13.07.2015 Views

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

u całego aucymeru¹⁵⁵ w łaskach; on tedy zobaczy kieszonkę na ziemi (już się taki najdzie,co mu palcem pokaże), oczywiście skoczy na wysługi, podniesie, z dwornym ukłonemodda — i sprawa skończona.— A dasz radę?— Jużem wymiarkował, co ino koniuszek leciuchno pociągnąć, to się samo rozwiąże.— Klucz weźmij, na mnie mrugnij…— A ty Drohojowskiego z sobą zabierz!— Ostroroga nie trzeba?— E, wystarczy nas trzech.Rozmowa przy stole coraz bardziej się ożywiała; nie tykano spraw poważnych, żartobliweino anegdoty i opowieści sypali biesiadnicy jak z rękawa, a pan hetman Tarnowskiprym trzymał. Słuchano go z zajęciem, czasem nawet z niedowierzaniem, bo niejednomniej wykształconym z biesiadników pomieścić się w głowach nie mogło. Czego tenczłowiek nie widział, gdzie nie bywał, iloma językami mówił! I Paryż znał prawie jakKraków, i na hiszpańskim dworze długie miesiące spędził, i Włochy zjeździł całe!O Wenecji, cudnej oblubienicy morza, umiał pięknie rozpowiadać¹⁵⁶, w Padwie u grobuśw. Antoniego złote serce zawiesił, florenckich mistrzów znał osobiście, z Leonardemda Vinci przyjaźń zawarł, w Rzymie papieskiej mszy słuchał, pod Neapolem górę ziejącąogniem widział. Czy na tym koniec? Gdzie zaś — do Ayki się przeprawił, a żeo ciemnoskórych Maurach zasłyszał, to mu ich na własne oczy oglądać pilno było.Król umyślnie rzucał pytania, by zmusić przyjaciela do tych zajmujących opowieści.Aż tu wniesiono kurczęta ze śmietaną i włoską soczystą sałatę.— Wszelkie uciechy na jeden dzień! — zawołał Zygmunt wesoło. — Czy jest na świecielepsze jadło, jak kurczęta ze śmietaną¹⁵⁷? Strzeżcie się, waszmościowie, byście głodnood stołu nie wstali, bo gdy tę potrawę uwidzę, niemal o wstrzemięźliwości zapominam.— Zakonotuję¹⁵⁸ te słowa waszej królewskiej mości — rzekł biskup Tomicki z uśmiechem— bo ano pora wielka wypić za zdrowie mego chrześnika, najmłodszego z Zygmuntów.Wznoszę kielich i piję w ręce wasze, miłościwy panie!— Tak że mi przewielebność wasze źle życzycie? — z udanym żalem zawołał król. —Wiadomo wam, że wina dla zdrowia nigdy nie pijam¹⁵⁹.— Gotów jestem do ustępstw: zmieszamy je z wodą.— Ustąpcie jeszcze krzynę¹⁶⁰, księże biskupie… zali moje ulubione piwo piotrkowskienie stanie za wino z wodą?— Uważaj waść! Daru boskiego nie umiesz uszanować — oburknęła zgryźliwie ochmistrzyniJędrusia Bonera, który tuż przy jej krześle upuścił koszyczek z nakrajanymchlebem.— To niechcący, raczcie wasza miłość darować; pośliznąłem się ino — przepraszałpaź pokornie — wyzbieram co do okruszynki.Rzucił się na kolana i również niechcący sparł się jedną ręką na powłoku donny Arcamone,by ciągnąc suknię, mógł odwrócić uwagę od lekkiego szarpnięcia przywiązanejna wstędze torebki.— A cóż za niepolityczny¹⁶¹ chłopak! Teraz mi znowu suknię z fałdów wyrywa; usuńżesię waść!— Już, już idę po świeży chleb do kredencerza¹⁶².I pobiegł ku drzwiom od sieni.— I cóż? Jest? — spytali z biciem serca Gedroyć i Drohojowski.— O! — lakonicznie odparł Jędruś, uchylając poły.— O rety… po cóżeś wszystko zabierał? Nie lepiej ino klucz?¹⁵⁵rauymer (z niem. rauenzimmer: komnata kobiet) — damy dworu, stałe towarzystwo królowej lubksiężnej; pokój dla dam.¹⁵⁶rozowiaa — tu: opowiadać.¹⁵⁷kurzta ze mietan — ulubiona potrawa <strong>Zygmunta</strong> I (Gloger: nykloeia taroolka). [przypis autorski]¹⁵⁸zakonotowa (daw.) — zapamiętać.¹⁵⁹wina la zrowia nigy nie am — J. L. Decius: e igimuni regi temoriu. [przypis autorski]¹⁶⁰krzyna — odrobina.¹⁶¹nieolityzny (daw.) — źle wychowany, nieuprzejmy.¹⁶²kreenerz — służący odpowiedzialny za zaopatrzenie w produkty spożywcze.ANTONINA DOAKA <strong>Paziowie</strong> <strong>króla</strong> <strong>Zygmunta</strong> 38

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!