- Na jakie stanowiska MarlowNavigation Gdynia zatrudnia marynarzy?- Wszystkie. Ostatnie analizy wskazują,że najwięcej zatrudnionych Polaków tokapitanowie, starsi mechanicy, kucharzei marynarze pokładowi.- Na jakie statki mustrujecie Państwoi z jakich nacji składają się załogije obsługujące?- Przedstawiając naszego Klienta,podałem istotne lokalizacje ośrodkówrekrutacyjnych MN. Przy obecnej konkurencjina rynku trudno jest utrzymać stałyprofil narodowościowy na konkretnymstatku. Nawet, jeżeli jest to precyzyjnieokreślone życzenie Klienta, zadanie takienie zawsze jest wykonalne. Pytanieczy klasyczna, morska Wieża Babel niesieza sobą więcej niekorzyści czy korzyścidla Pracodawcy i Marynarza to tematna o wiele dłuższą rozmowę. Patrząc naprofil wiekowy statków naszego Klientai tendencje, jakim ulega, wypadałoby tylkożyczyć sobie, aby było tak dalej. Odgrywatu z całą pewnością rolę ogólna sytuacjaw światowym shippingu. Statki są coraznowsze, a pojęcie „newbuilding” stajesię normą, choć są również statki starsze,wymagające od załóg szczególnych predyspozycjii kwalifikacji. Polscy oficerowiemają u nas szanse na pracę wszędzie: namałych coasterach w europejskiej żegludze,na feederach kontenerowych, czy tow Europie, czy na Dalekim Wschodzie,na dużych kontenerowcach ponad 5-6tys. TEU, na chemikaliowcach czy masowcach.Otwierają się nam również ostatniomożliwości w mało eks<strong>pl</strong>orowanym dotej pory przez nas sektorze „offshore”i „DP”. Polskie załogi szeregowe znajdująpracę głównie na mniejszych statkach,w żegludze europejskiej. Wiele z nich częstopojawia się w polskich portach. Dużestatki w żegludze światowej zdominowanesą przez filipińskie załogi szeregowe.- Czy marynarze wypływającz Państwa agencji mogą liczyć naawanse?- Jedną z naszych zasad, którymi próbujemysię kierować jest nie obiecywaniemarynarzom „gruszek na wierzbie”.Ostatnio rzadko już spotyka się prośbymarynarzy i oficerów o wpisanie awansuw kontrakcie, co do pewnego momentubyło dość częste. Jest to w moim mniemaniuoczywisty dowód na to, że rynekmarynarski podlega takim samym zasadomjak rynek pracy w szerokim tegosłowa znaczeniu. Awans jest więc kwestiątego, co się własną osobą prezentuje: zaangażowania,wykształcenia, osobistychpredyspozycji, oceny przełożonych i...tego czego zawsze potrzeba - odrobinyszczęścia. Patrząc na profil stanowisk,na których MN zatrudnia Polaków (kapitanowie,starsi mechanicy jako jednez liczniejszych pozycji na liście stanowisk)mogę tylko zapewnić, że każdy obiecującymłodszy oficer ma u nas szansę na to, abybyć promowanym.- W jakim systemie pracują polscypracownicy i jak wygląda tzw. „socjal”na statkach?- Marlow Navigation zapewnia managementzałogowy wielu klientom oferującymbardzo zróżnicowany standard tzw.„socjalu”. Z moich obserwacji wynika,że to wiek statku determinuje warunkiżycia na statku, a starych statków jest corazmniej wśród tych, które oferujemy.Czynnik ludzki jest czynnikiem nieprzewidywalnym,a w wielu wypadkach tenwłaśnie czynnik kształtuje obraz szerokorozumianego „socjalu”. Nie ukrywam, żezdarza się nam czasem słyszeć negatywnekomentarze od marynarzy po powrocie.Negatywne komentarze sporadyczniedotyczą jednak sposobu, w jaki armatorzaspokaja potrzeby socjalne marynarzy,a raczej atmosfery na statku wykreowanejprzez samych marynarzy. Odwiedzającw portach Gdyni, Gdańska i Szczecinastatki z załogą Marlow Navigation zauważamczęstokroć o wiele lepsze nastrojewśród małej załogi (prawie rodziny) namałym statku z ciasnymi kabinami niżna lśniącym nierdzewną stalą w kuchnii uderzającym pustką przestronnych salonównowoczesnym statku prawie zestoczni. Przechodząc do pierwszej częścipytania - dominuje zasada: 4 miesiące na24 THE MARITIME WORKER STYCZEŃ-LUTY <strong>2007</strong>
statku dla oficerów, 4 do 6 miesięcy dlazałóg szergowych, 1-2 miesiące na statkach„offshore”.- Jak oceniani są polscy marynarzei oficerowie pod względem kompetencjii jakości wykonywanej pracy?- To bardzo trudne pytanie. Wydajemi się, że niezależnie od mnóstwa obiegowychopinii, bazujących w większościna uprzedzeniach narodowościowych,powinno się raczej unikać oceny marynarzaze względu na jego paszportczy miejsce urodzenia. Profesjonalizmi zaangażowanie z jednej strony, a połączonez zawodowymi brakami zwykłeludzkie lenistwo na drugim biegunie tocechy, których reprezentantów możnaznaleźć wśród każdej nacji. Niemniejjednak funkcjonujące najczęstsze opinieo polskich marynarzach to: wymagającydużo od siebie i innych profesjonaliściz dobrym w większości teoretycznymprzygotowaniem do zawodu marynarza,znający swoją wartość. Ciągle jeszcze angielskiwśród polskich załóg szeregowychuznawany jest często za zbyt słaby.- Na jakich stanowiskach odczuwaciePaństwo znaczny niedobórkadr morskich?Starszy oficer, drugi mechanik, elektryk.Na morskim rynku pracy dużo jestjeszcze młodszych oficerów (zwłaszczanawigatorów) jakkolwiek większośćz nich, z absolutnie zrozumiałych dlamnie względów, ukierunkowana jest wyłączniena bardzo intratne oferty na statkachtypu „offshore”, na których karieramorska młodych absolwentów polskichuczelni morskich ma swoje oczywisteograniczenia. Ostatnie dwa lata przyniosłynowe negatywne dla polskiego crewinguzjawisko. Młodzi marynarze szeregowinie<strong>pl</strong>anujący w bliskiej czasowej perspektywiekursów i kariery oficerskiej masowowyjeżdżali do Wielkiej Brytanii i Irlandii.- Czy kadeci mogą znaleźć także„coś” dla siebie w Państwa ofercie?- Dużo uwagi poświęcamy jednemuz klientów Marlow Navigation, dynamicznierozwijającej się niemieckiej firmieReederei Stefan Patjens. To w chwiliobecnej armator czterech wybudowanychw latach 2000-2002 w Gdyni kontenerowców2700 TEU i czterech koreańskichkontenerowców o pojemności 5000 TEUzwodowanych w ubiegłym – 2006 roku,a pozostających w czarterze Maersk’a.Armator ten ma jasno zdefiniowaną własnąwizję układu załogowego na swoichstatkach. Wizja ta to polscy oficerowiei filipińska załoga szeregowa. Na każdymz tych statków mamy miejsce dlakadetów maszynowego i pokładowego.Program działa od kilku lat. Początkowokadeci zastępowali młodszego marynarzai młodszego motorzystę, co skutkowałodwoma negatywnymi zjawiskami: kadecinie byli w stanie realizować programuuczelni, a statek cierpiał z uwagi naograniczoną fachową wartość marynarza.Niezależnie od tego, że system funkcjonowałefektywnie i 6 absolwentów AkademiiMorskiej w Gdyni z roku 2006, pozaliczonych na czwartym roku praktykachpodjęło pracę w charakterze 3/O i 3/Ebezpośrednio po ukończonych studiach,to jednak dokonano pewnej modyfikacjiprogramu. Studenci / kadeci mustrująw tej chwili jako dodatkowi członkowiezałogi. Na pokładzie ich dzień pracypodzielony jest w połowie na asystę namostku i w połowie na pracę na pokładzie.Program adresowany jest zarównodo studentów akademii morskich jaki słuchaczy policealnych szkół morskich.Okazywany entuzjazm i bardzo pozytywnekomentarze studentów po praktykachna statkach RSP są dla nas bardzo motywującymbodźcem.- Dziękuję za rozmowę.Jakub M. Bogucki