22PULS SZPITALAz cykluPrezentacjestyczeń - marzec 2008Sekcja Standardów Medycznych i Analiz EkonomicznychSekcja Standardów Medycznych i Analiz Ekonomicznych to gorąca komórka szpitala. Siedmioosobowa grupapracowników, pod kierownictwem Andrzeja Lawręca, „trzyma w swoich rękach” wszystkie dokumenty niezbędnedo rozliczenia poszczególnych procedur medycznych, czy to z Narodowym Funduszem Zdrowia, MinisterstwemZdrowia, czy innymi podmiotami, z którymi szpital ma podpisaną umowę. I od tego wszystko się zaczyna.PoczątekOficjalnie Sekcja Standardów Medycznychi Analiz Ekonomicznych powstała w <strong>19</strong>98 r., napoczątku funkcjonowania Kas Chorych, kiedyobowiązek rozliczania umów spoczął na samodzielnychzakładach opieki zdrowotnej, a takżewprowadzenia nowego rachunku kosztów związanychz opisem procedur medycznych i nowymsposobem obciążania kosztami komórek szpitalnych.Jednak już znacznie wcześniej rozliczaniemprocedur, chociaż nie aż w takim stopniujak obecnie, zajmowała się Wiesława Bednarekz Anną Kamińską - Tabaką. Gościnnie zajmowaływtedy małe pomieszczenie w sekretariacie szpitala.Kiedy zwiększyły się wymagania, dotyczącerozliczeń procedur medycznych, a co za tymidzie, zwiększyła się również liczba obowiązków,do akcji wkroczyła Beata Grzybowska (bardziejznana jako pani Gosia) oraz jedyny mężczyzna(w całej sekcji) Andrzej Lawręc, z dużym doświadczeniemw tej branży, które pracował w RejestrzeUsług Medycznych. Wtedy to 4-osobowagrupa zaadaptowała małe pomieszczenie na wysokimparterze, które obecnie służy za “sztab dowodzenia”całą sekcją standardów medycznych– urzędują w nim Andrzej z Wiesią. Pozostałepanie z sekcji, wspólnie z pracownikami SekcjiRejestracji i Dokumentacji Chorych, zajmująduży pokój na wysokim parterze. Są to: BeataGrzybowska, Mariola Siwecka-Woch, ElżbietaSzpakowska, Krystyna Błaszkowska i MarzenaSuprynowicz.- Systematycznie nasza sekcja powiększyła się do7 osób, ze względu na wzrost obowiązków idącychw parze ze wzrostem wymagań Narodowego FunduszuZdrowia dotyczących sprawozdawczościKadra Sekcji Standardów Medycznychi rozliczeń – mówi Andrzej Lawręc, kierowniksekcji. – W tej chwili nie bylibyśmy w staniepodołać temu wszystkiemu co robimy, w starym4-osobowym składzie.Każdy kto wejdzie do pokoju, w którym siedząpanie z sekcji standardów medycznych, zawszezobaczy je pochylone nad klawiaturą, intensywniewpatrzone w monitor komputera, zawalonestertą papierów i dokumentacji, które w skupieniuwprowadzają kilkanaście tysięcy danych miesięcznie(!) do systemu. Bez tej pracy nie byłybymożliwe rozliczenia z funduszem. Tak naprawdęto tu wszystko się zaczyna. Tu powstają bazy danych,dopiero tu widać, ilu pacjentów miesięcznieprzyjmują szpitalne oddziały, poradnie i komórkiusługowe.To żmudna, wyczerpująca praca, która daje zalążekinnym, niezbędnym do funkcjonowania szpitaladziałaniom. Rozliczenia z funduszem, wielomilionoweprzelewy, raporty, sprawozdania. Tudo akcji wkracza Wiesia z Andrzejem.Standardy wypracowały standardyAndrzej z Wiesią stanowią bardzo zgrany tandemszpitala. Andrzej ze stoickim spokojem (nawetjeśli miałoby to trwać kilka godzin) wytłumaczyzawiłości jakiejś procedury, czy wymagań NFZ,wyszpera konkretną umowę z placówką, na zawołanieprzygotuje zestawienia zawierające setkikolumn i rubryk. Natomiast Wiesia, poruszającsię z prędkością światła, potrafi w ciągu chwiliodwiedzić kilka komórek szpitalnych, zdyscyplinowaćkażdego “spóźnialskiego” i dopilnować,aby na czas spłynęły wszystkie dokumenty potrzebnedo comiesięcznych rozliczeń procedurmedycznych. To już standard.I to właśnie między innymidzięki ich skrupulatneji dokładnejpracy mamy wynagrodzeniana kontachw terminie, wypłacanez pieniędzy przelewanychz NFZ.To również stąd wypływajądo księgowościniezbędne wykazy,na podstawie którychmożna wystawić fakturyza wykonaneusługi przez określonekomórki usługoweszpitala, takie jakDział Diagnostyki Laboratoryjnej,czy Dział Radiodiagnostyki Obrazowej.Wiesia i Andrzej trzymają również rękę na kosztach.Dbają, aby koszt procedury był właściwy.Często spędzają wiele godzin z Rafałem Laszczakiem,specjalistą ds. finansowo- ekonomicznychnad stertą dokumentów, analizując prawidłowośćrozliczania kosztów na poszczególne ośrodkikosztów. Przygotowują analizy ekonomiczne,np. do Agencji Oceny Technologiczno- Medycznejprzy Ministerstwie Zdrowia, czy do CentraliNFZ w Warszawie. Prognozują wyniki finansoweszpitala i poszczególnych jego komórek. Są wtedytak pochłonięci pracą, że często zapominają“jak się nazywają”.Siła doradczaJeżeli gdzieś w naszym szpitalu jest za dużoniewykorzystanych pieniędzy, a gdzie indziejza mało, to Wiesia z Andrzejem służą jako siładoradcza dyrekcji <strong><strong>Szpital</strong>a</strong>. Oni wiedzą jak zakopywaćdołki finansowe. - Jeżeli jakaś komórkanie wykorzysta przeznaczonych środków finansowych,to piszemy pismo do NFZ, aby przesunęli teśrodki do oddziału, który ma wypracowane nadlimity– mówi Andrzej Lawręc. Sekcja standardówmedycznych i analiz ekonomicznych zajmuje sięrównież przygotowywaniem i składaniem ofertna określone świadczenia medyczne do NFZ, np.na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, programyzdrowotne, rehabilitację.Magdalena KantorczykStandardy w szczególe♦ Obsługa modułów związanych z kalkulacjąkosztów leczenia: opis procedur medycznych,wprowadzanie danych, statystykiprocedur med. i badań diagnost.♦ Obliczenie kosztu leczenia pacjenta nieubezpieczonego na podstawie karty medycznejpacjenta♦ Prowadzenie rozliczenia umów podpisanychz Funduszem Zdrowia oraz z innymiświadczeniodawcami♦ Prowadzenie ewidencji umów zawartychze zleceniodawcami, uzgadnianie warunkówumów z jednostkami zlecającymibadania♦ Raporty do Centrum Zdrowia Publicznegodotyczący pacjentów hospitalizowanych.
styczeń - marzec 2008PULS SZPITALA 23Początek współpracy polsko-szwedzkiejTrzy dni. Dokładnie tyle czasu dr n. med. Radosław Goraj, za-ca ordynatora Oddziału Anestezjologiii Intensywnej Terapii WSS w <strong>Olsztynie</strong> oraz Katarzyna Kaczmar, pielęgniarka OIT mieli na zwiedzanienowoczesnego <strong><strong>Szpital</strong>a</strong> Lanssjukhuset w Halmstad w szwedzkim województwie Halland.Radosław Goraj (drugi od lewej) i Katarzyna Kaczmar (czwarta)Na początku marca nasza delegacja pojechałado skandynawskiej placówki zdrowia, naspecjalne zaproszenie przedstawicieli szpitala,w ramach współpracy międzyregionalnejwojewództwa warmińsko- mazurskiego z województwemHalland w Szwecji. Spotkaniezainicjowało współpracę między szpitalami.Miało charakter wymiany doświadczeń, praktyk,standardów dotyczących zarówno organizacjisystemu opieki zdrowotnej w Polscei Szwecji, jak i w poszczególnych dziedzinachmedycyny. Szczególny nacisk położonona dokładne zapoznanie się z pracą oddziałuintensywnej terapii, bloków operacyjnych,Izby Przyjęć, oddziału intensywnej opieki noworodka(o najniższej umieralności noworodkówna świecie), oddziału chirurgii szczękowej,a także oddziału okulistycznego (obydwanajbardziej renomowane w całej Szwecji).- Poznanie tego szpitala dało nam na pewnowiele ciekawych spostrzeżeń, bardzo pożytecznychw naszej codziennej praktyce lekarskieji pielęgniarskiej, dużo z nich możezachęcić do wprowadzenia zmian, zastanowieniasię nad niektórymi aspektami działalności,chociażby w intensywnej opiece– mówi dr n. med. Radosław Goraj. – Podobałami się organizacja pracy w tamtejszym oddzialeintensywnej terapii. Od razu zauważyliśmy,że wszędzie panuje spokój, cisza i niktsię nigdzie nie spieszy. W szpitalu nie słychaćrozmów, nawoływania się pracowników, i nieprzestających dzwonić telefonów (dzięki systemowiosobistych pagerów). Obowiązuje tucałkowity zakaz używania telefonów komórkowych,rzeczywiście przestrzegany. Jednapielęgniarka na dyżurze opiekuje się dwomapacjentami, ma jeszcze do dyspozycji pomocpielęgniarską. Codziennie rano lekarze razemz pielęgniarkami wspólnie wypisują zlecenia,planują proces leczenia, przez co brane sąpod uwagę wszystkie spostrzeżenia- zarówno lekarskie, jak i pielęgniarskiei nic istotnego nie umknie ichuwagi. Pomimo, że rodziny mogąodwiedzać chorych przez całą dobę,to panuje dyscyplina i odwiedzającyzachowują dyskrecję bez utrudnianiapracy oddziału.- Zwiększona obsada pielęgniarskaw oddziale ma ogromne znaczeniedla pielęgnacji pacjentów – mówiKatarzyna Kaczmar. – W Szwecjipielęgniarki zajmują się tylko czynnościamizabiegowymi, a pomocepielęgniarskie, tzw. „czynnościamibrudnymi” – czyli płukaniem sond,cewników, toaletą jamy ustnej, spisywaniemparametrów z monitora.Na uwagę zasługuje również inicjatywapracowników szwedzkiego oddziałuizby przyjęć, dotycząca podnoszeniaumiejętności i sprawnościosób z zespołu urazowego.- W Szwecji nie ma specjalizacji medycyny ratunkowej,działają tam tylko izby przyjęć, bardzodobrze wyposażone, lepiej niż szpitalne oddziałyratunkowe w Polsce. Wszystkie akcje ratunkoweprzeprowadzane są szybko i sprawnie – mówidr n. med. Radosław Goraj.– Byłem świadkiem szkoleniaz udziałem osoby, którazagrała pacjenta poszkodowanegow wypadku. W izbieprzyjęć błyskawicznie uruchomionopostępowanie zespołuurazowego, cała akcjabyła filmowana, a następniefilm był analizowany przezczłonków zespołu, w celuwychwycenia wszystkichbłędów, niedociągnięć i niepotrzebnychczynności, którepowodują stratę czasu (tzw.trauma drill). Dzięki takimszkoleniom wypracowujesię perfekcję w udzielaniu pomocy w sytuacjachnagłych.<strong>Szpital</strong> Lanssjukhuset Halmstad to niezwykleestetyczna i schludna placówka, dbająca o wygodęnie tylko pacjentów, ale i osób odwiedzających.Budynek ma bardzo rozbudowane zapleczeHol szpitala w Lanssjukhuset w Halmstadsocjalne. Standardem w każdym oddziale są kącikiwypoczynkowe, wyposażone w sofy i foteledla rodzin pacjentów, kuchenki, TV, łącza internetowe.Pomieszczenia są przestronne, jasne, ozdobionekwiatami i obrazami na ścianach, firankamiw oknach.– Placówkę tworzy zespół budynków połączonychkorytarzami, a nawet powietrznymi „rękawami”,byłam naprawdę zaskoczona wielkościątego szpitala – mówi Katarzyna Kaczmar. – Widziałamludzi, którzy jeździli po posesji specjalnymisamochodzikami, jak na polach golfowych,raz w budynku natknęłam się na człowieka, któryjechał na rowerze – śmieje się.– Mimo typowo skandynawskiej powściągliwościSzwedzi byli wobec nas bardzo uprzejmi,przyjaźni i kurtuazyjni – mówi dr n. med.Radosław Goraj. – Ku naszej radości bardzozależy im na podtrzymaniu kontaktu i współpracyz naszym szpitalem. Już we wrześniuzapowiedzieli, że przyjadą do Olsztyna.Magdalena Kantorczyk