<strong>Akademia</strong> <strong>Sztuk</strong> <strong>Pięknych</strong> w <strong>Gdańsku</strong> <strong>2008</strong>–<strong>2012</strong> 40
W stronę teorii… Zbigniew Mańkowski Cóż po Greenawayu w <strong>Gdańsku</strong>? Co pozostaje z takiego wydarzenia jak doctorat honoris causa Petera Greenawaya w Akademii <strong>Sztuk</strong> <strong>Pięknych</strong> w <strong>Gdańsku</strong> przyznany w 2010 roku? A było to - bez precedensu w skali Gdańska i Polski - święto kina i sztuki. Pozostają ślady aury po spotkaniu z artystą wyjątkowym, osobnym, uznanym. Liberalnie nastawionym do ludzi światowcem! Który z wdzięcznością i nie bez przyjemności fizycznej – podkreślał, że „uwielbia ceremonię i rytuał - przyjął to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień dla twórców, naukowców, ludzi poszukujących nowych światów i odsłaniających nowe obszary istnienia. Będzie powracać atmosfera zderzenia się światów – artystycznego, intelektualnego, wizualnego i werbalnego. Pojawiły się inspirujące obrazy, słowa, gesty. Spotkanie uruchomiło ruch i wymianę myśli, zdań, opinii, artystycznych i estetycznych wartości – dialog, niekiedy spór i na pewno dyskusję. Pozostaje - jako materialny znak tego spotkania i wydarzenia - zeszyt wydawniczy Akademii <strong>Sztuk</strong> <strong>Pięknych</strong> Peter Greenaway doktorem honoris causa ASP w <strong>Gdańsku</strong>. Co podkreślali promotorzy i recenzenci twórczości wielkiego reżysera współczesnego kina? Najpierw, że inspirował w Polsce już od smutnych komunistycznych lat osiemdziesiątych nie tylko ludzi filmu, ale także malarzy, twórców i szeroko środowiska artystyczne, stając się osobnym i niezależnym znakiem oryginalności i swobody twórczej. Później wszyscy mówili o walorach artystycznych i formalnych pracy filmowej autora „Kontraktu rysownika” Promotor przewodu doktorskiego, profesor Witosław Czerwonka podkreślał: „Słowo i obraz to materia pracy Petera Greenaway od zawsze. (…) Żonglerka cytatami jest świadomą strategią postmodernistycznego artysty, dlatego też tworzy on pomosty pomiędzy poszczególnymi pracami. Wędrują postaci, nazwiska, motywy, sceny i słowa.” Z kolei sam Mistrz zaznaczał w swojej prezentacji wagę i znaczenie w wykształceniu ogólnym „doniosłości kształcenia wizualnego”, które wyrzuca się z oficjalnych programów nauczania. I dodawał: „ Uważam, że to ogromna tragedia i przyczyna, dlaczego nasze kino jest tak strasznie zubożałe. Istnieje tu pewna ironiczna sprzeczność wewnętrzna, ze nie mamy kina opartego na obrazie i wizerunku, a mamy kino oparte o tekst.” Recenzent dorobku reżysera, profesor Maciej Świeszewski, akcentował malarskie wątki jego twórczości; druga recenzentka – profesor Maria Kornatowska analizowała konwencję estetyczną filmów Greenaway, a zwłaszcza ich „skrajny naturalizm i skrajną sztuczność” - to, że „Realizm - jego zdaniem – nie przynosi w sztuce ciekawych rezultatów. Nośnikiem znaczeń, charakteryzowania postaci i ich wzajemnych relacji, wewnętrznych napięć i rytmów czyni więc intensyw- ną wizualność.” Wreszcie ostatni recenzent – profesor Ryszard Kluszczyński przypieczętował na zakończenie: „ Interdyscyplinarny i transmedialny charakter jego twórczości tworzył niedościgły wzór audiowizualnego eksperymentu, wyzwanie dla świata sztuki. Greenaway został jednym z pionierów i zarazem apologetów nowej sztuki ruchomego obrazu, sztuki totalnej, ogarniającej potencjały artystyczne kina, wideo i komputera, nowego kina elektronicznego.” Trzeba powiedzieć, że Greenaway zwycięża jako twórca nowatorskiego kina i jest to zwycięstwo artystycznej wyobraźni! Zbyt mało uwagi poświęca się ostatnimi laty akcentowaniu wagi wyobraźni w sztuce i w życiu. Jej największy dwudziestowieczny propagator, Albert Einstein, bardzo mocno zaznaczał, że wyobraźnia o wiele więcej znaczy w życiu i twórczości niż - często akcentowana – wiedza. Jest coś w wyobraźni, co podkreślają szczególnie anglosascy teoretycy – charakteryzuje ją swoiście pojęta królewskość widzenia, odczuwania, bycia blisko rzeczywistości, ale i przekraczania jej w ograniczeniach i w tym, co wybiega poza to, co daje się wprost zobaczyć i dotknąć. Filmy Greenawaya są naznaczone fenomenem wyobraźni – dają „specjalny dostęp do niewidzialnego dla innych świata.” Pozostaje sztuka Greenawaya i pielęgnowanie wyobraźni! Zbigniew Mańkowski Uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa Panu Peterowi Greenawayowi za całokształt twórczości artystycznej i humanistyczną postawę życiową, odbyła się podczas uroczystego posiedzenia Senatu Akademii <strong>Sztuk</strong> <strong>Pięknych</strong> w <strong>Gdańsku</strong> z okazji inauguracji nowego roku akademickiego 2010/11 oraz nadania tytułu doktora honoris w Dworze Artusa 6.X.2010 roku. <strong>Akademia</strong> <strong>Sztuk</strong> <strong>Pięknych</strong> w <strong>Gdańsku</strong> <strong>2008</strong>–<strong>2012</strong> 41