07.06.2015 Views

KIP nr 6 - Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie

KIP nr 6 - Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie

KIP nr 6 - Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

KULTURA I PIEŚŃ Nr 6 (19). 2011r. – 41<br />

Wkładka Młodych Nr 2/ 2011. Rok I – str.4<br />

Krzysztof Grzegorczyk<br />

Na odwyku<br />

Jako uczeń Studium Draculanum wyróżniałem się pilnością, a w związku z tym - osiąganymi wynikami.<br />

Nic dziwnego, że udało mi się wyjechać na Stypendium im. Johna Williama Polidoriego. Półroczna<br />

wizyta na Uniwersytecie Transylwańskim okazała się być jednak brzemienną w opłakane skutki.<br />

Zacznijmy jednak od mojej słabości do młodych, atrakcyjnych kobiet. W czasie studiów, na wykładach<br />

z antropopsychologii, dowiedziałem się wiele o ludziach. Od tej pory dostrzegam pewną zbieżność<br />

moich zachowań i odczuć młodych mężczyzn. Łączą się oni w pary najchętniej właśnie z młodymi i atrakcyjnymi<br />

kobietami. Nie do końca rozumiem jednak ich dziwaczną ideę posiadania tylko jednej partnerki.<br />

(Niektórzy próbują potajemnie żyć z kilkoma, ale gdy taka sytuacja się wyda - sypią się na nich gromy, co<br />

ciekawe, nie tylko od pań, ale równie często od panów.) Gdybym ja musiał się ograniczyć do jednej kobiety,<br />

nie wiem, które z nas zmarłoby pierwsze - ona na anemię, czy ja z pragnienia.<br />

W każdym razie lubowałem się w gładkich kobiecych szyjach, które tak słodko było muskać wargami<br />

tuż przed zrobieniem nieznaczego nacięcia, z którego wytryskała zwykle krew o smaku ileż subtelniejszym<br />

od męskiej! Tu też dostrzegłem u siebie podobieństwo do upodobań ludzkich.<br />

Istnieje znaczna grupa społeczna, delektująca się wieczorami sączonym z kieliszków winem. Pod tą<br />

zbiorczą nazwą kryje się wiele gatunków ich ulubionego napoju, które jednak najłatwiej podzielić na dwie<br />

grupy: wina białe i czerwone. I tak jak jedni wolą te pierwsze, inni te drugie, tak i ja miałem swój gust, wyrabiany<br />

przez lata mojej intensywnej nauki.<br />

Ponieważ co do fizyczności krew zawsze jest koloru krwistego (niektórzy ludzie upraszczają i jednocześnie<br />

spłycają opis jej kolorystyki, określając ją, jako czerwoną - jest to spowodowane prawdopodobnie<br />

pewnym schorzeniem psychicznym, spotykanym głownie u mężczyzn), musiałem uciec się do aspektu semantycznego.<br />

Bo nie każda czerwona krew niesie w sobie taki sam ładunek znaczeniowy. I tak jak niektórzy<br />

ludzie rozkochali się w białym winie, tak ja rozkochałem się we krwi błękitnej.<br />

Zaprawdę nie jest łatwo odróżnić na pozór arystokratę od pozostałych homo sapiens. Wymaga to<br />

minimalnego doświadczenia. Trzeba wiedzieć, gdzie wysoko urodzeni lubią chadzać, o jakich porach, w<br />

jakich strojach... Ta wiedza też nie może być nigdy stuprocentowa - zawsze co najmniej połowa osób zgromadzonych<br />

w jakimś większym pomieszczeniu to, owszem, ludzie inteligentni i bogaci, a więc zwylke godni<br />

najlepszego towarzystwa, ale jednak zawsze sprawiający mi srogi zawód.<br />

Gdziekolwiek bym się wobec tego nie pojawił, po około miesiącu nie było w okolicy takiej królewny,<br />

hrabiny, księżnej, markizy, czy infantki, której krwi bym nie przełknął. Czasem, raczej z kaprysu, niż<br />

braku kobiet, próbowałem i męskiej krwi, ale tylko po to, by znów przekonać się o jej niższości w porównaniu<br />

z krwią płci pięknej.<br />

Nie mogło być inaczej, kiedy przeniosłem się do Transylwanii. Nigdy nie byłem tak daleko na<br />

wschodzie, więc pobyt w tym rejonie obfitował w nowe doświadczenia. Niestety, tamtejsze arystokratki piły<br />

wino w dużo większych ilościach od ich kuzynek z Europy Zachodniej, co gorsza - czasem w całkiem innych<br />

celach! Podczas gdy tamtym chodziło o smak, aromat, samą świadomość sączenia wina, te piły, myśląc<br />

raczej o skutku ubocznym - chwilowym stępieniu zmysłów, oderwaniu się od rzeczywistości, zatraciu<br />

koordynacji ruchów. Odczuwałem to coraz mocniej, każdego ranka budząc się z bólem głowy i nudnościami.<br />

Stan ten bardzo przeszkadzał mi w studiach i jednocześnie coraz bardziej zniechęcał do wysoko urodzonych<br />

panien. Kiedyś, nie pamiętam już, z jakiego powodu, poczułem się tak obrażony na to szlachetne<br />

środowisko, że postanowiłem ostentacyjnie uraczyć się trunkiem utoczonym z jednego z grubych,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!