12.07.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

50SądeczanieJan Smoleń i sołtys Niskowej Marian TomaszekJan Smoleń odbiera gratulacjewrzesień 2009Ludzie musieli wiedzieć, jakie korzyścimoże przynieść działalność OSPi sama jej obecność w rodzinnej miejscowości.Pierwsza remiza powstała…w blaszaku. Dzięki zasypaniu ziemią„paryji” powstał plac, a na nim wyrosła„remiza”. W 1985 r. wstąpiłem w szeregizawodowej Straży Pożarnej. Chciałemzdobyć nowe doświadczenia, wiedzę owspółczesnej technice gaśniczej, którąmógłbym wykorzystać w pracy z kolegamiz OSP. Uczyliśmy się wspólniewszystkiego: defilowania, oddawaniahonorów, obsługiwania uroczystościkościelnych. Nasza strażacka inicjacjanastąpiła w Trzetrzewinie. Płonął budynekmieszkalny. Ogień szybko rozprzestrzeniałsię i zagrażał okolicznymzabudowaniom. Traktorem gnaliśmyz naszym sprzętem gaśniczym przezpola. Do walki z „czerwonym kurem” stawiliśmysię pierwsi, dwa nowoczesnewozy strażackie nie dojechały na miejscez powodu grząskiego gruntu…Brakowało sztandaruWszystko się ładnie rozwijało, alebrakowało mi ciągle najważniejszegosymbolu organizacji, sztandaru jednostki,który jednoczy wszystkich druhówi wyróżnia ich z grona pozostałychmieszkańców. Jako, że własne pomysłykonsultowałem zawsze z ks. prof. BolesławemKumorem, szukałem jegowsparcia, błogosławieństwa i modlitwy.W tej sprawie też postanowiłem go zagadnąć.Jeśli z uznaniem kiwał głową,nie używając słów, wiedziałem, że mojeplany się powiodą. Przekazanie symbolugodności strażaków ochotnikówprzez społeczność wsi nastąpiło podczasuroczystej mszy św. w 1992 r.Wkrótce pojawił się pomysł postawieniaremizy z prawdziwego zdarzenia,którą stałaby się centrum życia społecznegoi kulturalnego wsi. Niskowa sięrozwijała, ludzie potrzebowali miejscado spotkań, dyskusji, w którym moglibyrealizować demokratyczne przywilejew nowej politycznej rzeczywistości.Żeby jednak przejść od słów do czynów,zrozumiałem, że powinienem byćtam, gdzie zapadają najważniejsze dlagminy decyzje. Wystartowałem z powodzeniemw wyborach lokalnych doRady Gminy Chełmiec, powierzono mirównież funkcję wicewójta.Finansowe wsparcie na początkuprzyszło z samorządu, potem inicjatywęw rodzinnej wsi wsparli niskowiacy:przedsiębiorca Ryszard Fryc i ówczesnyposeł Zygmunt Berdychowski,który nasze petycje skierował do odpowiednichinstytucji w Warszawie i wciągu jednego miesiąca pieniądze byłyna koncie. I tak rozpocząłem realizowaćmarzenie mojego życia. Projekt zakładałpostawienie obiektu wielofunkcyjnego,służącego różnym wiejskimpotrzebom, a tylko w znikomej częścimagazynującego sprzęt gaśniczy. Byłogo zresztą sporo, jednostka rozwijałasię liczebnie i pod względem umiejętnościbojowych. Przygotowywaliśmysię do wejścia w struktury KrajowegoSystemu Ratownictwa. Musieliśmymieć zaplecze na szkolenia, kursy i wykładyfachowców ze strażackich uczelni.Nowy obiekt miał też być w zamyśleośrodkiem kultury, gdzie można realizowaćwłasne pasje, ujawniać talenty.Staliśmy się też prekursorami szcze-Sądeczanin

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!