13.07.2015 Views

Pobierz PDF (52 strony - 14MB) - Biznes Wielkopolska

Pobierz PDF (52 strony - 14MB) - Biznes Wielkopolska

Pobierz PDF (52 strony - 14MB) - Biznes Wielkopolska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

NOCLEGINa Wielkich Jeziorach Fińskich opróczporcików i marin dostępne są dziesiątki,a może nawet setki przygotowanychkotwicowisk oraz miejsc biwakowych.Z reguły korzystaliśmy z takich miejsclub nocowaliśmy całkiem na dziko – z dalaod wszelkich szlaków żeglugowych. Nanaszej łódce byliśmy przecież całkowiciesamowystarczalni: mieliśmy kuchnięz lodówką, łazienkę z ciepłą wodą i toaletę.Porty i marinyDla żeglarzy i motorowodniaków otwartychjest kilkadziesiąt portów i marin.Z reguły dostępna jest w nich woda, stacjapaliw (często samoobsługowa NESTE), dużyzbiornik-szambo, do którego opróżnia sięokrętowy zbiornik ze ściekami, a także sklepy,place zabaw dla dzieci itp. Postój w dzieńjest bezpłatny, natomiast jeżeli chcemy zostaćna noc, trzeba uiścić stosowną opłatę,na ogół jest ona stosunkowo niewielka – kilkanaścieEUR.My tylko raz nocowaliśmy w porcie – kiedynadeszła burza i nie chciało nam się wypływaćw deszczu. Woleliśmy zdecydowanienoclegi w bardziej ustronnych miejscach.nie widuje się śmieci na brzegach, wodaw jeziorach i rzekach jest czysta. Do ciekawostekmożna zaliczyć, że wszystkietoalety na łódkach muszą być wyposażonew zamknięte zbiorniki na ścieki.Zbiorników takich absolutnie nie wolnoopróżniać do wody, nawet z daleka odbrzegów. We wszystkich portach i marinachznajdują się duże zbiorniki-szambawyposażone w pompy elektryczne lubręczne, gdzie bezpłatnie można pozbyć sięścieków z łódki.Jedno z większych zaskoczeń sprawiłanam kiedyś dziwna łódka zacumowanau brzegu pustego kotwicowiska. Z dalekawyglądała jak nieco większy rower wodny.Po podpłynięciu okazało się, że jest to pływająceszambo z ręczną pompą.Z Finem nie pogadaszNajwiększą niedogodnością w Finlandii jestsłaba znajomość angielskiego jej mieszkańcóworaz to, że praktycznie wszystkie tabliceinformacyjne, instrukcje itp. są wyłączniew języku fińskim. Mieliśmy spore problemyz ich rozszyfrowaniem Ku naszemuzdziwieniu czasami łatwiej było porozumiećsię z Finami po rosyjsku – na szczęście należymyz żoną do pokolenia, które musiałouczyć się tego języka w szkole.W związku z powyższym mieliśmydwie zabawne przygody. Otóż w drodzepowrotnej po przybyciu do małej śluzy zastaliśmyotwarte wrota, a w środku nikogonie było. Wpłynęliśmy do środka i zajęliśmyKotwicowiska i miejsca biwakoweW krainie Wielkich Jezior jest wspanialeprzygotowany system kilkuset kotwicowiski miejsc biwakowych. Są do siebie podobne.W odległości 12–15m od brzegu znajdujesię rząd solidnie osadzonych stałych boi,przy brzegu natomiast stoi zazwyczaj drewnianypomost, do którego cumuje się dziobem.Procedura cumowania wygląda tak, żepodpływając powoli do kotwicowiska, łapiesię bosakiem boję, przewleka przez jej uchocumę biegnącą do rufy, a następnie powolizbliża się do brzegu. Drugą linką cumuje sięłódkę do haka osadzonego w pomoście lubskale i wybiera cumy na sztywno, w taki sposób,żeby łódka była możliwie blisko pomostu.Bardzo często brzegi są strome i opadająceszybko do wody – tak że nawet nie jestpotrzeby pomost. Można podpłynąć dziobemjednostki do brzegu na tyle blisko, że możnana niego wychodzić bezpośrednio z pokładu.Infrastruktura miejsc biwakowych obejmuje:zadaszoną wiatę z miejscem na ognisko,składzikiem drewna, śmietnik, toaletę(tzw. sławojkę, ale zadbaną i czystą). Z wyposażeniadostępne są siekiera i piła do drewnaoraz naczynia do gotowania na ognisku.Pływające szambopozycję do śluzowania. Po pół godzinie czekania,gdy nic się nie wydarzyło, zacząłemsię zastanawiać, co jest grane. Na brzegubyła ustawiona duża tablica informacyjna –niestety wyłącznie w języku fińskim. Niecodalej stał budynek administracyjny, ale niebyło widać żadnego personelu. Kiedy minęłonastępne pół godziny, do śluzy wpłynęłamała motorówka z dwójką rybaków napokładzie. Trochę dziwnie nam się przyglądali,później próbowali coś do nas zagadać,ale nic z tego nie wyszło. W końcupodpłynęli bliżej nas i pociągnęli za sznurekurządzenia wyglądającego jak spłuczkaWC, zwisający koło naszej łódki. Naglezaczęły działać jakieś mechanizmy, jednewrota się zamknęły, zaczął opuszczać siępoziom wody, potem otwarły się drugiewrota. Okazało się, że śluza jest samoobsługowa,a cała procedura uruchamia sięautomatycznie po pociągnięciu za „chwościk”,koło którego akurat zacumowaliśmy.Płyniemy zatem dalej. Pod koniec jeziora,daleko od brzegu, dostrzegamy dziwny pomostz identyczną „spłuczką” jak w śluzie.Czasami zdarza się również sauna opalanaspecjalnie skonstruowanym piecem na drewno.Korzystanie z takich miejsc jest bezpłatne,wypada tylko pozostawić je w takim samymstanie jak się je zastało – to znaczy oczywiścieposprzątać starannie po sobie, ale także porąbaći uszykować nowe drewno na opał, umyćnaczynia itp.Noclegi „na dziko”Odpływając w bok od uczęszczanychszlaków, można znaleźć przepiękne, bezludnewysepki. Można przy nich bezpiecznie cumowaći kotwiczyć zupełnie legalnie (z wyjątkiemparków narodowych). Zdarzało namsię odkryć przepiękne miejsca, na którychnie było widocznych śladów pobytu ludzi.Wysepki na ogół są skaliste, we wnętrzu porośniętesosnowym lasem. Jako ciekawostkęmożna dodać, że skały są bardzo stare – licząponad miliard lat.Cumowanie na noc i eksploracja wysepeksą dozwolone wszędzie poza parkaminarodowymi.Całą rodziną zastanawiamy się, co to możebyć. Najzabawniejszy pomysł ma Jasiek –uważa, że to jest sznurek od korka na dniejeziora; po jego pociągnięciu wypływa caławoda. Przybijam do pomostu. Oczywiścieobok „chwościka” jest tablica ze szczegółowąinstrukcją… w języku fińskim. Nawszelki wypadek pociągam za sznurek.Przez chwilę nic się nie dzieje, a potem zzazakrętu jeziora przed nami dochodzi głośnydwukrotny ryk syreny. Pewnie nieźle narozrabialiśmyi to jest jakiś sygnał alarmowy.Odbijamy od pomostu i płyniemy zobaczyć,o co chodzi. Za zakrętem sprawa sięwyjaśnia. Otóż jezioro kończy się wąskimi długim kanałem, nad którym w dodatkuznajduje się most. „Chwościk” steruje poprostu sygnalizacją świetlną i akustycznąinformującą jednostki płynące z przeciwnej<strong>strony</strong>, że kanał jest zajęty.Nasze dwutygodniowe wakacje byływyjątkowo udane, o czym świadczy to, żewracaliśmy do Finlandii jeszcze trzy razy.Klimat i przyroda w czasie naszej wyprawyprzypominały mi wyspy greckie lubChorwację – z kilkoma pozytywnymi różnicami:było nieco chłodniej (ale ciągle upalnie– do 30 stopni), były bardzo długie dni,przyroda bardziej zielona i sympatyczna, aleprzede wszystkim znacznie mniej tłoczno.Bez problemu zawsze znajdowaliśmy miejscapostojowe, a oddalając się od utartychszlaków, można było znaleźć naprawdę dzikiei bezludne miejsca.Tomasz ŻmójdzinFot. Tomasz Żmójdzin63

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!