wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ROZMOWA Z UCZONYM<br />
▶ prof. zw. dr hab. Jan Rzońca<br />
ganych wyników, z czasem staje się jedną<br />
z najważniejszych pasji życiowych.<br />
Cóż mogę radzić kudowskiej młodzieży?<br />
Przede wszystkim uświadomienia<br />
sobie, że trzeba się solidnie uczyć.<br />
Warto studiować i to nie tylko dla uzyskania<br />
dyplomu ukończenia wyższej<br />
uczelni, ale przede wszystkim dla realizacji<br />
własnych zainteresowań i wzbogacenia<br />
swojej osobowości. Decydując<br />
się na wybór studiów należy brać pod<br />
uwagę nie tyle kierunki „modne”, ale<br />
dające możliwości przyszłego zatrudnienia<br />
oraz realizację swoich upodobań<br />
i pasji życiowych. Praca podjęta zgodnie<br />
z własnymi zainteresowaniami staje<br />
się nie tylko obowiązkiem, ale może być<br />
również wielką przyjemnością i źródłem<br />
satysfakcji.<br />
PK: Kudowianie z sympatią wspominają<br />
Pana Profesora jako niegdysiejszego swojego<br />
pedagoga w liceum. A jak Pan wspomina<br />
kudowskie liceum i jego uczniów?<br />
J.R: W Liceum Ogólnokształcącym w Kudowie<br />
Zdroju pracowałem przez 10 lat<br />
jako nauczyciel historii. Trzykrotnie byłem<br />
wychowawcą klasowym. Dwukrotnie doprowadziłem<br />
swych podopiecznych do<br />
matury. Będąc po raz trzeci wychowawcą<br />
opiekowałem się moimi wychowankami<br />
do ukończenia drugiej klasy liceum. Nie<br />
zdążyłem ich doprowadzić do matury,<br />
ponieważ w rok po uzyskaniu doktoratu<br />
podjąłem pracę w Wyższej Szkole Pedagogicznej<br />
w Opolu (rok akademicki<br />
1981/1982), która w 1994 r. przekształcona<br />
została w Uniwersytet Opolski, gdzie<br />
nadal pracuję.<br />
Pracę w kudowskim liceum kierowanym<br />
wówczas przez dyrektora mgr.<br />
Franciszka Śleziaka, a w końcowym okresie<br />
mojej pracy przez, nieżyjącego już<br />
niestety, mgr. Zbigniewa Krysiaka wspominam<br />
miło i z wielkim sentymentem.<br />
Dyrektorzy potrafili wytworzyć dobrą<br />
atmosferę w pracy. Istniały stosunki wzajemnego<br />
zrozumienia między dyrekcją<br />
a nauczycielami oraz między gronem pedagogicznym<br />
a uczniami. Mieliśmy zdolnych,<br />
ambitnych i pracowitych uczniów,<br />
którzy osiągali dobre oraz bardzo dobre<br />
wyniki w nauce i sporcie (sukcesy w siatkówce<br />
na szczeblu wojewódzkim zarówno<br />
dziewcząt jak i chłopców). Większość<br />
naszych absolwentów po pomyślnie<br />
zdanych egzaminach wstępnych była<br />
przyjmowana na wyższe uczelnie, przy<br />
olbrzymiej wówczas konkurencji. Moi<br />
uczniowie i wychowankowie dostawali<br />
się na różne kierunki studiów, w tym<br />
również − humanistyczne. Zostali prawnikami,<br />
historykami, polonistami, inżynierami<br />
i lekarzami, ukończyli również<br />
różne filologie i inne kierunki studiów.<br />
Czas upływa szybko, niestety zbyt szybko.<br />
Cieszy jednak fakt, że pomimo jego<br />
upływu więzi wzajemnego szacunku,<br />
sympatii, zrozumienia i potrzeby wzajemnych<br />
spotkań dotrwały do czasów<br />
obecnych. Wyrazem tego są kilkakrotne<br />
spotkania − zjazdy organizowane przez<br />
moich byłych wychowanków z okazji<br />
okrągłych rocznic zdania matury (20<br />
i 25-lecia), pomimo że są Oni rozproszeni<br />
nie tylko po Polsce, ale również daleko<br />
poza jej granicami.<br />
PK: Prosimy przypomnieć naszym czytelnikom<br />
jakie są korzenie Pana Profesora<br />
i jak Pan trafił do Kudowy?<br />
J.R: Z pochodzenia i urodzenia jestem<br />
Sądeczaninem. W Nowym Sączu ukończyłem<br />
Liceum Pedagogiczne. Pracę<br />
nauczycielską rozpocząłem na Sądecczyźnie<br />
w połemkowskiej wiosce Florynka<br />
na trasie drogowej Grybów – Krynica-Zdrój.<br />
Pracowałem tam niespełna<br />
8 miesięcy, ponieważ zostałem powołany<br />
do 2-letniej zasadniczej służby wojskowej.<br />
Po jej odbyciu postanowiłem<br />
podjąć pracę nauczycielską w powiecie<br />
jeleniogórskim. Skąd taka decyzja, skoro<br />
Sądecczyzna jest malowniczym regionem<br />
pod względem geograficznoprzyrodniczym,<br />
ciekawym historycznie<br />
i posiadającym bogatą i bardzo różnorodną<br />
kulturę i sztukę, w tym również<br />
ludową. Otóż młodość ma to do siebie,<br />
że pragnie się poznawać to co nowe<br />
i być tam, gdzie się jeszcze dłużej nie<br />
było. W okresie nauki w Liceum Pedagogicznym<br />
w Nowym Sączu, a następnie<br />
w czasie półrocznej służby wojskowej<br />
w Podoficerskiej Szkole Radiotechnicznej<br />
w Jeleniej Górze miałem okazję<br />
poznać piękno Kotliny Jeleniogórskiej<br />
i Karkonoszy. Zostałem zauroczony tym<br />
regionem.<br />
Po odbyciu służby wojskowej postanowiłem<br />
zrealizować podjęte wcześniej<br />
zamierzenia. Zgłosiłem się do Kuratorium<br />
Okręgu Szkolnego we Wrocławiu,<br />
aby podjąć pracę w powiecie jeleniogórskim.<br />
Splot okoliczności sprawił, że<br />
trafiłem do powiatu kłodzkiego, konkretnie<br />
do Ołdrzychowic Kłodzkich (na<br />
trasie z Kłodzka do Lądka-Zdroju). Przepracowałem<br />
tam ponad rok, po czym<br />
również wskutek różnych zbiegów okoliczności<br />
w roku szkolnym 1963/64 uzyskałem<br />
przeniesienie do pracy w Szkole<br />
Podstawowej w Kudowie Czermnej.<br />
Przepracowałem tam 9 lat. Uczyłem<br />
historii, geografii i wychowania fizycznego.<br />
Tam też poznałem moją Żonę,<br />
mieszkankę Czermnej, świeżo upieczoną<br />
nauczycielkę Szkoły Podstawowej<br />
nr 2 w Kudowie-Zdroju, absolwentkę<br />
Liceum Pedagogicznego w Kłodzku.<br />
Wkrótce pobraliśmy się. Po ślubie ukończyłem<br />
historię z geografią w II Studium<br />
Nauczycielskim we Wrocławiu, później<br />
studia historyczne w WSP w Opolu. Natomiast<br />
Żona ukończyła matematykę<br />
na Studium Nauczycielskim w Legnicy,<br />
następnie matematykę w WSP w Opolu,<br />
uzyskując stopień magistra. W trakcie<br />
kontynuowanych studiów urodził nam<br />
się syn Janusz i córka Beata. Obydwoje<br />
również ukończyli studia pedagogiczne<br />
i są nauczycielami. Jaki zawód wybiorą<br />
wnukowie trudno teraz przewidzieć.<br />
Decyzję o przybyciu do Kudowy uważam<br />
za szczęśliwą i trafnie podjętą<br />
w moim życiu, zarówno pod względem<br />
zawodowym jak i rodzinnym. Ziemia<br />
Kłodzka (w tym również Kudowa) zauroczyła<br />
mnie. W celu propagowania jej<br />
piękna, zabytków i bogatej, chociaż bardzo<br />
skomplikowanej historii, zostałem<br />
przewodnikiem sudeckim. Poszerzając<br />
swoje zainteresowania turystyczno-krajoznawcze<br />
zdobyłem licencję pilota wy-<br />
4