16.06.2015 Views

• Nr 39 BELGRAD 2009 • - Polonia-serbia.org

• Nr 39 BELGRAD 2009 • - Polonia-serbia.org

• Nr 39 BELGRAD 2009 • - Polonia-serbia.org

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

TAK TO WTEDY PRZEŻYWALISMY W NOWYM SADZIE<br />

(Bombardowanie NATO w 1999 r.)<br />

Pierwszy dzień bombardowania NATO zastał mnie w nocnym<br />

pociągu z Baru do Nowego Sadu. Chociaż wszystkie miejsca<br />

w wagonie sypialnym były wykupione, w całym wagonie były<br />

zajęte tylko dwie kabiny. Po północy, z rozmowy konduktorów wywnioskowałam,<br />

że dzieje się coś niezwykłego – padają bomby! W<br />

mijanych miastach i osiedlach przez całą noc błyskały ekrany telewizorów.<br />

Rano w Nowym Sadzie ulice były zupełnie puste. Tak to<br />

się zaczęło…<br />

Posypały się listy z poczty elektronicznej i telefony od naszych<br />

przyjaciół i krewnych z Polski.<br />

Dzisiaj, dzięki tej korespondencji, mogę odtworzyć tamte wydarzenia.<br />

***<br />

11.4.1999<br />

Droga Teresko, wzruszył nas Twój telefon. Przyjemnie jest wiedzieć,<br />

że ktoś z nami wspólnie przeżywa nasze nieszczęście. Zaraz<br />

po tym telefonie było bombardowanie – kilka potężnych wstrząsów.<br />

Podobno bombardowano rafinerię. Budynek Wydziału Filozoficznego<br />

ucierpiał w czasie bombardowania mostu (tego najnowszego).<br />

W bibliotece na dole wypadły szyby, jak i na całym niemal parterze.<br />

W naszej bibliotece i gabinetach nie ma szkód. Wakacje się przeciągnęły<br />

do odwołania.<br />

W czasie alarmu schodzimy razem z naszymi najbliższymi sąsiadkami<br />

i ich pieskiem do mieszkania sąsiadów, którzy wyjechali<br />

na Węgry zaraz po pierwszym bombardowaniu, myśląc, że ,,nieporozumienie”<br />

nie potrwa długo. Schodząc z trzeciego piętra na parter<br />

udajemy, że jesteśmy w schronie. Tam też śpimy. Na szczęście w<br />

naszej okolicy nie ma obiektów wojskowych (tak nam się wydaje).<br />

Mosty, które nam zburzono, są oddalone jakieś 2-3 km i nawet nam<br />

szyby nie powypadały z okien. Zbombardowano też rafinerię nafty<br />

i wiele innych obiektów w Nowym Sadzie. Teraz się boimy o nasz<br />

trzeci i ostatni most. Jak będę jeździć do pracy do Czarnogóry? W<br />

,,wolnych chwilach” staramy się żyć normalnie, w mieście nie ma<br />

paniki, a nawet sklepy pracują jak zwykle i można jeszcze kupić<br />

chleb itp. Najdziwniejsze, że jeszcze mamy prąd, gaz i wodę. Nawet<br />

te przeciągłe syreny nie wyprowadzają nas z równowagi i na ulicach,<br />

w ciągu dnia, załatwiamy swoje interesy. Swięta były smutne, były<br />

alarmy...<br />

***<br />

Droga Teresko, zakwitły drzewa i ogrody. Wiosna, jak nigdy,<br />

pojawiła się nagle i nie sposób jej nie zauważyć, ale dla nas jest to<br />

jakiś inny, nierealny świat. Nasz świat jest ponury i nie ma w nim<br />

miejsca na wiosnę.<br />

Szczęśliwie ostatnie trzy noce były spokojne, chociaż były ogłaszane<br />

alarmy przeciwlotnicze. Po ostatnim bombardowaniu naszych<br />

mostów (dwa z nich są bezpowrotnie zniszczone), wprowadzono<br />

akcję ochraniania mostów w całym kraju, a w tym i naszego<br />

ostatniego mostu w Nowym Sadzie. Co wieczór ludzie wychodzą na<br />

mosty i stoją do rana, do odwołania alarmu, ,,broniąc mosty swoim<br />

ciałem”. Przez całą noc odbywają się na moście koncerty, przyjeżdżają<br />

znane osobistości z wielu krajów i stoją na moście razem z<br />

innymi.<br />

Niestety NATO nie odpowiedziało na apel papieża, żeby nie<br />

bombardować nas na Wielkanoc i zeszła niedziela upłynęła w atmosferze<br />

alarmów i bombardowania. W Wielką Sobotę zniszczono<br />

most. To samo jest i dzisiaj, na Wielkanoc prawosławną. Odpowiedz<br />

była, że nie byłoby humanitarnie wstrzymywać się od napadów w<br />

tym dniu, bo ,,nie wszyscy mają święto”. W mieście odbywa się wiele<br />

imprez kulturalnych pod nazwą „Kulturą przeciwko NATO”. W teatrach<br />

są bezpłatne przedstawienia, odbywają się spotkania naukowe<br />

i ciekawe prelekcje. W sobotę Bogdan występował na Trybunie<br />

Młodych, gdzie codziennie w południe są nagrywane audycje dla<br />

TV z muzyką i odczytami ludzi z kultury i z uniwersytetu. Gdyby<br />

nie ta ciężka sytuacja mogło by się mówić o wielkim wzlocie kulturalnym.<br />

Codziennie w południe odbywają się koncerty na rynku.<br />

Ludzie starają się oderwać od strasznej rzeczywistości. Zadziwiająca<br />

jest dyscyplina i spokój. (Właśnie w tej chwili łupnęło i radio podało.<br />

że uderzono koszary na Detelinarze.)<br />

***<br />

16.4.1999.<br />

Krzysiu, poczty w Internecie nie może nikt przetrzymywać,<br />

może być jedynie wyłączony Internet, co się juz raz u nas zdarzyło,<br />

po bombardowaniu pierwszego mostu. Teraz wyłączają, jak jest<br />

alarm przeciwlotniczy. Dzisiejsza noc była najgorsza ze wszystkich<br />

dotąd. Całą noc nadlatywały samoloty, a nasza artyleria starała się<br />

je odpędzić. Zaczęło się gdzieś przed północą i trwało długo, kilka<br />

razy w ciągu nocy. Pożar był w rafinerii. To jest dość daleko od<br />

nas. My się staramy utrzymywać w kondycji. Wieczorem idziemy<br />

na parter. Bogdan udaje ze czyta literaturę naukową, a my gramy w<br />

kości z naszą sąsiadką, pies się przyzwyczaił i śpi, a babcia-sąsiadka<br />

ogląda stare serie w TV. Jak się zaczyna kanonada wybiegamy przed<br />

dom lub stoimy w bramie i oglądamy ,,wojnę gwiazd”. Niektórzy<br />

biegną na nasyp przed naszym domem, żeby lepiej widzieć. Sytuacja<br />

staje się coraz poważniejsza i coraz mniej nadziei na jakiś pokojowy<br />

koniec. NATO chce zając pozycje w Europie i tylko to jest ważne.<br />

Dziecko już dawno zastało wylane z kąpielą. Wierzę jedynie w precyzyjność<br />

współczesnej techniki i w to, że pociski prawie zawsze padają<br />

na wyznaczony cel wojenny, ale co jest na wojnie wojenny cel?<br />

Nie bierz sobie bardzo do serca tego co piszę, pewnie jestem<br />

pod wrażeniem dzisiejszej nocy. Teraz jest jeszcze dzień, ale nowa<br />

noc się nieuchronnie zbliża! Na most nie idziemy, nie jesteśmy bohaterowie.<br />

Chociaż może właśnie w tłumie jest bezpiecznie? Dzisiaj<br />

Velko ma urodziny i nastrój jest świąteczny.<br />

***<br />

Bardzo Wam wszystkim dziękujemy za troskę o nas i poparcie.<br />

Nawet nie wiecie jak jest to dla nas ważne. Dzień zaczynamy od<br />

sprawdzenia poczty elektronicznej. Ostatnio zaczęła działać zwykła<br />

poczta. Przyszło parę listów, ale z ogromnym opóźnieniem. Po tym<br />

wielkim bombardowaniu, o którym pisałam, mieliśmy jedną spokojna<br />

noc, ale za to dzisiejsza była znowu burzliwa. Kolejne pociski<br />

spadły na rafinerię, dwie nowe dziury pojawiły się w ostatnim naszym<br />

moście na Dunaju, naszym ostatnim kontakcie z południową<br />

częścią naszego kraju, z Belgradem (i moja pracą). Zniszczono<br />

przekaźnik TV i nie mamy programu. Szczęśliwie mamy jeszcze<br />

program satelitarny. Trudno sobie wyobrazić, ale dzisiejszy pogrom<br />

spokojnie przespaliśmy i o wszystkim dowiedzieliśmy się dopiero<br />

rano z radia. Przypuszczalnie zaczął w nas działać jakiś mechanizm<br />

obronny, który więcej nie może przyjąć stresów. Moja jedyna na-<br />

5

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!