13.11.2014 Views

„Myśmy troszkę rozpuścili naszych braci Litwinów” „Snoras”

„Myśmy troszkę rozpuścili naszych braci Litwinów” „Snoras”

„Myśmy troszkę rozpuścili naszych braci Litwinów” „Snoras”

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

12 DOM RODZINNY<br />

O TYM WARTO<br />

WIEDZIEĆ<br />

Ważne kontakty z<br />

innymi dziećmi<br />

Odpowiadając na potrzeby<br />

emocjonalne i poznawcze, osoby<br />

otaczające dziecko modelują<br />

jego zainteresowania i charakter.<br />

Podstawy osobowości<br />

kształtowane są w domu rodzinnym<br />

i właśnie z tym swoistym<br />

bagażem trafiamy do grupy rówieśników.<br />

Koledzy i koleżanki<br />

stanowią natomiast punkt odniesienia,<br />

wzmacniając poczucie<br />

akceptacji oraz wspólnoty,<br />

bądź chwiejąc nim.<br />

Dla młodego człowieka grupa<br />

rówieśnicza staje się zwierciadłem,<br />

w którym przegląda<br />

się, widząc siebie, własne możliwości,<br />

i przez pryzmat tego odbicia<br />

dokonuje samooceny. Jej<br />

wpływ może okazać się jednak<br />

wyjątkowo szkodliwy, gdy wygeneruje<br />

niskie poczucie własnej<br />

wartości, czy też tendencję<br />

dziecka do ujawniania zachowań<br />

niepożądanych.<br />

Uwaga na 3D<br />

Zaburzenia kognitywne,<br />

problemy ze wzrokiem — to<br />

tylko niektóre potencjalnie<br />

nieodwracalne efekty oglądania<br />

trójwymiarowych obrazów.<br />

Specjaliści ostrzegają<br />

przed negatywnymi skutkami<br />

technologii 3D dla dzieci<br />

poniżej 6 roku życia. System<br />

nerwowy u najmłodszych jest<br />

w trakcie rozwoju i obraz 3D<br />

może spowodować nieodwracalne,<br />

szkodliwe skutki —<br />

alarmują francuscy badacze.<br />

Zmierzyliczas, jakiego<br />

mózg potrzebuje, aby przestawić<br />

się po projekcji obrazów<br />

w 3D na normalne widzenie.<br />

Zaobserwowali, że po oglądaniu<br />

świata w 3D obieramy<br />

otaczające przedmioty, jako<br />

mniejsze niż w rzeczywistości.<br />

KURIER WILEŃSKI<br />

Piątek • 25 listopada 2011 r.<br />

Gdy znika fascynacja<br />

małżeństwem...<br />

Najczęstsza skarga zgłaszana terapeutom małżeńskim dotyczy chłodu,<br />

nudy i obojętności. Rozczarowani młodzi ludzie zastanawiają się,<br />

czy tak ma wyglądać reszta ich życia. Mówią: „Nie łączy nas żadna<br />

wielka miłość”. Od razu pojawia się pytanie — czy nigdy nie łączyła?<br />

Zdaniem psychologów,<br />

trzeba szczerze odpowiedzieć<br />

sobie na pytanie:<br />

jeśli miłości nie było od<br />

samego początku, to trudno<br />

spodziewać się po dziesięciu latach<br />

szczególnych fajerwerków.<br />

Ale załóżmy raczej, że kiedyś,<br />

zresztą pewnie nie tak dawno, ci<br />

młodzi ludzie byli w sobie zakochani.<br />

To szczególne, bo czasami<br />

ludzie o tym nic o tym nie wspominają.<br />

Szczególne, ale zrozumiałe<br />

— często w fazie rozczarowania<br />

wydaje nam się wręcz<br />

niewiarygodne, że ten ktoś mógł<br />

być kiedyś tak ważny, tak bardzo<br />

na nas działać. Wolimy o<br />

tym nie myśleć, nie pamiętać, a<br />

jeśli już, to tylko po to, by obwiniać<br />

partnera o rozczarowującą<br />

przemianę z uroczego chłopaka<br />

w nudnego towarzysza. Przecież<br />

to niemożliwe, że kiedyś było<br />

się tak bardzo zakochaną w tym<br />

nieciekawym facecie, którego cała<br />

obecna aktywność ogranicza<br />

się do przełączania kanałów telewizora.<br />

Wiele małżeństw przechodzi<br />

taką drogę: od intensywnego<br />

zakochania i olśnienia,<br />

poprzez codzienne rozczarowania,<br />

aż do jałowego zobojętnienia.<br />

Nierzadko dochodzą<br />

też do ostatniego etapu — poczucia<br />

wrogości, urazy, nawet<br />

nienawiści. Czy ta droga jest<br />

nieuchronna?<br />

Terapeuci rodzinni ostrzegają,<br />

że obecnie związek chłopaka<br />

i dziewczyny na ogół zaczyna się<br />

od romantycznej fazy uniesienia,<br />

a także — co za tym idzie —<br />

namiętnego seksualnego zauroczenia.<br />

Jest to stan emocjonalny,<br />

wyjątkowy, niosący ożywienie i<br />

radość. Kto go raz przeżył, będzie<br />

to wspominał i skrycie, pewnie<br />

nawet koło osiemdziesiątki,<br />

marzył o powtórce. Ale fakty<br />

Wiele małżeństw przechodzi taką drogę: od intensywnego zakochania i<br />

olśnienia, poprzez codzienne rozczarowania, aż do jałowego zobojętnienia<br />

Fot. archiwum<br />

są bezlitosne: z badań wynika,<br />

że intensywna namiętność trwa<br />

najwyżej dwa lata, a czasami —<br />

wliczając fazę już mniej intensywną<br />

— cztery. Potem dokonuje<br />

się energetycznej inwestycji w<br />

inne priorytety, takie jak praca,<br />

bogacenie się czy dzieci, a namiętność<br />

może pozostać ważnym<br />

i miłym obszarem wspólnoty,<br />

ale nie ma w nim już tej<br />

niezwykłej wibrującej nuty, jaką<br />

pamiętamy z czasów, gdy wystarczyło<br />

nam na siebie spojrzeć...<br />

Można zmieniać partnerów<br />

przez całe życie, w wiecznym<br />

poszukiwaniu upojnego<br />

dreszczyku i sporo młodych<br />

ludzi tak właśnie się zachowuje,<br />

jednak w ostatecznym<br />

rozrachunku jest to mało satysfakcjonujące.<br />

Zamiast szukać<br />

nowych pożarów, warto<br />

sprawić, by płomyk życia w naszym<br />

związku wciąż się przynajmniej<br />

tlił. Istnieje jednak<br />

bardzo poważna przeszkoda:<br />

prawdopodobnie to, co czyni<br />

drugą osobę atrakcyjną, to jej<br />

niepełna dostępność. Marzenia<br />

i nadzieje często wiążą się<br />

właśnie z obiektami mało osiągalnymi.<br />

Tymczasem dobry<br />

związek polega na bliskości,<br />

a bliskość to między innymi<br />

codzienna wzajemna dostępność.<br />

Jak zatem poradzić sobie<br />

emocjonalnie z tą sprzecznością?<br />

Nie ma jednej prostej odpowiedzi<br />

na to pytanie. Często<br />

powtarzane zalecenia „ciągłej<br />

pracy” nad małżeństwem mało<br />

kogo inspirują, bo wizja związku<br />

jako wiecznej orki raczej zniechęca.<br />

Jeżeli już pracować, to nie<br />

nad małżeństwem, ale nad sobą,<br />

a konkretnie nad własną odrębnością.<br />

Osoby, które zbliżyły się<br />

do siebie aż tak, że jedna stała<br />

się częścią drugiej, są dla siebie<br />

atrakcyjne mniej więcej w tym<br />

samym stopniu, co własna noga.<br />

Jest to częsty przypadek wśród<br />

par, które zaczęły swój związek<br />

bardzo wcześnie, na przykład<br />

w okresie szkolnym, wspólnie<br />

przechodziły okres dojrzewania<br />

i ukształtowały się trochę<br />

jak jedna osoba. W rezultacie<br />

współmałżonek może być spostrzegany<br />

bardziej jak siostra lub<br />

brat.<br />

Część przepisu na nienużące<br />

małżeństwo to zachować odrębność<br />

— nie stopić się do końca<br />

umysłowo, towarzysko, rodzinnie<br />

ani fizycznie.<br />

str.13

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!