadczeniach z falami<br />
oddając się meczom piłki nożnej i siatkówki.<br />
Czas mijał nieubłagalnie szybko i równie<br />
szybko, oddając się wszelkim rozrywkom,<br />
traciło się rachubę dni tygodnia. W dzień<br />
słoneczna pogoda pozwalała na kąpiele<br />
w jeziorze, obserwacje pięknych mazurskich<br />
krajobrazów i żeglugę. Wieczorami<br />
natomiast nie brakowało kalamburów przy<br />
ognisku, śpiewu szant i grania na instrumentach<br />
pod gwiaździstym niebem. Jeden<br />
z wieczorów uatrakcyjniła dyskoteka<br />
w porcie Węgorzewo. Tam furorę zrobiły pirackie<br />
przebrania sterników, którym miej-<br />
scowy DJ puszczał specjalne dedykacje.<br />
Tańcom, pląsom i skandowaniu przyśpiewek<br />
o <strong>AGH</strong> nie było końca.<br />
Po następnym dniu żeglowania uczestnicy<br />
rejsu zostali zaproszeni przez państwa<br />
Jagosz – rodziców jednego z obozowych<br />
kursantów – do prywatnej przystani znajdującej<br />
się w Zatoce Bodma nad Jeziorem<br />
Mamry. Dzięki ich uprzejmości wszyscy<br />
mogli korzystać z pięknej i dogodnej<br />
przystani i miło spędzić czas w portowym,<br />
luksusowym budynku. Tam, dzięki licznym<br />
atrakcjom wieczór upłynął bardzo szybko<br />
na turniejach w ping-ponga, bilarda, grze<br />
w piłkarzyki i cymbergaja. Jeszcze bardziej<br />
zacięta rywalizacja pojawiła się wraz<br />
z ogłoszeniem konkursu na najsmaczniejszy<br />
i najlepiej podany napój. Komisja sędziowska<br />
składająca się ze Zbigniewa Sulimy<br />
– Redaktora Naczelnego Biuletynu<br />
<strong>AGH</strong> oraz Wojtka Sajdaka, miała niełatwy<br />
wybór. Ostatecznie pierwsze miejsce jury<br />
przyznało napojowi posiadającemu groźną<br />
nazwę, ale za to boski smak – „Biały<br />
Szkwał”. Najlepszy napitek został wykonany<br />
przez Kamila Oleńczuka z załogi Jarka<br />
Przybyły.<br />
Następny ranek naznaczony był sztormową<br />
pogodą, co zapewne było związane<br />
z wizytą Neptuna (Zbyszek Sulima), który<br />
wraz ze swoim orszakiem – na jego czele<br />
stała Prozerpina (Paweł Bielat) – nawiedził<br />
obóz. Wizyta władcy mórz i oceanów<br />
Biuletyn <strong>AGH</strong> <strong>44</strong>/<strong>45</strong>-2011 29