Pryzmat • nr 256, lato 2012
Pryzmat • nr 256, lato 2012
Pryzmat • nr 256, lato 2012
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
sobie stosowanie ich do wielogodzinnego<br />
czytania.<br />
Wśród urządzeń nadających się<br />
do czytania e-książek warto wskazać<br />
również smartfony. Umożliwiają one<br />
wyświetlenie plików pdf, ale istnieją<br />
pomysły, żeby wyposażać je w rozwijane<br />
ekrany w technologii e-papieru.<br />
Dodam, że jak wynika z badań, wciąż<br />
prawie 50 proc. e-książek jest czytanych<br />
na ekranie komputera, a nie specjalnego<br />
czytnika, co nie zostaje bez<br />
wpływu na stan naszych oczu.<br />
Obserwując rozwój kolejnych nowinek<br />
technologicznych, można stwierdzić,<br />
że czytniki e-książek czeka gwałtowny<br />
rozwój, a obecnie stosowane<br />
narzędzia szybko staną się reliktem<br />
przeszłej epoki wczesnych e-książek.<br />
Trwają intensywne prace nad stworzeniem<br />
technologii kolorowego<br />
e-pa pieru z szybkim odświeżaniem<br />
ekranu. Osobnym problemem do rozwiązania<br />
jest kompatybilność czytników,<br />
urządzeń i stosowanych formatów<br />
plików e-książek. Myślę jednak,<br />
że szybko poradzimy sobie z tymi<br />
trudnościami i jest to kwestia nie lat,<br />
tylko miesięcy.<br />
Są również nowe pomysły w zmianie<br />
udostępniania e-książek, np. oddzielenie<br />
treści do czytania od określonej<br />
platformy sprzętowej czy udostępniania<br />
książek w „chmurze”, czyli<br />
z wirtualnego serwera, bez żadnej kopii<br />
na jakimkolwiek sprzęcie użytkownika.<br />
E-książka staje się coraz bardziej<br />
popularna – ogromne możliwości<br />
sprzętu elektronicznego pozwalają na<br />
korzystanie z udogodnień, które jeszcze<br />
niedawno nam się nie śniły: tysiące<br />
tytułów w jednym czytniku, wyszukiwanie<br />
pełnotekstowe i linkowanie<br />
z innymi tekstami, łatwość transportowania,<br />
prostota obsługi, trwałość,<br />
oszczędność miejsca itd., itd. Tylko<br />
korzystać! Usunąć z półek książki papierowe,<br />
które tylko pochłaniają kurz,<br />
zapomnieć o Gutenbergu i zagłębić<br />
się w możliwości, które nam daje cyfrowa<br />
technologia.<br />
Czy naprawdę tego chcemy i jesteśmy<br />
przygotowani do tej rewolucji?<br />
Czy zdajemy sobie sprawę, jakie problemy<br />
wiążą się z nieubłagalną cyfryzacją?<br />
Ale jest haczyk…<br />
E-książka wywołuje fundamentalne<br />
zmiany w działalności wydawniczej,<br />
zbiorach i usługach bibliotecznych,<br />
czytelnictwie, nauczaniu i uczeniu<br />
się. Dla użytkowników, bibliotekarzy,<br />
wydawców i księgarzy oznacza zupełnie<br />
inne możliwości: treści można<br />
dowolnie kompilować, dedykować<br />
i pakować wedle indywidualnych potrzeb.<br />
I wszystko byłoby wspaniale,<br />
gdyby nie to, że prawo nie nadąża za<br />
rozwojem technologicznym. Wydawcy,<br />
księgarze i użytkownicy borykają<br />
się z podstawowym problemem: dość<br />
58<br />
badania i technologie<br />
przestarzałym prawem autorskim<br />
(ustawa o prawie autorskim w Polsce<br />
pochodzi z 1994 r.), którego podstawy<br />
nie zakładały istnienia internetu,<br />
multimediów, portali społecznościowych,<br />
poczty elektronicznej i wszystkich<br />
konsekwencji z nimi związanych.<br />
Spór wokół ACTA ujawnił niezbicie,<br />
że prawo autorskie wymaga zmian,<br />
bo nie nadąża za rozwojem techniki<br />
i tamuje przepływ informacji. Najprawdopodobniej<br />
zostanie na nowo<br />
zdefiniowane pojęcie dozwolonego<br />
użytku dzieła, tak by przepisy były jasne<br />
i tworzyły równowagę między pojęciem<br />
„kradzieży dóbr intelektualnych”<br />
a zagwarantowaniem wolności<br />
dostępu do informacji.<br />
Tylko tych emocji żal…<br />
Zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt<br />
związany z czytaniem e-książek,<br />
o którym coraz częściej mówią neurolodzy<br />
i psycholodzy, a mianowicie<br />
– jak zmienia się nasze pojmowanie<br />
świata wraz z rozwojem cyfryzacji.<br />
Popatrzmy na to od strony czytelnika<br />
e-książek.<br />
Dziś książki już nie zamykamy, tylko... wyłączamy<br />
Cyfrowe czytniki fizycznie różnią<br />
się od papierowej książki. Ta ostatnia<br />
zostawia dużo silniejszy ślad pamięciowy<br />
– kojarzymy przestrzenny układ<br />
stron i lokalizację tych fragmentów,<br />
które są dla nas najważniejsze, wygląd<br />
okładki, fakturę papieru, szelest<br />
stron, ciężar tomu. Każda książka jest<br />
inna i z każdą jesteśmy w inny sposób<br />
związani, czasami nawet bardzo emocjonalnie.<br />
W tekście czytanym w cyfrowym<br />
pliku obejmujemy tylko jedną<br />
stronę, akapit, a umyka nam całość<br />
lektury, nie wiemy, ku czemu ona<br />
zmierza, jaka jest jej struktura i rozmiar.<br />
Tak samo wygląda strona naukowego<br />
lub literackiego dzieła, informacje<br />
z gazety codziennej lub chociażby<br />
lista zakupów.<br />
Wspomniana cyfrowa chmura, do<br />
której zostaną przeniesione wkrótce<br />
Maria Łyko-Franus,<br />
Drukarnia<br />
Oficyny<br />
Wydawniczej PWr,<br />
oprac. mw<br />
Zdjęcia:<br />
www.sxc.hu,<br />
Wikimedia<br />
Commons<br />
wszystkie dokumenty świata, niewiele<br />
ma wspólnego z księgozbiorami,<br />
przepastnymi zbiorami w bibliotekach,<br />
księgarniami, które do tej pory<br />
były nieodłącznie związane z naszą<br />
kulturą i cywilizacją.<br />
Nowe media zmuszają nas do większej<br />
aktywności: do podejmowania<br />
decyzji i selekcji informacji, które codziennie<br />
nas zalewają. Inaczej zginęlibyśmy<br />
pod stosem e-maili, w zalewie<br />
tłumu znajomych na Facebooku,<br />
czytanych i niedoczytanych e-książek<br />
z zaznaczonymi fragmentami, do których<br />
prawdopodobnie już nigdy nie<br />
wrócimy. Radzimy sobie coraz lepiej<br />
z wielozadaniowością, rejestrujemy<br />
i selekcjonujemy sygnały atakujące<br />
zewsząd nasze zmysły, wybieramy<br />
komunikaty jednocześnie docierające<br />
do nas z różnych źródeł, ale tracimy<br />
umiejętność koncentracji, czytania ze<br />
zrozumieniem, analizy.<br />
Słowo drukowane? E-słowo?<br />
„Prawdziwe” papierowe książki mają<br />
wiele cech, które nigdy nie zostaną<br />
zastąpione przez książki elektroniczne:<br />
zapach papieru, farby drukarskiej,<br />
piękny projekt typograficzny, wabiąca<br />
oko okładka, prestiż wynikający<br />
z posiadania cennych tytułów, przyjemność<br />
przebywania w „książkowej”<br />
atmosferze, radość z szukania interesujących<br />
nas tytułów na półkach<br />
w księgarni lub w bibliotece.<br />
Zdaję sobie sprawę, że piszę te<br />
słowa jako reprezentantka pokolenia,<br />
które wychowało się z książkami<br />
i nie wyobraża sobie życia bez nich.<br />
Wszystkie zmiany następują tak szybko,<br />
że nie jesteśmy w stanie przewidzieć<br />
przyszłości i tego, jak będą postrzegać<br />
świat następne pokolenia.<br />
Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy<br />
korzystać zarówno ze starego<br />
wynalazku Gutenberga, czyli książki<br />
papierowej, jak i wszystkich udogodnień<br />
związanych z powstaniem książki<br />
elektronicznej.<br />
Tytuł tego artykułu wymyślił słuchacz<br />
najmłodszej grupy Akademii<br />
Młodych Odkrywców po wykładzie,<br />
na którym reprezentanci szkolnego<br />
pokolenia usłyszeli krótką historię<br />
piśmiennictwa. Na pytanie „Czy wyobrażacie<br />
sobie, że książki papierowe<br />
mogą zniknąć” odpowiedzieli gromkim<br />
„NIEEE!”. Tak samo zareagowali<br />
starsi uczestnicy Akademii. I jest to<br />
chyba bardzo optymistyczny akcent<br />
na koniec powyższych rozważań.<br />
Wykorzystano: „Wokół e-książki”, Poligrafika<br />
10/11; „Integracja druku i mediów<br />
cyfrowych to nasze jutro”, Poligrafika<br />
1/12; „Człowiek, który zabił Gutenberga”,<br />
Wprost, 30.10.2011; „Czy e-booki zmienią<br />
nam mózgi”, wyborcza.pl, 13.03.<strong>2012</strong>;<br />
„Zmierzch epoki liter”, Wprost, 3.06.<strong>2012</strong>;<br />
http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_<br />
druku, 10.05.<strong>2012</strong>.<br />
numer <strong>256</strong>