22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

spis rzeczy - Fronda

spis rzeczy - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

229W „Ius et Lex” można było znaleźć teksty najwybitniejszych teoretykówprawa, traktujące o zagadnieniach często uważanych w naszym kraju zamarginalne, jak choćby ekonomiczna teoria prawa. W kolegium zagranicznympisma znaleźli się naukowcy z najważniejszych światowych uniwersytetów,od Berkeley po Oksford. Dodatkowo, jako prezes Ius et Lex, był JanuszKochanowski redaktorem serii „Klasycy filozofii prawa”, w której ukazały siędzieła takich autorów, jak Joseph Ratz czy John Finnis.Można powiedzieć, że działalność fundatora i szefa Ius et Lex byław pewnym sensie heroiczna. Musiał borykać się z niedostatkami finansowymi(organizowanie wykładów renomowanych postaci z zagranicy kosztowałoniemało, a przekonać sponsorów do sfinansowania tak elitarnegoprzedsięwzięcia nie było łatwo), z niechęcią środowiska i zapewnez poczuciem niedoceniania ogromnej pracy, jaką w fundację wkładał oni jego współpracownicy. Trzeba jednak powiedzieć, że na to ostatnie nigdysię nie skarżył. Tłumaczył, że wystarczy mu zrozumienie i zainteresowaniewybranych osób, które on sam ceni i szanuje.Gdy Janusz Kochanowski został rzecznikiem praw obywatelskich, mógłrozwinąć skrzydła. Dostał urząd, którego organizacja pozostawiała wprawdziewiele do życzenia, ale który miał jednak potężne – jedne z największychw Europie, a może i na świecie – kompetencje ustawowe oraz spory aparatadministracyjny. Konsekwentnie realizowany przez niego od samego początkuplan urzędowania był jasny: sprawić, aby polski rzecznik praw obywatelskichprzestał być jedynie biurem podawczym dla innych urzędów czy sądów,poprzez działanie rozepchnąć ramy przestarzałej ustawy o RPO i zmusićpaństwo do wprowadzania zmian systemowych tam, gdzie to konieczne.Jego podejście do nowej roli ilustruje świetnie anegdota, jaką miopowiadał. Oto na jednym z międzynarodowych spotkań ombudsmanówz różnych krajów, pewien z jego odpowiedników z Europy Zachodniej,zapoznawszy się z ogromnym zakresem działalności Janusza Kochanowskiego,podszedł do niego i powiedział: „Panie rzeczniku, ale w tych sprawachprzekracza pan przecież swoje kompetencje”. Na co Janusz Kochanowski zespokojem odrzekł: „Wiem”. Jego rozmówca popatrzył na niego przez momenti odparł: „A, jeśli tak, to w porządku”.Kolejni rzecznicy chwalili się statystykami rozpatrzonych spraw.Przedstawiał je też Janusz Kochanowski, ale w jego przypadku były onestosunkowo mało ważne, bo choć pomoc w indywidualnych przypadkach byłaTo był naprawdę nasz rzecznik

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!