161 - Tychy.pl
161 - Tychy.pl
161 - Tychy.pl
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
www.tychy.<strong>pl</strong><br />
Twoje tychy 21 grudnia 2010<br />
sport<br />
171<br />
„Stres jest, ale nie strach. Gdybym się bał i przejmował tym, co może się zdarzyć<br />
za chwilę, w ogóle nie wychodziłbym do walki”<br />
Amerykańska szansa Marcina Helda<br />
Niemal z miesiąca<br />
na miesiąc<br />
Marcin Held<br />
staje się gwiazdą<br />
światowego MMA.<br />
I choć wszyscy<br />
rywale, z którymi<br />
walczy, są od niego<br />
starsi, mają czarne<br />
pasy i długą<br />
listę tytułów<br />
mistrzowskich,<br />
18-latek z Tychów<br />
nie czuje respektu.<br />
Wygrywa, zyskując<br />
coraz większe<br />
uznanie.<br />
Leszek Sobieraj<br />
l.sobieraj@twojetychy.<strong>pl</strong><br />
Walki MMA nadal budzą<br />
sporo kontrowersji, ale zyskują<br />
sobie coraz większą popularność.<br />
W pojedynkach Mixed<br />
Martial Arts (mieszane sztuki walki),<br />
dopuszcza się wszystkie techniki,<br />
dozwolone w wielu sztukach<br />
i sportach walki. Zawodnicy mają<br />
jednak dużą swobodę, bo reguły<br />
zostały ograniczone do minimum.<br />
Są jedynie po to, by zniwelować<br />
niebezpieczeństwo ciężkich,<br />
trwałych kontuzji, czy śmierci. Pojedynki<br />
odbywają się na ringu lub<br />
– rzadziej w Polsce – na macie otoczonej<br />
metalową klatką.<br />
Prestiżowa<br />
wygrana<br />
To trudny, niebezpieczny<br />
sport, z którym wiąże się spora<br />
dawka ryzyka, ale Marcin Held,<br />
adept brazylijskiego ju-jitsu, którego<br />
uczył się w tyskim Bastionie,<br />
radzi sobie znakomicie. Najważniejsze<br />
walki dopiero ma przed<br />
sobą, jednak stoczył już kilka, które<br />
utorowały mu drogę do kariery.<br />
W tym roku, po zaledwie czterech<br />
latach treningów, (zaczynał mając<br />
14 lat!) i prób w MMA, wyszedł<br />
na ring, by zmierzyć się z jedną<br />
z czołowych postaci światowego<br />
MMA – 33-letnim Brazylijczykiem<br />
Jeanem Silvą, nazywanym<br />
„Białym Niedźwiedziem”. Dla<br />
Helda była to 10. zawodowa walka<br />
w formule MMA, dla rywala –<br />
40. Specjaliści okrzyknęli ich pojedynek<br />
we Wrocławiu, jako starcie<br />
Dawida z Goliatem, „cudownego<br />
dziecka” polskiego MMA z legendą.<br />
Walkę zakontraktowano na<br />
3 rundy po 5 minut, ale trwała 7<br />
minut, bo w drugiej, Polak założył<br />
dźwignię na kolano Brazylijczyka<br />
i ten musiał się poddać.<br />
– Może nie był w szczytowej<br />
formie, może mnie trochę zlekceważył…<br />
– mówi Marcin, który<br />
bardziej zastanawia się, dlaczego<br />
Silva przegrał, niż dlaczego on wygrał.<br />
A tyszanin walczył znakomicie,<br />
miał przewagę od pierwszych<br />
minut, o czym można się przekonać,<br />
oglądając nagrania krążące<br />
w internecie.<br />
– Przed walką nie myślałem<br />
o zwycięstwie – dodaje. – Czułem<br />
się dość komfortowo, bo nie musiałem<br />
wygrać za wszelką cenę. Nie<br />
spinałem się, i to chyba pomogło.<br />
Marcin Held i Paweł Ostasz mistrzowie ju-jitsu i grap<strong>pl</strong>ingu.<br />
Po zwycięstwie z Silvą i Kosednarem, kariera Marcina Heldy rozwinęła się na dobre.<br />
Walka za walką<br />
Zwycięska walka z Silvą<br />
rozkręciła karierę Helda. Pojawiło<br />
się sporo informacji w mediach<br />
– wywiady, czaty na kilku<br />
portalach, zdjęcie i filmy… Jeden<br />
z fachowych portali, umieścił<br />
go w czołówce najbardziej<br />
perspektywicznych zawodników<br />
MMA w Europie. Nic<br />
dziwnego, że zainteresowała się<br />
nim amerykańska organizacja<br />
Bellator (BFC – Bellator Fighting<br />
Championships), proponując<br />
kontrakt.<br />
W Bastionie<br />
Marcin nie robi wrażenia<br />
człowieka, który zmiótł z ringu<br />
„Białego Niedźwiedzia”. Szczupły,<br />
średniego wzrostu, spośród kolegów<br />
nie wyróżnia się posturą, czy<br />
umięśnieniem. Ale to pozory, które<br />
zwiodły już niejednego rywala.<br />
Trenuje brazylijskie ju-jitsu od<br />
9. roku życia w tyskim Bastionie,<br />
pod okiem Sławomira Szamoty.<br />
To jeden z najlepszych w kraju<br />
specjalistów brazyliskiego ju-jitsu<br />
i MMA, wielokrotny mistrz Polski,<br />
medalista mistrzostw Europy.<br />
– Któregoś dnia na osiedlu<br />
pojawił się <strong>pl</strong>akat o szkółce Bastionu,<br />
i poszliśmy tam z kolegą<br />
– opowiada. – Mnie się spodobało,<br />
koledze mniej, więc zrezygnował.<br />
Sukcesy przyszły dość szybko,<br />
zacząłem wygrywać i zdobywać<br />
trofea. W pewnym momencie wahałem<br />
się jednak, czy warto dalej<br />
to robić. Brazylijskie ju-jitsu nie<br />
jest sportem dochodowym, trudno<br />
tutaj zarobić, jednak z drugiej<br />
strony – jak zrezygnować z kilku<br />
lat pracy, sukcesów? I wtedy,<br />
spróbowałem sił w MMA. Gdyby<br />
w brazylijskim ju-jitsu można<br />
było zarobić, jak w MMA, to zostałbym<br />
przy tym sporcie, bo walki<br />
w MMA są bardziej ryzykowne,<br />
częściej zdarzają się kontuzje.<br />
Z drugiej strony, zarobki są niezłe,<br />
co rekompensuje fakt, że można<br />
dostać po głowie.<br />
Na olimpiadę?<br />
Ale Held nie zostawił ju-jitsu<br />
dla MMA. Z powodzeniem startuje<br />
w jednym, i drugim, a także<br />
w ich odmianach.<br />
– Submission fighting, to odmiana<br />
ju-jitsu, ale zamiast kimon<br />
walczymy w koszulkach i spodenkach<br />
– wyjaśnia. – To zmienia<br />
taktykę walki – w brazylijskim jujitsu<br />
można chwytać za kimono,<br />
rzucać, obracać, itd., natomiast<br />
w SF jest trudniej, choć walka<br />
staje się bardziej dynamiczna,<br />
i przez to widowiskowa. Występuję<br />
także w grap<strong>pl</strong>ingu. To rodzaj<br />
walki, w którym stosuje się<br />
chwyty, dźwignie, rzuty, duszenia,<br />
ale zabronione są uderzenia.<br />
Tym stylem zainteresował się Polski<br />
Związek Zapaśniczy i ma duże<br />
szanse, by wejść do programu<br />
olimpijskiego.<br />
Marcin, jest trzykrotnym<br />
mistrzem Polski w brazylijskim<br />
ju-jitsu (submission fighting)<br />
i to wśród najlepszych – polskiej<br />
elity zawodników z brązowymi<br />
i czarnymi pasami. W tym roku<br />
zdobył w Lizbonie mistrzostwo<br />
Europy, jest medalistą wielu<br />
turniejów międzynarodowych.<br />
Z kolei w grap<strong>pl</strong>ingu, wywalczył<br />
wicemistrzostwo świata, i jest<br />
pewnym punktem reprezentacji<br />
Polski. Jeśli ta dyscy<strong>pl</strong>ina trafi<br />
do programu igrzysk, będziemy<br />
mieli kandydata do medalu.<br />
Jest więc zawodnikiem bardzo<br />
wszechstronnym.<br />
– Nie sprawia mi problemu<br />
łączenie BJJ i MMA. Ważna staje<br />
się ta dyscy<strong>pl</strong>ina, w której zbliżają<br />
się zawody. Jeśli mam walczyć<br />
w MMA, więcej uwagi poświęcam<br />
treningom MMA, a gdy ju-jitsu,<br />
skupiam się na ju-jitsu.<br />
Tylko sport<br />
Marcin twierdzi, że nigdy nie<br />
był skory do bójek.<br />
– To, że się trenuje sport walki,<br />
i zawodnik ma predyspozycje<br />
by walczyć, nie oznacza, że robi<br />
to z byle powodu i wszędzie. Zresztą,<br />
brazylijskie ju-jitsu trudno nawet<br />
przyrównać do bójki. To sport<br />
bardzo techniczny i bezpieczny. Jeśli<br />
chodzi o MMA, to zawsze traktowałem<br />
je jak sport, a nie możliwość<br />
nauczenia się walki na ulicy.<br />
I dobrze, by inni też tak myśleli.<br />
Zdjęcia: Michał giel<br />
Stres<br />
Jak mówi, przed każdą walką<br />
stres jest duży, ale najlepszą metodą,<br />
by nauczyć się go kontrolować,<br />
jest startowanie na zawodach.<br />
– Stres jest, ale nie strach,<br />
gdybym się bał i przejmował tym,<br />
co ma być za chwilę, w ogóle nie<br />
wychodziłbym na ring.<br />
Mama nie wiedziała<br />
Marcin ma starszego brata<br />
i młodszą siostrę, ale ze sportami<br />
walki nie mają nic wspólnego.<br />
– Kiedy zacząłem chodzić<br />
na treningi ju-jitsu, mama początkowo<br />
była przeciw, ale potem<br />
mi pozwoliła. Jednak, jak zacząłem<br />
trenować i startować w MMA,<br />
nic jej nie powiedziałem, bo pewnie<br />
by się martwiła. Zawsze mówiłem,<br />
że jadę na zawody i tyle.<br />
Ale w końcu przeczytała wywiad<br />
ze mną, zobaczyła w internecie<br />
walkę i zorientowała się, o co chodzi.<br />
Powiem tak – zadowolona nie<br />
była, ale to już nie ten wiek i czas,<br />
by zmusiła mnie, żebym tego nie<br />
robił, albo… dała mi szlaban.<br />
Tata<br />
Trzy lata temu, zmarł tata<br />
Marcina. To był cios, z którym<br />
potrafił sobie poradzić tylko taki<br />
twardziel i fighter jak on. Bo tata,<br />
był jego najwierniejszym kibicem<br />
i przyjacielem.<br />
Jeździł ze mną na zawody, dopingował,<br />
był dumny z każdego<br />
sukcesu. Zawsze miałem w nim<br />
oparcie. Kiedyś przyszedł na trening<br />
i zobaczył, że trener Szamota<br />
ma podbite oko i jest trochę<br />
posiniaczony. Wziął mnie na bok<br />
i powiedział: „Jak chcesz walczyć,<br />
musisz być przygotowany na to,<br />
że czasami też tak będziesz wyglądał”.<br />
Mama nie wiedziała o MMA,<br />
tata wiedział. Ale zmarł przed moją<br />
pierwszą walką…<br />
Życie na treningu<br />
Mówi, że sportu nie traktuje<br />
jak zajęcia na pół etatu. Poświęca<br />
mu wszystko, właściwie dni upływają<br />
mu na treningach.<br />
– Trenuję dwa, albo trzy razy<br />
dziennie – to rzeczywiście spora<br />
dawka. Kiedy mam trzy treningi,<br />
na jeden przychodzę przed lekcjami.<br />
Po powrocie ze szkoły, zdarza<br />
się, że nie mam czasu zjeść obiadu,<br />
i lecę na drugi trening, a wieczorem<br />
– na następny. I na nic więcej nie<br />
mam czasu, bo reszta to nauka.<br />
Łatwo nie jest. Marcin jest<br />
uczniem LO im. Kruczkowskiego,<br />
a w maturalnej klasie, o profilu matematyczno-fizycznym,<br />
obowiązków<br />
nie brakuje. Na taryfę ulgową<br />
trudno liczyć – nieobecności trzeba<br />
nadrobić, materiał zdać.<br />
Propozycja<br />
z Bellatora<br />
Tymczasem, sportowa kariera<br />
Marcina rozkręciła się na dobre<br />
po walce z Silvą, i pokonaniu innego<br />
klasowego zawodnika – Bodnara<br />
Kosednara ze Słowenii. Niedawno<br />
organizacja Bellator oficjalnie<br />
ogłosiła, że podpisała kontrakt<br />
z Marcinem Heldem.<br />
– Przyglądaliśmy się Marcinowi<br />
przez ponad rok, i jesteśmy<br />
zadowoleni, że możemy widzieć<br />
go w Bellatorze – powiedział Bjorn<br />
Rebney, szef Bellatora. – Ma wyjątkowy<br />
talent, w pełnym tego słowa<br />
znaczeniu. Potrzebujemy takich<br />
zawodników w naszym zespole,<br />
on może zawojować światową scenę<br />
MMA. – To dla mnie wielkie<br />
wyróżnienie. Bellator, jest jedną<br />
z trzech największych organizacji<br />
w USA. Organizowane przez nią<br />
turnieje, stają się dla zawodników<br />
wielką szansą na dalszą karierę,<br />
dają możliwość zaprezentowania<br />
się przed widzami na całym<br />
świecie. Do rywalizacji przystępuje<br />
ośmiu zawodników, przegrany<br />
odpada, wygrywający przechodzą<br />
do kolejnych walk, które odbywają<br />
się po miesiącu, i tak kolejno, aż<br />
zostaje jeden, który w finale walczy<br />
z mistrzem organizacji Bellator.<br />
Pierwszy pojedynek mam w lutym,<br />
koszty przelotu i pobytu pokrywa<br />
organizator turnieju.<br />
Angielska szkoła<br />
Marcin Held wrócił teraz<br />
z Anglii. Aby dobrze przygotować<br />
się do walk za Oceanem, pobierał<br />
nauki w London Shoot Fighters.<br />
– To znany klub MMA i cieszę<br />
się, że mogłem tam potrenować.<br />
Prze 9 dni mieszkałem u mojego<br />
kuzyna, więc mogłem skupić<br />
się na zajęciach. Miałem prywatne<br />
treningi, podczas których trener<br />
ćwiczył tylko ze mną, przychodził<br />
też zawodnik, który był moim<br />
sparingpartnerem. I muszę przyznać,<br />
że była to dobra lekcja MMA,<br />
zwłaszcza, jeśli chodzi o walkę<br />
w klatce. Do czasu wyjazdu do Anglii,<br />
nie widziałem większej różnicy<br />
między walką w klatce, i tą na ringu,<br />
teraz jest inaczej, wiem, jak się<br />
zachować, jak „wykorzystać” klatkę<br />
podczas walki. Dodam, że klatka,<br />
to po prostu sześcian z siatki –<br />
słupki i góra obite są gumą.<br />
Na pytanie, czy nie przeszkadza<br />
mu to, że walczy w klatce, odpowiada:<br />
– Nie. Klatka w MMA<br />
nie przypomina zwykłej klatki,<br />
i choć niektórzy mogą mieć takie<br />
skojarzenia, jest po prostu bezpieczniejsza.<br />
W czasie walki nikt<br />
nie wypadnie, co zdarza się na normalnym<br />
ringu.<br />
I matura<br />
Przygotowania do walki<br />
w USA, i sam pojedynek, to dla<br />
Marcina poważne wyzwanie i szansa,<br />
a z drugiej strony – matura też<br />
nie bułka z masłem.<br />
– Wiem, że nie będzie taryfy<br />
ulgowej i nie odpuszczam nauki.<br />
Matura będzie po mojej walce<br />
w Stanach, i od jej wyniku, od tego,<br />
jak się zaprezentuję, będzie zależało,<br />
co dalej. To najlepszy moment,<br />
by zacząć w pełni profesjonalną<br />
karierę. Oczywiście solidnie przyłożę<br />
się do matury, ale po jej zdaniu,<br />
chcę sobie zrobić przerwę,<br />
i poświęcić się całkowicie treningom<br />
i walkom. Jeśli w USA nie będzie<br />
konkretnych propozycji, myślę<br />
o studiach na AWF, ale może<br />
być i tak, że podpiszę kontrakt zawodowy,<br />
lub dostanę stypendium,<br />
i będę kontynuował naukę w USA.<br />
Przed Marcinem, otwiera się<br />
kariera, ale peszy go, kiedy przytaczamy<br />
bardzo pochlebne opinie trenerów<br />
i innych zawodników na jego<br />
temat. – Ktoś powiedział, że jestem<br />
nadzieją polskiego MMA, i teraz<br />
muszę to udowadniać – mówi.