05.07.2022 Views

Bliżej Źródła nr 60 wrzesień 2021

  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

A przyjść może każdy, bo przecież wszyscy „zostaliśmy

nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi

jesteśmy”, a Chrystus wyraźnie powiedział „Pozwólcie

dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie

im; do takich bowiem należy królestwo

Boże.”

Pomyślałem więc, żeby ewentualną segregację

przychodzących do kościoła ludzi zostawić Chrystusowi.

Ma on przecież nieprzeliczoną ilość sposobów

na to, żeby „nie dopuścić” do kościoła

tych, których nie chce tam widzieć. Może na

przykład sprawić, że autobus przyjedzie minutę

wcześniej albo że żelazko przypali jedyną nadającą

się na niedzielę sukienkę czy spodnie, albo

rura w łazience akurat w tym momencie pęknie,

albo stać się może wiele innych rzeczy. A może nie

F E L I E T O N

stanie się żadna z nich i Chrystus pozwoli zarówno

„pszenicy”, jak i „chwastowi” przyjść do kościoła

i dopiero podczas żniw oddzieli jedne od drugich?

A może ten stojący przed kościołem celnik po

Sądzie Ostatecznym zajmie lepsze miejsce w radości

niebieskiej niż broniący Chrystusa przed

grzesznikiem ksiądz?

Ta ostatnia myśl wywołała na moich ustach bardzo

szeroki uśmiech, bo zbiegła się ona z zakończeniem

Mszy Świętej, gdy plac przed kościołem

szybko zapełnił się wychodzącymi z kościoła

wiernymi, wśród których próżno było szukać

księdza.

Nie sądźmy więc, nie dzielmy, nie brońmy, bo

przecież żadnej z tych czynności nie ma w najważniejszym

dla nas Przykazaniu Miłości.

W Y D A R Z Y Ł O S I Ę . . .

„O królewnie zamkniętej w wieży”- przedstawienie z długą historią

Arkadiusz Łapka

10

Aby pojawić się na scenie, przedstawienie potrzebowało dużo czasu. Najpierw zostało napisane jako

szkic i zniknęło w szufladzie. Niedokończone leżało ponad rok, potem ze względu na pandemię czekało

dalej kolejny rok, aż pewna osoba (Karolina Tomza) pracująca w dziale promocji Urzędu Miejskiego

w Szczawnie-Zdroju upomniała się o nie (otrzymała potem

za to rolę Królewny, ale wcześniej promowała wydarzenie,

wspierała mnie i pomagała przekonać innych, że to

dobry pomysł). A skoro się wcześniej pochwaliłam

to nie było już odwrotu. Nie ukrywam, że inspi-

racją było przedstawienie odbywające się

w strzegomskim liceum z udziałem znanych

aktorów (m.in. Emilii Krakowskiej),

na które zostałam zaproszona i świetnie

się bawiłam. Brały w nim udział postacie

lokalnej społeczności- od burmistrza,

dyrektora szkoły, księdza proboszcza po

sklepikarzy, fryzjerów i właścicieli firm.

Zależało mi, aby pokazać historię Szczawbawili,

ale potrafili się dogadać niezależnie od peł-

na w zabawnej opowieści, aby ludzie, którzy

którzy wezmą w niej udział nie tylko dobrze się

nionych funkcji w mieście oraz lepiej poznać. Znamy

się przecież z oficjalnych, służbowych uroczystości, a podczas

wspólnych roboczych spotkań można zobaczyć inną twarz

osób piastujących wysokie stanowiska w mieście. Przyznam się, że nie do końca wierzyłam, że aż tyle

osób znanych i szanowanych w Szczawnie zgodzi się wziąć udział w przedstawieniu. Do tego potrzeba

dystansu do siebie i poczucia humoru, ale jak się okazało, wiele osób je posiada. Burmistrz Szczawna-

Zdroju, grający Króla, -pan Marek Fedoruk właściwie zgodził się od razu, potem ksiądz proboszcz-

Tomasz Zięba przyjął rolę ułana, skarbnik gminy - pani Bogumiła Wojtczuk zagrała Królową, a dyrektorka

przedszkola - pani Urszula Drozdowska zgodziła się zagrać wiecznie krytykującego Mistrza Ceremonii.

Reszta aktorów też nie dawała się długo prosić i przyjęła przyznane im role. Choćby nasz

redakcyjny kolega Arek Łapka, grający Rycerza, który po pierwszej próbie, nie tylko znał już na pamięć

całą rolę, ale spontanicznie dopisywał kolejne fragmenty, które niezmiennie nas bawiły i uzupełniały

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!