12.07.2015 Views

Gaudeamus Igitur... - Wojskowa Akademia Techniczna

Gaudeamus Igitur... - Wojskowa Akademia Techniczna

Gaudeamus Igitur... - Wojskowa Akademia Techniczna

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

LO¯A STUDENTÓWStudencinajofiarniejsi27,7 l krwi zebrano 6 paŸdziernika podczas czwartejw bie¿¹cym roku kalendarzowym, a jednoczeœnie pierwszejw roku akademickim 2004/2005, akcji poboru krwi i osoczazorganizowanej przez Klub Honorowych Dawców Krwiprzy Wojskowej Akademii Technicznej oraz Stacjê Krwiodawstwaprzy Centralnym Szpitalu Klinicznym MinisterstwaObrony Narodowej.W zbiórce uczestniczy³o 59 osób. Tak jak dotychczas,zdecydowan¹ wiêkszoœæ honorowych krwiodawców stanowilistudenci z Kursu S³uchaczy na ¯o³nierzy Zawodowychoraz pracownicy naszej uczelni. Kolejna akcja odbêdziesiê 2 grudnia br.Uroczyste podsumowaniesiedemnastego ju¿roku dzia³alnoœci KlubuHonorowych DawcówKrwi przy WojskowejAkademii Technicznejodbêdzie siê natomiast8 grudnia o godz. 17:00w Sali WidowiskowejKlubu WAT.El¿bieta D¹browskafot. Zdzis³awa KrólGOR¥CO ZACHÊCAMY WSZYST-KICH PRACOWNIKÓW I STUDENTÓWWOJSKOWEJ AKADEMII TECHNICZ-NEJ DO HONOROWEGO ODDAWANIAKRWI I OSOCZA PODCZAS AKCJI OR-GANIZOWANYCH PRZEZ KLUB HDKWAT. WASZA KREW MO¯E URATOWAƯYCIE!!!Hej za rok matura, a ja nie wiem, gdzie jestem, czyli ...ODYSEJA œCIEKOWA 2002W owym czasie, kiedy wyp³yn¹³em w kana³ach zauwa¿y³em brakzegarka. W³aœnie teraz, gdy czas odgrywa³ wa¿n¹ rolê w moim ¿yciu.Jak mo¿na ¿yæ bez zegarka? Mia³em ¿yæ w niewiedzy? Nie znaæ daty,godziny i nie wiedzieæ czy ju¿ zacz¹³ siê ulubiony serial telewizyjny?A zreszt¹, po co mi serial, skoro nie mam telewizora? Mia³em wiêcdwie opcje do wyboru. OdnaleŸæ zegar i wróciæ do domu lub stworzyæswój ma³y œwiat, w³asne mikroklimaty. Obie czynnoœci zajê³y by miwiele czasu. Los chcia³, ¿e powinienem wróciæ w swe rodzinne progi,do ciep³a domowego ogniska (obym siê nie sparzy³).Zauwa¿y³em wtedy, ¿e moje ubranie, nie doœæ, ¿e mokre, to jeszczejest ca³e w strzêpach. Na szczêœcie kiedyœ w TV-markecie kupi³emo³owiane ¿o³nierzyki. Jeden z nich, „comandos”, by³ posiadaczem no¿atypu „Rambo-Comando super mega 2328 1/ mix”, z procesorem (nie596wymieniê nazwy firmy) o czêstotliwoœci 1000 MHz i 128 Mb ramu.Niestety, nie zosta³ zamontowany w nim modem, wiêc nie mog³emwys³aæ jakiegokolwiek sygna³u. Co, proszê? Pytacie jakim cudem doœrodka nie dosta³a siê woda By³ po prostu wodoszczelny.Wróæmy jednak do opowieœci. W no¿u, po otwarciu, znajdowa³ siêkomplet nici, 4 ig³y, no¿yczki, zapa³ki, kompas, mini generator pr¹du,pasta i szczoteczka do zêbów i, oczywiœcie, latarka. Szkoda, ¿e nie by³to nowszy model 2356 1/ z poduszk¹ i kompletem poœcieli. Musia³em23sobie poradziæ z tym, co mia³em. Pozszywa³em ubranie, pozosta³akwestia suszenia.Z kilku znalezionych patyków stworzy³em wiatrak. Pod³¹czy-³em go do generatora pr¹du i podpali³em. Ciep³e powietrze w „trymiga” – cokolwiek to znaczy i jakakolwiek jest tego pisownia –doprowadzi³o mój strój do porz¹dku. Wtedy te¿ us³ysza³em pewnegorodzaju buczenie. Poniewa¿ mog³o to byæ niebezpieczne zwie-rzê, takie jak mucha, osa, mrówka lub chrab¹szcz, ukry³em siê.Buczenie by³o jednak coraz g³oœniejsze. I nagle olœni³o mnie. To by³odg³os wprost z mojego ¿o³¹dka.By³em bardziej g³odny ni¿ sêp na pustyni. Musia³em zdobyæ coœdo jedzenia. Musia³em zapolowaæ ma mniejsze ode mnie roztocza.Kiedy uda³o mi siê ju¿ zdobyæ pokarm, rozpali³em ognisko i skonstruowa³emro¿en. Wkrótce posi³ek by³ gotowy. By³ wyœmienity. Mia³s³odki smak, porównywalny do smaku indyka.Potem zmorzy³ mnie sen. Aby nie zostaæ zaatakowanym przezjakieœ stworzenie, poszuka³em pos³ania i bezpiecznego miejsca. Wkrótceznalaz³em pust¹ butelkê i trochê siana. Wszed³em do œrodka, a „wejœcie”zablokowa³em deskami. Wœród nich umieœci³em ostre „pale”, abyka¿dy, kto chcia³by dostaæ siê do œrodka i mia³ mniej zwojów mózgowychni¿ kura, porani³ siê. Rozes³a³em sobie siano i szybko zasn¹³em.Nad ranem, chocia¿ nie mam pojêcia, jaka to by³a pora dnia, rozpocz¹³emposzukiwania zegarka. Odnalaz³em miejsce, w którym dosta-³em siê do kana³ów. Przeszuka³em wszystko kilkakrotnie i nic. Zegarkajak nie by³o, tak nie ma. Wtedy w³aœnie odnalaz³em œlady. Wywnioskowa³em,¿e pozostawi³ je osobnik dwuno¿ny o wyprostowanej postawie.Czy¿by istnia³ jeszcze jeden osobnik mojego rozmiaru z gatunkuhomo sapiens? Mo¿e to Calineczka albo Tomcio* Paluch? Postanowi-³em go odnaleŸæ i jeœli to on „gwizdn¹³” mój zegarek odebraæ mu go.Ruszy³em wiêc jego tropem. Wiedzia³em, ¿e zanim go odnajdê, czekamnie jeszcze wiele przygód.mniszcz* zbie¿noœæ z imieniem autora przypadkowaG³os Akademicki nr 05/2004 27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!