03.08.2020 Views

Deus Ex Machina. Człowiek, który zniknął - fragment

XXII wiek nie musi oznaczać braku zapotrzebowania na prywatnych detektywów. W cyberpunkowej Gigalopolis klasycznie błyskotliwy Valter Fingo do spółki z hologramową, zjawiskowo urodziwą asystentką Luką i półmechanicznym kotołakiem o umyśle człowieka porywają się na każde, nawet najbardziej skomplikowane zadanie; są przecież specjalistami od spraw niemożliwych.

XXII wiek nie musi oznaczać braku zapotrzebowania na prywatnych detektywów. W cyberpunkowej Gigalopolis klasycznie błyskotliwy Valter Fingo do spółki z hologramową, zjawiskowo urodziwą asystentką Luką i półmechanicznym kotołakiem o umyśle człowieka porywają się na każde, nawet najbardziej skomplikowane zadanie; są przecież specjalistami od spraw niemożliwych.

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Olimpu do waszych podniebnych gabinetów. Ale pan? W tej

nieugruntowanej pozycji? Wystarczy jeden dron paparazzi

i media zrobią sobie z pana pośmiewisko. Więc pytam: co robi

w moim biurze Sumi Lastövlar, świeżo upieczony CEO B-Link?

Dwójka feminoidów wymieniła szybkie spojrzenia –

naprawdę szybkie, trwające może ćwierć sekundy.

– Wygląda pan na autentycznie zdumionego naszą obecnością,

panie Fingo – powiedziała Złotousta. – Rozmawialiśmy

przecież wczoraj przez Ścianę, nie pamięta pan? Był pan

w stanie upojenia alkoholowego, ale przysięgał, że rano będzie,

cytuję, „jak nowy człowiek”.

– Naprawdę? – Podrapałem się po głowie. – Hm, to nie brzmi

jak coś, co bym powiedział…

– Zaręczam, że tak właśnie było, sir. Śpiewał pan na karaoke

I Want An Alien Girl.

– Nieprawdopodobne!

– Też tak uważam – wtrącił Lastövlar z prychnięciem.

– Przecież I Want An Alien Girl to duet.

Biologiczna masa na twarzy bodyguardzicy zastygła w wyrazie

zakłopotania.

– Ależ… śpiewał pan w duecie, sir. Ze swoim barkiem.

– Ach. – W moim umyśle błysnęło zrozumienie. – Oczywiście.

Więc tak, byłem pijany.

Wczorajszy wieczór wieńczył pięćdziesiątą zarchiwizowaną

sprawę „tajemniczego” zniknięcia; pięćdziesiątą osobę, która

zapodziała się gdzieś w drodze do pracy, z pracy, na zakupy,

na randkę, na umówioną implantację, na urlop, a nawet (dość

niesamowicie) do kolonii na Księżycu. Ludzie znikali, jakby

Cyber-Jezus porywał ich do cyfrowego raju. E. Miguel Stroński,

lat 17, programista adbotów z Poznania. Asso Ken Ando, lat 63,

podstarzały sararīman z Leuven. Lavra O’Donnell, lat 29, wzięta

awatarniczka z Sewilli. Młodzi i starzy, artyści i urzędnicy,

kobiety i mężczyźni – znikali wszyscy. Pełen przekrój społeczeństwa,

żadnego powiązania. A ja mogłem tylko podsuwać

zleceniodawcom statystyki zaginięć, chrząkać znacząco i wzruszać

15

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!