magazyn,81,e2b3d314eab3cc5825268d4ec18ae574,pdf
magazyn,81,e2b3d314eab3cc5825268d4ec18ae574,pdf
magazyn,81,e2b3d314eab3cc5825268d4ec18ae574,pdf
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Niewiarygodne Przygody Polskiego Filmu<br />
Przypadek Krzysztofa Kieślowskiego, nasycony pokoleniowymi<br />
i autobiograficznymi inspiracjami, najprzenikliwiej syntetyzuje<br />
powojenną „osobowość” Polaka. Realizowany w czasie gorączki<br />
„Solidarności”, ukończony w stanie wojennym, przez sześć lat leżał<br />
na półkach. Mimo to okazał się uniwersalny, choć jego pierwotna,<br />
pełna wersja reżyserska, nie zachowała się.<br />
Stanisław Zawiśliński<br />
CO BY BYŁO,<br />
GDYBY…<br />
Los, przypadek, dramaturgia rzeczywistości.<br />
Kieślowski nigdy nie zaniechał ich<br />
tropienia. Scenariusz Przypadku pisał latem<br />
i jesienią 1980 roku. Czas po Sierpniu’80<br />
skłaniał do odwagi, wyzwalał nadzieję na<br />
możliwość robienia takiego kina, jakie wcześniej<br />
z powodów politycznych było niemożliwe.<br />
Twórca Amatora zapowiadał wtedy zmiany<br />
w sposobie opowiadania o współczesności.<br />
W tekście, który ukazał się w „Dialogu” (nr 1/<br />
19<strong>81</strong>), pisał: „Wolność daje szanse, ale zwiększa<br />
wymagania. Trzeba szukać sposobów, żeby<br />
filmy o problemach stały się przede wszystkim<br />
filmami o ludziach, żeby to, co w filmie –<br />
z konieczności – zewnętrzne, stanowiło oprawę,<br />
a nie treść utworów (…). Stoimy przed koniecznością<br />
zmiany języka, zmiany bohaterów<br />
naszych filmów, zmiany sytuacji i dialogów<br />
(…). To jest kierunek, który mógłbym określić<br />
najkrócej: głęboko zamiast szeroko, do środka,<br />
a nie na zewnątrz”.<br />
Te deklaracje Kieślowski starał się urzeczywistniać.<br />
Pomysł na Przypadek to było novum:<br />
pokazać trzy wersje losu tego samego<br />
bohatera; stworzyć mu możliwość wyboru<br />
między różnymi wartościami życia i postawami<br />
wobec rzeczywistości, ale też pozwolić pozostać<br />
sobą. W tle był, oczywiście, powikłany,<br />
zgrzebno-smutny PRL. Do scenariusza Kieślowski<br />
wplótł wiele dat i wydarzeń ważnych<br />
dla jego generacji (w roku 1956 dobiegało końca<br />
dzieciństwo tego pokolenia; w 1968, 1970<br />
i 1976 doznawało ono rozczarowań związanych<br />
z polityką, w 1980 pokładało nadzieje<br />
w „Solidarności”). Wykorzystał też własne doświadczenia<br />
i przeżycia (np. podróże pociągami,<br />
przeprowadzki, zakopywanie butelki z planami<br />
na przyszłość, bójkę, która skończyła się<br />
w sądzie, śmierć ojca). Współpracował wtedy<br />
ze znaną reporterką, Hanną Krall. To m.in.<br />
dzięki jej tekstom i sugestiom „ulepił” postać<br />
komunisty Wernera i wątek działalności opozycyjnej<br />
bohatera. Czy chciał, aby był on antytezą<br />
postaci Piszczyka z Zezowatego szczęścia<br />
Andrzeja Munka Być może.<br />
Pod koniec 19<strong>81</strong> roku film był gotowy.<br />
W pierwszych miesiącach stanu wojennego<br />
został udźwiękowiony i kolaudowany. A potem<br />
został zatrzymany przez cenzurę. Trafił<br />
na polskie ekrany dopiero 10 stycznia 1987 roku.<br />
Jego światowa premiera odbyła się parę<br />
TADEUSZ ŁOMINICKI, KRZYSZTOF KIEŚLOWSKI I BOGUSŁAW LINDA<br />
NA PLANIE FILMU PRZYPADEK, REŻ. KRZYSZTOF KIEŚLOWSKI<br />
miesięcy później, w maju, na festiwalu w Cannes,<br />
w sekcji pozakonkursowej. Dyrektor festiwalu,<br />
Gilles Jacob, pomimo dokonanych przez<br />
reżysera „cięć”, nie dopuścił filmu do konkursu<br />
głównego. Uznał, że może być niezrozumiały<br />
dla międzynarodowej widowni. Jak na ironię,<br />
na MFF w Moskwie Przypadek otrzymał nagrodę<br />
Stowarzyszenia Filmowców Radzieckich.<br />
Na festiwalu w Gdańsku uhonorowano<br />
go tylko za scenariusz i pierwszoplanową rolę,<br />
którą świetnie zagrał Bogusław Linda. Notabene,<br />
aż cztery z sześciu filmów, w których ten<br />
aktor zagrał w 19<strong>81</strong> roku, zablokowała cenzura.<br />
Kiedy je zwolniła, Linda był już innym człowiekiem.<br />
I wsiadł już do nowego pociągu. Ale<br />
ten z Przypadku wcześniej mógł uczynić z niego<br />
wybitnego aktora.<br />
Po premierze Przypadku pisano w Polsce,<br />
że film to „podzwonne dla kina moralnego<br />
niepokoju”, że „zestarzał się” i rozmija z czasem.<br />
Taki panował wtedy… „klimat”. Niebawem<br />
się zmienił. Nie tylko nad Wisłą. Zwłaszcza<br />
po śmierci Kieślowskiego, Przypadek zaczęto<br />
analizować na wszelkie możliwe sposoby.<br />
Poświęcono mu wiele artykułów, esejów<br />
i rozpraw. Okazał się też inspirujący dla fabularzystów.<br />
Jedna z idei filmu („co mogło się zdarzyć,<br />
gdyby…”) została podjęta m.in. w Przypadkowej<br />
dziewczynie Petera Howitta i Biegnij<br />
Lola, biegnij Toma Tykwera. Nawet Amerykanie<br />
docenili potencjał filmu Kieślowskiego. Od<br />
kilku lat zapowiadają realizację remake’u Przypadku.<br />
Fot. Romuald Pieńkowski/Filmoteka Narodowa<br />
nr 31/marzec 2014 / MAGAZYN FILMOWY SFP<br />
nr 31/marzec 2014 / MAGAZYN FILMOWY SFP<br />
66<br />
67