10.07.2015 Views

Nr 2.pdf - Gmina Michałowice

Nr 2.pdf - Gmina Michałowice

Nr 2.pdf - Gmina Michałowice

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Wśród ludu to dzień największej żałoby. Skoro Chrystusumarł, to znaczy, że moce piekielne i demony mogą teraz bezkarniedręczyć człowieka. Pilnowano więc dobytku przed czarownicami,a o świcie obmywano się wodą w rzece dla zachowa-a ksiądz poświęciwszy ją, kropił sowicie przyniesione dary Boże.A na stołach nie brakowało niczego. Były ciasta pieczone nadrożdżach (pozostałych z wyrobu piwa) z dodatkiem miodui dużą ilością jaj, dzięki którym rosły jak puch w górę. Nie żałowanoszafranu i „zamorskich korzeni" - cynamonu, wanilii,goździków, gałki muszkatołowej oraz bakaliów. Wielkanocnemazurki wyglądały jak maleńkie klomby kwiatowe lub barwnekobierce.W XVI w. obok Krzyża umieszczano w grobie NajświętszySakrament. Później już tylko wystawiano monstrancję owiniętąw przeźroczysty materiał - niczym ciało Jezusa spowite całunem.Groby pańskie, znane także w innych krajach, najpiękniej przedstawianebyły przez Polaków, osiągając za króla Augusta IIIwymiar widowisk teatralnych, kiedy skały rozpadały się z hukiem,a spoza nich widać było gaje pomarańczowe i cytrynoweumajone kwiatami. W skromnych zaś kościołach wiejskich dominowałautentyczny żal i modlitwa.WIELKA SOBOTA - wspaniałym obrzędem nocy zmartwychwstaniajest poświęcenie ognia; zapalenie od niego Paschału- świecy symbolizującej Jezusa, rozświetlającej mroki wnętrzakościoła jako światło, którerozprasza noc grzechu.W pieśni - Exultet - wysławiasię dobrodziejstwaotrzymane od Boga przezświatło - dar od Niego.Tradycja ludowa odnotowujeWielką Sobotę dniemkrzątaniny domowej i przygotowaniado święcenia.Gospodynie piekły ciasto, doktórego gospodarzom niewolno było zaglądać z obawyo posiwienie wąsów...Zwyczaj święcenia pokarmówznano na zachodziejuż w VIII w. Gdy tam zacząłzanikać, w Polsce wszedłgłęboko w obrzędy wielkosobotnie,by w ostatecznym kształcie zaistnieć w XIX w. Im więcejbyło modlitwy i postów - tym silniejsze pragnienie zadośćuczynieniaw zabawie i pożywieniu. A pieczono i przygotowywanobardzo obficie.W każdym staropolskim dworze, oprócz najbliższych, zasiadalido stołu lub dostawali święcone: biedniejsza rodzina, bezdomni,rezydenci, zastępy czeladzi i starszych sług, a także oczekiwanilub niespodziewani goście, proboszcz, organista orazgrupy „śmiguśne".Honor gospodarza i staropolska gościnność wymagały, bywszystko było smaczne, udane i w bród.Przez Wielki Tydzień kuchnie pracowały całą parą, byw Wielką Sobotę, gdy przyjeżdżał ksiądz do poświęcenia, uginającesię pod ciężarem zastaw i przystrojone barwinkiem stołybyły gotowe. Do dworu przychodziły wówczas strojnie ubranegospodynie, niosąc osobiście święcone, które wykładały na rozłożonewełniane chusty. Przynoszono ceber wody studziennejfaktu zmartwychwstania Chrystusa z grobu- porównywanego z wykluciem się spodskorupki pisklęcia.Jajka zdobiono od bardzo dawna; w Egipcie - wizerunkamiskarabeuszy, w Chinach rysunkami kwiatów i ptaków. Zdobionoje także w Starożytnym Rzymie. Najstarsze polskie pisanki pochodząz X w. (Opole). Jedna z wielu ludowych legend mówio pięknie wykonanej pisance ofiarowanej Piłatowi przez MatkęBoską, by Syna uratować od śmierci.Pisanki jednokolorowe, moczone w barwniku naturalnym, tomalowanki, kraszankilub byczki; te z wyskrobanymdeseniemnoszą nazwę skrobaneklub rysowanek; ornamentkolorowy otrzymywanyprzez kolejnepokrywanie woskiem,barwienie i odbarwianiezdobił pisankę.Barwniki do malowaniaprzygotowywano z roślin: żółty z cebuli, fioletowy z liści malwy,zielony z widłaków, młodego żyta lub liści jemioły, czarnyz czarnego bzu, czerwony z odwaru robaczków „czerwców".Bogaty ornament pisanek ludowych kształtował się przez wieki,a wzory podsuwała sama przyroda.Zgodnie ze słowiańską tradycją, pisanki malowały młode mężatkii dziewczęta. Obdarowywano się nimi wzajemnie, a ichautorów cieszyłakażda pochwała.Chłopiec ofiarowującpanniepisankę wyrażałtym gestem swojegorące uczucie.Można też byłowykupić się nią odponiedziałkowegopolewania wodą.Opr. E.K.„Wielkanoc" i „Obyczaje wielkanocne"na podst. „Rok Polski w życiu, tradycji i obyczajach ludu" - Jan Urga,Wydawnictwo Duszpasterskie Rolników, Włocławek 1998.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!