>>>> to trzeba powiedzieć, że mają oni różne priorytety.Niektórzy kupują gotowe Cobry, aby od razu móc się nimicieszyć, natomiast inni zamawiają same karoserie i przezkolejne 10 lat samodzielnie składają swój egzemplarz, coprzynosi im ogromną satysfakcję. Nie są to pojedyncze przypadkii swego czasu mieliśmy naprawdę sporo zamówień nasame karoserie bez ram. Każde zamówienie, bez względu najego rodzaj, odbywa się przez naszą centralę w USA.W zależności od kraju mamy ruch prawo- lublewostronny. Czy ma to dla was jakiekolwiek znaczeniepodczas budowania karoserii i ramy?Jan Ożóg: Oczywiście. Przed rozpoczęciem prac musimydokładnie wiedzieć, czy samochód ma być w wersjiangielskiej, czy europejskiej. Informacja na ten temat musibyć zawarta w zleceniu. Tak się składa, że obecnie budujemymodel 289 FIA w wersji angielskiej. Inna sprawa, że kliencipotrafią mieć czasami specjalne wymagania, którymmusimy podołać Przykładowo, pewien klient z Niemiecchciał mieć nietypowy, duży wlot powietrza na pokrywiesilnika i znacznie powiększonyzbiornik paliwa.Grzegorz Pawlik: Najgorszejest to, że takichzmian musimyprzeważnie dokonywaćna tydzień przedplanowaną wysyłką.Wszystko mamy jużspakowane, a tu nagleprzychodzi informacja, żeto czy tamto trzebazmodyfikować, bo klientwłaśnie wpadł na takipomysł. Jesteśmy jednakdo tego przyzwyczajeni, apotem jest tylkoogromna satysfakcja,kiedy otrzymujemy odzadowolonych nabywców Na zdjęciu: załoga Kirkham Motorsportspodziękowania albo (zdjęćie: Kirkham Motorsports)fotografie naszych dzieł zegzotycznych miejsc.Czy zdarzają się jakieś zamówienia podyktowane jakimiśnietypowymi okolicznościami?Grzegorz Pawlik: Tak. Przykładowo, kilka lat temu naszklient rozbił się w Le Mans. W rezultacie przysłał namsamochód do naprawy. Jego karoseria została jednak takpoważnie uszkodzona, że wymieniliśmy ją w całości nanową, ponieważ było to po prostu łatwiejsze niż naprawapowstałych zniszczeń.Dlaczego akurat Cobra?Grzegorz Pawlik: Myślę, że wynikało to z zainteresowańpana Davida Kirkhama, który od dziecka pasjonował sięmotoryzacją i wyścigami samochodowymi. A Cobrajest w USA prawdziwą legendą. To auto w latach 60.było marzeniem wielu młodych Amerykanów. Wśródnich był również ojciec pana Davida, który swojąfascynacją zaraził syna.Czy produkujecie tylko na Stany Zjednoczone?Grzegorz Pawlik: Większość naszych samochodówfaktycznie jeździ po Stanach Zjednoczonych, alemamy też klientów z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiecoraz Bliskiego Wschodu. Kiedyś zamożny człowiek zArabii Saudyjskiej zamówił u nas nawet karoserię zezłota. Niestety, nie byliśmy w stanie spełnić jego06 życzenia. Mieliśmy też zamówienia na kilka samocho-KATALOGBEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNYdla kierowcówdów z wypolerowanym nadwoziem wykonanym zbrązu i miedzi. Temu wyzwaniu potrafiliśmy jużsprostać. Auta były co prawda bardzo ciężkie i przezto trochę niepraktyczne, ale niesamowicie zwracałyuwagę. Nie nadawały się do szaleństw na torze, alepodczas okazjonalnych, spokojnych przejażdżeksprawdzały się idealnie. Mam nadzieję, że kiedyś iPolacy zainteresują się Cobrą. Pocieszające jest napewno to, że wielu młodych ludzi doskonalerozpoznaje to auto. Czasy, kiedy moi znajomi mówili,że to taka spłaszczona Syrenka dawno już minęły.Ludzie już wiedzą, z czym mają do czynienia. Cociekawe, dotyczy to nie tylko mężczyzn, ale i kobiet.W Nowym Jorku spotkałem kiedyś naszą klientkę,która z rozbrajającą szczerością przyznała, że kupiłasobie Cobrę po to, aby zwracać uwagę młodychpanów. Trzeba przyznać, że z takiej roli autowywiązuje się doskonale, ponieważ jest po prostupiękne i ciężko przejść obok niego obojętnie. Dlajeszcze bardziej spektakularnego efektu wieluklientów nie maluje karoserii, pozostawiając ją wformie zapiłowanej. Niektórzy natomiast zamawiająnadwozie, które jest zaczyszczone przy użyciu bardzodrobnego papieru ściernego. Inna opcja to karoserianiemalowana i wypolerowana na lustro - we fragmentach(pasy, kółka z numerem) lub w całości. Każdyklient ma więc możliwość dokonania wyboru zgodnieze swoimi upodobaniami.Macie konkurencję?Grzegorz Pawlik: Na pewno nie jesteśmy jedynąfirmą na świecie produkującą replikę Cobry, jednakjuż na pierwszy rzut oka potrafimy odróżnić naszegzemplarz od takiego, który pochodzi od jakiegośinnego wytwórcy. Gdy zauważam Cobrę w jakimśfilmie lub teledysku, to od razu pokazuję ją naszympracownikom. Potrafią oni natychmiast jednoznaczniestwierdzić, czy jest to samochód wykonany przeznich, czy też nie. Fachowiec od razu dostrzega pewneniuanse świadczące o tym, czy auto jest wiernąrepliką, czy jedynie podróbką nie do końca zgodną zoryginałem. Warto dodać, że kiedyś byliśmy jedynąfirmą produkującą karoserie Cobry z aluminium.Obecnie nadwozia z tego lekkiego metalu wykonujerównież firma z RPA. Mamy więc konkurencję, >>>>TEMAT NUMERU Cobra z Polski
Zwiększ temposprzedaży samochodówBez limitów ilościowych.Już za 250 PLN netto miesięczniezadzwoń: 12 632 09 32REKLAMY / OGŁOSZENIAKATALOGBEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNYdla kierowców07