Podróże 18 / PRESTIŻ / MARZEC 2010 Życie na 1296 wyspach Katarzyna Kużel i Jagoda KoprowsKa 30 stopni w ciągu dnia, 27 w nocy, brak silnych wiatrów i fal. Archipelag na którym panuje podzwrotnikowy klimat składa się z 26 atoli. Malediwy to miejsce, które przez wielu uznawane jest za raj na ziemi. Foto: Andrzej Woźniakowski
P anujący na nich klimat podzwrotnikowy, kształtowany przez monsuny, sprawia, że powietrze jest wilgotne, a roślinność tropikalna. Wrażenia umilają palmy kokosowe i drzewa chlebowe, wodne ptactwo, wielość gatunków ryb oraz morskie żółwie. Tam właśnie wybrał się Andrzej Woźniakowski, <strong>koszaliński</strong> biznesmen i podróżnik, który opisując wrażenia z podróży, mówi, że widoki tam są takie, że zapomina się o bożym świecie. – Dwa razy przeżyliśmy szok temperaturowy: po raz pierwszy kiedy wylatywaliśmy pod koniec grudnia z Trójmiasta na archipelag. U nas było -17 stopni Celsjusza, a tam +30. I drugi raz wracając do Polski. Zresztą ta wysoka temperatura na Malediwach jest dość monotonna – mówi Woźniakowski – a jej wahania w ciągu roku, tak jak w ciągu doby, są niewielkie: 1-2 stopnie. Zmienia się tylko kierunek wiatru, który do kwietnia jest monsunem północno-wschodnim, a od kwietnia do listopada zmienia się na monsun południowo-zachodni i wtedy minimalnie zwiększa się wilgotność na wyspach. Na archipelagu warunki do odpoczynku i oderwania się od świata są idealne. Pora deszczowa, która występuje w tym rejonie geograficznym, jest prawie niezauważalna, bo albo delikatnie kropi przez dłuższy czas, albo jest prawdziwa ulewa, która trwa kilkanaście minut. – Jednak po 15-20 minutach człowiek zapomina o deszczu, bo jego ślady po prostu znikają. Tym bardziej że temperatura w czasie takich równikowych deszczy nie zmienia się, więc my przed deszczem się nawet nie chowaliśmy – uśmiecha się nasz podróżnik. Idealny klimat, który może zostać zniszczony przez globalne ocieplenie Oglądając zdjęcia z Malediwów, rzadko kto zwraca uwagę na to, że ten kraj jest płaski niemal jak stół. – Na Malediwach gór nie ma, najwyższe wzniesienie ma 2,4 m, a najwyższa górka, którą znaleźliśmy na jednej z wysepek, miała 30 cm wysokości – ocenia pan Andrzej. – Ten brak wzniesień sprawia, że zastanawiamy się, co dzieje się z falami. Dobrze przecież znamy zniszczenia, jakie wywołują sztormy na polskim wybrzeżu. Jednak tam w zasadzie ani sztormów, ani co za tym idzie – fal nie ma. To niesamowite uczucie, kiedy maksymalne fale mają około 20 cm. Oczywiście od czasu do czasu zdarzają się sztormy przychodzące znad oceanów – to jest raz na kilka lat, ale nawet wtedy fale są mocno wytłumione i nie zalewają wysp. Mimo wszystko mieszkańcy rajskich wysp są trochę przestraszeni ociepleniem klimatu i potencjalnym podnoszeniem się poziomu wody. To w konsekwencji groziłoby zalaniem archipelagu. – Jednak rząd tego państwa rozmawia z przedstawicielami innych państw, takich jak Sri Lanka czy Indie, negocjując czy zastanawiając się, czy w razie zalania Malediwów byliby skłonni przyjąć do siebie mieszkańców archipelagu. W tej chwili to państwo to zaledwie 248 km2 powierzchni i 300 tysięcy mieszkańców, z czego 100 tysięcy mieszka w stolicy państwa – Male. Proszę sobie wyobrazić – mówi <strong>koszaliński</strong> biznesmen – że na pozostałych wyspach mieszka maksymalnie po tysiąc osób, a jest tam także wysepka zamieszkana zaledwie przez trzy kobiety. Kraj łagodnych ludzi z uśmiechem na twarzy Z wyglądu Malediwczycy podobni są do Hindusów, jednak naturę mają całkiem inną. Nie ma w nich tej natarczywości, która charakterystyczna jest dla narodów zamieszkujących podobne kraje jak Egipt czy Sri Lanka. – To oderwanie od świata sprawia, że dla nich kryzys w Stanach Zjednoczonych czy problemy, z jakimi boryka się Europa, nie są ważne – mówi Wojciechowski. – Nie mają problemów z żywnością, a kraj dzięki turystom jest dość bogaty. W zasadzie nie ma tam przemysłu, a ludzie głównie zajmują się turystyką i rybołówstwem, do Podróże Jaszczurka - każda spotkana ma inny kolor Osada nomadów na Saharze MARZEC 2010 / PRESTIŻ / 19