nawałnice w województwie łódzkim

Kurier Strażacki nr 135-136
KS
Z równie ciekawym założeniem nasi zawodnicy
spotkali się w etapie przyroda.
Za zadanie mieli spływ rzeką z pokonywaniem
bramek - przodem, tyłem, opływali
bramki jak na mistrzostwach wioślarskich.
Tym sposobem musieli dopłynąć
do spadochroniarza, który po katastrofie
samolotu zawisł na linii wysokiego
napięcia nad rzeką. Dostali się do niego
z katamaranu, utrzymując się cały
czas w jednym miejscu na rwącej rzece.
Uratowali poszkodowanego z użyciem
technik alpinistycznych i wrócili na linię
startu, płynąc 3 km w górę rwącej rzeki.
Następnie zawrócili i podczas spływu
w dół rzeki musieli w ciągu 30 sekund
wykonać przewrót katamaranu do góry
dnem, postawić go z powrotem na płozy
i wejść na łódź z całym sprzętem alpinistycznym.
Za zgubienie wioseł była dyskwalifikacja.
Dalszy spływ odbywał się pod znakiem
poszukiwań dwóch poszkodowanych
osób na podstawie współrzędnych
GPS. Dwóch ratowników wysiadło z katamaranu
w poszukiwaniu pierwszej z nich.
Reszta załogi cumowała po drugiej stronie
rzeki i otrzymała współrzędne GPS
spadochroniarza, który zawisł na drzewie.
Po odnalezieniu i uwolnieniu poszkodowanego
ratownicy musieli zbudować
nosze do jego transportu na bazie znalezionych
w lesie gałęzi i przetransportować
go około 2 km do łodzi, a następnie
z pozostałymi ratownikami i odnalezionym
poszkodowanym spłynąć z pokonaniem
toru przeszkód.
Jakie inne zadania czekały na naszych
zawodników? Zmierzyli się z wydobywaniem
osób z kanionu podczas symulacji
akcji jaskiniowej z wykorzystaniem
umiejętności alpinistycznych, działali w
tematyce technicznych awarii przemysłowych,
w tym usuwania skutków trzęsienia
ziemi, wykonywali prace ratownicze
nawodne i podwodne: uszczelniające
- związane z przesyłaniem mediów wodociągami,
poszukiwawcze, nawigacyjne,
w tym odnalezienie śmigłowca wyposażonego
w dwie torpedy, który wpadł do
wody.
Nasi strażacy zmagali się z konkurencjami
w ciężkich warunkach, m.in.
w zawalonych budynkach i trudno dostępnych
miejscach. Organizatorzy mistrzostw
układając założenia do wykonania
zadbali o to, by sprawdzić dokładnie
możliwości i wiedzę uczestników. Zawodnicy
poza typowymi próbami wydolnościowymi
takimi jak bieg, ćwiczenia
na drążku musieli wykazać się umiejętnościami
specjalistycznymi: wspinaczkowymi,
nurkowymi, wiedzą z zakresu ratownictwa
chemicznego, znajomością zasad
pierwszej pomocy przedmedycznej
w zdarzeniach związanych z transportem:
lotniczym, samochodowym, kolejowym.
W ciągu dwóch tygodni zawodów
drużyny zostały sprawdzone pod kątem
wszystkich dziedzin ratownictwa. Nasi
sprawili się na medal.
Zawody trwały ponad dwa tygodnie.
Wzięło w nich udział ponad 20 drużyn.
Reprezentacja Polski w składzie:
bryg. Makary Szulc - kierownik reprezentacji
- zawodnik, st. kpt. Artur Baszczyński,
st. kpt. Marcin Kamiński, kpt. Bartłomiej
Mazur, mł. kpt. Bartłomiej Jakubaszek,
mł. kpt. Aleksander Mirowski, asp.
Tomasz Pytel, asp. Dominik Szulc, asp. Ryszard
Wiśniewski, mł. asp. Maciej Kasperczuk,
wróciła do Łodzi z 4 pucharami.
Zdobyte 3 miejsce w klasyfikacji międzynarodowej,
to powód do dumy i świadectwo
doskonałego wyszkolenia członków
grupy. Polaków spośród ponad 20
drużyn wyprzedzili jedynie Białorusini
(1 miejsce) oraz Rosjanie (2 miejsce).
Zajęli także 2 miejsce w konkurencji
podwodnych prac technicznych, 1 w pod-
18 19