You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Polonia W³oska Nr. 2 (7) - 1998 11<br />
zamężne, pozostawiające w kraju dom, męża,<br />
dzieci, powracające do domu raz do roku.<br />
Zjawisko to dotyczy zarówno Polek, Filipinek, jak<br />
i kobiet z Ameryki Środko<strong>we</strong>j emigrujących do<br />
Stanów Zjednoczonych w celu podjęcia prac jako<br />
pomoce domo<strong>we</strong>.<br />
Jest to oczywiście zjawisko no<strong>we</strong>. Przed<br />
wojną emigrowali przede wszystkim mężczyźni,<br />
obecnie emigrują kobiety. Im bowiem łatwiej jest<br />
znaleźć pracę, szczególnie w mieście takim jak<br />
Rzym, który nie jest miastem przemysłowym.<br />
Pracują przy usługach i w domach prywatnych.<br />
Mają większe szanse niż mężczyźni zostania<br />
zaakceptowanymi jako pomoce domo<strong>we</strong>,<br />
opiekunki do dzieci lub osób starszych. Niestety<br />
najczęściej jest to tzw. praca „na czarno”.<br />
Mężczyźni także nielegalnie pracują na budowach.<br />
Na początku otrzymują wynagrodzenie <strong>we</strong>dług<br />
sta<strong>we</strong>k ok. 40.000 lirów dziennie z uzasadnieniem,<br />
że nie posiadają odpowiedniego przygotowania,<br />
zawodu, nie znają języka i nie posiadają<br />
dokumentów umożliwiających legalny pobyt. Nie<br />
brakuje przypadków wykorzystywania nowo<br />
przybyłych. Często z udziałem i pomocą rodaków<br />
załatwiających pracę nowym nielegalnym<br />
ochotnikom.<br />
Czy Polacy zamieszkujący w Rzymie<br />
stanowią typowy obraz polskiej wspólnoty <strong>we</strong><br />
<strong>Włoszech</strong>?<br />
Emigracja polska mieszkająca w Rzymie<br />
(podobnie jak i w innych miastach włoskich) jest<br />
bardzo zróżnicowana. Należy do niej część<br />
duchowna składająca się z księży, sióstr<br />
zakonnych, seminarzystów i członków różnych<br />
kongregacji religijnych; następnie grupa<br />
dyplomatyczna, konsularna i kulturalno-naukowa<br />
związana z dwiema ambasadami (przy rządzie<br />
włoskim i przy Stolicy Apostolskiej) a także z<br />
instytucjami naukowo-kulturalnymi. Potem mówi<br />
się o grupie <strong>Polaków</strong> zamieszkałych <strong>we</strong> <strong>Włoszech</strong><br />
na stałe. Stosunki polsko-włoskie były zawsze<br />
bardzo dobre, na<strong>we</strong>t gdy obydwa państwa należały<br />
do przeciwstawnych obozów politycznych. We<br />
<strong>Włoszech</strong> zamieszkała także duża część<br />
kombatantów – żołnierzy armii generała Andersa.<br />
W latach 50-60-tych dołączyli do nich inni<br />
emigranci o orientacji niezależnej lub<br />
antykomunistycznej. Przybywały tutaj także osoby<br />
uprzywilejowane korzystające z dobrych<br />
stosunków pomiędzy partiami komunistycznymi<br />
obu krajów. Jest wreszcie wiele małżeństw<br />
mieszanych. Nowa emigracja z lat 80 i 90 -tych<br />
spowodowała duży wzrost liczby <strong>Polaków</strong> <strong>we</strong><br />
<strong>Włoszech</strong>. Najniższy szczebel stanowi margines<br />
społeczny, osoby nadużywające alkoholu i drobni<br />
przestępcy.<br />
Trzeba zaznaczyć, że margines polski nie<br />
jest zainteresowany fenomenem prostytucji.<br />
Czy możli<strong>we</strong> jest ustalenie liczby<br />
emigrantów nielegalnych?<br />
Moim zdaniem liczba <strong>Polaków</strong><br />
„nielegalnych” waha się pomiędzy tysiącem a<br />
trzema tysiącami osób. Stanowi to 10-15 %<br />
ogólnej liczby <strong>Polaków</strong> przebywających w Rzymie<br />
– o takim samym stosunku można mówić w skali<br />
ogólnokrajo<strong>we</strong>j. Wielu z „nielegalnych” reguluje<br />
własną pozycję dzięki nowym ustawom np. tzw.<br />
„ustawie Dini” z 1996 roku, która nie została<br />
dokładnie sformułowana. Być może za jakiś rok<br />
liczba <strong>Polaków</strong> z pra<strong>we</strong>m pobytu i pracy wyniesie<br />
ok. 15.000 osób. Liczba osób z marginesu<br />
społecznego nie przekracza w Rzymie stu<br />
jednostek. Niestety często się o nich pisze w<br />
gazetach i dlatego wciąż są na ustach wszystkich.<br />
Opinia publiczna jednak, moim zdaniem,<br />
wyolbrzymia ten problem. Cudzoziemcy bardziej<br />
rzucają się w oczy, gdyż odróżniają się od innych:<br />
biedni pozostają bez dachu nad głową, mieszkają<br />
na ulicy, w parkach, pod mostami. Takie cyfry<br />
mają małe znaczenie dla miasta takiego jak Rzym,<br />
dla miasta o 2.800.000 mieszkańców. Obecność<br />
cudzoziemców jest zjawiskiem normalnym dla<br />
każdego nowoczesnego miasta i kraju. W<br />
dzisiejszych czasach ludzie podróżują i zatrzymują<br />
się wszędzie.<br />
Czy istnieją „polskie dzielnice” w Rzymie i<br />
w innych miastach włoskich?<br />
Częściej niż o dzielnicach mieszkalnych<br />
mówi się o dzielnicach spotkań. Nie ma<br />
szczególnych skupisk cudzoziemców w Rzymie, z<br />
wyjątkiem może dzielnic Ostia i Fiumicino, gdzie<br />
znajdują się letnie mieszkania Rzymian<br />
wynajmowane Polakom i innym emigrantom, lub<br />
też niektórych preryferii na wschodzie i zachodzie<br />
miasta. Jeśli o <strong>Polaków</strong> chodzi, miejscem spotkań<br />
są okolice kościoła św. Stanisława i innych parafii,<br />
w których odprawiane są polskie msze. Należy<br />
zaznaczyć, że do tej pory brakuje<br />
wykwalifikowanego personelu do opieki<br />
społecznej dla najsłabszych.<br />
Czy możli<strong>we</strong> są przewidywania związane z<br />
polską emigracją?<br />
Bardzo trudno jest cokolwiek przypuszczać,<br />
ponieważ emigracja zależy, pomijając motywacje