07.06.2018 Views

LAI_6_2018_promo

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

30<br />

Dream Chaser<br />

56<br />

CRAFT<br />

ER<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

Vol. IV, nr 6(34)<br />

Czerwiec <strong>2018</strong><br />

NUMER 6<br />

ISSN 2450–1298<br />

Nakład: 14.5 tys egz.<br />

Bell AH-1Z Viper • Sikorsky CH-53K King Stallion<br />

I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

Styczeń 1/2016<br />

Porty lotnicze świata 2017 • 20-lecie Zespołu Akrobacyjnego „Orlik”<br />

I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

Czerwiec 6/<strong>2018</strong><br />

Cena: 14,99 zł, w tym 5% VAT<br />

NATO<br />

Tiger Meet <strong>2018</strong><br />

ITWL<br />

przyszłość dzieje się dziś<br />

STYCZEŃ 2016<br />

Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

CZERWIEC <strong>2018</strong><br />

Baltic Air Policing 2015<br />

Zdjęcie okładkowe: samoloty myśliwskie Eurofighter Typhoon.<br />

Fot. Bartosz Bera<br />

44 74<br />

F-35 Lightning II<br />

72 86 88<br />

na ostatniej prostej<br />

25 lat W-3 Sokół w TOPR<br />

Operacja “Chammal” ShinMaywa US-2 Komunikacyjny PWS-24<br />

90<br />

Operacja Kosmos Made „Rea in surance” Poland ILA Berlin Dream Air Chaser Show <strong>2018</strong> Obrona Polskie Powietrzna skrzydłaPRL<br />

Aktualności wojskowe<br />

Piotr Butowski, Krzysztof Kuska,<br />

Łukasz Pacholski............................... 4<br />

Aktualności kosmiczne<br />

Waldemar Zwierzchlejski................ 14<br />

WRT500 ma podtrzymać popyt<br />

na śmigłowce rosyjskie<br />

Piotr Butowski.................................. 15<br />

Aktualności cywilne<br />

Paweł Bondaryk,<br />

Piotr Butowski..................................16<br />

ITWL. Przyszłość dzieje się dziś<br />

Wywiad z prof. dr. hab. inż. Andrzejem<br />

Żylukiem, zastępcą dyrektora ds. naukowych<br />

w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych<br />

Jerzy Gruszczyński,<br />

Maciej Szopa.................................... 22<br />

56<br />

W NUMERZE<br />

Porty lotnicze świata 2017<br />

Jerzy Liwiński..................................46<br />

ILA Berlin Air Show <strong>2018</strong>.<br />

Niemieckie siły zbrojne<br />

na zakupach<br />

Łukasz Pacholski............................. 56<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Dorota Berdychowska<br />

Redakcja techniczna<br />

Adam Mojski,<br />

redakcja.techniczna@zbiam.pl<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Paweł Bondaryk, Piotr Butowski,<br />

Robert Czulda, Jerzy Gotowała, Paweł Henski,<br />

Andrzej Kiński, Krzysztof Kuska, Jerzy Liwiński,<br />

Marek Łaz, Edward Malak, Łukasz Pacholski,<br />

Michał Petrykowski, Miłosz Rusiecki,<br />

Robert Senkowski, Maciej Szopa.<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można<br />

składać bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub<br />

kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2018</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje<br />

mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń<br />

i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej<br />

nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

„NATO Tiger Meet <strong>2018</strong>”<br />

70<br />

LUZES V/D seria V<br />

Nowy sprzęt w 33. Bazie Lotnictwa<br />

Transportowego<br />

Jerzy Gruszczyński......................... 26<br />

Potrzebny jest wspólny cel<br />

Wywiad z dr. inż. Pawłem Stężyckim, dyrektorem<br />

Instytutu Lotnictwa<br />

Jerzy Gruszczyński......................... 28<br />

Kosmos Made in Poland. Forum<br />

Sektora Kosmicznego <strong>2018</strong><br />

Kamil Mazurek................................. 30<br />

25 lat śmigłowców W-3 Sokół<br />

w Tatrzańskim Ochotniczym<br />

Pogotowiu Ratunkowym<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński......................... 32<br />

20-lecie Zespołu Akrobacyjnego<br />

„Orlik”<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński. 36<br />

WSK PZL Warszawa-Okęcie S.A.<br />

– misja i wizja<br />

Maciej Szopa....................................40<br />

Vector – kompleksowy symulator<br />

lotu samolotu PZL-130 Orlik<br />

Leszek Cwojdziński.......................... 42<br />

Zapraszamy na nasz fanpage<br />

facebook.com/lotnictwoaviationinternational<br />

62<br />

Debiuty nad Placem Czerwonym<br />

Piotr Butowski.................................60<br />

Międzynarodowe ćwiczenia<br />

lotnicze „NATO Tiger Meet <strong>2018</strong>”<br />

w bazie Poznań Krzesiny<br />

Bartosz Bera................................... 62<br />

Poznań Air Show <strong>2018</strong>.<br />

Międzynarodowe Pokazy Lotnicze<br />

Łukasz Pacholski.............................68<br />

F-35 Lightning II. Coraz bliżej<br />

pełnej gotowości operacyjnej<br />

Paweł Henski................................... 70<br />

Lotnictwo myśliwskie Sił<br />

Powietrznych Ukrainy<br />

Erik Brujins...................................... 76<br />

Hornet i Super Hornet. Modernizacja<br />

amerykańskich myśliwców<br />

Paweł Henski...................................80<br />

Baza Coast Guard Air Station<br />

Clearwater – „Zawsze gotowi”<br />

Niels Hoogenboom,<br />

Mike Schoenmaker..........................84<br />

System rozpoznania i dowodzenia<br />

Obrony Powietrznej PRL<br />

(część II)<br />

Robert Rochowicz...........................88<br />

88<br />

www.zbiam.pl Lotnictwo Aviation International 3


WYWIAD<br />

Jerzy Gruszczyński,<br />

Maciej Szopa<br />

ITWL<br />

przyszłość dzieje się dziś<br />

Jet-2 - bezzałogowy odrzutowy system imitatora celu powietrznego przeznaczony do szkolenia<br />

poligonowego wojsk obrony przeciwlotniczej w zakresie wykonywania strzelań z zestawów rakietowych Kub i Osa. Fot. ITWL<br />

Z prof. dr. hab. inż. Andrzejem Żylukiem zastępcą dyrektora<br />

ds. naukowych w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych (ITWL),<br />

o przeszłości, dniu dzisiejszym i wyzwaniach przyszłości rozmawiają<br />

Jerzy Gruszczyński i Maciej Szopa.<br />

Jak to się właściwie zaczęło?<br />

Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych został powołany<br />

do życia 65 lat temu (do 1958 r. nosił nazwę Instytut<br />

Naukowo-Badawczy Wojsk Lotniczych), ale nasze<br />

tradycje sięgają zdecydowanie dalej, do powołanego<br />

w 1918 r. Działu Naukowo-Technicznego Sekcji Żeglugi<br />

Napowietrznej Ministerstwa Spraw Wojskowych, który<br />

pośrednio dał początek naszemu Instytutowi. Od początku<br />

działalności ITWL opracował setki projektów,<br />

konstrukcji i systemów, które bezpośrednio i pośrednio<br />

przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa eksploatacji<br />

statków powietrznych, jak również do podniesienia<br />

gotowości bojowej Sił Zbrojnych RP.<br />

Jakie konkretnie zadania stoją przed Instytutem<br />

Technicznym Wojsk Lotniczych?<br />

Przeznaczeniem ITWL jest naukowo-badawcze wspomaganie<br />

eksploatacji techniki lotniczej Sił Zbrojnych<br />

RP. Nasze zadania można poznać najłatwiej patrząc na<br />

nazwy naszych 10 zakładów naukowo-badawczych.<br />

Mamy więc: Zakład Awioniki, Zakład Silników Lotniczych,<br />

Zakład Uzbrojenia Lotniczego, Zakład Zdatności<br />

do Lotu Statków Powietrznych, Zakład Integracji Systemów<br />

C4ISR (Command, Control, Communications,<br />

Computer, Intelligence, Surveillance and Reconnaissance),<br />

Zakład Lotniskowy, Zakład Informatycznego<br />

Wsparcia Logistyki, Zakład Samolotów i Śmigłowców,<br />

Zakład Systemów Szkoleniowych oraz Zakład Materiałów<br />

Pędnych i Smarów. Obecnie zatrudniamy około<br />

600 osób, w tym 410 pracowników naukowych. Instytut<br />

jest jednostką samofinansującą się, otrzymuje też<br />

dotacje na działalność statutową z Ministerstwa Nauki<br />

i Szkolnictwa Wyższego, są to fundusze przeznaczone<br />

głównie na projekty innowacyjne. Nadzór nad ITWL<br />

sprawuje minister obrony narodowej.<br />

Jesteśmy niekwestionowanym liderem, jeśli cho-<br />

Prof. dr. hab. inż. Andrzej Żyluk. Fot. ITWL<br />

dzi o przedłużanie resursów wojskowych statków powietrznych.<br />

Mam tu na myśli wszystkie śmigłowce rodziny<br />

Mi (Mi-8, Mi-14, Mi-17 i Mi-24) oraz samoloty<br />

odrzutowe Su-22, MiG-29 i TS-11 Iskra. To leży w kompetencjach<br />

ITWL oraz Wojskowych Zakładów Lotniczych<br />

nr 1 S.A. w Łodzi i WZL nr 2 S.A. w Bydgoszczy<br />

i robimy to wspólnie wyłącznie w oparciu o polskie<br />

technologie. Resurs śmigłowcom Mi-8 możemy zwiększyć<br />

do 45 lat, Mi-14 do 36 lat, Mi-17 do 42 lat i Mi-24<br />

do 45 lat. Z kolei resurs samolotów Su-22 przedłużyliśmy<br />

o dziesięć lat. Koniecznie trzeba podkreślić, że<br />

robimy to bez kontaktowania się z producentami. To<br />

ewenement w skali światowej, szczególnie że robimy<br />

to w sposób bezpieczny od 25 lat i zajmowaliśmy się<br />

w ten sposób jeszcze MiG-ami-21. Nie zdarzyło się żeby<br />

któryś samolot lub śmigłowiec miał w związku z tym<br />

wypadek. Do przygotowania odpowiednich technologii<br />

zmusiła nas transformacja ustrojowa, kiedy ZSRR<br />

przestał wspierać eksploatację radzieckiej techniki lotniczej<br />

znajdującej się w wyposażeniu polskiego lotnictwa.<br />

Stworzyliśmy system informatyczny Samanta,<br />

gdzie każdy statek powietrzny jest rozpisany na 2-5<br />

tys. elementów. Dzięki niemu dowódca ma na bieżąco<br />

bardzo szczegółowe dane na temat każdego egzemplarza.<br />

Tak naprawdę prapoczątki tej technologii pojawiły<br />

się w ITWL jeszcze na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego<br />

wieku...<br />

ITWL zajmuje się także modernizacjami...<br />

Tak, ale kierunkowe decyzje w tym zakresie nie należą<br />

do nas, my tylko możemy podpowiadać. Przypominać,<br />

że istnieją wdrożone polskie rozwiązania, które z różnych<br />

względów można wprowadzać w systemie bezprzetargowym.<br />

Możliwości techniczne są. Udowodniliśmy<br />

to w dwóch przypadkach: śmigłowca wsparcia<br />

pola walki W-3PL-Głuszec (wykorzystywany do misji<br />

bojowego poszukiwania i ratownictwa) oraz samolotu<br />

PZL-130TC-II Glass Cockpit (Orlik MPT). Dziś jest to<br />

samolot szkolno-treningowy, ale jego rozwinięcie w samolot<br />

szkolno-bojowy jest dla nas tylko kwestią decyzji<br />

i postawienia zadania. Z kolei od ośmiu lat w eksploatacji<br />

znajdują się „cyfrowe” śmigłowce W-3PL Głuszec<br />

i załogi są z nich zadowolone. Przeciętny nalot Głuszca<br />

jest znacznie wyższy niż przeciętny nalot statystycznego<br />

śmigłowca Sił Zbrojnych RP. Ma on dwukrotnie dłuższy<br />

okres między niesprawnościami w stosunku do bazowego<br />

śmigłowca W-3 Sokół. Nie znajduje więc potwierdzenia<br />

w faktach teoria że nowocześniejsza maszyna, jako<br />

bardziej skomplikowana musi być bardziej zawodna od<br />

prostszej, wyposażonej w mniejszą ilość elektroniki.<br />

Oprócz rozwiązań kompleksowej integracji, opracowaliśmy<br />

i wdrożyliśmy ograniczone rozwiązania modernizacyjne.<br />

Jednym z nich jest latający na prawie wszystkich<br />

śmigłowcach Mi-8, Mi-17 i Mi-24 Zintegrowany<br />

System Łączności (ZSŁ) pozwalający na wielokanałową,<br />

bezpieczną, cyfrową łączność zarówno załodze jak i do-<br />

22<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />

LUZES V/D seria V<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

Nowy sprzęt w 33.Bazie Lotnictwa Transportowego<br />

Lotniskowe urządzenie zasilania elektroenergetycznego LUZES V/D seria V jest przeznaczone do zasilania systemów pokładowych statków powietrznych, uruchamiania<br />

silników i sprawdzania stanu technicznego wyposażenia pokładowego. Wszystkie fot. Autor<br />

W trakcie uroczystego przekazania pierwszego egzemplarza urządzenia LUZES V/D seria V głos zabiera Prezes Zarządu<br />

WCBKT S.A., Piotr Kisiel. Z lewej (od lewej do prawej): szef Szefostwa Techniki Lotniczej – Główny Inżynier Wojsk Lotniczych<br />

płk Janusz Zawiślak, dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego płk mgr pil. Krzysztof Walczak i dowódca 31. Bazy<br />

Lotnictwa Transportowego płk pil. Grzegorz Kołodziejczyk.<br />

24 maja w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu odbyło się uroczyste przekazanie pierwszego<br />

egzemplarza nowego sprzętu naziemnej obsługi statków powietrznych typu LUZES V/D seria V na podwoziu<br />

samochodu ciężarowego Jelcz 442.32. W uroczystości uczestniczyli: dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa<br />

Transportowego, dowódca 33. Bazy Lotnictwa Transportowego, zastępca dowódcy 33. Bazy Lotnictwa<br />

Transportowego, szef Szefostwa Techniki Lotniczej Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych – Główny Inżynier<br />

Wojsk Lotniczych, prezes Wojskowego Centralnego Biura Konstrukcyjno-Technologicznego S.A., przedstawiciele<br />

Jelcz Sp. z o.o. oraz zaproszeni goście.<br />

W<br />

wyniku kooperacji dwóch udziałowców<br />

Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Funkcję pulpitu operatora spełnia bezprzewodowy<br />

może zasilać dwa statki powietrzne jednocześnie.<br />

narodziła się koncepcja stworzenia zaawansowanego<br />

technologicznie urząnej<br />

diagnostyki, podobnie jak wszystkie najnowsze<br />

tablet. Urządzenie posiada wbudowany system zdaldzenia<br />

do zasilania elektroenergetycznego statków urządzenia typu LUZES. Dodatkowo na życzenie<br />

powietrznych. Jelcz Sp. z o.o. udostępniła podwozie, użytkownika, są one wyposażone w gniazda 230 V<br />

na którym Wojskowe Centralne Biuro Konstrukcyjno-Technologiczne<br />

S. A. (WCBKT S.A.) zabudowało kach polowych.<br />

do podłączenia urządzeń elektronicznych w warun-<br />

swoje urządzenie LUZES V/D seria V.<br />

Wybrany jako nośnik Jelcz 442.32 jest samochodem<br />

ciężarowym średniej ładowności o wysokiej<br />

Lotniskowe urządzenie zasilania elektroenergetycznego<br />

LUZES V/D seria V jest przeznaczone do mobilności. Zbudowanym w układzie dwuosiowym<br />

zasilania systemów pokładowych statków powietrznych,<br />

uruchamiania silników i sprawdzania stanu znaczeniem dla Sił Zbrojnych RP. 29 listopada 2013 r.<br />

4x4, zaprojektowanym przez Jelcz Sp. z o.o. z prze-<br />

technicznego wyposażenia pokładowego. LUZES Inspektorat Uzbrojenia MON podpisał umowę na<br />

V/D seria V jest urządzeniem mobilnym, zasilanym dostarczenie dla polskiej armii 910 samochodów<br />

silnikiem wysokoprężnym. Urządzenie jest zamontowane<br />

na standardowej 15-stopowej ramie kon-<br />

montażu wyposażenia specjalistycznego. Program<br />

ciężarowych Jelcz 442.32 w wersji skrzyniowej i do<br />

tenera, co umożliwia jego zainstalowanie na dowolnym<br />

samochodzie ciężarowym. LUZES V/D seria V wpisany w „Plan Modernizacji Technicznej Sił<br />

zamówienia nowych ciężarówek dla wojska został<br />

Zbrojnych<br />

RP do 2022 r.” Produkcję seryjną i dostawy<br />

samochodu ciężarowego Jelcz 442.32 rozpoczęto<br />

w drugiej połowie 2014 r. i mają się one zakończyć<br />

w roku bieżącym.<br />

Nie bez powodu w Inspektoracie Wsparcia Sił<br />

Zbrojnych zapadła decyzja o skierowaniu pierwszego<br />

egzemplarza najnowszej polskiej myśli technologicznej<br />

do 33. Bazy Lotnictwa Transportowego<br />

w Powidzu, jest tu bowiem obsługiwanych najwięcej<br />

typów statków powietrznych: samoloty C-130E<br />

Hercules i M28B/PT oraz śmigłowce Mi-17 i W-3<br />

Sokół (urządzenie LUZES V/D seria V umożliwia<br />

wykonanie obsług i uruchomień wszystkich typów<br />

statków powietrznych eksploatowanych przez Siły<br />

Zbrojne RP oraz armie innych państw). Ponadto<br />

wszechstronne podwozie samochodu ciężarowego<br />

Jelcz 442.32 daje możliwość pokonania niemalże<br />

każdego terenu w celu dotarcia do przygodnych<br />

miejsc z których prowadzą działania śmigłowce, co<br />

jest szczególnie ważne w zabezpieczeniu szkolenia<br />

7. Eskadry Działań Specjalnych.<br />

Kiedy do Sił Zbrojnych RP trafią kolejne lotniskowe<br />

urządzenia zasilania elektroenergetycznego<br />

LUZES V/D seria V? Być może jeszcze w tym roku,<br />

dobiegają bowiem końca negocjacje w sprawie<br />

dostawy kolejnych ośmiu sztuk. Posłużą one do zainicjowania<br />

procesu wycofania z eksploatacji w polskiej<br />

armii prawdziwych zabytków techniki, czyli liczących<br />

czasami ponad pół wieku lotniskowych agregatów<br />

rozruchowych APA-4G i APA-5D, zabudowanych na<br />

samochodach ciężarowych Ural 375.<br />

Ponadto w ofercie dla wojska WCBKT S.A.<br />

posiada lotniskowe urządzenie zasilania elektroenergetycznego<br />

LUZES V/N seria III, lotniskowe urządzenie<br />

zasilania elektroenergetycznego LUZES II/M<br />

seria V oraz lotniskowy zasilacz elektroenergetyczny<br />

LZE-6/M seria III. LUZES V/N seria III jest przeznaczony<br />

do zasilania systemów pokładowych statków<br />

26<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


WYWIAD<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

Potrzebny jest wspólny cel<br />

Z dr. inż. Pawłem Stężyckim, dyrektorem Instytutu Lotnictwa, o jego doświadczeniach w branży lotniczej, a także rozwoju,<br />

kondycji i przyszłych planach dotyczących jego placówki naukowo-badawczej rozmawia Jerzy Gruszczyński.<br />

Jaka była Pana dotychczasowa lotnicza<br />

droga do czasu objęcia stanowiska dyrektora<br />

Instytutu Lotnictwa?<br />

Jestem absolwentem Wydziału Mechanicznego<br />

Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej.<br />

Moją specjalnością była tam energetyka<br />

cieplna, więc początkowo nie specjalizowałem<br />

się w lotnictwie, ale poznałem tam<br />

środowisko zajmujące się tą dziedziną. Moja<br />

zawodowa przygoda z lotnictwem – którym<br />

zresztą pasjonowałem się od dzieciństwa –<br />

rozpoczęła się tak naprawdę w 2002 r., kiedy<br />

rozpocząłem pracę w Instytucie Lotnictwa.<br />

To były trudne czasy na rynku pracy i początkowo<br />

w roku 2001 znalazłem pracę w sektorze<br />

budowlanym, ale kiedy tylko nadarzyła się<br />

okazja żeby pracować we własnej specjalności<br />

– nawet za niższą pensję – od razu zdecydowałem<br />

się na ten krok. Jako specjalista od<br />

wymiany ciepła i przepływów zostałem zatrudniony<br />

przy pracach nad komorami spalania<br />

silnika odrzutowego. Procesy zachodzące<br />

podczas spalania w energetyce i te w silniku<br />

odrzutowym nie różnią się jeśli chodzi o podstawy<br />

chemii czy fizyki. Tak przynajmniej<br />

uznali ci, którzy wtedy prowadzili ze mną rozmowę.<br />

Byli tam śp. dyrektor Grzegorz Szymanowski<br />

oraz eksperci ze Stanów Zjednoczonych,<br />

dokładnie z General Electric.<br />

Czy był to krok w dobrym kierunku? Jak<br />

Pan dziś to ocenia?<br />

To była duża szansa dla nas wszystkich, mówię<br />

tu o absolwentach Politechniki Warszawskiej<br />

i polskich uczelni technicznych w ogóle.<br />

W 2001 r. sytuacja na rynku pracy była dramatyczna.<br />

Nawet jako absolwent dobrej uczelni<br />

bezskutecznie szukałem pracy w zawodzie.<br />

24 maja br. w siedzibie<br />

Instytutu Lotnictwa<br />

w Warszawie, z Polską<br />

Grupą Zbrojeniową<br />

(PGZ) oraz Agencją<br />

Rozwoju Przemysłu<br />

został podpisany list<br />

intencyjny, w sprawie<br />

programu budowy<br />

wielozadaniowego<br />

samolotu<br />

turbośmigłowego nowej<br />

generacji: ILX-34.<br />

List został podpisany<br />

podczas<br />

18. Polsko-<br />

Amerykańskiej<br />

Konferencji Nauki<br />

i Technologii,<br />

w obecności minister<br />

przedsiębiorczości<br />

i technologii Jadwigi<br />

Emilewicz. Podpisy<br />

złożyli dyrektor<br />

Instytutu Lotnictwa<br />

dr Paweł Stężycki,<br />

prezes zarządu Grupy<br />

PGZ dr Jakub Skiba<br />

oraz wiceprezes<br />

Agencji Rozwoju<br />

Przemysłu, Andrzej<br />

Kensbok. Projekt<br />

ma być realizowany<br />

we współpracy<br />

z partnerami<br />

zagranicznymi,<br />

pod patronatem<br />

Ministerstwa<br />

Przedsiębiorczości<br />

i Technologii oraz<br />

Ministerstwa Nauki<br />

i Szkolnictwa Wyższego.<br />

Dyrektor Instytutu Lotnictwa dr Paweł Stężycki.<br />

Mieliśmy szczęście, że pojawił się partner zagraniczny<br />

– General Electric, wielka zachodnia<br />

firma. Z drugiej strony byli w Polsce ludzie –<br />

ówczesny dyrektor Instytutu Witold Wiśniowski,<br />

Wojciech Potkański, którzy zdawali sobie<br />

sprawę z tego, że odbudowa potencjału w tak<br />

wymagającej dziedzinie jak lotnictwo może<br />

odbyć się tylko przy pomocy tak poważnych<br />

graczy. Dla mnie to było fantastyczne, że po<br />

półrocznej przerwie połowa mojego rocznika<br />

spotkała się na szkoleniu w Stanach Zjednoczonych.<br />

Zostaliśmy wysłani na szkolenie<br />

w Evendale, w stanie Ohio, gdzie znajduje się<br />

główna fabryka silników lotniczych GE. Nabywaliśmy<br />

tam wiedzę na temat zasad projektowania<br />

silników i to już nie była wiedza teoretyczna.<br />

Polskę roku 2002 od świata dzieliła<br />

wówczas przepaść techniczna. Nie mieliśmy<br />

prawie dostępu do urządzeń cyfrowych.<br />

Moją pracę inżynierską przedstawiałem na<br />

foliach. W bardzo okrojonym zakresie używaliśmy<br />

narzędzi komputerowego wspomagania<br />

projektowania. W „klikologii” przegrywaliśmy<br />

z ludźmi z Chin czy Indii – dramat.<br />

Anegdota z tym się wiąże taka, że swój pierwszy<br />

projekt w ramach pracy dla Engineering<br />

Design Center, pionie merytorycznym w Instytucie<br />

Lotnictwa, zrobiłem dokonując obliczeń<br />

w zeszycie. Zajęło mi to 30-40 stron i tydzień<br />

czasu. Przyszedłem na prezentację wyników,<br />

na miejsce przeglądu w fabryce w Evendale.<br />

Kiedy przedstawiłem rozwiązanie problemu<br />

i pokazałem papierowe notatki, zapadła cisza<br />

a inżynier wiodący zaczął je przeglądać. Na<br />

koniec powiedział: „Dobra robota, ale pamiętaj<br />

że żyjemy w XXI wieku. Następnym razem<br />

użyj komputera”. Przez następne sześć lat nigdy<br />

nie pytał mnie czy rozumiem co jest zaszyte<br />

w oprogramowaniu ani skąd biorą się<br />

wyniki. Wiedział, że mam teoretyczne przygotowanie.<br />

Co dokładnie dała Instytutowi Lotnictwa<br />

współpraca z GE?<br />

Instytut musiał się podnieść po anulowaniu<br />

programu Iryda. Kiedy przyjechałem tu na<br />

rozmowę kwalifikacyjną zobaczyłem nieciekawy<br />

obraz, charakterystyczny dla większości<br />

polskich instytutów tamtego okresu – krzywe<br />

chodniki, zniszczone drogi, zaniedbane biura.<br />

W biurowcu gdzie nasi koledzy dziś pracują<br />

nad rozwiązaniami awionicznymi, czy<br />

konwersji energii, znajdowała się hurtownia<br />

czajników elektrycznych i garnków. My przyjeżdżaliśmy<br />

do pracy i nie było gdzie zaparkować<br />

samochodu, bo stały już busiki i czekały<br />

na TIR-a z towarem. Ale była grupa ludzi w In-<br />

28<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


KOSMOS<br />

Kamil Mazurek<br />

Kosmos Made in Poland.<br />

Forum Sektora Kosmicznego <strong>2018</strong><br />

Na Forum Sektora Kosmicznego <strong>2018</strong> wiele uwagi poświęcono tematyce Polskiej Strategii Kosmicznej, obecnie<br />

przygotowywanemu narodowemu programowi kosmicznemu i sposobom pozyskiwania środków dla przedsiębiorstw<br />

działających w branży. Fot. ESA – P. Carril<br />

24 maja w Centrum Targowo-Wystawienniczym EXPO XXI w Warszawie odbyło się Forum Sektora Kosmicznego<br />

<strong>2018</strong>. Była ta druga edycja tego odbywającego się w cyklu dwuletnim wydarzenia, którego<br />

organizatorem jest Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego wraz z Agencją Rozwoju Przemysłu S.A.<br />

i Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przyciągnęło ono szerokie grono uczestników z Polski i zagranicy,<br />

a szczególnie licznie były reprezentowane przedsiębiorstwa polskiej branży kosmicznej.<br />

Wydarzenie objęte zostało patronatami<br />

honorowymi ze strony Ministerstwa<br />

Przedsiębiorczości i Technologii, Ministerstwa<br />

Obrony Narodowej, Krajowego<br />

Punktu Kontaktowego Programów Badawczych<br />

Unii Europejskiej, Polskiej Agencji Kosmicznej<br />

oraz EU Industry Week <strong>2018</strong>. Majowemu forum od<br />

strony medialnej patronował miesięcznik „Lotnictwo<br />

Aviation International” a nasi dziennikarze byli obecni<br />

podczas całego wydarzenia.<br />

Tegoroczne Forum Sektora Kosmicznego,<br />

podobnie jak pierwsza edycja, składało się z dwóch<br />

wzajemnie uzupełniających się wydarzeń – konferencji<br />

z udziałem przedstawicieli władz i administracji<br />

publicznej, wojska, sektora przedsiębiorstw,<br />

naukowców, ekspertów i dziennikarzy; oraz<br />

wystawy, podczas której ponad 50 wystawców prezentowało<br />

swoje produkty i usługi związane z branżą<br />

kosmiczną. Część konferencyjna składała się z trzech<br />

sesji: pierwsza dotyczyła implementacji Polskiej Stra-<br />

tegii Kosmicznej i roli poszczególnych podmiotów<br />

w tym zakresie; druga, odnosiła się do potencjału<br />

i możliwości rozwoju firm na polskim i europejskim<br />

rynku kosmicznym; podczas ostatniej skupiono się<br />

natomiast na przykładach współpracy w sektorze<br />

kosmicznym i możliwości dołączenia do międzynarodowego<br />

łańcucha dostaw przez polskie przedsiębiorstwa.<br />

Wydarzenie rozpoczęło się przywitaniem<br />

zebranych na sali gości przez Prezesa Związku Pracodawców<br />

Sektora Kosmicznego (ZPSK) Pawła<br />

Wojtkiewicza a otwarcia Forum dokonali Minister<br />

Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz<br />

oraz Prezes Zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.<br />

Marcin Chludziński. Minister stwierdziła, że branż<br />

kosmiczna ma w polskiej gospodarce coraz większe<br />

znaczenie a obecnie już ponad 300 firm prowadzi<br />

biznes w ramach tego sektora w Polsce. Odwołując<br />

się do zapisów Polskiej Strategii Kosmicznej<br />

wskazała, że ambicją jest aby polskie przedsiębiorstwa<br />

stanowiły 3 % całego europejskiego sektora<br />

kosmicznego do 2030 r. Z kolei Prezes Chludziński<br />

podkreślił, że idea reindustrializacji, której ARP<br />

S.A. sprzyja, to nie tylko odbudowa tego co było,<br />

ale przede wszystkim tworzenie nowych konkurencyjnych<br />

gałęzi gospodarki, w tym bardzo innowacyjnego<br />

sektora kosmicznego. Wskazał też na rolę<br />

Agencji w tym obszarze i wymienił projekty, które<br />

ARP S.A. realizuje na rzecz wspierania branży.<br />

Podczas trzech sesji konferencji uczestnicy mieli<br />

okazję wysłuchać łącznie kilkunastu wystąpień ze<br />

strony m.in. wysokich rangą urzędników, przedstawicieli<br />

organizacji międzynarodowych i polskiego<br />

oraz zagranicznego przemysłu kosmicznego. Dyrektor<br />

Robert Nowicki z Ministerstwa Przedsiębiorczości<br />

i Technologii oraz Beata Miłołajek-Zielińska<br />

z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego<br />

przedstawili w swoich prezentacjach stopień implementacji<br />

Polskiej Strategii Kosmicznej, jak również<br />

uznali, że jej dopełnieniem będzie opracowywany<br />

Polski Program Kosmiczny. W kolejnej części<br />

swoje prezentacje mieli przedstawiciele ZPSK, gdzie<br />

w punktach wyłożyli rekomendacje Związku Pracodawców<br />

Sektora Kosmicznego dotyczące realizacji<br />

celów Polskiej Strategii Kosmicznej. wiceprezes<br />

ZPSK Jacek Kosiec wskazywał m.in. na to, że narodowy<br />

program kosmiczny musi stanowić drugą,<br />

obok programów Europejskiej Agencji Kosmicznej<br />

(ESA), ścieżkę finansowania projektów kosmicznych<br />

Minister Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz<br />

otwiera FSK <strong>2018</strong>. W swoim wystąpieniu wskazała m.in. na<br />

fakt wspierania sektora przed administrację publiczną m.in.<br />

poprzez zwiększenie o niemal 40 % w ubiegłym roku polskiej<br />

składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej na programy<br />

opcjonalne. Fot. CBK PAN<br />

30<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


RATOWNICTWO LOTNICZE<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

Sokół to wielozadaniowa platforma zdolna do realizacji różnego rodzaju zadań, m.in. związanych<br />

z utrzymaniem porządku publicznego, transportem ładunków i ludzi, ratownictwem<br />

medycznym, a także do prowadzenia misji poszukiwawczo-ratowniczych<br />

i związanych z gaszeniem pożarów. Fot. Paweł Bondaryk<br />

25 lat<br />

śmigłowców W-3 Sokół<br />

w Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym<br />

Latanie w górach samo w sobie stanowi wielkie wyzwanie dla każdego pilota i każdego statku powietrznego.<br />

Przy ładnej pogodzie. Ale wypadki raczej nie zdarzają się przy dobrych warunkach atmosferycznych.<br />

Los nie wybiera, lecieć na ratunek trzeba w każdą pogodę. A góry nie rozpieszczają, wiatr, zawirowania,<br />

duża wysokość, oblodzenie… Latanie w górach jest tylko dla najbardziej profesjonalnych załóg i dla najlepszych<br />

śmigłowców.<br />

Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe<br />

(TOPR) to bardzo specyficzna organizacja.<br />

Powstało 29 października 1909 r. we<br />

Lwowie, w odpowiedzi na zapotrzebowanie<br />

wynikające z rozwijającej się turystyki. Bezpośrednim<br />

impulsem do powołania TOPR była śmierć w Tatrach,<br />

8 lutego 1909 r., znanego wówczas kompozytora<br />

i muzyka, a także jednego z pionierów fotografii<br />

w Polsce, Mieczysława Karłowicza. W 1952 r. Tatrzańskie<br />

Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zostało<br />

włączone w strukturę Górskiego Ochotniczego Po-<br />

gotowia Ratunkowego (GOPR), a cztery lata później<br />

ratownicy działali już pod nazwą Grupy Tatrzańskiej<br />

GOPR.<br />

Pionierem ratownictwa śmigłowcowego<br />

w Tatrach był Tadeusz Augustyniak z Zespołu Lotnictwa<br />

Sanitarnego w Krakowie. Po raz pierwszy<br />

śmigłowiec użyto w akcji ratunkowej 16 kwietnia<br />

1963 r., kiedy z Doliny Pięciu Stawów do szpitala<br />

w Zakopanem przetransportowano turystkę<br />

ze złamaną nogą. Był to SM-1 wyprodukowany<br />

w zakładach w Świdniku na radzieckiej licencji<br />

Pierwszym śmigłowcem używanym do akcji ratunkowych w górach przez TOPR był SM-1 (na zdjęciu). W późniejszych latach<br />

– do 1993 r., tatrzańscy ratownicy korzystali z Mi-2. Fot. Muzeum Ratownictwa<br />

(Mi-1) z rejestracją SP-SAE. Napędzany jednym silnikiem<br />

tłokowym z niewielkim nadmiarem mocy, do<br />

akcji w górach nadawał się on jednak tylko w stopniu<br />

minimalnym. Loty były bowiem często wykonywane<br />

tuż obok skalistych ścian górskich, przy silnych<br />

podmuchach wiatru i turbulencji, co mocno utrudniało<br />

akcję ratunkową.<br />

Po dziesięciu latach, dzięki staraniom Tadeusza<br />

Augustyniaka, do Krakowa dotarł pierwszy Mi-2.<br />

Śmigłowiec z rejestracją SP-WXC wszedł do eksploatacji<br />

w 1973 r. Była to zupełnie nowa jakość<br />

w akcjach ratunkowych Grupy Tatrzańskiej GOPR.<br />

Była to dwusilnikowa maszyna z napędem turbinowym<br />

o lepszych osiągach, z większą kabiną transportową,<br />

również wyprodukowana w świdnickich<br />

zakładach na podstawie radzieckiej licencji. W marcu<br />

1975 r. po raz pierwszy Mi-2 z Krakowa przebazowano<br />

do Zakopanego, gdzie przez miesiąc pełnił<br />

dyżur ratowniczy. Miało to się przyczynić do skrócenia<br />

czasu reakcji w razie wezwania o pomoc. W ciągu<br />

tego miesiąca Mi-2 wykonał 56 akcji ratunkowych,<br />

dobitnie w ten sposób podkreślając wielką przydatność<br />

tego typu statków powietrznych do niesienia<br />

pomocy w górach. Stopniowo rozszerzano zakres<br />

wykorzystania Mi-2, przede wszystkim przez użycie<br />

wciągarki do opuszczania ratownika i podnoszenia<br />

poszkodowanego. Dzięki temu śmigłowiec nie<br />

musiał lądować, a w warunkach górskich nie zawsze<br />

jest to możliwe. Stopniowo zaczęto prowadzić specjalne<br />

szkolenie w tym zakresie. W grudniu 1975 r.<br />

Mi-2 z Krakowa rozpoczął dyżur ratowniczy trwa-<br />

32<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

20-lecie<br />

Zespołu Akrobacyjnego „Orlik”<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Zespół Akrobacyjny „Orlik” od początku lata na turbośmigłowych samolotach szkolno-treningowych PZL-130 Orlik od których wzięła się jego nazwa. Wszystkie fot. Bartosz Bera<br />

W Polsce istnieją trzy zespoły akrobacyjne: wojskowe „Biało-Czerwone Iskry” i „Orlik” oraz cywilna grupa<br />

„Żelazny”. Oba zespoły wojskowe są związane z 4. Skrzydłem Lotnictwa Szkolnego, a kolebką obu był<br />

Radom, miasto z dużymi lotniczymi tradycjami.<br />

Jeśli nie liczyć przedwojennej „trójki Bajana”, to<br />

pierwsze zespoły akrobacyjne w polskim lotnictwie<br />

wojskowym utworzono na przełomie lat<br />

60. i 70. ubiegłego wieku. Powstały wówczas<br />

dwa czterosamolotowe zespoły lotnicze: jeden w 60.<br />

Lotniczym Pułku Szkolnym w Radomiu użytkującym<br />

odrzutowe samoloty szkolno-treningowe TS-11 Iskra,<br />

którego prowadzącym był mjr pil. Janusz Łodziński<br />

oraz drugi w 61. Lotniczym Pułku Szkolno-Bojowym<br />

w Nowym Mieście wyposażonym w samoloty bojowe<br />

Lim-2 i szkolno-bojowe SBLim-2, którego prowadzącym<br />

był mjr (później ppłk) pil. Władysław Kunicki.<br />

Jedna i druga grupa obrała nazwę „Rombik” od nazwy<br />

ugrupowania w którym latała, co było nieco mylące,<br />

ponieważ chodziło o dwa różne zespoły akrobacyjne.<br />

Oba przetrwały do końca lat 80., z tym tylko, że<br />

w 1977 r. 61. LPSzB został przeniesiony do Białej<br />

Podlaskiej, gdzie dalej funkcjonował limowski „Rombik”,<br />

do końca prowadzony przez ppłk. W. Kunickiego<br />

(służbę wojskową zakończył w stopniu pułkownika na<br />

stanowisku inspektora techniki pilotowania w Komendzie<br />

Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie).<br />

Z radomskiego „Rombika” wraz z transformacją<br />

ustrojową narodził się Zespół Akrobacyjny (ZA)<br />

„Iskry”, który w 1991 r. otrzymał samoloty w specjalnym,<br />

biało-czerwonym malowaniu. Schemat<br />

malowania został zaprojektowany przez ówczesnego<br />

kierownika lotów zespołu, ppłk. pil. Ireneusza<br />

Fibingiera. Postać doświadczonego instruktora,<br />

ppłk. Fibingiera była związana zarówno z zespołem<br />

„Iskry”, jak i później zespołem „Orlik”, gdzie również<br />

pełnił początkowo odpowiedzialną funkcję kierownika<br />

lotów. Ppłk I. Fibingier odszedł w 1999 r.<br />

ze stanowiska starszego nawigatora 60. LPSz do<br />

Dowództwa Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej,<br />

a następnie, po przejściu do rezerwy, pracował<br />

Obecnie ZA „Orlik” wykonuje pokazy lotnicze na samolotach PZL-130 Orlik w najnowszym wariancie TC-II. Wieloletnim<br />

dowódcą, a zarazem liderem zespołu jest mjr pil. Dariusz Stachurski.<br />

w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Do dziś jako pracownik<br />

cywilny jest on zatrudniony w Akademickim<br />

Ośrodku Szkolenia Lotniczego Wyższej Szkoły<br />

Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Wciąż jest<br />

związany z lotnictwem, które jest jego życiową<br />

pasją.<br />

W latach 1994-97 60. LPSz wyposażono w turbośmigłowe<br />

samoloty szkolno-treningowe PZL-130<br />

Orlik. Wydawałoby się, że to koniec zespołu akrobacyjnego<br />

w Radomiu. Tak się jednak nie stało. Bardzo<br />

pomógł w tym sukces, jaki odniósł ZA „Iskry”<br />

w lipcu 1996 r. na pokazach w Fairford w Wielkiej<br />

Brytanii, kiedy to po raz pierwszy polskie samoloty<br />

wojskowe gościły w tym kraju od zakończenia II<br />

wojny światowej.<br />

W 1997 r. w Fairford wystąpiły nasze MiG-29,<br />

ale na kolejny rok Brytyjczycy, dobrze pamiętający<br />

występ ZA „Iskry”, ponownie zaprosili polską grupę.<br />

Trzech oficerów z Radomia zdecydowało, by pokazać<br />

tym razem coś nowego. Byli to: ówczesny dowódca<br />

60. LPSz ppłk pil. Marek Bylinka (notabene jeden<br />

z ostatnich pilotów, którzy zostali wyszkoleni w składzie<br />

limowskiego „Rombika” w Białej Podlaskiej,<br />

gdzie por. pil. M. Bylinka był instruktorem, później<br />

płk pil. dr Bylinka był prorektorem ds. wojskowych<br />

WSOSP w Dęblinie), a także dwaj piloci-instrukto-<br />

36<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />

Maciej Szopa<br />

PZL Warszawa-Okęcie S.A.<br />

– misja i wizja rozwoju<br />

Orlik MPT, czyli propozycja zakładów<br />

PZL Warszawa-Okęcie S.A. dla Sił Zbrojnych RP i klientów eksportowych. Fot. Maciej Szopa<br />

W <strong>2018</strong> roku PZL Warszawa-Okęcie S.A. należące do firmy Airbus będą obchodziły 90 rocznicę swojego<br />

powstania. Spoglądając w przeszłość, można zauważyć że jego pracownicy ze spokojem i optymizmem<br />

mogą myśleć także o przyszłości. Firma prężnie się rozwija, uskrzydlona m.in. niedawno podpisanym,<br />

długo oczekiwanym zamówieniem z Ministerstwa Obrony Narodowej. Jej podstawę będzie stanowić pięć<br />

filarów działalności.<br />

Początki zakładów PZL Warszawa-Okęcie S.A.<br />

sięgają roku 1928. W czasie ostatnich dziewięciu<br />

dekad działalności zaprojektowano tu<br />

22 typy statków powietrznych, a wyprodukowano<br />

ich ponad 6000 egzemplarzy. Okęcie zawsze<br />

było pionierem polskiego lotnictwa, a powstające<br />

tutaj konstrukcje lotnicze były tu projektowane, budowane,<br />

serwisowane i stąd odbywały się ich loty<br />

próbne. To doświadczenie w połączeniu z elastycznością<br />

i umiejętnościami zatrudnionej kadry sprawiło, że<br />

w ciągu swojej historii okęckie zakłady były w stanie<br />

dostarczać klientom krajowym i światowym wiele interesujących,<br />

a często wręcz unikalnych rozwiązań.<br />

Moment podpisania umowy na modernizację 12 samolotów<br />

PZL-130 Orlik TC-I do standardu TC II Advanced, a także<br />

podniesienie do tego poziomu Orlików TC-II.<br />

Fot. Maciej Szopa<br />

Misja<br />

Obecnie misja PZL Warszawa-Okęcie S.A. opiera<br />

się na trzech podstawowych formach działalności.<br />

Pierwszą z nich jest produkcja i chodzi tu zarówno<br />

o projektowanie, budowę jak i dalszy rozwój całych<br />

samolotów. Najnowszym dzieckiem zakładów są<br />

Orliki: PZL-130 TC-II Advanced i PZL-130 TC-II Glass<br />

Cockpit. Ten pierwszy powstał specjalnie na zamówienie<br />

Sił Zbrojnych RP, które chcą doprowadzić<br />

do tego standardu 28 posiadanych już maszyn. 12<br />

z nich osiągnie ten stopień zaawansowania poprzez<br />

modernizację wycofanych już z lotów operacyjnych<br />

samolotów PZL-130 TC-I. Będą to intensywne i bardzo<br />

daleko idące prace, polegające m.in. na wymianie<br />

silnika, skrzydeł i awioniki pokładowej a także<br />

na przejściu do eksploatacji według stanu technicznego.<br />

Kolejnych 16 samolotów już teraz reprezentuje<br />

standard TC-II i do standardu Advanced<br />

zostanie doprowadzonych w wyniku modyfikacji<br />

awioniki polegającej przede wszystkim na dostosowaniu<br />

samolotów do lotów w nocy i wymianie<br />

przyrządów na wyskalowane w miarach anglosaskich.<br />

TC-II Glass Cockpit to ucyfrowiona wersja<br />

Orlika, która pozostaje w ofercie producenta. Jej<br />

kabina została zaprojektowana zgodnie z architekturą<br />

myśliwca F-16 Jastrząb. W związku z tym piloci<br />

mają do dyspozycji m.in. trzy ekrany wielofunkcyjne<br />

i wyświetlacz przezierny HUD. Orlik Glass Cockpit<br />

umożliwia dodatkowo symulację użycia uzbrojenia<br />

i wykonywania zadań bojowych, a także dokładny<br />

debriefing po przeprowadzeniu misji. Wszystkie 28<br />

Orlików, nad którymi trwają obecnie prace będą<br />

miały nadany resurs początkowy i będą mogły służyć<br />

przez 30-40 lat, albo wylatać po 12 tys. godzin<br />

każdy. W związku z zapowiedziami budowy międzynarodowego<br />

ośrodka szkolenia lotniczego w Dęblinie,<br />

PZL Warszawa-Okęcie S.A. liczy na to, że z czasem<br />

dołączy do nich pewna liczba nowych Orlików<br />

Glass Cockpit. W oparciu o partnera hiszpańskiego<br />

trwają też zabiegi o pozyskanie klientów eksportowych<br />

na tę konstrukcję – tak w samej Hiszpanii jak<br />

i m.in. krajach Ameryki Południowej, oraz Afryki.<br />

…Zakłady zajmują się także budową podzespołów<br />

lotniczych – struktur i wiązek przewodów<br />

elektrycznych. Jak mówią przedstawiciele firmy to<br />

dobry interes, bo nie wymagający wielkich inwestycji<br />

w infrastrukturę i wyposażenie, a jedynie w odpowiednią<br />

kadrę, jako że automatyzacja tego procesu<br />

produkcyjnego nie jest i jeszcze przez długi czas nie<br />

będzie możliwa. Zamówienia na wiązki elektryczne<br />

stale rosną. Już obecnie ponad 50 proc. wszystkich<br />

potrzebnych Airbus Military wiązek do różnych<br />

statków powietrznych powstaje właśnie na Okęciu.<br />

Tutaj wykonuje się także 40 proc. wszystkich struktur<br />

do lekkich samolotów transportowych C-295<br />

(w tym dziobowe części kadłuba, które są wspólne<br />

z CN-235, elementy rampy, skrzydła, drzwi i fotele),<br />

elementy do samolotów komunikacyjnych A320 –<br />

najbardziej popularnej maszyny koncernu Airbus,<br />

a także do A330 stanowiącego m.in. podstawę wie-<br />

40<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SZKOLENIE LOTNICZE<br />

Leszek Cwojdziński<br />

Vector<br />

– kompleksowy symulator lotu samolotu<br />

PZL-130 TC-II Orlik<br />

Turbośmigłowy samolot szkolno-treningowy PZL-130 Orlik to dziś rzadki<br />

już przykład rodzimej konstrukcji lotniczej, która pozostaje w eksploatacji i dalej jest rozwijana.<br />

Fot. Airbus<br />

Rozwój współczesnego lotnictwa wojskowego, wysokie koszty szkolenia pilotów, użycie coraz bardziej<br />

skomplikowanego wyposażenia i uzbrojenia samolotów wymaga stosowania symulatorów lotu będących<br />

częścią informatycznych systemów wspomagania szkolenia lotniczego. Taki symulator został opracowany<br />

przez ETC-PZL Aerospace Industries jako ważny element kompleksowego systemu szkolenia pilotów sił<br />

powietrznych, opartego na samolocie PZL-130 TC-II Orlik.<br />

Symulator lotu to urządzenie lub program komputerowy<br />

symulujący zachowanie statku powietrznego<br />

w locie oraz ewentualnie w innych<br />

fazach. Symulatory lotu mają postać od gier<br />

komputerowych do zaawansowanych urządzeń treningowych<br />

będących pełnowymiarową, funkcjonalną<br />

repliką kokpitu statku powietrznego umieszczoną na<br />

platformie hydraulicznej lub wirówce przeciążeniowej<br />

symulującej wrażenia ruchowe. Pierwsze lotnicze<br />

urządzenia treningowe powstały już podczas I wojny<br />

światowej, jednakże nie weszły do powszechnego<br />

użycia aż do połowy lat 30. XX wieku.<br />

Wraz z rozwojem współczesnego lotnictwa<br />

wojskowego, stosowania skomplikowanego wyposażenia,<br />

a także rosnących wymagań co do realizacji<br />

zadań stawianych załogom samolotów, coraz<br />

większe znaczenie nabiera system kompleksowego<br />

szkolenia pilotów. Obejmuje on dwa elementy:<br />

pierwszym z nich są urządzenia umożliwiające przeprowadzenie<br />

zaplanowanego treningu, drugim zaś<br />

– program selekcji, podstawowego i zaawansowanego<br />

szkolenia pilotów zapewniający nabywanie<br />

przez nich coraz większych umiejętności i nawyków.<br />

W procesie szkolenia, w miarę nabywania przez<br />

Szkolenie symulatorowe jest elementarnym wymogiem współczesnego systemu przygotowania przyszłych pilotów. Pozwala<br />

na uzyskanie wymiernych oszczędności w odniesieniu do resursów sprzętu latającego oraz na zmniejszenie kosztów szkolenia<br />

w powietrzu, dodatkowo stwarza możliwość generowania scenariuszy treningowych niedostępnych w lotach szkolnych, ograniczonych<br />

ze względów bezpieczeństwa lotów. Fot. Airbus<br />

szkolonych pilotów coraz większych umiejętności,<br />

stosujemy coraz bardziej skomplikowane urządzenia<br />

– poczynając od kabin proceduralnych opartych<br />

na mock-up 1 , urządzeń FNPT (Flight and Navigation<br />

Procedures Trainer) i urządzeń treningowych poziomów<br />

1-7, a na symulatorach klasy C i D kończąc.<br />

Podobnie jest z programami szkolenia – począwszy<br />

od właściwego procesu selekcji kandydatów<br />

na pilotów, poprzez coraz bardziej specjalizowane<br />

szkolenie obejmujące obecnie nie tylko umiejętności<br />

pilotowania i nawigowania statku powietrznego,<br />

ale także postępowanie w warunkach utraty orientacji<br />

przestrzennej, trening postępowania podczas<br />

sytuacji szczególnych w locie oraz właściwe decyzje<br />

i sprawne działanie w sytuacjach wymagających<br />

awaryjnego opuszczenia samolotu. Taki nowoczesny<br />

program szkolenia dla PZL-130 TC-II Orlik jest właśnie<br />

w trakcie wdrażania w naszym lotnictwie.<br />

System szkoleniowy samolotu<br />

PZL-130 TC-II Orlik<br />

Samolot PZL-130 Orlik, produkowany przez zakłady<br />

EADS PZL „Warszawa-Okęcie” S.A. (obecnie Airbus<br />

Defence & Space), był rozwijany od lat 80. ubiegłego<br />

wieku i miał wiele odmian, jego najnowsze<br />

wersje to PZL-130 TC-II Advanced oraz PZL-130<br />

TC II MPT z Glass Cockpit. W ślad za rozwojem<br />

samolotu tworzone były również kolejne urządzenia<br />

treningowe wspierające proces szkolenia pilotów<br />

tego samolotu: m.in. dwa symulatory dla wersji<br />

TC-I, dwa urządzenia do treningu procedur katapultowania,<br />

a także kabina do symulatora „Selekcjoner”<br />

wykorzystywanego przez Akademicki Ośrodek<br />

42<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


PORTY LOTNICZE<br />

Porty lotnicze świata 2017 Jerzy Liwiński<br />

W ubiegłym roku porty lotnicze na świecie obsłużyły 8,2 mld pasażerów i 120 mln ton ładunków, a samoloty<br />

komunikacyjne wykonały 89 mln operacji startów i lądowań. W odniesieniu do roku poprzedniego<br />

liczba pasażerów zwiększyła się o 6,6 %, tonaż ładunków o 7,9 %, a liczba operacji o 2,4 %. Największymi<br />

portami pasażerskimi pozostają: Atlanta (103,9 mln), Pekin, Dubaj i Tokio-Haneda, a towarowymi: Hongkong<br />

(5,0 mln ton), Memphis, Szanghaj i Seul.<br />

Rynek transportu lotniczego jest jednym z większych<br />

sektorów globalnej gospodarki. Aktywizuje<br />

międzynarodową współpracę i wymianę handlową<br />

oraz jest czynnikiem dynamizującym jej rozwój.<br />

Gdyby branża lotnicza była państwem, miałaby PKB<br />

porównywalne do Szwajcarii – 660 mld USD. Kluczowym<br />

elementem rynku są lotniska komunikacyjne<br />

i działające na nich porty lotnicze. Na świecie<br />

funkcjonuje ich 2500, od największych na których<br />

samoloty wykonują dziennie po kilkaset operacji,<br />

do najmniejszych, gdzie są one wykonywane sporadycznie.<br />

Infrastruktura portowa jest zróżnicowana<br />

i dostosowana do wielkości obsługiwanego ruchu.<br />

Lotniska są głównie zlokalizowane przy aglomeracjach<br />

miejskich, a ze względu na: bezpieczeństwo<br />

wykonywania operacji lotniczych, zajmowane<br />

duże powierzchnie i uciążliwości związane z hałasem<br />

zazwyczaj znajdują się w znacznej odległości<br />

od ich centrów. W przypadku dużych europejskich<br />

lotnisk średnia odległość od centrów miast wynosi<br />

18,6 km. Najbliżej centrum są one zlokalizowane w:<br />

Genewie (4 km), Lizbonie (6 km), Dusseldorfie (6 km)<br />

i Warszawie (7 km), natomiast dalej jest Sztokholm-<br />

-Skavsta (90 km) i obsługujący Oslo port Sandefjord-Torp<br />

(100 km).<br />

Pod względem cech eksploatacyjno-technicznych<br />

i zdolności do obsługi poszczególnych typów<br />

samolotów lotniska zostały skategoryzowane przez<br />

system kodów referencyjnych ICAO. Kod ten składa<br />

się z dwóch elementów: jednej cyfry i litery. Cyfry<br />

od 1 do 4 odzwierciedlają długość pasa startowego,<br />

a litery od A do F są determinowane parametrami<br />

technicznymi samolotu (np. rozpiętości skrzydeł<br />

i rozstaw skrajnych kół podwozia). Typowe lotnisko,<br />

które może przyjmować samoloty typu B737,<br />

powinno posiadać minimum kod referencyjny 3C<br />

(tj. droga startowa 1200-1800 m, skrzydła o roz-<br />

piętości 24-36 m i rozstaw skrajnych kół podwozia<br />

6-9 m). W Polsce najwyższy kod referencyjny „4E”<br />

ma Lotnisko Chopina w Warszawie; najniższy „3C”<br />

ma Radom; kod „4C” mają Modlin i Olszyn-Mazury;<br />

a pozostałe jedenaście lotnisk ma „4D”.<br />

Przychody finansowe portów lotniczych z rocznej<br />

działalności kształtują się na poziomie 150-170<br />

mld USD (2016 r. – 161,3 mld dol.). Wygenerowane<br />

środki finansowe z działalności lotniczej (tzw. aeronautical<br />

revenue) są głównie z opłat za: portową<br />

obsługę pasażerów i ładunków, lądowanie i ponadnormatywny<br />

postój samolotu, a także odladzanie<br />

i odśnieżanie, specjalną ochronę i inne. Stanowią<br />

one od 55 do 60 % całkowitych przychodów portu<br />

(np. w 2016 r. – 90 mld USD). Przychody pozalotnicze<br />

(non-aeronautical revenue) stanowią około<br />

40 % i są pozyskiwane głównie z: koncesjonowania<br />

działalności usługowej, prowadzenia parkingów<br />

i wynajmowania powierzchni. Na przykład w 2016 r.<br />

w skali globalnej, przychody z działalności pozalotniczej<br />

wyniosły 63,5 mld USD, z tego największy<br />

udział miały wpływy z: koncesji (18,3 mld dol.), opłat<br />

parkingowych (13 mld dol.) oraz wynajmu budynków<br />

i gruntów (9,6 mld dol.). Pozostała działalność<br />

(non-operating) to 3-5 % całkowitych przychodów<br />

(2016 r. – 7,4 mld dol.). Koszty związane z funkcjonowaniem<br />

portu pochłaniają rocznie 60 % przychodów,<br />

z tego jedna trzecia to wynagrodzenia dla pracowników.<br />

Rozbudowa i modernizacja infrastruktury<br />

lotniskowej kosztuje rocznie około 30-40 mld USD.<br />

Porty lotnicze na świecie zatrudniają 6,5 mln<br />

osób, co przedkłada się na relację: 800-1000 pracowników<br />

na milion obsłużonych pasażerów. Wskaźnik<br />

ten utrzymuje się na stałym poziomie mimo wielu<br />

przemian na rynku lotniczym.<br />

Organizacją zrzeszającą porty lotnicze na świecie<br />

jest założona w 1991 r. ACI Airport Council International.<br />

Reprezentuje ona ich interesy w rozmowach<br />

i negocjacjach z rządami i organizacjami międzynarodowymi<br />

(ICAO i IATA) oraz liniami lotniczymi,<br />

Największy na świecie port w Atlancie (ATL) obsłużył 103,9 mln pasażerów. Posiada on pięć dróg startowych i siedem terminali,<br />

wyposażonych w 207 gates (na zdjęciu widok lotniska). Fot. Formulanone<br />

46<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SALONY I WYSTAWY<br />

Tegoroczny międzynarodowy salon lotniczo-kosmiczny Berlin Air Show odbył się w dniach 25-29 kwietnia<br />

w obiektach Berlin ExpoCenter Airport na lotnisku Berlin-Brandenburg. Fot. Lockheed Martin<br />

Łukasz Pacholski<br />

ILA Berlin Air Show <strong>2018</strong>.<br />

Niemieckie siły zbrojne na zakupach<br />

Siły Zbrojne Niemiec zmieniają się i reformują. Stojąc przed wyzwaniami współczesnego oraz przyszłego<br />

pola walki muszą inwestować w nowe uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Szczególnie wyraźnie widać to<br />

w przypadku lotnictwa wojskowego, które w najbliższych latach ma przeprowadzić kilka dużych programów<br />

modernizacyjnych.<br />

Wśród najważniejszych znajduje się wybór<br />

następców dla ciężkich śmigłowców<br />

transportowych CH-53G oraz<br />

samolotów myśliwsko-bombowych<br />

Tornado IDS i przełamania naziemnej obrony przeciwlotniczej<br />

Tornado ECR. Śmigłowce mają zostać<br />

wycofane z eksploatacji w latach 2023-2028, a samoloty<br />

w latach 2025-2030.<br />

Śmigłowce transportowe<br />

Niemiecki program zakupienia zamienników dla<br />

CH-53G to pojedynek pomiędzy dwoma wiropłatowymi<br />

gigantami ze Stanów Zjednoczonych: Lockheed<br />

Martinem z modelem CH-53K King Stallion<br />

i Boeingiem z CH-47F Chinook (w przeszłości<br />

zachodnioeuropejski przemysł lotniczy podjął kilka<br />

prób stworzenia podobnych konstrukcji, ale nie<br />

doprowadziły one do uzyskania sukcesu). Zaproszenie<br />

do składania ofert do obu firm ma zostać wystosowane<br />

jeszcze w tym roku, rozstrzygnięcie ogłoszone<br />

w 2019 r., a dostawa ruszyć w 2023 r. Zgodnie<br />

z deklaracjami zakłada się zakupienie 40-60 ciężkich<br />

śmigłowców transportowych prosto „z półki”, na<br />

których wstępna gotowość operacyjna ma zostać<br />

osiągnięta w 2025 r. Nie może więc dziwić fakt, że<br />

obaj producenci starali się w Berlinie jak najlepiej<br />

przedstawić swoją ofertę.<br />

Boeing stawia na główny atut ciężkich śmigłowców<br />

transportowych CH-47F, czyli ich globalną<br />

popularność – około tysiąca takich maszyn<br />

jest eksploatowanych przez 20 państw, w tym<br />

osiem należących do NATO. Z sojuszniczej ósemki,<br />

dotychczas sześć państw zdecydowało się na zakup<br />

najnowszego modelu CH-47F, a być może ich krokiem<br />

wkrótce pójdzie także siódme – Hiszpania.<br />

Boeing może zaoferować dwa warianty modelu<br />

CH-47F – standardowy oraz z powiększonymi zbiornikami<br />

paliwa. Nie jest również problemem doposażenie<br />

w sondę do pobierania dodatkowego paliwa<br />

w locie. Z rozwiązania tego korzystają amerykańskie<br />

siły specjalne, dysponujące dedykowanym dla<br />

nich modelem MH-47G. W oczekiwaniu na przetarg<br />

Boeing przygotował sobie przyczółek w postaci<br />

Niemcy wskazały dwa ciężkie śmigłowce transportowe, które będą walczyły o zwycięstwo w konkursie mającym wyłonić<br />

następcę CH-53G. Są to: Sikorsky CH-53K (zdjęcie górne) i Boeing CH-47F. Fot. Łukasz Pacholski<br />

56<br />

Lotnictwo Aviation International


SIŁY POWIETRZNE<br />

Debiuty<br />

nad Placem Czerwonym<br />

Piotr Butowski<br />

Powietrzną paradę otwiera ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26 oraz średnie transportowo-bojowe Mi-8AMTSz i Mi-8MTW5.<br />

Siedemdziesiąt pięć statków powietrznych przeleciało nad Placem Czerwonym w Moskwie w defiladzie<br />

z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja <strong>2018</strong> r.; niektóre z nich pokazano po raz pierwszy. Śmigłowce leciały na<br />

wysokości 150 m z prędkością 200 km/h; samoloty – na 250-500 m z prędkością 550-600 km/h. Samoloty<br />

taktyczne i śmigłowce startowały do defilady z lotnisk w Kubince, Lipecku, Sawaslejce i Buturlinowce,<br />

bombowce ciężkie – z Engelsa i Szajkowki, a samoloty transportowe – z Tweru.<br />

W środku kolumny samolotów taktycznych<br />

przeleciała para myśliwców nowej generacji Su-57,<br />

znanych dobrze, ale po raz pierwszy uczestniczących<br />

w defiladzie. Nad Placem Czerwonym wystąpiły<br />

prototypy T50-4 i T50-5 pilotowane przez<br />

Tarasa Arcebarskiego i Andrieja Szendrika, pilotów<br />

doświadczalnych firmy Suchoj. Do defilady startowały<br />

one ze swojego stałego lotniska w Żukowskim,<br />

należącego do przemysłu lotniczego, a nie do ministerstwa<br />

obrony. Formalnie, były to jedyne samoloty<br />

cywilne uczestniczące w defiladzie.<br />

Obecnie w próbach jest dziesięć latających<br />

egzemplarzy T-50, które w 2017 r. ukończyły testy<br />

w zakresie pierwszego etapu prób państwowych.<br />

Suchoj zapowiada, że w <strong>2018</strong> r. próby będą kontynuowane<br />

w ramach drugiego etapu prób państwowych,<br />

z planowanym ich zakończeniem w 2019 r. Z kolei<br />

wiceminister obrony Jurij Borisow zapowiedział<br />

kilka miesięcy temu w rosyjskiej telewizji, że wojsko<br />

zamierza w <strong>2018</strong> r. zamówić u Suchoja serię<br />

próbną Su-57 z dostawą od 2019 r. Produkcja Su-57<br />

na pełną skalę będzie uruchomiona za kilka lat, gdy<br />

gotowa będzie ulepszona wersja myśliwca napędzana<br />

nowymi silnikami izdielije 30. Według Borisowa,<br />

z nowymi silnikami charakterystyki samolotu<br />

Su-57 znacząco się poprawią.<br />

Największe wrażenie – i tak to było zaplanowane<br />

– zrobiła para samolotów uderzeniowych MiG-31K,<br />

która przeleciała na samym końcu kolumny lotniczej,<br />

już po szóstce Su-25 z dymami w kolorach rosyjskiej<br />

flagi (które zwykle zamykały defiladę). Każdy z samo-<br />

Część lotnicza defilady nad Placem Czerwonym 9 maja <strong>2018</strong> r.:<br />

1 – 1 x Mi-26, 2 x Mi-8AMTSz i 2 x Mi-8MTW5; 2 – 4 x Mi-28N; 3 – 4 x Ka-52; 4 – 4<br />

x Mi-24P; 5 – 1 x Tu-160 i 4 x Tu-22M3; 6 – 3 x Ił-76MD; 7 – 3 x Tu-95MS; 8 – 1 x Ił-<br />

78 i 1 x Tu-160; 9 – 2 x MiG-29SMT i 2 x MiG-29UB; 10 – 2 x Su-24M i 2 x Su-24MR;<br />

11 – 4 x MiG-31BM; 12 – 4 x Su-34; 13 – takiego punktu programu nie ma na oficjalnej<br />

liście Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej; 14 – 2 x Su-57; 15 – 4 x Su-30SM,<br />

2 x Su-35S i 4 x Su-34 (grupa z Lipiecka); 16 – 4 x MiG-29 i 5 x Su-30SM (zespoły<br />

Akrobacyjne „Striżi” i „Russkije Witjazi”); 17 – 6 x Su-25 (z wytwornicami dymów –<br />

na zdjęciu); 18 – 2 x MiG-31K Kindżał.<br />

lotów, numery boczne 90 i 92, niósł pod kadłubem<br />

rakietę balistyczną Iskander (we wcześniejszych próbach<br />

uczestniczyły także samoloty 91 i 93). Niestety,<br />

przed defiladą pociski przemalowano białą farbą;<br />

w pierwszych próbnych przelotach w kwietniu nad<br />

poligonem Ałabino pod Moskwą były one jeszcze<br />

naturalne. System lotniczo-rakietowy Kindżał<br />

składający się z samolotu MiG-31 niosącego pod<br />

kadłubem rakietę Iskander został po raz pierwszy<br />

przedstawiony przez prezydenta Władimira Putina<br />

1 marca tego roku. Putin powiedział, że rakieta lecąca<br />

z prędkością hiperdźwiękową, dziesięć razy przekracza-<br />

60<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SZKOLENIE LOTNICZE<br />

Bartosz Bera<br />

Międzynarodowe ćwiczenia lotnicze<br />

NATO Tiger Meet <strong>2018</strong><br />

w bazie Poznań-Krzesiny<br />

„NATO Tiger Meet” to cykliczne elitarne ćwiczenia dla eskadr lotniczych krajów wchodzących w skład Sojuszu<br />

Północnoatlantyckiego. W tym roku po raz pierwszy w historii NTM gospodarzem była Polska.<br />

Po raz pierwszy w historii Polska była gospodarzem największych europejskich ćwiczeń lotniczych –<br />

odbywającego się od 1961 r. spotkania „tygrysich” eskadr: „NATO Tiger Meet”. W dniach 14-25 maja 31.<br />

Baza Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny stała się lotniczą stolicą Europy.<br />

O<br />

historii spotkań „tygrysich” eskadr napisano<br />

już bardzo dużo, jeśli nie wszystko.<br />

Obowiązkiem jest jednak przypomnienie,<br />

że ojcami inicjatywy byli: John Howe z 74.<br />

Dywizjonu RAF z Coltishall, jego kolega z czasów wojny<br />

koreańskiej Ed Rackham, dowodzący 79. Dywizjonem<br />

Myśliwskim USAF w Woodbridge oraz młody<br />

wówczas porucznik Mike Doughan, którego poinstruowano<br />

w trakcie spotkania towarzyskiego personelu<br />

obu jednostek, jak ma szukać „tygrysiego” odpowiednika<br />

po drugiej stronie kanału La Manche. Porucznik<br />

Doughan znalazł Eskadrę 1/12 z Cambrai i te właśnie<br />

trzy jednostki spotkały się po raz pierwszy w dniach<br />

19-20 lipca 1961 r. w Woodbrigde na pierwszym<br />

w historii „NATO Tiger Meet”. W drugim spotkaniu,<br />

które również odbyło się w Woodbrigde, jednostek<br />

było już dwukrotnie więcej – dołączyła amerykańska<br />

53. Eskadra, belgijska 31. Eskadra i kanadyjski 439.<br />

Dywizjon a w trzecim (w belgijskiej bazie Kleine Brogel)<br />

siedem (dołączyła niemiecka eskadra z pułku rozpoznawczego<br />

AG52).<br />

W 2011 r. w spotkaniu „NATO Tiger Meet”<br />

(NTM) po raz pierwszy wzięła udział eskadra z Polski<br />

– 6. Eskadra Lotnictwa Taktycznego z 31. Bazy<br />

Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny. W 2014 r.<br />

uzyskała ona pełne członkostwo w NATO Tiger<br />

Association jednocześnie zdobywając nagrodę<br />

„Best Flying Unit”. Wtedy również po raz pierwszy<br />

wstępnie zadeklarowano gotowość do zorganizowania<br />

w krzesińskiej bazie „tygrysiego” spotkania<br />

w <strong>2018</strong> r. Ostatecznie zatwierdzono to dwa lata<br />

później.<br />

Uczestnicy<br />

Krzesińskie spotkanie okazało się być jednym z największych<br />

w ostatnich latach pod względem ilości<br />

uczestniczących eskadr (co ciekawe, prekursorzy nie<br />

biorą już udziału w NTM – EC 1/12 nie istnieje od<br />

kilku lat (lotnisko w Cambrai jest zamknięte), podobny<br />

los spotkał 74. Dywizjon RAF, a jednostka amerykańska<br />

operuje z bazy lotniczej Shaw AFB w Karolinie<br />

Południowej. Tradycyjnie kilka jednostek anulowało<br />

swoje przybycie lub w ogóle go nie planowało. Zabrakło<br />

Hiszpanów z Ala15, Francuzów z ECE 1/30 (mieli<br />

przybyć na Mirage 2000), ich kolegów z EC 3/30<br />

(planowano mocny skład na Rafale – ostatecznie do<br />

Poznania zawitali tylko obserwatorzy), Norwegów<br />

z 338. Dywizjonu, Portugalczyków z 301. Eskadry<br />

oraz Turków ze 192. Filo (zjawili się tylko obserwatorzy,<br />

co w połączeniu z obecnością Greków uprościło<br />

nieco kwestię planowania wylotów).<br />

Ostatecznie zrzeszone eskadry wystawiły 73<br />

samoloty i śmigłowce oraz ponad 1200 osób personelu:<br />

6. Eskadra – 10 x F-16, 1. JFS – 3 x Saab 105,<br />

31. Smaldeel – 3 x F-16, Staffel 11 – 7 x F-18, 211.<br />

Eskadra – 3 x JAS-39, 221. Eskadra – 2 x Mi-24,<br />

Oprócz polskich samolotów myśliwskich F-16 Jastrząb, na co dzień operujących z poznańskich Krzesin, na „NATO Tiger Meet”<br />

pojawiły się „szesnastki” z Holandii, Grecji i Belgi.<br />

62<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


IMPREZY LOTNICZE<br />

Poznań Air Show <strong>2018</strong><br />

Międzynarodowe<br />

Pokazy Lotnicze<br />

Łukasz Pacholski<br />

W powietrzu zespół „3AT3 Formation Flying Team”, latający na samolotach szkolno-treningowych<br />

i turystycznych Aero AT-3, prowadzony przez PZL An-2 w barwach „Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła”.<br />

Wszystkie fot. Łukasz Pacholski<br />

Pokazy Lotnicze Poznań Air Show były skierowane do każdego, kto chciał na żywo obejrzeć akrobacje<br />

najlepszych na świecie pilotów oraz z bliska przyjrzeć się statkom powietrznym. Odbyły się one w dniach<br />

19-20 maja w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica, na jednym z najstarszych lotnisk w Polsce, opanowanym<br />

6 stycznia 1919 r. przez powstańców wielkopolskich. Utworzone ze zdobycznego niemieckiego sprzętu<br />

lotniczego eskadry dały początek polskiemu lotnictwu wojskowemu. Na sprzęcie tym walczono później<br />

o Lwów podczas walk polsko-ukraińskich i wojny polsko-bolszewickiej 1919-20.<br />

Bardzo dobra pogoda spowodowała, że na<br />

poznańską Ławicę przybyło około 70 tys.<br />

osób, aby podziwiać kunszt pilotażu pilotów<br />

wojskowych i cywilnych samolotów i śmigłowców.<br />

Ogółem zgromadzono około 80 statków<br />

powietrznych, z których część zaprezentowano na<br />

wystawie statycznej. Główną atrakcją tegorocznej<br />

edycji była obecność dużej grupy zagranicznych maszyn<br />

wojskowych, co miało związek z niemal równocześnie<br />

odbywającym się zlotem „NATO Tiger Meet<br />

18” (gromadzi on jednostki lotnicze sojuszu posiadające<br />

w godle wizerunek tygrysa), które stacjonowały<br />

w tym czasie na terenie drugiego z poznańskich<br />

lotnisk, w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach.<br />

Goście, którzy przybyli przed sobotnim południem<br />

na Ławicę mieli możliwość obserwowania<br />

przylotów samolotów i śmigłowców wojskowych,<br />

które przez kolejne dwa dni były prezentowane na<br />

wystawie statycznej, a także niskich przelotów pilotów,<br />

którzy pozostali na Krzesinach i towarzyszyli<br />

w przebazowaniu swoim kolegom.<br />

Wśród nich można wymienić śmigłowce Mi-24<br />

z Republiki Czeskiej, Merlin i Puma z Wielkiej Brytanii<br />

oraz Gazelle z Francji, a także AB.205 z Włoch,<br />

samolot dozoru radiolokacyjnego E-3 Sentry oraz<br />

samoloty bojowe (Typhoon z Niemiec, Włoch i Hiszpanii,<br />

F-16 z Polski, Holandii, Belgii, Gripen z Węgier<br />

oraz Republiki Czeskiej, Saab 105 z Austrii, Tornado<br />

z Niemiec) – te ostatnie, w większości, były prezentowane<br />

w okolicznościowych malowaniach naniesionych<br />

z okazji tegorocznego zlotu „NATO Tiger<br />

Poznań Air Show <strong>2018</strong>, to trzecia edycja pokazów lotniczych na poznańskim lotnisku Ławica. Wcześniej nosiły one nazwę<br />

„Aerofestival” i odbyły się w latach 2015 i 2016. Na zdjęciu: czeski myśliwiec Saab Gripen.<br />

Meet” (Polska po raz pierwszy była jego gospodarzem).<br />

Dodatkowo Krzesiny wykorzystano jako<br />

miejsce stacjonowania, startów i lądowań samolotów<br />

wojskowych prezentujących się w czasie jednego<br />

z trzech bloków pokazów lotniczych w Porcie<br />

Lotniczym Poznań-Ławica. Obecność lotników<br />

Sojuszu Północnoatlantyckiego była m.in. okazją<br />

do publicznej prezentacji w powietrzu odrzutowego<br />

samolotu bojowego Tornado, którego eksploatacja<br />

zbliża się powoli do końca, a którego demonstracja<br />

w Polsce dotychczas była ograniczona do prezentacji<br />

na ziemi.<br />

Ze względu na charakter lotniska Ławica (międzynarodowy<br />

port lotniczy), pokazy podzielono<br />

na trzy bloki, w przerwach między którymi prowadzono<br />

normalną działalność komercyjną – to zaś stanowiło<br />

dodatkową atrakcję dla publiczności, która<br />

mogła obserwować starty i lądowania samolotów<br />

pasażerskich. W przerwach pomiędzy nimi można<br />

było także odwiedzić stoiska firm przedstawiających<br />

swoje dokonania, wśród nich wyróżniały się te<br />

skupione w Polskiej Grupie Zbrojeniowej S.A.: łódzkie<br />

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 S.A., bydgoskie<br />

Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A. i warszawskie<br />

68 Lotnictwo Aviation International


NA TROPACH POSTĘPU<br />

Paweł Henski<br />

F-35 Lightning II.<br />

Coraz bliżej pełnej gotowości operacyjnej<br />

25 lutego 2016 r. F-35A z dywizjonu 34th Fighter Squardron<br />

USAF zrzuca ćwiczebną wersję bomby kierowanej laserowo<br />

GBU-12 Paveway II na poligonie w Utah. Fot. USAF<br />

Po blisko dwunastu latach zakończył się program testów w powietrzu wielozadaniowych samolotów myśliwskich<br />

o cechach utrudnionej wykrywalności Lockheed Martin F-35 Lightning II. Tym samym coraz bliżej<br />

ukończenia jest tzw. faza rozwoju i demonstracji systemu programu JSF (Joint Strike Fighter). Jednakże JSF<br />

wciąż boryka się z wymagającymi rozwiązania problemami technicznymi i logistycznymi.<br />

Faza rozwoju i demonstracji systemu (SDD –<br />

System Development and Demonstration)<br />

programu JSF rozpoczęła się w październiku<br />

2001 r. Testy w powietrzu F-35 rozpoczęły się<br />

wraz z oblotem pierwszego egzemplarza testowego<br />

oznaczonego jako AA-1 (F-35A), który miał miejsce<br />

15 grudnia 2006 r. Próby w powietrzu zakończyły się<br />

oficjalnie 11 kwietnia br. Tego dnia egzemplarz testowy<br />

CF-2 (F-35C) wykonał lot podczas którego badano<br />

zachowanie się w powietrzu myśliwca przenoszącego<br />

na podwieszeniach podskrzydłowych dwie bomby<br />

GBU-31/B (JDAM) o wadze 908 kg każda oraz dwa<br />

pociski „powietrze-powietrze” AIM-9X Sidewinder.<br />

Ogółem od 2006 r., egzemplarze testowe F-35<br />

wylatały ponad 17 tys. godzin. Przeprowadzono<br />

9200 lotów realizując ponad 65 tys. tzw. punktów<br />

testowych, w tym: 183 testy separacji uzbrojenia,<br />

46 testów celności uzbrojenia „powietrze-ziemia”<br />

i „powietrze-powietrze” oraz 33 testy efektywności<br />

wykonywania misji. Myśliwce w wersji pokładowej<br />

(F-35C) oraz skróconego startu i pionowego lądowania<br />

(F-35B) brały udział w sześciu kompleksowych<br />

rejsach testowych na pokładach lotniskowców<br />

i okrętów desantowych. F-35B wykonały ponad<br />

1500 pionowych lądowań zarówno na lądzie jak i na<br />

pokładach lotniczych.<br />

Faza SDD programu JSF jeszcze się nie zakończyła.<br />

Przed F-35 najważniejszy egzamin, czyli<br />

wstępne testy i ocena zdolności operacyjnych<br />

(IOT&E – Initial Operational Test & Evaluation). Etap<br />

IOT&E jest realizowany przez odbiorcę docelowego,<br />

czyli w tym przypadku Siły Powietrzne Stanów<br />

Zjednoczonych (USAF) oraz siły morskie (US Navy),<br />

bez udziału producenta. Zapewnia najbardziej miarodajną<br />

ocenę możliwości bojowych samolotu.<br />

Dopiero ukończenie IOT&E pozwoli na ostateczne<br />

zamknięcie fazy SDD programu i wydanie decyzji<br />

o rozpoczęciu produkcji wielkoseryjnej myśliwców<br />

Wielozadaniowy samolot myśliwski Lockheed Martin F-35A (AF-79) podczas testów w warunkach zimowych, które odbyły się<br />

w styczniu <strong>2018</strong> r. w bazie Eielson AFB na Alasce. Fot USAF<br />

(FRP – Full-Rate Production). Etap IOT&E ma rozpocząć<br />

się we wrześniu <strong>2018</strong> r. i potrwa prawdopodobnie<br />

do końca 2019 r.<br />

Testy w powietrzu<br />

Próby modelu F-35A prowadzone są przy pomocy<br />

trzech egzemplarzy testowych: AF-1, AF-2 i AF-4.<br />

Testy zachowania się w powietrzu F-35A zrealizowano<br />

do marca 2017 r. Trwają jeszcze analizy testów<br />

spadochronu hamującego, który zamontowano<br />

w egzemplarzu AF-2. Spadochron hamujący będzie<br />

montowany w norweskich F-35A i być może również<br />

w holenderskich. W styczniu <strong>2018</strong> r. egzemplarz<br />

ten, obok F-35C i F-35B brał udział w próbach prowadzonych<br />

w bazie Eielson AFB na Alasce. Badano<br />

wówczas zachowanie się myśliwców w warunkach<br />

zimowych oraz – w przypadku F-35A – efektywność<br />

działania spadochronu hamującego na zaśnieżonych<br />

i śliskich nawierzchniach. 16 lutego br. niezależne<br />

testy spadochronu hamującego przeprowadziły Siły<br />

Powietrzne Norwegii w bazie Ørland z użyciem własnego<br />

F-35A (s/n 15-5149).<br />

Do marca 2017 r. egzemplarz AF-1 zrealizował<br />

cztery z ośmiu planowanych testów separacji pocisków<br />

„powietrze-powietrze” AIM-9X. Uznano wówczas,<br />

że dalsze próby nie są wymagane. W styczniu<br />

2017 r. do testów w powietrzu dołączył egzemplarz<br />

AF-4, który w grudniu 2016 r. zakończył naziemne<br />

próby odporności na zagrożenie bronią chemiczną<br />

i biologiczną. Ogółem do października 2017 r.<br />

ukończono 58 z 62 testów w locie i zaliczono 240<br />

z 301 punktów testowych planowanych na rok<br />

2017. Do najważniejszych testów F-35A zrealizowanych<br />

w 2017 r. można zaliczyć symulacje operacji<br />

bojowych formacji składającej się z ośmiu samolotów.<br />

Podczas lotów tych testowano zdolność do<br />

wymiany informacji pomiędzy myśliwcami o celach<br />

naziemnych i powietrznych z użyciem łącza transmisji<br />

danych MADL (Multifunction Advanced Data<br />

Link). Do stycznia <strong>2018</strong> r. egzemplarz AF-1 kontynu-<br />

70<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Erik Bruijns<br />

Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy składają się z Wojsk Lotniczych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej.<br />

Na zdjęciu: zmodernizowane samoloty myśliwskie MiG-29MU1 z 40. Brygady<br />

Lotnictwa Taktycznego w Wasylkowie. Fot. Alexander Golz<br />

Lotnictwo myśliwskie<br />

Sił Powietrznych Ukrainy<br />

Ukraińskie lotnictwo myśliwskie dysponuje samolotami produkcji radzieckiej takimi jak Su-27 i MiG-29. Oba<br />

typy znajdują w eksploatacji od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Ukraina odziedziczyła znaczną liczbę<br />

myśliwców Su-27 i MiG-29 po rozpadzie ZSRR, ale z przyczyn ekonomicznych większość z nich została<br />

wkrótce wycofana i zmagazynowana.<br />

Wszystko zmieniło się w 2014 r., kiedy<br />

Ukraina zaczęła przywracać zakonserwowane<br />

statki powietrzne do czynnej<br />

służby. Po tym, jak Federacja Rosja zaanektowała<br />

Krym 18 marca 2014 r. i na wschodnich<br />

krańcach Ukrainy wybuchła wojna domowa, państwo<br />

to podjęło wysiłki w celu zwiększenia wydatków na<br />

obronność i podniesienia możliwości sił zbrojnych. Od<br />

7 kwietnia 2014 r. Siły Powietrzne Ukrainy znajdują<br />

się w pełnej gotowości bojowej i uczestniczą w działaniach<br />

przeciwko prorosyjskim separatystom.<br />

Dowództwo Sił Powietrznych<br />

„Centrum”<br />

DSP „Centrum” znajduje się w Wasylkowie niedaleko<br />

od południowo-zachodnich przedmieść Kijowa.<br />

Podlega mu 39., 40. i 831. Brygada Lotnictwa Taktycznego<br />

(obok jednostek radiotechnicznych i rakietowych).<br />

40. Brygada Lotnictwa Taktycznego wyposażona<br />

w samoloty myśliwskie MiG-29 stacjonuje<br />

w Wasylkowie. Powstała na bazie znajdującego się<br />

tu od 1993 r. pułku (wcześniej bazował on w Mukaczewie),<br />

którego historia sięga okresu II wojny światowej.<br />

W 2000 r. 92. pułk lotnictwa myśliwskiego<br />

przeformowano w 40. Skrzydło Lotnictwa Myśliwskiego,<br />

a siedem lat później skrzydło stało się 40.<br />

Brygadą Lotnictwa Taktycznego. W 2012 r. stacjonująca<br />

w bazie Oziernoje pod Żytomierzem 39. eskadra<br />

lotnictwa taktycznego wyposażona w samoloty<br />

myśliwskie Su-27 została włączona w skład 40. Brygady<br />

Lotnictwa Taktycznego. W styczniu <strong>2018</strong> r.<br />

eskadra została przeformowana w 39. Brygadę Lotnictwa<br />

Taktycznego. Głównym zadaniem 40. Brygady<br />

Lotnictwa Taktycznego jest obrona powietrzna<br />

stolicy państwa i regionu, a także osłona granicy północnej<br />

i wschodniej. Ze względu na wysoki poziom<br />

przygotowania personelu latającego i technicznego,<br />

brygada należy do elitarnych jednostek Sił Powietrznych<br />

Ukrainy.<br />

Z kolei około 230 km na wschód od Kijowa pod<br />

Połtawą znajduje się baza Mirgorod, w której sta-<br />

W wyniku rozpadu ZSRR i podziału radzieckiego lotnictwa wojskowego lotnictwo ukraińskie otrzymało 247 samolotów<br />

myśliwskich MiG-29, z których dziś w ewidencji jest już tylko jedna trzecia. Fot. Erik Bruijns<br />

cjonuje 831. Brygada Lotnictwa Taktycznego. Jest<br />

to jedna z dwóch ukraińskich baz lotniczych, które<br />

dysponują myśliwcami Su-27. 831. Brygada Lotnictwa<br />

Taktycznego powstała 1 sierpnia 2003 r. na<br />

bazie 831. pułku lotnictwa myśliwskiego. Brygada<br />

utrzymuje ciągłą gotowość bojową z powodu lokalizacji<br />

w pobliżu wschodnich granic państwa, regularnie<br />

wykonuje starty alarmowe na przechwycenie<br />

naruszycieli. Jednostka jest też zaangażowana<br />

w konflikt, toczący się na wschodzie państwa od<br />

2014 r. Dlatego personel musi utrzymywać wysoki<br />

poziom wyszkolenia i odpowiednie morale, prowadząc<br />

bojowe patrole powietrzne oraz zwalczając<br />

separatystów. Ciągłe szkolenie i doskonalenie<br />

jest niezbędne do uzyskania powodzenia w walce<br />

o powietrzną przewagę. Także personel techniczny<br />

jednostki w latach 2014-16 podniósł na wyższy<br />

poziom obsługę sprzętu, co zaowocowało zwiększeniem<br />

sprawności i stopnia gotowości.<br />

Obie jednostki zostały zaangażowane w różne<br />

narodowe i międzynarodowe operacje połączone.<br />

W 2011 r., w ramach przygotowań do Mistrzostw<br />

Europy w Piłce Nożnej, jakie rozegrano w następnym<br />

roku w Polsce i na Ukrainie, w bazie Mirgorod<br />

zrealizowano międzynarodowe ćwiczenie „Safe<br />

Skies 2011”. W ćwiczeniu tym przeprowadzonym<br />

we współdziałaniu z Siłami Powietrznymi Polski<br />

wzięły udział amerykańskie myśliwce. Skupiono się<br />

na zapobieganiu atakom terrorystycznym z powietrza,<br />

a także na sprawnym zarządzaniu i kierowaniu<br />

ruchem lotniczym. W czasie EURO 2012, jednostki<br />

uczestniczyły w obronie przed potencjalnymi atakami<br />

terrorystycznymi w rejonie miast, gdzie rozgrywano<br />

mecze piłkarskie. Od 1994 r. 831. Brygada<br />

Lotnictwa Taktycznego bierze też udział w różnych<br />

międzynarodowych pokazach lotniczych na całym<br />

świecie, co przyniosło jednostce rozgłos. W 1998 r.<br />

wykonała on swój pierwszy przelot przez Atlantyk<br />

do bazy Seymour Johnson AFB w Stanach Zjednoczonych<br />

po tym, jak wydzielony zespół z 4. Skrzydła<br />

Myśliwskiego z tej bazy odwiedził Mirgorod<br />

w 1997 r. Obie jednostki nawiązały współpracę.<br />

76<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Niezależnie od modernizacji Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych deklaruje<br />

chęć zakupu 110 nowych Super Hornetów. Będą to samoloty od podstaw<br />

zbudowane w konfiguracji Block III. Fot. US Navy<br />

Paweł Henski<br />

Hornet i Super Hornet.<br />

Modernizacja amerykańskich myśliwców<br />

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych ogłosiła plan redukcji floty wysłużonych myśliwców F/A-18A/<br />

B/C/D Hornet, rozpoczynając jednocześnie program kompleksowej modernizacji samolotów myśliwskich<br />

F/A-18E/F Super Hornet. Mają one pozostać w służbie przynajmniej do 2040 r. wspierając nowe myśliwce<br />

F-35C. Z kolei amerykański Korpus Piechoty Morskiej modernizuje flotę swoich myśliwców F/A-18A/B/C/D<br />

Hornet w oczekiwaniu na samoloty myśliwskie F-35B oraz F-35C.<br />

Opracowany przez firmy McDonnel Douglas<br />

oraz Northrop (obecnie: Boeing<br />

i Northrop Grumman) pokładowe myśliwce<br />

wielozadaniowe F/A-18A/B Hornet<br />

zaczęły wchodzić do uzbrojenia dywizjonów Marynarki<br />

Wojennej Stanów Zjednoczonych (US Navy)<br />

w lutym 1981 r., a dywizjonów Korpusu Piechoty<br />

Morskiej (US Marine Corps) w 1983 r. Zastąpiły one<br />

pokładowe samoloty szturmowe A-4 Skyhawk i myśliwsko-bombowe<br />

A-7 Corsair II oraz myśliwce F-4<br />

Phantom II i samoloty rozpoznawcze RF-4. Zbudowano<br />

371 jednomiejscowych F/A-18A oraz 40 dwumiejscowych<br />

F/A-18B.<br />

W 1987 r. rozpoczęła się produkcja nowszych<br />

wersji myśliwca – F/A-18C oraz F/A-18D. W 1989 r.,<br />

po wyprodukowaniu 137 egzemplarzy F/A-18C oraz<br />

31 egz. F/A-18D, rozpoczęto produkcję tzw. nocnych<br />

wariantów obydwu modeli. Ogółem dla US Navy<br />

zbudowano 466 F/A-18C oraz 161 F/A-18D. Produkcja<br />

modelu C/D zakończyła się w 2000 r.. Ostatnim<br />

dostarczonym egzemplarzem był F/A-18D, który<br />

w sierpniu 2000 r. otrzymała piechota morska.<br />

Rozpoczęty w 2012 r. program przedłużenia resursu 150 samolotów myśliwskich bazowania pokładowego F/A-18C/D<br />

napotkał problemy logistyczne związane ze złym stanem płatowców. Fot. US Navy<br />

We wrześniu 1999 r. do służby zaczęła wchodzić<br />

powiększona i znacznie zmodyfikowana wersja<br />

myśliwca oznaczona jako F/A-18E/F Super Hornet.<br />

Wstępną gotowość operacyjną Super Hornety osiągnęły<br />

w 2001 r. W US Navy zaczęły one stopniowo<br />

zastępować modele F/A-18C/D. Do 2005 r. Boeing<br />

dostarczył marynarce wojennej 64 jednomiejscowe<br />

F/A-18E oraz 83 dwumiejscowe F/A-18F. W 2005 r.<br />

rozpoczęto produkcję wersji Block II z nową sekcją<br />

dziobową oraz unowocześnioną awioniką. Od<br />

136. egzemplarza Block II rozpoczęto montaż nowej<br />

pokładowej stacji radiolokacyjnej z matrycą aktywnego<br />

skanowania fazowego (AESA) typu Raytheon<br />

AN/APG-79. Zastąpił on montowany wcześniej<br />

w Super Hornetach radiolokator z tradycyjną anteną<br />

talerzową AN/APG-73. W nową stację radiolokacyjną<br />

zaczęto też stopniowo wyposażać wstecznie pierwsze<br />

135 egzemplarzy F/A-18E/F Block II. W 2008 r.<br />

ruszył program instalacji radiolokatorów AN/APG-79<br />

również na F/A-18E/F Block I, co wiąże się z modyfikacją<br />

ich sekcji dziobowej. Do początku 2017 r. amerykańska<br />

marynarka wojenna otrzymała 546 Super<br />

Hornetów, w tym: 287 F/A-18E oraz 259 F/A-18F.<br />

Pierwotny program zakupów przewidywał pozyskanie<br />

584 egzemplarzy F/A-18E/F Super Hornet.<br />

Amerykańska piechota morska nigdy nie planowała<br />

zakupu myśliwców F/A-18E/F. Zakładano, że<br />

obecnie użytkowane modele F/A-18A/B oraz F/A-<br />

-18C/D pozostaną w służbie aż do czasu wprowadzenia<br />

do uzbrojenia nowych myśliwców F-35C<br />

i F-35B. Jednakże wobec kilkuletniego opóźnienia<br />

programu Joint Strike Fighter (JSF), dostawy F-35<br />

80<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Należący do US Coast Guard samolot HC-130H Hercules wraca na lotnisko<br />

St. Petersburg-Clearwater International Airport z lotu szkolnego.<br />

Niels Hoogenboom<br />

Mike Schoenmaker<br />

Baza Coast Guard<br />

Air Station Clearwater – „Zawsze gotowi"<br />

Służba US Coast Guard (USCG), czyli amerykańska Straż Wybrzeża<br />

jest morską formacją militarną, łączącą w sobie cechy agencji porządku<br />

publicznego, a także służby ratowniczej i granicznej. Dzięki temu<br />

USCG zapewnia bezpieczeństwo eksploatacji obszarów morskich wokół<br />

Stanów Zjednoczonych, prowadzi ratownictwo morskie oraz strzeże<br />

morskich granic USA. Lotnictwo Straży Wybrzeża stacjonuje w 17<br />

głównych bazach Coast Guard. Baza Coast Guard Air Station (CGAS)<br />

Clearwater, ulokowana po zachodniej stronie półwyspu Floryda, jest<br />

jedną z największych i najbardziej ruchliwych z nich.<br />

United States Coast Guard jest jednym<br />

z rodzajów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych,<br />

ale podlega niedawno utworzonemu<br />

Departamentowi Bezpieczeństwa<br />

Wewnętrznego (US Department of Homeland Security<br />

– DHS), podczas gdy inne rodzaje Sił Zbrojnych<br />

podlegają Departamentowi Obrony (US Department<br />

of Defense – DoD). Na wypadek wojny prezydent<br />

bądź Kongres może podporządkować USCG Departamentowi<br />

Obrony. Pozwoli to Straży Wybrzeża na wykonywanie<br />

zadań pod dowództwem amerykańskiej<br />

Marynarki Wojennej – US Navy, w składzie Departamentu<br />

Obrony. Zdarzyło się to dwukrotnie, w 1917 r.<br />

w czasie I wojny światowej i w 1941 r. w czasie II wojny<br />

światowej. Wśród zadań Straży Wybrzeża jest dozór<br />

obszarów morskich, poszukiwanie i ratownictwo,<br />

a także reagowanie na sytuacje kryzysowe na morzu,<br />

takie jak na przykład zanieczyszczenie morza. Zadaniem<br />

USCG jest obrona i ochrona interesów publicznych,<br />

środowiskowych, ekonomicznych i tych związanych<br />

z bezpieczeństwem USA, na obszarach wód<br />

terytorialnych, portów, amerykańskiej linii brzegowej<br />

oraz stref wyłączności ekonomicznej.<br />

Straż Wybrzeża została powołana do życia<br />

w 1790 r. poprzez ustanowienie służby znanej<br />

początkowo jako Revenue Marine (Morska Służba<br />

Skarbowa), później przemianowanej na United States<br />

Revenue Cutter Service (USRCS), która podlegała<br />

Departamentowi Skarbu Państwa (US Department<br />

of the Treasury). Co ciekawe, była to jedyna morska<br />

służba Stanów Zjednoczonych, do czasu utworzenia<br />

US Navy w 1798 r. 28 stycznia 1915 r. połączono<br />

USRCS i służbę ratowniczą US Life-Saving Service,<br />

tworząc US Coast Guard. W 1939 r. USCG została<br />

ponownie rozbudowana poprzez włączenie Służby<br />

Latarni Morskich – Lighthouse Service, a następnie<br />

podporządkowano jej też Biuro Inspekcji Morskich<br />

i Nawigacji – Bureau of Marine Inspection and<br />

Navigation w 1942 r. 1 kwietnia 1967 r. prezydent<br />

Lyndon B. Johnson wydał rozporządzenie przenoszące<br />

USCG do nowo sformowanego Departamentu<br />

Transportu – US Department of Transportation.<br />

Nowe regulacje związane z ochroną bezpieczeństwa<br />

USA po atakach terrorystycznych z 11 września<br />

2001 r. spowodowały przeniesienie USCG do<br />

nowo utworzonego Departamentu Bezpieczeństwa<br />

Wewnętrznego – US Department of Homeland<br />

Security.<br />

W 2016 r. USCG obchodziła stulecie swojego lotnictwa.<br />

Częścią tych obchodów było upamiętnienie<br />

wszystkich lotników USCG, którzy stracili życie na<br />

służbie, poprzez namalowanie ich imion i nazwisk<br />

na samolotach i śmigłowcach. Łącznie 17 samolotów<br />

i śmigłowców otrzymało pamiątkowe malowania<br />

retro. Obecnie USCG liczy 39 000 oficerów<br />

i marynarzy w służbie czynnej, ma 8100 rezerwistów,<br />

7000 pracowników cywilnych i 35 000 pracowników<br />

w firmach wspomagających. Operuje 243<br />

Każdy samolot i śmigłowiec US Coast Guard otrzymał oznaczenia<br />

związane z obchodami stulecia lotnictwa USCG.<br />

okrętami (kutrami) i 1650 ścigaczami (łodziami), dysponuje<br />

też 201 samolotami i śmigłowcami. Motto<br />

służby to „Semper Paratus”, co oznacza „Zawsze<br />

gotowi”.<br />

Baza<br />

W 1934 r. USCG ustanowiło swoją bazę w porcie<br />

lotniczym Albert Whitted Airport w St. Petersburg<br />

na Florydzie. Przez kolejne 40 lat stacjonowały<br />

tu różne typy samolotów, takie jak Douglas RD-4<br />

Dolphin, Consolidated PBY-5 Catalina i Grumman<br />

HU-16E Albatross. Po dostarczeniu czterech samolotów<br />

Lockheed HC-130 Hercules w 1976 r., baza<br />

USCG została przeniesiona do większego portu lotniczego<br />

St. Petersburg-Clearwater International Airport,<br />

gdzie trafiło też dziewięć śmigłowców Sikorsky<br />

HH-3F Pelican. W 1990 r. Straż Wybrzeża zaczęła<br />

wymieniać swoje Pelicany na śmigłowce Sikorsky<br />

HH-60J Jayhawk, które później zmodernizowano do<br />

standardu MH-60T.<br />

St. Petersburg-Clearwater International Airport<br />

to wojskowo-cywilny port lotniczy obsługujący okolice<br />

miasta Tampa. Lotnisko jest przede wszystkim<br />

używane przez przewoźników niskokosztowych,<br />

większe linie lotnicze wykonują bowiem raczej loty<br />

do głównego portu lotniczego Tampa Bay International<br />

Airport, znajdującego się 16 km na wschód od<br />

84<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>


HISTORIA<br />

Kompletny zestaw radiolokacyjny – odległościomierz N-31 i wysokościomierz N-41<br />

z agregatem prądotwórczym – rozstawiony do pracy bojowej. Fot. R. Rochowicz<br />

Robert Rochowicz<br />

System rozpoznania<br />

i dowodzenia<br />

Obrony Powietrznej PRL (2)<br />

Lata 70. w jednostkach radiotechnicznych Wojsk OPK (WOPK) charakteryzowały się przede wszystkim<br />

rozwijaniem automatyzacji dowodzenia i naprowadzania. Temu była podporządkowana m.in. ostatnia i najtrwalsza<br />

w okresie PRL reforma Wojsk Radiotechnicznych WOPK.<br />

W<br />

drugiej połowie lat 60. zrealizowano<br />

przejściowy etap zmian w strukturze<br />

i wyposażeniu jednostek radiotechnicznych<br />

WOPK. Zbierano doświadczenia<br />

i cały czas przygotowywano się do wprowadzenia<br />

docelowej organizacji opartej na brygadach<br />

i batalionach. Wymagało to jednak zaplanowania<br />

wielu przedsięwzięć etatowo-organizacyjnych, budowlanych<br />

oraz zawarcia umów na zakup różnorodnego<br />

wyposażenia. Wyliczone ogromne koszty towarzyszące<br />

reformie sprawiły, że jej powolne wdrażanie<br />

rozpoczęto dopiero w 1973 r.<br />

Długowieczne brygady<br />

Nim zdecydowano się uruchomić całą lawinę zmian<br />

postanowiono najpierw eksperymentalnie stworzyć<br />

jeden wzorcowy batalion radiotechniczny. Wybrano<br />

3. brtech 19. pułku radiotechnicznego z Ożarowic k.<br />

Mierzęcic. Dość szybko w Radzionkowie zbudowano<br />

Połączone Stanowisko Dowodzenia (PłSD) i tam rozlokowano<br />

dowództwo i sztab batalionu, 330. zautomatyzowaną<br />

kompanię radiotechniczną (tzw. kompania<br />

miejscowa) i pododdziały zabezpieczenia.<br />

Jednostka szybko przystąpiła do normalnej pracy<br />

operacyjnej i była przez kilka miesięcy bardzo często<br />

wizytowana. Ponieważ koncepcja pracy sprawdziła<br />

się podjęto decyzję o reorganizacji całego systemu<br />

obserwacji technicznej WOPK.<br />

Plany zakładały wprowadzenie struktury brygadowej<br />

do końca 1975 r. Po ich zrealizowaniu<br />

Stacja radiolokacyjna wykrywania i naprowadzania lotnictwa P-37 na stanowisku 210. kompanii radiotechnicznej<br />

we Władysławowie. Fot. R. Rochowicz<br />

w trzech brygadach radiotechnicznych miało być<br />

13 batalionów (każdy z własnym PłSD nowego typu<br />

i miejscową kompanią radiotechniczną) i 42 kompanie<br />

terenowe. Do tego na wypadek kryzysu lub<br />

wojny ze sprzętu etatowego miały być wystawiane<br />

dodatkowe wysunięte posterunki radiolokacyjne dla<br />

poprawy pola przy wymaganym zejściu na mniejszą<br />

wysokość wykrywania środków napadu powietrznego<br />

oraz posterunki skrytego pola dla odtwarzania<br />

ciągłości pola w przypadku zniszczenia posterunków<br />

stałych. Oznaczało to powiększenie sieci posterunków,<br />

w której w okresie przejściowego systemu pułkowego<br />

było 13 kompanii batalionowych i 37 terenowych,<br />

a 6 kolejnych było w trakcie organizowania.<br />

We wszystkich kompaniach, ale także w ośrodkach<br />

szkolenia (Wyższa Oficerska Szkoła Radiotechniczna<br />

w Jeleniej Górze i Szkoła Młodszych Specjalistów<br />

w Chorzowie) i w remontach WOPK posiadały<br />

88<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2018</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!