Wprowadze<strong>nie</strong>W grupie wieku 20-24lat, Polska ma najwyższyodsetek osób uczących się …… i najniższy odsetekosób, które się już <strong>nie</strong> ucząi jednocześ<strong>nie</strong> <strong>nie</strong> pracująDobrze wykształceniabsolwenci podejmująpracę łatwiej niż osobyo kwalifikacjach <strong>nie</strong>pasujących do popytuna pracęWybór kierunku kształceniajest jedną z bardziejistotnych decyzji życiowychZarobki absolwentów sątym większe, <strong>im</strong> lepszedopasowa<strong>nie</strong> kwalifikacjido popytu na pracęKompetencje wy<strong>nie</strong>sione zeszkoły z czasem uzupełniadoświadcze<strong>nie</strong> zawodowei szkolenia podejmowanejuż w okresie zatrud<strong>nie</strong>niaW 2005 r. w Polsce ponad 62 proc. osób w wieku 20-24 lat kontynuowało naukę. Był to najwyższyodsetek wśród wszystkich krajów OECD. Jednocześ<strong>nie</strong>, wśród młodych Polaków w tej grupie wieku,którzy już zakończyli edukację szkolną, jedy<strong>nie</strong> 46 proc. miało pracę, najm<strong>nie</strong>j w porównaniudo wszystkich krajów należących do tej organizacji (<strong>nie</strong> licząc Turcji). Przecięt<strong>nie</strong> w krajach OECDpracuje aż 76 proc. osób w wieku 20-24 lat, które się już <strong>nie</strong> uczą. Niewiele lepiej kształtuje sięudział pracujących w grupie 25-29 lat, w której zdecydowana większość zakończyła już naukę.Także wśród tych osób odsetek pracujących, którzy się już <strong>nie</strong> uczą jest jednym z najniższychwśród krajów rozwiniętych. To zestawie<strong>nie</strong> pokazuje, że choć bardzo wiele młodych osób w Polsceuczy się, to zdobyta wiedza słabo pomaga <strong>im</strong> w przejściu z edukacji do pracy zawodowej.O wielkości zatrud<strong>nie</strong>nia poza edukacją decydują także inne czynniki, np. wysokość opodatkowaniadochodów z pracy. Dopasowa<strong>nie</strong> systemu kształcenia do potrzeb rynku pracy ma jednakznaczący wpływ na perspektywy zawodowe absolwentów. W szczególności, dobrze wykształceniabsolwenci, dysponujący poszukiwanymi umiejętnościami i kompetencjami zawodowymi,mogą łatwiej podjąć pracę niż osoby młode, którym brakuje tych atutów. Ponadto, dzięki wysokiejwydajności, osoby młode, które są dobrze przygotowane do wejścia na rynek pracy, słabiejniż pozostali doświadczają negatywnego wpływu, jaki na wielkość zatrud<strong>nie</strong>nia wywierają np.wysokie pozapłacowe koszty pracy.Wybór kierunku kształcenia jest jedną z bardziej istotnych decyzji życiowych. Takie decyzje podejmuje<strong>nie</strong>mało osób – głów<strong>nie</strong> uczniów ostatnich klas g<strong>im</strong>nazjów i maturzystów. Ale obok nichtakże absolwenci zasadniczych szkół zawodowych, osoby, które kończą szkołę średnią bez matury,absolwenci szkół policealnych i studiów licencjackich (od 2006/07 określanych jako studiaI stopnia). Muszą oni zdecydować, czy kontynuować naukę, a jeśli tak, to w jak<strong>im</strong> kierunku i gdzie.Te decyzje są istotne ekonomicz<strong>nie</strong>, po<strong>nie</strong>waż przesądzają, czy młody człowiek w najbliższymokresie będzie mógł pracować, a więc i zarabiać, oraz czy i jakie koszty będzie ponosił w związkuz kształce<strong>nie</strong>m się. Indywidualne skutki decyzji edukacyjnych <strong>nie</strong> wyczerpują wszystkich ich następstw.W efekcie tych decyzji powstaje bowiem (po zakończeniu kształcenia się) podaż pracyi kształtują się jej cechy strukturalne oraz jakościowe. Na rynek pracy wychodzą osoby dysponującekonkretnymi kompetencjami i kwalifikacjami. Tych osób jest tym więcej (z każdego rocznika)<strong>im</strong> większe korzyści zapewnia <strong>im</strong> praca zawodowa, czyli, jak dużo mogą zarobić. Zarobkiz kolei są tym większe, <strong>im</strong> cechy młodych osób są bardziej dopasowane do popytu na pracę.Oczywiście to <strong>nie</strong> jest jedyny, ale za to bardzo istotny czynnik określający możliwości wzrostuwynagrodzeń za pracę.Wykształce<strong>nie</strong> liczy się <strong>nie</strong> tylko w momencie wejścia na rynek pracy i dopasowania do oczekiwańpracodawców. Konsekwencje początkowego wykształcenia ciągną się praktycz<strong>nie</strong> przezcałe życie, bo z nabytych w szkole wiedzy i umiejętności korzysta się bardzo długo. Te kompetencjez czasem uzupełnia doświadcze<strong>nie</strong> zawodowe i szkolenia podejmowane już w okresiezatrud<strong>nie</strong>nia. Przede wszystk<strong>im</strong> pod wpływem rozwoju technologii i nasilenia powiązań globalnych,wykształce<strong>nie</strong> pierwotne (szkolne) często musi być modyfikowane i rozszerzane, jeśli mazapewnić pracę i satysfakcjonujące zarobki. Ale nawet to, czy ludzie kształcą się przez całe życiei jak intensyw<strong>nie</strong> to robią, w dużym stopniu zależy od pierwotnego wykształcenia szkolnego,bo to ono lepiej lub gorzej przygotowuje do dalszej nauki. Im bardziej kwalifikacje odpowiadają popytowi na pracę, tym bardziej produktyw<strong>nie</strong> mogą być użyte, a to decyduje o możliwejwysokości płac. Jeśli jednak brakuje pewnych kwalifikacji na rynku, to roś<strong>nie</strong> ich cena, jeśli innych kwalifikacji jest nadmiar,stawki płac spadają. Ten prosty mechanizm rynkowy działa jednak z ograniczeniami powodowanymi przez różne rozwiązaniainstytucjonalne np. zasady prawne, sposób zawierania zbiorowych umów o pracę, ale i ograniczenia płynące z samegorynku np. z <strong>nie</strong>doskonałości informacji, czy z dominacji jednego uczestnika rynku, najczęściej bywa n<strong>im</strong> pracodawca.
<strong>Czego</strong> (<strong>nie</strong>) uczą <strong>polskie</strong> szkoły?Z kolei podaż pracy przesądza o możliwościach zwiększania zatrud<strong>nie</strong>nia i produktywnościa tym samym o możliwościach rozwoju gospodarki. Edukacja przynosi korzyści także w – zdawałobysię odległych od ekonomii - dziedzinach. Lepiej wyedukowani są przecięt<strong>nie</strong> zdrowsi,rzadziej wchodzą w konflikty z prawem, łatwiej dostosowują się do różnych, głębokich zamianspołecznych, racjonal<strong>nie</strong>j patrzą na sferę polityczną, są więc bardziej świadomymi wyborcami.Kształce<strong>nie</strong> ma więc <strong>nie</strong>bagatelny wpływ <strong>nie</strong> tylko na życie jednostek ale i całych społeczeństw(Liwiński i in., 2000).Lepiej wyedukowani sąprzecięt<strong>nie</strong> zdrowsi, rzadziejwchodzą w konfliktyz prawem i łatwiejdostosowują się do zamianspołecznychW ni<strong>nie</strong>jszym raporcie analizujemy wpływ wykształcenia na dalsze losy absolwentów w Polsce.W pierwszej kolejności badamy, jak sytuacja jednostek na rynku pracy zależy od wykształcenia,czy wykształce<strong>nie</strong> ma znacze<strong>nie</strong> dla podejmowania i wykonywania konkretnej pracy zawodowej,czy wpływa na wysokość zarobków oraz jaką rolę odgrywa w życiu zawodowym kształce<strong>nie</strong>ustawiczne. Następ<strong>nie</strong>, czy w wyborach edukacyjnych kierujemy się ekonomiczną opłacalnościąkształcenia a także czy i na ile te wybory są swobodne. Wreszcie, odpowiemy sobie napyta<strong>nie</strong>, jak działają <strong>polskie</strong> szkoły i czy uwzględniają indywidualne wybory oraz sytuację narynku pracy oferując miejsca kształcenia dla młodzieży. Zwróc<strong>im</strong>y rów<strong>nie</strong>ż uwagę na to, czywiedza o związku kształcenia z rynkiem pracy jest dostateczna, żeby podejmować racjonalnedecyzje edukacyjne. Na ko<strong>nie</strong>c pozwol<strong>im</strong>y sobie sformułować kilka zaleceń, które powinnysprzyjać dopasowaniu edukacji do rynku pracy, co powinno przyczynić się do lepszej alokacjinakładów prywatnych i publicznych w tę sferę, a ostatecznym rezultatem lepszej alokacji możebyć zwiększe<strong>nie</strong> poziomu dobrobytu.1. Jak wykształce<strong>nie</strong> wpływa na decyzje o pracy zawodowej?1.1. Bilans korzyści i kosztów z tytułu podejmowania pracPoziom naszej aktywności zawodowej jest uwarunkowany przede wszystk<strong>im</strong> przez stosunekkorzyści z podejmowania pracy do kosztów związanych z jej wykonywa<strong>nie</strong>m. Ekonomicznekorzyści z pracy zawodowej to głów<strong>nie</strong> wysokość wynagrodzeń w przeliczeniu na czas pracy(stawki płac) różnorodne pozapłacowe formy wynagrodzeń, np. dodatkowe ubezpiecze<strong>nie</strong>zdrowotne, samochód, komputer, telefon komórkowy do dyspozycji, czy pokrycie kosztów posiłków,kursów, itp. Niektóre korzyści uzyskiwane dzięki pracy zawodowej wynikają z politykiświadczeń społecznych państwa. Są to głów<strong>nie</strong> ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe,chorobowe i inne), jeśli prawo do nich dostaje się wraz z rozpoczęciem pracy. Mogą to być teżinne świadczenia np. prawo do płatnych urlopów macierzyńskich. Świadczenia gwarantowanepracownikom przez państwo właściwie rów<strong>nie</strong>ż finansuje pracodawca poprzez system składekubezpieczeń społecznych.Korzyści z pracy są kształtowane przez szeroko rozumiane wynagrodze<strong>nie</strong> pracy, to zaś zależyod produktywności pracownika, a więc od korzyści, które z tytułu zatrud<strong>nie</strong>nia osiągapracodawca. Wysoki poziom wynagrodzeń wymaga odpowiednio wysokiej produktywności– bez <strong>nie</strong>j pracodawca <strong>nie</strong> ma podstaw do zatrudniania osób oczekujących wysokich korzyściz zatrud<strong>nie</strong>nia. Zatem wysokie, ekonomiczne korzyści z zatrud<strong>nie</strong>nia osiągają osoby wysokoproduktywne. To skłania grupy potencjal<strong>nie</strong> mogące być wysoko produktywnymi dowyższej aktywności zawodowej niż grupy, których produktywność jest nisko oceniana przezpracodawców. Korzyściom ekonomicznym dodatkowo mogą towarzyszyć korzyści społecznenp. możliwość samorealizacji, nawiązywa<strong>nie</strong> kontaktów społecznych osiąga<strong>nie</strong> uznania,prestiżu itp.Ekonomiczne korzyściz pracy zawodowej to obokpłacy także pozapłacoweformy wynagrodzeńWysokiej wydajnościpracy towarzyszy wysokaaktywność zawodowa