13.04.2015 Views

MARANA THA! - Nasza Parafia - Salwatorianie

MARANA THA! - Nasza Parafia - Salwatorianie

MARANA THA! - Nasza Parafia - Salwatorianie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ostatnim czasie słyszymy bardzo<br />

W wiele zapowiedzi końca świata; filmy<br />

katastroficzne, reklamy telewizyjne czy<br />

bilbordy informujące o zagładzie naszej<br />

cywilizacji. W kontekście tych informacji pojawia<br />

się dzisiejsze ewangeliczne wezwanie,<br />

by: „nabrać ducha i podnieść głowę”. Jezus<br />

Chrystus wzywa nas do czuwania. Właśnie<br />

w takiej postawie należy przeżywać nasze<br />

życie doczesne: czuwając.<br />

Czuwanie to wolność od wszelkiego wewnętrznego<br />

i zewnętrznego zniewolenia. To<br />

co najczęściej nas zniewala to: pożądanie,<br />

przyjemność, wygoda, dobrobyt, ale także<br />

nędza i nadmiar trosk, zniewala żądza<br />

władzy, ale także ślepe poddanie władzy<br />

nieodpowiedzialnej. Ale przede wszystkim<br />

4<br />

Sakrament<br />

Chrztu Œw.<br />

przyjêli:<br />

<strong>Parafia</strong> JTiAP<br />

50. Julia Dębicka, 4.11.2012 r.<br />

51. Antoni Neckar, 11.11.2012 r.<br />

52. Tymon Sługocki, 11.11.2012 r.<br />

<strong>Parafia</strong> NSPJ<br />

35. Hanna Lis, 4.11.2012 r.<br />

36. Nikodem Artur Urbaś,<br />

4.11.2012 r.<br />

37.Pola Alicja Kowalik, 4.11.2012 r.<br />

38.Gracjan Dąbrowski, 4.11.2012 r.<br />

Słowo na dziś<br />

Słowo Boże<br />

„Nabierzcie ducha i podnieście głowy,<br />

ponieważ zbliża się wasze odkupienie…”.<br />

(Łk 21,25-28.34-36)<br />

czuwanie to świadomość zależności od Pana<br />

Boga. Zależności od Jego miłości i opieki,<br />

oraz pełne zaufania poddanie się Jego mocy.<br />

Ale na co dzień niestety, bardzo często o tym<br />

zapominamy. Żyjemy tak, jak byśmy byli<br />

jedynymi i nieomylnymi panami samych<br />

siebie i nie musieli się z niczym ani z nikim<br />

liczyć. Ale gdy przychodzą przeciwności<br />

i przeszkody, które po ludzku patrząc wydają<br />

nam się, nie do pokonania, gdy nagle<br />

doświadczamy własnej bezradności i bezsilności,<br />

wtedy przychodzi też lęk…<br />

Kto jednak ma wiarę w sercu wie, że może<br />

zawsze liczyć na Boga. Ta nadzieja i otucha<br />

powinna nam towarzyszyć w każdym momencie<br />

naszego życia.<br />

Ks. Karol Węgrzyn SDS<br />

Odeszli do Pana<br />

po wieczną<br />

nagrodę:<br />

<strong>Parafia</strong> JTiAP<br />

51. Maria Kośmider, l. 78, zm.<br />

20.10.2012 r.<br />

<strong>Parafia</strong> NSPJ<br />

65. Józef Kobylański, l. 61, zm.<br />

19.09.2012 r.<br />

66. Józefa Kucharska, l. 94, zm<br />

19.10.2012 r.<br />

67. Jan Ryba, l. 87, zm. 29.10.2012 r.<br />

68. Józefa Zaworska, l. 88, zm.<br />

2.11.2012 r.<br />

69. Władysław Zwierzchowski, l.<br />

86, zm. 10.11.2012 r.<br />

70. Bogdan Józef Karkos, l. 61,<br />

zm. 15.11.2012 r.<br />

71. Józef Witkowski, l. 65, zm.<br />

16.11.2012 r.<br />

72. Andrzej Józef Hądzlik, l. 61,<br />

zm. 21.11.2012 r.<br />

73. Józefa Janowicz, l. 86,<br />

zm.22.11.2012 r.<br />

74. Władysław Zapotoczny, l. 69,<br />

zm. 23.11.2012<br />

Tekst homilii wygłoszonej przez ks. Karola Węgrzyna SDS podczas uroczystej<br />

Mszy świętej pod przewodnictwem ks. kard. H. Gulbinowicza w intencji Ojczyzny<br />

i ofiar katastrofy smoleńskiej – dnia 11 listopada 2012 r. w kościele pw. św. Judy<br />

Tadeusza i św. Antoniego Padewskiego w Obornikach Śląskich.<br />

„Siłę mamy, ale poczucia siły<br />

nam brak”<br />

Eminencjo, Czcigodny Księże Kardynale,<br />

Drodzy Bracia w Chrystusowym<br />

Kapłaństwie,Szanowni Panowie Posłowie<br />

na Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej,Umiłowani<br />

w Chrystusie Zbawicielu Drodzy<br />

Bracia i Siostry!<br />

Gromadzimy się dzisiaj w naszej świątyni,<br />

aby podziękować Bogu za dar wolności, za<br />

dar Ojczyzny, której na imię Polska! Data<br />

11 listopada jest datą szczególną, bowiem<br />

wtedy w 1918 roku, z grobów i mogił naszych<br />

praojców i pradziadów powstała wolna, niepodległa<br />

i suwerenna Polska! Powstała dzięki<br />

przelanej krwi i tysięcy ofiar z synów polskiej<br />

ziemi. Nie było nam jednak dane cieszyć się<br />

długo wolnością, bowiem zaledwie dwa lata<br />

później przyszło naszym rodakom stanąć<br />

znowu z bronią w ręku w obronie wolności<br />

państwa, w obronie wiary katolickiej i naszej<br />

kultury przed nawałnicą bolszewickiej<br />

agresji.<br />

„Siłę mamy, ale poczucia siły nam brak”<br />

– pisał w 1920 roku w „Wiadomościach Archidiecezjalnych<br />

Warszawskich” jeden z kapłanów<br />

komentujących apel Prymasa Polski,<br />

kard. Edmunda Dalbora z Poznania. Bo<br />

w obliczu nadchodzącej klęski – Armia Czerwona<br />

zbliżała się już do stolicy i wszystko<br />

wskazywało na to, że łatwo pokona broniące<br />

je wojska – biskupi wzywali Polaków do<br />

zjednoczenia się jako narodu, tylko wówczas<br />

bowiem modlitwa naszych przodków mogła<br />

być wysłuchana: gdy modlili się jako zjednoczony<br />

naród, jeden naród, który odnalazł<br />

swą jedność poza podziałami, sprzecznymi<br />

interesami, innymi światopoglądami. Biskupi<br />

ostrzegali, że przed Bogiem Polacy wciąż<br />

nie są narodem: „Niebezpieczeństwa wciąż<br />

grożące Polsce nie obudziły jeszcze z gnuśnego<br />

snu wygód i samolubstwa tych, co jeszcze<br />

nie zrozumieli, na czym polega prawdziwa<br />

miłość Ojczyzny, na czym polega jej wolność<br />

i niepodległość”. Co gorsza, jeden z dziennikarzy<br />

zanotował: „Szał błyskawicznego<br />

robienia majątków, gdy wróg już się zbliżał<br />

do jej murów, przy jak najmniejszym wysiłku<br />

pracy, obłęd używania życia za wszelką cenę<br />

i aż do przesytu opanował społeczeństwo<br />

nasze w sposób tak dziki, że istotnie można<br />

było zwątpić o jego przyszłości”.<br />

Można było zwątpić o jego przyszłości…<br />

Nie myślano o dobru narodu, myślano swoich<br />

własnych korzyściach. To dlatego w obliczu<br />

niechybnej klęski Kościół wołał o zapomnienie<br />

o sobie dla Polski: „Poświęcajcie dla niej<br />

wszystkie partyjne zawiści, wszelką żądze<br />

panowania jedni nad drugimi, wszelkie jątrzenia,<br />

wszelkie jadowite kwasy, wżerające<br />

się w jej duszę i w jej organizm. Bądźcie<br />

w służbie ojczyzny ofiarni, bo tylko wielką<br />

ofiarą okupicie nadal jej wolność i siłę. Pomnijcie,<br />

że czego poniechacie dać z waszych<br />

powinności ojczyźnie, to odbieracie sobie<br />

samym i przyszłym pokoleniom. Dawajcie jej<br />

wasze mienie. Dawajcie jej ofiarę z waszego<br />

życia, gdy zagrożona o nią woła”.<br />

A 2 lipca 1920 roku biskup podlaski Henryk<br />

Przeździecki pisał: „Umiłowani moi, Bóg<br />

tyle razy okazał nad nami swe miłosierdzie<br />

i teraz okaże swą łaskawość, uwolni nas od<br />

5

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!