29.04.2024 Views

WiT 4_2024 (103) promo

by ZBiAM

by ZBiAM

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

KLTV 4×4 JUŻ W POLSCE ❙ ROSYJSKIE RAKIETOWE NOWOŚCI WOJNY NA UKRAINIE ❙ EMBRAER C-390 NA WZNOSZENIU<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

4/<strong>2024</strong><br />

Kwiecień<br />

CENA 22,00 zł<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Huta Stalowa Wola modernizuje<br />

moździerz Rak<br />

Moździerz samobieżny M120 Rak jest już<br />

konstrukcją dojrzałą i mającą za sobą<br />

chrzest bojowy w wojnie na Ukrainie.<br />

Obecnie dostarczany system wieżowy<br />

jest w seryjnej produkcji od ośmiu lat<br />

i choć jest systematycznie modyfikowany,<br />

przyszła kolej na poważniejszą modernizację,<br />

lepiej dostosowującą go do wymagań<br />

współczesnego pola walki.<br />

str. 14 str. 72<br />

Łada – gamechanger<br />

czy spóżniona premiera?<br />

20 lat temu w Sankt Petersburgu zwodowano<br />

pierwszy okręt podwodny czwartej<br />

powojennej generacji. Nowa konstrukcja<br />

– proj. 677 Łada – miała być jeszcze lepsza,<br />

niż bardzo udane jednostki proj. 877/636,<br />

i zarówno zastąpić je w rosyjskiej flocie,<br />

jak i skutecznie rywalizować na rynkach<br />

światowych z ofertą firm zachodnich,<br />

powtarzając sukces poprzednika.


N O W A P R E N U M E R A T A 2 0 2 4<br />

Z A M Ó W P R E N U M E R A T Ę P A P I E R O W Ą I U Z Y S K A J<br />

D O S T Ę P D O E - W Y D A Ń A R C H I W A L N Y C H<br />

Wojsko i Technika<br />

Prenumerata roczna: 264,00 zł | 12 numerów<br />

Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />

Lotnictwo Aviation International<br />

Prenumerata roczna: 258,00 zł | 12 numerów<br />

Obejmuje numery od 1/<strong>2024</strong> do numeru 12/<strong>2024</strong>.<br />

Wojsko i Technika Historia<br />

+ numery specjalne (6+6)<br />

Prenumerata roczna: 300 zł | 12 numerów<br />

Obejmuje 6 numerów regularnych i 6 numerów<br />

specjalnych wydawanych w <strong>2024</strong> roku.<br />

Prenumeratę zamów najpóźniej do końca lutego <strong>2024</strong> r. na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl<br />

lub dokonaj wpłaty na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976


Moździerz samobieżny M120 Rak jest już<br />

konstrukcją dojrzałą i mającą za sobą<br />

chrzest bojowy w wojnie na Ukrainie.<br />

Obecnie dostarczany system wieżowy<br />

jest w seryjnej produkcji od ośmiu lat<br />

i choć jest systematycznie modyfikowany,<br />

przyszła kolej na poważniejszą modernizację,<br />

lepiej dostosowującą go do wymagań<br />

współczesnego pola walki.<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

20 lat temu w Sankt Petersburgu zwodowano<br />

pierwszy okręt podwodny czwartej<br />

powojennej generacji. Nowa konstrukcja<br />

– proj. 677 Łada – miała być jeszcze lepsza,<br />

niż bardzo udane jednostki proj. 877/636,<br />

i zarówno zastąpić je w rosyjskiej flocie,<br />

jak i skutecznie rywalizować na rynkach<br />

światowych z ofertą firm zachodnich,<br />

powtarzając sukces poprzednika.<br />

Spis treści<br />

Vol. X, nr 4 (<strong>103</strong>)<br />

KWIECIEŃ <strong>2024</strong>, NR 4.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

KLTV 4×4 JUŻ W POLSCE ❙ ROSYJSKIE RAKIETOWE NOWOŚCI WOJNY NA UKRAINIE ❙ EMBRAER C-390 NA WZNOSZENIU<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

4/<strong>2024</strong><br />

Kwiecień<br />

CENA 22,00 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

10<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Kwiecień <strong>2024</strong><br />

Nowości z kraju i ze świata<br />

Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 4<br />

Pierwsze KLTV 4×4 już w Rosomak S.A.<br />

Andrzej Kiński str. 10<br />

System wieżowy M69<br />

– Huta Stalowa Wola modernizuje moździerz Rak<br />

Tomasz Wachowski str. 14<br />

Druga umowa wykonawcza na system rakietowy K239 Chunmu<br />

Andrzej Kiński str. 18<br />

Hyundai Rotem – strategiczna współpraca z Siłami Zbrojnymi<br />

RP i polskim przemysłem obronnym<br />

Andrzej Kiński, współpraca Bartłomiej Kucharski str. 20<br />

Jaki będzie seryjny zestaw radiolokacyjny P-18PL?<br />

Tomasz Wachowski str. 24<br />

Nowości rosyjskiej techniki rakietowej w wojnie na Ukrainie<br />

Cz. 1 Pociski „ziemia-ziemia”<br />

Krzysztof Nicpoń str. 32<br />

Północnokoreańskie pociski balistyczne z głowicami o<br />

korygowanej trajektorii lotu<br />

Tomasz Szulc str. 38<br />

68<br />

38<br />

NGSW dla 101. Dywizji Powietrznodesantowej<br />

Przemysław Juraszek str. 44<br />

Długoterminowy plan obrony Norwegii na lata 2025–2036<br />

Bartłomiej Kucharski str. 46<br />

Rosyjski system walki radioelektronicznej z małymi<br />

bezzałogowcami Repellent<br />

Miroslav Gyűrösi str. 50<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej<br />

– centrum innowacji w obszarze wozów bojowych<br />

i pojazdów wojskowych<br />

Edyta Sochoń str. 56<br />

Wojna rosyjsko-ukraińska cz. 23<br />

Marcin Gawęda str. 60<br />

Przełomowy początek roku dla F-35?<br />

Łukasz Pacholski str. 66<br />

Embraer C-390 Millennium na wznoszeniu<br />

Łukasz Pacholski str. 68<br />

Łada – gamechanger czy spóźniona premiera?<br />

Tomasz Grotnik str. 72<br />

72<br />

Huta Stalowa Wola modernizuje<br />

moździerz Rak<br />

str. 14 str. 72<br />

Łada – gamechanger<br />

czy spóżniona premiera?<br />

Na okładce: Prototypowy zestaw radiolokacyjny<br />

P-18PL.<br />

Fot. PIT-RADWAR S.A.<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Marcin Wiącek<br />

marcin.wiacek@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />

Robert Czulda, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />

Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Marek Łaz, Krzysztof Nicpoń,<br />

Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Łukasz Prus,<br />

Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc,<br />

Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 17, 00-585 Warszawa,<br />

tel. 22 119 48 47<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2024</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdziesz na naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

www.zbiam.pl Kwiecień <strong>2024</strong> • Wojsko i Technika 3


Pojazdy wojskowe<br />

16 kwietnia do zakładów Rosomak S.A. w Siemianowicach Śląskich dotarły z Republiki Korei pierwsze egzemplarze lekkich wielozadaniowych pojazdów terenowych Kia<br />

Motors KLTV 4×4.<br />

Pierwsze KLTV 4×4 już w Rosomak S.A.<br />

Andrzej Kiński<br />

16 kwietnia do zakładów Rosomak S.A.<br />

w Siemianowicach Śląskich dotarły<br />

z Republiki Korei pierwsze egzemplarze<br />

lekkich wielozadaniowych pojazdów<br />

terenowych Kia Motors KLTV 4×4, które<br />

po doposażeniu staną się Lekkimi<br />

Pojazdami Rozpoznawczymi<br />

na platformie Legwan 4×4.<br />

Niemal 400 takich samochodów<br />

zamówiło w ubiegłym roku<br />

Ministerstwo Obrony Narodowej.<br />

Fotografie w artykule: Rosomak S.A.,<br />

Andrzej Kiński.<br />

Trzy południowokoreańskie pojazdy, po kilkutygodniowej<br />

podróży na statku, dotarły<br />

w połowie kwietnia do portu w Gdańsku,<br />

gdzie zostały wyładowane z kontenerów i – na drogowym<br />

zestawie niskopodwoziowym – przewiezione<br />

na Śląsk. W najbliższych tygodniach dwa<br />

z nich zostaną doposażone do wyspecyfikowanego<br />

przez zamawiającego standardu. Potem wezmą<br />

udział w cyklu prezentacji dla przedstawicieli Sił<br />

Zbrojnych RP, a także innych formacji bezpieczeństwa<br />

i ochrony porządku publicznego, a później<br />

skierowane zostaną na badania i testy weryfikacyjne<br />

w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej<br />

i Samochodowej. Trzeci będzie początkowo wykorzystywany<br />

do wsparcia szkolenia fabrycznych instruktorów<br />

oraz techników, a potem zostanie poddany<br />

próbom odporności balistycznej.<br />

KLTV po doposażeniu staną się Lekkimi Pojazdami Rozpoznawczymi na platformie Legwan 4×4. Niemal 400 takich<br />

samochodów zamówiło w ubiegłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej. Doposażenie obejmie m.in. montaż: adapterów<br />

na obrotnicy do zamocowania uzbrojenia, wyrzutni granatów dymnych, uchwytów na broń osobistą, zestawu<br />

radiostacji, a także dostosowanie do przewożenia wyposażenia dodatkowego. LPR otrzymają też różne warianty<br />

malowania kamuflażowego.<br />

❚ Koreański następca Honkerów<br />

Pojawienie się nowych pojazdów w Siemianowicach<br />

Śląskich jest wynikiem umowy, którą 14 sierpnia<br />

ub.r. Agencja Uzbrojenia zawarła z konsorcjum<br />

w składzie Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. i Rosomak<br />

S.A. Dotyczy ona dostawy „blisko 400” (nieoficjalnie<br />

385) Lekkich Pojazdów Rozpoznawczych<br />

(LPR) 4×4 na platformie Legwan, których przekazanie<br />

zaplanowano na lata <strong>2024</strong>–2030. Obejmuje ona<br />

także pakiety, logistyczny i szkoleniowy, a jej wartość<br />

to ok. 1,2 mld PLN brutto. Bazą LPR jest Legwan<br />

4×4, czyli polska odmiana południowokoreańskiego<br />

lekkiego pojazdu terenowego Kia Motors KLTV<br />

4×4, znanego także jako Raycolt. Początkowo pojazdy,<br />

jako platformy bazowe, mają trafiać do Polski<br />

z fabryki Kia w Republice Korei, a w Siemianowicach<br />

Śląskich być modyfikowane do standardu LPR<br />

i innych wyspecyfikowanych przez użytkowników.<br />

Na przestrzeni kolejnych lat planuje się transfer<br />

technologii i stopniowe zwiększanie zakresu produkcji<br />

pojazdu w Polsce. W pierwszej kolejności<br />

planuje się uruchomienie produkcji nadwozia oraz<br />

uzyskanie zdolności do wprowadzania zmian konstrukcyjnych<br />

pod kątem wymagań Sił Zbrojnych RP.<br />

Obecnie trwają analizy dotyczące skali niezbędnych<br />

inwestycji związanych z uruchomieniem licencyjnej<br />

produkcji KLTV 4×4 w Rosomak S.A. zarówno<br />

jeśli chodzi o maszyny, jak i infrastrukturę<br />

budynków. Do połowy br. spółka planuje uzgodnić<br />

z Agencją Uzbrojenia zakres oraz harmonogram<br />

produkcji i polonizacji produktu. Rozpoczęcie produkcji<br />

pojazdów w Polsce planuje się w 2028 r.<br />

Pojazd Kia Motors KLTV 4×4 został wytypowany<br />

do zakupu na bazie przeprowadzonej przez<br />

Agencję Uzbrojenia analizy rynku dostępnych<br />

wojskowych podwozi w układzie 4×4 o dopuszczalnej<br />

masie całkowitej (DMC) w przedziale<br />

6–11 t pod kątem spełnienia wymagań taktyczno-technicznych<br />

dla LPR, określonych we Wniosku<br />

Dowódcy Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych<br />

w sprawie potrzeby pozyskania takiego pojazdu<br />

w ramach procedury pilnej potrzeby operacyjnej.<br />

Prowadząc wspomnianą analizę, zapytania ofertowe<br />

skierowano do: Polskiej Grupy Zbrojeniowej<br />

S.A. (Kia Motors), Polskiego Holdingu Obronnego<br />

Sp. z o.o. (Navistar Defense), AMZ-KUTNO S.A.<br />

(Ford Polska) i Auto Podlasie Sp. z o.o. (Toyota<br />

Central Europe). W toku prac za najkorzystniejszą<br />

uznano ofertę PGZ, w związku z tym 21 czerwca<br />

2023 r. wszczęto postępowanie o udzielenie zamówienia<br />

publicznego na pozyskanie pojazdów<br />

LPR 4×4 w trybie negocjacji z jednym wykonawcą,<br />

z wyłączeniem stosowania przepisów ustawy<br />

z 11 września 2019 r. – Prawo zamówień publicznych<br />

(Dz.U. z 2023 r. poz. 1605). Efektem negocjacji<br />

było podpisanie wspomnianej umowy 14 sierpnia<br />

ub.r. Wcześniej, 9 sierpnia 2023 r. w Seulu,<br />

10 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Artyleria<br />

System wieżowy M69 – Huta Stalowa Wola<br />

modernizuje moździerz Rak<br />

„Zmodernizowany System Wieżowy Moździerza Samobieżnego 120 mm M69” na finalnym etapie montażu w lutym br.<br />

Tomasz Wachowski<br />

Moździerz samobieżny M120 Rak<br />

jest już konstrukcją dojrzałą i mającą<br />

za sobą chrzest bojowy w wojnie<br />

na Ukrainie. Obecnie dostarczany<br />

system wieżowy jest w seryjnej produkcji<br />

od 2016 r. Na mocy umów zawartych<br />

w 2016, 2019 i 2020 r. Huta Stalowa<br />

Wola S.A. wraz ze swymi partnerami<br />

dostarczyła już 106 seryjnych<br />

moździerzy w wersji M120K, a więc na<br />

podwoziu kołowego transportera<br />

opancerzonego Rosomak. Oczywiście,<br />

w toku produkcji system wieżowy<br />

był stale modyfikowany – przede<br />

wszystkim na podstawie uwag<br />

użytkowników, ale także w związku<br />

z wdrażaniem nowych typów amunicji.<br />

Obecnie jednak przyszła kolej<br />

na poważniejszą modernizację,<br />

lepiej dostosowującą system wieżowy<br />

do wymagań współczesnego pola walki.<br />

Ilustracje w artykule: Huta Stalowa Wola S.A.,<br />

Andrzej Kiński.<br />

Pierwsze studia nad autonomicznym systemem<br />

wieżowym ze 120 mm moździerzem<br />

ładowanym od tyłu, cechującym się znacznym<br />

stopniem automatyzacji i współpracującym<br />

ze współczesnymi systemami kierowania ogniem,<br />

zainicjowano w Hucie Stalowa Wola S.A. jeszcze<br />

w 2004 r. Wówczas zakładano, że będzie on montowany<br />

na kołowym transporterze opancerzonym<br />

Rosomak, ale brano pod uwagę także inne nośniki,<br />

w tym gąsienicowe. Początkowo realizowane były<br />

one ze środków własnych przedsiębiorstwa, a od<br />

kwietnia 2007 r., dzięki umowie z Ministerstwem Nauki<br />

i Szkolnictwa Wyższego na realizację projektu<br />

celowego „120 mm samobieżny moździerz na podwoziu<br />

kołowym lub gąsienicowym”, także ze środków<br />

budżetu państwa. Jego celem było opracowanie<br />

i przetestowanie prototypu systemu wieżowego,<br />

a następnie jego integracja z demonstratorem podwozia<br />

gąsienicowego (na bazie haubicy 2S1 Goździk).<br />

Projekt miał się zakończyć w 2009 r., ale ostatecznie<br />

termin ten przesunięto na marzec 2010 r.<br />

Jeszcze w czasie prac związanych z projektem<br />

celowym, 30 września 2009 r. Huta Stalowa Wola<br />

S.A. podpisała z Departamentem Polityki Zbrojeniowej<br />

MON umowę na pracę rozwojową „Kompanijny<br />

moduł ogniowy 120 mm moździerzy samobieżnych,<br />

kryptonim Rak”. W jego ramach miały<br />

powstać prototypy moździerza samobieżnego<br />

M120K na podwoziu kołowym (KTO Rosomak) i gąsienicowym<br />

M120G (zmodyfikowane podwozie<br />

LPG), a także: wozów dowodzenia dowódcy kompanii<br />

i dowódcy plutonu ogniowego na podwoziu<br />

kołowym AWD-K (KTO Rosomak) oraz gąsienicowym<br />

AWD-G (LPG), artyleryjskiego wozu rozpoznania<br />

(AWR), artyleryjskiego wozu amunicyjnego<br />

(AWA, Jelcz 8×8) i artyleryjskiego warsztatu remontu<br />

elektroniki i uzbrojenia (AWRU, Jelcz 6×6). Ustalony<br />

pierwotnie na listopad 2012 r. termin realizacji pracy<br />

był kilkakrotnie przesuwany – z powodu zmian<br />

przedmiotu i wymagań, problemów z wyborem<br />

i dostępnością nośników poszczególnych elementów,<br />

przedłużenia procesu badań kwalifikacyjnych,<br />

a także kwestii formalnych. Ostatecznie w maju<br />

2015 r. zakończono pomyślnie badania kwalifikacyjne<br />

elementów bojowych kompanijnego modułu<br />

ogniowego (KMO) – moździerzy M120K i M120G,<br />

a także wozu dowodzenia AWD (lato 2015 r.). Pozostałe<br />

elementy zakończyły badania w późniejszym<br />

terminie: AWRU w 2017 r., AWA pod koniec 2018 r.,<br />

zaś AWR (po zmianie nośnika z AMZ Żubr na KTO<br />

Rosomak) na początku 2021 r.<br />

Pomimo niezakończenia badań kwalifikacyjnych<br />

wszystkich elementów KMO, Ministerstwo<br />

Obrony Narodowej zdecydowało się na<br />

14 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Artyleria<br />

Andrzej Kiński<br />

25 kwietnia, podczas wizyty polskiej<br />

delegacji rządowo-przemysłowej<br />

w Republice Korei, została podpisana<br />

druga umowa wykonawcza związana<br />

z zakupem modułów wyrzutni<br />

wieloprowadnicowego systemu<br />

rakietowego K239 Chunmu w ramach<br />

programu Homar-K.<br />

Fotografie w artykule Hanwha Aerospace.<br />

Druga umowa wykonawcza na<br />

system rakietowy K239 Chunmu<br />

Son Jae-il, prezes i dyrektor generalny Hanwha Aerospace, gen. bryg. Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, gratulują<br />

sobie po złożeniu podpisów na drugiej umowie wykonawczej na zakup przez Polskę elementów systemu rakietowego<br />

K239 i pocisków rakietowych do niego.<br />

Umowę podpisali w zakładach Hanwha Aerospace<br />

w Changwon – z ramienia firmy<br />

Hanwha Aerospace, jej prezes i dyrektor<br />

generalny Son Jae-il, zaś w imieniu Ministerstwa<br />

Obrony Narodowej, szef Agencji Uzbrojenia gen.<br />

bryg. Artur Kuptel. Na uroczystości obecni byli<br />

m.in.: sekretarz stanu w MON Paweł Bejda; sekretarz<br />

stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych<br />

Marcin Kulasek; minister Seok Jong-gun z Administracji<br />

Programów Zakupów Obronnych Republiki<br />

Korei (DAPA, Defense Acquisition Program Administration)<br />

i szef Agencji Rozwoju Technologii Obronnych<br />

(ADD, Agency for Defense Development)<br />

Park Jong-seung.<br />

Przedmiotem umowy jest dostawa kolejnych<br />

72 modułów wyrzutni systemu K239 Chunmu<br />

wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym,<br />

kilku tysięcy pocisków kierowanych CGR-08<br />

i CTM-290, a także transfer technologii produkcji<br />

modułów wyrzutni do Polski. Wartość umowy to<br />

ok. 1,6 mld USD netto (ok. 6,5 mld PLN/ok. 8 mld<br />

PLN brutto). Spośród wspomnianych 72 modułów<br />

wyrzutni, z zakładów firmy Hanwha Aerospace<br />

dotrze do Polski pierwszych 12, zaś pozostałych<br />

60 zostanie wyprodukowanych przez Hutę<br />

Stalowa Wola S.A. i jej kooperantów. Umowa ma<br />

zostać zrealizowana w latach 2026–2029.<br />

Podobnie jak 218 wyrzutni zamówionych w ramach<br />

pierwszej umowy wykonawczej z 4 listopada<br />

2022 r., zostaną one zintegrowane z podwoziami<br />

Jelcz P882.57 TS T45 K-MLRS i wyposażone<br />

w polskie środki łączności oraz system kierowania<br />

ogniem ZZKO TOPAZ. Wspomniana umowa z 4 listopada<br />

2022 r. miała wartość 3,55 mld USD netto<br />

i, poza dostawą modułów wyrzutni (oraz integracją<br />

trzech pierwszych w Republice Korei z podwoziami<br />

przywiezionymi z Polski) w latach 2023–2027,<br />

obejmowała dostarczenie kilkunastu tysięcy pocisków<br />

kierowanych precyzyjnego rażenia CGR-080<br />

o średnicy 239 mm (zasięg 80 km) i 600 mm<br />

CTM-290 (zasięg „ponad 290 km”) i wsparcie techniczne<br />

producenta. Dostawy w jej ramach już się<br />

rozpoczęły. Pod koniec ubiegłego roku 18. pułk artylerii<br />

z Nowej Dęby, podporządkowany 18. Dywizji<br />

Zmechanizowanej z dowództwem w Siedlcach,<br />

przejął pierwszych 15 wyrzutni Homar-K.<br />

Realizacja obydwu umów zapewni wdrożenie<br />

do Wojsk Rakietowych i Artylerii 290 wyrzutni Homar-K,<br />

co umożliwi sformowanie 16 dywizjonów<br />

rakietowych, a więc liczby zapisanej w umowie ramowej<br />

z 19 października 2022 r. Warto podkreślić,<br />

że inne elementy dywizjonowych modułów<br />

ogniowych (DMO) wieloprowadnicowych wyrzutni<br />

rakietowych Homar-K zostaną dostarczone<br />

przez polski przemysł obronny. Będą to m.in. pojazdy<br />

amunicyjne i warsztatowe, a także cały system<br />

dowodzenia oraz kierowania ogniem.<br />

Druga umowa wykonawcza obejmuje także<br />

opracowanie we współpracy polsko-koreańskiej<br />

nowego wymiennego pakietu do wyrzutni,<br />

umożliwiającego wykorzystanie rakiet kalibru<br />

122 mm systemu BM-21 Grad/WR-70 Langusta.<br />

Z polskiej strony w projekcie uczestniczyć miałyby<br />

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. z Bydgoszczy<br />

i MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej.<br />

W przygotowaniu jest trzecia umowa wykonawcza,<br />

której przedmiotem miałoby być ustanowienie<br />

w Polsce potencjału do produkcji pocisków<br />

kierowanych CGR-080.<br />

Ten kontrakt oznacza nasze zaangażowanie<br />

we wspieranie bezpieczeństwa w Polsce i regionie,<br />

niezależnie od zmian politycznych i społecznych.<br />

Hanwha Aerospace jest dumna z naszego ciągłego<br />

zaangażowania w dostarczanie rozwiązań<br />

odstraszających regionom mającym pilne potrzeby,<br />

podkreślił prezes Son Jae-il.<br />

Dzień wcześniej, 24 kwietnia, polska delegacja<br />

odwiedziła ośrodek badawczy ADD w Anheung,<br />

gdzie obserwowała pierwsze odpalenie eksportowego<br />

pocisku CTM-290 (opracowanego na bazie<br />

KTSSM Block I) z wyrzutni Homar-K pozostającej<br />

w celu dokończenia prób na terenie Republiki Korei.<br />

Lot pocisku trwał ok. 200 sekund i trafił on<br />

w wyznaczony cel.<br />

n<br />

Odpalenie pocisku balistycznego CTM-290 z wyrzutni Homar-K w ośrodku badawczym<br />

ADD w Anheung, które obserwowali 24 kwietnia członkowie polskiej delegacji<br />

rządowo-przemysłowej.<br />

Pocisk CTM-290 odpalony z wyrzutni Homar-K po ok. 200 sekundach lotu trafił<br />

w wyznaczony cel. Biorąc pod uwagę długość pocisku, kołowy błąd trafienia nie<br />

przekracza 10 metrów.<br />

18 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Hyundai Rotem – strategiczna współpraca z Siłami<br />

Zbrojnymi RP i polskim przemysłem obronnym<br />

Dziś w Wojskach Pancernych i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych SZ RP jest już 46 czołgów K2GF. W przyszłym roku dostawy pierwszej zamówionej partii, liczącej 180 wozów,<br />

mają się zakończyć, co pozwoli na przezbrojenie trzech batalionów 16. Dywizji Zmechanizowanej.<br />

Andrzej Kiński,<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

Podczas zorganizowanej przez<br />

Zarząd Targów Warszawskich S.A.<br />

XIX Międzynarodowej Konferencji<br />

i Wystawy – Nowoczesne Technologie<br />

dla Bezpieczeństwa Państwa, która<br />

odbyła się 17 kwietnia w warszawskim<br />

hotelu Novotel Warszawa Airport,<br />

gen. bryg. rez. Eui-Seong Lee,<br />

starszy wiceprezes Hyundai Rotem<br />

Company ds. systemów obronnych,<br />

potwierdził wcześniejsze deklaracje<br />

dotyczące planów strategicznej<br />

współpracy z Siłami Zbrojnymi RP<br />

i polskim przemysłem obronnym,<br />

w tym licencyjnej produkcji<br />

w naszym kraju czołgów K2PL<br />

oraz wspólnego rozwoju wozów<br />

bojowych nowej generacji.<br />

Ilustracje w artykule: Andrzej Kiński,<br />

str. kpr. Paweł Sadoch/18. DZ, Hyundai Rotem,<br />

Wojska Lądowe Republiki Korei.<br />

27<br />

lipca 2022 r. firma Hyundai Rotem<br />

Company (HRC) zawarła z Agencją<br />

Uzbrojenia umowę ramową na dostawę<br />

do Sił Zbrojnych RP 1000 czołgów podstawowych<br />

K2 od roku 2022 do początku lat 30. Porozumienie<br />

stanowiło, że w pierwszym etapie miałoby<br />

zostać dostarczonych 180 wozów K2 (sprzęt trzech<br />

batalionów czołgów plus wozy szkolne), wyprodukowanych<br />

w Republice Korei i generalne reprezentujących<br />

standard czołgów dostarczanych Wojskom<br />

Lądowym Sił Zbrojnych Republiki Korei.<br />

Czołgi te, wraz ze 116 Abramsami (dwa bataliony)<br />

w wersji M1A1FEP, pozwolić miały na wypełnienie<br />

luki powstałej w jednostkach Wojsk Pancernych<br />

i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych po przekazaniu<br />

po wybuchu wojny Siłom Zbrojnym Ukrainy<br />

kilkuset czołgów T-72M/M1/M1R i PT-91 Twardy.<br />

W drugim etapie miałoby zostać pozyskanych 820<br />

czołgów (sprzęt 14 batalionów) w dostosowanym<br />

do polskich wymagań standardzie K2PL, część których<br />

wyprodukowanych miałaby zostać w Republice<br />

Korei, ale przy rosnącym udziale dostaw realizowanych<br />

przez polski przemysł, a docelowo ich<br />

licencyjną produkcję opanować miałby nasz przemysł<br />

obronny. Przyjęty wówczas harmonogram<br />

zakładał, że dostawy tych wozów miałyby się rozpocząć<br />

w 2026 r. i potrwać mniej więcej do 2034 r.<br />

Sukcesywnie, począwszy od 2026 r., do standardu<br />

K2PL miałyby zostać doprowadzone także wozy K2<br />

dostarczone w ramach pierwszego etapu programu.<br />

W bardziej odległej perspektywie, we współpracy<br />

placówek naukowo-badawczych i przemysłów<br />

obydwu partnerskich państw, miałby zostać<br />

opracowany i wdrożony do produkcji czołg nowej<br />

generacji, obecnie umownie oznaczony Next<br />

Generation MBT (K3/K3PL). Wozy takie wytwarzane<br />

byłyby w obydwu krajach zarówno na potrzeby<br />

Sił Zbrojnych Republiki Korei, jak i Wojska<br />

Polskiego, a także na eksport, w zakładach na<br />

terytorium obydwu państw.<br />

W miesiąc od zawarcia umowy ramowej, 26 sierpnia<br />

2022 r. polski resort obrony narodowej podpisał<br />

z HRC pierwszą umowę wykonawczą, dotycząca<br />

dostawy 180 czołgów K2GF (od Gap<br />

Filler, dosłownie wypełniacz luk), o wartości<br />

3,37 mld USD netto. Realizacja dostaw tych wozów<br />

miała nastąpić w latach 2022–2025. Pojazdy<br />

miały pochodzić z bieżącej produkcji (pierwszych<br />

10 miało być czołgami zamówionymi<br />

przez Wojska Lądowe Republiki Korei w ramach<br />

III serii produkcyjnej, a pozostałe – także w standardzie<br />

III serii – skompletowane kosztem<br />

opóźnienia dostawy wozów IV serii do południowokoreańskich<br />

jednostek).<br />

Czołgi te odpowiadają swym standardem wozom<br />

dostarczanym Siłom Zbrojnym Republiki Korei,<br />

różnice polegają na montażu standardowych<br />

dla Wojska Polskiego środków łączności zewnętrznej<br />

i wewnętrznej (instalacja sprzętu następuje na<br />

terenie Polski), a także przystosowania do zabudowy<br />

terminali systemu zarządzania polem walki<br />

(BMS) SitaWare FrontLine, jaki otrzymują także polskie<br />

czołgi Abrams. Jeszcze w Republice Korei na<br />

czołgi nanoszony jest polski kamuflaż.<br />

20 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Obrona przeciwlotnicza<br />

Jaki będzie seryjny zestaw radiolokacyjny P-18PL?<br />

Prototypowy zestaw radiolokacyjny P-18PL rozwinięty w terenie. Po lewej stronie wóz wskaźnikowy WW-18 w tej konfiguracji wykorzystujący trójosiowe podwozie<br />

Jelcz P662D.43 6×6 z przyłączoną jednostką zasilania JZ-18 na dwuosiowej przyczepie. Po prawej wóz antenowy WA-18 na czteroosiowym podwoziu Jelcz P882.53 8×8.<br />

Tomasz Wachowski<br />

W latach 2027–2035 przedsiębiorstwa<br />

polskiego przemysłu obronnego<br />

skupione w konsorcjum PGZ-NAREW<br />

mają dostarczyć do Sił Zbrojnych RP 24<br />

zestawy radiolokacyjne wczesnego<br />

ostrzegania P-18PL. To sprzęt<br />

o unikatowych w skali Polski i całego<br />

Sojuszu Północnoatlantyckiego<br />

możliwościach, zapewniający nie tylko<br />

wykrywanie z dużej odległości celów<br />

o zredukowanej powierzchni odbicia<br />

radiolokacyjnego, ale także pocisków<br />

balistycznych, choć ta ostatnia zdolność<br />

jest jedynie dodatkowa wobec<br />

zasadniczego przeznaczenia urządzenia.<br />

Dziś, na bazie doświadczeń wyniesionych<br />

z zakończonych w grudniu 2022 r.<br />

badań kwalifikacyjnych prototypu,<br />

a także z uwzględnieniem postępu<br />

technicznego i dostępności bazy<br />

elementowej, trwają prace nad<br />

produkcyjną wersją systemu.<br />

Ilustracje w artykule: PIT-RADWAR S.A.,<br />

Andrzej Kiński.<br />

19<br />

grudnia 2023 r. Agencja Uzbrojenia opublikowała<br />

komunikat o podpisaniu<br />

umowy wykonawczej z konsorcjum<br />

PGZ-NAREW na dostawę i wsparcie eksploatacji 24<br />

zestawów radarów wczesnego wykrywania (RWW)<br />

P-18PL. Wartość kontraktu wynosi ponad 3,1 mld PLN<br />

brutto. Bazę do jego zawarcia stanowi umowa ramowa<br />

z 7 września 2021 r., określająca warunki udzielania<br />

i realizacji zamówień wykonawczych na dostawę elementów<br />

zestawu rakietowego obrony powietrznej<br />

krótkiego zasięgu (ZROP-KZ) Narew. Zamówienie na<br />

stacje P-18PL jest umową nr 10 (UW-10) spośród 15<br />

planowanych w ramach programu Narew.<br />

Jak wspomniano, przedmiotem dostawy są 24<br />

zestawy radarów wczesnego wykrywania (RWW)<br />

P-18PL wraz z pakietem szkoleniowym i usługa<br />

asysty technicznej w ramach pakietu logistycznego.<br />

Umowa ma zostać zrealizowana w latach<br />

2027–2035, a dostawa pierwszych zestawów ma<br />

rozpocząć się najpóźniej w 2027 r. 23 zestawy trafić<br />

mają do baterii zestawów rakietowych obrony powietrznej<br />

krótkiego zasięgu Narew, a jeden na potrzeby<br />

szkolnictwa wojskowego. Oczywiście, spodziewane<br />

jest zamówienie kolejnych urządzeń<br />

tego typu do współpracy z innymi środkami OPL.<br />

Wykonawcą umowy będzie konsorcjum PGZ-<br />

-NAREW w składzie: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A.<br />

(lider konsorcjum), Huta Stalowa Wola S.A., Jelcz<br />

Sp. z o.o., MESKO S.A., Ośrodek Badawczo Rozwojowy<br />

Centrum Techniki Morskiej S.A., PCO S.A,<br />

PIT-RADWAR S.A., Wojskowe Zakłady Łączności Nr 1<br />

S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A., Wojskowe<br />

Zakłady Elektroniczne S.A. i Zakłady Mechaniczne<br />

Tarnów S.A. Liderem technicznym programu będzie<br />

spółka PIT-RADWAR S.A., dla której umowa na<br />

dostawę RWW P-18PL jest największą w dotychczasowej<br />

historii.<br />

Długi okres dzielący podpisanie umowy od dostawy<br />

pierwszych stacji jest związany z koniecznością<br />

opracowania wersji produkcyjnej P-18PL,<br />

znacząco różniącej się od prototypu. Wynika to<br />

m.in. z postępu technicznego i dostępności bazy<br />

elementowej. Podobna sytuacja zaistniała wcześniej<br />

w przypadku Zdolnej Do Przerzutu Stacji<br />

Radiolokacyjnej Bystra (szerzej w <strong>WiT</strong> 4/2023), która<br />

zakończyła badania kwalifikacyjne w połowie<br />

2016 r., zaś pierwsze seryjne egzemplarze, zamówione<br />

na mocy umowy z 3 września 2019 r., przekazane<br />

zostały w 2023 r. Pierwszy seryjny zestaw<br />

P-18PL będzie z tego powodu musiał przejść próby<br />

w poszerzonym zakresie.<br />

Zanim jednak zasygnalizujemy, możliwe do<br />

przekazania opinii publicznej w tym momencie,<br />

informacje na temat zestawu produkcyjnego, warto<br />

pokrótce przypomnieć historię rozwoju RWW<br />

P-18PL i, po raz pierwszy tak obszernie, charakterystykę<br />

techniczną prototypu. Tym bardziej, że od<br />

momentu publikacji na łamach „Wojska i Techniki”<br />

poprzedniego artykułu na temat polskiego radaru<br />

pasma VHF (<strong>WiT</strong> 8/2023) udostępniono wiele nowych<br />

informacji.<br />

❚ Rozwój i charakterystyki prototypowego<br />

zestawu RWW P-18PL<br />

Zestaw radiolokacyjny P-18PL powstał w ramach<br />

projektu badawczo-rozwojowego „Opracowanie<br />

prototypu mobilnego radaru wstępnego wskazywania<br />

celów, pracującego w paśmie metrowym, ze skanowaniem<br />

fazowym wiązki w dwóch płaszczyznach<br />

dla zestawów rakietowych Obrony Powietrznej”, realizowanego<br />

przez konsorcjum: PIT-RADWAR S.A. (lider)<br />

i Wojskowa Akademia Techniczna. Projekt był<br />

współfinansowany przez Narodowe Centrum Badań<br />

i Rozwoju w ramach konkursu nr 3/2012 na wykonanie<br />

projektów w zakresie badań naukowych lub prac<br />

rozwojowych na rzecz obronności i bezpieczeństwa<br />

państwa. Wartość projektu miała pierwotnie wynosić<br />

49,7 mln PLN, w tym 42,3 mln PLN dofinansowania,<br />

a ostatecznie – po aneksowaniu – wzrosła do<br />

54,4 mln PLN, zaś wysokość dofinansowania do<br />

46 mln PLN. Umowa nr DOBR/0042/R/ID1/2012/13<br />

została podpisana 19 grudnia 2012 r., a jej termin wy-<br />

24 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń rakietowa<br />

Nowości rosyjskiej techniki rakietowej w wojnie<br />

na Ukrainie. Cz. 1 Pociski „ziemia-ziemia”<br />

Krzysztof Nicpoń<br />

Tocząca się już trzeci rok pełnoskalowa<br />

faza wojny na Ukrainie pokazuje,<br />

podobnie jak większość współczesnych<br />

konfliktów, że jest to nie tylko starcie<br />

ideologii, ale też wojna techniki<br />

i technologii. Obydwie strony oceniają<br />

i analizują jej przebieg, wyciągają<br />

wnioski, starając się poprawić swoje<br />

zdolności oddziaływania na przeciwnika.<br />

Jednym ze sposobów jest użycie coraz<br />

nowocześniejszych systemów czy typów<br />

uzbrojenia. Rosja, od lat postrzegana<br />

jako potęga w technice rakietowej,<br />

unowocześnia znane już typy, wprowadza<br />

nowe, a nawet – ku zaskoczeniu<br />

zachodniego świata – kupuje niektóre za<br />

granicą od mniej zaawansowanych w tej<br />

sferze państw. W tym materiale zostaną<br />

omówione wybrane wzory kierowanego<br />

uzbrojenia rakietowego, z pominięciem<br />

polowych, zaliczanych do artylerii,<br />

których premierowe użycie miało<br />

miejsce w tym roku.<br />

Fotografie w artykule: Koreańska Centralna Agencja<br />

Prasowa, Prokuratura Obwodu Charkowskiego,<br />

Anatolij Fedoruk/Burmistrz Buczy, Biuro Prokuratora<br />

Generalnego Ukrainy, Ministerstwo Obrony Federacji<br />

Rosyjskiej, US Air Force, Kijowski Instytut Naukowo-<br />

Badawczy Ekspertyz Sądowych, Czernichowska<br />

Obwodowa Administracja Państwowa.<br />

Wspomniane wielkie poruszenie wywołało<br />

wykorzystanie przez Rosję do ataku<br />

na ukraińskie cele północnokoreańskich<br />

pocisków balistycznych klasy „ziemia-ziemia”,<br />

uważanych początkowo przez wielu zachodnich<br />

analityków za klony rosyjskich rakiet do systemu<br />

Iskander. Jest to wydarzenie o tyle zastanawiające,<br />

że Rosja jest rakietową potęgą, jej aerobalistyczne<br />

pociski 9M723 systemu Iskander/-M są powszechnie<br />

uważane za wzór do naśladowania, są poza tym<br />

nadal udoskonalane i produkowane. Użycie broni<br />

tej samej klasy, ale wyprodukowanej poza Rosją, jest<br />

więc zaskakujące.<br />

Pierwsze informacje o wykorzystaniu przez Rosję<br />

pocisków balistycznych produkcji północnokoreańskiej<br />

podał John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa<br />

Narodowego Stanów Zjednoczonych, na konferencji<br />

w Białym Domu 4 stycznia br. Według<br />

przekazanych przez niego informacji po raz pierwszy<br />

Rosja użyła koreańskich rakiet 30 grudnia 2023 r.<br />

Co najmniej jeden pocisk został wtedy odpalony,<br />

a jego detonacja nastąpiła w „szczerym polu”<br />

gdzieś w obwodzie zaporoskim. Kilka kolejnych<br />

Start pocisku Hwasong-11Ga (KN-23). Podobieństwo samego pocisku i jego wyrzutni do odpowiedników wchodzących<br />

w skład rosyjskiego systemu Iskander-M jest tak uderzające, że ochrzczono go nieoficjalnie „Kimskanderem”.<br />

miało zostać odpalonych 2 stycznia w ramach kolejnego<br />

zmasowanego ataku rakietowego. Tego właśnie<br />

dnia duże szczątki takiego pocisku znaleziono<br />

w Charkowie. Początkowo zidentyfikowano je jako<br />

resztki pocisku 9M723 systemu Iskander-M, lecz<br />

drobne szczegóły konstrukcji zachowanych elementów<br />

wskazywały, że mogą to być szczątki rakiety<br />

produkcji północnokoreańskiej – KN-23/KN-23B<br />

lub KN-24 (oznaczenia zachodnie) bądź Hwasong-11.<br />

Dokładniejsza identyfikacja typu pocisku<br />

jest w zasadzie niemożliwa ze względu na brak wiarygodnych<br />

informacji o północnokoreańskich rakietach,<br />

w tym tak podstawowych, jak masy i wymiary<br />

konkretnych typów. Ba, nawet ich lokalne oznaczenia<br />

budzą wątpliwości. Nie podano ich w żaden,<br />

mniej czy bardziej oficjalny sposób np. w komunikacie<br />

telewizyjnym, lecz są „uzyskiwane” z opisów, czy<br />

tablic na oficjalnie publikowanych zdjęciach lub filmach.<br />

Po drugie, oznaczenie Hwasong-11 (화성-11)<br />

odnosi się do pięciu lub nawet sześciu różnych pocisków<br />

i systemów w zależności od literowego sufiksu,<br />

występującego po liczbie 11 lub jego braku:<br />

Hwasong-11\ -11Ga\ -11Da\ -11Na\ -11Ra\ -11S.<br />

Informacje o osiągach pocisków rodziny Hwasong-11<br />

funkcjonujące w przestrzeni medialnej<br />

(zasięg maksymalny, apogeum trajektorii) są oparte<br />

głównie na analizach torów lotu, zarejestrowanego<br />

przez japońskie i południowokoreańskie<br />

radary, śledzące północnokoreańskie pociski podczas<br />

prób, przy czym dane podawane przez media<br />

obydwu państw niekiedy różnią się dość znacznie<br />

od siebie. Dane gabarytowo-masowe bazują z kolei<br />

na ocenach oraz szacunkach dokonanych na podstawie<br />

dostępnych fotografii i również są rozbieżne.<br />

Dla przykładu, opierając się na danych dostępnych<br />

w Internecie, pocisk Hwasong-11Ga (oznaczenie<br />

zachodnie KN-23), potocznie zwany „Kimskanderem”,<br />

z racji dużego podobieństwa pocisku<br />

i wyrzutni do tych z rosyjskiego systemu 9K720<br />

Iskander, należałoby uznać za konstrukcję znacznie<br />

lepszą niż pierwowzór, ponieważ przy masie startowej<br />

3415 kg, z półtonową głowicą bojową, osiąga<br />

on cele oddalone nawet o 600 km, podczas gdy<br />

rosyjski pocisk 9M723 przy masie startowej większej<br />

o 400 kg (3800 kg), z głowicą o podobnej masie,<br />

może dolecieć zaledwie na 280 km (wersja eksportowa)<br />

lub ok. 500 km wersja dla Sił Zbrojnych Federacji<br />

Rosyjskiej. Jest to oczywiście mało prawdopodobne,<br />

a więc albo pocisk jest większy i cięższy niż<br />

Iskander, albo ma znacznie lżejszą głowicę.<br />

Szczątki z Charkowa, to pierwsza okazja do fizycznego<br />

zbadania i zapoznania się z rozwiązaniami<br />

i technologiami, wykorzystanymi w północnokoreańskich<br />

pociskach. Do tej pory (artykuł<br />

powstał w pierwszej połowie kwietnia br.) z upublicznionych<br />

wyników badań zachowanych<br />

szczątków wiadomo jedynie, że większość komponentów<br />

elektronicznych pochodzi od czołowych<br />

producentów ze Stanów Zjednoczonych,<br />

Europy i państw azjatyckich. Zmierzono też i pokazano<br />

średnicę obu zakończeń silnika rakietowego<br />

na stały materiał pędny – pokrywy górnej z gniazdem<br />

zapłonnika i dna z resztkami dyszy. Dno ma<br />

średnicę większą niż pokrywa górna – 110 cm<br />

32 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń strzelecka<br />

NGSW dla 101. Dywizji Powietrznodesantowej<br />

Przemysław Juraszek<br />

28 marca br. Dowództwo [Programów]<br />

Przyszłości Wojsk Lądowych Stanów<br />

Zjednoczonych (US Army Futures<br />

Command) poinformowało o przekazaniu<br />

do testów operacyjnych<br />

żołnierzom 1. batalionu 506. pułku<br />

piechoty 101. Dywizji Powietrznodesantowej,<br />

stacjonującego w Fort<br />

Campbell w stanie Kentucky, pierwszej<br />

partii karabinków SIG Sauer XM7<br />

i lekkich karabinów maszynowych<br />

XM250 na nabój 6,8×51 mm wraz<br />

z systemami celowniczymi XM157 Fire<br />

Control. Zostały one pozyskane<br />

w ramach programów NGSW<br />

(New Generation Squad Weapon)<br />

i M157 Next Generation Squad Weapon<br />

– Fire Control (NGSW-FC).<br />

Fotografie w artykule: SIG Sauer, PEO Soldier,<br />

US Army/Mark Scovell.<br />

Żołnierz 2. batalionu 502. pułku piechoty 2. Brygady 101. Dywizji Powietrznodesantowej z karabinkiem XM7 podczas<br />

testów w Fort Cambell w grudniu ubiegłego roku.<br />

Przekazanie nowej broni do operacyjnego<br />

pododdziału stanowi finalny etap wieloletniego<br />

procesu projektowania i testowania<br />

NGSW (Next Generation Squad Weapon,<br />

Broń Drużyny Nowej Generacji) rozpoczętego<br />

oficjalnie w 2017 r. Droga do tego wydarzenia<br />

nie przebiegała bynajmniej bez problemów, jak<br />

powiedział w swym oświadczeniu płk Jason Bohannon,<br />

zajmujący się zagadnieniem Soldier Lethality<br />

w biurze programowym PEO Soldier.<br />

Nowa broń zastąpi w jednostkach operacyjnych,<br />

znany od dekad, tandem 5,56 mm karabinków<br />

M4A1 i lekkiej broni wsparcia M249 SAW (amerykański<br />

wariant FN Minimi na nabój 5,56×45 mm<br />

NATO). Warto jednak zaznaczyć, że karabinki<br />

M4A1 będą dalej stosowane, ale przede wszystkim<br />

w jednostkach pomocniczych.<br />

Obowiązująca umowa ramowa, zawarta<br />

w kwietniu 2022 r., zakłada dostawy broni<br />

i amunicji przez 10 lat i ma wartość maksymalną<br />

4,7 mld USD, a potencjalne potrzeby US Army<br />

wynoszą aż 250 000 egzemplarzy broni i 150 mln<br />

sztuk amunicji. Analogiczny kontrakt zawarto<br />

z konsorcjum firm Vortex Optics i Sheltered Wing,<br />

które na przestrzeni dekady ma dostarczyć<br />

250 000 celowników XM157 za 2,7 mld USD. Z oficjalnej<br />

informacji na temat budżetu amerykańskiego<br />

Departamentu Obrony na rok podatkowy 2025,<br />

opublikowanej 11 marca, wynika, że zamówionych<br />

zostanie w tym okresie 39 836 egzemplarzy nowych<br />

broni i systemów celowniczych za 367 mln USD,<br />

w tym: 1772 lekkich karabinów maszynowych<br />

XM250 NGSW-AR i 18 019 karabinków automatycznych<br />

XM7 NGSW-R oraz 20 045 systemów kierowania<br />

ogniem XM157. Program miał wówczas<br />

nadal kod identyfikacyjny „B”, co oznacza, że systemy<br />

pozyskiwane w jego ramach wciąż są na etapie prac<br />

rozwojowych oraz testów i nie zostały jeszcze przekazane<br />

do użytku w linii (stąd oznaczenia XM).<br />

Podpułkownik Mark Vidotto, menadżer programu NGSW w Army Futures Command wraz z ppłk. Erickiem Evansem,<br />

dowódcą 1. batalionu 506. pułku piechoty (z karabinkiem XM7), starszym doradcą dowódcy (CSM) – najstarszym podoficerem<br />

pododdziału Ryanem Jeffersem (z XM250) i mjr. Erickiem Forsgrenem, menadżerem NGSW w PEO Soldier<br />

podczas przekazania pierwszych egzemplarzy NGSW żołnierzom 101. Dywizji Powietrznodesantowej 28 marca br.<br />

❚ NGSW – klasyka wsparta<br />

nowoczesnymi rozwiązaniami<br />

Program Next Generation Squad Weapon (szerzej<br />

w „Wojsku i Technice” 5/2022) zaowocował wyborem<br />

przez US Army najbardziej konserwatywnej<br />

opcji następcy M4/M249, zaproponowanej przez<br />

SIG Sauera. Nowa rodzina obejmuje dwa rodzaje<br />

broni – karabinek XM7, a drugi to lekki karabin maszynowy<br />

XM250. Obydwa są zasilane nowym nabojem<br />

6,8×51 mm, znanym też jako .277 SIG Fury,<br />

charakteryzującym się maksymalnym ciśnieniem na<br />

poziomie 80 000 psi. Tak wysokie ciśnienie jest podyktowane<br />

dążeniem do uzyskania bardzo dobrej<br />

efektywności działania stosunkowo ciężkich pocisków<br />

6,8 mm o masie 8,75 g (135 gr), przy zastosowaniu<br />

lufy o długości 13 cali (330 mm), poprzez<br />

44 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Siły zbrojne<br />

W miejsce fregat typu Fridtjof Nansen Norwegia pozyska co najmniej pięć nowych okrętów tej klasy.<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

5 kwietnia Ministerstwo Obrony<br />

Królestwa Norwegii opublikowało<br />

dokument „Forsvarsløftet – for Norges<br />

trygghet” (pol. Zobowiązanie obronne<br />

– dla przyszłości Norwegii), opisujący<br />

plany Oslo w obszarze obronności<br />

w perspektywie kolejnej dekady.<br />

Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Królestwa<br />

Norwegii, Forsvaret, NATO.<br />

Podstawą realizacji planów obronnych ma<br />

być spełnienie rekomendowanego przez<br />

NATO celu w postaci przeznaczania 2% PKB<br />

na obronność. W przypadku Norwegii cel ten zostanie<br />

osiągnięty w bieżącym roku – 2,07% PKB,<br />

co oznacza wydatki rzędu ok. 94 mld NOK<br />

(ok. 8,75 mld USD). W 2030 r. mają one sięgnąć nawet<br />

2,68% PKB, co według dzisiejszych prognoz<br />

przełoży się na ponad 160 mld NOK, a więc niemal<br />

15 mld USD (wg aktualnego kursu). W perspektywie<br />

do 2036 r., Oslo zamierza przeznaczyć na zakupy<br />

dla Norweskich Sił Zbrojnych (Forsvaret) łącznie<br />

Przyszłość norweskich Sił Morskich rysuje się raczej w jasnych barwach. Szczególnie interesująco, jak również ryzykownie,<br />

wyglądają „okręty standardowe”.<br />

Długoterminowy plan obrony<br />

Norwegii na lata 2025–2036<br />

ok. 600 mld NOK (ok. 56 mld USD lub 52 mld EUR).<br />

Sumaryczne wydatki obronne mają sięgnąć<br />

ok. 1,626 bln NOK (ok. 151,3 mld USD).<br />

❚ Pieniądze to nie wszystko<br />

W dokumencie szeroko omówiono zmiany, jakie<br />

w ostatnich latach zaszły w środowisku bezpieczeństwa<br />

Norwegii. Wśród zagrożeń wskazano<br />

na m.in. rosnącą potęgę Chińskiej Republiki<br />

Ludowej, która ma „wywierać presję na panujący<br />

porządek światowy”, zaś Federacja Rosyjska<br />

ma wprost „rzucać wyzwanie architekturze bezpieczeństwa<br />

regionu euroatlantyckiego”. Autorzy<br />

dokumentu oceniają, że sytuacja w sferze<br />

bezpieczeństwa pogarsza się, co wymaga dostosowania<br />

się do nowych wyzwań. Sytuacja<br />

nie jest oczywiście bez wyjścia – norweska strategia<br />

obronna, wpisana graficznie w trójkąt, ma<br />

opierać się na współpracy cywilno-wojskowej,<br />

siłach zbrojnych i sojusznikach. W tym ostatnim<br />

zakresie doceniono szczególnie dołączenie do<br />

NATO Szwecji i Finlandii. Zaznaczono jednak, że<br />

o ile „zjednoczenie Skandynawii” w ramach<br />

NATO jest zjawiskiem jednoznacznie pozytywnym,<br />

o tyle pełne wykorzystanie nowego potencjału<br />

wymaga dalszej pracy i czasu. Tym niemniej,<br />

przemiany geopolityczne wymagają<br />

zwiększenia możliwości obronnych państwa.<br />

Wobec rosnącego ryzyka wybuchu konfliktu<br />

zbrojnego z udziałem Norwegii i konieczności<br />

realizacji zobowiązań sojuszniczych, Oslo zamierza<br />

wziąć na siebie, większą niż dotychczas,<br />

odpowiedzialność oraz zwiększyć wykorzystanie<br />

dostępnych zasobów materiałowych i ludzkich.<br />

Posłużenie się nimi z kolei wymaga jasnego<br />

46 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Walka radioelektroniczna<br />

Rosyjski system walki radioelektronicznej<br />

z małymi bezzałogowcami Repellent<br />

Miroslav Gyűrösi<br />

Walka z bezzałogowymi statkami<br />

powietrznymi wszystkich klas i kategorii<br />

stała się jednym z głównych wyzwań<br />

dla współczesnych sił zbrojnych. Z całą<br />

ostrością problem ten pokazała obecna<br />

faza konfliktu rosyjsko-ukraińskiego,<br />

ale już wcześniej potrzebę uzyskania<br />

zdolności skutecznej walki z nowymi<br />

środkami ataku i rozpoznania<br />

z powietrza uwidoczniły wojny w Syrii,<br />

Jemenie, czy konflikt karabachski.<br />

Fotografie w artykule: Miroslav Gyűrösi,<br />

Ministerstwo Obrony Republiki Serbii,<br />

NTC REB, Rosoboroneksport, Internet.<br />

Dziś specjaliści z ośrodków naukowo-badawczych<br />

i firm praktycznie z całego<br />

świata poszukują skutecznych oraz efektywnych<br />

kosztowo metod wykrywania powietrznych<br />

bezzałogowców i przeciwdziałania<br />

im. W formułowanych przez użytkowników wymaganiach<br />

wobec systemów wykrywania<br />

i ostrzegania oraz zakłócania bezzałogowych<br />

statków/systemów powietrznych (BSP) priorytet<br />

mają zdolność selekcji (czułość) i skuteczność<br />

przeciwdziałania przy jak najprostszej obsłudze,<br />

a – w ramach możliwości – także jak<br />

najniższe koszty zakupu oraz wsparcia eksploatacji<br />

w cyklu życiowym.<br />

Również przeciwdziałanie (unieszkodliwianie)<br />

jest wielkim wyzwaniem. Doświadczenia pokazują,<br />

że najefektywniejszym rozwiązaniem jest fizyczna<br />

eliminacja bezzałogowca będącego dużym<br />

zagrożeniem. Problem pojawia się jednak,<br />

gdy przestrzeń powietrzna jest nasycona tego<br />

typu aparatami, np. działającymi w rojach, i zrealizowanie<br />

takiego kroku w przypadku każdego wykrytego<br />

oraz zaklasyfikowanego jako zagrożenie<br />

jest po prostu niemożliwe. Stąd też rozwiązania<br />

służące do ochrony i obrony przed BSP przybierają<br />

postać systemów wielowarstwowych, tak samo<br />

jak tych do walki z klasycznymi środkami napadu<br />

powietrznego – poszczególne warstwy wzajemnie<br />

się przenikają i uzupełniają.<br />

Oprócz systemów przeznaczonych do fizycznej<br />

eliminacji (niszczenia) bezzałogowców, działających<br />

na różnych zasadach fizycznych, do środków<br />

przeciwdziałania należą urządzenia do zakłócania<br />

ich aparatury pokładowej o różnej mocy, stopniu<br />

złożoności, rozmiarach i mobilności. Często systemy<br />

zakłócające są integrowane ze środkami przeznaczonymi<br />

do wykrywania i klasyfikacji zagrożeń,<br />

a niekiedy także do ich niszczenia.<br />

W pełni rozwinięty seryjny system walki radioelektronicznej Repellent podczas moskiewskiego salonu MAKS. Dobrze<br />

widoczna jest platforma podnoszona za pomocą mechanizmu nożycowego i maksymalnie wysunięty teleskopowo<br />

rozsuwany maszt stabilizowany odciągami linkowymi. Opory stabilizujące na pozycji bojowej platformę MAMP-2.1<br />

z aparaturą są wysunięte.<br />

Małe bezzałogowe statki powietrzne, dzielone<br />

są zwykle na dwie główne kategorie, mini-BSP<br />

i mikro-BSP. Niekiedy z klasy mikro wydziela się<br />

wielowirnikowce, nazywane potocznie dronami.<br />

Mini-BSP o konstrukcji klasycznej mają masę od<br />

5 do 50 kg, długość 1,5–2,5 m, rozpiętość 3–4 m,<br />

a ich prędkość lotu zawiera się w przedziale<br />

40–200 km/h. Typowy czas przebywania w powietrzu<br />

wynosi od dwóch do dziewięciu godzin,<br />

a pułap od 2500 do 5000 m. Promień bojowy to<br />

od 25 do nawet 200 km. Napęd zapewnia zwykle<br />

silnik spalinowy, ale wśród mniejszych BSP tej kategorii<br />

spotyka się także napęd elektryczny. Ładunek<br />

użyteczny stanowią zazwyczaj głowice<br />

optoelektroniczne, integrujące barwne kamery<br />

dzienne i kamery termowizyjne, czasem również<br />

wskaźniki, dalmierze, a nawet podświetlacze laserowe.<br />

Mogą być też uzbrojone w specjalnie skonstruowane<br />

minibomby bądź pociski kierowane,<br />

a także amunicję improwizowaną.<br />

Do mikro-BSP zalicza się aparaty o długości rzędu<br />

0,5 m i rozpiętości 1,0 m oraz masie ok. 0,5 kg.<br />

Ich prędkość lotu to od 45 do 65 km/h, a w powietrzu<br />

mogą przebywać do 45 minut. Wysokość lotu<br />

nie przekracza 300 m, a promień bojowy 2 km. Napęd<br />

zazwyczaj jest elektryczny, a ładunek użyteczny<br />

50 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej – centrum<br />

innowacji w obszarze wozów bojowych i pojazdów wojskowych<br />

Edyta Sochoń<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej<br />

i Samochodowej to wiodąca instytucja<br />

badawcza w polskim sektorze<br />

obronnym, skupiająca się głównie<br />

na prowadzeniu zaawansowanych badań<br />

w obszarze gąsienicowego oraz<br />

kołowego sprzętu pancernego<br />

i pojazdów wojskowych.<br />

Fotografie w artykule: Wojskowy Instytut<br />

Techniki Pancernej i Samochodowej, Andrzej Kiński.<br />

Od chwili swojego utworzenia, a swój rodowód<br />

wywodzi z powstałego w 1927 r.<br />

Biura Badań Technicznych Broni Pancernej,<br />

Instytut stał się nieodłącznym elementem<br />

polskiej sfery badawczej, wnosząc istotny wkład<br />

w rozwój nowoczesnych rozwiązań technicznych<br />

dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.<br />

❚ Misja<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej<br />

(WITPiS) koncentruje swoje wysiłki<br />

na szerokim spektrum badań naukowych, mających<br />

na celu doskonalenie istniejących<br />

technologii i opracowywanie innowacyjnych<br />

rozwiązań w zakresie pojazdów gąsienicowych<br />

oraz kołowych i systemów obrony przeciwpancernej.<br />

Na przestrzeni kilkudziesięciu<br />

lat działalności, Instytut zdobył uznanie jako<br />

wiodąca jednostka badawcza, prowadząca<br />

prace nad zwiększaniem wydajności, niezawodności<br />

i efektywności bojowej wozów bojowych<br />

oraz pojazdów wojskowych znajdujących<br />

się w wyposażeniu Sił Zbrojnych<br />

Rzeczypospolitej Polskiej (SZ RP).<br />

Dzięki zaangażowaniu w projekty badawcze<br />

o kluczowym znaczeniu dla obronności kraju,<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej koncentruje swoje wysiłki na badaniach naukowych,<br />

mających na celu doskonalenie istniejących technologii i opracowywanie innowacyjnych rozwiązań do wozów<br />

bojowych i pojazdów wojskowych oraz systemów ochrony przeciwpancernej.<br />

WITPiS przyczynia się do rozwoju nowoczesnych<br />

technologii w obszarze techniki pancernej i motoryzacji<br />

wojskowej. Jego eksperci, korzystając<br />

z najnowocześniejszych metod i narzędzi badawczych,<br />

poszukują innowacyjnych rozwiązań<br />

mających na celu zwiększenie zdolności bojowych<br />

oraz zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony<br />

żołnierzy na współczesnym polu walki.<br />

WITPiS nie tylko prowadzi badania na rzecz<br />

obronności kraju, ale także aktywnie uczestniczy<br />

w międzynarodowej współpracy naukowej,<br />

wymieniając wiedzę i doświadczenie z partnerami<br />

z innych krajów. W ten sposób Instytut nie<br />

tylko wzmacnia swoją pozycję krajowego lidera<br />

w dziedzinie techniki pancernej, ale również<br />

wspiera budowę partnerstw naukowych na<br />

rzecz bezpieczeństwa globalnego.<br />

❚ Cele i zadania<br />

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej<br />

to jednostka nadzorowana przez Ministra<br />

Obrony Narodowej, pełniąca istotną rolę<br />

w realizacji potrzeb SZ RP. Głównym celem działalności<br />

placówki jest rozwój oraz prowadzenie<br />

badań nad nowymi i modernizowanymi wojskowymi<br />

pojazdami lądowymi, ich podzespołami<br />

oraz wyposażeniem, które są wprowadzane<br />

do użytku w SZ RP.<br />

Analizując potrzeby i kierunki rozwoju wyposażenia<br />

Wojska Polskiego w obszarze pojazdów<br />

lądowych oraz uwzględniając wzrostową dynamikę<br />

w pozyskiwaniu tego rodzaju sprzętu, WITPiS<br />

włącza się aktywnie w proces tworzenia strategii<br />

na kolejne lata. Tylko w ostatnim czasie Instytut<br />

uczestniczył w realizacji kluczowych dla<br />

WITPiS systematycznie rozbudowuje możliwości badawcze swoich laboratoriów, co<br />

pozwala na maksymalnie efektywne testowanie pojazdów i sprzętu wojskowego użytkowanego<br />

przez SZ RP. Na zdjęciu badania układu jezdnego samochodu ciężarowego<br />

na torze testowym…<br />

… i testy pokonywania przeszkody wodnej w basenie doświadczalnym.<br />

56 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Konflikty<br />

Marcin Gawęda<br />

W okresie od połowy marca do połowy<br />

kwietnia, podobnie jak w minionych<br />

miesiącach, inicjatywa strategiczna<br />

pozostawała po stronie rosyjskiej, która<br />

kontynuowała równoczesne działania<br />

zaczepne na kilku kierunkach<br />

operacyjnych, głównie w Donbasie.<br />

Najwięcej ataków, w tym grup<br />

szturmowych, piechoty zmotoryzowanej<br />

i broni pancernej, wspieranych<br />

lotnictwem i artylerią, zanotowano<br />

m.in. na kierunku łymańskim,<br />

bachmuckim i awdijiewskim.<br />

Fotografie w artykule: Sztab Generalny Sił Zbrojnych<br />

Ukrainy, Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej,<br />

ArmyInform, texty.org.ua Internet.<br />

Po chwilowej stabilizacji frontu, którą Siły<br />

Zbrojne Ukrainy wykorzystały m.in. na rotacje<br />

najbardziej wyczerpanych jednostek<br />

frontowych, nastąpiło ponowne zaostrzenie sytuacji,<br />

o czym informował głównodowodzący<br />

SZU gen. płk Ołeksandr Syrski 13 kwietnia. Syrski<br />

sugerował, że związane jest to z zakończeniem<br />

wyborów prezydenckich w Rosji (15–17 marca),<br />

poprawą pogody, która pozwala na szersze wykorzystanie<br />

broni pancernej, oraz wprowadzeniem<br />

do walki nowych rosyjskich związków taktycznych.<br />

Nie zważając na ogromne straty w ludziach<br />

i sprzęcie, siły agresora kontynuowały działania<br />

zaczepne, korzystając z osłabienia SZU, np. z chronicznego<br />

niedoboru amunicji artyleryjskiej.<br />

„Głód amunicyjny” jest od wielu miesięcy<br />

palący i pogłębia się z tygodnia na tydzień. Na<br />

ten temat wypowiedział się nawet dowódca<br />

Dowództwa Stanów Zjednoczonych w Europie<br />

i Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych<br />

w Europie (SACEUR), gen. Christopher Cavoli,<br />

który podczas przesłuchania w Kongresie 10<br />

kwietnia stwierdził, że szacuje się, iż obecnie<br />

przewaga rosyjska w liczbie wystrzeliwanej<br />

amunicji artyleryjskiej to 5:1, a może być to<br />

wkrótce 10:1, jeśli Kijów nie otrzyma dalszego<br />

wsparcia, przede wszystkim od Stanów Zjednoczonych<br />

Ameryki.<br />

Wojna rosyjsko-ukraińska cz. 23<br />

Przekazany przez Polskę czołg T-72M1R doposażony w moduły pancerza reaktywnego Kontakt-1.<br />

Systemowe problemy SZU na froncie: brak<br />

strategicznych rezerw operacyjnych, kończące<br />

się zapasy kierowanych pocisków przeciwlotniczych,<br />

niedostatek amunicji artyleryjskiej itd., stały<br />

się tak poważne, że głos w tej sprawie zabrali<br />

najwyżsi dowódcy ukraińskiego wojska. I tak,<br />

gen. por. Jurij Sodol, dowódca Połączonych Sił<br />

Zbrojnych i Operacyjno-Strategicznego Ugrupowania<br />

Wojsk (ukr. OSUW) „Chortyca”, podczas<br />

przemówienia 11 kwietnia w Radzie Najwyższej<br />

Ukrainy, przed głosowaniem nad projektem ustawy<br />

o mobilizacji, stwierdził, że jest ona konieczna,<br />

bowiem przeciwnik zwiększa zasoby osobowe<br />

uzyskując przewagę liczebną, podczas gdy brygady<br />

SZU są niekompletne. Sodol odniósł się do<br />

zdekompletowanych ukraińskich związków taktycznych,<br />

które z braku ludzi, zdolne są bronić<br />

odcinka frontu o szerokości 5 km, zamiast regulaminowych<br />

15 km. W efekcie na froncie rozwijane<br />

są trzy brygady zamiast jednej o etatowych stanach.<br />

Stwierdzenie gen. Sodola jest oczywiste<br />

dla każdego kto śledzi na mapie rozmieszczenie<br />

sił SZU na froncie, gdzie poszczególne brygady<br />

faktycznie bronią pojedynczych miejscowości,<br />

rozmieszczone jedna obok drugiej. Z drugiej<br />

strony, mimo oczywistych braków kadrowych<br />

w istniejących związkach taktycznych, formuje<br />

się nowe, czasami o nieoczywistym przeznaczeniu.<br />

Przykładowo formowany jest pułk „rangersów”,<br />

podczas gdy istnieją już wielozadaniowe<br />

bataliony rozpoznawcze czy specjalne, o podobnym<br />

przeznaczeniu, przy czym 120. samodzielny<br />

batalion rozpoznawczy „Flamberge” rozwijany<br />

jest właśnie w pułk.<br />

Nowy dowódca Wojsk Lądowych gen. por.<br />

Ołeksandr Pawluk wypowiedział się publicznie<br />

o konieczności ogłoszenia mobilizacji w kraju, ale<br />

też odniósł się do nowego problemu społecznego,<br />

jakim jest zniechęcenie społeczeństwa do<br />

służby wojskowej i wysychającego od pewnego<br />

czasu strumienia ochotników. Pawluk nazwał po<br />

imieniu wielki problem społeczny – po dwóch latach<br />

wojny traktowania wrogo przez społeczeństwo<br />

komend uzupełnień, jako aparatu represji<br />

i przymusu, a wspieraniu moralnym tzw. uchylantów,<br />

np. opowiadaniu o „nieszczęsnych topielcach<br />

w Cisie”. Cytat odnosi się do ważnego szlaku ucieczek<br />

mężczyzn z Ukrainy przez rzekę Cisę do Mołdawii<br />

i aktywności w obwodzie odeskim Państwowej<br />

Służby Granicznej Ukrainy (DPSU), która tropi<br />

ich z zastosowaniem bezzałogowców z kamerami<br />

termowizyjnymi i psów służbowych.<br />

155 mm armatohaubica Archer z 45. Brygady Artylerii SZU na pozycji bojowej, na chwilę<br />

przed otwarciem ognia.<br />

Jeden z dwóch śmigłowców UH-60A Blackhawk, pozyskanych z rynku cywilnego, z grupy<br />

lotniczej HUR, w czasie marcowej operacji w rejonie Kozinki, w obwodzie biełgorodzkim.<br />

Na zdjęciu dowódca batalionu rozpoznawczego HUR „Soneczko”.<br />

60 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Samoloty bojowe<br />

Przełomowy początek roku dla F-35?<br />

Łukasz Pacholski<br />

19 marca korporacja Lockheed Martin<br />

zorganizowała dla branżowych<br />

dziennikarzy z całego świata briefing<br />

w formule online, poświęcony<br />

aktualnemu statusowi programu<br />

wielozadaniowego samolotu bojowego<br />

F-35 Lightning II. Nie należy zapominać,<br />

że poza informacjami producenta,<br />

drugim ważnym źródłem wiedzy<br />

na ten temat są także okresowe<br />

raporty U.S. Government<br />

Accountability Office, z których<br />

ostatni nosi datę 15 kwietnia.<br />

Fotografie w artykule: Lockheed Martin,<br />

US Air Force, NATO, Łukasz Pacholski.<br />

Marcowy briefing poświęcony był dwóm<br />

kluczowym zagadnieniom – realizacji<br />

programu produkcji i dostaw samolotów<br />

zamówionych przez Polskę (o czym dalej),<br />

a także kontynuacji rozwoju konstrukcji, a więc<br />

oczekiwaną certyfikacją programu TR-3 oraz<br />

nowego standardu Block 4. Jak już pisaliśmy na<br />

łamach „Wojska i Techniki” (nr 2/<strong>2024</strong>), jesienią<br />

ubiegłego roku odbiory samolotów zostały wstrzymane,<br />

co było związane z opóźnieniami wdrażania<br />

standardu Block 4, a więc zapewniającego w końcu<br />

obiecany zakres realizowanych zadań. Co podkreślali<br />

przedstawiciele producenta, montaż maszyn<br />

nieprzerwanie odbywa się na wszystkich<br />

trzech liniach produkcyjnych: w Fort Worth w stanie<br />

Teksas, w Cameri we Włoszech i w Nagoi w Japonii.<br />

W najbliższych miesiącach przekroczona zostanie<br />

symboliczna liczba 1000 dostarczonych<br />

samolotów, a dotychczas przekazane zrealizowały<br />

nalot przekraczający ponad 824 000 godzin w ponad<br />

500 000 lotach. Dwunastu użytkowników wdrożyło<br />

swoje F-35 do misji operacyjnych. Co zauważają<br />

Amerykanie, Lightning II jest dziś jednym<br />

z symboli polityki odstraszania. Wiąże się to m.in.<br />

z aktualną fazą konfliktu na Ukrainie, kiedy samoloty<br />

tego typu państw NATO rozpoczęły bądź zintensyfikowały<br />

wykonywanie zadań operacyjnych na<br />

północnej (Air Policing nad Islandią) i wschodniej<br />

granicy sojuszu (m.in. w rumuńskiej oraz polskiej<br />

przestrzeni powietrznej). Tylko w przypadku Polski<br />

w ciągu ostatnich 26 miesięcy F-35A kilkakrotnie<br />

stacjonowały w bazach lotniczych w naszym<br />

kraju – włoskie i niderlandzkie w 22. Bazie Lotnictwa<br />

Taktycznego w Malborku, a amerykańskie<br />

w 32. BLT w Łasku. Także brytyjskie F-35B<br />

wykonywały loty patrolowe w strefach przylegających<br />

do teatru, na którym trwa konflikt –<br />

z własnych baz, ale ze wsparciem wielozadaniowych<br />

samolotów tankowania powietrznego<br />

Voyager KC2/KC3 (Airbus A330MRTT).<br />

Obecnie F-35 uznawane są przez Amerykanów jako element NATO-wskiego systemu odstraszania. Od lutego 2022 r. maszyny<br />

tego typu są stale obecne w Europie Środkowej, wspierając m.in. Polskę w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej.<br />

Innym ważnym z perspektywy programu wydarzeniem<br />

było formalne zatwierdzenie przez<br />

decydentów z Departamentu Obrony Stanów<br />

Zjednoczonych fazy prób i ewaluacji programu.<br />

Zatwierdzenie tzw. Milestone C oznacza jednocześnie<br />

zapoczątkowanie wieloletniego programu<br />

zakupów, który zastąpi dotychczasowe corocznie<br />

odnawiane kontrakty w ramach<br />

kolejnych partii wstępnych. Z różnych względów<br />

maszyny produkowane w ich ramach różniły się<br />

standardem wyposażenia, który obecnie trzeba<br />

będzie, w miarę możliwości, ujednolicić (w przypadku<br />

samolotów starszych serii nie będzie to<br />

miało ekonomicznego sensu). Jak wskazuje najnowszy<br />

raport U.S. Government Accountability<br />

Office (GAO) z 15 kwietnia br., może ten proces<br />

pochłonąć ok. 16,5 mld USD (bez wskazania ile<br />

spośród ok. 630 już dostarczonych samolotów<br />

miałoby przejść tę procedurę).<br />

Jak informuje Lockheed Martin, certyfikacja<br />

programu TR-3 (Technical Refresh 3) ma nastąpić<br />

„do III kwartału bieżącego roku”, co może sugerować,<br />

że stosowne decyzje administracyjno-biurokratyczne<br />

zapadną w najbliższych tygodniach.<br />

Zgodnie z planami, powinno to odblokować dostawy<br />

seryjnych samolotów do użytkowników.<br />

Amerykanie zwracają uwagę na błędne myślenie<br />

części obserwatorów, że TR-3 jest tożsamy ze standardem<br />

Block 4.<br />

Przypomnijmy, TR-3 obejmuje zmiany tych elementów<br />

wyposażenia maszyn, które przestały być<br />

produkowane po 20 latach rozwoju F-35 i implementację<br />

nowej, otwartej architektury systemów<br />

pokładowych, procesorów o większej mocy obliczeniowej,<br />

nowego systemu optoelektronicznego<br />

EOTS, rozszerzenie możliwości systemu WRE czy<br />

zastosowanie nowego monitora wielofunkcyjnego<br />

w kabinie pilota, współpracującego z optoelektronicznym<br />

systemem zobrazowania sytuacji<br />

taktycznej, w sumie ponad 75 modyfikacji –<br />

w większości niejawnych.<br />

Z kolei standard Block 4 obejmuje m.in.: kolejne<br />

zmiany w składzie wyposażenia i nowe oprogramowanie<br />

systemów pokładowych, które umożliwia<br />

wykorzystanie ich w znacznie większym niż<br />

dotychczas zakresie. Dodatkowo Block 4 pozwoli<br />

na wykorzystanie większej liczby typów uzbrojenia<br />

podwieszanego. Z perspektywy Polski ważną<br />

nowością będzie zwiększenie możliwości zwalczania<br />

celów powietrznych w konfiguracji obniżonej<br />

skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego<br />

– zastosowanie nowych belek umożliwi<br />

zabranie sześciu pocisków kierowanych „powietrze-powietrze”<br />

AIM-120 AMRAAM w komorach<br />

kadłubowych (obecnie są to cztery).<br />

Oczywiście, obok wdrożenia TR-3 i Block 4, innym<br />

ważnym wyzwaniem jest modyfikacja układu<br />

napędowego i systemu chłodzenia – w tym<br />

przypadku będzie za to odpowiadać korporacja<br />

RTX, która jest właścicielem dwóch firm dostarczających<br />

te zespoły (Pratt&Whitney i Honeywell<br />

Aerospace). Zgodnie z deklaracjami złożonymi<br />

wiosną ub.r., poprawione jednostki napędowe<br />

i nowy układ chłodzenia mają pozwolić na bezproblemową<br />

eksploatację F-35 aż do końca planowanego<br />

okresu użytkowania.<br />

❚ F-35A dla Polski<br />

Ważnym wątkiem marcowego briefingu prasowego<br />

była realizacja programu produkcji i dostaw samolotów<br />

F-35A do Sił Powietrznych. Jak wskazali<br />

gospodarze, Lockheed Martin zamierza utrzymać<br />

harmonogram zawarty w umowie LOA zatwierdzonej<br />

przez Polskę na początku 2021 r., co oznacza<br />

iż pierwsze egzemplarze powinny opuścić zakłady<br />

w Fort Worth w tym roku. Zgodnie z zapisami<br />

66 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Transport lotniczy<br />

Na przestrzeni najbliższych miesięcy Embraer liczy na podpisanie czterech umów eksportowych na samoloty C-390, które miały trafić do: Królestwa Niderlandów, Republiki Czeskiej,<br />

Republiki Austrii i Republiki Korei (na ilustracji). Opóźnienia w negocjacjach powodują, że może dojść do zmiany kolejności slotów produkcyjnych.<br />

Embraer C-390 Millennium na wznoszeniu<br />

Łukasz Pacholski<br />

Kwietniowe Międzynarodowe Targi<br />

Lotnictwa i Astronautyki FIDAE <strong>2024</strong>,<br />

które odbyły się w dniach 9–14 kwietnia<br />

w chilijskim Santiago stały się areną<br />

intensywnych działań marketingowych<br />

brazylijskiej korporacji Embraer S.A.,<br />

która po paśmie ubiegłorocznych<br />

sukcesów dąży do utrzymania trendu<br />

sukcesywnego wzrostu sprzedaży<br />

średnich samolotów transportowych<br />

C-390 Millennium i rozszerzenia<br />

grona ich użytkowników.<br />

Ilustracje w artykule: Embraer, Portugalskie Siły<br />

Powietrzne, Ministerstwo Obrony Węgier.<br />

Do końca marca tego roku na razie nieliczna,<br />

bo składająca się z siedmiu gotowych<br />

egzemplarzy seryjnych (pięć brazylijskich,<br />

jeden portugalski i jeden przeznaczony dla Węgier,<br />

choć nadal niedostarczony), flota maszyn<br />

C-390 wylatała blisko 12 000 godzin. Nadal nie doszło<br />

jednak do zawarcia nowych kontraktów produkcyjnych.<br />

Negocjacje toczą się z przedstawicielami<br />

czterech kolejnych państw – Królestwa<br />

Niderlandów, Republiki Austrii, Republiki Czeskiej<br />

i Republiki Korei – które ogłosiły wybór C-390 Millennium<br />

jako zwycięzcy w postępowaniach przetargowych.<br />

Brak umów budzi już niepokój m.in.<br />

w Wiedniu, gdzie pojawiają się sygnały mówiące,<br />

że wydłużające się negocjacje mogą skutkować<br />

zaburzeniem harmonogramu spodziewanych dostaw.<br />

A te, w przypadku Austrii, zaplanowane były<br />

na lata 2026–2027. Jest to o tyle istotne, że Embraer<br />

nadal prowadzi szeroko zakrojone działania<br />

marketingowe, które mogą doprowadzić do<br />

zmian w kolejności slotów produkcyjnych – w listopadzie<br />

ub.r. jeden z egzemplarzy uczestniczył<br />

w salonie lotniczym Dubai Airshow 2023, następnie<br />

był prezentowany w Arabii Saudyjskiej, a później<br />

odbył tournée po wybranych krajach Afryki.<br />

Na tym kontynencie zainteresowanie taką konstrukcją<br />

wyrażają m.in. Maroko (C-390 był tam demonstrowany),<br />

Republika Południowej Afryki, Angola<br />

czy Rwanda.<br />

Wizja C-390 w barwach brazylijskiej spółki pocztowej Correios. Pomimo upływu lat, Embraer nadal nie zdobył żadnego<br />

kontraktu na rynku cywilnym, który jest silnie nasycony maszynami bazującymi na samolotach pasażerskich.<br />

❚ C-390 najlepszym następcą Herculesów?<br />

Embraer liczy, że intensywna <strong>promo</strong>cja konstrukcji<br />

na Środkowym Wschodzie i w Afryce może zaowocować<br />

zamówieniami na znaczną liczbę samolotów.<br />

Przykładowo, podpisany w listopadzie 2023 r.,<br />

list intencyjny z saudyjskim Publicznym Funduszem<br />

Inwestycyjnym, otwiera drogę do ewentualnego<br />

uruchomienia w tym kraju regionalnego centrum<br />

obsługi i linii montażu C-390. Oczywiście tego<br />

typu rozwiązanie to wsparcie starań o zamówienie<br />

Królewskich Saudyjskich Sił Powietrznych, które<br />

poszukują następców obecnie eksploatowanych<br />

maszyn C-130H Hercules. Potencjalne zamówienie<br />

może opiewać nawet na ponad 30 samolotów nowej<br />

generacji (C/KC-130H jest ok. 40), a ewentualne<br />

pokonanie Amerykanów, na silnie zdominowanym<br />

przez nich obszarze, może stanowić istotny<br />

sygnał na globalnym rynku w segmencie średnich<br />

maszyn transportowych.<br />

Podobne porozumienie zostało podpisane z indyjską<br />

firmą Mahindra Defence Systems i również<br />

ma związek z potrzebami Indyjskich Sił Powietrznych,<br />

które w najbliższych latach planują zakup dużej<br />

liczby nowych samolotów transportowych. Program,<br />

znany jako MTA (Medium Transport Aircraft),<br />

może zaowocować zakupem od 40 do 80 egzemplarzy<br />

samolotów o ładowności 20–30 t, które miałyby<br />

zastąpić z jednej strony lekkie maszyny An-32,<br />

jak i większe Ił-76.<br />

Nie należy zapominać także o Europie. Na Starym<br />

Kontynencie także kilka państw chciałoby<br />

dokonać wymiany generacyjnej sprzętu bądź<br />

rozbudować potencjał wojskowego lotnictwa<br />

transportowego. Wśród nich można wymienić<br />

m.in. Grecję, Szwecję i Włochy. W przypadku dwóch<br />

pierwszych chodzi o zbliżającą się potrzebę wymiany<br />

starzejących się C-130 Hercules poprzedniej<br />

68 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Stoczniowe zdjęcie Kronsztadta na Bałtyku. Mimo usunięcia większości usterek, ujawnionych w trakcie badań prototypu, Łady na pewno nie wejdą w znaczącej liczbie<br />

w skład rosyjskiego WMF. Wydaje się też, że na potencjalny eksport również jest zły czas. „Starzy klienci”, czyli Chiny i Indie, budują dziś samodzielnie okręty podwodne<br />

o podobnym lub wyższym stopniu zaawansowania, zaś wojna przeciwko Ukrainie na pewno utrudni poszukiwanie innych. Chyba, że staną się nimi Koreańska Republika<br />

Ludowo-Demokratyczna i Islamska Republika Iranu.<br />

Tomasz Grotnik<br />

20 lat temu w Sankt Petersburgu<br />

zwodowano pierwszy okręt podwodny<br />

czwartej, z rosyjskiego punktu widzenia,<br />

powojennej generacji, nazwany na cześć<br />

miasta narodzin. Nowa konstrukcja<br />

– proj. 677 Łada – miała być jeszcze<br />

lepsza, niż i tak bardzo udane<br />

jednostki projektów 877/636 Pałtus/<br />

Warszawianka, i zarówno zastąpić je<br />

w Wojenno-Morskom Fłocie Federacji<br />

Rosyjskiej, jak i skutecznie rywalizować<br />

na rynkach światowych z ofertą<br />

czołowych firm zachodnich,<br />

powtarzając, a może i multiplikując<br />

sukcesy poprzednika. Coś poszło jednak<br />

nie tak, bo po dwóch dekadach<br />

prototypowy Sankt Pietierburg ma być<br />

złomowany (nieoficjalna wiadomość<br />

podana w lutym br. przez agencję TASS),<br />

zaś Kronsztadt, pierwszy okręt seryjny,<br />

podniósł banderę dopiero przed kilkoma<br />

tygodniami. Czy wydarzenia te wskazują,<br />

że rosyjska admiralicja ostatecznie<br />

„postawiła krzyżyk” na Ładzie, czy też<br />

mamy do czynienia z sytuacją przeciwną,<br />

a więc zażegnaniem kryzysu technicznego<br />

i finansowego oraz odrodzeniem<br />

rosyjskiego gamechangera<br />

w nowej odsłonie?<br />

Ilustracje w artykule: CKB MT Rubin, Admirałtiejskije<br />

Wierfi, Aleksandr Galpierin, TV Zwiezda, Aleksandr<br />

Karpienko, Tomasz Grotnik.<br />

Łada – gamechanger<br />

czy spóźniona premiera?<br />

Prace projektowe nad nową jednostką rozpoczęły<br />

się w 1987 r. w Centralnym Biurze<br />

Konstrukcyjnym Techniki Morskiej Rubin<br />

pod kierownictwem Jurija Kormilicyna. Projekt<br />

jednostki otrzymał numer 677 i kryptonim Łada.<br />

Wraz z Rubinem pracowały nad nim ośrodki badawczo-rozwojowe,<br />

m.in. 1. Centralny Instytut<br />

Naukowo-Badawczy Ministerstwa Obrony<br />

i Centralny Instytut Naukowo-Badawczy im.<br />

Akademika Kryłowa (obecnie Państwowe Centrum<br />

Naukowe Kryłowa). Wymagania taktyczno-techniczne<br />

dla nowej jednostki zakładały<br />

liczne ulepszenia w stosunku do proj. 877 m.in.:<br />

dalszą redukcję pola akustycznego; instalację<br />

nowoczesnych systemów obserwacji technicznej<br />

i współpracującego z nimi zintegrowanego<br />

systemu przetwarzania informacji bojowych,<br />

gwarantujących wcześniejsze wykrycie oraz<br />

zniszczenie celu; wprowadzenie nowych typów<br />

uzbrojenia; wydłużenia zasięgu i prędkości podwodnej;<br />

redukcję liczebności załogi, poprzez<br />

dalszą automatyzację procesów sterowania<br />

okrętem; poprawę warunków bytowych załogi;<br />

uproszczenie konstrukcji i eksploatacji. Miano to<br />

osiągnąć przy jednoczesnym zmniejszeniu rozmiarów<br />

i wyporności jednostki. Realizację tych<br />

postulatów umożliwić mogło tylko zastosowanie<br />

nowych technologii i materiałów konstrukcyjnych,<br />

systemów oraz, niestosowana dotąd<br />

w realiach rosyjskich, konstrukcja jednokadłubowa.<br />

Równolegle do proj. 677 dla Wojenno-<br />

-Morskogo Fłota (WMF), Rubin opracował na<br />

jego bazie rodzinę okrętów o różnej wyporności<br />

(od 550 do 1850 t) dla odbiorców zagranicznych,<br />

pod wspólną nazwą Amur. W procesie<br />

tworzenia proj. 677 nie ograniczano się do<br />

adaptacji najlepszych osiągnięć poprzednich<br />

generacji okrętów podwodnych. Całkowicie<br />

nowa jednostka zawierała ponad 130 urządzeń,<br />

mechanizmów, materiałów itp., opracowanych<br />

na potrzeby Łady w ramach różnych<br />

OKR (opytno-konstruktorskaja rabota, praca<br />

badawczo-konstrukcyjna/rozwojowa), co stanowiło<br />

ok. 70% konstrukcji.<br />

❚ Miłe złego początki<br />

Projekt techniczny 677 został przedstawiony do<br />

akceptacji w 1996 r. Po jego aprobacie przez<br />

Dowództwo WMF, Ministerstwo Obrony FR złożyło<br />

w sierpniu 1997 r. zamówienie na jednostkę<br />

prototypową, której przydzielono wstępnie<br />

oznaczenie B-100, zmienione później na S-100.<br />

Do budowy okrętu wytypowano, doświadczoną<br />

w produkcji jednostek tej klasy, w tym i proj.<br />

877/636, stocznię Admirałtiejskije Wierfi z Sankt<br />

Petersburga. Decyzję o budowie Łady, bynajmniej<br />

nie priorytetowej z punktu widzenia floty,<br />

podjęto w ciężkich dla Sił Zbrojnych FR czasach,<br />

72 Wojsko i Technika • Kwiecień <strong>2024</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!