You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
www.zbiam.pl<br />
Niemieckie<br />
dywizje pancerne<br />
NUMER <strong>SPEC</strong>JALNY 2/<strong>2016</strong><br />
Marzec-Kwiecień<br />
cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
W NUMERZE:<br />
de Havilland<br />
Mosquito<br />
Jednym z najbardziej udanych<br />
samolotów używanych podczas<br />
drugiej wojny światowej był brytyjski<br />
Mosquito, określany przez<br />
pilotów jako “drewniane cudo”.<br />
Czołgi<br />
czechosłowackie<br />
W Polsce panuje przekonanie, że<br />
przed 1939 r. czechosłowacka broń<br />
pancerna była jedną z najlepszych<br />
na świecie. Rzeczywistość wyglądała<br />
jednak nieco inaczej...<br />
INDEX: 409138<br />
ISSN: 2450-3495
Jednym z najbardziej udanych<br />
samolotów używanych podczas<br />
drugiej wojny światowej był brytyjski<br />
Mosquito, określany przez<br />
pilotów jako “drewniane cudo”.<br />
W Polsce panuje przekonanie, że<br />
przed 1939 r. czechosłowacka broń<br />
pancerna była jedną z najlepszych<br />
na świecie. Rzeczywistość wyglądała<br />
jednak nieco inaczej...<br />
INDEX: 409138<br />
ISSN: 2450-3495<br />
Vol. II, nr 2 (3)<br />
Marzec-Kwiecień <strong>2016</strong>; Nr 2<br />
www.zbiam.pl<br />
Niemieckie<br />
dywizje pancerne<br />
NUMER <strong>SPEC</strong>JALNY 2/<strong>2016</strong><br />
Marzec-Kwiecień<br />
cena 14,99 zł (VAT 5%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
NUMER <strong>SPEC</strong>JALNY 2/<strong>2016</strong> 1<br />
W NUMERZE:<br />
de Havilland<br />
Mosquito<br />
Czołgi<br />
czechosłowackie<br />
Na okładce: motocykl BMW R-12. Rys. Arkadiusz Wróbel<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Dorota Berdychowska<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Marius Emmerling,<br />
Michał Fiszer, Tomasz Grotnik, Wojciech Holicki,<br />
Andrzej Kiński, Leszek Molendowski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor, Maciej Szopa,<br />
Waldemar Waligóra, Mirosław Wawrzyński<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/19<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Anna Zakrzewska<br />
anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
Elżbieta Karczewska<br />
elzbieta.karczewska@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
spis treści<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Samolot de Havilland Mosquito – wersje bombowe 4<br />
BROŃ PANCERNA<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Czołgi czechosłowackie w latach 20. i 30. XX wieku 22<br />
WOJNA NA MORZU<br />
Władimir Bieszanow<br />
Sowieckie okręty podwodne w drugiej wojnie światowej (2) 36<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Olbrzymy z Dessau: Junkers Ju 89 i Ju 90 50<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2016</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
SZTUKA WOJENNA<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Niemieckie dywizje pancerne:<br />
styczeń 1942 r. – czerwiec 1944 r. 66<br />
WOJNA W POWIETRZU<br />
Tomasz Szlagor<br />
F4F Wildcat – pierwszy rok na Pacyfiku:<br />
grudzień 1941 – maj 1942 r. (1) 80<br />
FORTYFIKACJE, SCHRONY I UMOCNIENIA<br />
Bogusław Perzyk<br />
Niemieckie przewoźne pancerne gniazdo ckm<br />
w Wojsku Polskim 1945-1960 (2) 88<br />
3
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Samolot de Havilland Mosquito<br />
– wersje bombowe<br />
Samolot de Havilland Mosquito należy<br />
do najsłynniejszych konstrukcji<br />
lotniczych drugiej wojny światowej.<br />
Był jedną z najbardziej uniwersalnych<br />
maszyn – występował jako myśliwiec<br />
dzienny i nocny, jako samolot<br />
bombowy, myśliwsko-bombowy<br />
i rozpoznawczy, a po wojnie także<br />
jako samolot torpedowy i holownik<br />
celów powietrznych. Co ciekawe,<br />
poszczególne wersje miały stosunkowo<br />
niewielkie zmiany konstrukcyjne.<br />
Jego rozwój zaczął się od szybkiego<br />
samolotu bombowego.<br />
DH.98 Mosquito B.IV Series 2, DK 338. Po wyprodukowaniu bombowiec trafił do 105. Dywizjonu RAF i został<br />
rozbity podczas lądowania w bazie Marham 1 maja 1943 r.<br />
Założycielem firmy de Havilland był Geoffrey<br />
de Havilland (1882-1965), absolwent<br />
Crystal Palace School of Engineering<br />
z Sydenham na południowych przedmieściach<br />
Londynu, który w 1903 r. podjął pracę jako inżynier<br />
w przemyśle motoryzacyjnym, m.in. jako<br />
kreślarz w firmie The Wolseley Tool and Motor<br />
Car Company Limited. Wkrótce jednak zainteresował<br />
się lotnictwem i w grudniu 1909 r.<br />
ukończył budowę swojego pierwszego samolotu<br />
zbudowanego razem z przyjacielem, Frankiem<br />
Hearle. Ów pierwszy samolot rozbił się, ale<br />
wkrótce obaj konstruktorzy zbudowali drugi,<br />
a de Havilland nauczył się latać i wkrótce uzyskał<br />
licencję pilota. Kiedy wybuchła pierwsza<br />
wojna światowa, Geoffrey de Havilland został<br />
powołany do Królewskiego Korpusu Lotniczego<br />
(Royal Flying Corps, RFC) i mianowany podporucznikiem,<br />
jednak zamiast na front skierowano<br />
go do pracy w zakładach Royal Aircraft Factory<br />
w Farnborough pod Londynem. Wkrótce de Havilland<br />
za zgodą władz przeniósł się do wytwórni<br />
Aircraft Manufacturing Company (Airco), założonej<br />
przez bogatego wydawcę gazet, George’a<br />
Holta Thomasa. Tutaj skonstruował kilka popularnych<br />
samolotów rozpoznawczo-bombowych,<br />
w tym DH.4 i DH.9.<br />
Wytwórnia Airco dobrze prosperowała<br />
w czasie pierwszej wojny światowej, kiedy były<br />
duże zamówienia wojskowe, ale po wojnie jej<br />
sytuacja znacznie się pogorszyła. W 1920 r. została<br />
wystawiona na sprzedaż, więc Geoffrey<br />
de Havilland odszedł z niej, by 25 września<br />
1920 r. założyć własną firmę – de Havilland<br />
Aircraft Company Limited. W tym celu wynajął<br />
duży teren w Stag Lane pod Edgware – na północno-zachodnich<br />
przedmieściach Londynu.<br />
Na terenie tym urządzono trawiaste lotnisko,<br />
a samą wytwórnię ulokowano w drewnianych<br />
hangarach. Wyposażenie i narzędzia zostały<br />
w znacznym stopniu odkupione od wytwórni<br />
Airco – bowiem Birmingham Small Arms<br />
Company, która zakupiła Airco, nie była zainteresowana<br />
produkcją lotniczą i wystawiła<br />
zbędny osprzęt na sprzedaż.<br />
Wytwórnia ta nastawiała się przede wszystkim<br />
na opracowanie samolotów cywilnych,<br />
zarówno komunikacyjnych, jak i sportowych,<br />
ale początkowo przetrwała głównie dzięki kontraktom<br />
wojskowym, takim jak remont 150 samolotów<br />
DH.9A. Pierwsze samoloty produkowane<br />
seryjnie przez de Havillanda powstały<br />
w niewielkiej liczbie. Komunikacyjnych DH.18<br />
zbudowano 6 szt., dwa jednosilnikowe górnopłaty<br />
DH.29 Doncaster skonstruowano na zamówienie<br />
Królewskich Sił Powietrznych (Royal<br />
Air Force, RAF) jako eksperymentalne samoloty<br />
dalekiego zasięgu, kolejnych komunikacyjnych<br />
DH.34 powstało 12 szt., a czteromiejscowych<br />
maszyn pasażerskich DH.50 – 38 szt. Jednakże<br />
stabilność i pewność finansową firmie przyniosła<br />
dopiero niezwykle udana konstrukcja<br />
DH.60 Moth. Był to dwupłatowy, dwumiejscowy<br />
Samolot wyścigowy de Havilland DH.88 Comet, w którego konstrukcji po raz pierwszy wykorzystano technologię<br />
zastosowaną później przy budowie samolotu Mosquito.<br />
4
Ze względu na drewnianą konstrukcję samolotu de Havilland Mosquito i jednocześnie jego doskonałe parametry,<br />
często nazywano go „drewnianym cudem” (Wooden Wonder).<br />
mocy silników, więc były one niemal identyczne.<br />
Poza pierwszymi 12 wszystkie wyprodukowane<br />
Mosquito B.XVI dostosowano do przenoszenia<br />
bomb Blockbuster o masie 1815 kg.<br />
Prototyp wersji B.XVI powstał z przebudowy<br />
Mosquito B.IV (DZ540); został oblatany<br />
1 stycznia 1944 r. Kilkanaście tygodni później<br />
wytwórnie zaczęły opuszczać seryjne maszyny.<br />
Łącznie do grudnia 1945 r. zbudowano 402 seryjne<br />
samoloty tej wersji, z czego 195 w wytwórni<br />
Percival w Luton (od maja 1944 r.),<br />
a pozostałe w Hatfield.<br />
Produkcja w Kanadzie<br />
Firma de Havilland założyła oddział w Kanadzie<br />
w 1928 r. – był to de Havilland Aircraft of Canada<br />
Ltd., mieszczący się w Downsview pod<br />
Toronto. Przed drugą wojną światową podjęto<br />
tu produkcję samolotów DH.82 Tiger Moth<br />
(łącznie do końca wojny zbudowano ich w Kanadzie<br />
1747). W 1940 r. de Havilland rozważał<br />
uruchomienie w Kanadzie produkcji samolotów<br />
Mosquito, na wypadek, gdyby Niemcy opanowali<br />
Wyspy Brytyjskie. W tym celu udał się tam<br />
konstruktor W. D. „Doug” Hunter, który od strony<br />
konstrukcyjnej nadzorował produkcję samolotów<br />
Mosquito w Downsview. Hunter nie tylko<br />
pracował w Kanadzie przez całą wojnę, ale<br />
później, wraz z Polakiem – inż. Wsiewołodem<br />
Jakimiukiem – podjął prace konstrukcyjne nad<br />
wieloma znanymi kanadyjskimi de Havillandami<br />
(DHC-1 Chimpunk, DHC-2 Beaver, DHC-4<br />
Caribou, DHC-6 Twin Otter itd.). Po wojnie został<br />
dyrektorem technicznym wytwórni.<br />
W Kanadzie pod jego kierunkiem przygotowano<br />
własne oprzyrządowanie produkcyjne<br />
dla samolotów Mosquito, więc gdy wyposażenie<br />
linii produkcyjnej dotarło w końcu z Wielkiej<br />
Brytanii, zostało ono odesłane do Australii,<br />
gdzie też szykowano produkcję seryjną tych<br />
maszyn. Także w Kanadzie rozwinięto sieć<br />
poddostawców wykonujących wiele elementów,<br />
w tym nawet kompletne kadłuby w firmie<br />
General Motors z Oshawy, skrzydła w Massey<br />
Harris z Toronto i usterzenia w oddziale<br />
Boeinga w Vancouver.<br />
W maju 1942 r. de Havilland Aircraft of Canada<br />
Ltd. otrzymał zamówienie na 1100 samolotów<br />
Mosquito, przy czym znów trwały<br />
dyskusje co do podziału na wersje. Ostatecznie<br />
miały być tam produkowane samoloty bombowe<br />
i myśliwsko-bombowe, choć rząd Kanady<br />
chciał produkcji myśliwskich Mosquito do obrony<br />
swego terytorium przed potencjalnymi atakami<br />
niemieckich bombowców międzykontynentalnych<br />
(Amerika bomber), do których jednak<br />
ostatecznie nie doszło.<br />
Dostawcami silników dla kanadyjskich<br />
Mosquito została firma Packard Motor Car Company<br />
z Detroit, produkująca samochody i silniki<br />
wysokiej jakości. W 1942 r. podjęła ona licencyjną<br />
produkcję silników Merlin jako V-1650. Amerykańskie<br />
silniki różniły się nieco od brytyjskich,<br />
Packard bowiem wprowadził własne technologie<br />
wytwarzania bloków silnikowych, cylindrów<br />
itd., a ponadto stosował amerykańskie akcesoria<br />
silnikowe, począwszy od gaźników, pomp,<br />
świec, a skończywszy na iskrownikach, filtrach<br />
itp. Packard przeprojektował też przekładnię<br />
napędu sprężarki, która była zupełnie inna<br />
niż w Merlinach Rolls-Royce.<br />
Pierwszy produkowany w Kanadzie wariant<br />
to Mosquito B.VII zbudowany w liczbie 25 sztuk.<br />
Samoloty te produkowano na podstawie rysunków<br />
konstrukcyjnych nie produkowanej<br />
w Wielkiej Brytanii wersji B.V, czyli B.IV z dwoma<br />
podskrzydłowymi zaczepami na bomby 227 kg<br />
bądź zbiorniki paliwowe 227 l. Pierwszy z nich<br />
został oblatany 24 września 1942 r. przez pilota<br />
oblatywacza z zakładów w Downsview Ralpha<br />
Spradbrowa oraz inżyniera z oddziału doświadczalnego<br />
firmy, Pepe Burrella. Wszystkie Mosquito<br />
B.VII pozostały w Kanadzie. Sześć dostarczono<br />
do Stanów Zjednoczonych jako rozpoznawcze<br />
F-8-DH. Samoloty miały wyposażenie dostarczone<br />
z Wielkiej Brytanii, jedynie ich napęd stanowiły<br />
silniki Packard Merlin 31, będące odpowiednikami<br />
brytyjskich Merlin 21.<br />
Kolejna wersja bombowa produkowana<br />
w Kanadzie to Mosquito B.XX. Główną różnicą<br />
w stosunku do B.VII było zastosowanie<br />
amerykańskiego i kanadyjskiego osprzętu<br />
i wyposażenia, w tym radiostacji, przyrządów<br />
pokładowych, prądnic, zaworów itp. Poza tym<br />
Mosquito B.XX był także oparty o nie zrealizowaną<br />
na Wyspach Brytyjskich wersję B.V. Napęd<br />
samolotu stanowiły początkowo silniki Packard<br />
Merlin 31, a później Packard Merlin 33, będące<br />
odpowiednikami brytyjskich Rolls-Royce<br />
Merlin 23. Począwszy od sierpnia 1943 r. zbudowano<br />
245 samolotów bombowych Mosquito<br />
B.XX, spośród których wiele trafiło do jednostek<br />
kanadyjskich w kraju i w Europie, a także<br />
brytyjskich poza Europą. Znów 34 bombowce<br />
Najliczniejszym produkowanym w Kanadzie bombowcem był Mosquito B.25. Główna różnica w stosunku<br />
do B.XX to zastosowanie silników Packard Merlin 25 zoptymalizowanych dla małych wysokości.<br />
Mosquito B.XX dostarczono Siłom Powietrznym<br />
Armii Stanów Zjednoczonych jako F-8-DH,<br />
w tym 16 było krótko używanych przez 25. Grupę<br />
Bombową z Waton w Wielkiej Brytanii.<br />
Ostatnią i najliczniej produkowaną w Kanadzie<br />
wersją bombową był Mosquito B.25<br />
(oznaczenia cyframi arabskimi wprowadzono<br />
w Wielkiej Brytanii jesienią 1944 r., ale do 1948 r.<br />
stosowano je tylko w odniesieniu do nowych<br />
wersji; wcześniejsze nadal oznaczano cyframi<br />
19
BROŃ PANCERNA<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Czołgi czechosłowackie<br />
w latach 20. i 30. XX wieku<br />
W Polsce panuje dość powszechne<br />
przekonanie, że przed 1939 r. Armia<br />
Czechosłowacka była zaawansowana<br />
technicznie i dobrze przygotowana<br />
do wojny, a jej broń pancerna<br />
należała do najlepszych na świecie.<br />
Rzeczywistość wyglądała<br />
jednak nieco inaczej.<br />
Czechosłowacja w latach 20. i 30. XX wieku<br />
była wiodącym producentem uzbrojenia<br />
na świecie: jedynie Francuzi i Brytyjczycy<br />
eksportowali więcej uzbrojenia niż Czesi. Południowy<br />
sąsiad Polski nazywał się oficjalnie „Republiką<br />
Czechosłowacką”, jednak dominujący<br />
żywioł w tym państwie – politycznie, gospodarczo,<br />
militarnie – stanowili Czesi, a czołgi produkowano<br />
wyłącznie na terenie Czech.<br />
Przemysł na ziemiach czeskich przed pierwszą<br />
wojną światową był doskonale rozwinięty,<br />
nazywano nawet Czechy arsenałem Austro-Węgier.<br />
Trudno jednak używać określenia „przemysł<br />
czeski” w dzisiejszym, narodowym rozumieniu<br />
tego pojęcia – ze względu na bardzo skomplikowane<br />
w tym czasie stosunki własnościowe.<br />
Dopiero powstanie państwa czechosłowackiego<br />
w 1918 r. doprowadziło do zwiększenia państwowej<br />
kontroli nad przedsiębiorstwami i nadania<br />
im państwowego, narodowego, czeskiego charakteru.<br />
Należy bowiem pamiętać, że firmy produkujące<br />
czołgi były firmami prywatnymi.<br />
Miasto Ufa na podejściach do Syberii, czerwiec 1918 r.: historia czeskiej i słowackiej broni pancernej zaczęła się<br />
w Rosji, od improwizowanego pociągu pancernego „Orlik”.<br />
Największy producent czołgów – Českomoravská<br />
Kolben-Daněk – powstał w 1927 r. na skutek<br />
połączenia trzech spółek akcyjnych: Czeskomorawskiej<br />
Fabryki Wagonów, Elektrotechniki<br />
Kolbena oraz firmy budowlanej Daněk. Tylko<br />
spadkobierców tego ostatniego uznawano<br />
za Czechów. Emil Kolben był niemieckim Żydem,<br />
który po pierwszej wojnie światowej pozostał<br />
w Czechach, a w czasie drugiej wojny światowej<br />
zginął w obozie koncentracyjnym Teresin. Ringhofferowie<br />
– współwłaściciele Fabryki Wagonów<br />
– byli Niemcami; pozostali w Czechach po pierwszej<br />
wojnie światowej, po drugiej wojnie światowej<br />
zaś zostali z nich wyrzuceni. O ile akcjonariat<br />
spółki ČKD był rozproszony, to właścicieli drugiego<br />
z producentów czołgów – firmy Škoda – można<br />
określić precyzyjniej. Škoda była dla monarchii<br />
Austro-Węgierskiej tym, czym dla Niemców zakłady<br />
Kruppa, dla Anglików – firma Vickersa, a dla<br />
Francuzów – Schneidera. Po 1918 r. właścicielem<br />
Škody została rodzina Schneiderów; w końcu<br />
to Francuzi wygrali pierwszą wojnę światową.<br />
Nawet taka – dość pobieżna – znajomość<br />
struktury własnościowej pozwala lepiej zrozu-<br />
22
WOJNA NA MORZU<br />
Władimir Bieszanow<br />
Średni okręt podwodny Szcz-218, Flota Oceanu Spokojnego.<br />
2<br />
W<br />
styczniu 1942 r. Niemcy poinformowali<br />
o minowaniu szerokiego pasa<br />
wód wzdłuż norweskiego wybrzeża,<br />
ale w Sztabie Floty Północnej w to nie uwierzono<br />
i nie uprzedzono dowódców okrętów podwodnych<br />
o konieczności zachowania dodatkowych<br />
środków ostrożności. W ciągu lutego-marca<br />
przeciwnik postawił wzdłuż przybrzeżnej trasy<br />
żeglugowej 15 zagród obronnych złożonych<br />
z 3500 min i 200 min-ochraniaczy pól minowych.<br />
W następnych miesiącach pas ten był nieprzerwanie<br />
wzmacniany. Rosła ilość baterii artylerii,<br />
punktów obserwacyjno-meldunkowych na wybrzeżu,<br />
zorganizowano kilka miejsc formowania<br />
konwojów. W styczniu 1942 r. niemieckie<br />
dowództwo do osłony konwojów posiadało<br />
15 niszczycieli, 45-50 dozorowców i trałowców<br />
oraz 35 kutrów dozorowych. Przeciwnik przystąpił<br />
do formowania taktycznych grup ścigaczy<br />
okrętów podwodnych (w każdej grupie – dwa-<br />
-cztery ścigacze), zaczął przeprowadzać systematyczne<br />
poszukiwania okrętów podwodnych<br />
za pomocą okrętów i lotnictwa. Odpowiednio<br />
częstsze stały się przypadki wykrycia i śledzenia<br />
okrętów podwodnych przez przeciwpodwodne<br />
siły przeciwnika, zrzucające dziesiątki bomb<br />
głębinowych. Znacznie wzmogła się marszowa<br />
osłona konwojów.<br />
W odpowiedzi Dowództwo Floty Północnej<br />
doskonaliło organizację łączności i kierowania<br />
siłami. Nieznacznie poprawiło się naprowadzanie<br />
okrętów podwodnych na konwoje. Nastąpiło<br />
przejście od pozycyjnej metody operowania<br />
do działań patrolowych okrętów podwodnych<br />
w wyznaczonym rejonie. Jednak nowa metoda<br />
niewiele różniła się od poprzedniej. Tak jak<br />
Sowieckie okręty podwodne<br />
w drugiej wojnie światowej<br />
Przeciwnik systematycznie zwiększał swoje siły do walki z okrętami podwodnymi<br />
Floty Północnej. Jeśli na samym początku wojny brały w niej udział<br />
ograniczone liczby byłych norweskich sił morskich i mały oddział fińskich<br />
kutrów, to już 11 lipca 1941 r. na Północ przybyła niemiecka 6. Flotylla Niszczycieli<br />
w składzie pięciu jednostek, a wkrótce potem dwa okręty podwodne<br />
i stawiacz min. Następnie siły te wzmocniono flotyllami trałowców, dozorowców,<br />
ścigaczy okrętów podwodnych i samobieżnych barek desantowych.<br />
Wzdłuż norweskiego wybrzeża zostały rozwinięte pozycje przeciwpodwodne,<br />
osłaniające przybrzeżną trasę żeglugową na całej jego długości.<br />
i przedtem okręty podwodne działały pojedynczo,<br />
bez współdziałania i bez sił zabezpieczenia.<br />
Jedynie rejony ich operowania stały się znacznie<br />
większe. Pozycję na podejściu do Waranger-Fiordu<br />
oddano małym okrętom podwodnym, a pozycję<br />
przy West-Fiordzie – przekazano brytyjskiej<br />
marynarce wojennej. Aby ułatwić poszukiwanie<br />
celów, podwodniacy zaczęli częściej wykorzystywać<br />
informacje pochodzące z rozpoznania. Ale<br />
pożytku z tego nie było zbyt wielkiego, ponieważ<br />
informacje przekazywano w porze nocnej, kiedy<br />
okręt podwodny znajdował się w trakcie seansu<br />
łączności albo ładował baterie akumulatorów.<br />
Wykryte w porze dziennej konwoje do tego<br />
czasu przechodziły w inne rejony i nie zawsze<br />
okręt podwodny był w stanie je przechwycić.<br />
Jednocześnie marynarze z okrętów podwodnych<br />
doskonalili sposoby uchylania się od uderzeń<br />
sił przeciwpodwodnych przeciwnika, wykorzystując<br />
do tego celu przede wszystkim szumonamierniki.<br />
Przedsięwzięte przez przeciwnika<br />
środki, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa<br />
morskich przewozów, utrudniły działania<br />
sowieckich okrętów podwodnych. Pojawiły się<br />
straty. Jako pierwszy w styczniu 1942 r. zatonął<br />
okręt podwodny M-175, będący ofiarą niemieckiego<br />
okrętu podwodnego U-584. W lutym ciężkie<br />
uszkodzenia w wyniku staranowania przez<br />
niemiecki trałowiec odniósł okręt podwodny<br />
Szcz-403, tracąc w trakcie alarmowego zanurzenia<br />
swojego dowódcę, kapitana-lejtnanta S. I. Kowalenko.<br />
W marcu poderwał się na minie i został<br />
skierowany do remontu okręt podwodny K-3,<br />
w kwietniu zatonęły okręty Szcz-421 i Szcz-401,<br />
w maju przez przeciwpodwodną grupę został zatopiony<br />
okręt podwodny K-23, a w czerwcu przepadły<br />
bez wieści okręty D-3 i M-176. Okazało się,<br />
że podejmowanie przez okręty podwodne artyleryjskiego<br />
ostrzału jednostek morskich – to nie<br />
najlepsza taktyka. Właśnie tak zginął okręt podwodny<br />
K-23, a wraz z nim jego dowódca komdiw.<br />
Gadżyjew. Po zatopieniu K-23 wykorzystanie<br />
artyleryjskiego uzbrojenia zostało faktycznie<br />
zakazane, a zastosowaniu broni minowej przez<br />
podwodne krążowniki przeszkadzały stałe awarie<br />
urządzeń minowych.<br />
W ciągu pierwszego półrocza 1942 r. Brygada<br />
Okrętów Podwodnych straciła jedną trzecią<br />
swojego składu. Doszło do kryzysu. Śmiałość<br />
i zuchwałość ustąpiły miejsca ostrożności. Dowództwo<br />
Brygady Okrętów Podwodnych wszelkimi<br />
siłami starało się zmusić podwodniaków<br />
do bardziej aktywnego działania. W celu „podnie-<br />
36
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Olbrzymy z Dessau:<br />
Junkers Ju 89 i Ju 90<br />
Firma Junkers Flugzeugwerke AG<br />
założona po pierwszej wojnie światowej<br />
przez Hugo Junkersa specjalizowała<br />
się w budowie samolotów<br />
pasażerskich jedno- i wielosilnikowych,<br />
dysponowała też ogromnym<br />
doświadczeniem w produkcji samolotów<br />
o konstrukcji metalowej.<br />
Twórca firmy, Hugo Junkers, urodził się<br />
3 lutego 1859 r. w Rheydt w pobliżu Mönchengladbach<br />
(Rheinland). Po studiach<br />
szukał swojej przyszłej drogi zawodowej, odbywając<br />
praktyki zarówno w firmie ojca w Rheydt,<br />
jak również w kilku firmach w Aachen. 1 lutego<br />
1910 r. Junkers opatentował swój pierwszy<br />
wynalazek lotniczy związany z wolnonośnym<br />
skrzydłem z profilem o dużej grubości. Wewnątrz<br />
takiego skrzydła mieli mieścić się pasażerowie<br />
oraz bagaże i towary. Późną jesienią<br />
1914 r. Junkers otrzymał rządowe zamówienie<br />
na skonstruowanie samolotu o całkowicie metalowej<br />
konstrukcji. Rewolucyjny projekt był<br />
gotowy po kilku miesiącach, a 12 grudnia 1915 r.<br />
samolot Junkers J 1 wykonał swój pierwszy lot,<br />
który zakończył się jego uszkodzeniem podczas<br />
lądowania. Po naprawie maszyna wykonała jeszcze<br />
trzy loty w styczniu 1916 r. Był to pierwszy<br />
samolot o konstrukcji całkowicie metalowej<br />
o grubym profilu wolnonośnego płata.<br />
Pierwszy prototyp Ju 90 V1, Wk Nr 4913, D-AALU, „Der große Dessauer” – olbrzym z Dessau.<br />
Ponieważ właściwości lotne J 1 były dobre,<br />
a konstrukcja – rozwojowa, Inspekcja Oddziałów<br />
Lotniczych (Inspektion der Fliegertruppe) złożyła<br />
u Junkersa zamówienie na ulepszoną wersję samolotu,<br />
która otrzymała oznaczenie J 2.<br />
Pod koniec 1916 r. Inspektion der Fliegertruppe<br />
zamówiła dwupłatowy, dwumiejscowy<br />
samolot wsparcia piechoty, który miał wspomagać<br />
działania na ziemi atakując z małej wysokości<br />
bombami i granatami ręcznymi nieprzyjacielskie<br />
okopy. Po serii prób i wprowadzonych<br />
modyfikacjach konstrukcji Junkers otrzymał<br />
zamówienie na rozpoczęcie produkcji seryjnej<br />
samolotu, który dostał wojskowe oznaczenie J.I.<br />
Samoloty seryjne wprowadzone zostały do służby<br />
w październiku 1917 r.; ogółem wyprodukowano<br />
ich 227 egzemplarzy.<br />
W latach międzywojennych, w związku z zakazem<br />
posiadania przez Republikę Weimarską<br />
lotnictwa wojskowego, Junkers wyspecjalizował<br />
się w produkcji samolotów pasażerskich.<br />
Objęcie władzy przez narodowych socjalistów<br />
30 stycznia 1933 r. było dla niego ciosem. Nowy<br />
komisarz Rzeszy do spraw lotnictwa (Reichskommissar<br />
für Luftfahrt) Hermann Göring był osobistym<br />
wrogiem Hugo Junkersa, który odmówił<br />
mu zatrudnienia w swojej firmie dziesięć lat<br />
wcześniej. Göring wykorzystał swoje możliwości<br />
i 2 czerwca 1933 r. zmusił Junkersa do nieodpłatnego<br />
przekazania ministerstwu wszystkich<br />
patentów, a 18 października 1933 r. 51% akcji<br />
koncernu zostało przejętych bez odszkodowania<br />
przez Rzeszę Niemiecką.<br />
6 grudnia 1933 r. szefem rady nadzorczej<br />
firmy został mianowany Heinrich Koppenberg,<br />
który zdobył uznanie dla swych zdolności kierowniczych<br />
pracując w Mitteldeutsche Stahlwerke<br />
A.G. Szefem rozwoju konstrukcji lotniczych<br />
został prof. Herbert Wagner, natomiast<br />
szefem biura konstrukcyjnego Dipl.-Ing. Ernst<br />
Zindel. Zindel urodził się 23 stycznia 1897 r.<br />
w Mistelbach/Oberfranken. W wielu 17 lat zgłosił<br />
się na ochotnika do wojska; służąc w jednym<br />
z pułków bawarskiej piechoty odniósł ciężkie<br />
rany i od 1916 r. rozpoczął studia w Berlinie.<br />
Po zakończeniu pierwszej wojny światowej trafił<br />
do zakładów Junkersa. W 1922 r., po śmierci<br />
dotychczasowego szefa biura konstrukcyjnego,<br />
którym był Dipl.-Ing. Otto Reuter, Junkers awansował<br />
Zindela na to stanowisko. W kolejnych<br />
latach Ernst Zindel pracował nad projektami<br />
samolotów komunikacyjnych G 24, G 31, W 33<br />
i W 34, a w początkach lat 30. XX wieku nad<br />
ogromnym samolotem G 38 i najbardziej znaną<br />
konstrukcją firmy, czyli legendarnym Junkersem<br />
Ju 52. Pod jego kierownictwem powstały później<br />
takie maszyny, jak Ju 87, Ju 88, Ju 90, Ju 290<br />
i Ju 390. Pod koniec wojny Zindel zajmował się<br />
projektami bombowców z napędem odrzutowym.<br />
Po wojnie odszedł od produkcji lotniczej,<br />
poświęcając się rozwojowi przekładni bezstopniowych,<br />
wykładał również w Technische Akade-<br />
50
ył tego dnia jedynym samolotem, który poleciał<br />
z Włoch do Afryki. Z wyjątkiem kilku niewielkich<br />
odcinków na całej trasie pełna pokrywa chmur<br />
rozpościerających się nad samą wodą. Podczas<br />
opadów deszczu i przebijania się przez kolejne<br />
fronty wszystkie cztery silniki pracowały bardzo<br />
niespokojnie kaszląc; jednakże kiedy kończył<br />
się intensywny opad deszczu, ich praca wracała<br />
do normy. Dokładnie tuż przed naszym lądowaniem<br />
nad Lecce przetaczał się wielki front, który<br />
musiałem ominąć i podchodziłem do lądowania<br />
z kierunku Brindisi. W tym deszczu całkowicie<br />
odmówiła pracy radiostacja.<br />
15 października 1942 r. drugi lot operacyjny<br />
do Derna, tym razem bez większych komplikacji.<br />
Kolejny lot: 16.10.42, Lecce-Derna, 08.35 do 11.35,<br />
ca. 38 ton, Derna-Lecce, 13.13 do 17.32, ca. 35 ton.<br />
Ten lot odbywał się na wysokości ca. 600 m przy<br />
zachmurzeniu 6/10. Z Derna do Lecce zabraliśmy<br />
na pokład rannych i urlopowanych, pierwszą godzinę<br />
lecieliśmy gładko na wysokości ca. 550 m.<br />
Naraz niespodziewanie wysiadł silnik nr 2. Według<br />
wskaźników wszystko było w porządku, a jednak<br />
silnik nie dawał mocy. Wyłączyłem silnik i powoli,<br />
przebijając się przez pokrywę chmur, wzbiłem<br />
maszynę na wysokość 2000 m, gdzie znalazłem<br />
się nad chmurami i podjąłem decyzję o wzięciu<br />
kursu na Araxos w Grecji. Ponieważ silniki 1-3-4<br />
pracowały bez zarzutu, po dotarciu do wybrzeża<br />
wziąłem kurs na Korfu, a stamtąd na Lecce. Z ciśnieniem<br />
doładowania 1,05 A przy 2100 obr./min<br />
ciśnienie dynamiczne z rurki Pitota wskazywało<br />
prędkość 250 km/h. Kiedy włączyłem ogrzewanie<br />
kabiny, ku naszemu zdziwieniu prędkość wskazana<br />
przez rurkę Pitota spadła do 220 km. Po wyłączeniu<br />
ogrzewania prędkość ponownie wzrosła<br />
do 260 km/h. Po 3,5 h lotu na trzech silnikach<br />
gładkie lądowanie w Lecce.<br />
18.10.42, Lecce-Lecce, 07.55 do 08.30, ca. 38 ton.<br />
Start z personelem na pokładzie do Derna. Temperatura<br />
silnika 1 natychmiast bardzo wzrosła i nie<br />
dało się jej obniżyć. Potem nastąpiło głuche uderzenie,<br />
a krótko po nim stwierdziliśmy, że silnik 3 mocno<br />
traci olej. Wcześniej wyłączyliśmy już silnik 1.<br />
Utrata oleju w silniku 3 była już tak duża, że musiałem<br />
go wyłączyć. Z wykorzystaniem krótkotrwałego<br />
doładowania mocy silników 2 i 4 zdołaliśmy dotrzeć<br />
do lotniska i gładko wylądować. W silniku 1 złamał<br />
się drążek skrętny napędu wirnika. Z silnika 4 odpadła<br />
jedna z łopatek wirnika powietrza, uderzając<br />
Transporter opancerzony Sd.Kfz. 250 wjeżdża na pokład samolotu Ju 90 V7.<br />
w śmigło 3 i chłodnicę 3 tak, że za jednym zamachem<br />
odpadły dwa silniki, a silnik 4 mógłby wkrótce<br />
również przerwać pracę.<br />
Na marginesie 31 października 1942 r. uratowaliśmy<br />
załogę szybowca Go 242, który musiał<br />
Ju 90 V7 podczas załadunku podparty o otwartą rampę.<br />
Ju 90 V7 w locie z otwartą rampą ładunkową, która ułatwiała desantowanie sprzętu i spadochroniarzy.<br />
przymusowo wodować; wezwaliśmy samolot ratownictwa<br />
morskiego i krążyliśmy tak długo nad<br />
miejscem wypadku, aż wodnosamolot nie zabrał<br />
załogi na pokład.<br />
2.11.42, Lecce-Derna, 38 ton, Derna-Lecce,<br />
34 tony. Po drodze z Derna do Lecce zauważyliśmy<br />
okręt podwodny i zgłosiliśmy jego pozycję<br />
do bazy U-Bootów. Następnego dnia w komunikacie<br />
Wehrmachtu poinformowano o zatopieniu<br />
okrętu podwodnego na Morzu Śródziemnym. Ponieważ<br />
nasz okręt podwodny znajdował się w pobliżu<br />
afrykańskiego wybrzeża, było możliwe, że był<br />
to ten, którego pozycję zameldowaliśmy. Spróbuję<br />
się czegoś bliżej dowiedzieć w Derna. W połowie<br />
drogi silnik 4 zaczął tracić olej. Dotankowałem<br />
olej z głównego zbiornika, jednakże strata oleju<br />
była coraz większa, więc musiałem silnik wyłączyć.<br />
Gładkie lądowanie w Lecce. Przyczyną był<br />
zużyty przewód oleju.<br />
01.11.1942, Lecce-Lecce, 05.55-06.20, 38 ton.<br />
Również dzisiaj zanotowałem utratę oleju z silnika<br />
4 i to tak silną, że pompa do dotankowania<br />
nie była w stanie sobie z tym poradzić. Wyłączyłem<br />
silnik 4 i gładko wylądowałem w Lecce.<br />
Przyczyna: pęknięcie rurki w chłodnicy oleju.<br />
Tak więc podczas 8 lotów operacyjnych pięć razy<br />
mieliśmy do czynienia z awarią silników. Jednak-<br />
63
SZTUKA WOJENNA<br />
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Niemieckie dywizje pancerne:<br />
styczeń 1942 r. – czerwiec 1944 r.<br />
Kampania w Związku Sowieckim<br />
w 1941 r., mimo oszałamiających<br />
zwycięstw, jakie odniósł Wehrmacht<br />
nad zdemoralizowaną i słabo<br />
wyszkoloną Armią Czerwoną, nie zakończyła<br />
się dla Niemców korzystnie.<br />
ZSRR nie został pokonany, a Moskwy<br />
nie udało się zdobyć. Wyczerpane<br />
niemieckie wojska czekała ciężka<br />
zima, a wojna przerodziła się w długotrwały<br />
konflikt pochłaniający wiele<br />
zasobów ludzkich i materiałowych.<br />
A na to Niemcy nie byli<br />
przygotowani, nie tak miało być...<br />
Niemiecka ofensywa na Łuku Kurskim w lipcu-sierpniu 1943 r. doprowadziła do największej bitwy pancernej<br />
w dziejach świata – bitwy pod Prochorowką.<br />
Na lato 1942 r. zaplanowano kolejną niemiecką<br />
ofensywę, która miała zdecydować<br />
o powodzeniu kampanii na wschodzie.<br />
Zadania ofensywy określono w Dyrektywie<br />
nr 41 z 5 kwietnia 1942 r., kiedy to sytuacja na froncie<br />
ustabilizowała się, a Wehrmacht przetrwał<br />
zimę, do której zupełnie nie był przygotowany.<br />
Ponieważ obrona Moskwy okazała się nie<br />
do pokonania, zdecydowano się na odcięcie<br />
ZSRR od źródeł ropy naftowej – materiału niezbędnego<br />
do prowadzenia wojny. Główne sowieckie<br />
zasoby ropy naftowej znajdowały się<br />
w Azerbejdżanie (Baku nad Morzem Kaspijskim),<br />
gdzie wydobywano ponad 25 mln ton rocznie,<br />
co stanowiło niemal ¾ całej sowieckiej produkcji.<br />
Znaczna część tej pozostałej ¼ pochodziła<br />
z rejonu Majkop-Grozny (Rosja i Czeczenia) i Machaczkała<br />
w Dagestanie. Wszystkie wymienione<br />
obszary leżą bądź to na podgórzu Kaukazu, bądź<br />
nieco na południowy wschód od tego wielkiego<br />
pasma górskiego. Natarcie w kierunku Kaukazu<br />
w celu przejęcia złóż ropy naftowej oraz w kierunku<br />
Wołgi (Stalingradu) w celu przecięcia arterii<br />
komunikacyjnych, którymi transportowano<br />
ropę naftową do centralnej części ZSRR, miała<br />
wykonać GA „Południe”, pozostałe zaś dwie grupy<br />
armii – „Środek” i „Północ” – miały przejść do<br />
obrony. Zimą 1941/1942 r. zaczęto więc wzmacniać<br />
GA „Południe” poprzez przenoszenie jednostek<br />
z pozostałych grup armii na południe.<br />
Formowanie<br />
nowych dywizji pancernych<br />
Bazą do tworzenia nowych dywizji były różne<br />
jednostki, w tym zapasowe formacje pancerne,<br />
które zaczęto powoływać już od jesieni<br />
1940 r. Cztery nowo powstałe pułki i dwa samodzielne<br />
bataliony wyposażono w zdobyczny<br />
sprzęt francuski. Jednostki te formowano<br />
w okresie od jesieni 1940 r. do wiosny 1941 r.<br />
Były to: 201. pułk pancerny, który otrzymał<br />
Somua H-35 i Hotchkiss H-35/H-39; 202. pułk<br />
pancerny, który wyposażono w 18 Somua<br />
H-35 i 41 Hotchkiss H-35/H-39; 203. pułk pancerny,<br />
który otrzymał Somua H-35 i Hotchkiss<br />
H-35/39; 204. pułk pancerny, któremu dano<br />
Somua H-35 i Hotchkiss H-35/H39; 213. batalion<br />
pancerny, który wyposażono w 36 czołgów<br />
ciężkich Char 2C, nazywanych w Wehrmachcie<br />
Pz.Kpfw. B2; 214. batalion pancerny, który<br />
otrzymał +30 Renault R-35.<br />
25 września 1941 r. zainicjowano proces<br />
formowania dwóch kolejnych dywizji pancernych<br />
– 22. DPanc i 23. DPanc. Obie formowano<br />
od zera we Francji, ale jej pułki pancerne to (odpowiednio)<br />
204. pułk pancerny i 201. pułk pancerny,<br />
które zostały wyposażone w różny sprzęt<br />
niemiecki i czeski. 204. pułk pancerny otrzymał:<br />
10 Pz II, 36 Pz 38(t), 6 Pz IV (75/L24) i 6 Pz IV (75/<br />
L43), natomiast 201. pułk pancerny – czołgi produkcji<br />
niemieckiej. Stopniowo stany w obu pułkach<br />
uzupełniono, choć nigdy nie osiągnęły one<br />
pełnych stanów etatowych. Dywizje skierowano<br />
na front w marcu 1942 r.<br />
1 grudnia 1941 r. w obozie Stalback (obecnie<br />
Dołgorukowo w Prusach Wschodnich) zaczęło<br />
się przeformowywanie 1. Dywizji Kawalerii<br />
w 24. Dywizję Pancerną. Jej 24. pułk pancerny<br />
formowano na bazie rozwiązanego 101. batalionu<br />
czołgów-miotaczy ognia, uzupełnionego<br />
kawalerzystami z 2. i 21. pułków kawalerii dywizji,<br />
których przeszkolono na czołgistów. Początkowo<br />
we wszystkich trzech dywizjach istniała<br />
brygada strzelców zmotoryzowanych, składająca<br />
się z trójbatalionowego pułku zmotoryzowanego<br />
i batalionu motocyklistów, ale w lipcu<br />
1942 r. we wszystkich rozformowano sztab brygady<br />
strzelców i sformowano drugi pułk zmotoryzowany,<br />
przy czym oba pułki zmotoryzowane<br />
przekształcono w dwubatalionowe.<br />
Przygotowania<br />
do nowej ofensywy<br />
Państwa Osi zdołały zgromadzić do ofensywy<br />
około miliona żołnierzy zorganizowanych<br />
w 65 niemieckich oraz 25 rumuńskich, włoskich<br />
i węgierskich dywizji. Zgodnie z planem<br />
przygotowanym jeszcze w kwietniu, na początku<br />
lipca 1942 r. GA „Południe” podzielono<br />
na GA „A” (feldmarszałek Wilhelm List), która<br />
ruszyła na Kaukaz oraz GA „B” (gen. płk Maximilian<br />
Freiherr von Weichs), która skierowała się<br />
na wschód, ku Wołdze.<br />
Wiosną 1942 r. w składzie GA „Południe”<br />
znalazło się dziewięć dywizji pancernych (3., 9.,<br />
11., 13., 14., 16., 22., 23. i 24.) oraz sześć dywizji<br />
zmotoryzowanych (3., 16., 29., 60., SS „Wiking”<br />
i „Großdeutschland”). Dla porównania, na dzień<br />
66
BITWY I KAMPANIE<br />
Tomasz Szlagor<br />
F4F Wildcat – pierwszy rok na Pacyfiku:<br />
grudzień 1941 – maj 1942 r.<br />
1<br />
Lotnictwo pokładowe US Navy<br />
z okresu drugiej wojny światowej<br />
zawdzięcza swój wizerunek niezrównanej<br />
potęgi na morzu latom 1944-<br />
1945, kiedy to zespoły lotniskowców<br />
przemierzały Pacyfik wzdłuż i wszerz,<br />
atakując przeciwnika w dowolnym<br />
miejscu i momencie. Także lotnictwo<br />
US Marine Corps wyrosło na siłę zdolną<br />
prowadzić samodzielne kampanie.<br />
Jednak w pierwszym roku wojny<br />
na Pacyfiku, kiedy o wyniku bitew<br />
morskich nie decydowała jeszcze<br />
przytłaczająca amerykańska przewaga<br />
ilościowa i jakościowa, liczyły<br />
się przede wszystkim umiejętności,<br />
determinacja i odwaga. Jednym<br />
z bohaterów tego okresu był samolot<br />
myśliwski Grumman F4F Wildcat.<br />
Samoloty myśliwskie Wildcat F4F-3 i -3A z dywizjonu VF-5 stacjonującego na pokładzie USS Yorktown<br />
(CV-5), 1941 r.<br />
W<br />
chwili wybuchu wojny lotnictwo<br />
US Navy miało na stanie zaledwie<br />
osiem dywizjonów myśliwskich. Siedem<br />
z nich zdążyło wyposażyć się w Wildcaty<br />
w wersji F4F-3 i -3A; jeden nadal latał na mało<br />
udanych Brewster F2A Buffalo. Siły lotnictwa<br />
myśliwskiego US Marine Corps (USMC) były jeszcze<br />
skromniejsze – cztery dywizjony, w tym trzy<br />
Wildcatów. Dywizjony pokładowe nominalnie<br />
(nie wszystkie zdążyły skompletować pełne składy)<br />
liczyły po 18 myśliwców. Oprócz dywizjonu<br />
myśliwskiego każda pokładowa grupa lotnicza<br />
składała się z dywizjonu bombowego i zwiadowczego<br />
(oba latały na bombowcach nurkujących<br />
Douglas SBD Dauntless) oraz dywizjonu samolotów<br />
torpedowych (Douglas TBD Devastator).<br />
Pearl Harbor – niedoszły debiut<br />
Z sześciu lotniskowców floty, którymi pod koniec<br />
1941 r. dysponowała amerykańska marynarka,<br />
tylko trzy służyły w składzie Floty Pacyfiku.<br />
USS Saratoga (CV-3) szykował się do wyjścia<br />
w morze z San Diego. USS Lexington (CV-2)<br />
opuścił Pearl Harbor 5 grudnia z transportem<br />
bombowców MSMC na Midway. USS Enterprise<br />
(CV-6) dzień wcześniej dostarczył na wyspę<br />
Wake tuzin Wildcatów z VMF-211 i właśnie wracał<br />
do Pearl Harbor. Okręt miał zawinąć do portu<br />
rankiem 7 grudnia, ale z powodu wysokich fal,<br />
które miotały niszczycielami eskorty, wiceadm.<br />
Halsey polecił zredukować prędkość swojego<br />
zespołu do 15 w, przez co rejs się wydłużył.<br />
O świcie 7 grudnia Task Force 8 nadal znajdował<br />
się około 215 mil od Oahu. Halsey rutynowo<br />
wysłał Dauntlessy z grupy lotniczej Enterprise’a,<br />
by rozpoznały okolicę na odległość 150 mil przed<br />
zespołem. Po zakończeniu zadania, zamiast wracać<br />
na okręt, miały wylądować na Oahu. Tymczasem<br />
nad Pearl Harbor nadciągnęła pierwsza fala<br />
japońskiego nalotu. Kiedy na Enterprise dotarła<br />
wiadomość o ataku, początkowo Halsey uznał,<br />
że to jego Dauntlessy zostały wzięte za nieprzyjacielskie<br />
samoloty. Chwilę później stało się jednak<br />
jasne, że rozpoczęła się wojna.<br />
Podnośniki lotnicze Enterprise’a wyniosły<br />
na pokład startowy wszystkie 14 Wildcatów<br />
VF-6. Porucznik James Gray, przyszły as i jeden<br />
z pilotów, którzy wówczas czekali na sygnał<br />
do startu, wspominał:<br />
Jako że siedzieliśmy w kokpitach z włączonymi<br />
radiostacjami, słyszeliśmy gorączkowe nawoły-<br />
Wildcaty F4F-3 z VF-6 szykują się do startu z lotniskowca USS Enterprise (CV-6). W głębi bombowce nurkujące<br />
SBD Dauntless.<br />
80
FORTYFIKACJE, SCHRONY I UMOCNIENIA<br />
2<br />
Bogusław Perzyk<br />
W maju 1945 r. Naczelne Dowództwo (ND) Wojska Polskiego (WP) włączyło<br />
do zadań jednostek saperskich zajętych rozminowywaniem kraju także rozpoznanie<br />
inżynieryjne terytorium państwa. Obejmowało m.in. opis wszelkich<br />
niemieckich fortyfikacji, zwłaszcza na terenach III Rzeszy przejętych przez<br />
Polskę z powodu zmian terytorialnych narzuconych decyzjami ZSRS<br />
i zachodnich mocarstw.<br />
Polska zdobycz wojenna<br />
Armii Czerwonej<br />
Niebawem, w czerwcu, władze wojskowe zezwoliły<br />
administracji terenowej na likwidację fortyfikacji<br />
polowych z działań wojennych – tam, gdzie<br />
gruntom należało przywrócić funkcję gospodarczą.<br />
Kwestię tę poruszał też listopadowy rozkaz<br />
NDWP o likwidacji skutków wojny. W pewnej<br />
sprzeczności z tą akcją był rozkaz Departamentu<br />
Wojskowo-Inżynieryjnego Ministerstwa Obrony<br />
Narodowej z kwietnia 1946 r., nakazujący jednostkom<br />
saperskim przeprowadzić rozpoznanie<br />
sowieckich i niemieckich fortyfikacji polowych<br />
zbudowanych na potrzeby prowadzonych<br />
Gniazdo pancerne na wysokim brzegu Dunaju<br />
(Buda) w Budapeszcie, po zdobyciu miasta w lutym<br />
1945 r. przez wojska sowieckie. Egzemplarz ten różni<br />
się od wzorca – m.in. ma inaczej ukształtowany<br />
okap nad włazem, przy nim są dwie małe osłony<br />
otworów wentylacji zamiast jednego, odlew nazwy<br />
wytwórcy znajduje się nad okapem zamiast na tylnej<br />
ścianie przy luku, a ponadto zamiast czterech<br />
czopów na ścianach do zawiesia pod hak dźwigu jest<br />
pierścieniowy uchwyt pod hak na stropie kopuły. Być<br />
może jest to węgierskie stanowisko „Kolchis”, które<br />
w 1942 r. posłużyło Niemcom za pierwowzór do własnej<br />
produkcji gniazd ckm.<br />
walk. Niebawem, w grudniu, wojska inżynieryjne<br />
otrzymały rozkaz dokładnego rozpoznania<br />
poniemieckich fortyfikacji na byłych terenach<br />
III Rzeszy. We wrześniu 1947 r. i w maju 1948 r.<br />
MON wydało polecenia, aby uszczegółowić stan<br />
dotychczas zebranej wiedzy o tym, gdzie i jakie<br />
urządzenia fortyfikacyjne po obu wojnach światowych<br />
ma do dyspozycji Polska.<br />
Co było istotne ze względu na rozległy teren<br />
kraju i nikłe siły oraz środki jednostek inżynieryjnych,<br />
od lata 1945 r. do składania stosownych raportów<br />
o wykrytych budowlach fortyfikacyjnych<br />
zobligowano też starostwa powiatowe i grodzkie.<br />
Tą właśnie drogą dowództwo WP otrzymało<br />
pierwsze informacje o obecności na terenie Polski<br />
niemieckich pancernych gniazd ckm. Pojawiły się<br />
w krakowskim Dowództwie Okręgu Wojskowego<br />
(DOW) Nr V i w katowickim DOW IV. W doniesieniu<br />
z powiatu krakowskiego z 1946 r. stwierdzono,<br />
że w gminie Liszki znajdowało się „kilka bunkrów<br />
żelaznych” na polach wsi Czułówek. W lutym<br />
1947 r. Urząd Wojewódzki Śląsko-Dąbrowski nadesłał<br />
do DOW IV dane o zinwentaryzowanych<br />
obiektach fortyfikacyjnych w powiecie Zawiercie.<br />
Wśród nich zidentyfikowano „schron stalowy<br />
na karabin maszynowy”. Odnaleziono 16 sztuk<br />
na odcinku Przybyszów-Kotowice – silnie umocnionej<br />
pozycji przecinającej powiat.<br />
Niemieckie przewoźne pancerne gniazdo ckm<br />
w Wojsku Polskim 1945-1960<br />
Na podstawie własnego rozpoznania i informacji<br />
napływających ze źródeł cywilnych,<br />
po lustracji w terenie, materiały z lat 1946-1948<br />
zebrano w okręgowych wydziałach inżynieryjno-saperskich<br />
w stosowne wykazy, obejmujące<br />
tylko budowle trwałe (murowane i metalowe).<br />
Rozmieszczenie tych budowli w terenie niejednokrotnie<br />
miało wyraźny charakter linearny<br />
jako relikt zgrupowania w pozycje, ale nie<br />
posługiwano się ich oryginalnymi nazwami<br />
– w MON nadano liniom obronnym umowną<br />
nazwę „pasy” i opatrywano je własną numeracją.<br />
Dawna b1-Stellung uzyskała miano pasa VI.<br />
Krakowskie DOW V w grudniu 1948 r. przesłało<br />
do Dowództwa Wojsk Inżynieryjnych materiały<br />
ewidencyjne dotyczące leżącego w granicach<br />
88