Czerwiec w Bibliotece (2013) - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
Czerwiec w Bibliotece (2013) - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
Czerwiec w Bibliotece (2013) - Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
monet i innych zagadnień numizmatycznych „Translatio nummorum<br />
(http://www.khi.fi.it/forschung/projekte/projekte/projekt145/index.html). Na koniec zajęć jeszcze chwilę<br />
byłam u Jana Simane, który opowiedział mi o zaangażowaniu KHI w prace nad włączeniem bibliotek<br />
z ArtLibrary do WorldCat.<br />
W środę po południu wybrałam się na słynny punkt widokowy, Piazzale Michelangelo. Chmury kłębiły się<br />
tak, jakby za chwilę miało zacząć padać. Widok przepiękny, ze wzgórza po drugiej stronie rzeki, na<br />
katedrę i na wszystkie mosty. Wracałam do centrum przez Ponte delle Grazie, w kierunku Santa Maria<br />
Novella.<br />
W czwartek pierwszym punktem programu w KHI był magazyn cimeliów „Raramagazin”.<br />
Odpowiedzialna za niego jest Anette Creutzburg. W tej części biblioteki znajdują się nie tylko stare druki,<br />
czy książki XIX wieczne, ale także cenne materiały współczesne, jak choćby te dotyczące włoskiego<br />
futuryzmu. Kunsthistorisches Institut w zasadzie nie dysponuje typowym magazynem książek i prawie<br />
wszystkie książki i czasopisma stoją na wysokich regałach w wolnym dostępie.<br />
Kolejnym punktem programu była fototeka, która na czas remontu mieści się we wspaniałym budynku<br />
Palazzo Strozzi. Po fonotece oprowadzała mnie Uthe Derecks. Zdjęcia stoją w pudełkach, ustawione<br />
według podziału geograficznego, zaczynając od północy Włoch. Później są podzielone na miasta,<br />
a wewnątrz miast na dziedziny sztuki: architektura, rzeźba, malarstwo i inne. Jednym z projektów<br />
realizowanych przez fototekę jest "Cenobium", cyfrowa kolekcja zdjęć średniowiecznych krużgankow.<br />
Poza tym fototeka jest bardzo zaangażowana w promowanie dokumentowania wszelkiego rodzaju<br />
zabytków i obiektów i w tym celu przygotowała nawet specjalną deklarację "Florence declaration"<br />
(zalecenia dotyczące ochrony analogowych archiwów fotograficznych).<br />
www.khi.fi.it/it/photothek/florencedeclaration/index.html.<br />
Po lunchu w kawiarence na rogu Via Giuseppe Giusti i Borgo Pinti były zajęcia z Barbarą Steindl, która<br />
zajmuje się typowaniem rozdziałów do katalogowania i klasyfikacją. Z bieżących prac prowadzi<br />
„przesygnowywanie” działu J z kółeczkiem („J mit Kreisel” lub Jº), oznaczającego współczesnych<br />
artystów włoskich, na J + n + kombinacje liter i cyfr. Barbara pracuje na pierwszym piętrze, w pokoju<br />
z literą F. Każdy pokój w Kunsthistorischesinstitut ma swoją literę klasyfikacji. Klasyfikacja jest<br />
opracowana przez Instytut. F to (o ile dobrze pamiętam) ilustracje i zdobnictwo książek.<br />
W pokoju obok siedzi Ingeborg Bähr, która zajmuje się uzupełnianiem katalogu kartkowego. W instytucie<br />
w dalszym ciągu prowadzi się katalog do celów skontrum. Katalog jest podzielony oczywiście według<br />
klasyfikacji, ale dodatkowo według artystów, według regionów geograficznych, i według tematów<br />
w sztuce. Nawet święci mają swoją oddzielną szufladkę, do której zresztą z Ingeborg zajrzałyśmy.<br />
W katalogu jest też kilka prac dotyczących historii sztuki w Polsce, ale niewiele.<br />
W czwartek wieczorem poszłam jeszcze raz do Santa Croce, a później w stronę Biblioteki Narodowej.<br />
W <strong>Bibliotece</strong> Narodowej (<strong>Biblioteka</strong> Nazionale Centrale) od razu przy drzwiach wejściowych trzeba<br />
okazać legitymację czytelnika, tak że nawet nosa nie można wściubić, żeby coś zobaczyć. Szkoda. Jak się<br />
później dowiedziałam, biblioteki we Włoszech generalnie są mało nowoczesne, a niekiedy w opłakanym<br />
stanie.<br />
W piątek rano była przewidziana wizyta w bibliotece Laurentiana. Przed biblioteką odwiedziłam jeszcze<br />
San Lorenzo. Wizyta w bibliotece odbyła się tylko połowicznie. To znaczy, ja tam byłam, stawiłam się na<br />
umówione miejsce i moją łamaną włoszczyzną powiedziałam, że mam tu zarezerwowaną wizytę<br />
z oprowadzaniem itp. Pani w okienku w kasie zadzwoniła gdzieś, potem powiedziała, że mam iść na górę<br />
do innej pani, która mówi po polsku. Ta inna pani skierowała mnie do wejścia do biblioteki i powiedziała,<br />
że tam muszę sobie poradzić sama, po włosku. Poszłam więc i powiedziałam po raz kolejny, o co mi<br />
chodzi. Pani na stanowisku zapisów, ku memu zaskoczeniu, zrozumiała mnie, zadzwoniła w cztery<br />
miejsca i za parę minut przyszedł pan – Roberto – który nie mówił po angielsku, albo „very little”.<br />
Roberto dał mi identyfikator i mogłam wejść za darmo do zabytkowej części biblioteki, na którą składają<br />
się zaprojektowana przez Michała Anioła czytelnia wraz z przedsionkiem, i dobudowana przez innego<br />
architekta sala kolumnowa. Ponieważ w tym czasie była akurat wystawa starodruków włoskich<br />
w językach orientalnych, obejrzałam sobie wystawę<br />
11 <strong>Czerwiec</strong> w <strong>Bibliotece</strong> (<strong>2013</strong>)