29.08.2015 Views

wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego

wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego

wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

BECKEROWIE KUDOWSCY<br />

▶ Bronisław MJ Kamiński<br />

można ramy grobowca odpowiednio<br />

rozszerzyć. Teraz było bardzo mroźno,<br />

wszystkim się po trochu spieszyło,<br />

Mara obawiała się że wszelkie poprawianie<br />

mogło by uszkodzić grobowiec.<br />

Potem, tak pozostało, nikt już niczego<br />

nie poprawiał. Przypominamy przechodzącym<br />

tędy, że idą po kościach wielkiego<br />

kudowianina. Nie zapomnijmy<br />

w tym miejscu zapalić świeczkę i położyć<br />

kwiaty − dla wdzięcznej pamięci<br />

lubianego doktora, zapamiętanego jako<br />

dobrego człowieka i dobrego Niemca,<br />

który wybrał życie wśród nas. Czternaście<br />

lat później, w tym samym grobowcu<br />

spoczęły prochy Mary. Zmarła<br />

w Niemczech w Rendsburgu, w kraju<br />

Schleswick-Holstein, dokąd zabrał ją<br />

jej wnuk Krzysztof Malik. Skremowana<br />

została w Kilonii. Urnę z prochami<br />

Mary pochował uroczyście także ks.<br />

Jan Myjak, w 1995 r. w grobowcu Nemeitów,<br />

zgodnie z życzeniem Mary.<br />

Dom przy ul. Buczka 2, który niegdyś<br />

wybudował Józef Nemeita i uruchomił<br />

jako sanatorium w 1910 r., został podzielony<br />

pomiędzy rodzinę Beckerów i Skarb<br />

Państwa. Beckerowa − już po śmierci<br />

męża − otrzymała połowę domu i tę połowę<br />

domu rodzina Beckerów sprzedała<br />

obecnym właścicielom, polskiej rodzinie<br />

Hofmanów. Miałem okazję poznać<br />

dr Beckera i rozmawiałem z nim w początkach<br />

lat 70-tych o lecznictwie sanatoryjnym<br />

dzieci. Wspominam tę rozmowę<br />

jako bardzo rzeczową. Do budynku<br />

przy ul. Buczka 2 wstąpiłem w sierpniu<br />

2009 r. Obecnie jest to pensjonat „Orion<br />

B”. Robi wrażenie zabytkowego sanatorium.<br />

Czysto, elegancko, pokoje sympatyczne.<br />

Dawne mieszkanie Beckerów<br />

zajmują państwo Hofmanowie. Nie zapomnieli<br />

o poprzednikach; na ścianie<br />

wisi zdjęcie budowniczego tego domu<br />

Józefa Nemeity i jego żony oraz zdjęcie<br />

obojga państwa Beckerów.<br />

Dzieje rodziny Beckerów wiążą<br />

historię dawnej i współczesnej<br />

Kudowy. Są jednymi z nas. W tej rodzinie<br />

mamy Niemców, Czechów i Polaków<br />

− wszyscy związani z Kudową.<br />

Czech Józef Nemeita − zapobiegliwy<br />

o pogodnej twarzy budzącej zaufanie<br />

− i Dora, piękna i zmysłowa (niech to<br />

pozostanie słodką tajemnicą) Niemka<br />

z Mostowic wprowadzili rodzinę do<br />

Kudowy i zbudowali tu nie wielkie, ale<br />

ładne, funkcjonalne i dobre sanatorium,<br />

leczące przede wszystkim choroby<br />

serca. Kontynuatorami były ich dzieci<br />

Mara i Fritz Beckerowie, oboje o duszach<br />

artystycznych. Fritz − jako lekarz<br />

i oficer − poszedł na wojnę, także przeciwko<br />

Polsce. Prosto z wojny wrócił<br />

do Kudowy. Wiedział, że musi szukać<br />

miejsca dla siebie i rodziny w powojennym<br />

świecie. Był w pełni świadomy<br />

swojego udziału w machinie niszczenia,<br />

która − powracającą falą − i jego teraz<br />

dotknęła. Wszedł w nowe życie kudowskie,<br />

został polskim lekarzem, lubianym<br />

przez ogół społeczeństwa. Niektórzy<br />

mają na tym tle różne refleksje,<br />

jak m.in. i takie: czy gdyby dr Becker<br />

był Polakiem, to czy jako Polak − w odwrotnej<br />

sytuacji − byłby w Niemczech<br />

tak przez Niemców potraktowany, jak<br />

jego, Niemca życzliwie potraktowali<br />

Polacy w Kudowie? Na ogół słyszę:<br />

nie, nigdy. No, to popatrzmy, co spotkało<br />

w Niemczech jego wnuka, Krzysztofa<br />

Malika. Kiedy Krzysztof przestał<br />

pływać po świecie i chciał pracować<br />

w pobliżu domu, złożył papiery w konkursie<br />

na pilota statków po Kanale Kilońskim.<br />

Było 168 kandydatów. Dotąd<br />

nie zdarzyło się, aby ktoś nie będący<br />

Niemcem i nie kończący odpowiednich<br />

studiów w Niemczech mógł otrzymać<br />

taką koncesję. Odpadło 167 i pilotem<br />

został… Krzysztof Malik. Teraz jest już<br />

sześciu polskich pilotów. Coś się jednak<br />

zmienia.<br />

Beckerowie przeszli drogę dłuższą<br />

niż wiele innych rodzin niemieckich.<br />

Nie przenosili się gdzieś, do<br />

Niemiec, choć tyle razy znajomi z Niemiec<br />

do tego ich nakłaniali. W 1972 r.<br />

dr Becker wybrał się na olimpiadę do<br />

Monachium. Przejazd i pobyt zafundowali<br />

mu starzy przyjaciele z Niemiec.<br />

Namawiali, by pozostał i ściągnął rodzinę.<br />

Odmówił. Ich długa droga była<br />

w samej Kudowie, w nich samych. Odczuwali<br />

brak niemieckiego salonu, do<br />

którego niegdyś przywykli. Nie było<br />

starych znajomych; u von Mutiusów<br />

w Jeleniowie opustoszało, w pałacu pogasły<br />

światła. Pracujący dla nich w czasie<br />

wojny więźniowie z pobliskiego<br />

komanda obozu pracy przymusowej<br />

mogliby teraz zajrzeć, co się tu dzieje.<br />

Może lepiej, że było pusto. Beckerom<br />

brakowało atmosfery kurortu, do której<br />

przywykli i którą tworzyli. A teraz<br />

zjeżdżała się zewsząd ludność zupełnie<br />

inna. Becker patrzył na te skutki wojny.<br />

Czy ci ludzie wiedzą co to jest kurort?<br />

Jakiż to będzie kurort z tej Kudowy?<br />

Beckera to przejmowało, Beckerową<br />

trochę mniej. Nie mogła polubić Polaków,<br />

bo − jak mówiła − zabrali jej<br />

sanatorium „Haus Dorę”. Nigdy się<br />

z tym nie pogodziła. Nie wiedziała, że<br />

nadszedł czas zapłaty, i że i tak to łagodnie<br />

wyglądało. Nie była na froncie,<br />

nie chciały jej delikatne oczy i uszy<br />

patrzeć i słuchać na rzeczy straszne,<br />

niewiele rozmawiała z przybywającymi<br />

teraz przesiedleńcami. Słuchanie<br />

Londynu to nie to samo, co chcieć zobaczyć<br />

wszystko na własne oczy. Przeżyła<br />

poniewierkę, wędrując z rodziną<br />

po jakichś mieszkaniach, zwykłych<br />

dziurach; nawet zostali ograbieni przez<br />

jakichś złodziejaszków. Wprawdzie potem<br />

pozwolono im powrócić i zamieszkać<br />

w ich sanatorium, ale własności<br />

długo nie odzyskali, a potem tylko połowę.<br />

Także polskiego języka nie mo-<br />

26

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!