13.07.2015 Views

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

Paziowie króla Zygmunta - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

— Nie mogę — ponuro odparł chłopiec. — Bilitis tam jest i nie spocznie, póki megorozkazu nie wypełni.— To ją odwołaj!— Nie mogę; sroga pomsta by mnie spotkała za lekceważenie tak dostojnego ducha.— Ach, jakże sobie wyrzucam, żem takiej próby zażądał od waszmości! Już lepiej byłozgodzić się na okno albo na taniec owego człeka.— Już się nie odmieni, rozkaz wypełniony… Bilitis uleciała w przestworza nadziemskie.— Zginęliśmy!… król jegomość…Istotnie, w otwartych drzwiach, wiodących z komnat do przedsionka i dalszych pokoi,ukazał się król Zygmunt, a za nim wielkorządca Boner.— Załatwiłeś waszmość moje polecenie czy wracasz jeszcze z jakim pytaniem?— Wszystko w porządku, miłościwy panie — zająkliwie odpowiedział Rylski.— A ty, Ostroróg, co się tu kręcisz przez potrzeby? Czemu nie w szkole? Bardzo misię nie podobasz.— A… to znów co za magiczne koło i trójkąty po podłodze? Kto się ośmiela błazeństwajakoweś wyprawiać? Mości Rylski… dochodziły mnie słuchy o zakazanych praktykachwaszmości, nie chciałem dawać wiary, lecz gdy mi prawda sama przed oczy staje,rozkazuję, odpowiedzcie, co to wszystko ma znaczyć?— Najjaśniejszy panie…— Przez długich ceregielów²⁰⁹, ino prosto gadać!— To nie ja…— Co nie wy?— To Ostroróg… Arcana magiej białej… czyli zaklęcia przednie…— Czy waść na zmysłów pomieszanie cierpisz?! — krzyknął król zniecierpliwiony.— Jako żywo zdrów jestem, najmiłościwszy panie, i prawdę świętą wyznaję. Ostrorógmocą duchów pośrednich i zaklęć wypowiedzianych w święconym kole sprawił, że niewiastaowa, naczyniem glinianym handlująca, sama własną ręką cały swój towar potłukła.— Ależ ten człowiek chory jest ciężko, od rzeczy plecie — wmieszał się Boner dosprawy.— Wżdy raczcie wyjrzeć, dostojny panie, i król miłościwy niech okiem rzuci, jakoprzekupka pod Długoszowym domem siedzi wśród potłuczonych przez się garnków, ażją ludzie otoczyli i dziwują się.— Cóż ten przykry trafunek ma wspólnego?— A ma, najmiłościwszy panie, właśnie że ma! Poszedłem o zakład z Ostrorogiem,który bucił²¹⁰ się, że zna magię i oną przekupkę zdoli tak zaczarować, by uczyniła, co onzamyśli. Nie wierzyłem mu, założyłem się i… przegrałem.Zygmunt spojrzał bacznie na pazia, a Boner coś mu szepnął do ucha.— Zbliż no się, mości czarodzieju — rzekł król surowo.Lecz uradowany Mikołka dojrzał uśmiech na twarzy <strong>króla</strong>.— No, czego się ociągasz? Pójdź tu do okna, widzisz tę drugą przekupkę, co wprostnas siedzi?— Widzę miłościwy panie.— Dla mojej uciechy spraw twymi czarami, by i ta druga swoje garnki potłukła. Śmiech— Stanie się wedle rozkazu waszej królewskiej mości, ale dopiero jutro.— Ja chcę dziś.— Dziś nie potrafię.— Dlaczego?— Bo muszę wpierw z oną pogadać i garnki jej zapłacić²¹¹.— Trefny psotnik z waści — rzekł król śmiejąc się i pożegnawszy Bonera, udał siędo łazienki.— Nie wstydzisz się waszmość? — z goryczą zawołał Rylski. — Dla drwinek i pustotyzadworowałeś ze mnie, naraziłeś na gniew <strong>króla</strong> jegomości… tego ci nigdy nie zapomnę!²⁰⁹eregielów — dziś popr. forma: ceregieli.²¹⁰ui i — chełpić się, przechwalać się.²¹¹garnki e zaai — dziś popr.: za garnki jej zapłacić.ANTONINA DOAKA <strong>Paziowie</strong> <strong>króla</strong> <strong>Zygmunta</strong> 50

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!