12.07.2015 Views

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

1 Historya Polska w Ameryce, tom II - Liturgical Center

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>Historya</strong> <strong>Polska</strong> w <strong>Ameryce</strong>, <strong>tom</strong> <strong>II</strong>25Congregationis de Prop. Fide — sed ego libenter aliquid pro vobis faciam”.Po tej audyencyi wyjechaliśmy z Rzymu do Polski, do wszystkich trzech zaborów.Najpierw odwiedziłem Najprz. ks. Biskupa Wałęgę w Tarnowie, potem JE. ks. Arcyb. JózefaBilczewskiego we Lwowie, następnie Najprz. ks. Biskupów Pelczara i Fiszera w Przemyślu;Biskupa Nowaka w Krakowie, Kardynała Puzynę w Krakowie; dalej Biskupa Kulińskiego wKielcach, Arcybiskupa Popiela w Warszawie, biskupa Ruszkiewicza w Warszawie, biskupaZdzitowieckiego we Włocławku, Arcybiskupa Stablewskiego w Poznaniu, Biskupa Andrzejewiczaw Gnieźnie i Biskupa Likowskiego w Poznaniu — nadto prowincyała OO. Jezuitów O.Ledóchowskiego w Krakowie, szambelana Wawrzyniaka w Mogilnie, prałata Meszczyńskiegow Poznaniu, tudzież z cywilnych pp. Paderewskiego, Jerzmanowskiego, Henryka Sienkiewiczaw Oblęgorku, i inne wybitne osobistości w Polsce. Wszyscy przyrzekli poparcie, a żeprzyrzeczenia te nie były na wiatr wypowiedziane, tego dowiedli biskupi: Bilczewski, Pelczar,Wałęga, Weber i Fiszer, którzy wspólny list w sprawie naszej posłali do Prefekta Propagandy,a kiedy z wiosną roku 1904 z pielgrzymką do Rzymu przybyli, osobiście znowu sprawę nasząpoparli tak w Watykanie, jak i w Propagandzie.W ogóle w całej Polsce entuzyazm dla sprawy naszej był wielki; tak, że zdawało się, iżnasi rodacy w starym kraju więcej niż my tu w <strong>Ameryce</strong>, tą sprawą się interesują.W drugiej połowie Października r. 1903 musiałem czemprędzej z Polski powracać doRzymu, gdyż opozycya zaczęła podnosić swoją głowę. Wskutek opozycyi załatwienie sprawyodkładano z miesiąca na miesiąc.Dnia 14-go Listopada 1903 roku, J. E. Kardynał Gotti Pref. Propagandy na prywatnejaudyencyi powiedział mi, że tak czas jak i sposób załatwienia sprawy nie od niego samegozależy, lecz także od innych Kardynałów Propagandy.Inni znowu Kardynałowie mówili mi, że to nie od nich, lecz głównie od PrefektaPropagandy zależy. Innym razem znowu Prefekt Propagandy powiedział mi, że decyzya ostatecznieod Papieża zależy; a gdym w Lutym roku 1904 szturmował do Papieża, Papież znowu międo Propagandy odsyłał.Szturmem zdobyć ni Watykanu ni Propagandy nie było można. Trzeba więc było zdobywaćte twierdze długiem oblężeniem, cierpliwem wyczekiwaniem. Odwiedzałem tedy wdalszym ciągu kardynałów po raz trzeci i czwarty, po raz piąty, ba nawet po raz dziesiąty,mianowicie kardynałów: Gotti, Merry del Val, Delia Volpe, Oreglia, Serafino i VincenzoVannutelli, Rampolla, Sattoli, Crettoni, Cassetta, Mathieu, Martinelli, Steinhuber, Segna, Pierotti,Vives y Tutto, Agliardi, Svampa, Cavagni, Di Pietro, Ferrata, Respighi, Puzyna. Wszystkichwizyt, jakie złożyłem samym kardynałom, było mniej więcej 180 — nie licząc w to wizytzłożonych Arcybiskupom, Biskupom, Opa<strong>tom</strong>, Generałom zakonów, Monsignorom, Prała<strong>tom</strong>, anawet proboszczom rzymskim — wszędzie każdemu do ręki dając nasze „Supplices Preces”,które przez monsignorów i proboszczów rzymskich dostawały się nieraz do rąk cywilnychksiążąt rzymskich, mających wpływy w Propagandzie i Watykanie. Pocztą rozesłane „SupplicesPreces”, do Kardynała Moran w Australii, do Kar. Gibbons w Baltimore, do Kardynała Eichardw Paryżu, do Kardynała Gruscha w Wiedniu, do Kardynała Kopp we Wrocławiu, do KardynałaFischera w Kolonii, do kardynała Logue w Irlandyi, tudzież wszystkim Arcybiskupom wNiemczech i Austryi, wszystkim Biskupom w Polsce, Irlandyi, Anglii, Stanach Zjednoczonych,oraz redakcyom wpływowych gazet w Polsce, Anglii, Irlandyi i <strong>Ameryce</strong>. A przytem do modlitwy

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!