21.07.2013 Views

Untitled

Untitled

Untitled

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

U wnijścia do namiotu stało dziewczę strojne, piękne, uśmiechnięte,<br />

z kwiatkami powtykanymi we włosy, śmiało patrząc w oczy królowi,<br />

jakby się nic z majestatu jego nie ulękło. Wielka piękność i świeżość<br />

jej twarzyczki nie samego tyłko króla uderzyła: książę Witold,<br />

a dalej nieco stojący dwór, oczy w nią mieli wlepione. Było coś wyzywającego<br />

i niepokojącego w tym zjawisku łeśnym, które jakąś boginię<br />

puszcz litewskich przypominało.<br />

Król z cicha szeptał: Raganta! i znowu rzucał słomki dokoła siebie,<br />

ale oczów oczarowanych oderwać od niej nie mógł.<br />

Książę Witold wreszcie przystąpiwszy do księżnej Aleksandry spytał,<br />

kogo by to z sobą przywiozła?<br />

- Czarownicę macie, która łudzi oczyma pęta - rzekł śmiejąc się.<br />

Księżna odwróciła się i postrzegła dziewczę.<br />

- Dowiedzcie się co za jedna - odpowiedziała - nie nałeży ona do<br />

mojego dworu, w gościnie u mnie z matką i wujem, a spotkałam ich<br />

właśnie, gdym tu w drogę jechała.<br />

Jagiełło przysłuchiwał się ciekawie, patrzył i spluw’ał, coś szepcząc.<br />

- Dziwnie piękna — ciągnęła dalej księżna — a co więcej, dziwnie<br />

śmiała, wesoła i mądra, więcej niż na dziewkę przystało. Od wczoraj<br />

mi cały mój dwór zbałamuciła. ”90<br />

Szanowni Czytelnicy pewnie sami dostrzegli, że proza to próby nie<br />

najwyższej, monotonna i opisowa bardziej niż obrazowa. I wcześniej,<br />

i później - w trakcie uczty. Dopiero, gdy odjeżdżał król pojawiła się<br />

ponownie Ofka Noskówna, czyli znana nam dziewczyna świeżo mianowana<br />

wiedźmą, w scenie iście prefeminstycznej:<br />

„Księżnej Aleksandrze, nie mniej poruszonej, łzy płynęły z oczów,<br />

schyliła się do ręki brata, który ją ściskać począł milczący. Wszystek<br />

dwór księżnej wysypał się z namiotów i obozowiska patrzeć na rozstanie<br />

i odjazd dworu.<br />

W gromadce kobiet stała Ofka z oczyma jakby rozognionymi, którymi<br />

rzucała po wszystkich, drżała z jakiejś niecierpliwości.<br />

- Co ci, szalona dziewczyno? — szepnęła matka, czując jej poruszenia.<br />

- Co mi jest? — na ucho poczęła mówić Ojka. — Oto bym z nimi na<br />

koń wsiadła. Dałabym rok życia, dałabym dwa, żebym mogła pojechać<br />

w’ tym orszaku.<br />

- Milczałabyś, nieszczęśliwca - odezwała się niespokojna, aby kto<br />

nie usłyszał - co ci się po głowie roi?<br />

- Siedzieć za piecem i nie widzieć, co tam będzie? A, to nie do<br />

wytrzymania! — powtarzała tupiąc nogami Ojka. ”91<br />

93

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!