26.10.2014 Views

Gruzińska prowokacja? - Kurier Plus

Gruzińska prowokacja? - Kurier Plus

Gruzińska prowokacja? - Kurier Plus

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS<br />

KURIER<br />

P L U S<br />

P O L I S H W E E K L Y M A G A Z I N E<br />

NUMER 743 (1083) ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK 29 LISTOPADA 2008<br />

Stanis³aw Wiktor<br />

Clinton bis<br />

W czasie kampanii wyborczej przeciwnicy Baracka<br />

Obamy chcieli odstraszyæ jego potencjalnych wyborców,<br />

przypisuj¹c mu skrajn¹ lewicowoœæ. Jednak Ci,<br />

co lepiej znali kandydata na prezydenta zapewniali,<br />

¿e bêdzie on reprezentowa³ politykê centrow¹ tzn. ¿e<br />

obecna polityka ekonomiczna i zagraniczna bêdzie<br />

kontynuowana, choæ z koniecznymi poprawkami.<br />

W swoich dotychczasowych<br />

decyzjach Obama jawi siê nie jako<br />

rzecznik zmiany - co obiecywa³<br />

wyborcom - ale ostro¿ny i wa¿¹cy<br />

racje - Clinton bis.<br />

Zapytany o politykê fiskaln¹ i<br />

podatkow¹ stwierdzi³, ¿e jego celem<br />

jest aby w ci¹gu dwóch lat<br />

stworzyæ stanowiska pracy dla 2,5<br />

miliona Amerykanów. W sprawach<br />

polityki podatkowej nie odpowiedzia³<br />

jednak jednoznacznie<br />

na pytanie czy jest za zniesieniem<br />

ulg podatkowych nadanych przez<br />

administracjê Busha. Zapewni³ jedynie,<br />

¿e bêdzie s³ucha³ rady swoich<br />

doradców ekonomicznych i<br />

byæ mo¿e zni¿ki, których koñcowy<br />

termin przypada na 2012 rok<br />

znikn¹ same. Powiedzia³ tak¿e, ¿e<br />

ludzie, którzy zarabiaj¹ ma³o lub<br />

œrednio, na pewno odczuj¹ zni¿ki<br />

podatkowe, które on i jego rz¹d<br />

zaproponuje.<br />

Nie zanosi siê równie¿ na to,<br />

¿eby Obama mia³ zamiar- jak<br />

obiecywa³ - przewietrzyæ Waszyngton.<br />

9<br />

Dziennik podró¿y Alaska z Servasami - str. 3<br />

Nowy zarz¹d Fundacji Jana Paw³a II - str. 11<br />

Pary mieszane w Bañkach - str. 13<br />

Autorzy œwiatowych krymina³ów - str. 17<br />

Eryk Promieñski<br />

Gruziñska <strong>prowokacja</strong>?<br />

Wedle informacji rozpowszechnionej w œrodê przez szefa Agencji Bezpieczeñstwa<br />

Wewnêtrznego (ABW) Krzysztofa Bondaryka najprawdopodobniej sami<br />

Gruzini zorganizowali prowokacjê w postaci strzelaniny w pobli¿u konwoju wioz¹cego<br />

prezydenta Lecha Kaczyñskiego i Micheila Szakaszwilego.<br />

Domniemanie to potwierdzi³<br />

równie¿ wicepremier Grzegorz<br />

Schetyna (PO). Jest to jednak tylko<br />

jedna z wersji tego, co zasz³o<br />

podczas niedzielnej wizyty Lecha<br />

Kaczyñskiego w Gruzji. Dalsze<br />

ustalenia s¹ w toku.<br />

ABW zdo³a³a ustaliæ do œrody,<br />

¿e gruziñska ochrona ogóle nie zareagowa³a<br />

na pierwsz¹ seriê strza-<br />

³ów oddanych z broni maszynowej.<br />

Zdaniem ABW, zdumiewaj¹ce<br />

by³o te¿ zachowanie prezydenta<br />

Gruzji, który podczas strzelaniny<br />

nie tylko nie zdradza³ oznak zaniepokojenia,<br />

ale przeciwnie - by³<br />

uœmiechniêty i rozluŸniony. Nie<br />

bez znaczenia mo¿e byæ fakt, ¿e<br />

samochód z ochroniarzami polskiego<br />

prezydenta jecha³ na koñcu<br />

kolumny, zaœ tu¿ przed incydentem<br />

autobus wioz¹cy dziennikarzy<br />

zosta³ przepuszczony na pocz¹tek<br />

tej¿e kolumny. Prawdopodobnie<br />

po to, by mogli oni sfilmowaæ ca³e<br />

wydarzenie.<br />

8<br />

Prezydenci Micheil Szakaszwili i Lech Kaczyñski.<br />

Pan Maleñczuk, syn Edwarda<br />

Z Maciejem Maleñczukiem, muzykiem i poet¹, skandalist¹; frontmanem Püdelsów i<br />

Homo Twist; autorem politycznej satyry „Chamstwo w pañstwie”, bezwzglêdnym<br />

jurorem w telewizyjnym „Idolu”, jedn¹ z najbarwniejszych postaci polskiej sceny<br />

muzycznej rozmawia Weronika Kwiatkowska<br />

Spotykamy siê w klubie Europa z<br />

okazji dziewiêciolecia Radia 910<br />

w Pomonie, tu¿ przed solowym<br />

wystêpem artysty. Jestem bardzo<br />

podekscytowana, bo Maleñczuk<br />

to jeden z moich ulubieñców.<br />

Niepokorny, zbuntowany, nie daj¹cy<br />

siê upchn¹æ w gotowe ramki.<br />

Spodziewam siê spowitego w<br />

czerñ rockmana, tymczasem wita<br />

mnie wysoki facet w garniturze i<br />

niedbale rozche³stanej, ró¿owej<br />

koszuli. Czarna grzywka spada na<br />

okulary a œwidruj¹ce spojrzenie<br />

onieœmiela. Na szczêœcie tylko na<br />

chwilê. Nie mamy za du¿o czasu,<br />

wiêc szybko zadajê pierwsze pytanie:<br />

Lubi Pan Nowy Jork? Dobrze<br />

siê Pan tutaj czuje?<br />

Nie wiem, czy siê tu dobrze czujê<br />

(œmiech), bo zawsze mam albo<br />

kaca, albo jestem niewyspany, albo<br />

jestem z podró¿y. Bardzo natomiast<br />

szanujê to miasto i szanujê<br />

nowojorczyków. Uwa¿am, ¿e mimo<br />

tego, ¿e maj¹ naprawdê ostre i<br />

zabiegane ¿ycie, to s¹ uœmiechniêci<br />

i bardzo pomocni. Bardzo<br />

podoba mi siê ich styl traktowania<br />

nieznajomego. W Polsce nieznajomego<br />

traktuje siê bardzo nieufnie,<br />

tutaj wszyscy zagaduj¹ jakby<br />

ciê znali, na luzie, z uœmiechem.<br />

Tego w Polsce nie ma, i nie wiem<br />

czy siê kiedyœ Polacy tego naucz¹.<br />

Nowy Jork to miasto imigrantów.<br />

W piosence z p³yty „Koledzy”-<br />

nagranej z Wojtkiem Waglewskim<br />

- œpiewa Pan, ¿e „praca<br />

na saksach szkodzi na maksa”<br />

i „jeœli ¿ycie chcesz zmarnowaæ<br />

za granicê jedŸ pracowaæ”.<br />

Czy to jest protest song? Komentarz<br />

do obecnej sytuacji w<br />

kraju, gdzie miliony m³odych<br />

ludzi wyje¿d¿aj¹ za chlebem do<br />

Anglii czy Irlandii?<br />

To jest ironiczne, trochê do œmiechu.<br />

Polacy teraz wiêcej je¿d¿¹ i<br />

ju¿ nie s¹ takimi snobami jak kiedyœ.<br />

Dawniej, jak ktoœ trochê<br />

œwiata lizn¹³, to wiesz... ¿egna³ siê<br />

z ojczyzn¹ (œmiech).<br />

No tak... zabawny tekst, ale jednoczeœnie<br />

boleœnie prawdziwy.<br />

Mówi o rozpadzie rodziny... o<br />

problemach, które rodzi roz³¹ka<br />

– „mia³ kiedyœ ¿onê, ale rozwiedziony”<br />

itd.<br />

6<br />

Sztuka pod choinkê<br />

5 grudnia o 7 wieczorem organizujemy œwi¹teczna aukcjê. Bêdziemy sprzedawaæ prace uznanych polskich artystów znakomicie<br />

nadaj¹ce siê na prezenty. Bêdzie równie¿ mo¿liwoœæ zakupu rêcznie malowanych kartek œwi¹tecznych.<br />

Wszyscy goœcie mile widziani, przede wszystkim potencjalni kupuj¹cy. Mini koncert jazzowy Krzysztofa Medyny.<br />

Grzane wino i bakalie.<br />

Zapraszamy


2<br />

POLSKA<br />

Nie jestem przedszkolank¹<br />

Prezydent Lech Kaczyñski uwa¿a<br />

swoj¹ wizytê w Gruzji za sukces; oponenci<br />

i dziennikarze zarzucaj¹ mu nieodpowiedzialnoœæ<br />

i naruszenie w³asnego<br />

bezpieczeñstwa. Prezydenci Polski i<br />

Gruzji udali siê do obozu uchodŸców na<br />

granicy z Oseti¹ Po³udniow¹. Przywita³y<br />

ich strza³y; trudno rozstrzygn¹æ rosyjskie<br />

czy osetyjskie. Formalnie przyznali siê<br />

do nich Osetyjczycy. Zdaniem Lecha Kaczyñskiego<br />

zaistnia³a sytuacja udowodni³a<br />

spo³ecznoœci miêdzynarodowej, ¿e<br />

Rosjanie nie przestrzegaj¹ porozumieñ,<br />

na mocy których mieli siê wycofaæ z tych<br />

terenów, a nie zrobili tego. Na krytykê<br />

odpowiedzia³ “nie podj¹³em siê pracy w<br />

przedszkolu, jestem prezydentem pañstwa,<br />

które jest w okreœlonej sytuacji i ma<br />

okreœlone interesy.” Z kolei ABW uwa¿a<br />

ca³¹ sprawê za prowokacjê gruziñsk¹.<br />

Premier za refundacj¹ in vitro<br />

Donald Tusk opowiedzia³ siê za bezp³atnym<br />

sztucznym zap³odnianiem przeprowadzanym<br />

metod¹ in vitro. Uwa¿a,<br />

¿e teraz na tê kosztown¹ metodê mog¹<br />

sobie pozwoliæ tylko osoby bogate. Chodzi<br />

o równe prawa dla wszystkich rodziców,<br />

którzy chc¹ mieæ dziecko.<br />

Ekshumacja genera³a<br />

Sikorskiego<br />

W krypcie Leonarda na Wawelu specjaliœci<br />

w asyœcie prokuratorów otworzyli<br />

sarkofag genera³a Sikorskiego. Ekshumacjê<br />

przeprowadzono w ramach œledztwa<br />

katowickiego IPN-u. By³y premier<br />

Polski zgin¹³ 4 lipca 1943 roku w niejasnej<br />

katastrofie lotniczej nad Cieœnin¹<br />

Gibraltarsk¹. Czêœæ historyków uwa¿a,<br />

¿e genera³ zgin¹³ inn¹ œmierci¹, a katastrofa<br />

by³a upozorowana.<br />

Wa³êsa Rycerzem Wolnoœci<br />

Fundacja im. Kazimierza Pu³askiego,<br />

której misj¹ jest propagowanie wolnoœci,<br />

sprawiedliwoœci i demokracji, obdarzy³a<br />

by³ego prezydenta Lecha Wa³êsê tytu-<br />

³em Rycerza Wolnoœci. Otrzyma on z tej<br />

okazji replikê karabeli oficerskiej z czasów<br />

gen. Kazimierza Pu³askiego. Laudacjê<br />

na czeœæ Lecha Wa³êsy wyg³osi Daniel<br />

Olbrychski. Wczeœniejsi rycerze wolnoœci<br />

to: W³adys³aw Bartoszewski i Norman<br />

Davies.<br />

Grypa w natarciu<br />

Jak og³osili specjaliœci chorób zakaŸnych,<br />

w Polsce mo¿e dojœæ do zachorowania<br />

na grypê nawet po³owy populacji i<br />

wiêkszego odsetku przypadków œmiertelnych<br />

w wyniku powik³añ. Zalecane s¹<br />

szczepienia przeciw grypie.<br />

Zostawili dziewiêcioro dzieci<br />

Rodzice dziewiêciorga dzieci zostawili je<br />

pod opiek¹ 18-letniej córki i wyjechali do<br />

pracy do Niemiec. Rodzeñstwo mieszka-<br />

³o w strasznych warunkach, bez wody i<br />

mebli. Teraz zajmuje siê nimi opieka<br />

spo³eczna.<br />

TrzeŸwy jak Polak<br />

Wed³ug najnowszego raportu Narodowego<br />

Instytutu Zdrowia zajmujemy w Europie<br />

czwarte od koñca miejsce, jeœli<br />

chodzi o spo¿ycie alkoholu. Zmieniaj¹<br />

siê te¿ preferencje na rzecz trunków. Zamiast<br />

bardzo popularnej kiedyœ wódki,<br />

coraz czêœciej wybieramy wino. Mo¿e<br />

wkrótce bêdzie siê mówiæ “trzeŸwy jak<br />

Polak”?. Mniej ni¿ w Polsce pije siê tylko<br />

w Szwecji, na Malcie i w Bu³garii.<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

Polski Instytut uhonoruje laureata<br />

nagrody Nobla dr Franka Wilczka<br />

Dr Tadeusz V. Gromada, prezes i dyrektor wykonawczy Polskiego Instytutu Naukowego w Ameryce<br />

(PIN) og³osi³, ¿e Nagroda im. Kazimierza Funka w naukach przyrodniczych zostanie wrêczona we<br />

wtorek, 9 grudnia 2008 o godzinie 7 wieczorem w Konsulacie Generalnym Rzeczpospolitej Polskiej w<br />

Nowym Jorku (233 Madison Avenue) dr Frankowi Wilczkowi, laureatowi Nagrody Nobla z 2004 r. z<br />

dziedziny fizyki, który jest obecnie profesorem fizyki w Massachussets Institute of Technology. Nagroda<br />

w wysokoœci 1000 dol., nosi nazwisko odkrywcy witamin, jednego z cz³onków za³o¿ycieli PIN-u, jest ona<br />

przyznawana co dwa lata amerykañskiemu naukowcowi o polskich korzeniach, który dokona³<br />

wyj¹tkowego odkrycia w dziedzinie nauk przyrodniczych.<br />

Pochodz¹cy z Queens, dr Wilczek jest cz³onkiem Polskiego Instytutu. Jest on tak¿e autorem<br />

Rzeczywistoœci Fantastycznych (Fantastic Realities) i Lekkoœæ Bytu (The Lightness of Being). Nagrodê<br />

wrêczy dr Roald Hoffman, laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii z 1981 r., profesor chemii na<br />

Uniwersytecie Cornell. Po uroczystoœci odbêdzie siê przyjêcie. Ze wzglêdu na ograniczon¹ liczbê miejsc<br />

nale¿y dokonaæ rezerwacji do 2-go grudnia. Proszê pisaæ na adres: PIASA 208 East 30th St., New York,<br />

N.Y. 10016 lub na e-mail tgromada@mindspring.com<br />

Honorowy Komitet sk³ada sie z nastêpuj¹cych osób: prof. Andrzej Bia³as, Prezes, Polska Akademia<br />

Umiejêtnoœci; prof. Emilio Bizzi, President, American Academy of Arts and Sciences, prof. Zbigniew<br />

Brzeziñski, Center of Strategic and International Studies; Antoni Chroœcielewski, Komendant, Stow.<br />

Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Okreg 2; Monika Fabijañska, Dyrektor, Polish Cultural Institute,<br />

Joseph E. Gore, President, Kosciuszko Foundation, prof. Roald Hoffmann, Cornell University, Konsul<br />

Generalny Krzysztof W. Kasprzyk, dr Magda Kapuœciñska, Prezes, Instytut Pi³sudskiego w Ameryce;<br />

prof. Micha³ Kleiber, Prezes, Polska Akademia Nauk, Zofia K³opotowska, Redaktor Naczelny, tygodnik<br />

<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong>, prof. Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego, dr Robert Kupiecki,<br />

Ambasador R.P. w Waszyngtonie; Jadwiga Palade, Prezes, Bratnia Pomoc, dr Ellis Rubinstein, President,<br />

New York Academy of Sciences, prof. Jan Napoleon Saykiewicz, Honorowy Konsul, Pittsburgh, PA.,<br />

Malina Stadnik-Nealis, Prezes-Wydawca, Nowy Dziennik, prof. Piotr S. Wandycz, Prezes Emeritus,<br />

PIASA, i prof. Maciej Zylicz, Prezes, Fundacja Na Rzecz Nauki Polskiej.<br />

Sk³ad komitetu organizacyjnego: prof. Tadeusz Gromada, przewodnicz¹cy; Janina Kedron,<br />

wiceprzewodnicz¹ca, dr Zbigniew Darzynkiewicz, dr Hanna Kelker, dr Anne Hermanowska-Vosatka, i<br />

prof. John W¹sacz.<br />

Nowojorski konsulat zawiadamia<br />

27 i 28 listopada Konsulat Generalny RP bêdzie zamkniêty,<br />

a 24 i 31 grudnia br. czynny bêdzie w godzinach od 9 do 13.00.<br />

Seminarium na temat nieruchomoœci i po¿yczek hipotecznych<br />

Niedziela, 7 grudnia o godz. 2 ppo³ w Galerii <strong>Kurier</strong>a <strong>Plus</strong><br />

Omówiona zostanie sytuacja na rynku nieruchomosci i po¿yczek hipotecznych.<br />

Ustawa o odnowie ekonomicznej: nowe wysokoœci po¿yczek i federalny kredyt (do $<br />

7,500) dla osób, które kupi¹ pierwszy dom. Po¿yczki federalne (FHA), stanowe SONYMA<br />

oraz po¿yczki na kupno i remont albo budowê nowego domu.<br />

Spotkanie poprowadzi Barbara Kamiñski, Home Mortgage Consutant, Wells Fargo Home<br />

Mortgage, a division of Wells Fargo Bank, N.A. www.hipoteka.org<br />

Zaproszony goœæ: Adam Krzeœniak, Associate Broker, Coldwell Banker Phyllips, który<br />

przedstawi rolê brokera w transakcji kupna i sprzeda¿y domu.<br />

Adam Krzeœniak kolejny rok z rzêdu jest w gronie 10 najlepszych agentów Colwell Banker<br />

Real Estate. www.Adamkrz-dreamhouse.com<br />

Wstêp wolny. Kawa i ciastka dla wszystkich oraz upominek dla osób, które wczeœniej<br />

zarezerwuj¹ miejsce, telefonicznie albo przez e-mail: barbara.j.kaminski@wells fargo.com<br />

biuro: 718 310 4306, cell 516 510 3054<br />

Wszystkich zainteresowanych rynkiem nieruchomosci zapraszamy.<br />

T y d z i e ñ z <strong>Plus</strong>em w Galerii <strong>Kurier</strong>a<br />

Sztuka pod choinkê<br />

5 grudnia o 7 wieczorem zapraszamy na œwi¹teczn¹ aukcjê prac<br />

polskich artystów, znakomicie nadaj¹cych siê na prezenty.<br />

W naszej œwi¹tecznej aukcji udzia³ bior¹:<br />

145 Java Street, Greenpoint,<br />

Tel. 718-389-3018<br />

145 Jawa Street - Greenpoint<br />

Piotr Betley, Anita Flejter, Krystyna Frejer, Maria Fuks, Aleksander<br />

Grigoriew, Jacek Gulla, Ismena Halkiewicz, Janusz Kapusta, Edmund<br />

Korzeniewski, Jerzy Kubina, Stanis³aw M³odo¿eniec, Zbigniew<br />

Nowosadzki, Teresa Rysztof, Ryszard Semko, Krystyna Spisak<br />

Madejczyk, Janusz Skowron, Judyta Sobel, Anna So³tyk, Lubomir<br />

Tomaszewski, Krzysztof Zacharow.<br />

Sprzedawane te¿ bêd¹ unikatowe kartki œwi¹teczne autorstwa Teresy<br />

Rysztof i Ma³gorzaty Tambor.<br />

Wieczór uœwietni mini koncert jazzowy Krzysztofa Medyny.<br />

Podajemy grzane wino i bakalie.<br />

Wystawa “Sztuka pod choinkê” i sprzeda¿ prac bêdzie trwa³a<br />

do 13 grudnia.<br />

Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych.<br />

Imieniny<br />

tygodnia<br />

29 listopada - sobota<br />

B³a¿eja, Fryderyka, Saturnina<br />

30 listopada - niedziela<br />

Maury, Andrzeja, Konstantego<br />

1 grudnia - poniedzia³ek<br />

Natalii, Edmunda, Eligiusza<br />

2 grudnia - wtorek<br />

Balbiny, Pauliny, Piotra<br />

3 grudnia - œroda<br />

Franciszka, Kasjana, Ksawerego<br />

4 grudnia - czwartek<br />

Barbary, Jana, Krystiana<br />

5 grudnia - pi¹tek<br />

Edyty, Krystyny, Sabiny<br />

KURIER<br />

PLUS<br />

redaktor naczelny<br />

Zofia Doktorowicz-K³opotowska<br />

sekretarz redakcji<br />

Anna Romanowska<br />

sta³a wspó³praca<br />

Izabela Joanna Bo¿ek<br />

Bo¿ena Chlabicz,<br />

Andrzej Józef D¹browski,<br />

Halina Jensen, Krzysztof K³opotowski,<br />

Weronika Kwiatkowska,<br />

Micha³ Osiecimski, Marian Polak-Chlabicz<br />

Agata Ostrowska-Galanis,<br />

Katarzyna Zió³kowska<br />

korespondenci z Polski<br />

Magda Omilianowicz<br />

korespondentka z Francji<br />

Krystyna Mazurówna<br />

fotografia<br />

Zosia ¯eleska-Bobrowski<br />

sk³ad komputerowy<br />

Marian Polak<br />

wydawcy<br />

Adam Mattauszek, John Tapper<br />

<strong>Kurier</strong> <strong>Plus</strong> Publishing Co.<br />

Adres: 145 Java Street<br />

Brooklyn, NY 11222<br />

Tel: (718) 389-0134 (718) 389-3018<br />

Fax: (718) 389-3140<br />

E-mail: kurier@kurierplus.com<br />

Internet: http://www.kurierplus.com<br />

Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


Miejsca, które warto zobaczyæ<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008 3<br />

Alaska z Servasami<br />

W podró¿ na dalek¹ Alaskê wyruszamy korzystaj¹c, z fantastycznej, a ma³o u nas znanej, organizacji Servas. Jej celem jest szerzenie<br />

œwiatowego pokoju i równoœci ludzi wszystkich ras, religii i narodowoœci przez indywidualne kontakty. Servasi bezinteresownie<br />

zapraszaj¹ pod swój dach ludzi ró¿nych narodowoœci. Korzystaj¹c z ich goœciny, mo¿na zwiedziæ ca³y œwiat.<br />

Wieczorem l¹dujemy na lotnisku w<br />

Anchorage – zaczyna siê nasza<br />

przygoda na Alasce! Na pocz¹tek<br />

nieco cyfr: 655 tysiêcy mieszkañców (wiêkszoœæ<br />

w trzech miastach: Anchorage, Fairbanks<br />

i Palmer), powierzchnia -586 tyœ. mil,<br />

linia brzegowa 6600 mil, najwy¿szy szczyt<br />

– Mt. McKinley – 20 320 stóp (6194 metry).<br />

Zero przemys³u – mimo, ¿e dostarcza<br />

25 proc. ropy (z ca³ego wydobycia USA).<br />

Przez Alaskê przebiega tylko rura z krañca<br />

na kraniec – od portu na Oceanie Arktycznym,<br />

do portu na Pacyfiku. W zasadzie ziemi<br />

siê nie uprawia – s¹ ³¹ki, tundry i lasy.<br />

Wiêkszoœæ l¹du górzysta i niedostêpna –<br />

brak dróg. Mt. McKinley to najwy¿szy<br />

szczyt kontynentu obu Ameryk. Z trzech<br />

stron Alaskê oblewaj¹ wody Pacyfiku, morza<br />

Beringa i Oceanu Arktycznego. Znaczna<br />

jej czêœæ le¿y w krêgu Arktycznym (czyli<br />

Kole Podbiegunowym). Przynale¿y do niej<br />

jeszcze archipelag wysp – Aleuty: wiele tysiêcy<br />

bezludnych – w wiêkszoœci – wysp,<br />

ci¹gn¹cych siê d³ugim warkoczem na przestrzeni<br />

piêciu tysiêcy kilometrów. Pierwsi<br />

Europejczycy, którzy dotarli na Alaskê to<br />

byli Rosjanie (1784). W roku 1867 car<br />

sprzeda³ tê bajkow¹ do dziœ krainê Stanom<br />

Zjednoczonym za 7.2 milionów dolarów. W<br />

30 lat póŸniej wybucha tu wielka gor¹czka<br />

z³ota (Klondike). Nawiedzi³y j¹ tysi¹ce poszukiwaczy<br />

– nowych osadników. Skagway<br />

– osada licz¹ca 870 mieszkañców – w roku<br />

1890 mia³a ich ju¿ 20 tyœ. Na pocz¹tku XX<br />

wieku powstaj¹ pierwsze wiêksze miasta<br />

(Anchorage 1915, dziœ 227 tys. mieszkañców,<br />

Juneau – stolica ustanowionego w<br />

1959 roku przez prezydenta Eisenhowera<br />

49 Stanu - 31 tyœ. mieszkañców, Fairbanks<br />

– 1901 - dziœ 85 tyœ. mieszkañcóww i Palmer<br />

51 tyœ. mieszkañców).<br />

Lotnisko niezbyt wielkie, ale jednak ma<br />

kilka terminali. B³êdnie podaliœmy Marcowi<br />

ALBATROSS TRAVEL INC.<br />

WAKACJE INDYWIDUALNE<br />

Karaiby - Hawaje<br />

Meksyk - Europa<br />

Zaplanuj wakacje z nami!<br />

Atrakcyjne ceny na wynajem<br />

samochodów i pokoi<br />

hotelowych, wycieczek na<br />

okres letni po ca³ej Polsce i<br />

Europie; pakiety wycieczkowe<br />

Francja, W³ochy, Grecja,<br />

Turcja, Hiszpania.<br />

Anchorage<br />

Atrakcyjne oferty<br />

nazwê naszego i czekaliœmy on na jednym –<br />

my na drugim. Szczêœliwie – mamy komórki<br />

– wiêc szybko to siê wyjaœni³o. Marc to<br />

nasz gospodarz i koordynator Servas`u na<br />

Alaskê. Uroczy, wielki, trochê ociê¿a³y –<br />

emerytowany policjant i agent FBI. Nie jest<br />

zbyt gadatliwy, ale od pierwszego wejrzenia<br />

budzi zaufanie i sympatiê. £adujemy walizki<br />

i jedziemy do ich domu na drugim krañcu<br />

miasta. W zapadaj¹cym zmroku – pierwsze<br />

spojrzenia na miasto. Wygl¹da sympatycznie<br />

i bezpretensjonalnie. Samo œródmieœcie,<br />

to parê wy¿szych domów, poza tym niska,<br />

MEKSYK i PERU Z POLSKIM PRZEWODNIKIEM<br />

“Piramidy i Tequila” plan zwiedzania Meksyku<br />

dla aktywnych.<br />

Mexico City, Teotihuacan, Acapulco<br />

Wyjazdy raz w miesi¹cu<br />

Okazja do Polski<br />

$320 - jesieñ i Nowy Rok + tax<br />

z Polski $550 + tax (12 miesiêcy)<br />

ŒWIÊTA $680 (incl. tax)<br />

74 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222<br />

Tel. (718) 383 -7211; (718) 383-0083;<br />

Fax (718) 349 -1767;<br />

Poza NYC toll free 1(800) 603 -7973<br />

http://www.albatravel.com<br />

E-mail: albatravel@aol.com<br />

Akceptujemy wszystkie karty kredytowe<br />

prosta zabudowa. Mimo, ¿e nie tak wielkie,<br />

rozci¹ga siê na du¿ej przestrzeni – od morza<br />

po ³añcuch górski (w³aœnie majaczy przed<br />

nami, kiedy zbli¿amy siê do ich dzielnicy<br />

domków z ogródkami). Poczucie oddechu,<br />

szerokoœci i rozleg³oœci. Du¿o zieleni i kwiatów<br />

– wszak to œrodek lata, które trwa tu zaledwie<br />

miesi¹c (od po³owy lipca – do po³owy<br />

sierpnia). £adny, obszerny dom – mimo, ¿e<br />

na dwóch poziomach – typu bungalow. Przylega<br />

do niego ogród zimowy. Sypialnie na<br />

dolnym poziomie, schodzi siê po schodkach.<br />

Ca³¹ górê zajmuje olbrzymi living room i<br />

kuchnia i z boku jeszcze gabinet Pati. Ona ju¿<br />

œpi (bo zrobi³o siê doœæ póŸno). Marc, przy<br />

barowym stole oddzielaj¹cym kuchniê, aran-<br />

¿uje kolacjê – przez niego z³owiony i przez<br />

niego wêdzony ³osoœ i piwo – tak¿e przez niego<br />

warzone. Jedno i drugie – pycha. Chwila<br />

rozmowy – resztê odk³adamy na jutro. Marc<br />

pomo¿e nam uaktualniæ ca³y pobyt (mamy<br />

k³opot – od jednych Servasów nie dostaliœmy<br />

odpowiedzi, inni nie maj¹ Internetu, a poza<br />

tym wypo¿yczalnia nie godzi siê na jazdê<br />

ich samochodem po drogach szutrowych.<br />

A takie mieliœmy plany).<br />

5<br />

AMERYKAÑSKI ADWOKAT<br />

mówi po polsku<br />

El¿bieta Hader, Esq.<br />

Adam J. Stein, Esq.<br />

§ Wypadki - bezp³atne konsultacje<br />

§ Workers Compensation - bezp³atne konsultacje<br />

§ B³êdy medyczne - bezp³atne konsultacje<br />

§ Sprawy rodzinne i rozwody<br />

§ Sprawy kryminalne<br />

§ Nieruchomoœci<br />

§ Spory w³aœciciel – lokator<br />

164 A Driggs Avenue, Greenpoint, NY<br />

Tel. (718) 349-2008; Bezp³atny tel. 877-632-3627<br />

Kancelaria otwarta tak¿e w soboty<br />

Chcesz og³osiæ swoj¹ firmê w <strong>Kurier</strong>ze <strong>Plus</strong> - zadzwoñ 718-389-3018


4<br />

ŒWIAT<br />

Stany chc¹ Gruzji i Ukrainy<br />

w NATO<br />

Nieoczekiwanie USA zaczê³y<br />

przekonywaæ pañstwa NATO do<br />

przyjêcia do Paktu Gruzji i Ukrainy,<br />

bez wype³nienia szeregu wymogów<br />

formalnych. Amerykañska sekretarz<br />

stanu Condoleezza Rice osobiœcie<br />

stara³a siê zachêciæ do tego<br />

kroku pañstwa europejskie. Spoœród<br />

26 pañstw cz³onkowskich, 10<br />

sprzeciwia siê temu pomys³owi.<br />

Miedwiediew w Ameryce<br />

Po³udniowej<br />

Prezydent Rosji odwiedza Amerykê<br />

Po³udniow¹. Zawiera tam sojusze<br />

z wrogami USA: Wenezuel¹ i<br />

Kub¹. Rosja chce udowodniæ, ¿e<br />

nie tylko dzia³a samodzielnie w rejonie<br />

wp³ywów amerykañskich, ale<br />

¿e psuje Amerykanom szyki w tamtym<br />

rejonie. U wybrze¿y Wenezueli<br />

maj¹ siê odbyæ nawet rosyjsko-wenezuelskie<br />

manewry.<br />

Strza³y ostrzegawcze<br />

Osetyjczycy przyznali, ¿e strzelali<br />

w kierunku kolumny samochodów<br />

wioz¹cych prezydenta Polski i Gruzji<br />

- twierdz¹ jednak, ¿e strzelali w<br />

powietrze i by³y to strza³y ostrzegawcze.<br />

Die Welt o Majdanku<br />

Niemiecki dziennik Die Welt napisa³<br />

o Majdanku, ¿e to “by³y polski<br />

obóz koncentracyjny”. Po proteœcie<br />

polskiej ambasady, gazeta umieœci-<br />

³a sprostowanie na swojej stronie<br />

internetowej.<br />

¯ydzi modl¹ siê o koniec<br />

kryzysu<br />

G³ówny rabin Izraela zaapelowa³<br />

o modlitwê na rzecz za¿egnania<br />

œwiatowego kryzysu ekonomicznego,<br />

który odbija siê równie¿ na organizacjach<br />

¿ydowskich. Utrzymuj¹<br />

siê one g³ównie z datków - s¹ one<br />

du¿o mniejsze ni¿ w przesz³oœci.<br />

Chiny odwo³a³y szczyt<br />

Planowany na 1 grudnia szczyt z<br />

Uni¹ Europejsk¹ zosta³ odwo³any<br />

przez Chiny. Powodem jest wizyta<br />

Dalajlamy w Gdañsku, gdzie ma siê<br />

on spotkaæ z wieloma europejskimi<br />

politykami.<br />

Utrudnienia<br />

dla emigrantów<br />

W Wielkiej Brytanii nie ma obowi¹zku<br />

posiadania dowodu to¿samoœci.<br />

Jednak jeszcze w tym tygodniu<br />

bêd¹ wydawane dowody osobiste<br />

dla cudzoziemców spoza Unii<br />

Europejskiej mieszkaj¹cych na Wyspach.<br />

Przede wszystkim dotyczy<br />

to studentów i osób, które zawar³y<br />

ma³¿eñstwo z obywatelem Zjednoczonego<br />

Królestwa. Ma to pomóc w<br />

walce z nielegalnymi emigrantami.<br />

Gwa³ci³ córki<br />

W Wielkiej Brytanii ojciec przez<br />

27 lat gwa³ci³ córki. Mia³ z nimi<br />

dziewiêcioro dzieci. Skazany zosta³<br />

na do¿ywocie.<br />

Uwa¿ajcie i czuwajcie, bo nie wiecie,<br />

kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma siê<br />

podobnie jak z cz³owiekiem, który uda³ siê<br />

w podró¿. Zostawi³ swój dom, powierzy³<br />

swym s³ugom staranie o wszystko, ka¿demu<br />

wyznaczy³ zajêcie, a odŸwiernemu<br />

przekaza³, ¿eby czuwa³. Czuwajcie wiêc,<br />

bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z<br />

wieczora czy o pó³nocy, czy o pianiu kogutów,<br />

czy rankiem. By niespodziewanie<br />

przyszed³szy, nie zasta³ was œpi¹cych. Lecz<br />

co wam mówiê, do wszystkich mówiê: Czuwajcie.<br />

Mk 13, 33-37<br />

Czêsto wyruszam z pielgrzymami<br />

do miejsc, które w<br />

sposób szczególny dotknê³a<br />

niejako rêka bo¿a. Kilka tygodni temu<br />

wróciliœmy z Ziemi Œwiêtej i Egiptu. Jest<br />

to jedyna i niepowtarzalna pielgrzymka.<br />

Ziemia Œwiêta jest usiana niezliczonymi<br />

materialnymi znakami obecnoœci Boga, a<br />

szczególnie znakami obecnoœci Syna Bo-<br />

¿ego, Jezusa Chrystusa. Dotkniêcie ska³y<br />

w grocie betlejemskiej, na której, jak mówi<br />

tradycja, z³o¿ono nowonarodzone dzieciê<br />

Jezus, ska³y Golgoty, po której sp³ywa-<br />

³a zbawcza krew Jezusa, czy te¿ ska³y<br />

Grobu Pañskiego, opromienionej blaskiem<br />

zmartwychwstania Zbawiciela zostawiaj¹<br />

g³êboki œlad w duszy i sercu ka¿dego pielgrzyma.<br />

S¹ to momenty szczególnego doœwiadczenia<br />

obecnoœci Boga w ¿yciu, co<br />

jest g³ównym celem naszego pielgrzymowania.<br />

Przez wiarê spotkaliœmy ju¿ Boga,<br />

ale chcemy jeszcze mocniej odczuwaæ<br />

jego obecnoœæ. Jest to mo¿liwe na szlaku<br />

pielgrzymkowym, poniewa¿ materialne<br />

znaki s¹ bardzo wa¿ne dla duchowego wymiaru<br />

pielgrzymowania, który prowadzi<br />

do spotkania z Bogiem w duszy cz³owieka.<br />

Pielgrzymowanie ziemskimi szlakami<br />

jest bardzo wa¿ne, ale niekonieczne, aby<br />

wspi¹æ siê na wy¿yny duchowego zjednoczenia<br />

z Bogiem. Otrzymujemy z nieba<br />

wystarczaj¹ce ³aski do szukania i pe³niejszego<br />

odnajdywania Boga. Z pewnoœci¹<br />

tak¹ ³ask¹ jest darowany nam kolejny Adwent.<br />

S³owo „adwent” pochodzi z jêzyka<br />

³aciñskiego i znaczy: przychodzê, przybywam,<br />

ukazujê siê. Przychodzi do nas sam<br />

Bóg w osobie Jezusa Chrystusa. A zatem<br />

nie trzeba wyruszaæ w dalekie pielgrzymki<br />

mierzone kilometrami, aby spotkaæ Boga.<br />

Wystarczy siê odpowiednio przygotowaæ<br />

na to spotkanie z przychodz¹cym Bogiem. I<br />

o tym miêdzy innymi s¹ czytania liturgiczne<br />

na pierwsz¹ niedzielê Adwentu.<br />

Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu pisze<br />

o têsknocie zagubionego cz³owieka,<br />

który spogl¹da w niebo i oczekuje œwiat³a<br />

rozjaœniaj¹cego drogi ¿ycia: „Czemu¿, o<br />

Panie, dozwalasz nam b³¹dziæ z dala od<br />

Twoich dróg, tak i¿ serce nasze staje siê<br />

nieczu³e na bojaŸñ przed Tob¹? Odmieñ siê<br />

przez wzgl¹d na Twoje s³ugi i na pokolenia<br />

Twojego dziedzictwa. Obyœ rozdar³ niebiosa<br />

i zst¹pi³ przed Tob¹ sk³êbi³y siê góry.<br />

Ani ucho nie s³ysza³o, ani oko nie widzia³o,<br />

¿eby jakiœ bóg poza Tob¹ czyni³ tyle dla tego,<br />

co w nim pok³ada ufnoœæ. Wychodzisz<br />

naprzeciw tych, co radoœnie pe³ni¹ sprawiedliwoœæ<br />

i pamiêtaj¹ o Twych drogach”.<br />

Szczególnie w okresie Adwentu czekamy<br />

na to „rozdarcie nieba” i œwiat³o, które rozjaœni<br />

drogi naszego ¿ycia. W polskiej tradycji<br />

bo¿onarodzeniowej to czekanie przybra-<br />

³o formê symbolu wypatrywania pierwszej<br />

gwiazdy na wigilijnym niebie, która przypomina<br />

gwiazdê niezwyklej jasnoœci, która<br />

pojawia³a siê nad Betlejem, jako znak narodzenia<br />

Mesjasza, Œwiat³oœci œwiata. Oczekiwanie<br />

na gwiazdê wigilijn¹ wype³nione jest<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

S³owo na niedzielê<br />

Przygotowaæ siê na spotkanie z Bogiem<br />

ró¿nego rodzaju aktywnoœci¹. Przez cztery<br />

kolejne adwentowe tygodnie przygotowujemy<br />

siê duchowo i materialnie. Przepiêkne<br />

dekoracje, starannie wysprz¹tany dom,<br />

piêknie nakryty stó³ wigilijny, staj¹ siê znakami<br />

odœwiêtnoœci duchowej, symbolem<br />

wewnêtrznego porz¹dku i piêkna, które jest<br />

owocem duchowego przygotowania do<br />

œwi¹t Bo¿ego Narodzenia. Duchowe przygotowanie<br />

dokonuje siê na drodze wzmo¿onej<br />

modlitwy, praktyk religijnych, rekolekcji,<br />

lektury Pisma Œwiêtego i aktywniejszej<br />

mi³oœci bliŸniego. Harmonijne wspó³granie<br />

zewnêtrznego przygotowania z duchowym<br />

wpisuje siê w najistotniejszy nurt adwentowego<br />

oczekiwania, a mianowicie przygotowania<br />

siê na spotkanie z Chrystusem w czasach<br />

ostatecznych, kiedy to staniemy przed<br />

Bogiem twarz¹ w twarz. To spotkanie jest<br />

najpewniejsz¹ rzecz¹, jakiej mo¿emy w ¿yciu<br />

siê spodziewaæ. Nie wiemy jednak, kiedy<br />

siê to stanie, kiedy dope³ni siê nasz<br />

ziemski adwent, dlatego winniœmy byæ<br />

przygotowani na to spotkanie. Przypomina<br />

nam o tym Chrystus w pierwsz¹ niedzielê<br />

Adwentu: „Uwa¿ajcie, czuwajcie, bo nie<br />

wiecie, kiedy czas ten nadejdzie”.<br />

Przygotowania na spotkanie z Chrystusem<br />

nie mo¿emy odk³adaæ na póŸniej, bo<br />

mo¿e byæ za póŸno. Myœl¹c o tym nasuwa<br />

mi siê skojarzenie wziête z ¿ycia kierowców.<br />

W samochodzie mamy zapasowe ko-<br />

³o, które jest inne od pozosta³ych i w zasadzie<br />

nie nadaje siê do dalszej jazdy, tylko<br />

na dojazd do najbli¿szego zak³adu naprawczego.<br />

Z Polski pamiêtam, ¿e ko³o zapasowe<br />

niczym siê nie ró¿ni³o od pozosta³ych.<br />

Mo¿na je by³o u¿ywaæ zamiennie. Nieroztropni<br />

kierowcy, gdy przebili oponê wymieniali<br />

ko³o i nie od razu jechali do zak³adu<br />

wulkanizacyjnego, aby je naprawiæ, tylko<br />

jeŸdzili na zapasowym. Wszystko by³o w<br />

porz¹dku do nastêpnego z³apania gumy.<br />

Wtedy z braku ko³a zapasowego, trzeba by-<br />

³o nieraz pozostaæ ca³¹ noc na odludziu. Taka<br />

postawa œwiadczy o braku roztropnoœci i<br />

czujnoœci w ¿yciu. Odk³adamy na nieokreœlony<br />

czas to, co powinno byæ wykonane<br />

teraz. Chrystus kieruje nasz¹ uwagê na wymiar<br />

ostateczny naszego ¿ycia. Brak roztropnoœci<br />

i czujnoœci sprawia, ¿e nie jesteœmy<br />

przygotowani na ostateczne spotkanie<br />

z Chrystusem. Ka¿dy chrzeœcijanin, zgodnie<br />

ze swymi talentami ma wyznaczone zadanie<br />

do wykonania. Czekanie na Chrystusa<br />

ma byæ aktywnym rozwijaniem swoich<br />

talentów i wykorzystywaniem ich w s³u¿bie<br />

bliŸniemu, w czasie ku temu najbardziej<br />

sposobnym. Jezus wskazuje tak¿e niektóre<br />

sprawy, które zagra¿aj¹ postawie czujnoœci:<br />

„Uwa¿ajcie na siebie, aby wasze serca nie<br />

by³y ociê¿a³e wskutek ob¿arstwa, pijañstwa<br />

i trosk doczesnych, ¿eby ten dzieñ nie przypad³<br />

na was znienacka, jak potrzask”. Wierny<br />

s³uga jest skupiony na wype³nianiu woli<br />

Pana i wytrwa³ym oczekiwaniu Jego powrotu.<br />

Przygotowujemy siê na to spotkanie<br />

przez wiernoœæ i uczciwoœæ w ma³ych rzeczach,<br />

które ostatecznie sk³adaj¹ siê na ca³e<br />

nasze ¿ycie. Dla ilustracji tego problemu<br />

pos³u¿ê siê opowieœci¹ o japoñskim cesarzu,<br />

który zamówi³ u wybitnego malarza<br />

obraz przedstawiaj¹cy ptaka. Mija³y miesi¹ce<br />

i lata a obraz by³ ci¹gle nienamalowany.<br />

W koñcu zniecierpliwiony w³adca<br />

sam wybra³ siê do artysty i za¿¹da³ od niego<br />

wyjaœnienia tej zw³oki. Zamiast wyjaœnieñ<br />

malarz pokaza³ na sztalugach niezamalowane<br />

p³ótno. Zniecierpliwionego<br />

w³adcê artysta poprosi³ o kilka godzin<br />

zw³oki, a obraz bêdzie gotowy. I rzeczywiœcie<br />

w bardzo krótkim czasie namalowa³<br />

piêkny obraz, prawdziwe dzie³o sztuki.<br />

Pole Pasterzy w Betlejem.<br />

Cesarz by³ zauroczony obrazem i z ciekawoœci<br />

zapyta³, dlaczego w takim razie artysta<br />

tak d³ugo zwleka³. W odpowiedzi<br />

malarz pokaza³ bardzo szczegó³owe szkice<br />

pióra, skrzyd³a, g³owy i nóg ptaka. Nastêpnie<br />

wyjaœni³, ¿e te studyjne szkice zajê³y<br />

wiele czasu, ale by³y konieczne, aby obraz<br />

zachwyca³ swym piêknem (Our Daily Bread).<br />

Mo¿emy powiedzieæ, ¿e piêkno naszej<br />

duszy, naszego ¿ycia zajaœnieje zbawczym<br />

blaskiem w chwili spotkania z Chrystusem,<br />

wtedy, gdy ka¿d¹ chwilê, ka¿d¹<br />

czynnoœæ, nawet z pozoru b³ah¹, przes¹czymy<br />

obecnoœci¹ Boga, który nadaje w³aœciwy<br />

kszta³t wszystkim naszym poczynaniom.<br />

Œwiêty Pawe³ w liœcie do Koryntian pisze,<br />

¿e najlepiej mo¿na przygotowaæ siê<br />

do tego spotkania w bliskoœci i mocy<br />

Chrystusa: „On te¿ bêdzie umacnia³ was<br />

a¿ do koñca, abyœcie byli bez zarzutu w<br />

dzieñ Pana naszego Jezusa Chrystusa<br />

wierny jest Bóg, który powo³a³ nas do<br />

wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem,<br />

Panem naszym”. Chrzeœcijanin,<br />

¿yj¹cy w bliskoœci Jezusa z radoœci¹ i spokojem<br />

oczekuje Jego powtórnego przyjœcia.<br />

Œwiêty Alfons Rodriguez przez swoj¹<br />

pobo¿noœæ, pokorê, dobroæ i chêæ s³u¿enia<br />

bliŸnim zyska³ powszechny szacunek. S³u-<br />

¿¹c bliŸniemu mia³ œwiadomoœæ, ¿e s³u¿y<br />

samemu Chrystusowi. W czasie pe³nienia<br />

funkcji furtianina w jednym z klasztorów,<br />

id¹c do drzwi, aby je otworzyæ przychodz¹cym,<br />

mówi³: „Idê Panie Jezu”. Obyœmy<br />

przez takie wychodzenie do bliŸniego<br />

przygotowali siê na ostateczne spotkanie z<br />

Chrystusem i wybiegaj¹c Mu na przeciw<br />

mogli z radoœci¹ powiedzieæ: „Idê Panie”.<br />

Ks. Ryszard Koper<br />

Najwiêkszy polski<br />

Zak³ad Pogrzebowy<br />

na Brooklynie<br />

STOBIERSKI<br />

LUCAS<br />

Gardenview Funeral Home, Ltd.<br />

161 Driggs Ave. (róg Humbold St.)<br />

Brooklyn, NY 11222<br />

Tel.(718) 383-7910


KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

5<br />

Alaska z Servasami<br />

1Nastêpnego dnia po œniadaniu zasiadamy z<br />

Marco do uk³adania planu. Dzwoni to Servasów,<br />

i do hoteli, koryguje zbyt du¿e odleg³oœci<br />

– jest bardzo uczynny i pomocny. Proponuje<br />

przy ponownym przejeŸdzie przez Anchorage<br />

nocleg u nich, a tak¿e na zakoñczenie – dzieñ<br />

przed odlotem. To dla nas szalone u³atwienie.<br />

Potem wiezie nas do miasta i umawiamy siê na<br />

5-t¹, ¿e nas odbierze z tego samego miejsca<br />

(przed Informacj¹ Turystyczn¹).<br />

Ca³y dzieñ ³a¿enia po mieœcie. Alaska powita³a<br />

nas piêkn¹ pogod¹ – jest s³oneczny, ciep³y<br />

dzieñ. Dziewczyny na ulicach nawet w letnich,<br />

kolorowych sukienkach, jakby stêsknione do<br />

pokazania swych uroków. Jest pewno powy¿ej<br />

16C. Mam tu zawsze k³opot z przeliczaniem<br />

stopni Farenheita na Celsjusza. Przewodniki<br />

podaj¹, ¿e przeciêtna lata waha siê tu miêdzy<br />

12 a 18C – czyli dziœ jesteœmy w górnym jej<br />

przedziale. Podaj¹ te¿, ¿e lato na ogó³ jest deszczowe.<br />

Tym bardziej cieszy dzieñ dzisiejszy.<br />

Miasto w s³oñcu wygl¹da œwie¿o i radoœnie.<br />

Downtown to zaledwie kilka ulic. W informacji<br />

turystycznej bookujemy siê na ró¿ne wycieczki.<br />

Przede wszystkim ca³odzienna po Denali<br />

Park i rejs statkiem do fiordów, lodowców<br />

i najbli¿sze wysepki z archipelagu Aleutów.<br />

Bierzemy te¿ mapy i foldery. Idziemy popatrzeæ<br />

na zatokê, port i nabrze¿e. Kr¹¿ymy po<br />

uliczkach, wpadamy do sklepów z pami¹tkami,<br />

z miejscowymi wyrobami – smakujemy<br />

klimaty, zapach tego nowego dla nas œwiata..<br />

Gdzieœ w antykwariacie napotykamy na uroczego<br />

Eskimosa, który rozprawia o Alasce, jej<br />

przesz³oœci i teraŸniejszoœci: wspania³y, starszy<br />

pan w typie przedwojennych europejskich bukinistów.<br />

Przys³uchujemy siê jego opowieœciom.<br />

Wszêdzie du¿o skór, futer, wyrobów z<br />

drzewa i koœci. Wizerunkiem Alaski jest niezapominajka<br />

– ale najczêœciej spotyka siê wizerunki<br />

niedŸwiedzi. Co i rusz przed sklepami<br />

wystawiane s¹ misie – najczêœciej bia³e. Zagl¹damy<br />

do jakiegoœ muzeum etnograficznego,<br />

ogl¹damy galerie malarskie i fotografie. Malarstwo<br />

w typie tego, co dla turystów wystawiaj¹<br />

krakowscy artyœci przy bramie Floriañskiej.<br />

Du¿o ciekawsza jest natura, która przed nami i<br />

wokó³. Na deptaku zasiadamy pod parasolem<br />

na lunch. Patrzymy na przewijaj¹cych siê ludzi<br />

– sporo turystów, ale nie ma t³oku. Wszystko<br />

to nas cieszy i budzi ciekawoœæ przygody, która<br />

przed nami.<br />

Wieczorem kolacja z przyjació³mi naszych<br />

gospodarzy. S¹ Bob – policjant z ¿on¹ Siudi,<br />

ksi¹dz Leo i jeszcze jedna starsza pani – urocza.<br />

Œwietne jedzenie, ciekawe rozmowy –<br />

Bob z ksiêdzem starli siê na jakieœ lokalne tematy<br />

polityczne. Po kolacji panowie przechodz¹<br />

do gara¿u, gdzie Marc ma swoj¹ warzelniê<br />

piwa i w specjalnej lodówce w wielkich baniakach<br />

przechowuje ró¿ne jego gatunki. Degustujemy<br />

wszystkie po kolei. Potem Pati rozpoczyna<br />

koncert – w³aœnie od paru tygodni uczy<br />

siê graæ na saksofonie i dziœ po raz pierwszy<br />

demonstruje swoje umiejêtnoœci. A potem panowie<br />

bior¹ siê za gitary i rozpoczynaj¹ koncert<br />

sproœnych (w wiêkszoœci) piosenek irlandzkich.<br />

Wszyscy trzej maj¹ korzenie irlandzkie.<br />

Œpiewaj¹ jak powinno siê œpiewaæ<br />

piosenki folkowe – ze szczególnym akcentem i<br />

interpretacj¹. WyraŸnie ich to bawi i robi¹ to<br />

œwietnie. Ksi¹dz Leo – m³ody facet - jest proboszczem<br />

najwiêkszej parafii katolickiej w<br />

Anchorage (katolicy tu stanowi¹ zaledwie 10<br />

proc. ludnoœci), wybudowa³ dla niej koœció³ parafialny,<br />

a niedawno wróci³ z Rzymu, gdzie<br />

spêdzi³ parê lat robi¹c doktorat. Inteligentny, z<br />

poczuciem humoru, sypie dowcipami, no, i<br />

œwietnie œpiewa. Powiada, ¿e po raz pierwszy<br />

wyst¹pi³ przy takiej towarzyskiej okazji. Z zazdroœci¹<br />

myœlê, ¿e takich ksiê¿y w Polsce nie<br />

spotka³em. Nasz Marc gra w miejscowej<br />

szkockiej orkiestrze na drumli (odmiana kobzy).<br />

Nastêpnego ranka przebrany w kilt jedzie<br />

na wystêp swojej orkiestry. St¹d Pati zawozi<br />

nas do wypo¿yczalni po wypo¿yczony samochód.<br />

Dostajemy œwietn¹ dwulitrow¹ Toyotê-<br />

-Camry i podpisujemy umowê, wraz ze zobowi¹zaniem<br />

nie wje¿d¿ania na drogi szutrowe.<br />

To dla nas problem – mamy w planie ponad<br />

200 kilometrów takiej drogi, podobno bardzo<br />

piêknej i widowiskowej i, gdzieœ w œrodku zamówiony<br />

i zap³acony hotel. ¯egnamy siê z Pati<br />

i ruszamy w drogê. Jest ju¿ mniej pogodnie i<br />

ch³odniej – dzieñ jest pochmurny, ale nie pada.<br />

Jedziemy na pó³noc – w stronê gór: najwiêkszego<br />

Parku Narodowego Stanów, gdzie króluje<br />

masyw Mt. Mc.Kinley. Droga – pocz¹tkowo<br />

– dwu pasmowa i, jak to przy wyjeŸdzie z<br />

miasta zrazu t³oczna. Kierowcy je¿d¿¹ doœæ<br />

szybko – zdaj¹ siê nie przestrzegaæ ograniczeñ<br />

60–65 mil. Wygl¹da, ¿e tak¹ przyjêt¹ przez<br />

nich szybkoœci¹ jest 70–80 mil. I tej szybkoœci<br />

nikt nie przekracza. Jedziemy wzd³u¿ zatoki<br />

Cook Inter (ta jej pó³nocna czêœæ nazywa siê<br />

Knik Arm), nad któr¹ le¿y Anchorage. Wysokim<br />

mostem przeje¿d¿amy na jej drug¹ stronê.<br />

Naszym celem jest Trapper Creek. Tam jesteœmy<br />

umówieni z Servasami jeszcze z Polski:<br />

odpowiedzieli i potwierdzili. Wczoraj Marc<br />

wys³a³ im wiadomoœæ, ¿e przyje¿d¿amy. Podziwiamy<br />

widoki, œwie¿¹ zieleñ œwierków, mijane<br />

rzeki i strumienie, nieliczne miejscowoœci<br />

– Wasilia, Big Lake, Houston, w prawo odga-<br />

³êzia siê droga do Tolkeetny. To znany kurort<br />

nad rzek¹ Sositna. Obiecujemy sobie go odwiedziæ.<br />

St¹d lata siê nad Mt Mc Kinley, a nawet<br />

siada na lodowcu w pobli¿u. Ma³e awionetki<br />

maj¹ p³ozy umo¿liwiaj¹ce takie l¹dowania.<br />

Ale cena... ko³o 200 dol. od osoby. A jeszcze:<br />

kto zarêczy, ¿e bêd¹ widoki? Mc Kinley<br />

rzadko pokazuje siê latem. W Trapper Creek<br />

jesteœmy umówieni przy s³upku ze znakiem<br />

175 mili. Stajemy przy nim i dzwonimy. Telefon<br />

nie odpowiada. Nie mamy ich adresu, nie<br />

wiemy gdzie ich szukaæ. Znamy nazwisko i<br />

imiona. Podje¿d¿amy kilometr dalej do przydro¿nego<br />

motelu. Pytamy w recepcji. Pani odpowiada<br />

– tak, znam ich. To moi s¹siedzi. Zaraz<br />

koñczê pracê, to was tam popilotujê. Wychodzi<br />

po paru minutach. Jedziemy. Najpierw<br />

szutrowa droga, a potem ju¿ krête leœne dró¿ki<br />

i tak przez kilkanaœcie kilometrów. Pani siê zatrzymuje<br />

i skrêca do domu w prawo, jedŸcie<br />

dalej do skrzynki przy drodze, tam w prawo w<br />

las, a¿ zobaczycie domek. Jest domek zagubiony<br />

wœród zieleni i zaroœli, jakieœ szopy z narzêdziami,<br />

kawa³ek ³¹ki z bramkami do krykieta,<br />

ale w drzwiach k³ódka, ¿adnego samochodu –<br />

chyba tu nikogo nie ma od paru dni. Czekamy,<br />

stukamy, dzwonimy. Zbli¿a siê wieczór. Co<br />

robiæ? Chyba wracaæ do motelu, mo¿e tam<br />

znajdziemy nocleg? Wracamy w strachu, czy<br />

nie zab³¹dzimy na leœnych dró¿kach? Jest szutrowa<br />

droga, jest motel. Nic siê nie sta³o z samochodem<br />

na leœnych dru¿kach. Ulga. Ale w<br />

motelu nie ma miejsc. Radz¹ – kilometr dalej<br />

jest przy drodze motel, spróbujcie tam. Wracamy<br />

– jest motel „Mc Kinley view”. Baœka<br />

idzie do œrodka: motel jeszcze nie czynny –<br />

koñcz¹ budowê. Radz¹ - jedŸcie w stronê Tolkeetny.<br />

Jedziemy 20 mil. Jest coœ po lewej,<br />

krzywy napis na obskurnym, zrujnowanym<br />

Bungalowie – „Big Su Lodge”. Zachodzimy –<br />

mroczne, brudne wnêtrze, jak ze starych westernów.<br />

Przy barze zaroœniêty mê¿czyzna z<br />

blizn¹ przez policzek, podwin¹³ nogawkê i poprawia<br />

coœ w drewnianej protezie, za barem<br />

kobieta z podbitym krwawo okiem, gdzieœ na<br />

sto³ku podobnej urody klient. Pytamy o pokój<br />

– owszem, jest – i kuœtyka do s¹siedniego baraczku.<br />

Pusto, zimno, ale czysto, doϾ schludny<br />

pokój, w nim tylko ³ó¿ko – nie ma wody, nie<br />

ma ubikacji. Pytamy o cenê. No, postawicie<br />

parê piw i wypijemy. Odpowiadamy, ¿e wrócimy<br />

tu jeszcze i jedziemy szukaæ dalej.<br />

Trochê speszeni – nie wiemy, czy to przedsmak<br />

prawdziwej Alaski, czy gra naszej wyobraŸni,<br />

a sytuacja mo¿e jest banalnie zwyczajna<br />

i nie powinna budziæ obaw... Doje¿d¿amy<br />

do skrêtu na Tolkeetn¹ mijamy jeszcze dwa<br />

miejsca, ale nic wolnego nie ma. Wracamy do<br />

Fairbanks<br />

Trappers Creek. Decydujemy siê na skrêt w lewo,<br />

w boczn¹ drogê prowadz¹c¹ do Petersville.<br />

Po kilometrze jest Bed&Breakfast – ale<br />

wszystko zajête. Parêset metrów dalej jest nastêpne<br />

– „Norther Inn”. Zje¿d¿amy w leœn¹<br />

drogê – ³adny drewniany dom z bali, za nim<br />

drugi – to mieszkanie w³aœcicieli i recepcja.<br />

Przyjmuje nas m³oda, sympatyczna kobieta –<br />

ale nieco podejrzliwa. Jest ju¿ zmrok, a tu<br />

dwójka cudzoziemców nie wiadomo sk¹d, nie<br />

zapowiadanych. Tu w zwyczaju jest wczeœniejsza<br />

rezerwacja. Ale decyduje siê nas przyj¹æ.<br />

Ma tylko wolny pokój nad gara¿em – bez<br />

kuchni. Idziemy zobaczyæ. Gara¿ stoi nieco z<br />

boku na piêtrze jest obszerny pokój z ³azienk¹,<br />

przyjemnie urz¹dzony, jest czajnik, herbata,<br />

cukier – cicho, spokojnie, przytulnie. Nic wiêcej<br />

nam nie trzeba. Zostajemy - 105 dol. za noc<br />

– to mniej wiêcej tutaj standard. A baliœmy siê<br />

ju¿ perspektywy noclegu w samochodzie. Noce<br />

tutaj s¹ zimne – potrzebne jest ogrzewanie.<br />

Dzieñ te¿ nie by³ zbyt ciep³y – pewnie z 12<br />

stopni. Gor¹ca herbata i spaæ.<br />

D³ugie spanie – wstajemy doœæ póŸno. Pada<br />

deszcz. Jedziemy parê kilometrów do sklepu,<br />

który mimo niedzieli ma byæ otwarty i jest.<br />

Kupujemy wszystko, co trzeba na œniadanie.<br />

Sklep te¿ trochê, jak z westernu – w nim<br />

wszystko: szwarc, myd³o i powid³o. Ale sympatycznie.<br />

Drogo – o wiele dro¿ej ni¿ w Bostonie.<br />

Z tym liczyliœmy siê. Dostajemy od gospodarzy<br />

rowery i wskazówki, gdzie warto pojechaæ<br />

– nad Little Sositna River. Deszcz ustaje,<br />

chwilami m¿y nieszkodliwie. Po godzinie doje¿d¿amy<br />

nad brzeg rzeki. Doœæ rw¹ca mulista<br />

woda. Stoi zaparkowany, terenowy samochód<br />

z przyczep¹ na ³ódŸ. Jedziemy leœn¹ dró¿k¹<br />

wzd³u¿ rzeki. Na dró¿ce jakaœ dziwna, œwie¿a<br />

kupa, przy niej odcisk na wilgotnej ziemi, jakby<br />

ludzkiej d³oni. Mówiê Baœce – to chyba<br />

niedŸwiedŸ. Ona – nie wyg³upiaj siê. Jedziemy<br />

dalej – jeszcze z kilometr i zawracamy. Zza<br />

drzew widaæ samochód i obok dwóch ludzi –<br />

stroje myœliwskie, u pasa colty, w rêkach puszki.<br />

Przy brzegu umocowana du¿a ³ódŸ motorowa,<br />

na niej w stojakach sztucery. S³ysz¹ nas,<br />

ale nie widz¹, odruchowo siêgaj¹ po colty.<br />

Nasz widok ich uspakaja. Pytaj¹, czy spotkaliœmy<br />

niedŸwiedzia? My, ¿e nie. Oni – bo tu s¹<br />

œwie¿e œlady. Wdajemy siê w pogawêdkê.<br />

Myœliwi – jeden z Teksasu, drugi z Iova – zaroœniêci,<br />

ub³oceni. Dla nas wygl¹daj¹ bardziej<br />

na postaci z przygodowego filmu, ni¿ z realnego<br />

¿ycia. Przyjechali tu polowaæ na niedŸwiedzie.<br />

Ostrzegaj¹ nas, ¿e tu ³atwo je spotkaæ. Co<br />

robiæ w razie spotkania – pytamy. Krzyczeæ,<br />

ale nie uciekaæ, jak d³ugo niedŸwiedŸ was obserwuje.<br />

One nie lubi¹ szybkich ruchów.<br />

Uwa¿aæ, czy nie ma w pobli¿u m³odych –<br />

wtedy mo¿e byæ groŸnie. Mo¿na paœæ i udawaæ<br />

martwego. Wtedy po obw¹chaniu, mog¹<br />

daæ spokój. Ale niekoniecznie. Mo¿na schroniæ<br />

siê na drzewo, ale one te¿ to potrafi¹.<br />

Chwilê jeszcze rozmawiamy – wsiadaj¹ do ³odzi,<br />

odje¿d¿aj¹. Zostajemy trochê niewyraŸni:<br />

nie spodziewaliœmy siê takich spotkañ. Jedziemy,<br />

po paru metrach spotykamy œwie¿e œlady<br />

– wyraŸnie niedŸwiedzi. Wracamy na szerszy<br />

trakt. Nikt nas nie ostrzega³, ¿e o takie spotkanie<br />

tak tu ³atwo. Doje¿d¿amy do Park Hwy –<br />

skrêcamy w prawo, mijamy jakiœ zamkniêty<br />

sklep, obok pasie siê spory renifer, dalej stacja<br />

benzynowa (te¿ nieczynna), jakieœ warsztaty,<br />

a na koñcu w bok od drogi – pizzeria „Angela`s<br />

Heaven” - domek z bali, mi³o urz¹dzony,<br />

w nim paru klientów – wyraŸnie turystów i<br />

ho¿a Angela – po czterdziestce, z pochodzenia<br />

Niemka, specjalizuje siê w daniach niemieckiej<br />

kuchni. Za 28 dol. dostajemy wspania³y<br />

gulasz i pizzê. Baœka bombê piwa – ja nie, bo<br />

niebawem przesi¹dziemy siê w samochód. Jedzenie<br />

œwietne. Odstawiamy rowery i samochodem<br />

jedziemy do Tolkeetny. Wypogodzi-<br />

³o siê wychodzi s³oñce. Jest nadzieja na zobaczenie<br />

Mt. Mc Kinley. Tolkeetna – uroczy,<br />

staroœwiecki, niewielki kurorcik. Obok stacja<br />

– widzimy po raz pierwszy alaskañski poci¹g<br />

– to te¿ egzotyka: prawie jak South Pacific.<br />

Idziemy g³ówn¹ ulic¹ w stronê rzeki, po drodze<br />

liczne agencje z wynajmem samolocików<br />

– namawiaj¹ na lot (197 dol. z l¹dowaniem na<br />

lodowcu). Kusi taka atrakcja – ale góry w<br />

chmurach i, kto wie, co bêdzie za godzinê?<br />

Pokr¹¿yæ trochê we mgle – ¿adna frajda, a<br />

pieni¹dze spore. Rzeka – Sositna River – rozlewa<br />

siê szeroko po kamieniach (podnosimy<br />

jeden kamyk – wzbogaci nasz¹ kolekcjê kamieni<br />

œwiata), siadamy na zwalonym pniu –<br />

patrzymy: jest piêknie. Przed nami panorama<br />

gór, ze szczytami w chmurach. Gdzieœ, za zakrêtem,<br />

staroœwiecki most, przez który w³aœnie<br />

przesuwa siê poci¹g. Na niebie niewielki<br />

samolocik z du¿ymi p³ywakami, w³aœnie wystartowa³<br />

z pobliskiego jeziorka (parê minut<br />

temu widzieliœmy ich tam kilka) i sunie po<br />

niebie w stronê gór. Za chwilê skryje siê w<br />

chmurach. Wszystko to wygl¹da nierealnie,<br />

jakbyœmy ci¹gle byli na seansie filmowym.<br />

Czy naprawdê tu jesteœmy? Zagl¹damy do<br />

ma³ej knajpki, gdzie gra na ¿ywo orkiestra:<br />

wnêtrze, ludzie – pij¹ piwo, podœpiewuj¹ –<br />

przecie¿ tego œwiata od 100 lat ju¿ nie ma?!<br />

Wracamy do domu. Gospodarz, który tak¿e w<br />

gara¿u – jak Marc – produkuje piwo, powiada:<br />

korzystajcie bez ograniczeñ. Korzystamy.<br />

Nalewam dwa du¿e kufle. Jest zimne i pyszne<br />

– tego mi by³o trzeba.<br />

Cdn.<br />

Jan Maciejowski


Pan Maleñczuk, syn Edwarda<br />

1Taak... im bardziej siê oddalasz od ojczyzny,<br />

tym trudniej ci bêdzie do niej wróciæ. PóŸniej<br />

ta ojczyzna ju¿ ciebie nie przyjmie. Oczywiœcie<br />

wszystko zale¿y od tego, jakie kto ma<br />

podejœcie – ja nie mogê nikomu nakazywaæ<br />

patriotyzmu. Wa¿ne, kim jesteœ. Ja jestem poet¹.<br />

Piszê po polsku, zajmujê siê jêzykiem polskim.<br />

Jêzyk przynale¿y do terenu i do pewnego<br />

stopnia - byæ mo¿e jest to megalomania, ale<br />

wydaje mi siê, ¿e jestem tam potrzebny. Myœlê,<br />

¿e emigracja nie wychodzi nikomu na<br />

zdrowie, chocia¿ zostaæ w tym kraju - mówiê<br />

teraz o Polsce - to te¿ niekoniecznie jest najlepsze<br />

wyjœcie...<br />

No w³aœnie, o to mia³am zapytaæ – w piosence<br />

„Kaczory” ostro Pan krytykowa³ braci<br />

bliŸniaków, kiedy obaj byli u w³adzy. Obecnie<br />

rz¹dzi PO, Tusk jest premierem.. jak siê<br />

Pan teraz czuje w kraju? Czy faktycznie<br />

jest lepiej?<br />

Nowy premier mi siê podoba, jest lepiej, jest<br />

fajniej. Nie ma nagonki, ludzie nie pods³uchuj¹<br />

siê przez œciany. Za rz¹dów Kaczyñskich niestety,<br />

ten kraj zrobi³ siê krajem szpicli. Zawsze<br />

do pewnego stopnia by³ krajem szpicli, ale to,<br />

co robili bliŸniacy... ta atmosfera, gdzie jeden<br />

na drugiego donosi³ to ju¿ by³a lekka przesada.<br />

Maciej Maleñczuk lubi prowokowaæ. Jest<br />

Pan uwa¿any za jednego z czo³owych skandalistów<br />

polskiej sceny muzycznej. Czy w<br />

IV Rzeczpospolitej naprawdê by³o czuæ na<br />

karku oddech cenzury?<br />

Najgorsza jest cenzura, któr¹ ludzie maj¹ wbudowan¹<br />

w sobie. W Polsce niby jest wolnoϾ<br />

s³owa, ale jak nagra³em piosenkê „tr¹f tr¹f misia<br />

bela” - obecnie ca³kowicie niegroŸny utwór<br />

- wybuch³ wielki skandal i wszyscy nam przepowiadali,<br />

¿e pójdziemy siedzieæ. Mówi³em,<br />

ludzie, chyba zwariowaliœcie, przecie¿ to jest<br />

tylko piosenka! Specjalnie zreszt¹ daliœmy tytu³<br />

„Wolnoœæ s³owa”, bo zdawaliœmy sobie<br />

sprawê z tego, ¿e mog¹ byæ jakieœ k³opoty. Ale<br />

zaryzykowaliœmy. W Polsce wystarczy powiedzieæ<br />

parê s³ów prawdy, ¿eby zrobiæ skandal.<br />

W tym miesi¹cu pojawi³a siê nowa p³yta<br />

„Psychodancing”, która - oprócz kilku autorskich<br />

utworów - zawiera g³ównie mega<br />

przeboje polskiej piosenki w nowych aran-<br />

¿acjach. „Wakacje z blondynk¹”, „Absolutnie”<br />

M³ynarskiego, jest „P³on¹ca stodo³a”<br />

Niemena, kawa³ek Klenczona, a wszystko w<br />

dancingowym, lekko knajpianym klimacie.<br />

Krytycy doœæ surowo oceniaj¹ p³ytê pisz¹c,<br />

¿e Maleñczuk odgrzewa stare kotlety. Sk¹d<br />

taki pomys³? Sentyment, nostalgia?<br />

Ten projekt ma do pewnego stopnia wartoϾ<br />

edukacyjn¹. Chcia³em, ¿eby m³odzi ludzie<br />

us³yszeli, jakie zajebiste piosenki pisano kiedyœ.<br />

Przygl¹daj¹c siê z bliska polskiemu show<br />

biznesowi i temu, jak wygl¹da muzyka Anno<br />

Domini 2008, doszed³em do wniosku, ¿e w<br />

ogóle nihil novi i wszystko ju¿ by³o. ¯e w piosence,<br />

po Beatlesach ju¿ niczego siê nie da zrobiæ.<br />

Nie wiem, czy jest mo¿liwe zrobienie jakiegoœ<br />

prze³omu. Wydaje mi siê, ¿e lepsze jest<br />

wrogiem dobrego, i to, co by³o dobre, zosta³o<br />

zrobione. Poza tym, na dancingu ludzie chc¹<br />

s³uchaæ takich piosenek, które ju¿ kiedyœ s³yszeli<br />

(œmiech).<br />

...jak w Rejsie - „mnie siê podobaj¹ melodie,<br />

które ju¿ raz s³ysza³em”...<br />

Dok³adnie. Oczywiœcie wszystko jest podszyte<br />

sentymentem, który te¿ na dancingu jest potrzebny.<br />

Poza tym, bêd¹c kilka razy na imprezach<br />

techno, na których bawi¹ siê m³odzi ludzie,<br />

zauwa¿y³em, ¿e oni w ogóle siê nie dotykaj¹.<br />

A dla mnie, kiedy by³em m³ody, taniec<br />

by³ jedyn¹ mo¿liwoœci¹, ¿eby dotkn¹æ kobiety.<br />

Chcia³em wskrzesiæ ten klimat.<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008 6<br />

W Nowym Jorku ludzie muzykuj¹ na ulicy,<br />

na stacjach metra, a - jak czêsto czytamy w<br />

wywiadach - Pan równie¿ rozpoczyna³ swoj¹<br />

karierê od grania w przejœciu podziemnym.<br />

Podobno nawet, ¿e przez d³ugi czas<br />

Pana mama myœla³a, ¿e „przejœcie podziemne”<br />

to nazwa zespo³u. Nie korci Pana, ¿eby<br />

stan¹æ z gitar¹ na Times Square i pograæ<br />

dla przechodniów?<br />

Gdy przychodzi do mnie bieda to wychodzê na<br />

ulicê. Wrzuæ monetê, bo ja na to liczê<br />

Gdy doliczê siê tyle ¿e wystarczy na flachê<br />

To wypijam flachê na policjê k³adê lachê<br />

Bo policjant nosi pa³ê na wierzchu<br />

W dzieñ i w nocy przy pogodzie i na deszczu*.<br />

Granie na ulicy to nigdy nie jest wybór, ale koniecznoœæ.<br />

Nigdy nie bêdê zajmowa³ miejsca<br />

ludziom, którzy naprawdê potrzebuj¹ zarobiæ<br />

parê groszy i s¹ zmuszeni graæ na ulicy, bo nie<br />

mog¹ wystêpowaæ w klubach, bo nikt ich nie<br />

chce, bo s¹ m³odzi i nieznani. Nie bêdê siê<br />

wcina³, bo mo¿e ch³opak przez to nie zje ciep³ego<br />

obiadu. A bawienie siê w sentymentalizm...<br />

ulica ten sentymentalizm szybko temperuje<br />

i nie oszukujmy siê, kiedy gra³em na stricie<br />

by³o to okupione wielkim stresem i za ka¿-<br />

dym razem musia³em siê liczyæ z tym, ¿e zgarnie<br />

mnie policja. Poza tym zawsze bardzo mi<br />

zale¿a³o na tym, ¿eby ktoœ wrzuci³ pieni¹dz... i<br />

tak to wygl¹da³o. To by³a koniecznoœæ ¿yciowa.<br />

A bawienie siê, ¿e „a teraz zagram sobie<br />

na ulicy i przyjedzie kamera i mnie sfilmuj¹,<br />

jaki jestem wyluzowany” to jest bez sensu.<br />

Woody Allen powiedzia³ kiedyœ „W ¿yciu<br />

¿a³ujê tylko jednego, ¿e nie jestem kimœ innym”.<br />

Czy Maciej Maleñczuk te¿ czasami<br />

¿a³uje? Czy s¹ momenty, w których myœli:<br />

chcia³bym wieœæ zupe³nie inne ¿ycie?<br />

Taa... Chcia³bym prze¿yæ zupe³nie inne ¿ycie...<br />

chcia³bym, ¿eby ludzie nie poznawali mnie na<br />

ulicy... bo tak naprawdê mam ju¿ tego wszystkiego<br />

serdecznie doœæ... (œmiech).<br />

*<br />

Kilka minut póŸniej Maciek Maleñczuk rozpoczyna<br />

koncert. Na skromnej scenie jedno krzes³o,<br />

wzmacniacz, gitara i pud³o. Gdyby by³o<br />

otwarte mo¿na by wrzucaæ datki. Czy¿by powrót<br />

do korzeni? Za plecami logo klubu Europa<br />

i œciana w czerwone mazgaje, która wygl¹da<br />

jak dzie³o szalonego artysty z cyklu udrêka i<br />

ekstaza. Grupka fanów zbiera siê pod scen¹.<br />

Jest luŸno, stoimy z Kasi¹ bardzo blisko. Mo-<br />

¿emy kontemplowaæ buty artysty z wê¿owej<br />

skórki i skarpetki z bia³ym znaczkiem. Podoba<br />

mi siê ten prawie intymny klimat. Fanki zagaduj¹,<br />

przynosz¹ wino, dyskutuj¹. Pan Maleñczuk<br />

zaprasza na wieczór z ciekaw¹ osob¹ -<br />

jak sam o sobie mówi. No... zobaczymy, myœlê<br />

i g³oœno klaszczê, bo wyobra¿am sobie, ¿e to<br />

nie jest ³atwe, tak byæ sam na sam z t³umem.<br />

Po kilku pierwszych utworach ju¿ wiem, ¿e<br />

czegoœ brakuje. Gitara kiepsko nag³oœniona,<br />

odarte z muzyki numery, które znam z p³yt,<br />

brzmi¹ zbyt surowo i jednostajnie. Szkoda, ¿e<br />

Maleñczuk nie zabra³ ze sob¹ muzyków. Rozumiem,<br />

¿e pewnie zadecydowa³y kwestie finansowe,<br />

jak to bywa w przypadku sprowadzania<br />

artystów z Polski, ale dla s³uchacza to<br />

ogromna strata. „Praca na saxach”- jeden z fajniejszych<br />

numerów na p³ycie z moim ulubionym<br />

Waglewskim - brzmi naprawdê ubogo,<br />

ale i tak œpiewam najg³oœniej, jak potrafiê.<br />

Swoj¹ drog¹, ryzykownie graæ ten kawa³ek dla<br />

Polonii. Tu i ówdzie s³ychaæ gwizdy, ale nic<br />

wiêcej, na szczêœcie siê nie dzieje. Emocje<br />

wzbudzaj¹ niekwestionowane przeboje - dawna<br />

dziewczyno œpiewa ca³a sala. My kompletnie<br />

odpadamy na „Tango libido”... ona by<br />

chcia³a do trójk¹ta, ona by chcia³a jeszcze raaaz…<br />

nucimy jeszcze w drodze do domu.<br />

Mam jednak wra¿enie, ¿e nie do koñca udaje<br />

siê Maleñczukowi zaczarowaæ publicznoœæ,<br />

uwieœæ j¹. Tylko raz, podczas ca³ego koncertu,<br />

czujê ciarki na plecach, kiedy œpiewa Rzuci³em<br />

dom i rodzinê, pozna³em egzotyczna dziewczynê,<br />

piêkna by³a to dziewczyna, mia³a na imiê<br />

heroina... Chyba wszyscy takiego Maleñczuka<br />

kochamy. Faceta, który gra³ na ulicy, siedzia³<br />

w wiêzieniu za odmowê s³u¿by wojskowej i<br />

œpiewa³ proste piosenki, prosto z serca. Nie dla<br />

Pan Maleñczuk w klubie Europa.<br />

mnie gwar, srebrny py³, nie dla mnie splendor<br />

i s³awa, nie dla mnie ta ca³a zabawa, nie dla<br />

mnie te wszystkie brawa...nie dla mnie, nie dla<br />

mnie, nie dla mnie... jestem sam. Dzisiaj Maciej<br />

Maleñczuk nosi ró¿owe koszule i œpiewa<br />

to by³a blondynka, ten kolor w³osów tak zw¹.<br />

Nie ucieka przed s³aw¹, czêsto wystêpuje w telewizji<br />

i podobno miewa humory, jak rozkapryszona<br />

Gwiazda. Ci¹gle jednak pozostaje<br />

wyrazistym artyst¹, wobec którego nie mo¿na<br />

przejœæ obojêtnie.<br />

Ja jestem Pan Maleñczuk syn Edwarda<br />

Moja g³owa to bomba a piêœæ to petarda<br />

Ja nie gram rock and rolla, rock and roll to<br />

syf.<br />

Homo znaczy cz³owiek a twist to twist*<br />

*Homo Twist, Twist again.<br />

Weronika Kwiatkowska<br />

Polecamy Polecamy Polecamy<br />

Kalejdoskop Piosenki Polskiej<br />

Dziêki goœcinnoœci Fundacji<br />

Koœciuszkowskiej, Polski<br />

Instytut Teatralny wystawia<br />

w œrodê, 3 grudnia<br />

2008, o godz. 19:30 w galerii<br />

Fundacji Kalejdoskop<br />

Piosenki Polskiej. W przedstawieniu<br />

wystêpuj¹: Justyna<br />

DiBiaggio, Nina Polan,<br />

Ma³gorzata Staniszewska,<br />

Grzegorz Heromiñski.<br />

Akompaniatorem bêdzie<br />

dyrektor muzyczny, Pablo<br />

Zinger. Po przedstawieniu zapraszamy na lampkê wina.<br />

Bilety mo¿na zamawiaæ w Polskim Instytucie Teatralnym: tel. 212-724-9323,<br />

16 West 64th St. #2B, New York, Email: poltheatreinst@aol.com<br />

Bilety $20, dla cz³onków Fundacji i seniorów $15, dzieci $5, mo¿na te¿ nabyæ przy<br />

wejœciu.<br />

Kalejdoskop piosenki polskiej sk³ada siê z numerów muzycznych z “Powtórki z<br />

Czerwonego Kapturka”, z “Kramu z Piosenkami” i z “Kabaretu Wielkiej Trójki”. Po<br />

raz pierwszy graliœmy Kalejdoskop, na ulicach Nowego Jorku z okazji Make Music<br />

New York. Do przedstawienia do³¹czamy wideo z naszych ulicznych wystêpów.<br />

Przenieœliœmy spektakl z ulicy do wnêtrza, utrzymuj¹c dziêki wideo nastrój<br />

nowojorskiej ulicy. Zapraszamy!<br />

15 East 65th St. NYC (5th & Madison Ave)<br />

Miko³ajki w Domu Narodowym<br />

W dniu 14 grudnia, o godz.3:00 pm w Polskim Domu Narodowym na Greenpoincie<br />

odbêdzie siê barwne widowisko Miko³ajkowe dla dzieci w wykonaniu Dzieciêcej Rewii<br />

Tanecznej "Iskierki".<br />

W programie: zabawy z udzia³em Miko³aja, konkursy z nagrodami, dyskoteka.<br />

Dla ka¿dego dziecka - niespodzianka. Bilety: dzieci - wstêp wolny, Doroœli - $5.<br />

261 Driggs Ave.- Greenpoint


Galeria <strong>Kurier</strong>a <strong>Plus</strong><br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

7<br />

Wafel w syropie<br />

Martha Friedman, Waffle, Metrotech, Brooklyn<br />

Od czasu, jak skoñczy³a siê moda na<br />

martwe natury z cytrynami i homarem,<br />

czyli od mniej wiêcej trzech stuleci,<br />

w artystycznej karcie dañ niezwykle<br />

trudno znaleŸæ coœ smakowitego. Takiego –<br />

na przyk³ad – co mo¿na by zaproponowaæ<br />

mi³oœnikom sztuki jako estetyczn¹ „przystawkê”<br />

do œwi¹tecznego indyka. Owszem,<br />

potem, to znaczy po holenderskich homarach<br />

i flamandzkich cytrynach by³y jeszcze jab³ka<br />

Cezanne’a i arbuzy Matisse’a.<br />

Oraz hamburgery Claesa Oldenburga i pomidorowa<br />

z puszki Andy’ego Warhola. No i<br />

malowana Coca Cola. Ale - jakby nie patrzeæ<br />

– ci¹gle jest to menu nader skromne, nawet<br />

jeœli „strawa” ma byæ – jak w tym przypadku<br />

- wy³¹cznie duchowa…<br />

W tych okolicznoœciach nie sposób przemilczeæ<br />

najnowszej pozycji w w¹skiej ofercie<br />

dzia³u „artystyczne kulinaria”, czyli Wafla.<br />

Czy te¿ raczej mierz¹cego siedem stóp gigantycznego<br />

gofra zanurzonego w ka³u¿y syropu<br />

klonowego, który to monstrualny naleœnik<br />

tu¿ przed tegorocznym Thanksgiving objawi³<br />

siê na trawniku, nale¿¹cym do kompleksu<br />

Metrotech, w brooklyñskim downtown.<br />

Monument wystawiony popularnemu deserowi<br />

znalaz³ siê w opisanej wy¿ej lokalizacji<br />

w ramach wystawy zbiorowej pod tytu³em<br />

„Trapdoors”, zorganizowanej przez Metrotech<br />

do spó³ki z Public Art. Fund. Bo „Waffle”<br />

nie jest takim sobie zwyczajnym andrutem.<br />

To wafel artystyczny. A mo¿e nawet pomnik<br />

wafla, wzniesiony w parku na Brooklynie<br />

w tej samej intencji, w jakiej we Wroc³awiu<br />

postawiono (bodaj jedyny taki na œwiecie)<br />

monument dedykowany pamiêci Zwierz¹t<br />

RzeŸnych. Czyli jako symbol zbiorowej<br />

winy wszystkich – by³ych, aktualnych i przesz³ych<br />

konsumentów gofrów w syropie.<br />

W koñcu pszenica, z której wypieka siê<br />

wafle, to tak¿e ¿ywa istota, sk³adana – ju¿ w<br />

formie przetworzonej na jeden z produktów<br />

m³ynarskich, czyli m¹kê krupczatkê – w ofierze<br />

naszym nienasyconym apetytom.<br />

Tego jednak dok³adnie nie wiadomo. Wiemy<br />

natomiast, ¿e autorka Naleœnika-giganta –<br />

Martha Friedman od pocz¹tku kariery w charakterze<br />

plastyka specjalizuje siê g³ównie w<br />

takiej w³aœnie „garma¿erii artystycznej”. I to<br />

dos³ownie, bo i wczeœniej, zanim zajê³a siê<br />

„wypiekiem” wafli, interesowa³y j¹ inne produkty<br />

przemys³u spo¿ywczego: makarony,<br />

kie³baski i jajka, wystawiane potem na trawnikach<br />

w Detroit, Chicago, Cincinnati czy<br />

Miami. Sk¹d ta twórcza eksploracja œwiata<br />

od strony piekarnika i lodówki?<br />

Có¿ – jak mówi sama artystka w swoim<br />

statement – to wszystko z powodu… kuchni.<br />

Z tym, ¿e chodzi jej przede wszystkim o<br />

„kuchniê” w rozumieniu technologii artystycznych.<br />

Tak wiêc pomnik wafla akurat w tym konkretnym<br />

przypadku nie jest – wbrew oczywistym<br />

pozorom – monumentem wystawionym<br />

smakowitej przek¹sce w imieniu wdziêcznych<br />

³asuchów, niestety. To „tylko” studium,<br />

w którym autorka eksperymentuje – w powiêkszonej<br />

skali – z materia³em rzeŸbiarskim<br />

(w tym wypadku ¿ywicami i pian¹ poliuretanow¹)<br />

oraz zmaga siê – fizycznie i intelektualnie<br />

– z problemem orygina³u i jego licznych<br />

kopii pochodz¹cych z tej samej matrycy.<br />

Ów proces powielania unikalnego obiektu<br />

w nieskoñczonej niemal iloœci egzemplarzy,<br />

z których ka¿dy jest odrobinê gorszy od<br />

pierwowzoru, jest w przypadku rzeŸby w<br />

pewnym sensie „podobny” do metod produkcji<br />

wafla spo¿ywczego. Andrut te¿ powstaje z<br />

„matrycy” – profilowanej blachy piekarskiej<br />

albo elektrycznej gofrownicy. W ten sposób<br />

masowy produkt przemys³u spo¿ywczego<br />

ujawnia swe niepokoj¹ce podobieñstwo do<br />

niektórych, odlewanych masowo z gipsowej<br />

czy ¿ywicznej sztancy, obiektów artystycznych.<br />

Ta zaœ analogia rodzi daleko id¹ce konsekwencje<br />

interpretacyjne. Eksperymenty kuchenne<br />

Marthy Friedman dowodz¹ bowiem,<br />

¿e junk food atakuje nas nie tylko z pó³ek supermarketów,<br />

ale trafiæ siê mo¿e tak¿e w galerii<br />

na Chelsea. Albo nawet w muzeum.<br />

Niemniej miodowej barwy „Waffle” z<br />

parku przy Metrotech wci¹¿ wygl¹da smakowicie,<br />

a dodatkowo… daje do myœlenia.<br />

Wiêc z pewnoœci¹ nie da siê o nim powiedzieæ,<br />

¿e to kolejny plastyczny junk food.<br />

Bo¿ena Chlabicz<br />

Pod znakiem Majów<br />

Wysokie, kamienne ³uki, wystaj¹ce z pod-<br />

³o¿a niedu¿ej wysepki Crugera, po³o¿onej na<br />

Hudsonie o rzut kamieniem od wioski Annandale,<br />

stanowi¹ jedyn¹ pami¹tkê po niezwyk³ym<br />

muzeum. Za³o¿ono je bardzo wczeœnie<br />

- w pierwszej po³owie XIX w.. Przedziwna<br />

budowla, naœladuj¹ca antyczn¹ ruinê, zawiera³a<br />

oko³o trzydziestu bardzo wartoœciowych<br />

eksponatów, pochodz¹cych z wykopaliska<br />

w Copan na pó³wyspie Jukatan. Zanim<br />

dojdziemy do tej kolekcji, wypada zapytaæ,<br />

dlaczego nie postawiono tutaj konwencjonalnego<br />

budynku.<br />

Malownicza dolina wielkiej rzeki spe³nia³a<br />

najskrytsze marzenia romantyków, którzy lubowali<br />

siê w kontrastach tworzonych przez<br />

naturê. Do osi¹gniêcia pe³ni brakowa³o jej tylko<br />

ruin naœladuj¹cych greck¹ i rzymsk¹ architekturê.<br />

Ten drobny mankament usunêli<br />

wkrótce bogaci nowojorczycy, którzy stawiali<br />

tutaj wille i letnie rezydencje, wyposa¿aj¹c je<br />

w atria, œwi¹tyñki i arkady, oplecione bluszczem.<br />

Nale¿a³ do nich równie¿ John Cruger, który<br />

by³ w dodatku mecenasem malarzy z Hudson<br />

River School of Paintings. Wspomaga³ on<br />

artystów finansowo, popularyzuj¹c tak¿e ich<br />

dzie³a. Zakupiwszy wysepkê, co tak¿e by³o w<br />

modzie, wystawi³ tutaj domostwo, po³o¿one<br />

w wypielêgnowanym ogrodzie. Uzupe³nia³a<br />

je wielka rotunda z kamienia wapiennego,<br />

otoczona kolumnad¹. Zapewnia³a ona piêkn¹<br />

sceneriê do pikników na œwie¿ym powietrzu.<br />

Pusta w œrodku œwi¹tynia dumania, znalaz³a<br />

odpowiednie zastosowanie dopiero po kilkunastu<br />

latach.<br />

Cruger wywodzi³ siê ze znakomitego, holenderskiego<br />

rodu, zaœ jego dziad zosta³ nowojorskim<br />

burmistrzem. Porzucaj¹c swoj¹ religiê<br />

na rzecz anglikanizmu, przyczyni³ siê on<br />

do budowy Trinity Church. To samo odpowiedzialne<br />

stanowisko przesz³o w rêce najstarszego<br />

syna, a zarazem ojca Johna. Ten<br />

ostatni, jako nieodrodny potomek Crugerów,<br />

powiêksza³ swój maj¹tek, nie zdradzaj¹c jednak<br />

¿adnego zainteresowania polityk¹.<br />

Romantyzmowi towarzyszy³a pasja odkryæ<br />

i podró¿y. Do dobrego tonu nale¿a³o tak¿e<br />

amatorskie zainteresowanie archeologi¹, które<br />

rozkwit³o po znalezieniu pos¹gu Wenus z Milo<br />

w 1820 roku. Tej fascynacji uleg³ równie¿<br />

przyjaciel Crugera, bogaty nowojorczyk i zarazem<br />

zami³owany podró¿nik. John Lloyd<br />

Stephens (1805-52) wyrobi³ sobie w Ameryce<br />

opiniê globtrotera, który przeciera nowe szlaki.<br />

W 1839 roku prezydent Van Buren wezwa³<br />

go do Waszyngtonu, wysy³aj¹c w roli<br />

pe³nomocnika do Ameryki Œrodkowej, w której<br />

panowa³ niewyobra¿alny wprost chaos.<br />

Ku rozczarowaniu Bia³ego Domu, niewiele<br />

mu siê uda³o osi¹gn¹æ w polepszeniu stosunków<br />

z Meksykiem, Gwatemal¹ i Hondurasem.<br />

Jego misja sta³a siê po czêœci synekur¹,<br />

tote¿ nie trac¹c czasu na ja³owe negocjacje,<br />

uda³ siê na wyprawê odkrywcz¹. Zabytki w<br />

Palanque zafascynowa³y go do tego stopnia,<br />

¿e postanowi³ spopularyzowaæ kulturê Majów<br />

wœród rodaków.<br />

Nabawiwszy siê malarii w tropikalnej<br />

d¿ungli, John Lloyd cierpia³ na ni¹ do koñca<br />

krótkiego ¿ycia. Nie zwa¿aj¹c na z³y stan<br />

zdrowia, pracowa³ intensywnie nad nowym<br />

Hudson River Estuary<br />

projektem. Wysy³a³ do kraju kolejne i bardzo<br />

poczytne artyku³y, opatrzone piêknymi rysunkami.<br />

W 1841 roku nadarzy³a siê okazja, któr¹<br />

Stephens natychmiast wykorzysta³. Lekcewa¿¹c<br />

sobie „pogañskie” skarby, miejscowe<br />

w³adze zaproponowa³y mu kupno wszystkich<br />

zbytków z Copan za 50 dolarów. Uszczêœliwiony<br />

Stephens pospiesznie zawar³ transakcjê,<br />

choæ zdawa³ sobie sprawê, i¿ przewiezienie<br />

tak du¿ego zbioru do kraju poch³onie<br />

wielkie pieni¹dze. Zwróci³ siê wtedy z proœb¹<br />

do przyjaciela, który pilnie œledzi³ przebieg<br />

wykopalisk na Jukatanie. John Cruger zainicjowa³<br />

gromadzenie funduszy hojnym darem<br />

pieniê¿nym, aby zachêciæ innych. W nied³ugim<br />

czasie zebra³ wystarczaj¹c¹ kwotê, a wiêc<br />

ponad 30 tys. dol.<br />

Na pocz¹tku czerwca 1842 roku wiêkszoœæ<br />

kolekcji dotar³a do Nowego Jorku, gdzie zosta³a<br />

wystawiona w prowizoryczny sposób.<br />

Wspania³a ekspozycja cieszy³a siê nies³abn¹cym<br />

powodzeniem. Niestety, 31 lipca straszliwy<br />

po¿ar zniszczy³ j¹ bezpowrotnie, co nieomal¿e<br />

dobi³o Stephensa. Raz na zawsze musia³<br />

siê wyrzec marzenia o wybudowaniu muzeum,<br />

poœwiêconemu tej kulturze. Niewiele<br />

myœl¹c, podarowa³ Crugerowi ocala³¹ resztê,<br />

która – na szczêœcie – przyby³a na miejsce z<br />

du¿ym opóŸnieniem. Mecenas sztuki ulokowa³<br />

j¹ w po³o¿onej na wysepce rotundzie, która<br />

przyda³a siê wtedy jak znalaz³.<br />

Pokazywa³ je z dum¹ krewnym i przyjacio³om,<br />

a do najbardziej wartoœciowych nale-<br />

¿a³y ogromne p³askorzeŸby. Pod koniec lat<br />

80. XIX stulecia, kaza³ usypaæ drogê na l¹d,<br />

przekszta³caj¹c wyspê w mierzejê. Zale¿a³o<br />

mu na dogodnym dojeŸdzie z Nowego Jorku,<br />

gdy¿ kupi³ sobie automobil i zatrudni³ szofera.<br />

Po œmierci Johna Crugera, która nast¹pi³a<br />

w 1895 roku, ¿aden ze spadkobierców nie zadba³<br />

o zbiory. Dowiedziawszy siê o tym, nowojorskie<br />

Muzeum Historii Naturalnej zakupi³o<br />

bez zw³oki cenn¹, acz niewielk¹ kolekcjê,<br />

przywracaj¹c j¹ do dawnej œwietnoœci. Mo¿emy<br />

j¹ podziwiaæ w dziale œrodkowo-amerykañskim.<br />

A co siê dzia³o przez ostatnie sto lat z mierzej¹,<br />

która nadal wystêpuje pod nazw¹ Cruger<br />

Island? By³a ona u¿ywana jako campus<br />

letni przez College Barda. Obecnie stanowi<br />

czêœæ Hudson River Estuary Recreation Area<br />

i mo¿na tu piknikowaæ w sezonie.<br />

Halina Jensen


8 KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI<br />

Kartki z przemijania<br />

Ostatnio niemal<br />

co noc œni¹ mi<br />

siê piêkne pejza-<br />

¿e. Zaczyna siê<br />

jak zwykle od<br />

niewinnej rzeczki<br />

Œwider, która<br />

przemienia siê w<br />

rzekê p³yn¹c¹<br />

przez coraz to inny<br />

krajobraz, nie<br />

wy³¹czaj¹c górskiego,<br />

a¿ w<br />

koñcu wpada do<br />

morza, mieni¹cego<br />

siê raz lazurem<br />

a raz szafirem. Na pewnych odcinkach<br />

rzeka meandruje na dnie kanionów,<br />

na pewnych zaœ zmienia siê w wodospady.<br />

Raz jest nieokie³zanym rozlewiskiem,<br />

raz zaledwie potoczkiem, z trudem przeciskaj¹cym<br />

siê przez teren. Za jednym<br />

pejza¿em ukazuje siê nastêpny, a po nim<br />

jeszcze nastêpny. Wszystkie s¹ niezwyk³e,<br />

wszystkie maj¹ moc wci¹gaj¹c¹. I<br />

kiedy ju¿ decydujê siê, by w nie wejœæ,<br />

budzik przywo³uje mnie do rzeczywistoœci.<br />

*<br />

A rzeczywistoœæ skrzeczy, jak u Wyspiañskiego.<br />

Nie ma wody w kranach, nie ma<br />

po³¹czenia internetowego, zegarek na rêkê<br />

nie chodzi. D³ugopisy nie pisz¹, o³ówki<br />

siê ³ami¹ i raz po raz dzwoni telefon z<br />

niepomyœlnymi wiadomoœciami. A wieczorem<br />

rachunki, z których wynika, ¿e<br />

trzy razy policzono mi za nowy serwis internetowy<br />

i dwa razy za serwis, z którego<br />

zrezygnowa³em. Nie pomagaj¹ ¿adne wyjaœnienia<br />

sk³adane przez telefon. I wreszcie<br />

kolejna przegrana runda z polskim<br />

prawem, które dzia³a wstecz. Niekiedy<br />

czujê siê jak bohater Kafki.<br />

*<br />

Tyle ksi¹¿ek na mnie czeka, tyle ksi¹¿ek,<br />

a czasu coraz mniej.<br />

*<br />

Ogl¹dam co tydzieñ w TV Polonia serial<br />

„Dom”. Mam w nim moj¹ Warszawê i<br />

moj¹ Polskê. Jest i mój Œwider, i moja polonistyka.<br />

I warszawska mowa, i warszawskie<br />

typy. I odbudowa Warszawy i Wydarzenia<br />

Marcowe. No i wreszcie tylu<br />

znajomych aktorów. W jednym z epizodów<br />

rozpoznajê Julka, mojego wieloletniego<br />

przyjaciela. W³aœnie mija kolejna<br />

rocznica jego œmierci.<br />

*<br />

Ogl¹dam piêknie wydany album o polskich<br />

hipisach. S¹ w nim m.in. wspomnienia<br />

o Jacku Gulli, którego obraz zawis³<br />

ostatnio u mnie w domu i który opowiada<br />

mi raz po raz niestworzone historie ze<br />

swego ¿ywota. Okazuje siê, ¿e opowiada³<br />

ju¿ je, kiedy by³ nastolatkiem. W tym albumie<br />

s¹ te¿ zdjêcia Jacka, pokazuj¹ce go<br />

w ca³ej krasie m³odzieñczej urody. Dawni<br />

jego koledzy w¹tpi¹, czy by³ prawdziwy<br />

hipisem, ja natomiast nie w¹tpiê, ¿e jest<br />

on hipisem do tej pory.<br />

*<br />

Nie fascynowa³em siê polskimi hipisami.<br />

Trochê ich zna³em, bo przyst¹pi³ do nich<br />

mój pierwszy przyjaciel, z lat licealnych<br />

jeszcze. Wydawa³o mi siê, ¿e marnuje z<br />

nimi czas. I rzeczy samej, lata lecia³y a on<br />

wci¹¿ by³ jakby w tym samym miejscu.<br />

Podobnie jak i jego póŸniejsza ¿ona, tak¿e<br />

zapalona hipiska. Buntowali siê przeciwko<br />

wszystkiemu dla samego buntu, wiedzy<br />

zaœ im nie przybywa³o. Od hipisów<br />

odstrêcza³ mnie tumiwisizm i wszechobecne<br />

niechlujstwo. Niektórzy okropnie<br />

œmierdzieli. Wiêkszoœæ mia³a k³opoty z<br />

nauk¹. Przebywaj¹c z nimi mia³em wra-<br />

¿enie, ¿e obcujê z kompletn¹ pustk¹ i ¿e<br />

czas przecieka mi przez palce. Ów przyjaciel<br />

ockn¹³ siê dopiero wtedy, kiedy urodzi³a<br />

mu siê córka. Pragn¹³ j¹ wychowywaæ<br />

normalnie, wedle dawnych regu³.<br />

Niestety ¿ona, chcia³a zrobiæ z niej hipiskê<br />

i kompletnie kwestionowa³a klasyczne<br />

wychowanie. W koñcu dosz³o na tym<br />

tle do rozwodu. Wkrótce przyjaciel mój<br />

zmar³. Wdowa po nim zaœ wychowa³a pust¹<br />

dziewczynê, która do dziœ, ju¿ jako<br />

kobieta po trzydziestce, nie umie sobie<br />

u³o¿yæ ¿ycia. To nie jest jedyny taki przypadek<br />

wœród dzieci dawnych hipisów.<br />

*<br />

Ilekroæ podró¿uj¹c po Europie, nie zahaczam<br />

o Polskê, tylekroæ czujê siê winien.<br />

Zawsze kombinujê, czy nie da³oby siê<br />

wpaœæ do niej, choæby na chwilê. Ale czasu<br />

mam wci¹¿ za ma³o. Urlopy w USA s¹<br />

takie krótkie.<br />

*<br />

Umi³owanie polskoœci i zarazem ucieczka<br />

od ojczyzny – S³owacki, Chopin, Norwid,<br />

Brzozowski, Gombrowicz, Giedroyc,<br />

Kot-Jeleñski.<br />

*<br />

Pisarz Andrzej Bobkowski w listach do<br />

matki – „Chorobliwy patriotyzm Polaków<br />

zosta³ stworzony przez poetów dezerterów<br />

z powstania listopadowego”.<br />

*<br />

Ten¿e Bobkowski w „Szkicach piórkiem”<br />

– „Tylko cz³owiek nie jest fikcj¹, wszystko<br />

inne jest fikcj¹. Ca³y œwiat mo¿e byæ<br />

ojczyzn¹ i ka¿dy cz³owiek bratem. Bo<br />

œwiat to przede wszystkim cz³owiek”.<br />

*<br />

Patriotyzm tak, nacjonalizm nie.<br />

*<br />

Nacjonalizm musi mieæ wroga. Wróg to<br />

warunek niezbêdny ka¿dego nacjonalizmu.<br />

*<br />

W polskiej prasie narodowej ino martyrologia<br />

i martyrologia. Polacy wy³¹cznie jako<br />

anio³y i bezbronne owieczki. A oto<br />

moje tematy dla prasy narodowej:<br />

- znêcanie siê nad Niemcami i Ukraiñcami<br />

w obozie w Jaworznie,<br />

- szaber na Ziemiach Odzyskanych<br />

- szaber w Warszawie po klêsce Powstania<br />

w 1944 roku,<br />

- przeœladowanie Górnoœl¹zaków po 1945<br />

roku,<br />

- wyrzucanie Mazurów z ich ojcowizny i<br />

zmuszanie do wyjazdu z Polski,<br />

- zmarnowanie wspomnianych Ziem Odzyskanych,<br />

- dewastacja cmentarzy, koœcio³ów ewangelickich<br />

i pami¹tek historycznych na<br />

tych¿e ziemiach,<br />

- dewastacja cmentarzy i pami¹tek po¿ydowskich,<br />

- wk³ad Niemców, ¯ydów, Czechów, Ormian<br />

i innych narodowoœci w rozwój cywilizacji<br />

i kultury polskiej.<br />

To tyle na razie. Reszta na zamówienie.<br />

*<br />

I jeszcze raz Bobkowski – „Polak to mieszanina<br />

denaturatu, szampana i rzadkiej<br />

politury obyczajowo-kulturalnej”.<br />

*<br />

W Teatrze 59 przy Wschodniej 59 Street<br />

na Manhattanie mo¿na obejrzeæ sztukê<br />

Przemys³awa Wojcieszka „Made in Poland”.<br />

I znów na scenie prymitywni rodacy<br />

z brudnymi w³osami, krzy¿em na piersi<br />

i nienawiœci¹ w sercu. Sztuka trafnie<br />

diagnozuje polsk¹ prowincjê, ale chcia³oby<br />

siê zobaczyæ w koñcu w Nowym Jorku,<br />

coœ co pokazuje nas w sympatycznym<br />

œwietle. Mimo wielu okropnych wad, mamy<br />

tak¿e i trochê zalet. Problem w tym,<br />

¿e nie dostrzegaj¹ ich ani dramatopisarze,<br />

ani scenarzyœci, ani producenci.<br />

*<br />

Najnowszy dowcip z Polski – „Znasz bajkê<br />

o d³ugopisie? D³ugo PiS nie porz¹dzi³”.<br />

Gruziñska <strong>prowokacja</strong>?<br />

1Nie ma te¿ dowodów, ¿e w kierunku konwoju<br />

pad³y strza³y, w ka¿dym razie na ¿adnym<br />

z samochodów nie znaleziono œladów po pociskach.<br />

Dokonana przez ABW wstêpna interpretacja<br />

zajœcia, jakie mia³o miejsce w pobli¿u granicy z<br />

Oseti¹ Po³udniow¹, wskazuje na to, ¿e ca³e zdarzenie<br />

móg³ wyre¿yserowaæ sam Szakaszwili,<br />

który w pi¹t¹ rocznicê tzw. rewolucji ró¿ chcia³<br />

odwróciæ uwagê od problemów wewnêtrznych,<br />

trapi¹cych Gruzjê ju¿ od kilku miesiêcy. Akurat<br />

tego samego dnia odbywa³y siê w Tbilisi antyprezydenckie<br />

demonstracje a najwiêksza przeciwniczka<br />

Szakaszwilego – Nino Burd¿anadze,<br />

zak³ada³a now¹ partiê opozycyjn¹. Ponadto, korzystaj¹c<br />

z wizyty polskiego prezydenta, Szakaszwili<br />

chcia³ przypomnieæ œwiatu, ¿e Rosja<br />

³amie ustalenia pokojowe i wci¹¿ okupuje gruziñskie<br />

terytoria.<br />

PiS odcina siê od takiej interpretacji. Lech<br />

Kaczyñski, opowiadaj¹c o zdarzeniu, przyzna³,<br />

¿e jego ochroniarze znajdowali siê na koñcu<br />

konwoju, a ich szefowi nie dzia³a³ telefon. Prezydent<br />

przyzna³ te¿, ¿e strona gruziñska „w jakimœ<br />

przypadku zawali³a” i doda³, ¿e dobrze siê<br />

sta³o, ¿e nie by³o wokó³ niego oficerów BOR,<br />

bo po serii z karabinu maszynowego z pewnoœci¹<br />

by zareagowali. Kaczyñski stwierdzi³, ¿e<br />

strzelali Rosjanie, dodaj¹c i¿ by³o to „oczywiste”.<br />

W jego przekonaniu strza³y pad³y na terenie<br />

„który nie by³ zajêty przez Rosjan przed 7<br />

sierpnia, a teraz jest. Trafiliœmy na rosyjski posterunek<br />

kontrolny”. Dowodzi on, ¿e Rosjanie<br />

s¹ tam, gdzie ich nie powinno byæ zgodnie z<br />

szeœciopunktowym planem pokojowym wynegocjowanym<br />

przez prezydenta Francji – Nicholasa<br />

Sarkozy’ego. Zdaniem Kaczyñskiego Rosjanie<br />

nie dotrzymali umów i twierdzenia inne<br />

s¹ twierdzeniami wynikaj¹cymi z filozofii: po<br />

pierwsze ustêpowaæ Rosji, po drugie ustêpowaæ<br />

Rosji, po trzecie ustêpowaæ Rosji i po czwarte –<br />

ustêpowaæ Rosji”. Niestety, to ze wszech miar<br />

s³uszne spostrze¿enie tym razem nie znalaz³o<br />

pokrycia w rzeczywistoœci, albowiem we wtorek<br />

minister informacji Osetii Po³udniowej poinformowa³a,<br />

¿e to Osetyjczycy oddali strza³y<br />

strza³y ostrzegawcze na widok nadje¿d¿aj¹cych<br />

samochodów. Jak zapewnia, nie wiedzieli, ¿e<br />

jad¹ w nich prezydenci i byli przekonani, ¿e by-<br />

³a to <strong>prowokacja</strong>. Incydent na granicy z Po³udniow¹<br />

Oseti¹ zosta³ odebrany w œwiecie, jako<br />

zdarzenie bez znaczenia, w Polsce zaœ przetoczy³a<br />

siê dyskusja, czy aby mo¿na do koñca<br />

wierzyæ prezydentowi Gruzji i czy ma sens a¿<br />

tak du¿e zaanga¿owanie siê prezydenta Kaczyñskiego<br />

po stronie tego kraju. Zachód odbiera<br />

postawê prezydenta Polski nie tyle jako<br />

oznakê solidarnoœci z Gruzj¹, ile jako znak jego<br />

niechêci do Rosji. O tym jak odbieraj¹ j¹ Rosjanie<br />

nie trzeba chyba mówiæ. Dziœ œwiat przesta³<br />

ju¿ zajmowaæ siê Gruzj¹. Ameryka ¿yje now¹<br />

prezydentur¹ i kryzysem finansowym, Europa<br />

równie¿ siê z nim zmaga, usilnie d¹¿¹c jednoczeœnie<br />

do zrzucenia winy na rozpêtanie wojny<br />

na Szakaszwilego. W zachodnich mediach jest<br />

on przestawiamy coraz czêœciej jako nieodpowiedzialny<br />

awanturnik, natomiast Rosjan ju¿<br />

nikt nie postrzega jako okupantów. Zachód<br />

przyj¹³ wobec nich ugodow¹ postawê. W tej sytuacji<br />

wszelkie dzia³ania przypominaj¹ce<br />

krzywdê Gruzji maj¹ sens. Wizytê prezydenta<br />

Kaczyñskiego nale¿y odbieraæ przede wszystkim<br />

w tym wymiarze.<br />

Eryk Promieñski<br />

Listy do redakcji <br />

W niedzielê, w Centrum Polsko-S³owiañskim na<br />

nowojorskim Greenpoincie odby³o siê spotkanie<br />

ksiêdza Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego z licznie<br />

przyby³¹ polonijn¹ publicznoœci¹. Tematem by³a jego<br />

ostatnia ksi¹¿ka poœwiêcona ludobójstwu, jakiego na<br />

polskiej ludnoœci Kresów dopuœcili siê, w czasie II<br />

wojny œwiatowej nacjonaliœci ukraiñscy. Prelegent<br />

nakreœli³ historiê Kresów, wspominaj¹c okres walki o<br />

Lwów na prze³omie 1918 i 1919 roku, okres miêdzywojenny<br />

znaczony mordami politycznymi znanych<br />

postaci, skupiaj¹c siê na dramatycznych wydarzeniach<br />

po upadku Pañstwa Polskiego w 1939 r., szczególnie<br />

zaœ na okresie walk niemiecko-sowieckich, które<br />

toczone dalej na wschodzie pozostawi³y Kresy praktycznie<br />

bez administracji i si³ porz¹dkowych. Truj¹ca<br />

ideologia skrajnych ukraiñskich nacjonalistów d¹¿y³a<br />

do wyeliminowania "wszystkich obcych", i po ¯ydach<br />

kolej przysz³a na licznie zamieszkuj¹cych Wo³yñ oraz<br />

Podole Polaków. Ofiar¹ ludobójstwa w ci¹gu kilkunastu<br />

miesiêcy pad³o oko³o 150 tys. Polaków-cywilów,<br />

a metody przy tym stosowane wywo³uj¹ zgrozê<br />

normalnych ludzi: palono koœcio³y z uczestnikami<br />

nabo¿eñstw, delektowano siê okrucieñstwem i poni-<br />

¿eniem ofiar. Ks. Zaleski podkreœli³, i¿ prawdziwe<br />

pojednanie polsko-ukraiñskie musi byæ oparte na<br />

prawdzie. PóŸniej do mikrofonu podchodzili naoczni<br />

œwiadkowie tamtych wydarzeñ a nastêpnie osoby<br />

stawiaj¹ce rozmaite pytania dotycz¹ce sytuacji w<br />

Polsce. Ks. Zaleski z wielk¹ erudycj¹ i zdecydowaniem<br />

wypowiada³ siê na tematy "grubej kreski", sytuacji koœcio³a<br />

polskiego, politycznej poprawnoœci, odpowiedzialnoœci<br />

historyków i dziennikarzy za kszta³t ¿ycia<br />

spo³ecznego prelegenta.<br />

Piotr Kumelowski<br />

Forest Hills, NY<br />

LIGHTHOUSE HOME SERVICES<br />

AGGIE AGENCY<br />

Przyjmujemy aplikacje<br />

na opieki miastowe<br />

121 A Nassau Avenue, Brooklyn, NY<br />

Tel. (718) 389-3304<br />

POŒREDNICTWO PRACY<br />

KANCELARIA PRAWNA<br />

US£UGI IMIGRACYJNE<br />

Przed³u¿anie wiz turystycznych<br />

Przed³u¿anie zielonych kart<br />

Wype³nianie wszelkich aplikacji<br />

imigracyjnych<br />

PODATKI - KSIÊGOWOŒÆ<br />

JANINA JUSINSKI<br />

Rozliczenia podatkowe<br />

- lata bie¿¹ce i ubieg³e<br />

Numer podatnika<br />

Emerytury i renty,<br />

unemployment/ bezrobocie<br />

Pe³nomocnictwa/ Legalizacja<br />

w Departamencie Stanu<br />

- APOSTILLE<br />

T³umaczenia wszystkich<br />

dokumentów, œwiadectw i pism<br />

Paczki, wycieczki, wysy³ka<br />

pieniêdzy - US Money<br />

Zaproszenia - Notariusz<br />

- Asysta w urzêdach<br />

REKLAMIE W KURIERZE<br />

NAJBARDZIEJ WIERZÊ


KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008 9<br />

Clinton bis<br />

1 Na swoich ministrów zaproponowa³ osoby<br />

dobrze znane i ca³y czas zajmuj¹ce kluczowe<br />

pozycje w gospodarce amerykañskiej. S¹ to<br />

miêdzy innymi, Timothy Geithner i Lawrence<br />

Summers, którzy zdobyli doœwiadczenie pracuj¹c<br />

w administracji Billa Clintona. Timothy Geithner<br />

kontroluje przep³yw pieniêdzy z banku<br />

centralnego i jest stra¿nikiem prawa bankowego<br />

jako prezydent New York Federal Reserve<br />

Bank. Bêdzie wiêc gwarantem rozs¹dnej polityki<br />

fiskalnej w administracji Obamy. Geithner<br />

zosta³ mianowany sekretarzem skarbu. Oczywiœcie<br />

jego nominacja musi byæ jeszcze zatwierdzona<br />

przez Senat, ale poniewa¿ demokraci<br />

maj¹ w nim zdecydowan¹ wiêkszoœæ,<br />

bêdzie to czysta formalnoœæ. Z kolei Lawrence<br />

Summers to szef doradców ekonomicznych<br />

prezydenta. Nale¿y przypuszczaæ, ¿e bêdzie on<br />

w du¿ej mierze naœladowc¹ polityki sekretarza<br />

skarbu za Clintona- Boba Rubina. Rubin przyczyni³<br />

siê do tego, ¿e Clinton zostawi³ w ostatnim<br />

roku swojej prezydentury niewielk¹ nadwy¿kê<br />

bud¿etu.<br />

Kolejne dwie osoby, które mianowa³ Obama<br />

to kobiety - prezydent elekt wyraŸnie dba<br />

równie¿ o równowagê p³ci. Pierwsza nominacja<br />

to pochodz¹ca z Chicago, Melody Burnes, z<br />

wykszta³cenia prawnik. Burnes zdobywa³a doœwiadczenie<br />

w rz¹dzie jako doradca prawny senatora<br />

Kennediego, a teraz zosta³a mianowana<br />

szefow¹ doradców ekonomicznych prezydenta.<br />

Z kolei Christina Romer jest profesorem uniwersytetu<br />

w Berkeley, tego samego do którego<br />

uczêszcza³a Condoleezza Rice. Romer jest tak-<br />

¿e sekretarzem stanu prezydenta Busha.<br />

Cztery wy¿ej wymienione nominacje s¹<br />

sensowne i niekontrowersyjne, mo¿emy wiêc<br />

przypuszczaæ, ¿e wiêkszych niespodzianek w<br />

polityce ekonomicznej prezydenta Baracka<br />

Obamy nie bêdzie. Z du¿ym prawdopodobieñswem<br />

mo¿na przyj¹æ, ¿e bêdzie on<br />

kontynuowa³ z pewnymi poprawkami obecn¹<br />

polityki Stanów Zjednoczonych, a jakiekolwiek<br />

nowe idee bêd¹ w du¿ej mierze powtórk¹<br />

polityki ekonomicznej prezydenta Clintona.<br />

Du¿o mówi siê na temat przysz³ego ministra<br />

handlu gubernatora Nowego Meksyku, Richardsona,<br />

Latynosa, który popar³ Obamê, a<br />

nie Hillary Clinton w przedwyborach.<br />

Niezwykle wa¿na w polityce zagranicznej<br />

Stanów Zjednoczonych jest pozycja sekretarza<br />

stanu i na to stanowisko nominacjê najprawdopodobniej<br />

otrzyma Hillary Clinton. Jeœli<br />

zdecyduje siê j¹ przyj¹æ bêdzie musia³a zrezygnowaæ<br />

z bardzo wp³ywowej pozycji senatora<br />

stanu Nowy Jork a tak¿e z ambicji ubiegania<br />

siê o prezydenturê w nastêpnych wyborach.<br />

Dotychczasowe nominacje pokazuj¹, ¿e<br />

Barack Obama, prynajmniej w pierwszych<br />

miesi¹cach swojej prezydentury zachowa<br />

stanowisko centrowe. W ka¿dym razie na<br />

zapowiadan¹ przez niego w kampanii wyborczej<br />

“zmianê” przyjdzie jeszcze poczekaæ.<br />

Stanis³aw Wiktor<br />

Nowa lokalizacja<br />

Oœrodka Medycznego<br />

dr Andrzeja Sality<br />

126 Greenpoint Avenue<br />

Brooklyn NY 11222<br />

Tel. 718 389-8822<br />

24 h/ 917-838-6012<br />

Zapraszamy<br />

EUROPEAN ADVOCACY COUNCIL, LLC<br />

Pawe³ W. Janaszek<br />

Od 18 lat dzia³amy<br />

w metropolii nowojorskiej.<br />

Prowadzimy sprawy z zakresu:<br />

sponsorowania na zielon¹ kartê poprzez<br />

Departament Pracy,<br />

sponsorowanie rodzinne, wszelkiego<br />

rodzaju wizy, w tym wizy pracownicze<br />

i inne sprawy emigracyjne.<br />

Zapraszamy.<br />

Adres biura:<br />

80 Maiden Lane,<br />

14 piêtro, pokój 1404<br />

New York, NY 10038<br />

Tel: (212) 385-6050<br />

Fax: (212) 385-6052<br />

Greenpoint Eye Care LLC<br />

Nowo otwarty gabinet okulistyczny. Najnowoczeœniejsze metody<br />

leczenia wad i chorób oczu. Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu<br />

laserowej korekty wad wzroku. Oferujemy pe³ny zakres opieki<br />

okulistycznej; miêkkie, twarde, ró¿nych kolorów szk³a kontaktowe,<br />

okulary przeciws³oneczne i korekcyjne, du¿y wybór najmodniejszych<br />

oprawek, m.in: Prada, Dior, Gucci, Fendi, Ray Ban, Dolce Gabana.<br />

Dr Micha³ Kiselow<br />

DOKTOR MÓWI PO POLSKU<br />

Umów siê ju¿ dziœ na kontrolne badanie wzroku.<br />

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych<br />

ubezpieczeñ honorowana.<br />

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222, 718-389-0333<br />

Gabinet otwarty szeœæ dni w tygodniu, od poniedzia³ku<br />

do soboty, od godz. 10 rano do 7 wieczorem<br />

Kupon1: Complete Distance or Reading Glasses<br />

(Wszystkie rodzaje okularów jednosoczewkowych)<br />

$47 Plastikowe soczewki – CR-39 – sferyczne<br />

i 2-cylindryczne +/-4. Oprawki do $29.<br />

Nie mo¿na ³¹czyæ tej oferty z innymi planami i zestawami.<br />

Mog¹ wyst¹piæ dodatkowe op³aty za us³ugi<br />

profesjonalne i pewne ograniczenia. Oferta wa¿na do<br />

11.30.2008.<br />

Kupon 2: Complete no line Bifocal Including<br />

Progressives (Pe³na linia okularów dwusoczewkowych,<br />

w tym soczewki progresywne)<br />

$97. Plastikowe soczewki - CR-39 - sferyczne i 2-cylindryczne<br />

+/-4. Oprawki do $59. Nie mo¿na ³¹czyæ tej oferty<br />

z innymi planami zestawami. Mog¹ wyst¹piæ dodatkowe<br />

op³aty za us³ugi profesjonalne i pewne ograniczenia. Oferta<br />

wa¿na do11.30.2008.<br />

Kupon 3: Kids Special (Specjalna oferta dla<br />

dzieci) Odporne na wszelkie uszkodzenia polikarbonowe<br />

soczewki $97. Polikarbonowe szk³a sferyczne i 2-<br />

cylindryczne +/-4. ramki do $59.<br />

Nie mo¿na ³¹czyæ tej oferty z innymi planami i zestawami.<br />

Mog¹ wystapiæ dodatkowe op³aty za us³ugi profesjonalne<br />

i pewne ograniczenia. Wiek do lat 18. Oferta wa¿-<br />

na do 11.30.2008.<br />

Kupon 4: Contact Lens Exam plus 2 boxes of Disposable<br />

Contact Lenses (Badanie optometryczne<br />

plus 2 pude³ka soczewek kontaktowych jednorazowego<br />

u¿ytku) $97 Dwie soczewki typu „Acuvue”. Nie<br />

mo¿na ³¹czyæ tej oferty z innymi planami i zestawami.<br />

Dodatkowa op³ata za soczewki typu „Toric” Mog¹ wyst¹piæ<br />

dodatkowe op³aty za us³ugi profesjonalne i pewne<br />

ograniczenia. Wiek do lat 18. Oferta wa¿na do 11.30.2008.


10 KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008


Nowy zarz¹d Fundacji Jana Paw³a II<br />

Wniedzielê, 23 listopada, w auli<br />

szko³y im. œw. Stanis³awa<br />

Kostki na Greenpoincie mia³o<br />

miejsce roczne, walne zebranie Fundacji<br />

Jana Paw³a II w Nowym Jorku. Podczas<br />

tego spotkania omówiono nie tylko realizacjê<br />

celów fundacji w minionym roku<br />

oraz przedstawiono jej dochody i<br />

rozchody, ale równie¿ wybrano zarz¹d<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

11<br />

ramach tej dzia³alnoœci organizuj¹ oni<br />

m.in.: pielgrzymki szlakiem Ojca Œwiêtego,<br />

rocznicowe msze œwiête, upamiêtniaj¹ce<br />

Jana Paw³a II, doroczne bankiety<br />

honoruj¹ce ksiê¿y szczególnie zas³u-<br />

¿onych dla Polonii, koncerty, pikniki i<br />

spotkania op³atkowe, z których dochód<br />

w ca³oœci przekazywany jest do Rzymu<br />

(tylko w tym roku fundacja przes³a³a<br />

tam 28,000 dol).<br />

Najwiêkszym wyzwaniem Fundacji<br />

jest to, by wœród jej cz³onków nie zabrak³o<br />

ludzi m³odych. To w³aœnie ich Fundacja<br />

zaprasza w sposób szczególny, by<br />

dalej kontynuowali nauczanie naszego<br />

Ojca Œwiêtego. W momencie tworzenia<br />

fundacji, Jan Pawe³ II powiedzia³, ¿e<br />

bêdzie ona pisaæ historiê i bêdzie w nas<br />

utrwalaæ wartoœci chrzeœcijañskie i narodowe”.<br />

Dobrze by³oby gdyby w to<br />

dzie³o w³¹czy³y siê wszystkie pokolenia<br />

naszych rodaków, tak¿e na amerykañskiej<br />

ziemi.<br />

Tekst: Katarzyna Zió³kowska-Nalepa<br />

Zdjêcie: Piotr Karski<br />

ZOE’S BEAUTY PRODUCTS<br />

SALON & SPA<br />

Tel. (718) 383-7400<br />

119 Greenpoint Avenue<br />

BROOKLYN, NY 11222<br />

www.zoesbeautyproducts.com<br />

ŒWI¥TECZNA PROMOCJA<br />

ekskluzywnych zabiegów kosmetycznych Edge System - amerykañski lider<br />

sprzêtu w dziedzinie kosmetologii, dermatologii i chirurgii plastycznej.<br />

Od lewej: Zofia Twarowska, Anna Kurzyna, Zenon Karaœ, Regina Paj¹k, ksi¹dz Józef Szpilski, Mieczyslaw Paj¹k<br />

na nastêpny 2008/2009 rok.<br />

W sk³ad nowego zarz¹du weszli: ks.<br />

Roman Górowski – kapelan, Mieczys³aw<br />

Paj¹k - prezes, Adam Jakubowski,<br />

Katarzyna Zió³kowska-Nalepa,<br />

Jadwiga Kawa, Roksana Medyñska,<br />

Jadwiga Kruk, Beata Dziewit, Bo¿ena<br />

Adamczyk, Barbara Œlaska, Ma³gorzata<br />

Wesner-Kwiatkowska, Ireneusz<br />

Kwiatko-wski, Gra¿yna Jarosz, Gabriella<br />

Urbanowicz, John Urbanowicz,<br />

Regina Paj¹k, Zofia Twarowska,<br />

Zenon Karaœ, Wies³awa Kufel i<br />

Mieczys³aw Skrodzki.<br />

Fundacja Jana Paw³a II zosta³a ustanowiona<br />

dekretem papieskim 16 paŸdziernika<br />

1981 roku. By³a ona podziêkowaniem<br />

Ojca Œwiêtego za Dom Jana<br />

Paw³a II wybudowany w Rzymie. Jej<br />

g³ówn¹ siedzib¹ jest Watykan, jednak<br />

filie rozsiane s¹ po ca³ym œwiecie. Jedna<br />

z nich mieœci siê w Nowym Jorku i istnieje<br />

ju¿ od 11 lat. W chwili obecnej<br />

nowojorska filia liczy 251 cz³onków.<br />

Do fundacji Jana Paw³a II nale¿eæ<br />

mo¿e ka¿dy. Najlepsz¹ zachêt¹ jest sam<br />

jej za³o¿yciel – papie¿ Jan Pawe³ II.<br />

Niew¹tpliwie jednak rola jak¹ odgrywaj¹<br />

cz³onkowie fundacji jest równie istotna.<br />

S¹ to ludzie, którzy dzia³alnoœæ swojej<br />

organizacji wpisuj¹ siê ca³ym sercem<br />

– ludzie, którzy robi¹ wszystko, co w<br />

ich mocy, aby wywi¹zywaæ siê z realizacji<br />

g³ównych celów fundacji okreœlonych<br />

jeszcze przez Papie¿a Polaka. W<br />

Dzieñ Klienta w Polamerze na Maspeth<br />

21 listopada br. w biurze Polameru na Maspeth przy 64-02 Flushing<br />

Ave odby³ siê Dzieñ Klienta, podczas którego firma ta podziêkowa³a<br />

swoim sta³ym klientom na Maspeth za wieloletnie korzystanie<br />

ze swoich us³ug. Dzieñ Klienta zgromadzi³ oprócz sta³ych<br />

klientów, równiez Poloniê z Maspeth.<br />

Hydrofacial (z³uszczanie naskórka, depigmentacja, g³êbokie<br />

nawil¿anie) $150 teraz $100<br />

Mikrodermobrazja Cristal free (z³uszczanie, odm³adzanie<br />

wszystkich rodzajów skóry) $120 teraz $90<br />

UltradŸwiêkowy lift skóry $135 teraz $75<br />

Peeling kwasem mlekowym (z³uszczanie, g³êbokie nawil¿anie,<br />

odm³adzanie $100 teraz $55<br />

W poniedzia³ki, wtorki i œrody - zni¿ka 10 proc. od zakupu wszystkich kosmetyków.<br />

Wizyty tylko po wczeœniejszym telefonicznym umówieniu siê.<br />

Zapraszamy<br />

do nowo otwartego<br />

salonu kosmetyczno-fryzjerskiego<br />

108 Nassau Ave., Greenpoint,<br />

Tel. 718-349-6020<br />

Stenia - 347-328-4733<br />

Artur - 347-276-0111<br />

Salon czynny od poniedzia³ku do soboty w godzinach 10 am-8 pm<br />

Na zdjêciu- Ksi¹dz Piotr ¯endzian, proboszcz koscio³a Holy Cross na Maspeth, Gra¿yna Bu³ka, dyrektor<br />

Polameru na Wschodnie Wybrze¿e, Jolanta Santocka, dyrektor marketingu Polameru z Chicago, Krystyna<br />

Ziêba, mmened¿er Polameru na Maspeth, Kamila Mucha, mened¿er biura Polameru na Greenpoincie.<br />

Metamorfozy w Starbucksie<br />

na Greenpoincie (910 Manhattan<br />

Ave) mo¿na obejrzeæ fotografie<br />

Mariana Polaka-Chlabicza z cyklu<br />

The Metamorphoses.


12 KURIER PLUS 28 LISTOPADA 2008<br />

JÊZYKOWA SZKO£A PRZETRWANIA (557)<br />

Mini rozmówki amerykañskie<br />

PRAWIE WSZYSTKO O FRYZURACH (IV)<br />

MARIAN POLAK-CHLABICZ<br />

Kuzynka tej z<br />

fryzur¹ a la<br />

markiza<br />

Pompadour,<br />

opisan¹ w<br />

poprzednim<br />

odcinku, te¿ ma<br />

zami³owanie do<br />

kultury<br />

francuskiej,<br />

gdy¿:<br />

krótko, ale nierówno).<br />

Ciekawe, ¿e z ka¿d¹ z nich widujê<br />

tego samego, m³odego ekstrawagancko<br />

przyodzianego osobnika:<br />

- He has a very short brush-like<br />

hair-cut (butch / burr-cut). Ma<br />

krótkie w³osy niczym mocno zu¿yta<br />

szczotka ry¿owa (nie lubi siê chyba<br />

czesaæ, a jeszcze nie zd¹¿y³ wy³ysieæ).<br />

A propos, ostatnio widzia³em pewnego<br />

jegomoœcia:<br />

- She has peroxide blond pixie<br />

haircut (French cut). Ma tlenione na<br />

blond w³osy, œciête niedbale na krótko,<br />

tak, ¿e ods³aniaj¹ uszy (a nazywa siê<br />

to ciêcie francuskie).<br />

Siostra owej kuzynki, chyba<br />

aktywistka ekologiczna, bo:<br />

- She has a mushroom haircut. Ma<br />

w³osy œciêtne “na grzybka”.<br />

Jej zakolczykowana kole¿anka<br />

gustuj¹ca w piercingu, przek³uwa<br />

tak¿e i fryzurê:<br />

- She has a upsweep (updo). Ma<br />

w³osy zebrane do góry i spiête<br />

szpilami.<br />

A kole¿anka owej siostry nie lubi<br />

chyba porz¹dku, przynajmniej na<br />

g³owie:<br />

- He had a toupee (hairpiece) and a<br />

lot of cheek (nerve) Mia³ tupet (na<br />

g³owie) i du¿o tupetu (w ogóle).<br />

Gdyby by³ ca³kiem ³ysy to pewnie:<br />

- He would wear an impressive wig<br />

not just a toupee. Nosi³by okaza³¹<br />

perukê, a nie jakiœ tam tupecik.<br />

A swoj¹ drog¹:<br />

Bez tupetu lepiej siê ¿yje,<br />

bo tupetu nie ukryjesz,<br />

gdy¿ tupecik upaœæ mo¿e<br />

albo zgin¹æ, nie daj Bo¿e.<br />

Po có¿ mia³oby wyjœæ na jaw -<br />

w³osy bujne to jest baja?<br />

Nie mam tupetu na g³owie,<br />

ale Wam z tupetem powiem:<br />

tupet, tupecik czy peruka<br />

i tak nikogo nie oszuka... (MPC)<br />

- She has a shag on her head. Ma<br />

fryzurê a la czupirad³o (w³osy œciête To be continued Cdn.<br />

AUTORYZOWANY DEALER<br />

Og³oszenia drobne<br />

Cena $10 za maksimum 30 s³ów<br />

KOBO MUSIC STUDIO<br />

Lekcje gry na fortepianie, gitarze i<br />

skrzypcach, a tak¿e nauka œpiewu<br />

dla dzieci i doros³ych. Prywatne lekcje,<br />

udzia³ w konkursach, wystêpach,<br />

egzaminach. Szko³a z osi¹gniêciami.<br />

Tel. 718-609-0088<br />

ORYGINALNY, LECZNICZY Sok<br />

GoChi i inne produkty dr E. Mindell’a<br />

- œwiatowej s³awy farmaceuty i zielarza.<br />

Sok o wszechstronnym i skutecznym<br />

dzia³aniu leczniczym. Zapobiega<br />

chorobom. Daje energiê.<br />

OpóŸnia staroœæ. Koryguje DNA.<br />

Mo¿na u¿ywaæ ze wszystkimi innymi<br />

lekami. Sok kupujemy w Firmie FreeLife.<br />

Ceny hurtowe. Informacje, tel.<br />

646-427-5552.<br />

STUDIO FOTOGRAFICZNE na Greenpoincie<br />

oferuje: studyjne portrety<br />

œlubne, komunijne i rodzinne; obs³uga<br />

fotograficzna imprez i uroczystoœci,<br />

fotografia reklamowa dla firm.<br />

www.artpix-studio.com<br />

cell. 917-328-8459<br />

DOM SZUKA NABYWCY czy nabywca<br />

szuka domu... Transakcje<br />

sprzeda¿y - kupno domów, mieszkañ<br />

(co-ops, condos), dzia³ek. Weichert<br />

Realtors, FH Realty - Cezary<br />

Doda.<br />

www.cezarsells.com<br />

Biuro: 718-544-4000;<br />

Mobile: 917-414-8866<br />

Przedstawiciel Firmy ZEPTER International<br />

oferuje urz¹dzenia szwajcarskie<br />

BIOPTRON<br />

- emituj¹ce œwiat³o spolaryzowane.<br />

Zastosowanie w medycynie i kosmetyce.<br />

Wspania³y prezent pod choinkê.<br />

25 % zni¿ki œwi¹tecznej.<br />

212-865-8038<br />

917-538-2026<br />

www. bioptron.com.pl<br />

POMOGÊ SZYBKO, SKUTECZNIE<br />

wyleczyæ paradontozê, toczeñ, psoriaz,<br />

œlinotok, nocny syndrom nóg -<br />

ogórecznikiem, herpes, epilepsjê,<br />

problemy z prostat¹, piersiami, œlepe<br />

wrzody, stany zapalne, infekcje itd.<br />

Szukam kogoœ ze stwardnieniem<br />

rozsianym i Parkinsonem. Informacje<br />

od 7 do 9 pm - prosiæ Geniê.<br />

Tel. 1-302-475-2077<br />

ZDOBYWAJ ANGIELSKI najskuteczniejsz¹<br />

metod¹ "romans ¿ycia",<br />

w szkole "Columbus Bridge", która<br />

reaktywuje swoj¹ dzia³alnoœæ. Spotkanie<br />

w niedzielê, w "MAX mini Realty"<br />

121 Greenpoint Ave. S¹ ju¿<br />

dwa kursy: 10:00 - 2:00 A-Z poziom<br />

œredni, 2:30-6:30 A-Z Poziom Elementarny.<br />

Zapisz siê i zacznij w najbli¿sz¹<br />

niedzielê. 60 godz. semestr<br />

tylko $300. Ju¿ przyjmujê zapisy na<br />

styczniowe kursy. Informacje:<br />

Bo¿ena Sawa tel: (718) 449-0921<br />

Bozena_Sawa@yahoo.com.<br />

Adres pocztowy: P.O.Box 8608,<br />

New York, N.Y. 10116<br />

WYNAJMÊ lub sprzedam w pe³ni<br />

wyposa¿ony oœrodek wczasowy<br />

w Zagórzu Œl¹skim (Sowie Góry)<br />

e-mail: mbc@covad.net<br />

Tel. 347-962-8322<br />

UWAGA MIESZKAÑCY MANHATTANU! DOMA EXPORT NA MANHATTANIE<br />

przyjmuje paczki do Polski tylko w soboty w godz. od 3 do 8 pm w sali pod koœcio³em<br />

œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika przy 7 St. miêdzy Ave. A i 1 Ave..<br />

Znajdziesz nas www.adelco.com<br />

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH<br />

SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH<br />

Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe<br />

Greenpoint - (718) 349-0433<br />

384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St.<br />

Godziny otwarcia: pon-piatek 8am 6pm, sobota - 8am-1pm<br />

Akceptujemy karty: VISA, MASTER , DISCOVER<br />

Zainteresowanych prenumerat¹ tygodnika<br />

KURIER PLUS<br />

informujemy, ¿e roczny abonament<br />

wynosi $65, pó³roczny $35, a kwartalny $20


Para mieszana, ledwie zakochana<br />

Podobno czas to pojêcie wzglêdne, tote¿ czasami<br />

czas ma to do siebie, ¿e zwalnia, a innym razem<br />

przyspiesza. Teraz zaœ czasy mamy takie, ¿e<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

w minionym tygodniu<br />

uroczyœcie wrêczone<br />

zosta³y w Warszawie, na<br />

specjalnej gali, Ró¿e Gali.<br />

Czyli przyznawane ju¿ po<br />

raz szósty laury<br />

dedykowane<br />

Najpiêkniejszym. O<br />

zwyciêstwie w tym<br />

specyficznym konkursie<br />

przes¹dzaj¹ czytelnicy<br />

pisma, typuj¹c spoœród<br />

nominowanych swojego<br />

kandydata w równym i<br />

powszechnym g³osowaniu<br />

esemesowym (sorry, teraz<br />

to ju¿ nie s¹ ¿adne esemesy,<br />

tylko kawuty, od „krótkiej<br />

13<br />

Tomasz Raczek i Marcin Szczygielski<br />

pora kolêd i choinek rozpoczyna siê na pocz¹tku<br />

listopada, zaraz jak tylko dogasn¹ ostatnie znicze po<br />

Wszystkich Œwiêtych. Przynajmniej w Polsce, bo<br />

Amerykanie s¹ w tej kwestii bardziej cierpliwi i Miko³aj<br />

ci¹gle przyje¿d¿a do Macy’s dopiero w Thanksgiving.<br />

Tak wiêc – skoro pora na œnie¿ynki i inne ba³wanki<br />

nasta³a nad Wis³¹ zaraz po Dniu Niepodleg³oœci,<br />

przyspieszy³y te¿ – niejako z koniecznoœci – przeró¿ne<br />

podsumowania, rankingi i „doroczne” plebiscyty. I tak,<br />

Paris Hilton i Benji Madden<br />

wiadomoœci tekstowej”). No<br />

i wybrali…<br />

W kategorii<br />

Najpiêkniejsza Para Roku<br />

laureatami zostali<br />

dziennikarz i krytyk<br />

filmowy – Tomasz Raczek<br />

oraz grafik komputerowy,<br />

fachowiec od DTP i pisarz<br />

w jednym – Marcin<br />

Szczygielski. W ten sposób,<br />

pokonuj¹c po drodze takich<br />

„pewniaków” jak Tomasz i<br />

Hanna Lisowie, czytelniczy<br />

plebiscyt popularnoœci<br />

wygra³a Najpiêkniejsza Para tworzona przez dwóch<br />

panów o niestandardowej orientacji emocjonalnej.<br />

A wszystko to dzia³o siê – przypomnijmy – nie gdzie<br />

indziej, tylko nad Wis³¹, w kraju uchodz¹cym na œwiecie<br />

za matecznik obyczajowej nietolerancji. Jak widaæ –<br />

zupe³nie niezas³u¿enie. Para niekoniecznie mieszana to u<br />

nas – okazuje siê – mo¿e nie od razu norma, ale za to<br />

forma stosunkowo powszechnie akceptowana w<br />

¿yciowej praktyce. Zw³aszcza zaœ w praktyce<br />

czytelników magazynów ilustrowanych.<br />

Zreszt¹ – takie mamy teraz czasy. Zwi¹zki<br />

miêdzyludzkie robi¹ siê coraz mniej stereotypowe, i –<br />

zdaje siê – nie mamy innego wyjœcia, jak siê do tego<br />

przyzwyczaiæ. Jak do Miko³ajów, wychodz¹cych na<br />

ulice ze swoimi dzwonkami i reniferami zaraz po<br />

Wszystkich Œwiêtych.<br />

Nie trzeba zreszt¹ siêgaæ do par a¿ tak<br />

niestandardowych, jak tegoroczni laureaci Ró¿y Gali.<br />

WeŸmy Paris Hilton i niejakiego Benji Maddena, który<br />

mówi o sobie w wywiadach, na przyk³ad dla „Life and<br />

Style Weekly”, ¿e jest muzykiem rockowym. Wed³ug<br />

standardów powszechnie obowi¹zuj¹cych wzglêdem par<br />

mieszanych, Benji i Paris pasuj¹ do siebie jak – nie<br />

przymierzaj¹c – krawat pos³a Kamieñskiego do gali w<br />

Operze. Tote¿ niedawno<br />

rozesz³y siê plotki, ¿e panna<br />

dziedziczka fortuny<br />

Hiltonów zerwa³a zwi¹zek,<br />

nazywany przez kilka<br />

minionych tygodni<br />

„najwiêksza mi³oœci¹ jej<br />

¿ycia”. Ale zaraz mia³o siê<br />

okazaæ, ¿e to tylko… krótka<br />

przerwa w mi³osnej<br />

sielance. Paris po prostu<br />

wziê³a sobie na chwilê<br />

wolne od Benjego, ¿eby nie<br />

raniæ jego uczuæ kwesti¹<br />

ewentualnej zdrady. Co<br />

innego ma³y romansik w<br />

trakcie „urlopu” od<br />

wielkiego uczucia. Coœ<br />

Andrzej Chyra i Magdalena Cielecka<br />

takiego – przynajmniej zdaniem panny Hilton – za<br />

zdradê wcale siê nie liczy. Benji chyba uwa¿a podobnie,<br />

bo podczas gdy Paris odwiedza³a Pary¿ (a potem<br />

urz¹dza³a siê w Londynie) nie stroni¹c od przelotnych<br />

znajomoœci, on równie¿ by³ widywany w damskim<br />

towarzystwie, nierzadko w sytuacjach dosyæ<br />

niedwuznacznych. No i niech ktoœ teraz powie, ¿e<br />

muzyk i dziedziczka to standardowa para. Owszem, jest<br />

mo¿e nieco bardziej tradycyjna ni¿ zwi¹zek Raczek-<br />

Szczygielski. Ale tylko trochê.<br />

Albo weŸmy duet Magda Cielecka (aktorka) i £ukasz<br />

Garlicki, te¿ aktor, tylko ¿e sporo od Cieleckiej m³odszy<br />

i znacznie mniej (na razie) popularny. Czemu zajmuje<br />

nas para Magdalena-£ukasz, skoro romansuj¹ oni<br />

ca³kiem standardowo? Otó¿ dlatego, ¿e w tym zwi¹zku<br />

jest ktoœ jeszcze. Tym kimœ jest zaœ aktor, Andrzej<br />

Chyra, by³y ch³opak pani Magdaleny, zawsze obecny<br />

przy Cieleckiej i Garlickim jak nie cia³em, to<br />

przynajmniej duchem.<br />

Wiêc owszem, kiedy pana Andrzeja nie ma akurat na<br />

horyzoncie, mi³oœæ Magdy i £ukasza rozkwita w<br />

najlepsze. Ale kiedy tylko w okolicy pojawi siê<br />

najs³ynniejszy ze wszystkich Komorników – Chyra,<br />

aktorka Cielecka rzuca wszystko (a w pierwszej<br />

kolejnoœci aktualnego ch³opaka) i zajmuje siê ju¿ potem<br />

tylko i wy³¹cznie swoim „by³ym”. I niech ktoœ powie, ¿e<br />

to ca³kiem typowe… Zreszt¹, listê par, które – choæ<br />

ró¿ni je wszystko – ¿yæ bez siebie po prostu nie mog¹,<br />

mo¿na by tak ci¹gn¹æ niemal w nieskoñczonoœæ. Czym<br />

bowiem by³aby Jola Rutowicz bez swojego ró¿owego<br />

jednoro¿ca „Konia”. Albo „Koñ” bez Joli?<br />

Lub Kuba Wojewódzki bez ¿ó³tego porsche?<br />

Mroczek, bez drugiego Mroczka? Donald Trump bez<br />

Trump Tower? Monica Lewinsky bez Billa Clintona?<br />

Albo Sex bez The City? I na tym w³aœnie polega ów<br />

magiczny „czar par”, wœród których Najpiêkniejsz¹,<br />

przynajmniej wed³ug czytelników „Gali”, tym razem<br />

okaza³a siê akurat Para Niemieszana. Takie czasy…<br />

Marian Polak-Chlabicz<br />

GREENPOINT HOME CENTER<br />

218-224 Newel Street, Brooklyn, NY 11222<br />

http://www.ghcfurniture.com<br />

Tel.: (718)-349-1515, Toll Free:888-680-5844<br />

Otwarty 7 dni w tygodniu: 11:00-19:00 pon-sob, 12:00-17:00<br />

Tu kupisz wszystko dla swojego domu:<br />

Du¿y wybór mebli z ca³ego œwiata, w tym z Polski<br />

Konkurencyjne ceny<br />

Zapewniamy dowóz mebli do domu<br />

Zapewniamy profesjonalne sk³adanie<br />

Mówimy po polsku<br />

Z TYM OG£OSZENIEM 10% ZNI¯KI


14<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ<br />

ANIA TRAVEL AGENCY<br />

ADAS REALTY<br />

DANIEL ANDREJCZUK<br />

Licensed Real Estate Broker<br />

Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.<br />

• Domy • Condo • Co-Op • Dzia³ki budowlane •<br />

Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.<br />

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA<br />

150 N. 9 Street,<br />

Brooklyn, NY 11211<br />

Anna’s of New York<br />

Salon Fryzjerski Damsko-Mêski<br />

156 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222 - tel. 718.389.0682<br />

Oferujemy:<br />

strzy¿enie mêskie - $12 strzy¿enie damskie - $15<br />

strzy¿enie z modelowaniem - od $30 modelowanie - od $15<br />

specjalne fryzury - od $35 loczki - od $40 trwa³a - od $50<br />

farbowanie w³osów - od $50 pasemka - 1 kolor od $75<br />

pasemka 2 kolory - od $85<br />

Zak³ad otwarty: poniedzia³ek - pi¹tek: 10 am - 8 pm; sobota: 9 am - 7pm<br />

Z tym og³oszeniem - 10% zni¿ki<br />

MICHA£ PANKOWSKI<br />

TAX & CONSULTING EXPERT<br />

97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222<br />

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412<br />

Ksiêgowoœæ<br />

Rozliczenia podatkowe indywidualne<br />

i biznesowe, w tym samochodów<br />

ciê¿arowych<br />

Us³ugi w zakresie:<br />

Rejestracja biznesu i licencje<br />

Konsultacje<br />

Bezpodatkowa zamiana domów<br />

#SS - korekty danych<br />

Email: Info@mpankowski.com<br />

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378<br />

Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653<br />

T³umaczenia<br />

Bilety Lotnicze<br />

Us³ugi Konsularne<br />

Notariusz publiczny<br />

Wysy³ka paczek morskich i lotniczych<br />

Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express<br />

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money<br />

Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”<br />

Tel. (718) 599-2047<br />

(347) 564-8241<br />

P E D I A T R A<br />

HANNA LESICKA, M.D.,F.A.A.P.,P.C.<br />

Board Certified in Pediatrics<br />

* Opieka szpitalna w Maimonides Medical Center * Pe³na opieka pediatryczna<br />

* Konsultacje telefoniczne * Akceptowane wiêkszoœæ ubezpieczeñ<br />

* Polskojêzyczny przedstawiciel ubezpieczeñ dostêpny<br />

BADANIA SZKOLNE * BEZP£ATNE SZCZEPIONKI * BEZP£ATNE UBEZPIECZENIA<br />

Nowy adres: 217 Calyer Street, Brooklyn, NY 11222<br />

Phone: 718-349-2442<br />

Beauty Shine - Nails - Skin Care - Hairstyling<br />

81 Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718.349.6500<br />

ŒWI¥TECZNA PROMOCJA URODY<br />

ZAPRASZAMY NA:<br />

Fotoodm³adzanie - stymulacja miêœni i modelowanie konturów twarzy<br />

$100 teraz $50<br />

Sonoforeza - zabieg rewitalizuj¹cy, wzmacniaj¹cy strukturê skóry<br />

$100 teraz $70<br />

Modelowanie sylwetki - redukcja celulitu, ujêdrnianie, likwidacja<br />

obrzêków, poprawa wydolnoœci ¿ylnej $130 teraz $70<br />

Fryzjer DAMIAN informuje o zmianie miejsca pracy oraz serdecznie zaprasza swoich klientów i osoby<br />

zainteresowane nowymi trendami do salonu BEAUTY SHINE przy 81 Greenpoint Avenue na Greenpoincie.<br />

Kursy w zakresie pomocy chorym<br />

Certified Home Health Aide H.H.A.<br />

(Licencjonowana medyczna pomoc domowa)<br />

Certified Nursing Assistants C.N.A. (Licencjonowana Pomoc Pielêgniarska)<br />

Personal Care Aide P.C.A.<br />

Bardzo dobry angielski oraz SS nie wymagane. Po ukoñczeniu kursów<br />

studenci otrzymuj¹ licencje uprawniaj¹ce do pracy na terenie Stanów Zjednoczonych.<br />

Oferujemy pomoc w znalezieniu pracy. Akcentujemy g³ówne karty kredytowe.<br />

1170 Liberty Avenue, 2 Floor, Brooklyn, NY 11208; Dojazd metrem A do stacji Grant Ave.<br />

Tel. 718-349-8003<br />

Acupuncture and Chinese Herbal Center<br />

Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D<br />

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie<br />

tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 5 ksi¹¿ek.<br />

Praktykuje od 38 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w<br />

Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.<br />

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê<br />

<br />

zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice<br />

<br />

zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy<br />

<br />

wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd.<br />

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku<br />

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354<br />

Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 8:00 pm<br />

(718) 359-0956<br />

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223<br />

Od wtorku do soboty: 12:00-8:00 pm; w niedzielê: 12:00-3:00 pm<br />

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com<br />

Przyjedê raz a zostaniesz na ca∏e ˝ycie<br />

DE NV ER<br />

Tadla & Tadla Real Estate Group<br />

Êwiadczy pe∏ny zakres profesjonalnych us∏ug w dziedzinie<br />

wynajmu, kupna i sprzeda˝y ka˝dej nieruchomoÊci w Colorado.<br />

Ponad 300 ofert zamieszczonych ekskluzywnie<br />

na naszej stronie Internetowej<br />

www.TadlaRealty.com<br />

COLORADO<br />

Waldek Tadla<br />

Managing Broker<br />

Tel: 720.935.1965 Fax: 303.770.1015


Alergia na doros³oœæ (61)<br />

Po wyjeŸdzie Juniora<br />

zrobi³o siê jakoœ smêtnie. W<br />

sobotê jeszcze pojechali z<br />

Ksawerym do Tyñca i do<br />

Teresy, w niedzielê Piotrek<br />

poszed³ na lunch i spacer z<br />

Sar¹, wróci³ milcz¹cy, i z<br />

rozognionym wzrokiem,<br />

potem wsiad³ w autobus do<br />

M., i tyle go widzia³am.<br />

Zazdroœci³am Ani o<br />

Weso³ych W³osach. Po<br />

cichu j¹ te¿ podziwia³am.<br />

Im bli¿ej rozwi¹zania, tym<br />

AGNIESZKA TOPORNICKA lepiej zaczyna³o do mnie<br />

docieraæ, jak potê¿na robota<br />

mnie czeka. A efekt wcale nie by³ gwarantowany. Ewaczarodziejka<br />

powiedzia³a, ¿e Józek bêdzie pyskaty.<br />

Stara³am siê nie ulegaæ ¿adnym sugestiom przed<br />

porodem, ale sama czu³am, ¿e mój syn nie bêdzie takim<br />

³agodnym œwiêtym ormiañskim, jak Piotrek. Bêdzie<br />

musia³o to dziecko stawiæ czo³a wszystkim<br />

cholerycznym genom w rodzinie, zw³aszcza tym po<br />

mieczu. Furiackie napady dziadka Andrzeja, i mojego<br />

w³asnego ojca Stefana. Brawurowe, obra¿one strzelania<br />

drzwiami Ksawerego, znane mi co prawda tylko z jego<br />

relacji o ¿yciu w M., ale jednak – obiektywnie – maj¹ce<br />

swoje miejsce w historii. No i mój w³asny charakter.<br />

Biedna moja mama-babcia Iza. Biedna ja. Oszalejê, jeœli<br />

oka¿e siê, ¿e bêdê wychowywaæ od nowa sam¹ siebie.<br />

Panie Bo¿e, zeœlij mu przed wyjœciem na œwiat jakiœ<br />

zestaw ³agodnoœci od dziadka Staszka. Proszê.<br />

W poniedzia³ek Ksawery pojecha³ na audyt do £odzi, a<br />

ja wskoczy³am na Internet, ¿eby zdobyæ dog³êbn¹<br />

wiedzê o czekaj¹cej mnie cesarce. Po pó³ godzinie<br />

wczytywania siê w relacje na forach przed - i<br />

poporodowych, mia³am ochotê w³asnorêcznie przeci¹æ<br />

sobie brzuch, wyj¹æ Józka i zaszyæ siê na nowo<br />

catgutem. Przes³anie z forów p³ynê³o jasne: poród<br />

naturalny – cacy, ciêcie cesarskie – be. Matki, które<br />

rodzi³y „si³ami natury” (poczu³am w tym momencie<br />

wielki szacunek dla Wergiliusza, który mówi³<br />

zwyczajnie: „do³em”) czu³y siê wyraŸnie lepsze i<br />

bardziej bohaterskie od dziewczyn, które musia³y mieæ,<br />

lub wybra³y cesarkê. Ja te¿ przecie¿ nie chcia³am pójœæ<br />

„na ³atwiznê”, jak napisa³a pogardliwie pewna<br />

Internetowa pani doktor; te¿ chcia³am byæ bohaterk¹<br />

jedynie s³usznego porodu rodzinnego, sapaæ, przeæ,<br />

zalewaæ siê potem, mia¿d¿yæ z bólu rêkê Ksaweremu, i<br />

kl¹æ na niego, ¿e mi to zrobi³. Jak te wszystkie<br />

dziewczyny na filmach. A tu figa. Nie bêdê bohaterk¹,<br />

proszê pañstwa. Bêdê t¹, która posz³a na ³atwiznê. Gdy¿<br />

mój syn nie chce siê odwróciæ, i to jest oczywiœcie moja<br />

wina. W dodatku czekaj¹ mnie po cesarce ró¿ne<br />

straszne komplikacje. Których uniknê³abym rodz¹c<br />

”si³ami natury”. Co z tego, ¿e by³by to poród<br />

poœladkowy.<br />

Ewka te¿ rodzi³a si³ami natury. Bez znieczulenia,<br />

poniewa¿ akcja zaczê³a siê trochê za szybko. Nie ma<br />

sensu siê bawiæ w znieczulenie, za pó³ godziny bêdzie<br />

po wszystkim, zapewnia³a po³o¿na. Nie by³o. W<br />

po³owie drogi naturze zabrak³o si³. Ewka musia³a<br />

b³agaæ o cesarskie ciêcie. Po porodzie „si³ami natury”<br />

zosta³o jej poharatane krocze i brzuch, pociêty jak<br />

sznycel siekany. Jakaœ dziewczyna wkurzona na<br />

protekcjonalne tony „si³ natury” opisa³a swój poród,<br />

bardzo podobny do Ewczynego. Paradoksalnie, zamiast<br />

s³abo, zrobi³o mi siê lepiej.<br />

Zdziwi³am siê w ogóle, czytaj¹c o pochodzeniu<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

cesarskiego ciêcia. Zawsze kojarzy³o mi siê to z jakimœ<br />

luksusem nie do opisania, bezbolesnym – jak gdyby taki<br />

istnia³ – królewskim sposobem na urodzenie dziecka. A<br />

tymczasem to wszystko wziê³o siê od Rzymian, którym<br />

prawo cesarskie zabrania³o grzebania ciê¿arnej kobiety<br />

z p³odem w ³onie. Wykonywano wiêc na jej brzuchu<br />

naciêcie, caedere, rozpruwano skórê, i wyjmowano<br />

p³ód, ¿ywy albo martwy. I do dziœ trwaj¹ spory, czy<br />

nazwa pochodzi od prawa cesarskiego lex cesarea, czy<br />

od czasownika oznaczaj¹cego naciêcie. Legenda g³osi,<br />

¿e w ten sposób przyszed³ na œwiat Juliusz Cezar, ale<br />

nie wydaje siê to mo¿liwe, poniewa¿ podobno jego<br />

matka ¿y³a jeszcze w czasie, kiedy podbija³ Brytaniê. S¹<br />

za to dowody, ¿e przez cesarskie ciêcie urodzi³ siê<br />

Edward IV, syn Henryka VIII, i ¿e jego matka, Jane<br />

Seymour, na chwilê prze¿y³a. Henio Ósmy, to by³<br />

dopiero numer mêsko-szowinistyczny. Traktowa³<br />

kobiety jak towar jednorazowego u¿ytku. Bra³ sobie<br />

coraz to nowe ¿ony, i zap³adnia³ je do skutku. A¿ siê<br />

pojawi prawid³owy kariotyp mêski. A kiedy siê nie<br />

pojawia³, to rozwód albo topór. Sk¹d Heniek móg³<br />

wiedzieæ, ¿e wytêskniony nastêpca tronu, Edward, na<br />

którego czeka³ prawie trzydzieœci lat, oka¿e siê<br />

suchotnikiem, który nie do¿yje nawet dwudziestki, a<br />

rudow³osa, blada dziewczynka, na któr¹ nikt nie<br />

postawi³by wtedy nawet pensa, stanie siê<br />

najpotê¿niejsz¹ królow¹ w ca³ej historii Anglii? Bo¿e,<br />

co ja wymyœlam.<br />

Z desperacji wyjê³am mój radosny amerykañski<br />

przewodnik po ci¹¿y. Z rozczarowaniem stwierdzi³am,<br />

¿e siê zdezaktualizowa³. Wszystko, co w nim – ju¿<br />

wiedzia³am, i ju¿ mnie spotka³o. Potrzebowa³am<br />

raczej jakiegoœ podrêcznika survivalowego na temat<br />

samego porodu, po³ogu i opieki nad noworodkiem. I<br />

coraz bardziej chcia³am ¿eby ju¿ by³o po wszystkim.<br />

Napiêcie oczekiwania mnie wykañcza³o, mêczy³y<br />

podstawowe czynnoœci fizjologiczne, których<br />

wykonanie graniczy³o z cudem. Za³o¿enie adidasów<br />

samodzielnie – niemo¿liwe. Umycie w³osów –<br />

niemo¿liwe. G³owa Józka podchodzi³a mi pod ¿ebra, i<br />

praktycznie nie by³am w stanie siê schyliæ.<br />

Przyjmowanie pokarmów – mo¿liwe, ale tylko w jeden<br />

sprawdzony sposób. Mój œciœniêty ¿o³¹dek nie<br />

wpuszcza³ jednorazowo zbyt wiele. Jad³am malutkimi<br />

porcjami, obiad dzieli³am na cztery etapy. Znowu<br />

mia³am potrzebê jedzenia budyniów, kaszek, serkówdeserków.<br />

Smako³yków otulaj¹cych od œrodka.<br />

Zadzwoni³ domofon.<br />

- S³ucham?<br />

- Poczta!<br />

Spojrza³am po sobie, czy nie jestem w pi¿amie, bo nie<br />

by³am pewna.<br />

No, tak. Fioletowa flanelowa kratka i ¿ó³te kwiatuszki.<br />

O pierwszej po po³udniu. Zgarnê³am z wieszaka<br />

szlafrok Ksawerego.<br />

- Paczka do pani – uœmiechn¹³ siê listonosz,<br />

zadowolony, ¿e nie musi zostawiaæ aviso. - Ze<br />

Stanów.<br />

Paczka z Ameryki? Do mnie od… Franka? Franka<br />

mojej Klementyny? Ale ¿e co?<br />

Usiad³am. Klasyczna, du¿a, ¿ó³ta koperta. Miêkka.<br />

Rozdar³am. Woreczek nylonowy, w woreczku jakiœ<br />

kwiecisty materia³? Co ten Franek…?<br />

Otworzy³am woreczek i czysty, radosny, beztroski,<br />

niepohamowany œmiech wype³ni³ moje œciœniête przez<br />

Józka p³uca, i ca³e mieszkanie. W rêkach trzyma³am<br />

majtki. Nie, pardon. Nie majtki. Majty. Majciochy.<br />

Najwiêksze figi œwiata. Majtki dla Matki-Ziemi. Bia³e,<br />

bawe³niane, w granatowe kwiatuszki. Pogrzeba³am z<br />

niedowierzaniem w woreczku. Szeœæ par, w równie<br />

awangardowych rozmiarach i wariantach<br />

kolorystycznych typu ³¹czka, w sam raz dla ¿ony<br />

15<br />

jakiegoœ Mormona. Razem siedem par majciochów, po<br />

jednej na ka¿dy dzieñ tygodnia. Jaki przemyœlany<br />

prezent. W³aœciwie, przemknê³o mi przez g³owê,<br />

powinnam siê obraziæ. To jest ma³o dowcipny dowcip.<br />

Przecie¿ ja nie jestem taka gigantyczna. Posz³am do<br />

kuchni zaparzyæ sobie herbatkê, i zastanowiæ siê, co<br />

zrobiæ z takim prezentem.<br />

Jak to co zrobiæ, przymierzyæ, idiotko.<br />

Chichocz¹c z niedowierzaniem, za³o¿y³am majty, i<br />

chichot zamar³ mi na ustach. Pasowa³y prawie<br />

idealnie. Nic nigdzie nie uciska³o. Lekko zwisa³o, ale<br />

do zniesienia. Pewno jeszcze siê wype³ni. Jaka<br />

wygoda, jaki luz. Jak mi dobrze, Panie Bo¿e,<br />

pob³ogos³aw Franka, i dzieci jego.<br />

Tato Kochany. Franku Kochany. W pierwszym<br />

odruchu chcia³am Was zabiæ, ale teraz nie posiadam<br />

siê z wdziêcznoœci. To s¹ najwspanialsze majtki<br />

œwiata. Chcia³abym tylko uzyskaæ gwarancjê, ¿e nie<br />

nosi³a ich aktorka odtwarzaj¹ca rolê Mammy w<br />

Przeminê³o z wiatrem, i ¿e Franek nie kupi³ ich przez<br />

Internet. Uwielbiam Was, i moje nowe majtki. Dziêki<br />

nim mogê znowu oddychaæ. I zaraz idê do fryzjera, bo<br />

w³aœcicielka takiej bielizny nie powinna chodziæ z<br />

t³ustym ko³tunem na g³owie.<br />

Wasz wierny Tato<br />

Drogi Ojcze – napisa³a Klementyna. Jakie majtki?<br />

Dlaczego mój m¹¿ przysy³a Ci majtki?<br />

...aaa…rr..rhhdj…Odpucha mie od kpmpa…pa!<br />

Tato, tu Franek. Moja szurniêta ma³¿onka wspomnia³a<br />

mi po powrocie z Polski o Twojej potrzebie, i<br />

przypomnia³em sobie, ¿e mia³a przecie¿ przed<br />

urodzeniem Piotra i Micha³a takie same problemy<br />

dotycz¹ce lingerie, o których teraz nie raczy pamiêtaæ,<br />

poniewa¿ jest wielk¹ artystk¹. Nie wiem tylko, sk¹d o<br />

braku Twoich majtek wiedzia³ Torbiel? Napisa³ mi o<br />

tym w ramach anegdoty weselnej. Wspomnia³ te¿ jak¹œ<br />

Mary. Mówi, ¿e jeszcze nie spotka³ w Polsce równie<br />

wyluzowanej osoby.<br />

Niech siê Wam (Tobie i Józkowi) dobrze nosz¹.<br />

Franek<br />

P.S. Kupi³em je w Tragecie, gwarantujê, ¿e s¹<br />

nieu¿ywane i pakowane fabrycznie.<br />

P.S. Aktorka, która gra³a Mammy to Hattie McDaniel<br />

(Oscar).<br />

Wyk¹pa³am siê pod prysznicem, ubra³am w dy¿urn¹<br />

cygañsk¹ czarno-czerwon¹ sukienkê, i wyruszy³am do<br />

bardzo ekskluzywnego fryzjera na rogu Go³êbiej i<br />

Brackiej. Tam mi³y pan zrobi³ mi masa¿ g³owy oraz<br />

karku, podci¹³ subtelnie moje wystrzêpione koñce,<br />

wtar³ w nie od¿ywkê o zapachu bergamotki, nastêpnie<br />

wszystko mi delikatnie, bez pretensjonalnego<br />

pokazowego szarpania, wymodelowa³, i tak przeobra¿ona<br />

wysz³am ponownie na œwiat. I wcale mi nie<br />

przeszkadza³o, ¿e o moich majtkach toczy³y siê<br />

rozmowy na dwóch ró¿nych kontynentach, bo czu³am<br />

siê lekka i ponêtna, a letni wiatr rozwiewa³ mi<br />

seksowne, pachn¹ce bergamotk¹ w³osy.<br />

Napisa³am do Mary esemesa:<br />

Dosta³am z Ameryki fantastyczne ci¹¿owe majtki.<br />

Mary odpipcza³a:<br />

Gratulujê.<br />

Kiedy Ksawery wróci³ z £odzi wyczerpany i jak zwykle<br />

poszarza³y na twarzy, da³am mu jeœæ, a nastêpnie<br />

pokaza³am moje nowe majtki. Powiedzia³, ¿e obiad<br />

audytowy odby³ siê w starym lofcie pofabrycznym<br />

przerobionym na supernowoczesny hotel, gdzie w<br />

restauracji na œcianach wisia³o wiele dzie³ sztuki<br />

wspó³czesnej, ale ¿adne nie dorównywa³o<br />

happeningowi, jaki obejrza³ przy kolacji w swojej<br />

w³asnej kuchni.


16<br />

M o i m z d a n i e m<br />

Nowinki listopadowe z Pary¿a<br />

Koniec listopada, jesieñ nie<br />

tylko ju¿ na dobre wypar³a<br />

ostatnie letnie wieczory, ale<br />

znienacka przemieni³a siê w<br />

zimê. Wiatr porywisty, deszcz<br />

taki bardziej mokry ni¿ zwykle<br />

zacina, zimno jak w grudniu - a<br />

nawet i pierwsze p³atki œniegu<br />

tañcz¹ od czasu do czasu w<br />

powietrzu, przypominaj¹c<br />

zbli¿aj¹c¹ siê nieub³aganie<br />

mroŸn¹ porê roku.<br />

A nastroje? W Pary¿u,<br />

podobnie zreszt¹ jak i w<br />

KRYSTYNA MAZURÓWNA<br />

Warszawie i w Nowym Jorku,<br />

widmo kryzysu trwa. Prasa i<br />

telewizja nie przestaje o nim mówiæ, porównuj¹c go do<br />

s³ynnego kryzysu lat trzydziestych, co nie wp³ywa<br />

bynajmniej uspokajaj¹co na t³um zwyk³ych, szarych<br />

zjadaczy chleba. Akcje spadaj¹ na ³eb na szyjê, wielkie<br />

banki plajtuj¹, a w³aœciciele ogromnych przedsiêbiorstw<br />

bankrutuj¹. Atmosfera braku bezpieczeñstwa i niepokoju<br />

udziela siê wszystkim, nie wiadomo ju¿ dok³adnie, czy<br />

zagro¿enie jest rzeczywiste i czy dotyczy absolutnie<br />

ca³ego spo³eczeñstwa, czy w du¿ej mierze panika<br />

spowodowana jest ogóln¹ obsesj¹ krachu i recesji?<br />

Sta³am w³aœnie w kolejce w banku, ¿eby w³o¿yæ czy<br />

wyj¹æ jakieœ sto euro, gdy wpad³ jakiœ spocony (pewnie ze<br />

strachu?) starszy pan.<br />

„Acha, taka kolejka, bo ludzie widaæ wyci¹gaj¹ swoje<br />

wszystkie pieni¹dze? Dobra, stojê za pani¹, tylko skoczê<br />

po ¿onê i córkê, niech te¿ przybiegn¹ wybraæ swoje<br />

oszczêdnoœci, nigdy nie wiadomo, mo¿e jutro nam grosza<br />

nie oddadz¹!” – i zadyszany wybieg³, wzbudzaj¹c falê<br />

komentarzy.<br />

Oddadz¹, oddadz¹, nie ma sprawy, chyba ¿eby wszyscy<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

w jednej chwili postanowili wyj¹æ ca³y swój powierzony<br />

bankom maj¹tek, wtedy mo¿e i by³by jakiœ problem…<br />

Kryzys kryzysem, a sztuka swoje. Jak zwykle, w Pary¿u<br />

premiery nowych sztuk teatralnych, otwarcia<br />

interesuj¹cych wystaw, koncerty, filmy i inne ciekawe<br />

ewenementy artystyczne.<br />

W dostojnym pa³acu w Wersalu – wystawa figlarnych<br />

dzie³ Jeffa Koons’a. Ten najbardziej aktualnie medialny na<br />

œwiecie artysta amerykañski, król pop – kitsch (nie myliæ z<br />

kiczem, to nie jelenie na makatce!) umieœci³ w amfiladzie<br />

komnat pa³acu szereg – dok³adnie piêtnaœcie – swoich<br />

monumentalnych dzie³, od s³ynnego srebrnego „Królika”,<br />

poprzez „Ró¿ow¹ panterê” a¿ do wielkiego „Homara”.<br />

Sta³o siê to przedmiotem o¿ywionych dyskusji i szokuj¹cej<br />

polemiki, od okrzyków protestu do ¿ywego aplauzu – ale<br />

przecie¿ o to miêdzy innymi artyœcie chodzi³o! A przecie¿<br />

mieszanina stylów, zderzenie baroku z kitschem, wspó³czesnej<br />

awangardy ze sztywnymi kanonami sztuki<br />

klasycznej to najnowszy trend, ostatni hit sztuki<br />

œwiatowej!<br />

A z polskich wydarzeñ? Jak co roku, nasza ambasada<br />

wyda³a wielkie przyjêcie z okazji 11 listopada, Œwiêta<br />

Niepodleg³oœci. Jak co roku, d³ugaœna kolejka<br />

zaproszonych goœci wi³a siê przez ca³y dziedziniec,<br />

wystaj¹c daleko na ulicê, a w niej d³ugi czas oczekiwania<br />

umilany by³ rozmowami spotykanych tu znajomych. Jeden<br />

jedyny starszy pan w szatni, mimo wysi³ków z jego strony,<br />

nie nad¹¿a³ z przyjmowaniem i wydawaniem okryæ,<br />

dlatego te¿ ostatni wchodz¹cy na przyjêcie mijaj¹ siê z<br />

pierwszymi ju¿ je opuszczaj¹cymi… Sprawa organizacji,<br />

jeszcze jeden nasz polski problem, ci¹gle okazuje siê<br />

trudny do rozwi¹zania!<br />

W teatrze „Vieux Colombier”, ma³ej scenie<br />

presti¿owego teatru „Comedie Francaise” mia³a miejsce<br />

premiera przezabawnej sztuki Marcel Pagnol pod tytu³em<br />

„Fanny”. Gra w niej nasz znany aktor, Andrzej Seweryn.<br />

Niedawno jeszcze mia³am przyjemnoœæ oklaskiwania go,<br />

jako aktora i re¿ysera, w Warszawie – w sztuce Davida<br />

Auburna „Dowód”. Seweryn gra w niej rolê ojca, a rolê<br />

jego córki w sztuce gra… jego w³asna córka, Maria<br />

Seweryn. W dodatku rzecz mia³a miejsce w teatrze jej<br />

matki, a by³ej ¿ony Andrzeja - Krystyny Jandy, która z<br />

zapa³em i wszechstronnym talentem - jako aktorka, re¿yser<br />

i dyrektor a tak¿e szef przedsiêbiorstwa – prowadzi ten<br />

jedyny w swoim rodzaju, wspania³y i specyficzny teatr<br />

„Polonia”!<br />

Andrzej Seweryn jest jednym z niewielu Polaków,<br />

który bezb³êdnie opanowa³ trudny jêzyk francuski. Nie<br />

tylko ¿e pos³uguje siê nim ze swad¹ i bez najmniejszych<br />

trudnoœci, ale w dodatku nie ma œladu akcentu! Wed³ug<br />

ogólnej opinii, mówi w tym jêzyku lepiej, ni¿ Francuzi!<br />

W kinie „Accatone” po³o¿onym przy ulicy Cujas przez<br />

okr¹g³y miesi¹c miejsce ma aktualnie festiwal poœwiêcony<br />

twórczoœci Jerzego Kawalerowicza. Cykl ten,<br />

zorganizowany z inicjatywy gospodarza tego miejsca,<br />

pana Kazika Hentchela i pani Koukou Chanskiej (tak, tak,<br />

pamiêtacie? To nasza Kuku³czanka, która zajmuje siê od<br />

dawna dystrybucj¹ wszystkich polskich filmów w Pary¿u!)<br />

rozpoczêty by³ pokazem filmu o Napoleonie, „Jeniec<br />

Europy”, po którym widzowie zaproszeni zostali na<br />

inauguracyjny cocktail, z wieloma polskimi specja³ami.<br />

Czyli – kryzys kryzysem, a ¿ycie toczy siê dalej.<br />

Najwa¿niejsze, nie daæ siê zwariowaæ, i umieæ doceniæ<br />

dobre strony egzystencji, uczestniczyæ w jej urokach i nie<br />

poddawaæ siê ogólnym pesymistycznym nastrojom!<br />

Jak zwyk³am mawiaæ moim licznym goœciom,<br />

zwiedzaj¹c z nimi Pary¿ – cieszmy siê, jesteœmy m³odzi,<br />

(no, to rzecz wzglêdna, ale zawsze w razie czego mo¿na<br />

znaleŸæ kogoœ starszego) piêkni, (rzecz gustu) i w Pary¿u,<br />

kilkadziesi¹t milionów Polaków nam zazdroœci, a jak nie<br />

zazdroszcz¹, to tylko dlatego, ¿e nie zdaj¹ sobie sprawy z<br />

naszej uprzywilejowanej sytuacji.<br />

Moim zdaniem, nale¿y sobie dok³adnie zdawaæ sprawê<br />

z naszego szczêœcia – jeœli nie wszystko idzie nam w ¿yciu<br />

tak, jakbyœmy sobie tego ¿yczyli, spróbujmy sami znaleŸæ<br />

wyjœcie z sytuacji, której nie akceptujemy. Poszukajmy<br />

sposobu na poprawê stanu rzeczy, a nie zwalajmy na los,<br />

otoczenie, rz¹d a nawet i œwiatowy kryzys!<br />

Podwójne ¿ycie Weroniki, czyli dziennik intymny imigrantki<br />

Big Brother<br />

Jesienny wieczór na<br />

East Village. Zrobi³o<br />

siê zimno, pada<br />

deszcz. Ostatnie<br />

liœcie, jak samoprzylepne<br />

karteczki ze<br />

s³owami po¿egnania,<br />

topi¹ siê w<br />

ka³u¿ach. Stojê na<br />

progu butiku Toma,<br />

popijam wino z<br />

WERONIKA KWIATKOWSKA plastykowego<br />

kubeczka, odpoczywam<br />

po oœmiu<br />

godzinach uœmiechania siê na zawo³anie. Rzucam torebkê<br />

gdzieœ pod œcianê, na stertê innych torebek, plecaków,<br />

ciuchów. Dzisiaj u Toma wernisa¿ fotografii. Jest t³oczno,<br />

gwarno, bezpiecznie. Przytulamy siê z Davidem, nadrabiaj¹c<br />

zaleg³oœci w czu³oœci. Nie widzieliœmy siê ju¿ prawie dwa<br />

tygodnie. Z rozmowy wyrywa mnie K., który podaje swój<br />

telefon mówi¹c, ¿e to ktoœ do mnie. Nie mam czasu<br />

pomyœleæ, kto dzwoni tak póŸno i dlaczego na numer K. W<br />

s³uchawce s³yszê nieznajomy g³os, mówi po angielsku. Nagle<br />

œmiech i ju¿ po polsku- No czeœæ siora! Gdzie jesteœ? No jak<br />

gdzie jestem, na imprezie. Bo ja jestem pod twoimi drzwiami!<br />

Pod moimi drzwiami? Pod jakimi drzwiami? No na<br />

Ridgewood. Dobra... œmiejê siê w g³os. Niez³y kit. Pewnie<br />

dzwoni z jakiegoœ hotelu w Europie, bo nie mo¿e spaæ. Filip<br />

w Nowym Jorku, niez³e. Nie, no serio. Czekam pod<br />

drzwiami.- mówi. Jestem w Nowym Jorku. Przylecia³em, a<br />

was nie ma. W Nowym Jorku? Nie wierzê. Ale ju¿ nieœmia³o<br />

kie³kuje nadzieja, ¿e mo¿e naprawdê. Mo¿e to nie ¿art. Ale¿<br />

to by by³a niespodzianka! Nie widzia³am brachola ju¿ blisko<br />

trzy lata. No ok!, to powiedz, czy koœció³ jest podœwietlony.<br />

No jest... Eee... tego móg³ siê domyœliæ. Sprawdzam dalej - to<br />

wejdŸ do holu i przeczytaj nazwiska s¹siadów. Po chwili<br />

s³yszê ba³kañskie imiona i wtedy zdajê sobie sprawê, ¿e to nie<br />

sen. ¯e Filip naprawdê przylecia³! No... i mam jeszcze jedn¹<br />

niespodziankê - czeœæ Wera - s³yszê g³os mojej m³odszej<br />

siostry. Nie wierzê! Naprawdê nie wierzê! Zuza i Filip s¹ w<br />

Nowym Jorku ! £apiê taksówkê i za dwadzieœcia minut<br />

jestem pod domem. Co za niespodzianka! Wzruszona i<br />

szczêœliwa rzucam siê w ramiona starszego brata i m³odszej<br />

siostry! Œwiêta w tym roku przysz³y miesi¹c wczeœniej! To<br />

takie nierealne, gdy nagle siedzimy razem przy stole,<br />

jakbyœmy widzieli siê wczoraj. W ¿yciu piêkne s¹ tylko<br />

chwile, œpiewa³ D¿em. To jest jedna z nich.<br />

Tydzieñ up³ywa pod znakiem goœci. Przylecieli tylko na piêæ<br />

dni, wiêc czasu nie jest za wiele. Ubolewam nad tym, ¿e<br />

mogê wzi¹æ tylko jeden wolny dzieñ. Na szczêœcie mamy<br />

wspólne wieczory i noce, wiêc mo¿emy piæ i gadaæ o ¿yciu<br />

do woli. Goœcie maj¹ oczywiœcie swoje zachcianki.<br />

Koniecznie musz¹ wybraæ siê na mecz Knick’sów, bo<br />

uwielbiaj¹ koszykówkê. Filip w sobotê ma ochotê na New<br />

York by night i serfuje po internecie w poszukiwaniu fajnego<br />

klubu. Zuza rzuca siê w wir zakupów. Robi prezenty<br />

gwiazdkowe dla ca³ej rodziny. A ja siê przygl¹dam i<br />

zapamiêtujê. Bo nie wiadomo, kiedy znowu siê zobaczymy.<br />

W sobotê jedziemy z bratem na Bedford. Tej czêœci Nowego<br />

Jorku jeszcze nie zna. Pokazujê mu moje ulubione miejsca.<br />

Idziemy na kawê, a potem piwo. Patrzê na Filipa i myœlê, ¿e<br />

naprawdê fajny z niego facet. Starszy brat, o którego chyba<br />

wszyscy zawsze byliœmy trochê zazdroœni. Ulubieniec Mamy,<br />

w jej opowieœciach bez skazy. Wszyscy mieli coœ za uszami,<br />

ale nie on. Najlepszy, najzdolniejszy, najfajniejszy. Pomaga³<br />

w domu, opiekowa³ siê m³odszym rodzeñstwem, dobrze<br />

uczy³. W liceum przewodnicz¹cy szko³y. Nosi³ wtedy<br />

awangardow¹, jak na ówczesne czasy fryzurê a la Robert<br />

Smith z The Cure i ¿o³nierskie trepy, które pomalowa³ w<br />

kwiatki. JeŸdzi³ na rockowe koncerty, s³ucha³ dobrej muzyki,<br />

któr¹ ja - m³odsza o cztery lata - podkrada³am pod jego<br />

nieobecnoœæ. Pamiêtam kasetê Sztywnego Pala Azji. To by³<br />

rok 1988. Mia³am wtedy jedenaœcie lat. Zabra³am kasetê na<br />

wycieczkê szkoln¹. Puszcza³am „Wierzê radoœci, wierzê<br />

samotnoœci” na starym Kasprzaku, którego kupi³am za<br />

pieni¹dze komunijne. Krzychu Jeske w³¹czy³ nagrywanie i do<br />

dzisiaj, na tej starej taœmie s³ychaæ g³os mojej przyjació³ki<br />

Aœki, która krzyczy, ¿e on coœ w³¹czy³, a ja nie wiem co siê<br />

dzieje... Bo¿e... to by³o dwadzieœcia lat temu, a ja to ci¹gle<br />

pamiêtam. Asia za kilka dni urodzi syna, Jeskacz ma ju¿<br />

dwójkê dzieci i mieszka gdzieœ na Lazurowym Wybrze¿u,<br />

Filip straci³ bujn¹ fryzurê i wojskowe katanki zamieni³ na<br />

drogie garnitury... a ja ci¹gle wzruszam siê s³uchaj¹c<br />

Sztywnego... i wydaje mi siê, ¿e w ogóle siê nie zmieni³am. A<br />

przecie¿ czas p³ynie tak samo dla nas wszystkich.<br />

Idziemy na spacer. Zuzka z prawej, Filip w œrodku, ja obok.<br />

¯eby tak jeszcze Dominik by³ z nami. Starszy-m³odszy brat,<br />

jak sam mówi o sobie - czarna owca w rodzinie, który<br />

aktualnie zamieszkuje w Szkocji, a w³aœciwie lepiej by³oby<br />

powiedzieæ „buja siê”, bo to jego flagowe wyra¿enie. Myœlê o<br />

nim raczej, jak o niebieskim, wolnym ptaku. Zbuntowany,<br />

nieprzewidywalny, zawsze na opak. Ale kochany. Savio.<br />

Domo. Têskniê za nim!<br />

W takich chwilach uzmys³awiam sobie, ¿e jesteœmy ju¿<br />

doroœli. I za ka¿dym razem zaskakuje mnie ta myœl. Ogarnia<br />

mnie dziwne uczucie, jakby niedowierzanie... bo przecie¿ tak<br />

niedawno jeszcze ubieraliœmy razem choinkê, k³óciliœmy siê<br />

o to, kto wyniesie œmieci, graliœmy w karty na misie-¿elki,<br />

goniliœmy po domu. Teraz czas p³ynie szybciej i coraz<br />

czêœciej spogl¹dam w przesz³oœæ. Obrazy, zamiast traciæ<br />

kontury, staj¹ siê coraz wyraŸniejsze. Œni¹ mi siê. Staj¹ przed<br />

oczami, w najmniej oczekiwanym momencie.<br />

Przesz³oœæ to dziœ, tylko cokolwiek dalej*.<br />

podwojne_zycie_weroniki@yahoo.com<br />

Zreszt¹ có¿ to jest nasza przesz³oœæ? Gdzie s¹ jej granice? To<br />

jest coœ w rodzaju bli¿ej nieokreœlonej têsknoty, tylko za<br />

czym? Czy nie za tym, czego nigdy nie by³o, a co jednak<br />

minê³o? Przesz³oœæ to tylko nasza wyobraŸnia, a wyobraŸnia<br />

potrzebuje têsknoty, wrêcz karmi siê têsknot¹. Przesz³oœæ /…/<br />

nie ma nic wspólnego z czasem, jak siê s¹dzi.**<br />

*C.K. Norwid<br />

** Wies³aw Myœliwski, Traktat o ³uskaniu fasoli.


Pitaval z <strong>Plus</strong>em<br />

Ich czworo<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

17<br />

Pierwsza nowelka detektywistyczna zosta³a<br />

ponoæ napisana przez ETA Hoffmana.<br />

Wzorowa³ siê na niej Edgar Allan Poe, którego<br />

uwa¿a siê nie tylko za twórcê opowieœci z<br />

dreszczykiem, ale i ojca tego gatunku. Wymyœlony<br />

przezeñ detektyw, C. Auguste Dupin rozstrzyga<br />

tajemnicê zabójstwa Marii Roget, skutecznie<br />

poszukuj¹c zaginionego listu itp. Z kolei,<br />

Anglicy stawiaj¹ na pierwszym miejscu<br />

Wilkie Collinsa, któremu zawdziêczamy m.in.<br />

„Kobietê w bieli” i „Kamieñ ksiê¿ycowy”. Detektywistyczna<br />

czwórka, scharakteryzowana<br />

poni¿ej, nale¿y do anglosaskiej klasyki w tej<br />

dziedzinie.<br />

Elementarne, drogi Watsonie<br />

Protekcjonalne powiedzonko Sherlocka Holmesa<br />

wesz³o w obieg, pasuj¹c do wielu ¿yciowych<br />

okazji, w których chce siê udowodniæ<br />

swoj¹ przewagê, nie mówi¹c ju¿ o racji. Pierwszy<br />

na œwiecie prywatny detektyw* pokaza³<br />

swoje umiejêtnoœci w „Studium w szkar³acie”,<br />

wydanym przez Canona Doyle’a w 1887 r. Akcja<br />

rozgrywa siê w Londynie. „Dolina Strachu”,<br />

druga z rzêdu powieœæ napisana po latach<br />

i poœwiêcona wydarzeniom w Nowym Œwiecie,<br />

dzieje siê ju¿ Ameryce.<br />

Doyle pokaza³ lwi pazur w „Psie Baskervillów”,<br />

staj¹c siê w trakcie pisania niekwestionowanym<br />

mistrzem krótkiej formy. Niezwyk³e<br />

przygody i zagadki s¹ zawarte w kilkudziesiêciu<br />

opowiadaniach. Znudzony setnie swoim bohaterem,<br />

uœmierci³ go w Szwajcarii. Walcz¹c na<br />

skalnej krawêdzi z geniuszem z³a, jakim by³<br />

profesor Moriarty, Holmes ginie w wirach wodospadu<br />

Reinchenbach. Niezwykle popularny<br />

autor pragn¹³ zostaæ drugim Walterem Scottem,<br />

marz¹c o tworzeniu nowel historycznych, co<br />

mu siê nie uda³o. Wzburzeni czytelnicy ¿¹dali<br />

powrotu ulubionego bohatera. Rad nie rad,<br />

Doyle wskrzesi³ go z ³atwoœci¹, zaœ reszta opowieœci<br />

zosta³a zawarta w antologii pt. „Return of<br />

Sherlock Holmes”.<br />

Holmes pochodzi z rodziny szkocko-irlandzkiej<br />

i formalnie jest katolikiem, choæ siê tym<br />

zbytnio nie afiszuje. Jest geniuszem w wykrywaniu<br />

zbrodni. Pos³uguje siê po mistrzowsku<br />

dedukcj¹, z któr¹ zapozna³ siê na uniwersytecie<br />

w Edynburgu. Ceni sobie nade wszystko dowody<br />

materialne czyli tzw. clues. Rodzony brat<br />

Mycroft, zatrudniony w Ministerstwie Spraw<br />

Zagranicznych, powierza mu czasem œciœle tajne<br />

sprawy. Kronikarzem i kompanem Holmesa<br />

jest ¿onaty lekarz, Watson, który bierze udzia³<br />

w licznych przygodach g³ównego bohatera.<br />

Sherlock jest malownicz¹ postaci¹. Gra na<br />

skrzypcach, uwielbia operê i ma artystyczn¹ duszê.<br />

Nie znosi bezczynnoœci i potrzebuje ci¹g³ych<br />

podniet intelektualnych. Nigdy nie zaprzestaje<br />

pogoni za przestêpc¹, wcielaj¹c siê bez<br />

trudu w ka¿d¹ postaæ. Mimo, i¿ wynajmuje<br />

mieszkanie na Baker Street, stanowi zaprzeczenie<br />

domatora. Wysoki i szczup³y ma regularne<br />

rysy i ascetyczn¹ twarz. Zostawi³ nam w spadku<br />

myœliwsk¹ czapeczkê i oryginaln¹ pelerynê w<br />

szkock¹ kratê. Nie¿yj¹cy ju¿ aktor, Jeremy<br />

Brett, okaza³ siê jednym z najlepszych Holmesów.<br />

Zagra³ go swego czasu w serialu, zrealizowanym<br />

przez BBC, w „Mystery Theater”.<br />

Holmes nale¿y do najbardziej znanych literackich<br />

postaci na œwiecie. Œwiadcz¹ o tym nowe<br />

opowieœci o wielkim detektywie, pisane<br />

przez naœladowców, nie mówi¹c ju¿ o pastiszach<br />

i parodiach.<br />

Niech ¿yj¹ szare komórki!<br />

Przystêpuj¹c w 1920 r. do pisania swojej<br />

pierwszej powieœci, Agata Christie wprowadzi-<br />

³a do akcji emerytowanego oficera policji,<br />

uchodŸcê z Belgii, który osiad³ w Anglii po<br />

pierwszej wojnie œwiatowej. W „Tajemniczej<br />

historii w Styles”, Herkules Poirot przeobra¿a<br />

siê w prywatnego detektywa, tropi¹cego zbrodniarza<br />

w zamkniêtym kó³ku towarzyskim, co<br />

wcale nie u³atwia mu sprawy. Pasjonuj¹ca zagadka<br />

zdradza³a wielki talent m³odej debiutantki,<br />

która doskonale zna³a angielsk¹ prowincjê i<br />

potrafi³a odtworzyæ jej klimat i zarazem nakreœliæ<br />

pe³nokrwiste i zarazem interesuj¹ce charaktery<br />

ludzkie.<br />

„Kochany, ma³y cudak” dojrzewa³ w wielu<br />

utworach, wyprowadzaj¹c czêsto autorkê z<br />

równowagi. Pedant, zarozumialec, zmanierowany<br />

elegant, nader czêsto balansuj¹cy na krawêdzi<br />

œmiesznoœci, nie dawa³ siê jednak zmieniæ.<br />

By³ na to zbyt inteligentny i przebieg³y, a co<br />

wiêcej nie brakowa³o mu charakteru. A ponadto,<br />

jako cudzoziemiec stanowi³ po¿¹dany kontrast<br />

z konwencjonalnymi Brytyjczykami. Christie,<br />

podobnie jak wielu innych utalentowanych<br />

pisarzy, przekona³a siê na w³asnej skórze, i¿ dobrze<br />

wymyœlona postaæ ¿yje w³asnym ¿yciem,<br />

wymykaj¹c siê spod kontroli.<br />

Belg mia³ du¿e policyjne doœwiadczenie, st¹pa³<br />

mocno po ziemi i wbrew stwarzanym przez<br />

siebie pozorom przywi¹zywa³ ogromn¹ wagê<br />

do materialnych dowodów. Jako klasyczny jajog³owy<br />

æwiczy³ swoje szare komórki (grey<br />

cells), w które pisarka tak go hojnie wyposa¿y-<br />

³a. Zawsze szuka³ ukrytego motywu. Nie lubi³<br />

zbytniego wysi³ku fizycznego, prowadz¹c regularny<br />

i ustabilizowany tryb ¿ycia. Gdyby nie poci¹g<br />

do intelektualnej przygody, najchêtniej rozwi¹zywa³by<br />

kryminalne zagadki w fotelu.<br />

Kobiety traktowa³ z wielk¹ galanteri¹, a znajduj¹c<br />

upodobanie w ich towarzystwie, zachowywa³<br />

zawsze odpowiedni dystans. Nie odznacza³<br />

siê kochliwoœci¹ i jak ka¿dy frankofil zapatrywa³<br />

siê doœæ cynicznie na p³eæ piêkn¹. Agata<br />

Christie zna³a lepiej kobiety ni¿ Doyle’a, czyni¹c<br />

je czêsto sprawczyniami zbrodni.<br />

Poirot odznacza³ siê napoleoñskim wzrostem,<br />

co chêtnie podkreœla³ i krêp¹ figurê Pickwicka,<br />

z tendencj¹ do pokaŸnego brzuszka.<br />

Nie mia³ za grosz jowialnoœci, nie by³ roztargniony,<br />

a cechowa³a go wrêcz obsesyjna<br />

schludnoœæ. Wyró¿nia³ go z t³umu zabójczy w¹sik,<br />

podwiniêty na koñcach, pielêgnowany z<br />

wielk¹ starannoœci¹.<br />

Podobnie jak Sherlock, genialny detektyw<br />

posiada³ alter ego, z którym dzieli³ siê swoimi<br />

spostrze¿eniami, analizuj¹c zagadkê na kolejnych<br />

etapach jej rozwi¹zywania. M¹¿ czynu,<br />

pu³kownik Higgins zawsze wpada³ na niew³aœciwe<br />

tropy, a pope³nione przezeñ b³êdy pomaga³y<br />

Poirotowi w œledztwie. Poczucie wy¿szoœci<br />

tego ostatniego zdradza³ zwrot „mon ami”,<br />

którym obdarza³ swego przyjaciela i pomocnika.<br />

Najlepszym odtwórc¹ Belga – a mowa tu o<br />

wygl¹dzie, jak i zachowaniu – sta³ siê David<br />

Suchet. Grywa³ on w tym samym cyklu telewizyjnym,<br />

co Holmes.<br />

Detektyw w spódnicy<br />

Zmêczona Poirotem, Christie ponoæ odpoczywa³a,<br />

pisz¹c o Miss Marple. Na swoj¹ bohaterkê<br />

wybra³a niezwykle inteligentn¹ star¹ pannê,<br />

doskonale znaj¹c¹ siê na ludziach, co pomaga³o<br />

jej w wytropieniu winowajcy. Dowody<br />

materialne stawia³a na drugim planie.<br />

Bêd¹c niezwykle bystr¹ obserwatork¹ rzeczywistoœci,<br />

ta pozorna prowincjuszka czu³a siê<br />

jak u siebie w ka¿dym otoczeniu. A jako przyk³ad<br />

niech pos³u¿y „Morderstwo na Karaibach”,<br />

czy londyñski „Hotel Beltram”. Niezwykle<br />

uwa¿na s³uchaczka bez trudu oddziela³a<br />

w plotkach plewy od ziarna. Cechowa³a j¹ wiktoriañska<br />

pruderia w zachowaniu i s³owach,<br />

choæ potrafi³a zg³êbiæ wszystkie przywary i nieprawoœci.<br />

Damy z tamtej epoki by³y realistkami,<br />

choæ starannie to ukrywa³y przed mê¿czyznami.<br />

Rozumia³y z³o i u³omn¹ naturê ludzk¹.<br />

Agatha Christie<br />

Kreuj¹c typow¹, a nieprzeciêtn¹ postaæ, Christie<br />

wzorowa³a siê czêœciowo na ukochanej<br />

babci, która te¿ bez przerwy szyde³kowa³a i robi³a<br />

na drutach.<br />

Wypada tu wtr¹ciæ, i¿ poprzedzi³a j¹ Amelia<br />

Butterford, stworzona przez Annê K. Green<br />

przed pierwsz¹ wojn¹ œwiatow¹. Prototypem<br />

sta³a siê jednak Miss Silver. Stara panna, prowadz¹ca<br />

jednoosobowe biuro detektywistyczne w<br />

stolicy nad Tamiz¹, które pozwala³o jej na uzupe³nienie<br />

skromnej emerytury, narodzi³a siê pod<br />

piórem Patrycji Wentworth. Trudni¹c siê niegdyœ<br />

nauczaniem historii w gimnazjum, œciœle<br />

wspó³pracowa³a z komisarzem, a zarazem swoim<br />

by³ym licealist¹. Odznacza³a siê ¿elazn¹ logik¹.<br />

Choæ myœlenie i wyci¹ganie prawid³owych<br />

wniosków by³o równie¿ mocn¹ stron¹<br />

Miss Marple, to jako amatorka stara³a siê usun¹æ<br />

w cieñ, oddaj¹c zawsze honor profesjonalistom.<br />

To samo czyni³a panna Silver, przypisuj¹c<br />

wiêkszoœæ zas³ug ulubionemu policjantowi.<br />

Wystarczy³a jej fama, kr¹¿¹ca z ust do ust, która<br />

przyci¹ga³a klientów do gabinetu.<br />

Miss Marple mia³a pogodny wyraz twarzy,<br />

szczup³¹ sylwetkê i niebieskie oczy. Trzyma³a<br />

siê niezwykle prosto jak wszystkie kobiety, pochodz¹ce<br />

z dobrej sfery. Ubiera³a siê na staroœwieck¹<br />

mod³ê, nosz¹c przygaszone kolory. Zawsze<br />

wychodzi³a z domu w kapelusiku i wydzierganych<br />

przez siebie rêkawiczkach. Przeprowadza³a<br />

ci¹gle analogie do okreœlonych<br />

przypadków, zaobserwowanych w St. Mary<br />

Meade, gdzie spêdzi³a wiêkszoœæ ¿ycia. A<br />

wbrew pozorom niedu¿a wieœ, po³o¿ona w zapad³ym<br />

k¹cie hrabstwa, wcale nie by³a Sodom¹<br />

i Gomor¹.<br />

Panna Marple zadebiutowa³a w historyjkach,<br />

pisanych dla magazynu „The Sketch” w 1930 r.<br />

Zosta³y one póŸniej opublikowane w antologii<br />

pt. „The Thirteen Problems”. Ka¿dy z cz³onków<br />

Tuesday Club Murders, poszukiwa³ tu<br />

sprawców ma³o znanych ogó³owi zbrodni lub<br />

kryminalnych zagadek, przedstawianych co<br />

miesi¹c przez jednego z uczestników lub goœci.<br />

Maj¹c tyle samo informacji co inni, jako jedyna<br />

trafia³a zawsze na prawid³owe rozwi¹zanie.<br />

Pe³ni rolê detektywa amatora w dwunastu<br />

powieœciach. Ów cykl rozpocz¹³ „Murder at the<br />

Vicarage”, a zakoñczy³ wydany poœmiertnie i<br />

nader interesuj¹cy „Sleeping Murder”. Niestety,<br />

ka¿da z filmowych odtwórczyñ, pozostawia<br />

sporo do ¿yczenia.<br />

Znakomity tandem<br />

Ukoñczywszy studia humanistyczne, dwaj<br />

bliscy kuzyni, a zarazem rówieœnicy z 1905 r.,<br />

nie wiele myœl¹c, napisali opowiadanie na konkurs,<br />

og³oszony przez czasopismo „McClures”.<br />

Pierwsza nagroda w wysokoœci 5 tys. dol., za co<br />

mo¿na by³o nabyæ skromny dom i wspólne zainteresowanie<br />

kryminalistyk¹, zachêci³y ich do<br />

pióra. Tworz¹c zgrany zespó³, Manfred B. Lee i<br />

Frederic Dannay przybrali pseudonim Ellery<br />

Queen.<br />

Œwietnym pomys³em by³o utworzenie fikcyjnego<br />

tandemu, sk³adaj¹cego siê z ojca i syna.<br />

Richard Queen pe³ni³ czynn¹ s³u¿bê w New<br />

York Police Department (NYPD) i mieszka³ na<br />

Brooklynie. Jedyny syn Ellery, pisarz i zarazem<br />

intelektualista zajmowa³ wygodn¹ kawalerkê na<br />

Manhattanie, pomagaj¹c rodzicielowi w rozwi¹zywaniu<br />

skomplikowanych spraw kryminalnych.<br />

Ten pierwszy by³ cz³owiekiem czynu,<br />

ten drugi – mózgowcem. Stanowili studium<br />

kontrastów zarówno pod wzglêdem charakteru,<br />

temperamentu, jak i metod dzia³ania. Doskonale<br />

siê uzupe³niali i to w³aœnie do wymyœlonych<br />

postaci odnosi siê okreœlenie „znakomity”.<br />

Nadanie tego samego nazwiska detektywom<br />

by³o zrêcznym chwytem, choæ nie wszystkie<br />

powieœci s¹ pisane w pierwszej osobie. Karierê,<br />

trwaj¹c¹ przesz³o pó³ wieku, zapocz¹tkowa³a<br />

powieœæ „The Roman Hat Mystery”. Owocem<br />

tej wspó³pracy by³o prawie czterdzieœci œwietnych<br />

ksi¹¿ek. Wyk³adaj¹c wszystkie karty na<br />

stó³, Lee i Dannay skrupulatnie uprawiali zasadê<br />

fair play, a i tak niewielu czytelników by³o w<br />

stanie wskazaæ mordercê. Wybór najlepszych<br />

zagadek nie jest wcale ³atwy, trudno jednak pomin¹æ<br />

tak oryginalne dzie³a jak „Calamity<br />

Town”, „Ten Days’ Wonder”, „The Four Hearts”,<br />

„Devil to Pay” czy te¿ „The Murderer Is a<br />

Fox”. Druga z rzêdu powieœæ zosta³a przeniesiona<br />

na wielki ekran przez Claude Chabrola,<br />

uzyskuj¹c œwietn¹ obsadê. Orson Welles zagra³<br />

tu milionera, zaœ Anthony Perkins sekundowa³<br />

mu jako potomek z zachwian¹ psychik¹.<br />

W 1960 r. obaj autorzy uzyskali tytu³ Grand<br />

Masters, nadany im przez Mystery Writers of<br />

America. Do niedawna Ellery Queen by³ uwa-<br />

¿any za potêgê w klasycznej zagadce detektywistycznej.<br />

Nie wznawiany od dekady, jest do<br />

uzyskania w bibliotekach lub antykwariatach.<br />

Nie wiedzieæ czemu, przegra³ z dreszczowcami.<br />

Za to œwietnie siê trzyma „Ellery Queen’s Mystery<br />

Magazine”, który obchodzi³ niedawno<br />

swoje 66-lecie.<br />

Dodajmy, i¿ jeden z najwczeœniejszych seriali<br />

telewizyjnych by³ poœwiêcony Queenom.<br />

Najwiêkszym powodzeniem cieszy³ siê siódmy,<br />

a jednoczeœnie ostatni z tego cyklu, nakrêcony<br />

w latach 70.. W rolê ojca wcieli³ siê Florenz<br />

Ames, podczas gdy Jim Hutton zab³ysn¹³<br />

jako Ellery.<br />

Canon Doyle’a i Agaty Christie nie trzeba<br />

nikomu polecaæ. Za to zachêcam wszystkich<br />

mi³oœników zagadek detektywistycznych do zapoznania<br />

siê z twórczoœci¹ Ellery Queena. Warto<br />

dodaæ, i¿ obaj pisarze wprost uwielbiali Fryderyka<br />

Chopina.<br />

*. Piszemy o nim krótko i wêz³owato, gdy¿<br />

zarówno Holmes, jak i Doyle zostali opisani od<br />

A do Zet w „<strong>Kurier</strong>ze <strong>Plus</strong>”. Na specjaln¹ rubrykê,<br />

zakoñczon¹ piêæ lat temu z³o¿y³o siê kilkadziesi¹t<br />

artyku³ów.<br />

Klara Orzechowska


18<br />

Dla zdrowia i urody<br />

KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008<br />

Magnez – minera³ dobrego samopoczucia<br />

To taki, wydawa³oby<br />

siê, skromny<br />

minera³, którego<br />

potrzebujemy dziennie<br />

zaledwie oko³o 400 mg., ale<br />

niedobory z nim zwi¹zane<br />

daj¹ siê nam porz¹dnie we<br />

znaki.<br />

Zaczyna siê od z³ego<br />

samopoczucia,<br />

rozdra¿nienia, kiepskich<br />

humorów bez wyraŸnych<br />

powodów. Mo¿esz te¿<br />

traciæ apetyt, mieæ<br />

nudnoœci i biegunki,<br />

drgaj¹ce powieki,<br />

uporczywe skurcze miêœni<br />

nóg.<br />

Najczêœciej sprawc¹<br />

tych dolegliwoœci jest niew³aœciwa<br />

dieta - bogata w produkty<br />

przetworzone, w których magnezu<br />

jest jak na lekarstwo. Powodem mo¿e<br />

byæ te¿ stres, wyczerpuj¹ca praca,<br />

intensywne æwiczenia fizyczne. Warto<br />

wiedzieæ, ¿e kawa, alhohol i œrodki<br />

odwadniaj¹ce wyp³ukuj¹ magnez z<br />

organizmu, a dieta bogata w t³uszcze<br />

zmniejsza jego wch³anianie.<br />

Magnez jest bardzo wa¿ny, bo<br />

pomaga uwoliæ z bia³ek, wêglowodanów<br />

i t³uszczów niezbêdn¹ nam do ¿ycia<br />

energiê.<br />

Co dobrego robi jeszcze?<br />

Chroni serce - bo zapobiega<br />

odk³adaniu siê cholesterolu w<br />

naczyniach krwionoœnych, a tak¿e<br />

rozkurcza je, obni¿aj¹c ciœnienie i<br />

u³atwiaj¹c lepszy przep³yw natlenionej<br />

krwi do serca.<br />

Koi nerwy - bo u³atwia przesy³anie<br />

impulsów nerwowych oraz<br />

dostarczanie uk³adowi nerwowemu, a<br />

zw³aszcza mózgowi, odpowiednie<br />

dawki energii. Co za tym idzie magnez<br />

wp³ywa na równowagê psychiczn¹ i<br />

szybkoœæ myœlenia. Niedobory<br />

magnezu mog¹ objawiaæ siê<br />

k³opotami z koncentracj¹, agresj¹ i<br />

nadpobudliwoœci¹.<br />

Wzmacnia miêœnie - Dwa<br />

minera³y wapñ i magnez œciœle ze<br />

sob¹ wspó³pracuj¹. Wapñ powoduje<br />

skurcz miêœni, a magnez ich rozkurcz.<br />

Jeœli zachowana jest miêdzy nimi<br />

równowaga, miêœnie zachowuj¹<br />

w³aœciwe napiêcie i moc. Gdy magnezu<br />

zabraknie os³abione miêœnie bêd¹<br />

reagowa³y w ró¿ny sposób, najczêœciej<br />

np. skurczami ³ydek i dr¿eniem powiek.<br />

Buduje koœci - pod warunkiem, ¿e<br />

jest go w normie. Kiedy jednak<br />

magnezu zaczyna brakowaæ organizm<br />

zabiera go koœciom i zêbom, ¿eby<br />

dostarczyæ np. bardziej<br />

wymagaj¹cemu sercu czy mózgowi.<br />

Gdzie znajdziesz magnez?<br />

Najbardziej wartoœciowe Ÿród³a<br />

manezu to pieczywo razowe lub typu<br />

graham, br¹zowy ry¿ i grube kasze, np.<br />

gryczana. Ju¿ jedna porcja gryczanej<br />

pokrywa dzienne zapotrzebowanie na<br />

magnez. Du¿o tego pierwiastka<br />

zawieraja te¿ orzechy, migda³y, gorzka<br />

czekolada, kakao, krewetki i banany; a<br />

tak¿e zielone czêœci warzyw np.:<br />

fasolka szparagowa, szpinak. Nie<br />

zapominajcie te¿ o wodach do picia<br />

bogatych w ten minera³.<br />

Buraczana odtrutka<br />

Nadciœnienie, to choroba naszych czasów, potêgowana przez<br />

stres, ci¹g³y poœpiech, brak poczucia bezpieczeñstwa. Lekarze<br />

wo³aj¹ na alarm, bo cierpi¹ na ni¹<br />

coraz m³odsi ludzie, nawet<br />

trzydziestolatki.<br />

Jeœli nadciœnienie nie jest jeszcze<br />

zbyt zaawansowane, warto<br />

pomagaæ sobie diet¹. Przede<br />

wszystkim unikaæ soli, ograniczyæ<br />

u¿ywki: mocn¹ kawê i herbatê oraz<br />

alkohol.<br />

Warto wiedzieæ, ¿e - jak dowiedli<br />

londyñscy lekarze - w naturalny sposób<br />

ciœnienie obni¿a sok z poczciwych<br />

buraków. Zalecana porcja to dwie<br />

szklanki soku dziennie. Ju¿ w<br />

godzinê po wypiciu buraczanego<br />

eliksiru ciœnienie jest ni¿sze, ale<br />

najsilniejszy efekt jest po 3-4<br />

godzinach. Obni¿enie ciœnienia<br />

zawdziêczamy azotanom<br />

zawartym w burakach.<br />

Sok z buraków ma te¿ walor odtruwaj¹cy. Dobrze dzia³a na przepracowane<br />

nerki i w¹trobê.<br />

Poniewa¿ buraczany sok jest md³y w smaku, warto dodaæ do niego jab³ko.<br />

Najlepiej wyciskaæ sok w domu, ale s¹ te¿ stoiska w sklepach spo¿ywczych,<br />

gdzie wyciska siê go na oczach klientów, np. w delikatesach The Garden na<br />

Greenpoincie.<br />

Figa<br />

861 MAHNATTAN AVE., POK 14 BROOKLYN<br />

Tel. 718-349-8787; mmhealing@yahoo.com<br />

MASA¯E - P.A. Marian Meller<br />

BIOENERGOTERAPIA - Jan Wróblewski<br />

AKUPUNKTURA - AKUPRESURA<br />

Dr Yue Yun Fu, LAc. NYS Licensed Acupuncturist<br />

Migreny, bóle g³owy, nadciœnienie, astma,<br />

problemy z prostat¹, hemoroidy, dolegliwoœci oczu<br />

uszu, nosa, metabolizm, nieregularne miesi¹czki,<br />

chroniczne bóle miêœni, nerwobóle, na³ogi, itd.<br />

Business Consulting Corp.<br />

Ewa Duduœ - Accountant<br />

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:<br />

Rozliczenia podatków<br />

indywidulanych<br />

i biznesowych<br />

(jeden w³aœciciel, partnerstwo,<br />

korporacja),<br />

Pe³n¹ ksiêgowoœæ<br />

Rejestracjê i rozwi¹zywanie<br />

biznesów<br />

110 Norman Ave., Brooklyn, NY 11222<br />

718-383-0043; 917-833-6508<br />

Fortunato Brothers<br />

289 MANHATTAN AVE.<br />

(w pobli¿u Metropolitan Ave.)<br />

BROOKLYN, N.Y. 11211<br />

CAFFE - PASTICCERIA<br />

ESPRESSO - SPUMONI<br />

GELATI - CAKES<br />

OTWARTE CODZIENNIE<br />

DO 11:00 WIECZOREM<br />

DO 12:00 W NOCY<br />

W WEEKENDY<br />

TEL. (718) 387 - 2281<br />

FAX (718) 387 - 7042


KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008 19<br />

106 Meserole Ave.<br />

Brooklyn, NY 11222<br />

Tel. 718-349-2423<br />

E-mail:annapoltravel@msn.com<br />

Anna-Pol Travel<br />

ATRAKCYJNE CENY NA:<br />

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat<br />

Pakiety wakacyjne:<br />

Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda<br />

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM<br />

promocyjne ceny przy zakupie biletu<br />

na naszej stronie<br />

Rezerwacja hoteli Wynajem samochodów Notariusz T³umaczenia<br />

Klauzula “Apostille” Zaproszenia Wysy³ka pieniêdzy Vigo<br />

Get a strong team to pull for you<br />

We are proud to be part of the community and invite you to<br />

discover how we can assist you with your mortgage needs.<br />

Barbara Kaminski<br />

Home Mortgage Consultant<br />

75-20 Astoria Blvd<br />

Jackson Heights, NY 11370<br />

718-310-4306 Phone<br />

516-510-3054 Cell<br />

www.hipoteka.org<br />

Wells Fargo Home Mortgage is a division of Wells<br />

Fargo Bank, N.A. © 2007 Wells Fargo Bank, N.A.<br />

10/07<br />

All rights reserved.<br />

Chcesz og³osiæ siê w <strong>Kurier</strong>ze <strong>Plus</strong> zadzwoñ<br />

Tel. 718-389-3018<br />

Zainteresowanych prenumerat¹ tygodnika<br />

KURIER PLUS<br />

informujemy, ¿e roczny abonament<br />

wynosi $65, pó³roczny $35, a kwartalny $20<br />

HERBARIUS<br />

IRYDOLOGIA - ZDROWIE W OCZACH - ZWIERCIAD£O DUSZY<br />

Okreœlenie zatrucia organizmu, ocena uk³adu nerwowego<br />

i jego wp³yw na narz¹dy wewnêtrzne, stanu uk³adu odpornoœciowego.<br />

Wskazanie narz¹du lub uk³adu, w którym toczy siê proces chorobowy.<br />

Dieta i podanie wskazówek dotycz¹cych trybu jej ¿ycia.<br />

Zapraszamy<br />

“HERBARIUS” - 620 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222<br />

Tel. 718-389-6643, Greenpoint (10 am - 7 pm)<br />

100715<br />

P O L E C A M Y<br />

Adwokaci<br />

El¿bieta Hader & Adam J. Stein<br />

164 A Driggs Ave. Greenpoint;<br />

Bezp³atny tel: 877-632-3627<br />

tel.718-349-2008; 718-675-9460,<br />

Agencje<br />

Albatross Travel. 74 Nassau Avenue,<br />

Greenpoint, 718-383-7211,<br />

718-383-0083<br />

Ania Travel Agency,57-53 61st Street,<br />

Maspeth, tel. 718-416-0645<br />

Anna-Pol Travel, 106 Meserole Ave.,<br />

Greenpoint, tel. 718-349-2423<br />

Lighthouse Home Services, Aggie<br />

Agency, 121 A Nassau Avenue,<br />

Greenpoint, tel.718-389-3304<br />

Akupunktura<br />

Medycyna Naturalna<br />

Acupuncture and Chinese Herbal<br />

Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A,<br />

Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839<br />

Stillwell Ave.Brooklyn,<br />

tel. 718-266-1018<br />

Greenpoint Healing Center, Gabinet<br />

Medycyny Naturalnej - 861 Manhattan<br />

Ave., p. 14, Brooklyn, 718-349-8787<br />

mmhealing@yahoo.com<br />

Apteki<br />

Apteka Pharmacy, 937 Manhattan<br />

Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4544<br />

Artyku³y z Polski<br />

Adamba Imports, Brooklyn, NY,<br />

tel. 718-628-9700, www. adamba.com<br />

E-mail:info@adamba.com<br />

Biuro Imigracyjne<br />

European Advocacy Council, LLC -<br />

Pawe³ Janaszek, 80 Maiden Lane, 14 fl.,<br />

p.1404, Manhattan, tel. 212-385-6050<br />

Domy pogrzebowe<br />

Stobierski Lucas Gardenview<br />

Funeral Home Ltd. 161 Driggs Ave,<br />

Greenpoint, 718-383-7910<br />

Morton Funeral Home, Ridgewood<br />

Chaples, 663 Grandview Ave.<br />

Ridgewood, tel. 718-366-3200<br />

Firmy wysy³kowe<br />

Doma Export, Biuro G³ówne - 1700<br />

Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-<br />

862-1700; Biura turystyczne - Doma<br />

International Travel - tel. 973-778-2058<br />

oraz 1-800-229-3662 czyli 1-800- 229-<br />

DOMA; www. domaexport.com<br />

e-mail: services@domaexport.com<br />

Polski Present - prezenty i kwiaty do<br />

Polski - www.polski presents.com<br />

Bezp³atnie z USA i Kanady:<br />

1-800-681-3526<br />

Z innych rejonówœwiata:<br />

1-925-283-3875<br />

Gabinety lekarskie<br />

Greenpoint Eye Care LLC dr Micha³<br />

Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave.,<br />

Greenpoint, tel. 718-389-0333<br />

Hanna Lesicka – pediatra, 217 Calyer<br />

Street, Greenpoint, tel. 718-349-2442<br />

Dentyœci<br />

Dorota Kwapisiewicz, 30-13 Steinway<br />

St., Astoria, tel. 718-726-9088<br />

Naprawa samochodów<br />

JK Automotive,<br />

384 McGuinness Blvd.<br />

Greenpoint, tel. 718-349-0433<br />

Nieruchomoœci – Po¿yczki<br />

Adas Realty, 150 N 9th Street,<br />

Williamsburg, tel.718-599-2047;<br />

Barbara Kaminski - Home Mortgage<br />

Consultant: www.hipoteka.com<br />

718-310-4306; 516-510-3054<br />

Tadla & Tadla Real Estate Group<br />

Denver, Colorado,<br />

www.TadlaRealty.com<br />

Tel. 720-935-1965, Fax: 303-770-1015<br />

Cezar Of Queens, Cezary Doda,<br />

tel. 718-544-4000, cell. 917-414-8866;<br />

www.cezarsells.com<br />

Sale bankietowe<br />

Princess Manor, 92 Nassau Ave.,<br />

Greenpoint, tel. 718-389-6965<br />

Rozliczenia podatkowe<br />

Business Consulting Corp.<br />

Ewa Duduœ, 110 Norman Avenue<br />

Greenpoint tel. 718-383-0043,<br />

cell. 917-833-6508<br />

Micha³ Pankowski Tax & Consulting<br />

Expert, 97 Greenpoint Ave. Brooklyn<br />

718- 609-1560, 718-383-6824;<br />

Fax: 718-383-2412<br />

Sklepy<br />

Adriana - Zak³ad i Sklep Ko¿uszniczy<br />

179 Bayard Street, Greenpoint,<br />

tel. 718-599-3377<br />

Fortunato Brothers, 289 Manhattan<br />

Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281<br />

The Garden, 921 Manhattan Ave.<br />

Greenpoint, tel. 718-389-6448<br />

Greenpoint Home Center,<br />

218-224 Newell Street, Greenpoint,<br />

tel. 718-349-1515<br />

Herbarius, 620 Manhattan,<br />

Greenpoint, tel. 718-389-6643<br />

Kiszka. 915 Manhattan Ave.<br />

Greenpoint, tel. 718-389-6149;<br />

57-59 61st Street, Maspeth,<br />

tel.718-326-0997<br />

Lingvobit - Greenpoint - s³owniki<br />

elektroniczne, 817-B Manhattan Ave.<br />

Greenpoint, tel. 718-383-7803<br />

lub 1-800-784-8484<br />

Szko³y - Kursy - Kluby<br />

Certified Home Health Aid,<br />

Kursy H.H.A., C.N.A., P.C.A.,<br />

1170 Liberty Ave., 2 Fl., Brooklyn,<br />

tel. 718-349-8003<br />

Kobo Music Studio - nauka gry na<br />

instrumentach, tel. 718-609-0088<br />

Xavier University School of Medicine<br />

Bezp³atny tel: 1866-376-9572;<br />

516-333-2224;<br />

E-mail: info@xusom.com<br />

Web: www.xusom.com<br />

Unia Kredytowa<br />

Polsko-S³owiañska Federalna Unia<br />

Kredytowa: www.psfcu.com<br />

1-800-297-2181<br />

tel. 718-894-1900<br />

Zak³ady fryzjersko-kosmetyczne<br />

Anna’s of New York,<br />

156 Driggs Ave., Greenpoint,<br />

tel. 718-389-0682<br />

Beauty and Beyond,<br />

108 Nassau Avenue, Greenpoint,<br />

tel 718-349-6020<br />

Beauty Shine,<br />

81 Greenpoint Avenue,<br />

Greenpoint, tel. 718-349-6500<br />

Zoe’s Beauty Products Salon & Spa,<br />

119 Greenpoint Avenue, Greenpoint,<br />

tel. 718-383-7400


20 KURIER PLUS 29 LISTOPADA 2008

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!