05.11.2017 Views

NATURA & ZDROWIE

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

REPORTAŻ 18<br />

– tau – drewniane figurki przedstawiające zmarłych. Torajowie<br />

wierzą, że posiadają moc przekazywania w zaświaty<br />

próśb, płynących od żyjących krewnych. Dlatego ich ręce<br />

wyciągnięte są do przodu, na znak oczekiwania. Osiągają<br />

przeróżne rozmiary, niektóre w skali jeden do jednego<br />

przyciągają uwagę zwiedzających. Rzeźbi się je z niezwykłą<br />

pieczołowitością i dbałością o najdrobniejszy szczegół.<br />

W uszach mają kolczyki, na rękach bransolety. Wyrzeźbione<br />

są tak, by do złudzenia przypominały zmarłego. Prawo<br />

zamówienia tau - tau mają tylko te rodziny, które podczas<br />

pogrzebów zabiły przynajmniej 24 bawoły. Za rzeźbę płaci<br />

się od tysiąca do dwóch tysięcy dolarów. Raz na pięć lat<br />

trzeba zmienić jej strój i temu obrzędowi też towarzyszy<br />

uroczystość, na której zabijany jest bawół.<br />

Ciekawostką jest, że tylko jeden klan na wyspie może<br />

wykonywać te drewniane rzeźby.<br />

świń, ale są i takie, gdzie w ofierze zabija się setki bawołów<br />

a na rzeź idą tysiące swiń. Wówczas taka ceremonia potrafi<br />

trwać nawet i miesiąc – tłumaczył.<br />

Dowiedziałam się, że pogrzeb to ogromny wydatek,<br />

Dlatego uroczystości te odkłada się do czasu, kiedy rodzina<br />

zmarłego zgromadzi odpowiednią ilość trzody i dopóki<br />

nie zbiorą się wszyscy krewni, nawet z najodleglejszych<br />

zakątków, ustalając wspólnie pasujący im termin pochówku.<br />

- Koszt bawoła błotnego to 3-4 tysiące euro. Dla Toraja<br />

to kilka milionów rupii indonezyjskich.<br />

Zaraz po śmierci ciało zmarłego owija się w wiele<br />

warstw materiału i tak czeka ono w specjalnie do tego<br />

celu zbudowanych na palach domach, poza wioską, aż do<br />

nadejścia właściwego momentu, kiedy uczestniczy w obrzędzie<br />

pogrzebowym – starał się naświetlić sytuację Grzegorz.–<br />

Do czasu pochówku zmarłego traktuje się jak żywego,<br />

uznając go za osobę ciężko chorą. Trzy razy dziennie<br />

stawia się przed trumną jedzenie. Zmarły przyjmuje<br />

też gości. Kiedy nadchodzi czas uroczystości na jednym ze<br />

świętych miejsc stawia się wieżę przypominającą kształtem<br />

dom Toraja. Tam umieszcza się szczątki zmarłej osoby.<br />

Procesja, rytualne śpiewy, pokazy walk plemiennych – to<br />

wszystko blednie wobec głównego punktu uroczystości<br />

– walki specjalnie hodowanych na ten czas bawołów<br />

i ich rytualna rzeź. Mięso zabitych bawołów i świń dzieli<br />

się między wszystkich przybyłych krewnych i, jak każe tradycja,<br />

każdego prosi się osobiście o odbiór przypadającej<br />

mu części. Po kilkudniowych uroczystościach ciało układa<br />

się w specjalnych trumnach, wykonanych z pnia drzewa<br />

chlebowego i umieszcza w wydrążonych w skałach tunelach.<br />

Tylko gdzie niegdzie zdarza się, że szczątki po prostu<br />

zrzucane są do wnętrza jaskini. Wszystko jest częścią<br />

rytuału, który musi być odprawiony zgodnie z wierzeniami<br />

i obowiązującą tradycją. Dopiero po właściwym pochówku<br />

zmarły odchodzi do krainy szczęśliwości i wówczas urywa<br />

się z nim kontakt – usłyszałam.<br />

Teraz wprawdzie już się tego nie praktykuje, ale do niedawna<br />

chowano szczątki zmarłych w tak zwanych erongach,<br />

olbrzymich trumnach, w których składano szczątki<br />

gromadzone przez pokolenia.<br />

Erongi podwieszane były wysoko na kijach, u wejścia do<br />

jaskiń. Umiejscowienie służyło ochronie przed kradzieżą<br />

ozdób. Wysokość zapewniała też spokój ciału zmarłego.<br />

- Nie da się opisać tego, co czuje każdy, komu dane<br />

jest dotrzeć do takiego miejsca, w którym nad jego głową<br />

umieszczone są ludzkie szczątki. Tysiące myśli poruszają<br />

naszą wyobraźnię. Stoi się u wrót swoistego cmentarzyska,<br />

jakiego nie ma w żadnym innym miejscu na Ziemi<br />

i chłonie historię, nabierając olbrzymiej pokory – usłyszałam.<br />

DRZEWA SPOCZYNKU<br />

Mawiają, że ludzie Toraja od urodzenia zbierają pieniądze<br />

na swój pogrzeb. A ponieważ jest on bardzo kosztowny,<br />

rytualnemu obrzędowi pogrzebowemu nie podlegają<br />

dzieci przed ukończeniem roku. Są na Celebesie drzewa<br />

lateksowe pokaźnych rozmiarów, w pniach których wydrążone<br />

są dziuple. Dostrzec w nich można dziecięce szczątki,<br />

pochowane wraz z łożyskiem matki, czasami są to płody.<br />

Składając ciało w drzewie, symbolicznie oddaje się życie<br />

dziecka naturze, w nadziei, że przyroda użyźniona w ten<br />

sposób ,odda nowe, zdrowe życie. Ciało przykryte darniną<br />

z upływem czasu wysycha. Zalewa je żywica, która pozwala<br />

drzewu wchłonąć maleńkie zwłoki. Torajowie wierzą,<br />

że biały płyn wydostający się z drzewa symbolizuje mleko<br />

matki, Ufają więc, że nie będzie ono głodne w zaświatach<br />

Widok takiego drzewa to coś, co zapamiętuje się na zawsze.<br />

Dziuple z czasem się zamykają, zostają po nich tylko<br />

podłużne rysy.<br />

Dzięki możliwości pochówków w drzewach unika się<br />

zjazdu rodziny i kosztownego pogrzebu.<br />

- Znane są przypadki, że matki wybijały zmarłym dzieciom<br />

zęby, ponieważ umowną granicą czasu jaki przeżyło<br />

dziecko, które można pochować w drzewie jest okres do<br />

pojawienia się pierwszych zębów – dowiedziałam się.<br />

Nie ulega wątpliwości, że obrzędy ludu Toraja ciągle są<br />

niezrozumiałe i tajemnicze dla pozostałych mieszkańców<br />

Archipelagu Wysp Indonezyjskich. Na Jawie po dziś dzień<br />

wierzy się, że zmarli z Toraja , dzięki czarnej magii sami odnajdują<br />

drogę do swych grobów.<br />

TAU – TAU<br />

Czym jeszcze mogą zadziwić Torajowie? Zwiedzając niedostępne<br />

dla wielu miejsce, oczom podróżników ukazuje<br />

się czasem coś na wzór naszej szopki. To grobowe nisze<br />

wykuwane w pionowych skałach, w których umieszczane<br />

są trumny. Otwór tych swoistych grobowców otacza<br />

swego rodzaju balustrada. Tam właśnie ustawia się tau<br />

SIŁA WRAŻEŃ<br />

- Przenikanie się światów w Dolinie Baliem i na Celebesie<br />

zmusza do tego, by zatrzymać się na chwilę. Tradycja<br />

przeplata się tu z nowoczesnością. Dotarcie do tych niezwykłych<br />

rejonów, skrywających przeróżne tajemnice to<br />

wyzwanie dla wytrwałych. Trzeba pokonać kolejne szczeble<br />

biurokracji, a wędrówka nie należy do łatwych, nie jest<br />

też bezpieczna. Jednak każdy, kto temu podoła, będzie<br />

zdania, że trud się opłacał. Koralowe wyspy, mumie sprzed<br />

wieków, pochówki w jaskiniach, trofea łowców głów, dzika<br />

dżungla, domy na drzewach i potomkowie kanibali – to<br />

wszystko sprawia, że zapomina się o trudach podróży, zatapiając<br />

się w zadziwiającym świecie niezliczonych kultur,<br />

w świecie, w którym czas się nie liczy – Grzegorz zakończył<br />

opowieść.<br />

Po raz kolejny okazało się, że odległe zakątki i żyjący w<br />

nich ludzie potrafią przenieść nas, współczesnych, w zupełnie<br />

inny wymiar.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!